Kościół będzie walczył z herezjami - dr Leszek Pietrzak
W polskim kościele coraz bardziej dojrzewa zamiar stosowania kar wobec tych duchownych, których medialne wypowiedzi pozostają w rażącej sprzeczności z nauczaniem i doktryną Kościoła. Jeśli tak się stanie, będzie to dla dobra polskiego Kościoła i polskich wiernych.
Dwa miesiące temu były rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (KUL) ks. prof. Andrzej Szostek postanowił wyjść z medialnego cienia i zaistnieć w mainstreamowych mediach. Szostek uznał, że zaistniała ku temu okazja, gdy sprawa prof. Bogdana Chazana stała się jednym z głównych tematów medialnych. Zaczęła się od tego, że prof. Chazan powołując się na klauzulę sumienia odmówił dokonania aborcji w Szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie którego był dyrektorem. Chazan bronił swojej decyzji argumentując ją przede wszystkim tym, że nie mógł dopuścić się działań bezpośrednio wymierzonych w życie dziecka, które to działania byłyby sprzeczne z jego przekonaniami i przysięgę Hipokratesa. Decyzja Chazana i jego argumentacja wywołały lawinę krytyki ze strony środowisk liberalnych i lewicowych z rządzącą Platformą Obywatelską włącznie. W konsekwencji zaistniałej wówczas sytuacji Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) w dniu 3 lipca b.r. nałożył na szpital karę 70 tysięcy złotych, a następnie w dniu 21 lipca Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz – Waltz odwołała profesora Chazana z funkcji dyrektora szpitala. Do krytyki profesora Chazana postanowił włączyć się również były rektor KUL, który w swojej wypowiedzi na temat sprawy Chazana zaatakował de facto wszystkich polskich lekarzy broniących życia. Już sam fakt, że dopuściła się tego osoba duchowna i to były rektor katolickiego uniwersytetu był dla wiernych gorszący. Ale na kanwie medialnego wystąpienia ks. Szostka pojawiła się zasadnicza wątpliwość, czy jego wypowiedź na kanwie sprawy Chazana jest zgodna z nauczaniem moralnym Kościoła i jego doktryną. Otóż zdecydowanie nie, co można zweryfikować czytając Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK), który jest jednoznacznie ostatecznym kryterium wiary dla każdego katolika. Kanon nr 2248 KKK, mówi, że „Nikt, w żadnej sytuacji, nie może rościć sobie prawa do bezpośredniego niszczenia niewinnej istoty ludzkiej”. Wypowiedź ks. prof. Szostaka była zatem w rażącej z nim sprzeczności. Szostek podkreślał potem, że usiłował później sparować potencjalne kościelne konsekwencje swojej wypowiedzi podkreślając, że wypowiadał się jedynie na ten temat tylko jako naukowiec – etyk, a nie ksiądz katolicki. I właśnie to mogło jeszcze bardziej zbulwersować! Oto bowiem okazało się, że duchowny ma całkowitą świadomość , że jego tezy są sprzeczne z nauczaniem kościoła. Jednak wypowiedź księdza profesora Szostka była nagminnie cytowana w mainstreamowych mediach jako głos polskiego kościoła, który niby również, nie zgadza się z decyzją prof. Chazana. W ten sposób narodziło się jeszcze jedno medialne kłamstwo. Tym razem na temat bardzo ważnej dla Kościoła i katolików sprawy. A co gorsze, kłamstwo opatrzone szyldem kościoła katolickiego, w którym jak podkreślano są duchowni, a nawet jest ich bardzo wielu, którzy nie zgadzają sie decyzja warszawskiego ginekologa i lekarzy, którzy chcieliby pójść jego drogą.
Duchowni „heretycy”
Nie pierwszy raz mogliśmy słyszeć „heretyckie” wypowiedzi ze strony polskich duchownych, pozostające w całkowitej sprzeczności z nauczaniem kościoła i jego doktryną. Prawdziwy wysyp tego rodzaju wypowiedzi mieliśmy ostatnio ze strony przedstawicieli zakonu Dominikanów, oczywiście jego polskiej prowincji. Ten działający od XIII w zakon, który w przeszłości skutecznie zwalczał herezję katarów i albigensów, dzisiaj jak wiele wskazuje sam popadł w herezję i to wielką. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich dominikanów, a jedynie tych najbardziej „rozpieszczanych” w przez media, które epatują „parcie” na szkło powiązane z brakiem wykształcenia lub złą wolą. Przysparza to zarazem cierpień uczciwym współbraciom, którzy z niejasnych przyczyn znajdują się w głębokiej „defensywie ideologicznej”. A o tym, że tak właśnie jest mogliśmy się w ostatnich miesiącach przekonać naprawdę wiele razy. Na kanwie sprawy prof. Chazana jak zawsze brylował w mediach o. Paweł Gużyński OP, który m.in. w wywiadzie dla portalu Onet.pl postulował nawet, że „państwo powinno stworzyć kliniki aborcyjne, aby zadośćuczynić prawu pozytywnemu” oczywiście wbrew prawu naturalnemu, które jest wymogiem prawości sumienia. Nie mniej znany ze swoich medialnych wystąpień jest inny dominikanin, także ulubieniec mainstraemowych mediów - o. Tomasz Dostatni OP. Nie tak dawno zasłynął z obrony bluźnierczego przedstawienia „Gologota Picnic”, szydzącego z osoby Jezusa Chrystusa uznawanego przez wszystkie kościoły chrześcijańskie Synem Bożym i Jedynym Zbawicielem, zaś przez muzułmanów czczonym jako prorok, któremu poświęcono nawet okazały meczet w Ammanie (Jordania). To właśnie o. Dostatni za pomocą swojego głośnego stwierdzenia: „Wara od Kultury”, skierowanego do ludzi lubelskich władz stanął na stanowisko, że kultura nie powinna mieć żadnych granic przyzwoitości, taktu, dobra, smaku, o ile tylko zaakceptują ją Dominikanie. Pikanterii sprawie apelu o. Dostatniego OP dodaje fakt, że Dominikanie korzystają obficie z grantów Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, realizując m.in. Program „Złota 9”. W ten sposób poprawność profetyczna zamienia się w poprawność polityczną, za cenę sprzedania wiary katolickiej!
Na początku tego roku w polskich mediach objawiła się nowa medialna gwiazda wywodząca się także z polskiej Prowincji Dominikanów. Stał się nią dotychczas nie zauważany sam jej przełożony o. Paweł Kozacki OP. W lutym b.r. na łamach „Gazety Wyborczej” ukazał się z nim wywiad, opatrzony tytułem: „Jestem przeciwny religii w szkole”! Już sam tytuł wywiadu mógł obwieszczać, że polscy duchowni są przeciwni nauczaniu religii w szkołach, a przynajmniej najbardziej światli ich reprezentanci, jak oczywiście o. Paweł Kozacki OP. W udzielonym „Gazecie Wyborczej” wywiadzie, dominikanin oświecił czytelników także stwierdzeniem, że „na płaszczyźnie politycznej opcja rydzykowo – pisowska przeważa wśród księży”. Tego rodzaju wynurzeń, pogardliwych wobec innych, w tym wypadku wobec środowiska Radia Maryja kierowanego przez o. Tadeusza Rydzyka i partii Prawo i Sprawiedliwość padło z ust o. Kozackiego więcej! Ale polscy Dominikanie nie tylko brylują w mainstreamowych mediach. Prowadzą bardzo aktywną działalność na polu szeroko rozumianej propagandy (nie mylić z nauczaniem Kościoła) dając głos na organizowanych przez siebie imprezach wojującym feministkom, genderystkom, przedstawicielom homoseksualnego lobby, a także przedstawicielom wielu innych obłąkańczych ruchów i ideologii. Wszystkie one łączy rażąca sprzeczność z nauką katechizmu oraz olbrzymie nasączenie oparami absurdu.
Dla dobra kościoła
Wystąpienia takich duchowych jak ks. prof. Szostek, o. Paweł Gużyński OP, o. Tomasz Dostatni OP, o. Paweł Kozacki OP, czy inni przedstawiciele polskiej Prowincji Dominikanów na pewno pozostają w rażącej sprzeczności z doktryną i nauczaniem kościoła, powodując w rozumieniu kanonicznym „wielkie zgorszenie” (Kan. 696 KPK). Ale problem jest także w tym, że media przedstawiają ich wypowiedzi jako głos polskiego Kościoła, narażając go tym samym na utratę reputacji wśród polskich wiernych. W tej sprawie nawet biskupi wiele razy zabierali głos, bezskutecznie nawołując występujących w mediach duchownych do roztropności i posłuszeństwa. Jak można sądzić musi już nastać czas kary dla duchownych – heretyków, nader często goszczących w mediach. Zresztą problem ten zauważyła już Stolica Apostolska, zwracając uwagę, że biskupi polscy mając do dyspozycji Kodeks Postępowania Kościelnego (KPK) dysponują skutecznym arsenałem środków naprawczych, lecz są w ich stosowaniu są zbyt mało biegli, a czasami zbyt opieszali. Kary są ostatecznością, ale tym razem chodzi o obronę immunologiczną coraz bardziej zagrożonego polskiego Kościoła. Cała nadzieja jednak w tym, że „Boże młyny mielą powoli, ale dokładnie”!
Tekst opublikowany w „Warszawskiej Gazecie” z dnia 14.08.2014r. edytowany za wiedzą i zgoda Autora
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz