Moi zabawni komentatorzy i ich polemiczne chwyty
Trzy dni temu napisałam notkę, w której skrytykowałam red. Dorotę Kanię za to, że opisała przeszłość sędziów PKW dopiero wtedy, gdy podali się oni do dymisji. Tekst ten miał wiele komentarzy. Większość z nich można określić jako "hejt". Początkowo irytowało mnie to, ale dziś, gdy zajrzałam jeszcze raz do tych dyskusji, zaczęły one mnie bawić.
Najwięcej wpisów zawierało uwagi takie jak u Zdzisława Kukuli:
"Szanowna emerytko ...
Skoro tak krytykujesz pania Dorote Kania ... dlaczego sama nie zabralas sie kilka lat temu za podobna dzialalnosc zdemaskowania
bylych towarzyszy zasiadajacych w PKW ... czy ty babulenko nie zdajesz sobie sprawy ile trzeba miec odwagi i zaparcia by pracowac dla gazety opozycyjnej ..." / http://naszeblogi.pl/51253-dorota-kania-oraz-inni-niepokorni-robia-z-nas... /.
Najbardziej popisał się zaś bloger Andy-aandy / http://blogmedia24.pl/node/69837#comment-330352 /. Dla uciechy Czytelników przytoczę całość dyskusji z nim:
"2. dlaczego blogerka „elig” sama wcześniej tego nie opisała?
Andy-aandy, śr., 03/12/2014 - 22:09
Jak to łatwo wszyskich głupio krytykować!
I pewnie określać tę swoją żałosną oraz śmieszną krytykę – jako „niezwykły akt bohaterstwa” – tym razem ze strony blogerki elig…
Czyli w ten sam sposób jak blogerka elig pisze o materiale red. Doroty Kani…
Dziennikarstwo śledcze pochłania bardzo dużo czasu, a red. Kania była zaangażowana w różne inne projekty, choćby tę wspomnianą książkę, w której nie można było dopuśić do publikacji jakichkolwiek błędów.
W dodatku nie ma sposobu na to, by jednocześnie przeglądać tysiące stron w IPN dotyczących bolszewickiej agentury w PRL.
Lecz skoro to ponoć było takie łatwe – to dlaczego blogerka „elig” sama wcześniej tego nie opisała.
Co powstrzymywało elig od opisania przeszłości sędziów z PKW pół roku, czy rok temu?
Andy — serendipity
@Andy - aandy
elig, czw., 04/12/2014 - 00:22
To, że nie jestem dziennikarką i nie mam dostępu do akt IPN. Pana wypowiedź przypomina następujacą sytuację: jako pasażer poskarżył się Pan w zajezdni, że autobus był brudny. Wtedy kierownik wręcza Panu szmatę i mówi: nie podoba się, to umyj teraz ten autobus !!! :)))
tę kupę w autobusie nawaliła sama blogerka elig!!!
Andy-aandy, czw., 04/12/2014 - 03:20
Trzeba umieć myśleć blogerko elig.
A nie walić siekierką na oślep, bo coś tam...
Bo w tym przypadku oczywiste jest, że tę kupę w autobusie nawaliła sama blogerka elig!!!
A jeżeli tak, to i szmata od kierownika zajedni była potrzebna...".
No cóż, ta "kupa w autobusie" była zaiste rozczulająca. Nawet Jarzy Urban nie stosował takich metod w dyskusji. To do czego uciekali się /w braku jakichkolwiek argumentów/ moi oponenci to najstarsza i najbardziej oklepana forma tłumienia wszelkiej krytyki, dziś nie stosowana już nawet przez "cyngli" z Czerskiej. Przykładowo:
Nie podobało ci się, że skrzypek fałszuje - szoruj na estradę, bierz skrzypce i zagraj lepiej. Narzekasz na to, iż Piotr Żyła skoczył tylko 120 metrów - wio na skocznię i skocz 140! itd. itp.
Pocieszające dla mnie jest w tym jedno. Moi niewydarzeni polemiści uważają, że jestem dziennikarką, równą talentem i możliwościami red. Dorocie Kani. Tak jednak nie jest. Moi komentatorzy z równym powodzeniem mogli swe uwagi kierować do samych siebie. Tak jak oni jestem tylko blogerką-amatorką uprawiającą pisanie bloga jako hobby.
Zawodowi dziennikarze też mają trudności. W linkowanej wyżej dyskusji w Naszeblogi.pl Józef Darski stwierdził:
"Józef Darski 2014-12-04 [01:23]
żądać to sobie można. Najpierw trzeba sprawdzić czy są w archiwum cyfrowym. Jak są - czekamy np. 2 miesiące. Jak nie ma to trzeba znać datę urodzenia i imię ojca i złożyć wniosek o kwerendę (mnie na początku odmawiano przyjęcia) i czekać czy coś znajdą np. 6 miesięcy. Ale mądrale wiedzą wszystko lepiej.
Jeśli wybiorą młodszych to szukanie i badanie rodziny może potrwać rok. Nie wymądrzać się jak się nie pracowało tam.".
Niestety - im mniej komentatorzy wiedzą - tym bardziej się wymądrząją. Ich wypowiedzi mogłyby ilustrować poradnik "Jak nie prowadzić dyskusji".
29 komentarzy
1. @elig
pisze Pani ostatnio takie brednie, że jedynym komentatorem, który traktuje to poważnie, jest wspierający UPARTY, próbując prostować i polemizować. Ale też traci cierpliwość.
Z jednym sie zgadzam - trzeba mieć samozaparcie, zeby czytać Pani wynurzenia i jeszcze z nimi polemizować. Ale śmiać się z kogoś, kto czyta Pani wypociny, to strzał we własną stopę.
A co z klikalnością? :)
Ja czytam, bo muszę, taka rola administratora :)))
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Maryla
Klikalność kwitnie :))) W ostatnich 60 dniach ponad 4200 odsłon/notka. Jest to wzrost o 1/3. Ta notka o Dorocie Kani ma już ponad 8300 odsłon.
3. @elig
Z prawdziwym, niekłamanym przerażeniem obserwuję jak obniża się poziom dyskusji.
Można się z kimś nie zgadzać od początku do końca, ale dyskutując jednak trzymać poziom. Mówić polskim językiem.
Kiedyś to było możliwe. http://blogmedia24.pl/node/69854
Oczywiście mówię o dyskusjach w środowiskach aspirujących do określenia "kulturalne".
Jednak giną ostatnie enklawy kultury i wszystko zaczyna być sprowadzane do poziomu szamba, a argumentami są kupa albo d...
Mogę się nie do końca zgadzać z zrzutem pod adresem Doroty Kani. Z wypowiedzią o poziomie niektórych komentarzy zgadzam się w 100 procentach.
Acha. Nie zgadzam się też z określeniem "zabawni" o komentatorach od kup i d...
Mnie tacy po prosu przerażają.
4. Niestety nie mam zbyt dobrego
Niestety nie mam zbyt dobrego zdania o dziennikarzach, żurnalistach, pismakach, mediastach, redaktorach itd. Naszych i uczciwych, nie żadnych przekaźników służb, można policzyć na jednej łapie psa czy kota :) Tzw. nasi czy bardziej "nasi" od czasu do czasu odkrywają się, zazwyczaj w takim momencie, że nie zdają sobie sprawy, iż utracili rząd dusz.
Jeżeli zwykły bloger, lekturą i grzebaniną, może uzyskać więcej informacji (nierzadko ciężko je zweryfikować), to raczej normalne, że od "zawodowca", pamiętacie dyskusje na salonce, amatorzy kontra zawodowcy, "z warsztatem"? wymagam więcej. A takich informacji, o których "wszyscy" wiedzą jest dużo. Nie trafia do mnie argument strachu. Zawsze przecież można iść do oficjalnych kanałów i tytułów, czyż nie? Czasami mam wrażenie, że twórczość niektórych dziennikarzy prawych :) jest JEDYNIE formą drapania i wydrapywania wejścia w wymarzony świat "nowoczesnych", czytaj: dobrze płacących mediów.... Od dawna nie wierzę w dziennikarstwo śledcze w Polsce, tak samo jak w pewne, niezrozumiałe na pierwszy rzut oka, przypadki, decyzje czy wypadki. Nie mówiąc o wyborach. To trochę przypomina pewne formy kanalizatora, dajmy im Żydów, ubeków, niech się nimi zajmą. Nie neguję oczywiście historii bo byłoby to nad wyraz śmieszne w moim przypadku ale trzeba patrzeć dalej między wiersze a nawet poza książkę. Po co mają drążyć rosyjską agenturę czy niemieckich "stypendystów"? Niech sami wzajemnie się dzielą i kłócą. W mętnej wodzie więcej się wyciągnie dla siebie...
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
5. @guantanamera
Mnie tam byle co nie przeraża. Prędzej złości.
6. @Unicorn
Z tymi tematami zastępczymi to prawda /matka Madzi/.
7. Dyskusja
Można rozważać, czy i kiedy podawać życiorysy notabli. Rzeczywiście Kania, nie Kania, ale ktoś mógłby zwrócić uwagę, gdy człowiek wrogi jakiejś partii ma wpływ na politykę i jaki. Ale to nie uprawnia do wyzywania rozmówców od babuleniek, sądów typu "gadasz bzdury", rad typu "zrób to lepiej". Jeżeli fałszywe, czy głupie uzasadnij lub pomiń. Jeżeli cię nudzi, nie czytaj. Panie i panowie, nie musicie się lubić, ale musicie szanować
8. Nasza droga blagierka w malignie...
Blogerka elig porównuje mnie do… Urbana. [sic]
I to tylko za to,że ośmieliłem się skrytykować jej wielkosć i wspaniałość…
.
Przepraszam, lecz muszę napisać, ale tej blagierce odbiło już kompletnie. Można chyba powiedzieć, że czegoś się naćpała albo nażarła się szaleju…
.
I jeszcze, niczym typowa, ślepa propagandzistka pisze o „braku jakichkolwiek argumentów” ze strony tych osób, które ją krytykują za ten pisany w jakiejś malignie tekst… To już nie wymaga żadnego komentarza.
.
Taka sama notka blagierki elig jest na http://naszeblogi.pl/51310-moi-zabawni-komentatorzy-i-ich-polemiczne-chw...
Andy — serendipity
9. Andy-aandy
Nie wiem kim Pan jest, ale nic nie upoważnia Pana do takiego braku kultury osobistej. Dla informacji: prawicowy, a więc konserwatywny z zasady człowiek nigdy nie zniża się do poziomu szaletu, nawet gdy czuje się obrażony. O ile wiem pani E jest wybitnym cenionym nie tylko w Polsce profesorem, w dodatku była ogromnie ceniona Pana Jarosława Kaczyńskiego za ogromną wiedzę i cenne opinie. W dyskusji się argumentuje. Nie jest argumentem obrażanie rozmówcy. Może się Pan z jej opinią nie zgadzać, ale styl w jaki Pan to manifestuje jest nieakceptowalny.
10. @amica
Dodam, że prawicowy, a więc konserwatywny człowiek o fizjologii rozmawia wyłącznie z lekarzami...
Takich zasad nauczono go w polskim domu i on je uważa za coś oczywistego.
11. @amica
prosze nas nie rozśmieszać, żenady z Hofmanem mamy az nadto.
Andy : "Blogerka elig porównuje mnie do… Urbana. [sic]
I to tylko za to,że ośmieliłem się skrytykować jej wielkosć i wspaniałość…"
@amica:
" O ile wiem pani E jest wybitnym cenionym nie tylko w Polsce profesorem, w dodatku była ogromnie ceniona Pana Jarosława Kaczyńskiego za ogromną wiedzę i cenne opinie. "
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Ależ to prawda
Ależ to prawda. Był okres, gdy wiele rozmawiali. Jej wkład do nauki też jest poważny. Ale nawet jeśli byłaby urzędniczką gminną lub robotnicą bez matury i tak nie zwalnia to z szacunku do rozmówcy, argumentacji zamiast obelg. A kontrowersyjne opinie powinny budzić przemyślenia i argumenty je zbijające, a nie obelgi.
13. @amica
pisałam wyraźnie o żenadzie w związku z Hofmanem, co robi anonimowa @elig "w cywilu" mało mnie obchodzi. To Pani połaczyła ją z Prezesem i PiS.
Dlaczego pisałam o Hofmanie? Bo blogerka @elig rzuca pomówienia na ludzi bez żadnej żenady, również na portal BM24 i BEZ SŁOWA PRZEPRASZAM pojawia sie wśród pomówionych jak niejaki wyżelowany Hofman.
To ich łączy. Wszyscy wokół winni, ONY kryształowy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. @amica
Ależ Maryla i Andy-aandy świetnie o tym wiedzą. Przecież właśnie to ich tak złości :)))
15. @elig
jest pani prymitywna osobą.
Ustaliliśmy to dawno, a wkleja Pani swoje wydumania na naszym portalu pomimo udowodnienia braku honoru .
Pani "powrót" na BM24 zaanonsowała Pani, że to amica Panią tu zaprosiła znowu.
To jest po prostu obrzydliwe, ale typowe dla Pani.
Dlaczego pisałam o Hofmanie? Bo blogerka @elig rzuca pomówienia na ludzi bez żadnej żenady, również na portal BM24 i BEZ SŁOWA PRZEPRASZAM pojawia sie wśród pomówionych jak niejaki wyżelowany Hofman.
To ich łączy. Wszyscy wokół winni, ONY kryształowy.
http://blogmedia24.pl/node/48063 05/05/2011
5. @elig
jest Pani po prostu żałosna.
Trochę cywilnej odwagi proszę.
To nie piaskownica, ani magiel.
Już na Blogmedia pozwoliła sobie Pani napisać o "kamieniowaniu" przez Blogmedian.
Uciekła Pani w ten sam sposób od odpowiedzi na moją uwagę.
. @ autor
elig dostaje od lewackich trolli i od prawicowych trolli.
chyba powinna nad tym sie zastanowic no nie?
Bardzo mnie to ubawilo, bo wyraznie pokazuje ze cos nie ten teges.
I nie martwilbym sie specjalnie.
Elig jest megalomanka.
Tak uwazam.
Chocby na podstawie tytulow jej notek "I znowu czuję się jak "prorok
jakiś"" czy o tym jak sama sie reklamuje. Albo jak sama zlicza wejscia
na swoje notki.
I jako megalomanka nie znosi zadnej krytyki.
To dosc normalne dla megalomanow.
Michnik tez nie znosi zadnej krytyki.
9. Do Pani Elig
Pani wpis (niestety) przekonuje mnie że myśląc o Pani
wpisie jako o skrócie myślowym, myliłem się bardzo. Przykro mi. Pisanie
tu że chodziło o jakąś jedną Panią jest bardzo śmieszne i powiem krótko
bardzo źle o Pani świadczy.
Dlaczego tak sądzę - otóż gdyby chodziło Pani o jedną osobę nie użyła by
Pani liczby mnogiej. Napisała Pani bowiem "odpowiedniki trolli" . Radzę
Pani głęboko zastanowić się nad pisaniem u nas. Może się Pani
rozczarować tym , że nie znajdzie tu Pani zainteresowania swoimi
wpisami. Ludzie (w tym ja ) nie lubią być brani (mylnie) za kretynów. Ja
się tak poczułem.
Moja rada niech Pani da tu i tam gdzie był wpis , dementi i niech Pani
wytłumaczy "co autor miał na myśli" bowiem wielu czytelników NE nie
zagląda tu zatem nadal będą widzieli tu "prawicowych trolli"
10. bez przesady
Elig nie wykracza poza przyjete powszechnie ramy
dyskusji. Nie możemy tworzyć kanonu wlasciwych pogladów, a kto poza
niego wykracza, to huzia na Józia! Elig wiele wniosła do dyskusji i
jeżeli coś nam nie odpowiada mozna sformułować co i dlaczego bez
agresji.
@elig
Franek jest v-ce prezesem Zarządu Stowarzyszenia.
Pisze w sieci pod własnym nazwiskiem, więc Pani uwagi w stosunku do Niego są nie na miejscu i niestosowne.
Rozmawia Pani z Prezesem (Elżbieta Szmidt) i v-ce Prezesem
Stowarzyszenia Blogmedia24.pl, piszę Pani lekceważąco o Blogerach,
którzy nie traktują naszego portalu jako słup ogłoszeniowy , ale czynnie
uczestniczą w życiu społecznym.
To tak dla porządku - bo Pani przeprosiny nie są (mówię o sobie) potrzebne.
Jak Pani wie, ja otwarcie i do Pani bezpośrednio (choć ananimowej) zgłaszam swoje uwagi.
Na Blogmedia24.pl jest jeden podstawowy kanon - nikt nie ma prawa
obrażać innego użytkownika. To jedyne miejsce, gdzie klikalność sie nie
liczy, tylko efekt działania dla społeczności.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. @Maryla
Widzę, ze Pani wciąż żyje w świecie sprzed 3,5 roku. Pora powrócić do teraźniejszości :)))
17. Pora powrócić do teraźniejszości :)))
Teraźniejszość będzie więc po marynarsku.
ZA BURTĘ!
Niech płyniemy dalej sama.
Kiedyś "Mieszko II"
18. Ponieważ zostałem wywołany po nick`u
to włączę się do tej dyskusji. Otóż wcale nie tracę cierpliwości do Pani Elig, natomiast jej wpisy są bardzo cenne. Nawet jeśli "głęboko się z nimi nie zgadzam". Bardzo złą rzeczą, jaka może się nam wszystkim przydarzyć nie jest zamknięcie się w swoich poglądach a raczej zamknięcie się w swoim widzeniu świata. Teksty z którymi sie nie zgadzamy mają wielką wartość, bo zmuszają nas do podsumowania naszych własnych poglądów, do wypisania argumentów, które doprowadziły nas do wniosków, które wyciągnęliśmy.
Poza tym Pani Elig nie pisze bzdur. Ona dość wiernie przedstawia poglądy zasłyszane i to co rozumie z tego co słyszy, a że jest kobietą bystrą, to robi to dobrze. W ten sposób wypracowujemy wszyscy sobie na wzajem argumenty do dyskusji z osobami nie do końca przekonanymi do naszych racji. Tak jak byłem wielkim zwolennikiem obecności na BM24 Pani Rozwadowskiej piszącej niegdyś pod nick`iem Circ mimo, że jej poglądy na kwestie związane z doktryną katolicką wielokrotnie były wręcz z tą doktryną sprzeczne, to jednak były dość popularne w społeczeństwie i jeśli udało by się ją mi przekonać do moich racji, to było by bardzo prawdopodobne, że moje argumenty są na tyle jasno podane, że i innych przekonają.
To dobrze, że Pani Elig wnosi do naszych dyskusji inne punkty widzenia, bo one realnie w społeczeństwie funkcjonują i musimy z nimi dyskutować.
Co do tego, że dyskusja z jej z jej argumentami niekiedy przeradza się w dyskusje ad personam to świadczy tylko o słabości retorycznej dyskutantów.
My musimy cały czas się uczyć, cały czas na nowo poznawać otaczający nas świat, bo on się zmienia. Nasza wiedza sprzed lat o poglądach i zachowaniach ludzi niestety , albo może to i dobrze, cały czas się dezaktualizuje. Ja nie chce być dinozaurem i dla tego poważnie traktuje to co pisze Pani Elig i jestem jej wdzięczny za to, że przedstawia "poglądy do dyskusji" w formie tą dyskusje umożliwiającą.
My, z naszymi poglądami niestety jesteśmy mniejszością a chodzi o to, byśmy byli większością, byśmy umieli innych przekonać do naszych racji. U wielu ludzi z "naszej opcji" obserwuje narastanie poglądu, że gdyby nie obca nam propaganda, to byśmy bez trudu przekonali wielu ludzi. I zapewne to prawda. Ale my, jeśli chcemy wygrać to musimy po prostu być lepsi od naszych przeciwników a nie ich pokonać. Postulat, by zło dobrem zwyciężać polega równie zna tym, by nie tyle krytykować innych, co samemu mówić jaśniej, bardziej przekonująco. A że jest to trudne. No, jest. Ale nikt (poza szatanem) nigdy nikomu nie przyrzekał, że w życiu będzie łatwo, nie ma się więc co buntować wobec, w sumie, obowiązków.
Tym razem znowu wspieram Elig ale chciałby by wszyscy mieli świadomość, że bardziej wspieram tych co ją krytykują, bo nie chcę by ustali w wysiłkach na rzecz tego na czym nam wszystkim tak zależy. Jka zamkniemy się w swoich poglądach, to tak jakbyśmy ustali w drodze.
A tak w ogóle, to idą Święta.
A to, że się "odgryzła" swoim krytykom - no cóż ... . Ja się staram nigdy nie odgryzać, głownie po to by nie rozbijać środowiska, ale chcę powiedzieć wszystkim, że na tym portalu sa osoby które mógłbym wyśmiać i to w sposób bardzo przykry. Pani Elig nie wyśmiewa się z nich, a jeśli nawet to bardzo łagodnie i w sumie życzliwie.
uparty
19. Kochani
Idealnie ujął to pan Uparty. Dyskusje muszą sie odnosić do argumentów, nie osób. O ile zrozumialam blogerka zarzuciła, że prawicowi dziennikarze powinni siegać do życiorysów sędziów w momencie nominacji do PKW, a nie po rezygnacji. O ile mozna dyskutować, czy to przypóźne sięganie do źródeł jest uzasadnione, czy nie, sam postulat jest słuszny, a argument typu "sama szukaj" chybiony. Reszta to pyskówka personalna.
-- Rzeczywiście nieważna jest prywatność, blogerów ale już -- przynajmniej dla mnie -- pozytywna opinia Jarosława (choć sprzed wieków) jest argumentem, by czyjeś wypowiedzi polityczne rozważyć, nawet kontrowersyjne. Trzeba dużej odwagi cywilnej, by w środowisku lemingów, a takim sa w znacznym stopniu uczelnie, prowadzić blog i głosić poglady prawicowe.
-- Chyba portal zyskuje jeżeli ludzie konfrontuja rozbiezne opinie.
--- Z honorem różnice zdań obu dyskutantek niewiele mają wspólnego, raczej z emocjami. Nie muszą się Panie lubić, ani zgadzać, ale obie są zasłużone w dobrej sprawie, obie poświęcają bezinteresownie dla rzeczy waznych wkladając w to dużo pracy i dobrej woli. Obie są warte szacunku i uznania. Blog powinien się cieszyć z pozyskania kogoś oddanego sprawie, a blogerka publikując w Blogmedii sklada posrednio wyrazy uznania Pani prowadzacej blog.
--
20. @Obibok na własny koszt
o krok od tej decyzji byliśmy wielokrotnie. Za burtę z BM24 leciały osoby o wiele mniej "zasłużone" w donosicielstwie i obmowie.
Jak czytam to, co w obronie @elig funduje nam UPARTY, a zwłaszcza @amica, gorzko żałuję, że takiej decyzji nie podjęliśmy w 2011 roku, po pytaniu Franka.
Więcej już nie napiszę, bo w maglu nie robię, zbyt dużo czasu ZNÓW straciłam na Panią elig.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Argumenty (kochane ;)
Pani Elig skrytykowała Dorotę Kanię w chwili gdy ta dokonała czynu ważnego dla sprawy polskiej – zasługującej na najlepsze uznanie i wdzięczność – tymbardziej, że naraziła się w ten sposób w tej rzeczywistości na represje układu. Trudno się zatem dziwić, że owa krytyka ze strony Elig została odebrana jako atak i wywołała zrozumiałą irytację - bowiem za dobro się wynagradza a za zło karze.
Przyznam się, że i sam miałem chęć przyrównać panią Elig do psa kąsającego po łydkach lub przysłowiowej gnidy.
Pani Elig krytykuje – ona ma takie prawo, ale prawa do krytyki własnej osoby już nie uznaje. Ona jest dla niej nie zrozumiała i śmieszna - co wywołuje z kolei dalszą naszą irytację. Skąd taka bariera? Skąd nieporozumienia?
Wariant cywilizacyjny występuje wtedy, kiedy jedna strona stosuje ocenę czyjegoś postępowania w kategoriach etycznych – niezrozumiałych wszak dla strony skorelowanej inaczej.
Wariant psychiczny - może w najłagodniejszym wymiarze czerpać z niedowartościowania a na psychopatii kończąc. Psychopatii rozumianej w sensie bezwzględności pięcia się do „sławy”. A więc podgryźć, kopnąć...
Wariant motywu politycznego na podłożu osobistym, kiedy Kania - dajmy na to – rozdrapała niechcący jakąś zagojoną własną ranę pani Elig, czy jej rodziny. Nieprawdaż? - trzeba było jakoś żyć w PRL.
A może wariant pani Intix? Owa pycha – coraz mniej już zrozumiała. Ale ten motyw to już najgorszy, bo poprzednie to przynajmniej niejako usprawiedliwiają p. Elig ;)
Wojciech Kozlowski
22. Ps.
Odnośnie wariantu ostatniego to przyszło mi do głowy, że ktoś może opatrznie go interpretować, że to pani Intix go wymyśliła. Otóż wszystkie warianty-motywy są są mojego wymysłu, a nazwałem wariantem p. Intix ponieważ nie przyszedł by mi do głowy gdyby p. Intix nie pisała ostatnio o pysze na Blogmedii. Można by do tego dołożyć jeszcze zazdrość, ale i tak są to wszystko rozważania teoretyczne.
Gdyby pani Elig zauważyła i doceniła ogromne zasługi pani Kani, a na końcu ubolewała, że szkoda, że wcześniej nie udało jej się tego dokonać, to nie było by całej afery jaka się wywiązała.
Wojciech Kozlowski
23. Pani Maryla, pan Wojciech Kozłowski
Szanowni rozmówcy. Ostatnia rzeczą jaką można przypisać pani E. jest "donosicielstwo i obmowa". Wszyscy, w tym pani E. szanują i doceniają panią Kanię. Nie można jednak dać się zwariować i wszystko co i jak robi ona, czy największy nawet autorytet traktować jako dane od Boga. Rzeczywiście opinia iż należało wcześniej poznać życiorysy członków PKW nie jest bezzasadna, choć błedem było kierowanie jej pod adresem pani Kani. Po prostu bez sensu jest sprowadzanie rzeczy do oceny personalnej osób, a nie oceny ich konkretnych działań. Teraz ktoś kompetentny może wcześniej dotrze do danych. Jeżeli to zrobi na skutek uwagi pani E. bedzie to dobre dla sprawy o którą ponoć walczymy. Pana sugestie są po prostu nieuzasadnione i nieprawdziwe. Życzę Panu choć części konsekwencji i odwagi cywilnej pani E. Pani Marylo. Jest Pani naprawdę wspaniałą dziewczynĄ, sądząc po blogu, którym kieruje. Doceniamy Pani pracę. Niech Pani tego nie osłabia/
24. Maryla
Śledziłem sobie w milczeniu tę dyskusję, ale teraz muszę:-)
"Jest Pani naprawdę wspaniałą dziewczynĄ, sądząc po blogu, którym kieruje. Doceniamy Pani pracę. Niech Pani tego nie osłabia/"
Widzisz!
Doceniają!
Dla takiej pochwały warto było się starać...
Pozdrawiam serdecznie,
25. Errata:
Było: Niech płyniemy dalej sama.
Winno być: Niech płynie dalej sama.
Onwk.
Kiedyś "Mieszko II"
26. @Traube
chyba zamknę ten wątek, bo się zrobił kabaret :)
Aż się ugięłam pod ciężarem tego klepnięcia po plecach :)
Nie wiem, czy udźwignę tę odpowiedzialność :)
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. No i mamy Wersal... :))
A ja - po tym komentarzu:
16. @Maryla
elig, pon., 08/12/2014 - 00:07
Widzę, ze Pani wciąż żyje w świecie sprzed 3,5 roku. Pora powrócić do teraźniejszości :)))
postanowiłam tytułować @elig: "Szanowna Pani Profesor."
28. @Maryla
Dopiero się robi... :)))
29. Pani Marylo
Po co złośliwości? Naprawdę trudno jest w środowisku naukowym Akademii Nauk prezentować prawicowe poglądy. Niewiele kobiet osiągnęło w naukach ścisłych profesurę na dobrej uczelni. Niewiele kobiet konsekwentnie od 1968 roku do teraz naraża się na kłopoty opowiadając po "niewłaściwej stronie". Doceniajmy się nawzajem, cieszmy ze swoich sukcesow. Traktujmy poważnie i z szacunkiem, z czego nie wynika, że pani E. ma zawsze rację, np. w tym wypadku -- częściową. Dobrze, że zwróciła uwagę na zjawisko, ale można odwrócic jej rozumowanie. Nikt od niej nie może wymagać, by znalazła te dane, ale też nikt nie może od p. Kani, że nie zrobiła wszystkiego, bo to rozumowanie typu posprzatałaś pokój, to cię objeżdżamy, że również nie kuchnię. A od kierowcy z anegdoty też nie można wymagać sprzątania, bo płacą mu za bezpieczeństwo pasażerów. I nie on zarządza firmą, tylko ją reprezentuje. Życzę obu Paniom dalszych sukcesów w utrwalaniu prawicowej myśli. Pozdrowienia i wyrazu szacunku -- dla obu pań