Dywersyjne biadolenia nad powstaniem

avatar użytkownika Jan Kalemba

Dylemat – bić się o niepodległość, czy się nie bić? – nie istniał dla pokoleń: tego, które wolność Polski i jej granice wyrąbały bagnetami oraz tego, które przed wojną wyrosło na tradycji niepodległościowego czynu zbrojnego.
 
Natomiast dzisiejsze uwalnianie Niemiec z winy za zbrodnię wojenną zagłady Warszawy, jest antynarodową akcją establishmentu IIIRP-PRLbis pod hasłem – „Polskość to nienormalność.” Wtóruje temu wianuszek pożytecznych idiotów, a wszystko to jest podszyte tchórzem i zalatuje mentalnością knajacką.
 
Nasi przodkowie w 1944 r. przegrali bitwę o Warszawę, ale przecież przegrali całą wojnę mimo tego, że nasi żołnierze walczyli na wszystkich frontach Europy. Stąd zwycięstwo w innych bitwach było też gorzkie, bo przelana w nich krew nie przyniosła krajowi wolności. Polskę dotknęła antyczna tragedia bez możliwości dobrego zakończenia. Polegli żołnierze i wymordowani cywile, sześć milionów obywateli polskich to ofiary daremne.
 
Przegrały wszystkie opcje i berlingowcy też nie mogli się czuć zwycięzcami, bo krwawiąc w walce z jednym okupantem wspomogli drugiego, który swoje panowanie rozpoczął od wymordowania blisko 100 tysięcy naszych patriotów. Na wolne wybory – fundamentalny atrybut współczesnej suwerenności – musieliśmy zaś czekać aż do października 1991 r.
 
Spójrzmy na tę antyczną tragedię przez pryzmat prawa międzynarodowego, które obowiązywało w 1939 r. Stanowią go konwencje haskie regulujące prawa i zwyczaje wojenne, konwencje genewskie o jeńcach wojennych i traktowaniu ludności cywilnej oraz traktat wersalski precyzujący pojęcie zbrodni wojennych.
 
Niemcy zaatakowały Polskę 1 września 1939 r. bez wypowiedzenia wojny co było pogwałceniem konwencji haskiej III, a od pierwszych godzin walk Niemcy dopuszczali się zbrodni wojennych. Np. na zajętych terenach natychmiast przystępowali do mordowania elit przywódczych narodu polskiego: działaczy politycznych, gospodarczych i społecznych, nauczycieli, duchownych katolickich i ewangelickich. Już w końcu 1939 r. w każdym z zajętych powiatów wymordowano 2 do 3 tysięcy przedstawicieli polskiej ineligencji.
 
Należy przy tym przypomnieć, iż reżim tzw. nazistów był ustanowiony w Niemczech legalnie przez parlament wyłoniony w demokratycznych wyborach. Tak samo legalnie uchwalono urząd Fuhrer und Reichskanzler oraz ustawy norymberskie, które były podstawą prawną holokaustu. Powinno to stanowić memento dla „postępowych” entuzjastów zasady prymatu prawa stanowionego.
 
Kampanię wrześniową Wojsko Polskie przegrało, zresztą historia nie zna przypadków zwycięstwa w zmaganiach na dwóch frontach. Rzeczpospolita jednak nie skapitulowała i rząd na wychodźstwie organizował dalszą walkę u boku sojuszników oraz ruch oporu w kraju.
 
1 sierpnia 1944 do bitwy o Warszawę przystąpił ok. 50 tysięczny związek taktyczny sformowany w konspiracji. Żołnierze wystąpili jawnie oznaczeni widocznie jako Wojsko Polskie. Warszawski Korpus AK (trzy dywizje piechoty: 8., 10., i 28.) prowadził działania bojowe całkowicie zgodnie z konwencjami haskimi oraz traktował jeńców według nakazów konwencji genewskiej.
 
Na wieść o wybuchu powstania w Warszawie, najwyższy organ władzy Niemiec, Fuhrere und Reichskanzler wydał rozkaz – „Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy.” Niemcy odstąpili od wykonania tego rozkazu w całości (prawdopodobnie z powodów pragmatycznych – bezproduktywne zużycie materiałów wojennych) i wymordowano „tylko” 180 tys. mieszkańców, a pozostałych wysiedlono z Warszawy. Po kapitulacji, żołnierzy wzięto do niewoli zgodnie z konwencją genewska. Natomiast miasto zostało zniszczone w wymiarze ok. 55% zabudowy i to w większości po kapitulacji i wysiedleniu mieszkańców.
 
Oddziały saperskie tzw. Technische Nothilfe systematycznie dom za domem opróżniały je z mienia uznanego za przydatne, budynki podpalano, a wypalone burzono z użyciem materiałów wybuchowych. Mienie ładowano do wagonów kolejowych i wywożono do Niemiec. To też było pogwałceniem konwencji haskiej III, która chroniła mienie prywatne przed niszczeniem i rekwizycją.
 
Pani dr hab. Karolina Lanckorońska była wtedy uwięziona w KL Ravensbruck i w swych wspomnieniach opisała pracę więźniarek przy segregowaniu odzieży, bielizny osobistej, obuwia oraz bielizny pościelowej i stołowej, które całymi pociągami były przywożone z Warszawy.
 
Reasumując, Warszawę spotkała zagłada na polecenie władzy naczelnej państwa Rzesza Niemiecka, co było pogwałceniem konwencji haskich i genewskich, a według traktatu wersalskiego stanowiło zbrodnię wojenną.
 
Z tego co wiem, zbrodnia ta nie została rozliczona, a w roku 1968 podpisano konwencję o nie stosowaniu przedawnienia dla zbrodni wojennych...

