NIE WOLNO MILCZEĆ, GDY LEJE SIĘ KREW
LIST OTWARTY DO PREZYDENTA RP
NIE WOLNO MILCZEĆ, GDY LEJE SIĘ KREW
Wrocław 09.08.2014
Sz. P. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Bronisław Komorowski
Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
ul. Wiejska 10
00-902 Warszawa
Szanowny Panie Prezydencie,
u granic Polski, na Ukrainie, toczy się okrutna wojna. Co dnia leje się krew, giną ludzie, życie tracą nie tylko mężczyźni walczący po obu stronach frontu, ale i kobiety, starcy, dzieci. Wsie i miasta popadają w ruinę. Rozsypują się przedszkola, szkoły i szpitale. Płoną świątynie. Trupy leżą na ulicach. Mieszkańcy pozbawieni domów, pracy, opieki medycznej i żywności, szukają schronienia za granicą. Na to nie wolno bezczynnie patrzeć. Polska, Prezydent R P, rząd RP, posłowie nie mogą być obojętni. Ta wojna może przekroczyć progi naszego kraju. Może się rozlać na Europę. Należy temu jak najszybciej zapobiec, przeciwstawić się zbrodniom, mordom, gwałtom, rozlewowi niewinnej krwi.
Jestem pisarzem, piszę m.in. książki o trudnych problemach polsko-ukraińskich. Wiem, co to znaczy wojna. Doświadczyłem jej na własnej skórze. Tak jak całe okaleczone moje pokolenie. Pochodzę z Kresów, z ziemi dotkniętej straszliwym ludobójstwem, jakiego dokonali mordercy z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii. W wyniku tego ludobójstwa zostało wymordowanych ok. 200 tyś. Polaków. Ofiarami rzezi padli też Żydzi, Ormianie, Czesi, Rosjanie, Cyganie, a także sprawiedliwi Ukraińcy, którzy nie godzili się na zabijanie.
Szanowny Panie Prezydencie,
nie słyszę, by polskie władze potępiły obecne zbrodnie i zbrodniarzy na wschodzie Ukrainy. Tak samo, jak nie potępiły ludobójstwa na Kresach. Milczenie może być uznane za przyzwolenie dla dalszej zagłady. Polacy z Kresów pamiętają okrutne słowa Dmytra Kłaczkiwskiego, dowódcy UPA-Północ, który oznajmił: „Powinniśmy przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. Po odejściu wojsk niemieckich należy wykorzystać ten dogodny moment dla zlikwidowania całej ludności męskiej w wieku od 16 do 60 lat.(…) Leśne wsie oraz wioski położone obok leśnych masywów powinny zniknąć z powierzchni ziemi”. A Roman Szuchewycz, naczelny dowódca Ukraińskiej Powstańczej Armii, wydał rozkaz: …„należy Polaków z naszych ziem usuwać… wysyłać bojówki, które mężczyzn będą likwidować, a chaty i majątek palić”. Dzisiaj obserwujemy na Ukrainie likwidację całych miejscowości i słyszymy bolesny krzyk umierających dzieci, zabijanych na oczach milczącego świata. Słyszymy płacz matek, gdy atakują je czołgi, samoloty i armaty, gdy padają im na głowy bomby i pociski rakietowe, a wokół nich leżą martwe rodziny. A świat milczy. Tak samo, jak milczał, gdy nas wyrzynały bandy UPA.
Szanowny Panie Prezydencie,
dramat dotyczy także Polaków na wschodniej Ukrainie. Zostali oni pozostawieni sami sobie, bez żadnej pomocy i opieki polskiego MSZ. Nie mają dokąd uciekać. Boją się przenieść do zachodnich rejonów kraju, bo nikt tam na nich nie czeka, a poza tym pamiętają przerażające rzezie UPA i nadal lękają się o swoje życie. Rzeczpospolita zaś nie oferuje im żadnej pomocy. A powinna w tej trudnej sytuacji ich ratować, oferować pomoc. Choćby taką, jak państwo węgierskie, które dba o Węgrów na Ukrainie. Zwracam się do Pana, Szanowny Panie Prezydencie, a za pośrednictwem Pana do rządu polskiego z prośbą, by podjął Pan i polski rząd natychmiastowe, niezwłoczne kroki, które przyczynią się do przywrócenia pokoju za naszą wschodnią granicą. Dość przelanej krwi, dość trupów na ulicach, dość płaczu matek i sierot błąkających się po ruinach miast i wsi. Konflikty należy rozwiązywać w sposób pokojowy.
Szanowny Panie Prezydencie,
docierają do Polski również wrogie głosy ze strony ukraińskich posłów. Oto lider Partii Radykalnej, Ołeh Laszko, powiada, że ziemie ukraińskie znajdują się obecnie pod „obcą okupacją”. I wymienia kraje, jako okupantów: Mołdawię, Polskę, Białoruś i Rumunię. Grozi też, że po „oczyszczeniu” Donbasu z „separatystów i terrorystów” walki nadal będą kontynuowane, tylko już na innych ziemiach. To złowroga groźba, a państwo polskie na nią nie reaguje. Niedawno też inny ukraiński polityk, rzecznik Prawego Sektora, który gloryfikuje morderców z OUN/UPA, Andrij Tarasenko, w wywiadzie dla „Rzeczypospolitej” oznajmił, iż Prawy Sektor zmierza do odzyskania przez Ukrainę Przemyśla i innych obecnie polskich powiatów. Polskie państwo nie może ignorować takiej postawy i zachowania ukraińskich przywódców partyjnych.
Oczekuję od Pana i od rządu polskiego jednoznacznego i wyraźnego stanowiska w wymienionych wyżej sprawach i problemach. Milczenie w tej dramatycznej sytuacji jest przyzwoleniem na śmierć i zagładę sąsiedniego narodu. Polacy tak okrutnie wykrwawieni w latach 1939-1945 przez trzy ludobójstwa, niemieckie, sowieckie i ukraińskie, pragną przerwania wojny na Ukrainie. Proszę więc liczyć się z odczuciami własnego narodu.
Z wyrazami poważania
Stanisław Srokowski
Filed under: Bez kategorii
- Józef Wieczorek - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
16 komentarzy
1. Autor
Jeszcze proszę do prezydenta putina podobne pismo wysłać z wyrazami poparcia. Pzdr
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
2. Pisarz pisarzem, ale takie farmazony walić, to wstyd
i jeszcze się publikować z tym na prawicowym polskim forum
Kogo popiera Srokowski? Prezentacja z forum legijnego.
"prezentacja" władz "donieckiej republiki ludowej" (pisownia oryginalna)
Pijarszczyk Baradaj, kozak Babaj, rekonstruktor historyczny
Striełkow (o nazwisku Girkin), Szarikow o patriotycznym rosyjskim pseudo
"Motorola", złotozębty "mer" Ponomariow, były Died Moroz "gubernator"
Gubariow i złowieszczy ex-pracownik zakładu pogrzebowego "Bies" -
"pułkownik armii rosyskiej Bezler" (faktycznie wywiadowca rosyjskiego
GRU) - takiego zestawu personalii nie wymyśliłby żaden pisarz
political-fiction. To co stało się w realu to jakaś parodia na absurd.
Wracając do tematu okrążeń, wciąż działający pod Iłowańskiem "Azow" nie
tylko podgryza pancerną fortecę "separatystów" biorąc jeńców
Kogo potępia?
Szanowny Panie Prezydencie,
nie słyszę, by polskie władze potępiły obecne zbrodnie i zbrodniarzy na wschodzie Ukrainy.
Konwój się konwojuje, Putin z Krymu putinuje, tymczasem wynikające z
wojny nastroje wchodzą na ukraińską prowincję, nawet daleką od terenów
ruskiego mieszania. Niżej fotki z wczorajszego pogrzebu kolejnego gościa
z "Azowa", banderowca, Andreja Drominego, "Świetlika". Jednego z tych,
którzy nie przeżyli wspomnianego wyżej ataku ochotniczej piechoty na
ruskie czołgi w Iłowajsku. Wieś Hłuboczek Wielki w tarnopolskiem. Po raz
kolejny widać, że Biłeckij w "Azowie" przyjął przemyślaną praktykę
dotyczącą "symbolicznej ofensywy". Konsekwentne jest też oddawanie
honoru poległym chłopakom z tego batalionu. Nawet w ich rodzimych
wioskach, hektary od miejsca stacjonowania jednostki, o froncie nie
wspominając. Trudno reprezentację batalionu na tym pogrzebie nazwać -
nomen-omen - "symboliczną".
http://forum.legionisci.com/showthread.php?t=14990&page=73
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. https://www.youtube.com/watch
https://www.youtube.com/watch?v=uv4v1C-NeRc.
Ukrainski Prawy Sektor zabił 10 żołnierzy ukrainskiej armii za to, że ci strzelali do miejscowej ludności- Kryłowka. Dziś.
4. @Beta
proponuję jednak propagandy rosyjskiej nie łykać tak wprost, jak Srokowski, bo za chwile będziemy pisać manifest do Putina, zeby nas wyswobodził .
Na Ukrainie na dzisiaj nic nie jest czarne ani białe. Jedno jest pewne - Putin dokonał aneksji Krymu i dąży do aneksji wschodniej przemysłowej Ukrainy, a Ukraińcy walczą o swoją Ojczyznę. Co zaś do rządzących obecnie Ukrainą... sami zrobia u siebie porządek, jak uda im się wygrać z Rosją i utrzymać integralność.
Cały świat odpuścił Putinowi aneksję Krymu udając, że nic sie nie stało.
Teraz obserwujemy dziwny teatr propagandowy Putina z białym konwojem.
Oby to była tylko propaganda, a nie atak na Ukrainę.
Tam jest wojna, prawdziwa i ludzie giną codziennie.
Polecam śledzić ten wątek na forum legionistów.
http://forum.legionisci.com/showthread.php?t=14990
Kto jak kto, ale my Polacy znający historię własnej Ojczyzny, doskonale znamy propagandę Rosji .
Kłamią bezczelnie i wprost, bez zmrużenia oka, jak to czekiści.
Rosyjski konwój humanitarny: na Ukrainie przygotowywane są prowokacje
MSZ Rosji jest głęboko zaniepokojone próbami zatrzymania konwoju humanitarnego z pomocą dla mieszkańców Donbasu.
Docierają
doniesienia, że grupa dywersyjna z batalionu „Ajdar” zamierza zaminować
poszczególne odcinki trasy w obwodzie ługańskim w celu zniszczenia
ciężarówek z pomocą humanitarną i towarzyszącego personelu, a następnie
oskarżyć o działalność terrorystyczną powstańców.
MSZ
podkreśliło, że Rosji udało się uzgodnić właściwie wszystkie kluczowe
kwestie odnośnie przekazania żywności, leków i innych produktów
pierwszej potrzeby z przedstawicielami ukraińskich władz i
Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_08_15/Rosyjski-konwoj-humanitarny-na-Ukrainie-przygotowywane-sa-prowokacje-4671/
Rosyjski konwój wtargnął na Ukrainę. Moskwa: Jaki konwój?
To nie nasza wojskowa kolumna - mówią Rosjanie o wozach bojowych, które w nocy przekroczyły ukraińską granicę.wideo
MO FR: żadna rosyjska kolumna nie przekroczyła ukraińskiej granicy
Ministerstwo Obrony Rosji zaprzeczyło doniesieniom o
rzekomo „zniszczonej” przez ukraińską armię „rosyjskiej kolumnie
wojskowej”, która dzień wcześniej przekroczyła rosyjsko-ukraińską
granicę.
Resort podkreślił, że byłoby najlepiej, jeśli
ukraińska artyleria zniszczyłaby atrapę, a nie konwój z uchodźcami lub
własne oddziały.
Wcześniej w niektórych zachodnich
mediach poinformowano, że kolumna składająca się z 23 pojazdów
opancerzonych, cystern z paliwem i samochodów towarzyszących na
rosyjskich numerach rejestracyjnych rzekomo przekroczyła granicę z
Ukrainą niedaleko przejścia granicznego Izwarino.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/news/2014_08_15/MO-FR-zadna-rosyjska-kolumna-nie-przekroczyla-ukrainskiej-granicy-2198/
" Nie powinno nikogo dziwić, że polityka Kremla, zarówno wewnętrzna jak i zewnętrzna oparta jest na sprawdzonej od wieków hipokryzji i ordynarnym kłamstwie. Ale Moskwy to nie zawstydza, wręcz przeciwnie, niejednokrotnie ta polityczna granda w biały dzień przyniosła pożytki. Tak było z bratnią pomocą dla Węgier w 1956 roku i dla Czechosłowacji w 1968, w nowszych czasach dla Czeczenii i Gruzji, a ostatnio dla Krymu. I Zachód nie zareagował. Dlatego Kreml znów wyprawił się z „misją pokojową”, na razie na Ukrainę, a być może wkrótce do państw bałtyckich. Pretekst się znajdzie, np. troska o prześladowaną, zamieszkującą te kraje mniejszość rosyjską. Pozostaje tylko nadzieja, że Rosja w swoich terytorialnych zapędach wykończy się sama i wkrótce okaże się, że ma dla zaoferowania nie tylko Ukraińcom ale przede wszystkim własnym obywatelom tylko kaszę i sól. Na własne życzenie.
autor: Krystyna Grzybowska
http://wpolityce.pl/swiat/209539-krystyna-grzybowska-my-nie-agriesory
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Ależ w moim dwuwersowym
Ależ w moim dwuwersowym tekście nie było krzty propagandy!
Same fakty .Tylko w tak krotkim czasie nie zdążyła Pani tego obejrzeć. Zapisana rozmowa taka, jak ta, ktora była podstawą do ustalenia kto strącił malezyjski samolot. Fotografie z zapisu na fejsbuku i wypowiedzi płaczących kobiet, ktorym zabito bliskich.
Z tym polecaniem mi forum legionistow to Pani żartuje ?
Mam tekst ośmieszający bandytow z Azowa - bo o tym kim są pisze nawet Wikipedia i choc to fakty, uznałam,że niestosowny.
Nie lekceważyłabym tak tekstu Srokowskiego tym bardziej, że docentowi Wieczorkowi, ktory to zamieścił nikt nie odciął dopływu tlenu. Obśmiałam się, jak norka z tego wytwornego dowcipu.
Niezmiennie pozostaję z uznaniem dla Pani.
6. @Beta
nie dość, że obejrzałam, to znam język rosyjski i doskonale zrozumiałam.
Pan Srokowski zamienił sie z koniem na głowę, a że Pan Józef Wieczorek to zamieścił, to mnie zadziwił poważnie.
Lancelot pomylił Autora listu z gospodarzem bloga, na który był mało uprzejmy napisać uwage w swoim stylu.
Ale Lancelot umie przeprosić, więc liczę, że tu jeszcze zajrzy i dokona , co nalezy.
Co do porównania rozmowy Striełkowa i zestrzelenia malezyjskiego samolotu cywilnego z informacją z frontu, to proszę wybaczyć , nie skomentuję, bo.....
"W Soczi, gdzie odpoczywa Władimir Putin, odbyło się w piątek spotkanie szefa administracji prezydenta Rosji Siergieja Iwanowa i szefa administracji prezydenta Ukrainy Borysa Łożkina - podały służby prasowe Kremla.
W trakcie rozmowy omówiono szerokie spektrum problemów dotyczących obustronnych stosunków
— podano.
W komunikacie poinformowano również, że „strony uzgodniły przeprowadzenie spotkania na szczeblu ministrów spraw zagranicznych Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji”.
Moskwa poinformowała również, że Ławrow przeprowadził telefoniczną rozmowę z Klimkinem w sprawie rosyjskiego konwoju humanitarnego zmierzającego na wschodnią Ukrainę. Ministrowie „kontynuowali omawianie kwestii praktycznych związanych z dostarczeniem pomocy humanitarnej na południowo-wschodnią Ukrainę” - głosi komunikat rosyjskiego MSZ.
Jak komentuje AFP, Klimkin „stara się ugasić pożar”, jaki wywołały informacje o wtargnięciu na Ukrainę rosyjskich pojazdów opancerzonych; informację tę podały brytyjskie dzienniki „Guardian” i „Telegraph”.
Potwierdzili ją później prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oraz sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Rosja zaprzecza jednak tym informacjom i oskarża Ukrainę o nasilanie walk na wschodzie kraju i próby zablokowania rosyjskiego konwoju z pomocą humanitarną."
"na antenie TVP Info Iwan Kozłowski dziennikarz „Głosu Ukrainy”.
Najważniejsi przywódcy separatystów w Ługańsku i Doniecku – Bołotow i Girkin – już się wycofali, zrezygnowali ze swoich stanowisk. I teraz Rosji chodzi o to, żeby wydostać swoich dywersantów. Jak wiemy, na terytorium Ukrainy od początku działają oddziały wywiadu GRU (Główny Zarząd Wywiadowczy – red.) Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej
– przekonywał gość TVP Info.
Kozłowski przypomniał, że kolumna była załadowana tylko w połowie. Jego zdaniem świadczy to, że konwój nie miał charakteru humanitarnego, a symboliczny załadunek miał odwrócić uwagę „od wkroczenia sił operacyjnych, które miały do wykonania pewne zadania”. "
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Chodziło o uznanie samego
Chodziło o uznanie samego zapisu rozmowy za wiarygodne zrodło informacji, a nie wagę i treść informacji. Myślałam, że to jasne.
8. Z tymi atakami to przesada
Ten list jak sprawdziłem był już zamieszczony na http://blogmedia24.pl/node/68665
Komentarzy nie było ! Zamieścił go tez ks. Tadeusz Isakowicz Zaleski na swoim blogu http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=9748
O Stanisławie Srokowskim http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Srokowski_(pisarz)
http://srokowski.art.pl/
http://www.sw.org.pl/srokowski.html
http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Stanis%C5%8...
S. Srokowski jest na mojej liście mailingowej o nastawianiu opozycyjnym, patriotycznym, antybolszewickim, antybanderowskim podobnie jak ks. Tadeusz Isakowicz Zaleski.
Jako człowiek Kresów i ich wybitny znawca ma prawo i obowiązek monitorować obecną sytuacje i wypowiadać się na ten temat (podobnie jak ks. Tadeusz) Można się różnić, ale ataki na St. S. (podobnie jak na ks. Tadeusza w GP) są przesadne. Ja takich wypowiedzi w swojej niezależnej Strefie Wolnego Słowa nie cenzuruję.
Przy okazji -Ja nie jestem docentem - w systemie bolszewickim takich eliminowano a nie obdarzano awansami i tak pozostało do dnia dzisiejszego bez sprzeciwu (bez opisania prawdy) także opozycji antykomunistycznej.
Józef Wieczorek
9. @Józef Wieczorek
Pan Szumański traktuje nasz portal jak słup, więc my go traktujemy podobnie i nie czytamy, nie komentujemy, próbowaliśmy podjąć jeden raz dialog, bez rezultatu.
http://blogmedia24.pl/node/68232
Podtrzymuję w pełni, co napisałam o Srokowskim - zamienił sie z koniem na głowę, pisząc ten list.
Ks. Isakowicz-Zaleski NIGDY nie upadł na głowę w tym temacie, choc jest bardzo krytyczny w stosunku do Ukraińców. My zreszta też, pisaliśmy DAWNO TEMU, KIEDY NIE BYŁO TO TEMATEM MODNYM i polem gier agenturalnych i propagandowych.
List otwarty do Bronisława Komorowskiego
W związku z 67. rocznicą Krwawej Niedzieli, która miała miejsce 11
lipca 1943 a która jest symbolem wszystkich zbrodni UON-UPA z lat
1939-47, dokonanych na ludności polskiej, żydowskiej, ormiańskiej oraz
ukraińskiej, zwracamy się do Pana Prezydenta z apelem o podjęcie
działań mających na celu uznanie zbrodni wołyńskiej za ludobójstwo.
IV List do Prezydenta w sprawie ustanowienia 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian
Przypominam wciąż panom Srokowskim i wszystkim, którzy daja prawo Rosji do aneksji i najazdów militarnych innych państw, że NAM TO JUŻ ZROBILI I WIEMY, JAK TO BOLI I ILE KRWI KOSZTUJE.
Centrum Rosji
nowy środek geograficzny Rosji. Należało ponownie obliczyć jego
współrzędne w związku z przyłączeniem do Rosji Krymu. Gdzie znajdowały
się centra geograficzne cesarstwa rosyjskiego i Związku Radzieckiego?W 1974 roku za pomocą nowej metody matematycznej grupa uczonych wytyczyła miejsce, gdzie znajduje się ten punkt w Związku Radzieckim. Metoda brała pod uwagę eliptyczne kształty planety i zawiłą linię granic Związku Radzieckiego. Wszystkie obliczenia wykonała maszyna elektroniczna.
Jak pisało jedno czasopismo radzieckie: „Centrum terytorium Związku Radzieckiego znajduje się w krainie o nieprzebranych bogactwach, wokół niego jest cały ocean ropy naftowej i gazu”. Centrum geograficzne Związku Radzieckiego znajduje się w trudno dostępnym miejscu, daleko od wszelkich osad, w odległości w przybliżeniu tysiąca kilometrów od wcześniejszego środka. Jest to tajga w górnym biegu rzeki Taz w obwodzie tiumeńskim, między rzekami Ob i Jenisej. Istniały plany zainstalowania tam obelisku, jednak nie zostały one zrealizowane.
W 1991 roku Związek Radziecki rozpadł się, terytorium kraju zmniejszyło się, centrum geograficzne także zmieniło swoje usytuowanie. Naukowcy na nowo ustalili ten punkt. Wtedy centrum Rosji znajdowało się na Syberii, w kraju krasnojarskim, nad jeziorem Wiwi, w odległości w przybliżeniu 500 kilometrów od centrum Związku Radzieckiego.
W marcu tego roku do składu Rosji weszła część terytorium Półwyspu Krym na Morzu Czarnym. Granice kraju znów uległy zmianie, czyli centrum geograficzne kraju także zmieniło swoje miejsce.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_08_15/Centrum-Rosji-1365/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Także wg mnie "Ks.
Także wg mnie "Ks. Isakowicz-Zaleski NIGDY nie upadł na głowę w tym temacie, choć jest bardzo krytyczny w stosunku do Ukraińców. ..' a jak cytowałem , list S.Srokowskiego zamieszcza na swoim blogu ! http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=9748
Może jednak z tym oskarżeniem St.S. o dawanie" prawa Rosji do aneksji i najazdów militarnych innych państw" to przesada. Na głowę to wg mnie upadla prof. Anna Raźny z UJ ( opozycja, elita "S" UJ, RM) -(współ)autorka listu do Putina.
Józef Wieczorek
11. @Józef Wieczorek
pan Srokowski powinien byc zachwycony, Putin usłyszał jego apel i zareagował, choć mówi przez swojego szefa MSZ, że to nie jego ręka. Dokładnie jak z Katyniem, to nie oni, to Niemcy. Teraz pewnie Marsjanie.
Separatyści z Doniecka dostali czołgi i posiłki z Rosji
Przywódca samozwańczej republiki stwierdził, że do Doniecka przybyło 1200 bojowników, 150 wozów bojowych.wideo
Fotyga: należy brać pod uwagę polskie doświadczenia
Poseł Anna Fotyga (była minister spraw zagranicznych) wysłała list w sprawie rosyjskiego konwoju humanitarnego
do Catheriny Ashton (Wysokiego Przedstawiciela Unii ds. zagranicznych i
polityki bezpieczeństwa), Kristaliny Georgijewy (Komisarz ds. rozwoju i
pomocy humanitarnej) oraz Petera Maurera (Przewodniczącego
Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża).
W liście poseł Anna Fotyga wskazuje na fakt, że Rosja, a wcześniej
Związek Sowiecki, stosuje te same metody od dekad, a Polska wielokrotnie
była celem tych działań. Dlatego, w ocenie zagrożeń ze strony Rosji dla
bezpieczeństwa regionu i świata należy brać pod uwagę polskie
doświadczenie, w tym wydarzenia, które miały miejsce w minionym
25-leciu.
- Procedura, podobna do tej, którą obserwujemy na Ukrainie, była
już testowana przez Związek Radziecki na Polsce w 1991 roku. Dzisiejsza
sytuacja Ukrainy jest niemal identyczna z sytuacją mojego kraju sprzed
dwudziestu trzech lat. W roku 1991 Związek Socjalistycznych Republik
Radzieckich próbował przekroczyć granicę Polski w ten sam sposób, w jaki
dziś dzieje się to na Ukrainie. Wówczas, rząd sowiecki ogłosił, że duży
konwój pomocy humanitarnej dedykowany mieszkańcom ZSRR, składający się z
wojskowych ciężarówek, zostanie wysłany z byłej Niemieckiej Republiki
Demokratycznej poprzez terytorium Polski. Ponieważ jednak w konwoju nie
było żadnego ładunku, a darem pomocy humanitarnej okazały się same
ciężarówki (wypełnione uzbrojonymi żołnierzami), Polska nie zgodziła się
na przejazd tego konwoju, zakamuflowanego jako humanitarny – pisze w liście poseł Anna Fotyga.
Unia Europejska, jak pisze w liście poseł Anna Fotyga, nie może
przymykać oczu na sytuację na Ukrainie, pozwalając na bezkarność Rosji i
swobodne przemieszczanie się jej zorganizowanych jednostek na
terytorium innego państwa pod pretekstem pomocy humanitarnej.
Poseł Anna Fotyga wyjaśniła, że celem listu jest zwrócenie uwagi UE na potrzebę pomocy władzom Ukrainy.
- Ten list ma na celu zmobilizowanie instytucji UE do
zapewnienia wszelkiej możliwej pomocy władzom Ukrainy, również
przeciwdziałaniu kryzysowi humanitarnemu, który ma miejsce na Ukrainie.
Konwój rosyjski po pierwsze może być zasłoną dymną dla zupełnie innych,
znacznie poważniejszych działań; po drugie jest on skierowany (nawet
jeżeli byłby prowadzony w dobrej wierze) tylko do jednej strony, a
mianowicie na tereny ukraińskie zajęte przez władze, które stosują
metody terrorystyczne, czyli separatystów – powiedziała poseł Anna Fotyga.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Szanowny Pan Józef Wieczorek
Szanowny panie, chciałbym prosić o wybaczenie za swój wpis w którym niechcący obraziłem szanownego Pana, co absolutnie nie było moim celem gdyż bardzo często i bardzo chętnie czytam Pańskie teksty, lecz ten był dla mnie tak oszałamiający jak uderzenie basebalowego kija, gdyż wzięłem go jako pański a powinienem przeczytać go spokojnie i do końca, niestety życie mnie tak wyciosało, że na pewne słowa, czy fragmenty bulwersujących tekstów, spada naglę jakaś czerwona zasłona i mózg przestaje racjonalnie pracować ....a powinien. Tak było i w tym wypadku zaciekawiony tytułem /bo też uważam, że nie wolno milczeć jak leje się krew/ wszedłem na Pański blog przeczytałem parę linijek i szczerze mówiąc dalej nie pamiętam...poleciało, potem jak jeszcze zobaczyłem te zdjęcia, które Maryla wstawiła z komentarzem, oraz tych czerwonych mołojców to już było apogeum i dach zjechał do piwnicy i nie czytając dalej popełniłem byłem ten fatalny koment o tym chełmie za co pragnę jeszcze raz przeprosić i poprosić Marylę aby go wycięła, jest mi bardzo głupio i nie miło. Jeszcze raz bardzo przepraszam. Pzdr Lancelot
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
13. Ja się nie obrażam. Znam
Ja się nie obrażam. Znam poetykę internetu,a te sprawy budzą emocje . Nie odbieram listu St. S. jako pro-putinowskiego. Ja bym tak nie napisał, tym bardziej do B.K. ale St.S. ma swoje racje i doświadczenia, które ja szanuję. List ten zamieścili także Solidarni2010 http://solidarni2010.pl/28662-list-otwarty-do-prezydenta-rp-nie-wolno-mi... a nie jest to w Polsce opcja pro-rosyjska, pro-putinowska. Może lepiej na spokojnie list przemyśleć i ew. przedyskutować z autorem.
Józef Wieczorek
14. @Józef Wieczorek
bez przesady :) Nasza naturalna reakcja na opublikowanie tego listu na Pana blogu na naszym portalu nie oznacza, że zamierzamy sie do niego odnosić.
Na portalu Solidarni2010 został zamieszczony chyba przez samego Autora, jak sie mozna domyslać z .ps
PS. Proszę Państwa o poparcie Listu, upowszechnienie oraz komentarze.
St. S.
http://solidarni2010.pl/28662-list-otwarty-do-prezydenta-rp-nie-wolno-mi...
Pod tekstem NIE MA ANI JEDNEGO KOMENTARZA, co zrozumiałe, pamietając zaangażowanie Ewy Stankiewicz i Solidarnych w rewolucję Prawego Sektora.
Skończmy ten temat, bo się sam wyczerpał.
Nasze zdanie w temacie zostało okreslone, a p.Srokowski nie jest naszym współpracownikiem i nigdy nie wyrażał takiego zainteresowania, abysmy się sprawa dalej mieli zajmować.
Nie nasza to sprawa, tylko p. Srokowskiego.
Jakoś nie widać więcej podpisów pod jego listem do Komorowskiego, Pana podpisu też tam nie widzę.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. W celu wyjaśnienia : "Na
W celu wyjaśnienia :
"Na portalu Solidarni2010 został zamieszczony chyba przez samego Autora, jak sie mozna domyslać z .ps
PS. Proszę Państwa o poparcie Listu, upowszechnienie oraz komentarze."
Nie mam wątpliwości, że Autor na tym portalu sam go nie zamieścił. Nie ma takich możliwości ! Ten sam PS. ja otrzymałem i przychyliłem się do prośby.
Józef Wieczorek
16. @Józef Wieczorek
nie zmienia to postaci rzeczy. Pan Srokowski współpracował z Solidarni2010, więc spełniono zapewne jego prośbę.
Zobacz równiez:
Stanisław Srokowski - STAN WOJENNY W MOICH DZIENNIKACH
Stanisław Srokowski dla Solidarnych
Stanisław Srokowski w TV Republika- 2 listopada, godz.22!
Fakt uzyskania AŻ 3 "polubień" na portalu i Facebooku Solidarnych mówi sam za siebie i zamyka ostatecznie ten watek. Jak napisałam, to osobista sprawa p.Srokowskiego i jak w sieci widać, nie ma chętnych do podpisania sie z nim pod tym apelem do Komoruskiego/Putina.
W Berlinie bez Polski – dlaczego?
rozmowę korespondenta "Głosu Rosji" Leonida Sigana z doktorem
habilitowanym politologii profesorem Adamem Wielomskim.
Rozmowy ministrów spaw zagranicznych Niemiec,
Rosji, Francji i Ukrainy trwały pięć godzin. Mowa jest o pewnym
postępie. Ale na forach internauci zadają pytanie, dlaczego do Berlina
nie zaproszono Polski, skoro jest tak głęboko zaangażowana w
wydarzeniach na Ukrainie?
Moim zdaniem,
odpowiedź na to pytanie jest dość prosta. W odróżnieniu od tego, co
mówią polscy politycy i polskie media, nasz kraj nie jest traktowany ani
przez Niemcy, ani też przez Stany Zjednoczone czy też inne kraje
zachodnie jako poważniejszy gracz polityczny, wywierający jakikolwiek
wpływ na wydarzenia. Polska nigdy nie była inicjatorem, lecz raczej
wykonawczynią zadań politycznych, formułowanych przez kraje posiadające
status mocarstw regionalnych.
Zmieniam temat, Panie profesorze. „Prawy sektor” grozi władzom w Kijowie. Co to za siła, która może sobie na to pozwolić?
Uważam, że w Polsce przez dłuższy czas nie doceniano należycie „Prawego
sektora”, gdyż wpływy partii politycznych mierzono jedynie ze względu
na skalę poparcia wyborców. Natomiast w kraju, w którym toczy się wojna
domowa, organizacja promująca ideały faszystowskie, ma szerokie pole do
działania. Jednakże taka działalność koliduje z normami konstytucyjnymi i
prawnymi.
Wobec tego, w sytuacji
pogłębiającego się kryzysu na Ukrainie, w jej częściach zachodniej i
środkowej „Prawy sektor„ będzie cieszyć się dość dużym poparciem.
Dlatego właśnie ta organizacja już teraz uważa, że może pozwolić sobie
na groźby nawet pod adresem oficjalnych władz.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2014_08_18/W-Berlinie-bez-Polski-dlaczego-5404/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl