Grudniowy rapsod...

avatar użytkownika Morsik

 

Przy stole mężczyzna pisze na maszynie, podchodzi kobieta, siada:
-    Dzisiaj mamy noc świętej Łucji, to najciemniejsza noc w roku...
-    Zostaw już to, Kaziu, jutro niedziela, obiecałeś dzieciom sanki.
-    Już kończę.
-    Od sierpnia zeszłego roku prawie nie ma cię w domu. Kiedy to się skończy? Mam dziwne przeczucie, że coś się stanie. Nie dacie rady, Kaziu...
-    To już inne czasy, Marysiu. Mamy za sobą cały świat! Jest nas dziesięć milionów!
-    Skończ wreszcie tą kolację, już drugi raz podgrzewam...
Pukanie do drzwi
-    Kto tam?
-    Poczta, pilny telegram!
-    To mi się nie podoba, tam jest kilka osób, choć przez judasza nikogo nie widać...
-    Proszę otworzyć!
-    Proszę przyjść rano - w nocy nikomu nie otwieramy!
-    Otwierać! Milicja!
Uderzenia w drzwi, przez sterczące deski wpada umundurowany milicjant z siekierą, za nim dwóch esbeków.
-    Lipowski Kazimierz? Nie stawiać oporu! Ubierać się! Pojedziecie z nami!
-    To jest napad z włamaniem! Nigdzie z wami nie pójdę! Nie macie prawa!
Esbek zza płaszcza wyszarpuje pałkę i uderza mężczyznę przez plecy, podcina mu nogi, mężczyzna pada na podłogę, kobieta zasłania go sobą, z mroku wybiega dziecko i z płaczem rzuca się na esbeka:
-    Dlaczego bijesz tatusia! Uciekaj zbóju!
Milicjant odpycha dziecko, drugi esbek bierze je na ręce i mówi spokojnym głosem:
-    Co ty wyprawiasz? Po co te burdy? Pan Kazimierz przecież człowiek inteligentny i sam zrozumie, że trzeba z władzą współpracować. Prawda, panie Kazimierzu? Po co narażać dziecko na nieprzyjemności? Pojedziemy, wyjaśnimy - czasy są niespokojne...
-    Mówiłam, że coś się stanie... Ubierz się ciepło, mróz na dworze.
-    Nic się nie stanie! To wszystko blef i niepotrzebna szarpanina z narodem! Zaraz wrócę, przecież nas jest dziesięć milionów! A za włamanie i pobicie będziecie odpowiadać!
Esbek zakłada mężczyźnie kajdanki; wyprowadzają go z mieszkania. Drugi esbek wychodzi ostatni - śmiejąc się mówi w kierunku wyjścia:
-    Dziesięć milionów, dziesięć milionów... pewnie jeszcze zaraz powie, że cały świat jest za nimi...
(z przeżyć własnych)
 
 
Stoją pod krzyżem Matki Boleściwe
Tuląc do piersi głośne ojczenasze.
Szept się nad Polską niesie przenikliwy:
„Krew ludu na was i na syny wasze…”
 
Spod Drugiej Bramy po Szyby Górnicze
Drogi krzyżują się w Golgotę marzeń.
I niosą Matki serc bolesnych znicze:
„Krew ludu na was i na syny wasze…”
 
Tkwi orle pióro - pocisk w drogi pyle,
A Matki niosą puste patrontasze.
Śpiew się rozlega w nieznanej mogile:
 „Krew ludu na was i na syny wasze…”
 
Cisną się słowa rozpaczliwej pieśni:
„Powstańmy, Bracia, gdy nam Bóg rozkaże
z otchłani gruzów i śmiertelnej pleśni!”
Krew ludu na was i na syny wasze!
 
(wiersz napisał i grafikę zaprojektował Jerzy Klincewicz 
w grudniu 1981 r., w celi ZK w Głogowie, przy "świecy" z margaryny.
Linoryt wykonał Grzegorz Szperlik na Dzień Matki)
Etykietowanie:

29 komentarzy

avatar użytkownika gość z drogi

1. szanowny @Morsik :)

zamiast podziękowania Łza...wzruszenia ...TAK Było....
serdeczności :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

2. Zaraz wrócę, przecież nas jest dziesięć milionów! A za włamanie

Zaraz wrócę ...nie wróciliście zaraz drodzy Przyjaciele z tamtych lat...czekaliśmy na WAS zbierając w konspiracji lekarstwa i pieniądze,a WAS wciąż nie było...
Właśnie oglądałąm obrazy z Kijowa i przypominały mi sie tamte straszne dni,miesiące...i mordercze ZOMO i Milicja rzekomo obywatelska...
nie ,nie odpowiedzieli za swoje zbrodnie nigdy,,,,a przecież było nas dziesięć milionów ...Było ...:)
serdecznosci

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

3. Dla Ciebie Szanowny Redaktorze fragmencik z przed lat

"Pierwszy numer "Wolnego Związkowca" przygotowany przez Zbigniewa Kupisiewicza,Olę Trzaskę,Henryka Doczyka,Wojciecha Zimowskiego ,Sławomira Jakubowa i Andrzeja Grzebielucha -nosił datę 13 XII,ale wydrukowali go nad ranem 14-tego. Zawierał sentencję podpisaną przez Robotników Huty" Katowic"

Dziś rozum rzekł światu z prostotą:
Człecze,pomsta twym prawem,
wolność- twoją cnotą
"/.../
a oto jak opisuje Marek Bednarz w swej ksiązce o "stanie oblężenia w hucie....

"Zadzwonili do drzwi kilka minut po dwunastej/13 grudnia/.Dwóch cywilów z SB,od których śmierdziało gliną i mundurowy z pistoletem maszynowym.Pokazał nakaz Nie było sensu dyskutować"

na podstawie Zeszyty Historyczne nr I Katowice 1995
Niedzielne serdeczności i prośba ...pisz dalej te swoje wspomnienia..prosba bardzo serdeczna...niech Młodzi wiedzą jak było ...z pierwszej ręki...

Dzisiaj Majdan nie chce Rosji,tak jak my przed laty też " ich "nie chcielismy i powiedzieliśmy...poszli won..do siebie

i poszli ale zostawili "milczące psy" które do dzisiaj nas kąsają

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

4. Morsiku

tamtego dnia i kolejnych stanu wojennego nie da się zapomnieć.

Tak, jak nie mozna zapomnieć beneficjentów krwawej kaźni i poniewierki ludzi , którzy chcieli wolnej Polski.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

5. @Morsik

Najbardziej przemawia świadectwo...
Nie byłam internowana. Tylko wyrzucono mnie z pracy...
Niezachwianie wierzę w to, że młodzi ludzie też podejmą walkę o dobro wspólne...
Serdecznie pozdrawiam...

PS. Trzeba pamiętać o tej rocznicy: 8 grudnia 1991 prezydenci Rosji, Ukrainy i Białorusi (państw założycieli ZSRR) podpisali układ białowieski o likwidacji ZSRR i utworzeniu w jego miejsce organizacji międzynarodowej w formie luźnej konfederacji- Wspólnoty Niepodległych Państw. Dwa tygodnie później w Ałma-Acie do paktu dołączyły się kolejne republiki.

avatar użytkownika Morsik

6. A ja nie wierzę, bo...

...bardziej młodych interesuje "walka" Ukraińców o wejście z deszczu pod rynnę. Jak widać na równi chcemy stawiać naszą walką o wolność... Polakom już się wszystko we łbach pokręciło... Teraz wystarczy, żeby nasze rodzime "ex-służby" zwołały polską młodzież 13 grudnia na happening popierający "dążenie narodu ukraińskiego do Europy"... I będzie "po ptokach"... i ta garstka da wreszcie spokój "człowiekowi honoru".

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Maryla

7. Morsiku

:) Ty to lubisz prowokować. Polska młodzież chodzi na Marsze , aby uczcic ofiary rzezi wołyńskiej. Wystarczyło popatrzeć, kto był na zwoływanych przez Michnika pikietach pod ambasadą Ukrainy w Warszawie i Krakowie. Naszych młodych tam nie było.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

8. @Morsik

No, to daję się sprowokować... I odpowiadam: ci młodzi m u s z ą podjąć walkę o dobro Polski... K t o ś musi.
A ja przywołam przykład znajomego. Był, a jakże, internowany... MIał kłopoty ze znalezieniem pracy... A po 1989 dalej walczył... Kiedy upadł Dolnośląski Bank Gospodarczy, walczył o zwrot oszczędności złożonych tam przez Wrocławian. Początkowo
mieli dostać tylko 10 procent. Po protestach i demonstracjach w Warszawie wypłaco-
no im wszystko. Odwojował też zawyżone opłaty za wodę, dostaliśmy zwrot... Więcej można przeczytać tutaj: WzP_nr_84.pdf na str 7...

avatar użytkownika Morsik

9. OK, ale...

...stan wojenny trwa; w polskich łbach najwyraźniej!

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika gość z drogi

10. @Morsik ma rację

te zakute polskie łby ,to prawie 1/2 Polski ..i nie mówie o lemingach tylko ,ale o całej armii ich potomków..
serdeczne pozdrowienia
PS ostatnie wypowiedzi "ministra "Jana Lityńskiego u pan Anity Gargas...są tego niechlubnym dowodem....jestem kobietą ,ale słuchając "wypasionego " Lityńskiego i Matki,jednej z tych Tragicznych Polskich Matek,której w bestialski sposób zamordowano Syna....... nie jestem w stanie spokojnie pisać ...nóz się w kieszeni otwiera...
/a esbecy wypasieni,dobrze zaopatrzeni w swoje emerytury smieją sie nam w nos..bo Gruba Krecha dobrze o nich zadbała/

 Stoją pod krzyżem Matki Boleściwe
Tuląc do piersi głośne ojczenasze

gość z drogi

avatar użytkownika Morsik

11. Matka (nad ciałem zamordowanego syna)

Czemu cię synku, za młodu nie biłam,
Nie nauczyłam karku giąć przed siłą?
Czemu cię synku, nie zahartowałam
Na ból zadany milicyjną pałą?

Uczyłam ciebie (tyś mi zawsze wierzył):
- Nie to jest ważne, żebyś życie przeżył,
Ważne jest synku, byś je przeżył godnie...

Dzisiaj na tobie popełniono zbrodnię...
Bili cię synku. Pięści ich jak młoty.
Nikt ci krwawego nie osuszył potu
Jak Weronika z Chrystusowej twarzy...
Gdy winy nasze Stwórca będzie ważył,
Każdą przelaną kroplę twego potu
Bóg Sprawiedliwy przemieni we złoto.
Jak lekkie wtedy będą twoje winy...

Boże Wszechmocny, spraw by ból ten minął.
Ból to niedobry. Już mu serca mało,
Pragnie zawładnąć każdą cząstką ciała,
Silny, okrutny, w mózg mój wpełzł głęboko,
I myśli plącze. Weź oko za oko...

O miłosierny, nie odwracaj wzroku!
Wybacz mi, synku, że w nieznaną drogę
Idziesz samotnie. Ja jeszcze nie mogę.
Jakże, nieszczęsna, przed Najwyższym Sędzią
Mam stanąć, gdy sercem moim rządzą
Gniew i nienawiść? Gdy o pomstę wołam?

Daruj zbrodniarzom, ja Panie nie zdołam...
Syn mój nie żyje, ale ja nie płaczę,
Kropli łez nie ma, w tym morzu rozpaczy.
Syn mój nie żyje, a w śmiertelnej ciszy,
Ja wciąż krzyk bólu, jęki jego słyszę
I widzę katów - dziki mord w ich oczach,
A w rękach pały...
Nie!
Człowiek przekroczył
Granicę zła i przestał być człowiekiem...
(28.06.1984)
Pani Barbarze Sadowskiej, Matce Grzegorza Przemyka, wiersz swój poświęcam -
Anna Upirów (*8 IV 1922, +8 III 2011)

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika gość z drogi

12. Szanowny@Morsiku

od wczoraj zastanawiałam się co umieścić na blogu,czy własne wspomnienia tej Nocy Grudniowej,czy może kolejny fragment "Huta Katowice Stan Oblężenia"Marka Bednarza...jako ukłon w stronę tamtych Ludzi i pana Andrzeja Rozpłochowskiego i pewnej wspaniałej pielęgniarki,którą poznałam wtedy... ?
A gdy już zrezygnowałam z jednego i drugiego położyłam przed sobą wiersz Anny Kamieńskiej....zajrzałam do Ciebie...i postanowiłam Ten Wiersz
zostawić TU,na Twoim blogu...
widzę,że tymi samymi drogami szły nasze mysli i uczucia
Jestem wciąż pod wrażeniem tragicznej opowieści Mamy zamordowanego Piotra Majchrzaka
a mordercy,którzy katowali nasze Dzieci niech nigdy nie uzyskaja przebaczenia,chyba ,ze sie ukorzą i na kolanach przyjdą do Matek zamordowanych Synów i Córek...i Je poproszą o wybaczenie a na czele niech idzie slepowron i kiszczak...tylko jak przeproszą te nieżyjace JUŻ ...jak Poetkę Barbarę ,czy Matkę Górnika zamordowanego jak zwierzę ,nabojem na dziki...?

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

13. "Polska Pieta

Anna Kamieńska

"Śnieg,śnieg a ja
trzymam na kolanach dziecko
zastrzelonego górnika
zatłuczonego pałka studenta
mam pelne ręce śmierci
kołyszę się nad nimi
czołem dotykam oszronionych czół
jestem więzieniem sama uwięziona
jak we śnie nie mam torebki
gdzie moje kartki na stypę
co ja zrobię bez pozwolenia na życie
bez paszportu i kenkarty
podejrzana o ostatnią wolność cierpienia
nie mam w ustach krzyku
ani śliny ani przekleństwa tylko gorzką hostię milczenia na języku..."

gość z drogi

avatar użytkownika Morsik

14. Ale... Dlaczego TAK było?

Ja znam odpowiedź. Dzięki takim oto dwóm drobiazgom:

1. Dni przedświąteczne w grudniu 1981 r. Sklep GS w średniej wielkości wsi. Kilkanaście kobiet tłoczy się czekając na dostawę towaru. Wchodzi matka zomowca a jednocześnie żona zomowca. Włącza się do rozmów chwaląc syna i męża, ile to szynek i konserw przynieśli z milicyjnego "konsumu" na święta. Kobiety uśmiechają się do niej, widać wyraźnie oznaki sympatii i podziwu.

2. Kolejny dzień. Sceneria podobna. Wchodzi moja żona. Rozmowy milkną, kobiety jedna po drugiej wymykają się ze sklepu...

I pamiętam jeszcze drobiazg trzeci, który utkwił mi w pamięci na całe życie:

Gdańsk. 31 grudnia 1970 r. Mieszkałem naprzeciwko ekskluzywnej wówczas restauracji "Viking". Stoję w oknie i widzę, jak rozbawione, sylwestrowo ubrane pary wesoło idą do "Vikinga" na zabawę. Podjeżdżają taksówki... Idą po skrwawionych jeszcze kilka dni wcześniej chodnikach stoczniowcy, idą po krwawym gdańskim bruku dokerzy...

Moja modlitwa

Odeszli... tylko dwóch lub trzech
z całego tłumu pozostało,
nie skarżę się, że ich tak mało,
tamtych zaś żegna gorzki śmiech...
Nie pragnę ani serc ni dusz,
ani pociechy, ni przyjaźni...
opancerzyłem się w tej kaźni,
oskorupiałem się wśród burz,
przez które mnie prowadzi Bóg,
i Jego tylko zmiłowania
proszę, gdy duch się czasem słania
dążąc do końca swoich dróg.

O, Boże Wielki, coś wykreślił loty
gwiazdom i ludzkim duszom przeznaczenie,
i jako człowiek zdradą Iskarioty
poznałeś, jakie ludzkie jest cierpienie...
który przeglądasz na wskroś nasze życie,
a gdy czas przyjdzie gasisz je swą ręką,
tak jak o świcie blask gwiazdy w błękicie...
który nas darzysz radością i męką.

O, Boże, jeśli wina ciąży na mnie,
to niech Twa wola sprawiedliwość czyni,
lecz nie ta szajka ojczyźniąca kłamnie
i nie ta zgraja kupcząca w świątyni...

Marszałek Edward Śmigły-Rydz - Rumunia, zima,rok 1939...

I tak JEST do dziś...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika gość z drogi

15. "DLACZEGO " ?

szanowny @Morsiku...ta opowieść prosto z życia daje czytelną odpowiedż
Podobnie było na Sląsku i Zagłebiu,mimo,ze mówiono o nas,Sląsk bogaty sklepami dla Górników,a Zaglebie...Czerwone...
jakże się mylono...ale by ta pomyłke wyprostować,krwia i pogrzebami musieliśmy zapłacić...za nasz HONOR...bo jak sam napisałeś nie o Kiełbasę szło...lecz o naszą moralnośc deptaną na każdym kroku
Gdy Wiatr wolnosci wiał od morza,my wyrąbywalismy naszą wolnośc w Hutach,Kopalniach...
i zakładach pracy... :)
serdeczne pozdrowienia z Trójkąta Trzech Cesarzy...:)

gość z drogi

avatar użytkownika Morsik

16. Taaaak... Naszą moralność, i...

...tylko naszą. Tej garstki straceńców, którzy dzisiaj są jeszcze żywym balastem. Którymi pies z kulawą nogą się nie interesuje. Którzy podobno sami są sobie winni, bo nie mają ani kropli świńskiej krwi...
Dzisiaj byłem na "spotkaniu z okazji". Żenujące... Kilkunastu steranych dziadków (kilka babć też). Najważniejszą personą był PAN POSEŁ. Pobałłakał, miałem wrażenie, że to początek kampanii wyborczej, bo - jak wieść gminna niesie - wybiera się do euro-koryta...
A nam, starym już nawet gadać się nie należy, bo sala wynajęta do 14...

Północ…

Północ, synku, kurant wybił, to rodaków rozmów pora.
W celi zmarli pośród żywych posplatani stoją kołem.
Goście świetni, gala w czerni, historyczna kolekcyja.
Duchy mężów z pól bitewnych, gdzie rzecz ciągle się wybija.

W środku bobas z witką w rączce, nad nim swary potępieńcze,
Czy róg zgubił? Uległ śpiączce? Czy zamysły miał szaleńcze?
Łzę uronił wódz z Racławic, podchorążych smutne twarze,
Boleść krtań Traugutta dławi, rozpacz ledwie tai Dziadek.

Tajemne Czterdzieści Cztery Zbawiciela imię wieszczy,
Lecz polegli, przeminęli, co w kanałach wolność nieśli.
Potem Czerwce, Marce, Grudnie… Niby krople groźne skałom,
Przerzynały wolno, żmudnie zbrodni pęta, fałszu narośl.

Sierpniem zżęło plon drążenia, solidarnie stali żeńce.
Zadziwiony Bóg oniemiał, Świat pokłonił się Panience.
Już widziano Orła w locie! W bliźnim brata, nie Judasza!
Już grzebano czarci posiew! Obca tlała! Kwitła nasza!

Lecz nie dali rosnąć, synu, moce złe żywot przerwały.
Może sił zbrakło do czynu? Może zamiar zbyt zuchwały?
Zaśnij, synku snem zajęczym, zbieraj czucie, rozum, wolę.
Połóż kres Orła udręce, skończ chocholi pląs pokoleń…

Jurek Klincewicz - ZK Głogów, grudzień 1981.

Zdołałem im tylko przypomnieć 66 Sonet Szkspira, który Wtedy dedykowałem czerwonym:

Znużon tym wszystkim, pragnę tylko śmierci;
Widzę, jak zasług mieniem kij żebraczy
I jak się nicość napuszona wierci,
I jak i szczerość przysięga inaczej,
I jak niegodnym krzyże dają złote,
I jak zdeptana jest dziewiczość miła,
I jak prawdziwą ukrzywdza się cnotę,
I jak przez słaby rząd kuleje siła,
Jak wobec władzy sztuka mdłą jest w słowie
I jak nad wiedzą pieczę mają błaźni,
I jak prostactwem prostota się zowie,
Jak dobro więźniem, a zło stróżem kaźni:
Znużon tym wszystkim, chciałbym odejść w ciemnię,
Jeno że nie chcę, byś został beze mnie”
(Przekład Jana Kasprowicza)

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika guantanamera

17. Wciąż aktualne

O nie, tak być nie może jak zwykle
bywało
i trzeba było jeszcze pióra zrzucić
i do pełzania pokornie powrócić.
O nie, tak być nie może i tak już nie
będzie,
żebyśmy się nie mogli inaczej utrzymać
jak tylko klęcząc. Jeśli ludzie wszędzie
zjednoczą się, podźwigną Ojczyznę
do lotu.
I chociaż nikt z nas nie ma tej siły
olbrzyma
to do pełzania już nie ma powrotu
i my musimy lecieć, choć tak bardzo bolą
skrzydła,
chociaż przed nami ciemność i zmęczenie.
Bo inaczej nam nawet pełzać
nie pozwolą,
a nasza mowa zmieni się w milczenie.

Er. Br. 1982.

avatar użytkownika Morsik

18. Bryll się nigdy nie zestarzeje:

Kiedyś już ten wiersz drukowałem:

Narody małe - kiedy krzyżowane są jako Chrystus czyste.
Gdy się urwą z krzyża muszą ozdrowieć szybko, zamknąć każdą ranę.
Więc jako pies wytrwale krew językiem liżą
i pozostają czasem w tym półpsim ukłonie,
Już z dobrowoli czujnie uśmiechnięci do tych,
co mogą kopnąć… dawniej jako święci.
Dzisiaj już tylko… Jezu! Czuwaj nad mym krajem!
Bo czasem nie wiem: czyśmy wielkim bólem zgięci,
czyli też z przypodchlibstwa?... jak wierni lokaje.
Ernest Bryll - Golgota Jasnogórska - 2001

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika guantanamera

19. W grudniu 1952

komunistyczni mordercy zabili zasłużonych obrońców Helu z 1939 r., wybitnych oficerów Marynarki Wojennej: kmdr. Stanisława Mieszkowskiego, kmdr. por. Zbigniewa Przybyszewskiego oraz kmdr. Jerzego Staniewicza.
Wyeliminowano ich sposród żywych ponieważ walczyli o niepodległą Rzeczpospolitą i wyznawali zasady obce ideologii sowieckiego komunizmu. Mimo że po II wojnie światowej poświęcili się pracy na rzecz odbudowy polskiej Marynarki Wojennej, zostali aresztowani, poddani brutalnemu śledztwu, podczas którego wymuszono na nich fałszywe zeznania, a następnie skazani na karę śmierci. Wyrok wykonano w piwnicach mokotowskiego więzienia w 1952 r.
Jutro rano (o 6-tej lub 6.30) uroczystości związane z 61 rocznicą Ich zamordowania.
W Ich intencji zostanie odprawiona Msza święta. Prośbę o łączność duchową przekazał p. Piotr Szubarczyk...

avatar użytkownika gość z drogi

20. wieczne odpoczywanie racz IM dać Panie

dzięki

gość z drogi

avatar użytkownika kazef

21. @Szanowny Morsiku

W najnowszym numerze miesięcznika "Historia do Rzeczy" znajduje się komiks autorstwa Sławomira Zajączkowskiego i Krzysztofa Wyrzykowskiego zatytułowany "Noc św. Łucji". Jak napisali autorzy: Inspiracja: "Morsik", z przeżyć własnych, "Noc św. Łucji"; serwis blogmedia24.pl 08/12/2013.

Czyli na podstawie powyższej Twojej notki.

Polecam!
:)

avatar użytkownika Morsik

22. Joj!!!

Tak "wysoko" zaszliśmy? 

Jutro będę w mieście to odbiorę "HdR" z teczki.
"Noc św. Łucji" to fragment pierwszego aktu scenariusza mojego autorstwa "Zielona wrona", który od trzech lat "wisi" na stronie www.wielka-solidarnosc.pl (http://wielka-solidarnosc.pl/wp-content/uploads/2010/12/zielona_wrona.pdf).
Dziękuję "kazef" za informację!

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika kazef

23. @Morsik

Tak "wysoko" zaszliśmy?

Jam to nie chwaląc sie sprawił. :)
Daj znać jak przeczytasz. Moim zdaniem wyszło bardzo dobrze.
Zaraz zajrzę do tego, co podlinkowałeś. 

ps. i jeszcze jedno: to "Historia do Rzeczy" zaszla daleko publikując komiks na podstawie tych wyjątkowych wspomnień.

avatar użytkownika Morsik

24. @kazef

Noooo... ładnie wyszło, ale każda redakcyjna "adiustacja" tekstu pisanego z życia i naturalnym językiem traci na mocy przekazu. Trzeba się jednak z tym pogodzić - ilość miejsca "na łamach" jest krytyczna. :)

Ciekawym twojej opinii o moim amatorskim - pierwszym i chyba jedynym - scenariuszu...
Ale o tym, to lepiej na PW...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika guantanamera

25. @Morsik

Przeczytałam wczoraj. Baardzo mi się scenariusz podobał.
No, to czekamy na drugi...:)
A wcześniej jeszcze - dopowiedzenie do pierwszego :)
PS Wiersze są autorskie? Czy cytowane? Pytam, bo nie wiem...

avatar użytkownika Morsik

26. @guantanamera

Większość wierszy zostało napisanych w ZK w Głogowie przez Jurka Klincewicza, cztery są moje z Kamiennej Góry. Kilka innych współwięźniów. Jeden to wojenny wiersz marszałka Rydza-Śmigłego.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika guantanamera

27. Dzięki

Wczoraj czytałam te wiersze ze łzami w oczach...
W "Historii doRzeczy" jeszcze komiksu nie widziałam... Jutro zobaczę...

avatar użytkownika kazef

28. @Morsik

Cóż ja mogę powiedzieć?
To jest bardzo poruszające....
.
.
.
Napisałeś tę sztukę po to, aby mogła być wystawiona na scenie. I dopiero tam nabrałaby właściwego wyrazu, siły, rozmachu. Chciałbym, żeby kiedyś takie przedstawienie powstało. Żeby ludzie, zwłaszcza młodzi, zobaczyli i zrozumieli jak to było.
Bo ta sztuka pozwala zrozumieć.
Dramat, odwagę, głębię uczuć. Wartości, których nie będę tu nazywał.
Jest w przedstawieniu od poczatku tragizm, autentyzm przeżyć. Główny bohater wydaje się alter ego autora, choć w zakończeniu okazuje się inaczej. I tak jest dobrze.
Wspomnianego autentyzmu, wręcz intymności tekstu, nijak to nie umniejsza.
Osadzony w tradycji greckiego teatru chór na scenie brzmiałby wzniośle, patetycznie - choć bez nadmiernej egzaltacji. Jestem tego pewien.
Podobają mi się wiersze, podoba strofa powtarzana po wielokroć. Zwielokratnia przesłanie.
Bardzo dobry pomysł w zakończeniu - z pójściem bezpośrednio do widza. Z podzieleniem się z nim ulotkami, a właściwie emocjami. Żeby zrozumiał. Przejął.

avatar użytkownika nissan

29. ...mijają Rocznice Grudnia Huty KATOWICE -

-
trwa Pamięć i CHWAŁA Robotników HUTY, Patriotów

20 grudnia 2012
Huta Katowice. "komuN o r m a l i z a c j a"
http://lootos-neverlandd.blogspot.com/2012/12/huta-katowice-n-o-r-m-l-i-...

Pozdrawiam, SzC Boże Eugen

 

 

Czyń lub Giń.
STEIN