Muzeum Kazimiery Iłłakowiczówny w Poznaniu
Kazimiera "Iłła" Iłłakowiczówna
Poetka, pisarka,dramaturg, tłumaczka urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych II Rzeczypospolitej, sekretarka Marszałka Józefa Piłsudskiego. Doktor honoris Causa Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Kazimiera Iłłakowiczówna z Wawrzynem Literatury
Urodziła się w Wilnie . 6 sierpnia 1888 roku. Była córką Barbary Iłłakiewiczówny i wileńskiego adwokata Klemensa Zana syna 'Promienistego' Tomasza Zana. Kiedy miała 5 lat zmarła jej mama Barbara a ojciec Klemens został zamordowany przez carat kiedy miała rok przez carska policje polityczną / Русское okhrannoe ОБЩЕСТВО /
Pięcioletnią dziewczynką zaopiekowała się hrabina Zofia Buynowa z hrabiów Plater-Zyberk herbu Zyberk,gdzie z ubogiej dziewczyny stała sie wielka dystyngowaną damą nienagannych manier, poliglotką wszechstronnie wykształconą o której rękę ubiegali się wielcy polscy arystokraci z Rogerem hrabią Raczyńskim herbu Nałecz z Wielkopolskiego Rogalina.
O Rogalińskim Parku napisze w "Rozstanie"
Kołysanie się klonów nic nie przypomina.../ To była - nie wiem już! - lipa? jesion? jarzębina?/ drzewa jakieś tracące liść i całe kapiące od złota/ i rozbiegające się drogi, i pootwierane wrota,/ i tętent koni, i płacz zgłuszony tętentem, i tętent/ przerwany płaczem.../ ...Nie, to nie były klony...Nic, nic nie przypomina!/ ...To drzewa, wszystko - one! To nie ja rozpaczam...
Dęby rogalińskie; Lech, Czech, Rus. Według profesora Macieja Giertycha maja po ponad 1000 lat
Później:
Pisała tu:
Pałac hrabiów Raczyńskich w Rogalinie z lotu ptaka
"Należała do najwybitniejszych postaci życia literackiego Warszawy w dwudziestoleciu międzywojennym. Wyrazista osobowość, żywa inteligencja, siła woli, elegancja, także pewna kapryśność i nieprzewidywalność w kontaktach z ludźmi czyniły z niej osobę fascynującą towarzysko, chociaż trudną. We wczesnej młodości fascynował ją ruch feministyczny, żywy już w okresie modernizmu. Zawsze jednak, głęboko wierząca, czuła silną więź z duchowością chrześcijańską. Iłła (jak nazywali ją bliscy) miała rozległy krąg przyjaciół, wśród których byli Witkacy, Julian Tuwim (po jego śmierci poświęciła mu wzruszające wspomnienie Pozgonne Tuwimowi), Maria Dąbrowska (porównująca ją w swym Dzienniku do hiszpańskiej mistyczki św. Teresy z Avila). Po wojnie, pozbawiona pracy etatowej (łudziła się, że w nowym systemie politycznym odzyska jednak posadę w MSZ), osiadła w Poznaniu, zajmując się przekładami literatury europejskiej (Goethe, Tołstoj) i nauczaniem języka angielskiego oraz śledząc bacznie życie polityczne (po wypadkach poznańskich w czerwcu 1956 r., kiedy w krwawych starciach ginęli demonstrujący robotnicy, napisała przejmujący wiersz Rozstrzelano moje serce w Poznaniu). W ostatnich latach życia, po nieudanej operacji jaskry, była ociemniała, znosząc swój stan z wielkim hartem ducha."
W czasie I Wojny Światowej Kazimiera Iłłakowiczówna jako ochotniczka znalazła się w armii rosyjskiej, w polskim oddziale sanitariuszek miłosierdzia “Czołówka”, działającym przy Wszechrosyjskim Związku Ziemskim. Otrzymała później liczne odznaczenia wojskowe.
Wojskowy Order św. Męczennika i Zwycięzcy Jerzego, najwyższe rosyjskie odznaczenie oraz order świętej Anny
Była bardzo ciężko ranna.
Po wojnie gimnazjum w Dziwińsku, matura w 1910 roku Petersburg. Elitarna pensja u Pani Cecylii Plater Zyberk, herbu Plater w Warszawie,Studia w Genewie, Oksfordzie,Fryburgu, Genewie i Londynie.. Magisterium z filologii polskiej i anglistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1914 roku. Później praca doktorska "Obiektywizm w Panu Tadeuszu" nigdy nie dokończona ze względu na brak środków
Po odzyskaniu niepodległości za sprawą Józefa Piłsudskiego dostała posadę w ministerstwie spraw zagranicznych na stanowisku Radcy Ministerialnego a później od 1926 roku była osobistą sekretarką Marszałka Józefa Piłsudskiego z prerogatywami do podpisywania listów w imieniu Pana Marszałka.
Po śmierci Pana Marszałka jeździła po Europie z wykładami o Panu Marszałku i wskrzeszeniu Polski
W 1930 roku otrzyma Nagrodę Literacką miasta Wilna
W 1935 została odznaczona Złotym Wawrzynem Akademickim Polskiej Akademii Literatury
W 1935 roku Państwową Nagrodę Literacką
Kazimiera Iłłakowiczówna została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski
L'Ordre national de la Légion d'honneur
Chciałam o kulturze napisać
naprawdę inteligentnie,
lecz zaczęły kule świstać
i szyby dygotać i pękać.
„Pochyliłam się” – jak każe przepis
- nad dziejami dwudziestolecia,
ale z pióra kleks czerwony zleciał
i kartki ktoś krwią pozlepiał.
Rym się na gromadę zwlókł;
jest go dosyć… Tyle pokoleń…
Lecz zbryzgano mózgiem bruk
i bruk się wzdyma powoli.
Myśleć zaczął, choć ledwo się dźwiga
i do zapytań ośmiela –
- „Czemu zawsze rządzi inteligent,
a do robotników się strzela?”
Niemy dotąd warknął koci łeb,
splunęła granitowa kostka:
„Znowuśmy się dali wziąć na lep,
położono nas – jak zawsze – mostem”.
A ja na tym moście jak kiep
do essayu oczy przysłaniam,
krew nie płynie już, już tylko skrzep…
Rozstrzelano moje serce w Poznaniu.
O kulturze… Próba wzniosłych syntez,
artystycznych intuicji zgranie…
Ja nie mogę… Ani kwarty, ani kwinty.
Rozstrzelano moje serce w Poznaniu.
Ni gorące ono ni zimne.
Szkoda kul. Szkoda leków na nie.
Moje serce – wszak to tylko rymy…
Rozstrzelano moje serce w Poznaniu.
4 lipca 1956
Pomnik Ofiar Czerwca 1956 przy ulicy Gajowej, stoi przy głównej bramie dawnej Zajezdni Tramwajowej Gajowa i składa się z cokołu, z którego wyrastają dwie szyny tramwajowe na kształt litery V z łaciny: Victoria – zwycięstwo) oraz żeliwnej tablicy pamiątkowej z cytatem z Kazimiery Iłłakowiczówny: ...lecz zbryzgano mózgiem bruk / i bruk się wzdyma powoli / krew nie płynie już, już tylko skrzep / rozstrzelano moje serce w Poznaniu.
Dawne mieszkanie, dzis muzeum zachowane tak jak mieszkała poetka
Na ciemnej płycie mogiły Kazimiery Iłłakowiczówny na warszawskich Powązkach położone są dwie z białego marmuru rozchylone dłonie. Jakby dając i rozdając - same też na coś czekały. Jedna dłoń - życie. Druga dłoń - sztuka. Ostatni zbiór wierszy sygnowany ręką poetki nosi tytuł Odejście w tło, jego drugie wydanie nosi symboliczną datę roku 1981.
Nie odchodź w tło, czytelniku Iłły.
- Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. Szanowny Panie Michale
Iłłakowiczówna Kazimiera
Fragment
Ciężko ty leżysz, cięzko na mnie, ziemi!
Takeś objęła dłońmi matczynemi
ciało i duszę, krzyżem położona
na moim grobie, że głos mój przez ciebie
przedrzeć się musi, nim ujdzie w przestworze,
zanim zabłyśnie jak czajka na glebie.
Czasami jesteś jak z głazu opona
i żadna skarga przebić się nie może
pieśnią na wolę. Ty dłońmi obiema
w grób je z powrotem ciśniesz w srogim gniewie
i płaszcz swój miotasz wichrem, huraganem,
aż się ukoisz i znów legniesz - niema.
I własne serce twe wzburzone nie wiem,
twe serce krwawe na moim - zdeptanem,
o tym, co czarna noc kirem osłoni,
o tym, że ręce twe szukały broni!
...A pieśń znalazły... O, kto ją wykuje,
kto ją na światło rzęsiste wywłóczy,
kto najsilniejszej trucizny nauczy...
kto sercem zemstę jak pająk wysnuje
i w miecz ją zaklnie, a mocą ubierze
- ten!... Cicho, cicho... Szumią wszystkie sosny,
jałowce płaczą i mówią pacierze,
cmentarne jodły biją w jęk żałosny.
Cicho! Uśnijcie, uśnijcie... Niegotów
skład tajnej broni i arsenał grotów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. "Rozstrzelano moje serce w Poznaniu"
ten Krzyż nad biurkiem...mówią wszystko
Wspaniała ,niezastąpiona i kochana,mimo,że już Jej nie ma z nami....
Panie Michale,pani Jadwigo i Ty dumny Poznaniu
kłaniamy się po staropolsku ,do samej ziemi...Ziemi Śląsko_Dąbrowskiej :)
gość z drogi
3. Piękna jest też Jej
"Kolęda Katyńska ....Kiedyś piasek ten pod sosenkami
– przyjdą ludzie, Bożą, wolną ciszą
wziąć na chusty… Dzieci dzwoneczkami,
światłem, kwieciem, srebrem zakołyszą."
/http://www.swzygmunt.knc.pl/POEMs/HTMs/ILLAKOWICZOWNAkazimiera/ILLAKOWICZOWNA
serdeczności :)
gość z drogi
4. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Pięknie dziękuję.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio,
Cieszę się, że Pani przypomniała wiersz o Katyniu.
Zapomniałem
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
6. Szanowny Panie Michale,
Kazimiera Ilłakowiczówna pisała również wiersze dla dzieci.
Oto kilka z nich z tomiku "Rymy dziecięce":
RYMY DZIECIĘCE / 1923 r. /
WIATR
Wiatr włożył spodenki z pasiastego barchanu
mocuje się i kopie dokoła parkanu:
“Jak to płocisko zburzę,
to wpuszczę tędy burzę!
Będziemy w parku wyłamywać ulice,
zrywać gonty i druty, wino i okiennice.
Jakież tu będzie rozkoszne hulanie,
kiedy żadnego muru nie zostanie!”
ŻYCZENIA
Mamo, proszę, jamnika posadź mi na łóżko.
Żeby to jeszcze mieć liska, co by spał pod poduszką,
swojską jaskółkę, małą bezdomną kukułkę
i srokę, która by diamenty przynosiła na półkę!
Kot? Mały taki, cichy mi nie wystarczy,
a jamniczek jest stary, gdy go skubię, warczy.
Lalka – ta jest szczęśliwa, wszystko widzi we śnie,
co chce: jaszczurki, lwice, strusia i czereśnie.
Zazdroszczę jej. Już śpi w pierzynce jak w obłoku
i kto wie? Może się jej zdaje, że jedzie na smoku.
MORZE
W kolei, w koleinie,
puszysty puszek płynie,
a za nim, jak za łódeczką łódeczka,
białe gęsie i kacze pióreczka.
Tak płyną. płyną, tak biegą, biegą
w dół, w dół do Morza Śródziemnego.
A to może Środziemne
jest błękitne a ciemne,
przypływ się w nim porusza jak zwierz nieuśnięty,
i kołysze się wszystko – puszki, piórka, łódki, ptaki i okręty.
SMUTEK
Wino dzikie u okna chwieje się na strony:
kanarek się rozgniewał – milczy obrażony,
kanarek się rozgniewał, chory kot się napuszył,
znikły jabłka z talerza, nie wiem kto je ruszył.
poplątały się nici w ciemnym starym pudełku…
Portret ma okulary – łezkę w każdym szkiełku.
Pozdrawiam serdecznie
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
7. Do Pani Pelargonii
Szanowna Pani Ewo,
Pięknie dziękuję.
Jak moje wnuki będą miały dzieci będę im czytał i opowiadał, że znałem taką wielką poetkę, patriotkę, która w Poznaniu mieszkała w pokoju sublokatorskim.
Dziś tancerka na rurze, ma wilie z wanną i fontanną. Pani wie o kim myślę.
Ukłony dla Wielce Szanownej Mamy i Pani
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz