O mądrości nowego etapu i kto wpuścił z powrotem do Polski kryzys?
III Rzeczpospolita, została w ciągu ostatnich 23 lat przekształcona przez okupujące nasz nieszczęśliwy kraj bezpieczniackie watahy na ich obraz i podobieństwo, w organizację przestępczą o charakterze zbrojnym. Jej ostrze jest skierowane przede wszystkim przeciwko obywatelom, których za pośrednictwem funkcjonariuszy tworzących poszczególne ogniwa tej zbrodniczej organizacji, okupanci nasi bezlitośnie rabują i ograniczają w przyrodzonych prawach. Jej najtwardsze jądro tworzą bezpieczniackie watahy, które w okresie poprzedzającym transformację ustrojową, gwoli zapewnienia sobie dobrego fartu w nowej sytuacji, albo przeszły na służbę do przyszłych państw sojuszniczych, albo pozostały w służbie sowieckiej. W rezultacie, za parawanem oficjalnych instytucji, rzeczywistą władzę w naszym nieszczęśliwym kraju sprawują bezpieczniackie watahy, skupione w trzech głównych stronnictwach: Ruskim, Pruskim i Amerykańsko-Izraelskim. Stanisław Michalkiewicz Mądrości nowego etapu
Stracone pokolenie młodych Polaków: Zero perspektyw, zero możliwości
51 proc. chłopców i 74 proc. dziewcząt czuje się zagrożonych bezrobociem. 33 proc. badanych jako odpowiedź na problemy ze znalezieniem satysfakcjonującej pracy
wskazuje emigrację. Młodzi oceniają krytycznie nie tylko siebie, lecz także sytuację w kraju. Trzech na czterech uczniów ostatnich klas szkół średnich uważa, że sytuacja zmierza w Polsce w złym kierunku. W ankietach aż 92 proc. przyznaje, że większość polityków, niezależnie od tego co mówi, dba tylko o swoją karierę. 84 proc. uważa, że partie służą wyłącznie jako maszynki do zdobywania głosów obywateli. Połowa ma wątpliwości co do tego, czy podczas głosowań Polacy mają szansę dokonywania rzeczywistych wyborów.
Rolnicy blokują przetargi na ziemię. Nie chcą, by trafiły do dużych firm
Rolnicy w Zachodniopomorskiem blokują przetargi na ziemię rolną. Chcą ją kupić sami, tak by nie trafiła do dużych firm. Rolnik, który kupuję ziemię od agencji na powiększenie gospodarstwa rodzinnego, musi wpłacić 10 proc. wartości.
Urzędnicy Tuska gorsi od mafii!
„Nie ma miesiąca, żeby Pana ludzie nie weszli do jakiegoś sektora gospodarki i bez zmiany jakichkolwiek przepisów nagle powiedzieli, że to co do tej pory robiliśmy w zakresie prawno-podatkowym było niezgodne z prawem i każą płacić podatki 5 lat wstecz wraz z odsetkami. Pod nóż idą sektory rozproszone, które skupiają małe i średnie polskie firmy. Korporacji, najczęściej zagranicznych, nie ruszacie. Po takiej akcji cały sektor pada, bo nikt nie jest w stanie zapłacić 5 lat wstecz wyimaginowanych podatków z odsetkami” – pisze Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, w liście otwartym do premiera Donalda Tuka.
Nie będzie śledztwa ws. wydatków Sikorskiego na kolację w Amber Room
Stołeczna prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa dotyczącego wydatków szefa MSZ
Radosława Sikorskiego podczas spotkania z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim. Stołeczna prokuratura odmówiła wszczęcia śledztw w sprawie podsłuchanych: szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza i szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
Afera taśmowa. Piechociński: "Panie Sienkiewicz, czekam na prawdę"
Przyłożyłem rękę do tego, żeby minister Sienkiewicz nie został odwołany i czekam na wyjaśnienie tej sprawy- mówi prezes PSL.
Co drugi Polak czuje się zagrożony sytuacją na Ukrainie
Z przeprowadzonego na zlecenie "Rzeczpospolitej" badania IBRiS Homo Homini
wynika, że 47% ankietowanych Polaków czuje się zagrożonych w związku z sytuacją na Ukrainie.
Polska musi liczyć na siebie. NATO nie zagwarantuje nam bezpieczeństwa
Polska potrzebuje modernizacji armii. Traktat północnoatlantycki nie przewiduje automatycznej pomocy zbrojnej w przypadku ataku na któreś z państw członkowskich.
Szewczak: Jeszcze sitwa, czy już mafia?
Jeszcze parę dni temu, wzór zasad etycznych z PO poseł M.Drzewiecki, który ubolewał, że żyje "w dzikim kraju", oburzał się w studio TVN-24, że rządzącą partię nazywa się sitwą. Dziś, w liście otwartym do premiera D.Tuska, ze strony przedstawiciela Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, a więc środowiska biznesowego, które wcześniej bezkrytycznie i dość naiwnie popierało rząd PO-PSL padła znacznie mocniejsza definicja rządzącej od 7 lat obecnej ekipy PO-PSL. "Jesteście gorsi od mafii". To spostrzeżenie prezesa ZPP C.Kazimierczaka dodatkowo uzasadnia jego stwierdzenie "Pod nóż idą sektory rozproszone, które skupiają małe i średnie polskie firmy. Korporacji zagranicznych, nie ruszacie". Fundamentem i oczkiem w głowie rządu premiera D.Tuska jest przecież sektor bankowy w Polsce zdominowany przez kapitał zagraniczny oraz wielkie sieci handlowe też będące własnością dużych koncernów zagranicznych, które sprzedają owoce i warzywa, kilkaset procent drożej niż kupują od producentów. I wreszcie kolejna podpora tego rządu wielkie zagraniczne koncerny farmaceutyczne, które nad Wisłą mają prawdziwe eldorado i zarabiają na jednych z najdroższych leków w Europie. Tyle tylko, że to jest właśnie ta jedna wielka rodzina, na czele której stoi szef wszystkich szefów premier D.Tusk. Tu strefy wpływów, przysług i podziału zysków są rygorystycznie przestrzegane i na żadną wojnę gangów się nie zanosi. Ostatnie medialne i publiczne informacje dotyczące tzw. Afery Podkarpackiej, szerokich działań CBA w tej sprawie dobitnie pokazują, jak może wyglądać prawdziwy układ zamknięty i sojusz władzy i biznesu. Niedawno też inni prominentni przedstawiciele środowiska pracodawców, napisali otwarty list do premiera D.Tuska, w którym skarżyli się na rząd PO-PSL, który podobno "wykazuje wrogi i lekceważący stosunek do polskich przedsiębiorców".
