Łomatko! Nasi umrą z głodu!

Łzy pociekły mi z oczu, gdy Wojciech Czuchnowski mówił, że wyrzucani z TVP "zostali pozbawieni środków do życia" – napisała pani Krystyna Grzybowska na stronie wPolityce.pl.

Skoro taka się krzywda stała, skoro bezlitosnym „pisiorom” ręka nie zadrżała przed taką egzekucją / inkwizycją, to ja się zapytowywuję, czy ktoś z Szanownych Czytelników, Słuchaczy PR, Telewidzów programów telewizyjnych różnej maści, spotkał się w ciągu minionych 26 lat, a ośmiu w szczególności, żeby ci „podeptani” dziennikarze raz w życiu pochylili się nad losem wyp…ch z roboty robotników? Przepraszam za wulgaryzm, ale to odzwierciedla potraktowanie tych ludzi. Przyszedł nowy „właściciel” do fabryki, huty, czy stoczni i robił „restrukturyzację” wycinając przede wszystkim pięćdziesięciolatków+, którym „urzędy pracy” organizowały przekwalifikowanie na bukieciarza.

To ja proponuję tymże „wybitnym fachowcom” – dziennikarzom, których nowy właściciel zwolnił z pracy wypłacając zapewne sowite odprawy, żeby zgłosili się do Urzędu Pracy właściwego miejscu zamieszkania, odstali w kolejce, wypełnili trochę formularzy, zarejestrowali się jako bezrobotni, odebrali zasiłek i udali się na kursy fryzjerstwa, malowania paznokci, bukieciarstwa, albo otworzyli sklepik z chińskimi drobiazgami „wszystko za 5 zł”.

…wyrzucani z TVP "zostali pozbawieni środków do życia" – jaja nie do wytrzymania! – że polecę klasykiem.