"Transformacja czy niepodległość?" w Hybrydach

avatar użytkownika elig

 

"Transformacja czy niepodległość?" to tytuł wydanego ostatnio zbioru artykułów prof. Marka Jana Chodakiewicza. W warszawskim klubie Hybrydy odbyła się 12.06.2014 debata z udziałem autora, służąca jednocześnie promocji książki.

Oprócz prof. Chodakiewicza w dyskusji udzial wzięli profesorowie Antoni Dudek i Tomasz Żukowski oraz pan Jacek Kotas, przedsiębiorca, będący kiedyś wiceministrem w Ministerstwie Obrony Narodowej /gdy ministrem był A. Szczygło/. Prowadził debatę red Paweł Lisicki, naczelny tygodnika "Do Rzeczy".

Na wstępie prof. Chodakiewicz wziął kartkę papieru, zmiął ją, powiedział "to transformacja" i powtórzył swą wypowiedź z książki:

"Transformacja polega na tym, że zmieniamy kształt i formę przedmiotu, czy materiału, ale jego właściwości nie zmieniają się. Czy w kontekście tzw. Okrągłego Stołu - z transformacji komunizmu koniecznie wychodzi demokracja? Niekoniecznie. Raczej mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem komunizmu w innej postaci,".

Prof. Chodakiewicz uważa więc, że III RP jest w istocie post-PRL. Sprzeciwił się też nazywaniu wyborów 4 czerwca "częściowo wolnymi", stwierdzając, że takie coś nie istnieje - wybory mogą być albo wolne albo nie. Polemizował z nim prof. Antoni Dudek, twierdząc, że był to plebiscyt - za czy przeciw komunizmowi i 4 czerwca społeczeństwo go odrzuciło. Wskutek tego n.p. Kiszczak nie mógł zostać premierem.

Bardzo ciekawe były wypowiedzi Jacka Kotasa dotyczące transformacji w wojsku. Okazało się, że dotknęła ona armię w stosumkowo niewielkim stopniu i relikty komunizmu były tam obecne jeszcze w 2007 roku /a prawdopodobnie są tam do dziś/. Mówił o wykształconych na Zachodzie wojskowych, którzy odchodzili ze służby, gdyz nie mogli przełamać oporu oficerów ukształtowanych w okresie PRL.

Jacka Kotasa wsparł Tomasz Żukowski przypominając o celach jakim miało służyć tzw. Ludowe Wojsko Polskie w czasach PRL. Były nimi wojna nuklearna i podbój Europy Zachodniej. Ubolewał, że tak malo się o tym dzisiaj mówi. Dużo uwagi poświęcili dyskutanci sytuacji w innych krajach postkomunistycznych.

Porównywano na przykład armię polską z ukraińską i zastanawiano sie, czy nasza jest tak samo przeżarta moskiewską agenturą i czy gdyby przyszło co do czego - czy chciałaby się bić? Jeśli chodzi o transformację to prof. Chodakiewicz stwierdził, że tylko w byłej NRD pozbyto się dziedzictwa komunizmu. Uważa on też, iż w Polsce i tak patologie postkomunizmu są najmniejsze nawet w porównaniu z Estonią, nie mówiąc nawet o takim n.p. Tadźykistanie.

Moim zdaniem, to porównanie nie jest uprawnione, bo Polska nie była jednak republiką Związku Sowieckiego, więc nasza sytuacja już na starcie była lepsza. Prowadzący spytał, czy możliwe były inne scenariusze w 1989 roku? Chodakiewicz odparł cytatem z Orwella: "Proletariusze mogą zyskać samoświadomość tylko, gdy się zbuntują, ale mogą się zbuntować tylko wtedy, gdy zyskają samoświadomość". Sądzi on, że lepszy byłby bunt z użyciem przemocy.

Przeciw temu zaprotestował Antoni Dudek, przywołując Che Guevarę. Wywiązała się dyskusja na temat tego, ilu Polaków pragnęło radykalnych zmian. Oceniono, że w 1989 było to ok. 2/3 społeczeństwa, ale po planie Balcerowicza ilość ta zmalała do 1/3 i tak zostało do dziś. Dowiedzieliśmy się przy okazji, iż to, co później nazwano "planem Balcerowicza" było rozważane już w połowie lat 80-tych na spotkaniach przedstawicieli zachodniego biznesu z koministycznymi władzami PRL.

Dyskusja panelowa trwała od 17:10 do 18:30. Potem, jak zwykle, były pytania z sali. Pierwsze zadał słuchacz, który zastanawiał się, czy więcej wolności było w Polsce pod koniec 1956 roku, czy obecnie. Prof. Chodakiewicz zapewnił go, że przy wszystkich wadach III RP - teraz wolności jest więcej.

Ja powiedziałam, że po 1989 roku powstało 300 tys. spółek nomenklaturowych założonych przez komunistów, z których 90% zbankrutowało /wg Jerzego Strzeleckiego/. Oprócz tego powstało jednak ok. 2 mln różnych firm. Sektor małych i średnich przedsiebiorstw wytwarza 2/3 PKB i zatrudnia 3/4 pracowników. Przemysł polski wcale nie upadł, tylko zmienil strukturę.

Prof. Chodakiewicz powiedzial, że na świecie w ogóle odchodzi sie od gigantomanii, natomiast prof. Żukowski wyrażał się o małych i średnich firmach z pewną pogardą, mówił o nich "misie" i opowiedział historyjkę o nieuczciwym pracodawcy zabierającym swym pracownikom po 500 zł z każdej wypłaty. Skontrował go jeden ze słuchaczy przypominając, że państwo zabiera z takiej wypłaty 1600 złotych /w formie podatków/, więc jest jeszcze gorsze

Debata trwała do 19:10, a potem prof. Chodakiewicz zaczął podpisywać swą książkę. Imprezę filmowali: liczna ekipa z trzema "wypasionymi" kamerami /Blackmagic Camera/ oraz Bernard I Margotte z portalu Blogpress.pl .

 

3 komentarze

avatar użytkownika UPARTY

1. Te 30 % poparcia dla zmiany ustroju po planie Balcerowicza

to nie do końca jest prawda. Problem w tym, że mówiąc językiem bardzo ogólnym zmiana musi dotyczyć dwóch istniejacych rzeczy. Problem w tym, że tak na prawdę komunizm ma i ma nadal poparcie w Polsce na poziomie włąśnie ok 30 %. Te 30 % procent chciało, gdy tylko zobaczyło do czego zmierza Balcerowicz dalej reformormować system, a 2/3 było przeciwne, czyli akurat tyle ile chciało odejścia do komunizmu.
Co do pogardy prof Żukowskiego dla "misiów", to ja mu się wcale nie dziwię. Bo co ma taki facet jak on powiedzieć, że jest głupszy od nich, bo sam chciał by być samodzielny finansowo ale nie potrafi. Więc dowartościowuje sie przynajmniej tym, że mis zabiera po 500 zł miesięcznie pensji pracownikom. Tyle że to świadczy o kompletnym debiliźmie Pana Profesora. To co najpierw opłaca od tej pensji głupi miś ZUS a potem nie płaci pracownikowi? KTo był by pierwszy na świece wypadek, gdy ktoś wykazywał większe płace niż w rzeczywistości ( oczywiście poza firmami państwowymi w realnym socjalizmie).

uparty

avatar użytkownika elig

2. @UPARTY

Tak, ta historyjka wygląda na bujdę.

avatar użytkownika elig

3. Relacja Blogpressu.pl + wideo