ZPP: Polskie absurdy prawne są równie uciążliwe jak rosyjskie embargo
Janusz Szewczak: No i po balu!
Wygląda na to, że w drugiej połowie roku polska gospodarka będzie, nie tylko jeszcze bardziej zwalniać, ale może wręcz stanąć dęba. Zamiast hucznie zapowiadanego ożywienia gospodarczego czeka nas raczej ostre hamowanie polskiej gospodarki i nowe problemy finansowe. Mimo propagandowych zaklęć z początków tego roku licznych analityków bankowych, publicystek ekonomicznych z GW i gości studia TVN-24, jak i podobnie entuzjastycznie nastawionych niektórych członków RPP, którzy wzrost polskiego PKB w 2014r. szacowali na poziomie 3,8-4 proc. w II-im kw. tego roku był on niższy niż w I-m kw. i wyniósł zaledwie 3,2 proc. Chciałoby się zapytać premiera Tuska jak i v-ce premiera J.Piechocińskiego kto wpuścił z powrotem do Polski kryzys? Niech rządowych propagandystów „zielonej wyspy” nie uspokajają zapewnienia red. GW P.Maciejewicz, zaklinającej polską rzeczywistość gospodarczą, przecież nie od dziś, że „nie ma szoku i bez paniki z tym spowolnieniem”. Według mediów głównego nurtu polska gospodarka nadal pędzi, tylko trochę wolniej, ot taki ślimak, tylko chwilowo bez dopalaczy. Nawet żywności, butów i odzieży w II-im kw. tego roku Polacy kupowali mniej, i to głównie dlatego, że w portfelach większości Kowalskich - hula wiatr. A, miało być już tak pięknie, tyle tylko, że rządowi eksperci zasadniczo pomylili się co do rozwoju wypadków i zlekceważyli wpływ kryzysu na wschodzie Ukrainy, który może pomniejszyć polski PKB nawet o ok. 1 proc. Fatalnie pomylono się, co do poziomu inflacji, bo zamiast 2,4 proc. inflacji mamy 0,2 proc. deflacji. GUS-ki spadek cen jest głównie na papierze - statystycznie - a, nie dlatego, że wszystko potaniało, ale głównie dlatego, że na razie nie było urzędowych podwyżek cen, a ceny w handlu i koszty utrzymania doszły do tak wysokich, rozbójniczych poziomów, że coraz większą liczbę Polaków nie stać jednocześnie na wydatki, konsumpcję i opłacanie świadczeń. Podstawową żywność i leki trzeba kupić, z reszty trzeba zrezygnować lub zadłużyć się zaciągając kredyty - stąd tak znaczący wzrost udzielanych kredytów konsumpcyjnych w I-ej połowie tego roku ( 37,7mld zł ). Żyjemy jeszcze bardziej na kredyt, choć jesteśmy jednym z najbardziej zadłużonych narodów w Unii gdy idzie o kredyty konsumpcyjne.
BIK: Polacy zaciągnęli w I poł. roku rekordową wartość kredytów konsumpcyjnych
Po rekordowych pierwszych sześciu miesiącach 2014 r., gdy klienci pożyczyli w bankach i SKOK-ach 37,7 mld zł, sprzedaż kredytów konsumpcyjnych w II półroczu nadal będzie rosła, poinformował główny ekonomista Biura Informacji Kredytowej. Jeszcze nigdy w historii Polacy nie zaciągnęli kredytów gotówkowych tak dużo, jak w pierwszej połowie tego roku.
Rosyjskie embargo uderzy przede wszystkim w kraje bałtyckie i Polskę
Embargo uderzy we wzrost gospodarczy Polski? Co to znaczy dla obywatela?
Embargo Rosji na żywność odczują nie tylko jej producenci. Nadpodaż produktów na rynku wywoła spadek cen - mówią ekonomiści. Co ważne, żywność stanowi największy, bo ponad 24-procentowy udział w tzw. koszyku inflacyjnym (chodzi o produkty, których zmiana cen jest uwzględniana do wyliczania inflacji). Zbyt niska inflacja może się też odbić na budżecie kraju, gdyż obniża jego dochody. Niedawno szef MF Mateusz Szczurek wskazywał, że inflacja niższa o 1 pkt proc. może oznaczać obniżenie dochodów budżetu o 1,5-2 mld zł.
Po raz pierwszy w historii III RP doświadczamy spadku cen.
Po raz pierwszy w historii III RP mamy roczny spadek cen. Ale eksperci uspokajają: do zjawiska deflacji jeszcze nam daleko.
Pomimo deflacji wciąż rosną koszty utrzymania nieruchomości
Już od 20 miesięcy inflacja pozostaje poniżej celu RPP. Pomimo deflacji wciąż rosną koszty utrzymania domu.
Eurostat: Produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła o 1,7 proc. rok do roku
Wyrównana sezonowo produkcja przemysłowa w strefie euro spadła w czerwcu br. o 0,3 proc. miesiąc do miesiąca, podał unijny urząd statystyczny Eurostat. W całej UE produkcja w tym ujęciu spadła także o 0,1 proc. Najszybciej rosną gospodarką Unii Europejskiej w drugim kwartale tego roku okazały się Węgry. PKB w ujęciu rocznym wzrósł tu o 3,7 proc. Polska uplasowała się na trzecim miejscu.
Gospodarka Francji utknęła w miejscu. PKB Niemiec spada
Francuska gospodarka od dwóch kwartałów jest w stanie stagnacji, a PKB Niemiec spada. Dzisiejsze dane zawiodły inwestorów.
Embargo uderzy w Polskę. Producenci szukają innych rynków zbytu
Producenci żywności nie mają złudzeń, że przez rosyjskie embargo uda się przejść bezboleśnie. Będą jednak szukać zbytu w państwach trzecich oraz na polskimi rynku.
Co sprzedajemy do Rosji? Spadek handlu już wpłynął na bilans Polski
Zamrożenie handlu z Rosją w skutek sankcji wyraźnie wpłynie na bilans płatniczy Polski, zwłaszcza w trzecim kwartale. Polska sprzedaje na Wchód nie tylko jabłka, ale też statki, sprzęt telekomunikacyjny i elektryczny, kosmetyki.Pomoc dotrze do rolników za kilka miesięcy?
Propaganda sukcesu rządu PO – PSL zbiera teraz żniwo. Główne decyzje Komisji Europejskiej dotyczące pomocy dla rolników i producentów, którzy ponieśli straty w wyniku rosyjskiego embarga, zostaną podjęte dopiero we wrześniu. Jeszcze 2 lipca minister Sawicki mówił, że embargo Polsce nie grozi.
Żyjemy coraz dłużej, ale nasze emerytury będą niższe niż obecnie
W Polsce rodzi się mało dzieci. Żyjemy coraz dłużej. To oznacza, że emerytury dzisiejszych 30 czy 40-latków będą niższe niż obecnie.
Skoku na pieniądze emerytów dokonano w ostatniej chwili - zauważa dr Cezary Mech. Już obecnie należy traktować przejęcie przez ZUS 153,151 mld zł z aktywów OFE, powodujące wywłaszczenia 16,7 mln obywateli i zamianę oprocentowania obligacji z rynkowych na księgowe, jako „skok 25-lecia”, a wszelkie działania administracji państwowej jako działanie na czas w celu odłożenia kryzysu politycznego. Budżet państwa znajduje się już obecnie w sytuacji permanentnego kryzysu z powodu tsunami demograficznego, objawiającego się brakiem 4 mln dzieci do prostej zastępowalności pokoleń, milionową i postępującą
emigracją młodzieży i przybywaniem licznych roczników emerytów przy jednoczesnym ubytku osób w wieku produkcyjnym. Nawet NIK w swoim raporcie przyznaje, że wprawdzie powyższe sztuczki księgowe spowodowały spadek deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z poziomu 61,2 mld zł w roku 2014 i 64,5 mld w roku 2015 do 50,2 mld w
roku obecnym i 49,8 mld w roku przyszłym, to jednak kosztem narastania przyszłych deficytów.
Kto będzie kozłem ofiarnym pakietu Arłukowicza? Lekarze rodzinni, szpitale onkologiczne, NFZ, a może sami pacjenci? Bo że ktoś poniesie odpowiedzialność za rozwiązania pełne luk, niedoróbek i niejasności, jest więcej niż pewne. Nie znamy tylko „zwycięzcy”.
List prezydenckiej minister do ministra zdrowia
Chcą monitorowania wdrażania pakietu onkologicznego i kolejkowego oraz rzetelnej informacji dla pacjentów na ten temat. Bronisław Komorowski podpisał we wtorek ustawy tworzące tzw. pakiet kolejkowy i onkologiczny. Nowe przepisy mają uprzywilejować pacjentów onkologicznych i poprawić dostęp do specjalistów wszystkim pacjentom. Mają wejść w życie na początku przyszłego roku.
Doświadczone pielęgniarki tracą pracę przez zmiany NFZ
Pielęgniarki z wieloletnim stażem tracą pracę, bo nie stać ich na certyfikat za 15 tysięcy złotych – alarmuje jeden z portali.Po zmianach NFZ w kontraktach na pielęgniarską długoterminową opiekę, część pielęgniarek, które od wielu lat świadczyły takie usługi została
bez pracy. Środowisko pielęgniarek alarmuje, że przy zarobkach ok. 3,5 tys. zł
miesięcznie, nie możliwe jest uzyskanie certyfikatu za blisko 15 tys. zł.
Polski PKB rośnie wolniej. GUS podał najnowsze dane
Polska gospodarka rośnie, ale wolniej niż w ubiegłym kwartale. Dane GUS nie zaskoczyły analityków.
NBP: Deficyt na rachunku obrotów bieżących wyniósł 391 mln euro w czerwcu
Na rachunku obrotów bieżących w czerwcu 2014 r. odnotowano deficyt w wysokości 391 mln euro wobec 124 mln euro nadwyżki (po rewizji) miesiąc wcześniej i wobec 100 mln euro nadwyżki rok wcześniej, podał Narodowy Bank Polski .
Przychody FUS po pierwszym półroczu wzrosły do 96 mld zł
NIK zauważyło, że rząd zaplanował zbyt mało pieniędzy na składki ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego dla duchownych. Opozycja alarmuje. - To nie tylko niekompetencja, ale wręcz złośliwość rządu .
Sankcje wobec Rosji. PiS proponuje embargo na rosyjski węgiel
Wprowadzenie embarga na rosyjski węgiel mogłoby poprawić sytuację polskiego górnictwa i uchronić Śląsk przed kryzysem - przekonuje posłanka Izabela Kloc.Mariusz Błaszczak przekonuje, że takie przepisy pozwoliłby przetrwać najgorszy czas w związku z rosyjskim embargiem na warzywa i owoce.
NBP: Inflacja bazowa w lipcu zwolniła do 0,4 proc.
Inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 0,4 proc. w ujęciu rocznym w lipcu br., wobec 1,0 proc. w czerwcu br., podał Narodowy Bank Polski (NBP).W Polsce zaczęła się deflacja, ceny nieznacznie spadają, ale gospodarka może ponieść poważne straty. Deflacja może dotknąć także rolników i emerytów. Według GUS w lipcu ogólny poziom cen był o 0,2 proc. niższy niż rok wcześniej. Jeśli towary tanieją, klienci wstrzymują się z zakupami licząc na jeszcze bardziej atrakcyjne ceny, to skutkuje zastojem w handlu i produkcji. Głównymi przyczynami ujemnej inflacji były spadki cen żywności, głównie warzyw i owoców, a także tańszy transport. Stracić mogą na tym przede wszystkim emeryci i renciści, dlatego że waloryzacja rent i emerytur odbywa się w oparciu o wzrost inflacji, a tej inflacji nie ma. Z pewnością stracą na tym znacząco producenci. Będą mieli mniej zamówień, mniejszy popyt ze strony konsumentów, a nadal wysokie koszty produkcji. Stracą także eksporterzy, a więc również budżet państwa, za czym idą mniejsze wpływy podatkowe do budżetu. Pogarsza się koniunktura gospodarcza w Polsce i w
trzecim, czwartym kwartale będzie większy spadek wskaźników makroekonomicznych w Polsce – zwraca uwagę dr Janusz Szewczak.
"Wakacyjny zamach stanu". Naukowcy kontra resort nauki
Ministerstwo konsultuje o zmianach w nauce, kiedy naukowcy są na urlopach. Przypadek? Niekoniecznie, twierdzą ci ostatni. Same pomysły zmian nazywają krótko "darwinizm społeczny".
Mateusz Szczurek, minister finansów, podpisał rozporządzenie podnoszące maksymalne stawki podatków i opłat lokalnych. W 2015 roku maksymalne stawki podatków od nieruchomości, od środków transportu i opłat: targowej, miejscowej, uzdrowiskowej i od psa wzrosną średnio o 0,4 procenta w stosunku do stawek tegorocznych, co tłumaczone
jest inflacją. Od decyzji władz samorządowych będzie zależało, czy zostaną one podniesione i o ile w konkretnych gminach.
Resort finansów podsumowuje kontrole paliw
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. Jak rząd ratuje wydawcę „Gazety Wyborczej”?
Jak rząd przejmuje wydawcę „Gazety Wyborczej”? Już niemal co piąta akcja należy – pośrednio – do rządu! - pisze Marek Pyza w najnowszym tygodniku „wSieci”.
http://wpolityce.pl/polityka/209659-tygodnik-wsieci-agonia-agory-jak-rza...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Kara do 200 proc. stawki za
Kara do 200 proc. stawki za pomyłkę w zeznaniu podatkowym
Drakońskie kary za błędy w zeznaniach podatkowych – to
nowy pomysł Ministerstwa Finansów na poprawę ściągalności podatków. Za
pomyłkę na niekorzyść fiskusa firmy będą płacić odsetki w wysokości
nawet 200 proc. stawki. Przedsiębiorcy mówią krótko – to nowy etap
dokręcania śruby przez rząd.
Cel nowych przepisów to zachęta do uczciwego rozliczania się z
należności wobec fiskusa – tak planowane zmiany tłumaczy Ministerstwo
Finansów. Od 2015 r. mają obowiązywać nowe reguły. Uczciwi podatnicy,
którzy wykrywając w swoich rozliczeniach niezgodności, zwrócą podatek i
zapłacą fiskusowi 50 proc. stawki podstawowej. Warunkiem jest termin:
trzeba będzie to z robić w ciągu pół roku od złożenia deklaracji, a
zaległość musi być niezwłocznie uregulowana. Jeśli natomiast to fiskus
wykryje nieprawidłowości u podatników VAT, akcyzy i dłużników celnych,
czekają ich drakońskie kary.
- Państwo posuwa się do kolejnych etapów terroru fiskalnego.
Odpowiedziom na terror i ucisk jest szukanie innych
„podziemnych” rozwiązań. Na pewno nie świadczy to o dobrej kondycji
państwa, o dobrej kondycji finansów – zauważa jeden z lubelskich przedsiębiorców.
I rzeczywiście, wprowadzenie ogromnych odsetek karnych to kolejny
sprytny pomysł resortu finansów na poprawę kondycji budżetu. Z
ministerialnych wyliczeń wynika, że dzięki zastosowaniu 200% stawki, do
budżetu w 2015 r. wpłynie dodatkowo miliard złotych.
- Jest takie powiedzenie: nawet najbardziej liberalny i dobry
rząd jest zdolny do wszystkiego, jak zabraknie mu pieniędzy – jak
powiedział Tocqueville. I właśnie w Polsce ten scenariusz jest
realizowany – komentuje Cezary Kaźmierczak ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Tą drogą daleko nie zajdziemy, tym bardziej, że przedsiębiorców i tak
już dławi spowolnienie gospodarcze – przekonuje prof. Andrzej
Kaźmierczak – członek Rady Polityki Pieniężnej.
- Ciągle wymyśla się nowe formy obciążeń podatkowych, a tu
przydałoby się teraz obniżenie podatków – zwłaszcza tych obciążających
gospodarstwa domowe, po to, żeby zwiększyć ich realną silę nabywczą, po
to żeby więcej kupowali w okresie spowolnienia gospodarczego – tłumaczy profesor.
Przedsiębiorcy od dawna domagają się zmniejszenia obciążeń i
uproszczenia systemu podatkowego, polski rząd wydaje się być jednak na
to głuchy – wskazuje Andrzej Sadowski, ekonomista Centrum im. Adama
Smitha.
- Stąd zamiast przyjąć dyrektywy europejskie, bo są one
korzystne dla polskich podatników, mamy zamiast tego przyjmowanie coraz
bardziej represyjnych przepisów podatkowych i kar dla przedsiębiorców.
Nie da się systemu VAT ogarnąć, stąd zamiast go uprościć, proponuje się
kary – zauważa Andrzej Sadowski, ekonomista Centrum im. Adama Smitha.
Tymczasem Francuzi rozwijają biznesy z Rosją
Podczas spotkania w Jałcie, Filip de Villiers, były francuski
deputowany i założyciel antyunijnego Ruchu na rzecz Francji i
Włodzimierz Putin, prezydent Rosji, ustalili, że francuska firma Puy du
Fou wybuduje parki rozrywki na Krymie i w Moskwie.
- Wielu Europejczyków chce wyjść z pułapki sankcji, poczynając od
rolników. Europejczycy chcą pokoju i mają wiele podziwu dla takiego
szefa państwa jak pan – powiedział do Putina de Villiers, który
zrezygnował z kariery politycznej na rzecz pracy w Puy du Fou. – Sankcje
to akt wojny. Współpraca to akt pokoju. Przybyliśmy tu, by spełnić akt
pokoju. To wspólne dzieło francusko-rosyjskie wpisuje się w długą
tradycję przyjaźni rosyjsko-francuskiej – dodał de Villiers.
Konsultacje w Berlinie po porozumieniu ws. rosyjskiego konwoju humanitarego
Ukrainy rosyjskiego konwoju z pomocą humanitarną w Berlinie spotykają
się w niedzielę szefowie dyplomacji Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji
aby omówić sposoby wyjścia z kryzysu.
