Więcej takich katastrof !!!

avatar użytkownika elig
Blogerka Eska po dziesięciodniowej przerwie napisała notkę "Jaka piękna katastrofa / http://naszeblogi.pl/48099-jaka-piekna-katastrofa /". Miała ona na myśli wydarzenia ostatnich kilku dni, ale gdy spojrzymy szerzej na to, co stało się w ostatnim miesiącu, to aż chce się zakrzyknąć "Więcej takich katastrof !!!". Afera podsłuchowa jest przecież prawdziwym darem niebios. Naprawdę dotarła ona do społeczeństwa, którego znaczna część gorszy się postępowaniem rządzącej elity. Nie pomogły na to próby odwrócenia uwagi od treści nagrań poprzez pogoń za ich autorami, opowieści o dzieciach umierających w rozgrzanych autach, spektakl "Golgota Picnic", czy nagonkę na doktora Chazana. Ta ostatnia sprawa to dokładne wypełnienie instrukcji dla SB z lat 70-tych i 80-tych zalecających podnoszenie sprawy aborcji w razie napięć społecznych. "Golgota Picnic" zmobilizowała rzesze katolików, a poparcie dla niej wyrażone przez nową panią minister kultury pogorszyło tylko wizerunek rządu. Podczas ostatnich dwóch posiedzeń Sejmu Tusk pokazał wprawdzie że jego maszynka do głosowania nadal jest sprawna. Uzyskał wotum zaufania, a dziś Sejm odrzucił konstruktywne worum zaufania dla prof. Glińskiego i wniosek o dymisję ministra Sienkiewicza. / http://www.rmf24.pl/raport-podsluchy-tasmy-wprost/fakty/news-mamy-nadzieje-ze-koalicja-przetrwa-do-wyborow,nId,1467244 / Aby uzyskać ten rezultat musiano napuścić CBA na posła PSL, Jana Burego. Następnym razem trzeba będzie chyba zakuwać koalicjantów w dyby. To jednak nie zmienia faktu, że rząd Tuska musi odejść, bo nie może juz rządzić. Jest całkowicie sparaliżowany szantażami oraz groźbami ujawniania następnych podsłuchów. Minister Sienkiewicz jest ogólnym pośmiewiskiem, a z Sikorskim żaden powazny partner zagraniczny nie chce gadać. Tusk moze juz tylko trwać i udawać, iż czymś rządzi. U Eski irytuje mnie częste u niej zwalanie wszystkiego na społeczeństwo, a nawet swoista "pedagogika wstydu" /pisałam o tym / http://naszeblogi.pl/47852-niewolnicy-degeneraci-bydlo //, Czytamy w jej notce: "Ludzie boży, na litość, obudź się! (...) Chcecie żyć w wolnym kraju? Mieć bezpieczne granice i równy dostęp do ochrony zdrowia? Zabezpieczone prawo do uczciwej pracy i płacy? Sprawiedliwe sądy? Itd., itp.? To uruchomcie mózgi i ruszcie tyłki, obywatele, bo samo się nie zrobi.". No dobrze, lud boży się przebudzi i co ma zrobić? Może by tak opozycja poinstruowała go w tej kwestii. Na razie wyglada na to, iż maskuje ona własną nieudolność i brak koncepcji takimi właśnie apelami oraz narzekaniem na "narodek". Ja uważam, że III RP musi zgnić do końca tak jak PRL, na którą w 1989 nawet w partyjnych obwodach zamknietych nikt nie chciał głosować. Każda "katastrofa" taka jak "afera podsłuchowa", czy ostatnie wydarzenia - przybliża nas do tego.

8 komentarzy

avatar użytkownika UPARTY

1. Przeczytałem wpis Eski i

nie zgadzam się wami obiema! Lud Boży świetnie wie jaka jest PO i dla tego na nią głosuje. Wielu ludzi nie chce żyć w prawdziwym świecie równych sobie ludzi. Oni wiedzą, że nie potrafią niczego, za co ludzie dobrowolnie by zapłacili.

Rzeczywistą rolą nauczycieli była i dalej jest selekcja negatywna uczniów a nie rozszerzanie ich horyzontów. W rezultacie każde następne pokolenie jest coraz gorzej wykształcone i o to chodzi.

To było już lata temu. W pierwszej klasie liceum moje dziecko zostało wyznaczone przez nauczyciela matematyki do przygotowania lekcji z jakiegoś tematu i chodziło o to, by w ciągu 15 min wyjaśnić jakieś tam zagadnienie z analizy matematycznej.
Oczywiście dziecko przyszło z tym do mnie i zapytało się jak to zrobić. Doradziłem dziecku, by po pierwsze zastanowiło się nad funkcja celu i bazując na znanych powszechnie zjawiskach i rzeczach pokazać opisywany przez temat lekcji związek, oraz określić jego cechy a w dalszej kolejności pokazać do jakich innych mniej spodziewanych zastosowań można ten związek wykorzystać.
Poradziłem dziecku by po prostu do tego co wszyscy wiedzą dodać jeden czy dwa elementy, tak by rozszerzyć możliwości intelektualne.
Po mniej więcej 7 minutach "wykładu" dziecka, gdy plan było już widać, nauczyciel przerwał, postawił dziecku dobry stopień chyba 5 lub nawet 6 i stwierdzając, że to się robi inaczej zaczął wykład od drugiej strony. Od nieznanego powszechnie związku logicznego i przeszedł do razu do jego zastosowań. Gdy po lekcji dziecko podeszło do nauczyciela i zapytało się na czym polega wyższość jego wykładu nad tym co ono przygotowało dowiedziało się, ze jeśli by wykład był prowadzony w ten sposób, to każdy dureń by go zrozumiał i mógł z niego skorzystać, a jak powiedział nauczyciel, "nie o to chodzi".

Działo się to w III RP w renomowanym liceum ogólnokształcącym w śródmieściu Warszawy a nauczyciel był był osobą znaną . On po prostu, zdenerwowany tym, że cel dydaktyczny nie został osiągnięty powiedział dziecku dlaczego nie będzie go lubił!
Rzeczywistym więc celem dydaktycznym nie jest nauczenie młodzieży posługiwania się rozumem i pokazanie skomplikowania świata współczesnego a stratyfikacja uczniów!

Za to działanie nikt nauczycielom dobrowolnie nie zapłaci i oni to wiedzą. Nigdy więc nie poprą żadnej partii politycznej, która w programie będzie miała realny interes ludzi.

Można powiedzieć, że to pewnie był nauczyciel psychopata. Ale chyba nie. Gdy zacząłem się po tym doświadczeniu interesować sprawami edukacji, dowiedziałem się, że dziecko moich znajomych chodzące do najlepszego w Warszawie liceum ogólnokształcącego dostało trzy dni na nauczenie się nazw wszystkich wysepek Morza Karaibskiego oraz nazw rzeczułek, które na nich płyną, bo Pani od Geografii zrobi z tego sprawdzian. Jedynym celem tego sprawdzianu było w jawny sposób zmęczenie umysłowe młodzieży przyswojeniem zupełnie niepotrzebnej wiedzy. Zaczyna być podobnie- prawda?

Z kolei w tym samym czasie w liceum słynnym z tego, że specjalizuje się w nauce języka angielskiego uczniowie musieli nauczyć wielu specjalistycznych nazw, np tego jak nazywa się po angielsku pierwsza, druga i trzecia powieka bobra, natomiast nie uczyli się w ogóle przekładania tekstów z języka potocznego na formalny i odwrotnie. Czyli nie byli w stanie nadać formy urzędowej relacji z żadnego spotkania, z żadnej rozmowy ani też opowiedzieć prywatnie o doświadczeniach urzędowych w sposób przyjęty w tamtejszej kulturze. Gdyby więc chcieli znaleźć się w tamtejszym społeczeństwie i odezwali się , to robili z siebie tłuków " na dzień dobry".

NIe inaczej ma się sprawa z urzędnikami. Ci ludzie nie są zainteresowani rozwojem gospodarczym naszego kraju, nie są zainteresowani pomyślnością obywateli. Przed mniej więcej 10 laty szukałem pracowników. Zadzwoniłem do jednego z Podwarszawskich Urzędów Pracy i zgłosiłem zapotrzebowanie na konkretnych fachowców. Urząd Pracy poinformował mnie, że nie będzie miał dla mnie żadnych pracowników, bo aczkolwiek rzeczywiście jeden z zakładów, w których poszukiwani przeze mnie fachowcy pracowali likwiduje się i ludzie idą na bezrobocie, to Urząd Pracy podjął decyzje o przekwalifikowaniu ich na sprzedawców w sklepach wielkopowierzchniowych. Gdy wyraziłem swoje zdumienie, to się dowiedziałem, że obecnie w regionie buduje się wiele hipermarketów i musza one mieć wykwalifikowanych pracowników, że bardziej się opłaca przekwalifikować tych ludzi, bo stanowiska pracy w ich zawodach są kapitałochłonne, więc z ich likwidacji będą wpływy budżetowe! Gdy zapytałem się a co z rzeczywistym wytwarzaniem dochodu narodowego to dowiedziałem się, że jest to tylko kwestia statystyki, że przecież można ich pracę w handlu zakwalifikować tak samo jak w produkcji, a to że nie będzie z tego realnych pieniędzy to nic złego się nie będzie działo, bo rynek kredytowy jest tak rozwinięty, że brakujące pieniądze można taniej pozyskać niż z produkcji!
Czy ci ludzie będą chcieli kiedykolwiek być rozliczonymi ze swoich decyzji? Nigdy. Nigdy też nie poprą żadnej partii, która będzie chciał zmienić zasady funkcjonowania ich miejsc pracy, bo wtedy by się okazało, ze ich awanse z przeszłości były błędami.
III RP wcale nie gnije. Ona ma się całkiem dobrze.
Jedyne co może zrobić Pis to wzmocnić się na tyle, by być od środowisk III RP silniejszym a obecne afery bezpośrednio Pis`u nie wzmacniają.

uparty

avatar użytkownika guantanamera

2. Nagonka na prof Chazana

Nagonka na prof Chazana ujawniła większą katastrofę.

Powoływanie do życia ludzi przez nieodpowiedzialnych przed Bogiem i ludźmi szaleńców musi być natychmiast powstrzymane.
To sprawa ważniejsza niż taśmy.

avatar użytkownika UPARTY

3. @guantanamera

Przez kogo i w jaki sposób? O to jest pytanie.

uparty

avatar użytkownika guantanamera

4. Przez nas...

Od wczoraj myślę o postawieniu temu dziecku, temu Człowiekowi przywołanemu do życia i zanim przyszedł na świat odrzuconemu - pomnika.

avatar użytkownika elig

5. @UPARTY

Moi nauczyciele byli inni. Nawet polonistka, powszechnie uważana za kretynkę. Ci, co uczyli przedmiotów ścisłych byli bardzo dobrzy.

avatar użytkownika UPARTY

6. @Elig

Moi niektórzy też byli inni i dla tego sobie dyskutujemy w tym miejscu ale młodszych jest bardzo niewielu.

uparty

avatar użytkownika Deżawi

7. @elig

Na jeden dzień przed 'aferą taśmową' zachwycała się Pani gospodarką Polski ('nie upadła, lecz przemieniła się' - tak mniej więcej to szło).

Miała Pani nieprawdopodobnego pecha, bo na następny dzień opublikowano (dziś już kultowy) rządowy nieoficjalny raport o stanie naszej gospodarki: 'H**, dupa i kamieni kupa'.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

8. 'Przemysł polski wcale nie upadł...'

@Elig, dokładnie napisała Pani tak:

'Przemysł polski wcale nie upadł, tylko zmienił strukturę.'

Tytuł artykułu: '+Transformacja czy niepodległość?+ w Hybrydach', 13 czerwca 2014 r.

http://blogmedia24.pl/node/67971

"Moje posty od IV 2010"