UBECY - XVII

avatar użytkownika Tymczasowy

Skala naduzyc sluzb bezpieczenstwa w PRL byla ogromna. W aktach bylych funkcjonariuszy prawie nie widac prawdy, gdzies tam czasem przeblysnie ubrana eufemistycznie. Mozna sie jej domyslac.

W aktach ubeka Olszewskiego Jana, rocznik 1925, podstawowka, bez zawodu, w marcu 1948 r. sluchacz I Trzymiesiecznego Kursu wyrazono to tak: "Przy przesluchaniu podejrzanych w roznych sprawach operacyjnych kladzie nacis, azeby wydobyc jak najwiecej danych o wrogiej robocie wroga klasowego". 

Calkowicie jasne bylo stosowanie tortur przez innego funkcjonariusza, Wladyslawa Piskorza. Urodzil sie on w 1927 r., ksztalcenie zakonczyl na podstawowce i nie mial zadnego zawodu. Dobry material by zatrudnic sie w dniu 25 V 1945 r. na stanowisku mlodszego referenta Sekcji Walki z Bandytyzmem PUBP Miechow. W dniu 27 I 1952 r. naczelnik Wydzialu Personalnego WUBP Katowice pisal we wniosku o awans: "Ppor. Piskorz byl rowniwez karany przez obywatela Ministra 14-dniowym aresztem za stosowanie niedozwolonych metod w sledztwie, czego rowniez nie stara sie powtarzac i zwraca uwage, by podobnego przestepstwa nie popelniali jego podwladni".

Cos w tym wszystkim bylo nie tak, bo w dniu 1 VII 1952 r. Piskorz zostal zdegradowany [z podporucznika do szeregowca?] i przeniesiono go na stanowisko starszego referenta przy Kierownictwie PUBP w Oswiecimiu. No i ten zdegradowany zaczal robic blyskotliwa kariere, moze nie naukowa, ale na pewno dydaktyczna. Otoz, od 14 XI 1952 r. czlek zostaje wykladowca KATEDRY zawodowej Szkoly Miedzywojewodzkiej MBP w Katowicach. Nastepnie podjal trud wykladania w ramach KATEDRY Przedmiotow Operacyjnych Miedzywojewodzkiego Kursu Przeszkolenia Oficerow BP w Stalinogrodzie [dawne Katowice]. Jeszcze pozniej ten ubecki bystrzak kierowal grupa szkoleniowa Miedzywojewodzkiego Kursu Przeszkolenia Oficerow BP Stalinogrod. I pomyslec, mowa o czlowieku jedynie z podstawowka. Na koniec Piskorz pelnil funkcje I zastepcy komendanta ds. SB KM MO Bytom. W 1974 r. przeszedl na emeryture w stopniu kapitana. Ja bym mu dal stopien pulkownika.

Tacy ubeccy profesorzy na katedrach byli niewatpliwie bardzo potrzebni. Swiadczy o tym chocby przypadek por. Stanislawa Ostachowskiego, rocznik 1918, rolnik, wyksztalcenie podstawowe. Towarzysze dali mu nastepujaca opinie: "Do ujemnych stron tow. Ostachowskiego nalezy zaliczyc to, ze w stosunku do ludzi za malo inteligentny i kulturalny. Tlumaczy sie to tym, ze szybko byl awansowany, nie porzechodzil zadnego przeszkolenia politycznego i zawodowego w naszym aparacie, ktore by mu daly ogolna oglade". No wlasnie, uczony Piskorz Wladyslaw bylby w tym przypadku niezastapiony.

Natomiast na drugim biegunie byl Pawlukiewicz Tadeusz, ur, w 1924 r., z zawodu zdun, wyksztalcenie podstawowe. W wieku 21 lat w lutym 1945 r. byl juz oficerem sledczym w PUBP w Kozlu. W swej karierze dotarl do WUBP w Katowicach. W 1974 r. przeszedl na emeryture w stopniu podpulkownika. Funkcjonariusz Pawlukiewicz nie potrzebowal pomocy, potrafil czytac ksiazki gazety, co mozna bylo nazwac samoksztalceniem. Oto fragment opinii zwierzchnikow o nim: "Poziom intelektualny sredni, poczuwa sie do samoksztalcenia, nastepnie zainteresowany czytaniem ksiazek i prasy...natomiast posiada pewne wady osobiste na przyklad, zarozumialy, przecenia swoje zdolnosci". Ja tam mu sie nie dziwie.

 

1 komentarz

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Zrodlo tekstu

"Kadra bezpieki 1945-1990. Obsada stanowisk kierowniczych aparatu bezpieczenstwa w woj. slaskim/katowickim, bielskim i czestochowskim", red. Waclaw Dubianski, Adam Dziuba, Adam Dziurok, IPN Katowice 2009.