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Jan Kalemba

zbrodnia nie została nigdy rozliczona, żaden z niemieckich morderców nigdy nie odpowiedział za swoje zbrodnie.
Ale to rozliczenia i odpowiedzialnośc Niemców i Aliantów z USA na czele. Zupełnie podle jest, gdy Polacy słyszą od "swojego prezydenta" w 70.-tą rocznicę
taką narrację.

"Prezydent,wspominając o sporze, jaki toczy się o sens, decyzje i znaczenie powstańczego zrywu, wyraził nadzieję, że 1 sierpnia pozostanie dniem świętym, a nie okazją do demonstracji, sporów, waśni i tego, co nas dzisiaj różni. - Powstańcy walczyli o jedność narodu, którą okupanci chcieli złamać. Walczyli o ciągłość polskiego państwa i jego instytucji. O prawo do okazywania przez naród szacunku swojemu państwu polskiemu. Okażmy ten szacunek także jutro - akcentował.
"
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2991,pamietamy-o-walc...

Powstańcy w stolicy walczyli o jedność narodu, okażmy im szacunek - mówił w czwartek prezydent Bronisław Komorowski podczas apelu poległych. Zaznaczył, że choć spór o sens powstania jest usprawiedliwiony, to nie powinien uwłaczać pamięci o "sprawach świętych".

Prezydent podkreślił podczas uroczystości z okazji 70. rocznicy powstania warszawskiego, że jest ono różnie oceniane - w kontekście bohaterstwa zrywu warszawiaków, ale też skali strat i bólu, którego doświadczyli mieszkańcy miasta.
"Spór o jego sens"

- Wszyscy wiemy, że praktycznie od dnia wybuchu powstania trwał i trwa spór o jego sens, o decyzje, o znaczenie powstańczego zrywu. Niech ten spór trwa nadal. Jest konieczny i uzasadniony. Jest nam wszystkim potrzebny - przekonywał Komorowski.

Zastrzegł jednocześnie, że spór ten nie powinien "nigdy zmącić ciszy nad powstańczymi grobami, nigdy nie powinien być prowadzony w sposób uwłaczający pamięci o sprawach świętych".

"Mam nadzieję, że 1 sierpnia pozostanie dniem świętym, a nie okazją do demonstrowania sporów, waśni i tego co nas dziś różni. Powstańcy walczyli o jedność narodu, którą okupanci chcieli złamać, walczyli o ciągłość polskiego państwa i jego instytucji, o prawo do okazywania przez naród szacunku swojemu państwu polskiemu. Okażmy ten szacunek także i jutro" - zaapelował prezydent.
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,prezydent-podczas-apelu-pole...

"Podziękował również za wtorkową uroczystość w Belinie, z udziałem prezydenta Niemiec, otwarcia wystawy poświęconej Powstaniu Warszawskiemu. - To rzecz niezwykła, to rzecz, za którą naprawdę trzeba dziękować, że po tylu latach możemy pokazując naszą prawdę o powstaniu, o naszym losie uzyskiwać tak niezwykłe słowa, jak te wypowiedziane przez prezydenta Gaucka, prezydenta Niemiec. Słowa, w których zawarte jest zdumienie i wdzięczność za cud przebaczenia polskiego w stosunku do Niemców, za cud pojednania, nad tak trudną, dramatyczną historią - mówił Bronisław Komorowski.

- My także mamy powód do wdzięczności, wdzięczności opatrzności, wdzięczności dla losu, dobrego losu polskiego za to, że dożyliśmy, doczekaliśmy takiego momentu, kiedy prezydent Niemiec w ten sposób ujmuje cały dramat, całą wielkość Powstania Warszawskiego - dodał."
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2987,polska-i-europa-...

70. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

Kat Warszawy mieszkał z nimi bezkarnie przez lata. Niemcy "zawstydzeni"


Kat Warszawy mieszkał z nimi bezkarnie przez lata. Niemcy "zawstydzeni"

W przeddzień 70. rocznicy wybuchu powstania
warszawskiego władze gminy Sylt, na północy Niemiec, złożyły hołd
Polakom zamordowanym na rozkaz generała SS... więcej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jan Kalemba

2. Pani Marylo

Ciekawe, jaką "naszą prawdę" oni tam pokazali?

Kłaniam się

Jan Kalemba
avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Pan Jan Kalemba

Szanowny Panie Janie,

Piękny artykuł o Polsce o Warszawie, Żołnierzach Wyklętych i odwiecznym umiłowaniu przez nas Słowian, Katolików wolności i demokracji.

Mówienie o dzisiejszej ekipie knajacka, to mało.
Ci ludzie to zdrajcy

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika guantanamera

4. Czy można

oczekiwać, że zrozumieją tamtych naszych Bohaterów ludzie, którzy nie są z naszej cywilizacji?
Którzy nie rozumieją, że są w życiu sprawy ważniejsze niż samo życie?
Ojcowizna to nie suma naszych interesów. To suma naszych d a r ó w...
- Antoine de Saint Exupery
http://blogmedia24.pl/node/64324
Na pewno trzeba nieustannie przypominać dlaczego Oni ponieśli tę Ofiarę...
I przez kogo...

avatar użytkownika Jan Kalemba

5. Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

Pana pochwała jest dla mnie zaszczytem.

Kłaniam się

Jan Kalemba
avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Pan Jan Kalemba

Szanowny Panie,

To dla Blogmedia, której ja jestem tylko lub aż tylko blogerem to zaszczyt, ze Pan tak pięknie napisał, zresztą nie pierwszy raz.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz