Dziś głos ma towarzysz Brudziński…

avatar użytkownika Robert Kościelny

Nie ma na świecie większego tyrana, niż cham od gnoju przebrany za pana. To stare powiedzenie przypomniało się mi, gdy przeczytałem informację, że na Tweeterze rozeźlony jakąś docinką pan (przebrany za pana?) wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński, odgryzł się internaucie stwierdzeniem – „Ma pan przerwę na zmywaku?” Było to 12 lipca 2016 r. O ile wiem, poseł Brudziński nadal jest wicemarszałkiem Sejmu i cieszy się całkowitym zaufaniem prezesa - swojego i partii PiS.

Wielu młodych Polaków musiało wyjechać z kraju, aby np. w Wielkiej Brytanii rozpocząć nowy, być może lepszy niż w swej ojczyźnie, etap życia. Wśród nich zatrważająco duży odsetek to ludzie z wyższym wykształceniem. Zdecydowana większość musi zaczynać od gołej ziemi, która na Wyspach najczęściej przybiera formę zmywaka w knajpie.

Inni, którzy nie wyjechali na Wyspy lub do Niemiec, zasilają w Polsce szeregi bezrobotnych lub niskopłatnych najmitów. Kasa w hipermarkecie to często jedyne miejsce pracy dla tych, którzy nie znają prezesa, nie byli w partyjnej młodzieżówce, i w ogóle oprócz wykształcenia i chęci do pracy i innymi pozytywami, typu: wejścia, podwieszenia, protekcje, niezbędnymi do tego, aby w Polsce nie stać się pariasem - nie dysponują. Joachim Brudziński, gdyby nie młodzieżówka i sympatie prezesa, również mógłby trafić na kasę, albo zmywak. I naprawdę świat by się od tego nie zawalił, nie stałby się przez to gorszy. A może stałby się lepszy?

Absolwenci politologii Uniwersytetu Szczecińskiego bardzo często właśnie tam, obok historyków, socjologów, pedagogów, znajdują swoje miejsce w życiu. Swoją „pierwszą pracę dla młodych”. Joachim Brudziński jest absolwentem politologii na US. Ale on był w młodzieżówce i spoczęło na nim łaskawe oko prezesa. O innych walorach pana posła nic mi nie wiadomo.

Gdzieś przeczytałem, że Joachim Brudziński „jest praktykującym katolikiem i manifestuje przywiązanie do wartości krzewionych przez Kościół”. To bardzo dobrze. Niemniej warto przypomnieć, że podobne cnoty posiadał niejeden polski polityk od pani Gronkiewicz-Waltz i Tadeusza Mazowieckiego zaczynając. W Polsce końca XVIII w. wręcz roiło się od polityków, o których można powiedzieć to samo, co o Brudzińskim. W dodatku wielu z nich to fundatorzy świątyń i innych miejsc kultu religijnego. Pan wicemarszałek chyba żadnego kościoła nie zafundował ze swej pensji parlamentarzysty?

Jednak niewiele, dla Rzeczypospolitej i zamieszkujących ją ludów, z tego „przywiązania do wartości” wynikło. Dobrego, niewiele. Prywata, pycha rządzących, brak sprawiedliwości, to często wymieniane wówczas przyczyny upadku Polski. Gdyby znalazł się ktoś, kto potrafiłby ukazać Polakom szkody, jakie te zjawiska wyrządzają ojczyźnie, „więcej by sprawił i więcej by się Bogu i ojczyźnie przysłużył, niż gdyby […] tysiąc kościołów […] w niej wybudował”, pisał Jan Chądzyński, ksiądz notabene. Jednak częściej można było znaleźć „praktykujących katolików” niż tych, którzy stosowali się do rad moralistów. Tak wówczas, jak i dziś.

Mówi się in vino veritas, ale veritas, czyli szczerość znajduje się też, in furia – w złości, albowiem „z obfitości serca usta mówią”. Poirytowany Brudziński Brudziński odezwał się na Tweeterze głupio, ale szczerze. Powiedział to, co naprawdę sądzi o tragedii Polaków, którym wielkie nadzieje, jakie żywili rozpoczynając życiowy start, zamieniły się w ciężkiego kaca rozczarowania, w wyniku konfrontacji z chorą rzeczywistością III RP. Bowiem dla niego, podobnie jak dla wielu jego kolegów z PiS, a wcześniej dla pierwszych budowniczych III RP, kto się nie załapał, ten sam sobie, jako nieudacznik, winien.

Prawicowy establishment zżera oikofobia, pisałem już o tym zjawisku. Cechę tę, i nie tylko tę, dzieli z establishmentem lewicowo-lewackim. To bardzo silna spójnia.

Dużo się mówi o tym, że następuje teraz zmiana elit. Nie zgadzam się z takim stwierdzeniem, bo nigdy tak nie było, nie jest i nie będzie, żeby elity można było zmienić w wyniku odgórnych decyzji. Zawsze z tego wyniknie jakaś bryndza, jakaś przewała, hochsztaplerka. Zmiana elit to proces naturalny, oddolny. Może on również nastąpić, gdy świadoma ważności sprawy władza odblokuje naturalne mechanizmy awansu, ruchu w górę. Nie widać, żeby obecny rząd był do tego zdolny. Bo co wtedy zrobiłyby otaczające władzę miernoty, albo miernoty otaczające lokalnych władyków z nadania partii, albo hersztów poszczególnych korporacji zawodowych? Przecież świat zawaliłby się im na ich puste łby. Podobnie jak na głowy innych „ustawionych” w systemie. Część z nich przeszła, albo właśnie przechodzi, na pozycje prorządowe – mają w tym wprawę.

Ja rozumiem, że prezesowi poręcznie posługiwać się młotem bojowym, który tam pójdzie, gdzie mu każą i narobi siary – czasami jest to politycznie potrzebne. Jest jednak druga strona medalu – taka metoda, prędzej czy później, wzbudzi w społeczeństwie niechęć. Wielu ludzi może odwrócić się od „dobrej zmiany” o twarzy Brudzińskiego.

Nastąpi to nie ze względów politycznych, ale estetycznych – będzie to Herbertowska „sprawa smaku, który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo…” 

O takich jak pan wicemarszałek mówią: baron partyjny. Nic bardziej mylnego. Już raczej baran. A najpewniej – jak wyżej.

 

Tekst ukazał się w papierowym wydaniu „Warszawskiej Gazety”

Etykietowanie:

11 komentarzy

avatar użytkownika Morsik

1. Nie lubię Brudzińskiego...

...wielu innych też, ale nie zgodzę się z pańskim narzekaniem i frustracją płynącą znad zmywaka. A tak na marginesie to ubolewam nad kondycją brytyjskich knajpiarzy, że nie stać ich na automatyczne zmywarki, które w Polsce są obowiązkowe.
Ale do rzeczy.
U mnie na wsi (160 dymów) mieszka 6 absolwentek politologii, 8 ekonomistów, 4 prawników od administracji i aż 9 inżynierów(!) archiwistyki. Dziewuchy podmywają starych esesmanów a chłopaki robią za pomocników murarzy. Niektórzy zeszli niżej, bo do poziomu szparagów.
To, pańskim zdaniem wina rządu, czy bezdennej głupoty tych "wykształconych"?
Nie ma bowiem w tejże wsiurze ani jednego elektryka, hydraulika, mechanika. Ani jednego fachowca. Wieś leży na terenie parków krajobrazowych, a wodę do wielu chałup gmina dowozi beczkowozem. Ścieki lądują w strumieniach i dalej, rzeką Bóbr, mkną do Bałtyku.
Przed laty, kiedy ta młodzież dorastała do swoich decyzji na przyszłość usiłowałem ją zorganizować "dla wsi". Proponowałem starty do rady gminy, zaangażowanie się dla Kraju.
Zero zainteresowania. Własnymi siłami kilku staruchów w ramach OSP zbudowało dla nich boiska do siatkówki i kosza. Do dziś zarośnięte niszczeją.
Proszę więc nie narzekać i trwać nad tym zmywakiem, bo przecież - waszym zdaniem, zdaniem DEZERTERÓW - "wtymkraju" żyć się nie da.
W końcu to, że nami rządzą tacy Brudzińscy to tylko wasza wina. Waszego cwaniactwa w poszukiwaniu "lepszego" życia i łatwizny.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Maryla

2. Robert Kościelny

"Poirytowany Brudziński  odezwał się na Tweeterze głupio, ale szczerze."

I to jedno zdanie zawiera wszystko. Przypisywanie posłowi Brudzińskiemu, który zawsze jest szczery, za co zbiera od lat nieustanny łomot, wszystkich win tego świata, z wysłaniem młodych wykształconych Polaków na zlewozmywak, to gruba przesada.
O ile pamietam, a pamietam bo jestem z rocznika 50+, wielu biło się o możliwość wyjazdu z Polski. To nie Brudziński namawiał do wyjazdów, to on namawia do powrotu.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Robert Kościelny

3. @Morsik

Szanowny Panie,

Wydaje się mi, że nie jest Pan sprawiedliwy dla tych "dziewuch" i chłopaków co zeszli niżej.

Chociażby tylko z tego powodu, że nie wyciągają ręki po socjał, tylko chwytają się każdej uczciwej pracy. Państwo pobiera od nich podatek, płaci takim panom Brudzińskim, którzy jeszcze się z nich natrząsają.

Chcę to bardzo mocno podkreślić, w normalnym państwie polityczna kariera pana wicemarszałka, za taką "odzywkę" do polskiego obywatela skończyłaby się równie szybko i niespodziewania, jak się zaczęła.

A dlaczego polskie uczelnie wypuszczają tylu bezrobotnych magistrów to całkiem inna sprawa. Pisałem o tym w "WG". A i tu coś niecoś napiszę:)

Pozdrawiam

avatar użytkownika Robert Kościelny

4. @Maryla

Szanowna Pani,

Pan Brudziński jest politykiem utrzymywanym przez polskiego podatnika, a nie przez pana prezesa. A zachowuje się właśnie tak, jakby to prezes zatrudnił go na stanowisku parlamentarzysty.

Powtarzam to o czym pisałem wyżej, w normalnym kraju pan Brudziński musiałby się pożegnać z politycznymi planami na przyszłość. I, w moim najgłębszym odczuciu, Polska od tego by nie upadła. A może nawet zaczęła by sie podnosić, uwolniona od ciężaru ludzi nie na swoim miejscu.

Kłaniam się

avatar użytkownika Beta

5. Otrzymał Pan informację ,,

Otrzymał Pan informację ,, że na Tweeterze"? To uczestniczy Pan w jakimś rynku informacji potknięć PiS-u. A ja tam byłam:

To był dzień , w którym zostało ogłoszone zmniejszenie ubeckich emerytur. I w tym dniu
ubecy od rana ,jeszcze w piżamach siedzieli przed kompem i hejtowali Brudzińskiego.

I udało się, doczekali chlapnięcia o zmywaku. Później Brudziński przeprosił i napisał , że sam był kiedyś przy zmywaku na jakiejś łajbie.

Czy tyle troski dla jednego zmywaka po to, aby móc zamieścić to jedno zdanie:

,,Ja rozumiem, że prezesowi poręcznie posługiwać się młotem bojowym, który tam pójdzie, gdzie mu każą i narobi siary.."

Fajna politagitka .

avatar użytkownika Robert Kościelny

6. @Beta

Nie wiem nic o ubekach w piżamach, wiem o wpisie pana Brudzińskiego na twitterze:

https://twitter.com/jbrudzinski/status/752810352002338816

A co o tym wpisie sądzę i o autorze tegoż, to już Pani wie. A czy to jest "politagitka"? To już zostawiam ocenie Łaskawej Pani i Szanownych Czytelników

avatar użytkownika Morsik

7. A może byśmy...

...porozmawiali o higienie w brytyjskich "pubach", gdzie gary myje się ręcznie jak w PeErElu kufle i szklanki w saturatorach? Oczywiście - żartuję.

Lenistwo, panie Kościelny. Lenistwo i pazerność. Lęk przed zorganizowaniem się i wygraniem wyborów. Lenistwo, bo lepszy jest "zmywak" niż wyjście z "pubu" i pójście na wybory.

Dezercja i zdrada Ojczyzny zawsze odbije się czkawką. Szczególnie na starość.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Robert Kościelny

8. @Morsik

Szanowny Panie,

Mam nadzieję, że doczekamy czasów, kiedy słowo "zmywak" stanie się odpowiednikiem pojęcia "tragedia smoleńska" - synonimem zdrady, utraconych nadziei, niezawinionej klęski.

Pan Brudziński wykazał swoje sowieckie oblicze nie tym, że żywiołowo zareagował, ale że chcąc spostponować interlokutora, nie znalazł bardziej, według swojej łajdackiej oceny, poniżającego sposobu niż umieszczenie go w miejscu , w którym wielu dobrych Polaków musi codziennie borykać się ze swym garbatym losem.

Dla mnie słowa Brudzińskiego są tak samo głupie, puste, okrutne i dyskredytujące go jako polityka jak (nie)sławne: "prawda jest boleśnie prosta, gdyby nie polecieli to by nie spadli", pana BK

avatar użytkownika Maryla

9. Robert Kościelny

Szanowny Pan bardzo osobiście traktuje sprawę - czyzby to Pana poseł Brudziński posłał na zmywak?
Z tego co pamietam, to p.Brudziński przeprosił.

Nie uważam, zeby słowa typu "Pan Brudziński wykazał swoje sowieckie oblicze nie tym, że żywiołowo zareagował, ale że chcąc spostponować interlokutora, nie znalazł bardziej, według swojej łajdackiej oceny, poniżającego sposobu niż umieszczenie go w miejscu , w którym wielu dobrych Polaków musi codziennie borykać się ze swym garbatym losem. "
były adekwatne wpisu p.Brudzińskiego.
Może to upał?
W każdym razie poseł przeprosił, a coraz bardziej groteskowe słowa sypią się i sypią...
Poseł Brudziński nie ma u nas swojego konta, aby odpowiedzieć , więc ja się czuję w obowiązku przypomniec o granicach kultury, które obowiązują wszystkich .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Morsik

10. Moja ostatnia odpowiedź.

Pan Brudziński potraktował zdrajców łagodnie.

Proszę się przejechać po mnie, bo nazywam tych zmywaczy DEZERTERAMI!

Poza tym, ja nie przeproszę.

I proszę nie szukać winy poza sobą. Wina za wasze niepowodzenia i rozmiękczone zmywaniem ręce (i mózgi też) leży wyłącznie po waszej stronie. W mojej wsi jest 30 opuszczonych domostw na rzecz wynajmowanych strychów na brytyjskim flecie.

PS. Pierwszego akapitu nie skomentuję, bo jest on potwierdzeniem moich poglądów.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Robert Kościelny

11. @Maryla

Szanowna Pani,

"a groteskowe słowa....", groteskowe to jest to, że osobnicy pokroju pana Brudzińskiego - w końcu jest on tylko fragmentem większej całości, której na imię III RP :) - zajmują najwyższe stanowiska w państwie.

Pisze Pani, że pan Brudziński nie ma tu swojego konta. Po co mu ono? On ma głos jak grom, co pokazał niedawno, rycząc ku uciesze prezesa ... komuniści i złodzieje...

Piszę o tym nie dlatego, żebym żałował komunistów i złodziei. Wprost przeciwnie - jednym z niewątpliwych plusów zwycięstwa PiS jest to, że tych łotrzyków przegnano. Mój niesmak dotyczy tego, że w ich miejsce przychodzą inni - "narodowo-patriotyczni".

Kłaniam się Pani