Polska nie jest gotowa na to, aby odpowiedzieć Rosji na sankcje
7 sierpnia Rosja wprowadziła na rok zakaz wwozu do
kraju wielu towarów z USA, UE, Kanady, Australii i Norwegii. Na czarną
listę trafiły między innymi wołowina, wieprzowina, owoce, warzywa, drób,
produkty mleczne, orzechy.
„Polska poparła sankcje UE
wobec Rosji, chociaż nie rozumieliśmy, że jesteśmy najbardziej narażeni
na sankcje odwetowe, ponieważ jesteśmy jedynym krajem unijnym, który
graniczy zarówno z Ukrainą, jak i z Rosją. Rosja jest drugim co do
wielkości partnerem handlowym Polski po Niemczech. Wysyłamy do tego
kraju ogromną ilość produktów, w tym owoce i warzywa”, - powiedział zastępca przewodniczącego polskiej Komisji Spraw Zagranicznych Tadeusz Iwiński.
„Uważam, że obecny rząd nie przygotował się
dobrze do zaistniałej sytuacji. Jeśli już zdecydowaliśmy się na
wprowadzenie sankcji wobec Rosji, to powinniśmy się przygotować na
odpowiedź z jej strony. Sankcje to kij o dwóch końcach. Dlatego teraz
cierpią nasi producenci”, - dodał Iwiński.
Zgodnie z jego słowami, Bruksela raczej nie będzie w stanie zrekompensować strat Polsce.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_08_17/Polska-nie-jest-gotowa-na-to-aby-odpowiedziec-Rosji-na-sankcje-7704/
Rejestr dłużników Ministerstwa Finansów przedsiębiorcy krytykują pomysł
którego trafią osoby zalegające z należnościami administracyjnymi. -- W
pierwszej kolejności do państwowego rejestru zostaną zgłoszeni dłużnicy,
którzy zalegają z podatkami i opłatami celnymi - mówi Wiesława Dróżdż z
resortu finansów.
Rośnie bieda
W skrajnym ubóstwie w roku ubiegłym żyło już blisko 10 proc. Polaków
W skrajnym ubóstwie, czyli poniżej minimum egzystencji, w roku ubiegłym żyło blisko 10 proc. Polaków. Zjawisko to narasta.
Główny Urząd Statystyczny w raporcie „Jakość życia w Polsce. Edycja
2014” zaprezentował zestaw wskaźników „umożliwiających ocenę ważnych
obszarów jakości życia”. Wskaźniki te, jak wyjaśnia urząd, dotyczą
zarówno obiektywnych warunków życia, jak i odczuwanej przez poszczególne
osoby subiektywnej jakości życia. W opracowaniu znajdujemy dane głównie
za rok 2013. GUS korzystał m.in. z danych Europejskiego Badania
Dochodów i Warunków Życia EU-SILC. W oparciu o te wyniki obliczane są
m.in. wskaźniki w zakresie dochodów, ubóstwa, deprywacji materialnej i
wykluczenia społecznego.
Badaniem objęto próbę losową, osoby w wieku 15 lat i starsze.
Uwzględnione zostały warunki materialne, kwestie zdrowotne, edukacyjne,
spędzanie czasu wolnego czy relacje społeczne. Jak się okazuje, na zbyt
niskie dochody narzeka blisko 37 proc. badanych. Zadowolonych jest tu
znacznie mniej – około 11 procent.
Skrajnym ubóstwem zagrożonych jest 7,4 proc. badanych. Zjawisko to
przybiera na sile – jeszcze w roku 2012 dotyczyło 6,8 proc. Polaków.
Rozmiary nędzy wyraźnie malały od 2005 do 2008 r. (z 12,3 proc. do 5,6
proc.), przez kolejnych kilka lat utrzymywały się na zbliżonym poziomie
5,6-5,7 proc., by w 2012 r. wzrosnąć o ponad 1 punkt procentowy, czyli o
blisko 400 tysięcy.
W roku ubiegłym ponad 9 proc. z nas brakowało pieniędzy na zakup
żywności, z powodów finansowych z wizyty u lekarza specjalisty
zrezygnowało 3,6 proc. badanych. Polacy zalegają też z opłatami za
mieszkanie czy media (gaz, energia, podatki). Do takich zaległości
przyznało się aż 9 proc. badanych. Brak jest mieszkań – na zbyt mały
metraż narzeka prawie 19 proc. ankietowanych. Odsetek gospodarstw
domowych, które nie mają w mieszkaniu bieżącej ciepłej wody, ustępu czy
łazienki z wanną lub prysznicem, wynosi 23,4 procent.
Nie widać poprawy w statystykach zatrudnienia. W roku ubiegłym
pracowało tylko nieco ponad 50 proc. ogółu ludności w wieku co najmniej
15 lat, stopa bezrobocia według GUS w ubiegłym roku wynosiła 10,3 proc.
(według danych resortu pracy na koniec grudnia 2012 r. było to 13,3
proc; w czerwcu br. – 12,1 proc). Stopa bezrobocia długotrwałego w ub.r.
kształtowała się natomiast według GUS na poziomie 3,8 procent. Jeśli
chodzi o młodzież w wieku 18-24 lat, odsetek osób pozostających bez
pracy w 2013 r. wyniósł 16,4 procent. Pamiętajmy, że do oficjalnych
statystyk trzeba doliczyć ukryte bezrobocie na wsi, które dotyka około 1
mln osób. Ponadto 2 mln ludzi wyjechało w poszukiwaniu pracy za
granicę.
Polacy pracują często ponad wymiarowy czas pracy – po 50 godzin
tygodniowo i więcej pracowało 14,4 proc. osób. Na umowę o pracę na czas
określony zatrudnionych było w roku ubiegłym 21 proc. badanych. Kłopoty
ze zdrowiem zgłaszało ponad 14 proc. ankietowanych. Problemem jest
zwłaszcza nadwaga i otyłość (ponad połowa badanych) oraz nałogowe
palenie tytoniu (prawie 24 proc.). 58 proc. badanych deklaruje, że
cieszy się dobrym zdrowiem.
Statystyki GUS dotyczą też m.in. kwestii relacji społecznych. I tak
prawie 9 proc. ludności żyje w pewnej izolacji – brak jest z ich strony
nawiązywania relacji społecznych z osobami spoza domu. Mimo to Polacy
chętnie pomagają sobie nawzajem – ponad 94 proc. badanych przyznało, że
nie może narzekać na brak pomocy rodziny, sąsiadów czy przyjaciół, a
jednocześnie na brak wolnego czasu narzeka ponad 17 proc. badanych.
Straż pożarna korzysta z mapy Polski tworzonej przez ... internautów
Polski tworzonej przez internautów - mówi PAP Michał Rogala, członek
zarządu stowarzyszenia OpenStreetMap w Polsce. Taką mapę może
aktualizować każdy, np. za pomocą smartfona.
Miejcie zaufanie do miłości Kościoła
Prawie 80 tys. dziewcząt i kobiet zgromadziło się dzisiaj
w sanktuarium Maryi, Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, w
Piekarach Śląskich
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Ściśle tajne akta
Ściśle tajne akta Macierewicza
„Wprost” ma ściśle tajne dokumenty komisji Antoniego Macierewicza,
która pisała raport z weryfikacji WSI. Materiały, w których negatywnie opisywany jest obecny prezydent, wyciekły już w 2007 r.
47 stron z adnotacjami „ściśle tajne”, „egzemplarz pojedynczy” – tak
wygląda materiał, w którego posiadaniu jesteśmy. To pierwszy twardy
dowód, że z komisji Macierewicza wyciekły dokumenty, które w 2007 r.
były podstawą stworzenia tzw. aneksu do raportu z weryfikacji WSI. Przypomnijmy. Główny raport Macierewicza został opublikowany w połowie
lutego 2007 r. Weryfikacja WSI trwała jednak nadal. Niemal od razu
Macierewicz i jego ludzie zabrali się do pisania aneksu do raportu,
który miał być rozszerzeniem opublikowanego dokumentu. W październiku
2007 r. aneks trafił do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ten jednak
nie zdecydował się go ujawnić. Dokument do dziś pozostaje ściśle tajny
i znajduje się w Kancelarii Prezydenta.
Co jest w ściśle tajnych dokumentach?
Przywoływane są wysłuchania przed komisją Macierewicza, które
odbywały się w maju 2007, czyli już po publikacji głównego raportu
z weryfikacji WSI. W przypisach do dokumentów, które ma „Wprost”,
przywoływane są konkretne nazwy teczek, m.in. „Firmy polskie”,
„Handlarze”, „Rynki”, „Indie”, „Sprawa problemowa Pestka”. – To są
wszystko teczki z oddziału szóstego. Takie właśnie były ich tytuły.
Nazwy, nazwiska, daty, okoliczności są prawdziwe. Fakty się zgadzają.
To są poważne sprawy i nie ma tu lipy. Mówię o faktach, a nie
o interpretacjach, które również znajdują się w papierach, które mi
pokazujecie. W jednym z przypisów znajdują się nawet słowa z mojej
notatki – usłyszeliśmy od byłego oficera kontrwywiadu.
–
Jednego nie rozumiemy. To są bardzo ciekawe materiały. Dlaczego te
kwestie nie zostały przedstawione w głównym raporcie Macierewicza, który
publikowano w lutym 2007 r.? – pytamy tę samą osobę.
–
Dobre pytanie. Macierewicz i jego zespół od początku byli zainteresowani
gospodarczymi przedsięwzięciami WSI. Z tego, co wiem, szef „szóstki”
był wysłuchiwany przez Macierewicza na samym początku, już jesienią 2006
r., zaraz po gen. Marku Dukaczewskim. Tyle że weryfikatorzy niewiele
mogli zrobić. Wytłumaczenie jest dość zabawne. Otóż weryfikacja toczyła
się w bałaganie i sprinterskim tempie. Dopiero po publikacji głównego
raportu weryfikatorzy wpadli na to, że oddział szósty w oddzielnym
pokoju ma dość zasobne archiwum – odpowiada rozmówca z kontrwywiadu.
Archiwum oddziału było spore, papiery gromadzono w szafach pancernych.
Kwatermistrzostwo WSI utyskiwało nawet, że szaf w oddziale szóstym jest
zbyt wiele i grozi to zawaleniem stropu w budynku przy ulicy Oczki
w Warszawie. Do teczek w archiwum „szóstki” trafiały papiery związane
z firmami zbrojeniowymi, ich przedsięwzięciami, procesami koncesyjnymi,
dokumenty na temat postaci z branży. Wszystko było podzielone
i posegregowane tematycznie.
Na celowniku: Komorowski
Z dokumentów
widać, że weryfikatorzy WSI próbowali dobrać się do skóry Bronisławowi
Komorowskiemu. Czym? Nagraniami z WSI i kwestią spotkań z handlarzami
bronią. Według weryfikatorów obecny prezydent Bronisław Komorowski
patronował podejrzanej fundacji, która wyłudzała pieniądze Wojskowej
Akademii Technicznej, używał materiałów WSI do niszczenia podwładnych.
Wreszcie miał kontakty z międzynarodowymi handlarzami bronią o fatalnej
reputacji. Fragment z dokumentu: „Wojskowe Służby Informacyjne, które
odpowiedzialne były za kontrwywiadowczą osłonę technologii rozwijanych
w ramach projektów badawczych na Wojskowej Akademii Technicznej, same
przekazały je w obce ręce. Odpowiedzialność za to ponosi nie tylko
ówczesny szef WSI, ale także były szef MON. Bronisław Komorowski
w sposób szczególny traktował wszystkie kwestie związane z Wojskową
Akademią Techniczną i interesami tej uczelni. Działo się tak zwłaszcza
w okresie, gdy kierownictwo w WSI sprawował gen. Tadeusz Rusak”. Obszerne fragmenty ściśle tajnych dokumentów dotyczą handlu bronią,
przedsięwzięć gospodarczych WSI, powiązań polskich i rosyjskich firm
zbrojeniowych oraz kontaktów ludzi WSI z mafią.
W
najbliższym numerze "Wprost" obszerny blok tematyczny poświęcony tej
sprawie – osiem dużych artykułów, wywiady, opinie i skany dokumentów
W prezydencie obudził się polityczny wizjoner
wpis mec. Janusza Wojciechowskiego
Świat powinien przestać żyć złudzeniami – przestrzega niedawny współtwórca tych złudzeń.
1. Świat powinien przestać żyć
złudzeniami... jakże wspaniałe, mądre słowa, które kronikarze już
zapisują w annałach. Pan Prezydent Komorowski to prawdziwy polityczny
wizjoner. Świat jeszcze nie wie, świat jeszcze śpi spokojnie – a on
widzi dalej i przestrzega przed nadciągającym zagrożeniem. Widzi i wzywa
do wzmocnienia wschodniej flanki NATO.
2. Wizjonerstwo prezydenta Komorowskiego
jest zdolnością nabytą przez niego w ostatnich kilku tygodniach.
Wcześniej tego nie doświadczał.
Gdy w 2008 roku jego poprzednik Lech
Kaczyński mówił w Tbilisi – dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze
państwa bałtyckie, a potem Polska – dzisiejszy wizjoner śmiał się i
żartował – jaka wizyta, taki zamach, ślepy snajper trafiłby lepiej.
Gdy Lech Kaczyński zginął w Smoleńsku,
dzisiejszy wizjoner też nie wyglądał na szczególnie zmartwionego,
zwłaszcza po sprawnym i szybkim przejęciu prezydenckiej kancelarii i
bynajmniej do świata o nic się nie zwracał. Rosja była wtedy państwem
przyjaznym, Putin był przywódcą demokratycznym, a raport Anodiny był
świętą księgą praw objawionych, i to nawet wcześniej niż powstał.
Wtedy, w oczach dzisiejszego wizjonera i
jego środowiska politycznego, największym zagrożeniem dla pokoju
światowego wydawał się Jarosław Kaczyński i PiS.
3. I proszę, jak niewiele musiało się stać, żeby polityczny wizjoner ujawnił swoje nadzwyczajne zdolności.
Wystarczyło, że Rosja najechała i
zaanektowała Krym, a potem zbrojnie zaatakowała wschodnia Ukrainę,
wywołując tam wojnę, w której zginęły już tysiące ludzi i doszło do
wielkiej katastrofy humanitarnej, a potem jeszcze zestrzelili
malezyjsko-holenderski samolot, zabijając trzystu Bogu ducha winnych
ludzi.
To wystarczyło, żeby wizjoner dostrzegł to, czego inni nie dostrzegają.
Świat powinien przestać żyć złudzeniami... cenne ostrzeżenie, zwłaszcza, że pochodzi od aktywnego współtwórcy tych złudzeń.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Szefowie MSZ-ów opracują w
Szefowie MSZ-ów opracują w Berlinie „mapę drogową” dla Ukrainy
© Foto: AP/Markus Schreiber
Szefowie MSZ-ów Rosji, Niemiec,
Francji i Ukrainy spotkają się w niedzielę w Berlinie, aby opracować
„mapę drogową” na rzecz osiągnięcia zawieszenia broni na wschodzie
Ukrainy, - powiedział minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter
Steinmeier.
Oświadczenie szefa niemieckiego resortu polityki
zagranicznej opublikowano na kilka godzin przed rozpoczęciem rozmów
szefów MSZ-ów Rosji, Niemiec, Francji i Ukrainy. Siergiej Ławrow, Pawło
Klimkin, Frank-Walter Steinmeier i Laurent Fabius szczegółowo omówią
sytuację wokół rosyjskiej pomocy humanitarnej i sposoby rozwiązania
kryzysu na Ukrainie.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_08_17/Szefowie-MSZ-ow-opracuja-w-Berlinie-mape-drogowa-dla-Ukrainy-4351/
Konflikt na Ukrainie. Minister Niemiec zdradza: konieczny plan prowadzący do rozejmu
Zaprosiłem moich kolegów z Francji, Rosji i Ukrainy - Laurenta
Fabiusa, Siergieja Ławrowa i Pawło Klimkina by zorientować się, w jaki
sposób moglibyśmy dać impuls do ożywienia procesu politycznego - oświadczył Steinmeier.
Wojna na Ukrainie. Myśliwiec bojowy MiG-29 zestrzelony przez separatystów
Do zestrzelenia samolotu doszło w okolicach Ługańska - donosi Reuters. Pilot katapultował się.
Wojna na Ukrainie. Szef MSZ Ukrainy: potrzebna nam jest pomoc wojskowa
[WIDEO]
Zdaniem Klimkina NATO powinno wypracować nową strategię i nowe podejście wobec Ukrainy.
Wojna na Ukrainie. Kijów przekonuje, że Rosja dostarcza broń separatystom, Moskwa odpowiada
[WIDEO]
Rada Bezpieczeństwa Ukrainy informowała, że granicę przekroczyły trzy systemy rakietowe.
Ławrow w Berlinie zgodzi się na pokój? "Negocjacje bez Polski to porażka Sikorskiego"
Polska nie została zaproszona na rozmowy o sytuacji na Ukrainie, zwołane z inicjatywy szefa niemieckiej dyplomacji.
Steinmeier: nie ma gwarancji, że spotkanie zakończy się sukcesem
© Foto: REUTERS/Thomas Peter
Nie ma gwarancji, że czterostronne
spotkanie w sprawie Ukrainy w Berlinie zakończy się sukcesem, -
powiedział przed rozpoczęciem konsultacji szefów MSZ-ów Rosji, Ukrainy,
Niemiec i Francji niemiecki minister Frank-Walter Steinmeier.
Zgodnie z jego słowami sytuacja na Ukrainie nadal jest
skomplikowana, konwój humanitarny do tej pory znajduje się po rosyjskiej
stronie granicy. Steinmeier uważa, że transport powinien zostać
„dostarczony tam, gdzie jest on potrzebny – do obwodów ługańskiego i
donieckiego”.
Szef MSZ Niemiec dodał, że strony postarają się „określić kroki”, które doprowadzą do uregulowania sytuacji.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_08_17/Steinmeier-nie-ma-gwarancji-ze-spotkanie-zakonczy-sie-sukcesem-7885/
Steinmeier: Celem spotkania w Berlinie jest rozejm na Ukrainie
Dziś wieczorem na pierwszym planie nie jest humanitarny konwój (...),
lecz dyskusja z partnerami o tym, czy istnieje realistyczny i odporny na
wstrząsy sposób, prowadzący do rozejmu, co pozwoliłoby nam mieć
nadzieję, że położenie kresu przemocy jest możliwe - powiedział
Steinmeier przed spotkaniem.
Dodał, że jedną z ważnych
kwestii będzie sprawa zabezpieczenia granicy rosyjsko-ukraińskiej, co
pozwoliłoby powstrzymać dostawy broni i ludzi na Ukrainę. - Potrzebne
jest trwałe rozwiązanie, będziemy starali się uzgodnić kroki, prowadzące
do tego celu - powiedział szef niemieckiej dyplomacji.Ostrzegł, że aktualne wiadomości dowodzą, iż "może być jeszcze gorzej" i
może dojść do konfrontacji między Ukrainą a wojskami rosyjskimi. -
Należy zapobiec temu za każdą cenę - podkreślił. Dramatem nazwał
Steinmeier fakt, że wszystkie dotychczasowe ustalenia, zarówno z Genewy,
jak i z Berlina na początku lipca, nie zostały zrealizowane.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Mieszkańcy Kasinki Małej
Mieszkańcy Kasinki Małej wybudowali most. Urzędnicy grożą sądem
W ciągu kilku godzin na Kasinkę Małą spadło nawet do 100 mm
deszczu. W położonej między trzema szczytami Beskidu Wyspowego wsi
nawałnica podtopiła domy a wezbrana, rwąca rzeka zerwała most. Na
granicę powiatu myślenickiego i limanowskiego władze skierowały 400
strażaków i ponad 50 policjantów. Ciężar posprzątania skutków powodzi
spadł jednak głównie na ok. 3 tys. mieszkańców małopolskiej
miejscowości. Ci zakasali rękawy i zabrali się do pracy. Kluczowe dla
funkcjonowania osiedla i lokalnych firm było szybkie uruchomienie
przeprawy przez rzekę. Bez pomocy władz i podległych im służb mieszkańcy
z pomocą lokalnego biznesu zbudowali tymczasowy most. Pierwsze
samochody przejechały po nim zaledwie kilkadziesiąt godzin (!) po
powodzi wywożąc m.in. śmieci z zalanych gospodarstw. O tym jak duże jest
to osiągnięcie świadczy opinia wojskowych logistyków, którzy czas
potrzebny na wykonanie przez siebie tymczasowego, składanego mostu (tzw.
DMS) oszacowali na 3-4 tygodnie. Najpierw trzeba bowiem „sporządzić
wnioski, mieć odpowiednie decyzje, muszą zostać wydane odpowiednie
rozkazy”. Można założyć, że gdyby tymczasową przeprawę miała zbudować
gmina a nie żołnierze to komunikacyjny paraliż w Kasince potrwałby
jeszcze dłużej niż zakładany przez wojsko miesiąc.
Zamiast pochwalić lokalną społeczność za determinację i obrotność
przedstawiciele Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej poinformowali
mieszkańców o… zamiarze zgłoszenia samowolki budowlanej do prokuratury!
Urzędnicy uważają, że most bez odpowiednich certyfikatów i pozwoleń może
być niebezpieczny. Mimo to mieszkańcy ochoczo korzystają z wybudowanej
przez siebie przeprawy o szerokości ponad 10 metrów. W rozmowie z
dziennikarzem portalu limanowa.in argumentują, że większy problem dla
bezpieczeństwa „stwarzają resztki /zerwanych przez powódź/ mostów, które
do dziś leżą w korytach rzek”. Tymczasem wzniesiona przez nich
konstrukcja opiera się na rurach o długości 15 metrów i średnicy 150 cm.
„Woda ich nie porwie” (co najwyżej zamuli) ani „nie postawi”. W razie
gdyby rzeka znów wezbrała to porwie ze sobą żwir, którym rury są obecnie
obsypane („my na drugi dzień wyżwirujemy ją jeszcze raz”). Po
tymczasowym moście, którego konstrukcję mieszkańcy wzorowali na
„rozwiązaniach sprawdzonych przy wielu robotach w ciekach wodnych na
dużo większych rzekach” mogą jeździć nawet 50 tonowe pojazdy!
Społeczność Kasinki Małej poprosiła władzę, aby im „nie
przeszkadzano”. Obecnie wzniesiony przez siebie most zabezpieczają po
bokach drewnianymi barierkami. Wszystko to robią z własnych środków.
Mieszkańcy sprzeciwili się także budowie przez wojsko mostu składanego
bo to „pieniądze wyrzucone w błoto”. Wolą, aby „od razu przystąpić do
opracowań nowego stałego mostu, lub pieniądze przeznaczyć na budowę
przepraw w innych miejscach Kasinki, gdzie dojazd do domostw wciąż nie
jest możliwy”.
Niewielkim pocieszeniem dla społeczności Kasinki Małej może być fakt,
że nie tylko w Polsce urzędnicy odczuwają silny niepokój na myśl o
możliwości wzięcia przez obywateli spraw w swoje ręce: przeczytaj o pierwszej od 100 lat prywatnej drodze, którą pewien Anglik wybudował aby pomóc lokalnej społeczności.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Gajzeta Wyborcza udaje, że wSieci nie wyszło :)
Okładkowym tematem najnowszego "Newsweeka" jest wściekły Polak. Według
tygodnika problem z agresją ma co czwarty mieszkaniec naszego kraju.
"Jeśli wściekli się skrzykną - mogą zbudować potężny ruch wściekłych" -
pisze tygodnik. Kto jest wściekły? Pokolenie polskich 30-latków. Bo
obsługa na stacjach ignoruje klienta, bo śmiecia nie da się wyrzucić do
pojemnika od segregacji, bo podatki są skomplikowane, bo kierowcy na
ulicy zajeżdżają drogę, bo pacjenci chcą być przyjęci "od zaraz",
wreszcie - bo bieda albo wręcz przeciwnie: bo niektórzy się dorobili.
Według CBOS połowa Polaków jest zdenerwowana i rozdrażniona, a co
czwarty mówił, że "ma ochotę wszystko rozwalić". Więcej >>>
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Polscy namiestnicy tak tańczą jak im każą w Moskwie i Berlinie.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz