32. rocznica wprowadzenia stanu wojennego . Polska pamięta o ofiarach i zbrodni bez kary.
Czy pamiętasz o zamordowanych i represjonowanych w stanie wojennym? Uczcijmy ich pamięć i przypomnijmy kto jest winny zbrodni popełnionych na naszych rodakach po 13 grudnia 1981 r. W całej Polsce 12 i 13 grudnia organizowane są Msze Świete, Wieczornice, Marsze, pikiety .
Tradycyjnie o północy z 12-go na 13-go grudnia odbędzie się w Warszawie zgromadzenie pod domem Jaruzelskiego przy ulicy Ikara w Warszawie. Jak co roku, przed willą Wojciecha Jaruzelskiego przy ul. Ikara 5 odbędzie się pikieta związana z rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Historia pikiet przed domem Jaruzelskiego sięga początku lat 90. – ich pomysłodawcą jest Liga Republikańska.
ZAPROSZENIE NA WIECZORNICĘ 2013
Marsz Pamięci ofiar stanu wojennego-GDAŃSK
- 12 grudnia 2013 17:30
Gdańsk Targ Sienny i Rakowy w miejscu śmierci Antoniego Browarczyka; przejście pod Pomnik Poległych Stoczniowców
3. Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości w Warszawie
Przemyśl, Plac Niepodległości 13 grudnia 2013 r.
Manifestacja Antykomunistyczna LUBLIN
Manifestacja Antykomunistyczna 2013 kolejny raz przejdzie ulicami Lublina. W rocznice wprowadzenia stanu wojennego chcemy pokazać, że pamiętamy o tym tragicznym wydarzeniu w dziejach naszego kraju.
Pikieta ANTYKOMUNISTYCZNA w Czechowicach-Dziedzicach !
Tydzień Antykomuny w Łodzi! 09.12 - 15.12
- Redakcja BM24 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
75 komentarzy
1. lista znanych ofiar
LISTA OSÓB ZAMORDOWANYCH PRZEZ KOMUNISTYCZNYCH BANDYTÓW W LATACH 1981 - 1989
Redakcja Blogmedia24.pl
2. Psalm stojących w kolejce ... wciąż aktualny?
Za czym kolejka ta stoi?
Po szarość, po szarośc, po szarośc
Na co w kolejce tej czekasz?
Na starość, na starośc, na starośc
Co kupisz, gdy dojdziesz?
Zmęczenie, zmęczenie, zmęczenie
Co przyniesiesz do domu?
Kamienne zwątpienie, zwątpienie
Bądź jak kamień, stój wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc.
Przez noc
Przez noc.
Bądź jak kamień, stój wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc.
Przez noc
Przez noc.
Za czym kolejka ta stoi?
Po szarość, po szarośc, po szarośc
Na co w kolejce tej czekasz?
Na starość, na starośc, na starośc
Co kupisz, gdy dojdziesz?
Zmęczenie, zmęczenie, zmęczenie
Co przyniesiesz do domu?
Kamienne zwątpienie
Bądź jak kamień, stój wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc.
Przez noc
Przez noc.
Bądź jak kamień, stój wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc.
Przez noc
Przez noc.
Za czym kolejka ta stoi?
Po szarość, po szarośc, po szarośc
Na co w kolejce tej czekasz?
Na starość, na starośc, na starośc
Co kupisz, gdy dojdziesz?
Zmęczenie, zmęczenie, zmęczenie
Co przyniesiesz do domu?
Kamienne zwątpienie, zwątpienie
Bądź jak kamień, stój wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc.
Przez noc
Przez noc.
Bądź jak kamień, stój wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc.
Przez noc
Przez noc.
-----------------------------
Święty Michale Archaniele, broń nas w walce; przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Niech go Bóg pogromić
raczy, pokornie o to prosimy; a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana
i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą,
mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
*
Boże, Ty spośród wszystkich Aniołów wybrałeś Archanioła Gabriela na
zwiastuna tajemnicy Twojego Wcielenia; spraw łaskawie, abyśmy
wspominając jego imię na ziemi, doznali jego opieki z Nieba. Który
żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
*
Panie Boże, racz zesłać nam na pomoc świętego Rafała Archanioła;
ponieważ, jak wierzymy, przebywa on zawsze w obecności Twego majestatu,
niech przedstawia Tobie nasze prośby i wyjedna nam Twoje
błogosławieństwo. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. ....
Bądź jak kamień, stój wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc.
Przez noc
Przez noc.
A 13 pójdziemy....
4. NSZZ "Solidarność" Podregion
NSZZ "Solidarność" Podregion Pabianice zaprasza do udziału w obchodach XXXII rocznicy wprowadzenia w Polsce stanu wojennego:
-
13 grudnia 2013 roku (piątek) godz. 11.00 - delegacja NSZZ
"Solidarność" złoży symboliczną wiązankę kwiatów i zapali znicze pod
pamiątkową tablicą " PAMIĘCI POMORDOWANYCH ZA WOLNOŚĆ I PRAWA CZŁOWIEKA W
PRL" na ścianie kościoła pw. św. Mateusza w Pabianicach.
- 15 grudnia
2013 roku (niedziela) godz. 9.30 w kościele pw. św. Maksymiliana Marii
Kolbe w Pabianicach, ul. Jana Pawła II - Uroczysta Msza Św. wraz ze
złożeniem symbolicznej wiązanki kwiatów i zapaleniem zniczy pod
pamiątkową tablicą pamięci ofiar Katastrofy Smoleńskiej.
Serdecznie zapraszam wszystkich ludzi dobrej woli do udziału w powyższych uroczystościach !.
Przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Pabianicach
Krzysztof Górny
W dniach 11–13 grudnia br. we Wrocławiu odbędą się uroczystości
związane z obchodami 32. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
Głównymi organizatorami trwającego 3 dni wydarzenia są: Zarząd Regionu
Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność" oraz Komisja Zakładowa NSZZ
„Solidarność" na Politechnice Wrocławskiej.
Inicjatorzy obchodów wpisują się również w ogólnopolską akcję Instytutu Pamięci Narodowej „Zapal światło wolności".
Program uroczystości:
uroczystość złożenia kwiatów pod pomnikiem – obeliskiem poświęconym
„Wszystkim Współtwórcom, Obrońcom i Bohaterom Solidarności"
A-1 Politechniki Wrocławskiej (Wybrzeże Wyspiańskiego 27), uroczystość
złożenia kwiatów pod tablicą śp. Tadeusza Kosteckiego
Pięknych (pl. Polski 3/5), prezentacja „Dziennika Internowanego z PWSSP"
autorstwa Jerzego Grzegorza Zyndwalewicza
ogólnopolska akcja IPN – zapalmy w oknach naszych domów świece, co
stanowić będzie wyraz hołdu ofiarom stanu wojennego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Tygodnik LisickiegoCzy w
– czyli Andrzej Krauze, rysownik Tygodnika Do Rzeczy, jak zawsze celnie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Telewizja publiczna chce w
publiczna chce w dniach 12 i 13 grudnia przykryć stal gąsienic czołgów,
huk helikopterów bojowych i wyjątkową brutalność ZOMO obrazem
demonstracji rozbijanej pod koniec lat
80’ z milicyjnego filmu treningowego z komentarzem agentów SB i ich
agentofili.
Wszystko to ma stworzyć wrażenie „ludzkiego” Stanu Wojennego. Z tragedii
ma powstać groteska.
Jeśli oburza Cię ta manipulacja to udostępnij proszę to zdjęcie z tym
komentarzem na swojej stronie. Może jest jakiś sposób, aby uniemożliwić
manipulację?
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=493833057313886&set=a.3115048355...
Ruch Narodowy Sanok
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Białystok
13 grudnia 2013
20:00
Autorska prezentacja Prawdziwej "księgi zasług" Wojciecha Jaruzelskiego.
20:45
Projekcja filmu Grzegorza Brauna i Jana Kaczmarka "Towarzysz generał idzie na wojnę"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Redakcja BN 24
Szanowni Państwo,
Wyrazy szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. P A M I Ę T A M Y
i modlimy się o spokój dusz pomordowanych i ICH Rodzin...
ukłony
gość z drogi
10. Katowice też jadą na Marsz Solidarności do Warszawy
zbiórka na placu Sejmu Slaskiego a zaprasza w imieniu PISu i Klubu GP
pan Piotr Pietrasz
gość z drogi
11. III Marsz Wolności,
III Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości
13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, ulicami Warszawy przejdzie III Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości.
Marsz według zapowiedzi prezesa PiS Jarosław Kaczyński ma zwrócić
uwagę na niesprawiedliwość społeczną w Polsce; ma nie tylko przypominać
kolejną rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, ale ma także aktualną
wymowę – mówił.
„Po raz trzeci idziemy w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, z
jednej strony przypominając tamto wydarzenie, z drugiej strony nadając
temu marszowi także sens aktualny” – oświadczył Jarosław Kaczyński.
Wskazał, że główne przesłanie to sprzeciw wobec niesprawiedliwości społecznej.
– Jeśli chodzi o ten rok, to w centrum tego przedsięwzięcia jest
przede wszystkim prawda o wielkiej niesprawiedliwości, jaka dzieje się w
naszym kraju, coraz gorszej sytuacji pracowników, drobnych
przedsiębiorców. Tej podstawowej części społeczeństwa, która nie tylko
nie jest profitentem rozwoju gospodarczego czasu III RP, ale też ma się –
zwłaszcza w ostatnim czasie – coraz gorzej – zaznaczał prezes PiS.
Prezes PiS zaznaczył, że z tym przesłaniem społecznym ściśle związane
jest przesłanie patriotyczne. “Jeśli chcemy, by nasz naród trwał, był
wspólnotą, musi to być wspólnota jakoś skonsolidowana, a podstawą tego
musi być sprawiedliwość” – powiedział Kaczyński. “Nie ma solidarności
bez sprawiedliwości” – zaznaczył.
Swój udział w marszu zapowiedział poseł Janusz Śniadek były szef NSZZ „Solidarność”.
- Niestety wróciły czasy pychy i arogancji władzy dla całego ruchu
związkowego, ale zwłaszcza dla „Solidarności”. Dialog zastąpiono
dyktatem. Musimy znowu wychodzić na ulice, po to, aby dzisiaj upomnieć
się o swoje prawa, o swoją godność. Wierzę, że nie zabraknie tam świata
pracy. Zapraszam na marsz – zachęca poseł Janusz Śniadek.
Satyryk Jan Pietrzak uważa za obowiązek stawienie się na takim marszu
i maszerowanie w zgodzie z wszystkim Polakami, którzy powinni tę
rocznicę szczególnie zauważać. Zwrócił uwagę, że w polskiej historii są
rocznice “wielkich zwycięstw, fantastycznych buntów, świetnych powstań,
zwycięskich wojen, ale są też rocznice hańby”. ”Hańbą była napaść na
naród polski ze strony ówczesnej władzy” – stwierdził.
- Powinniśmy się spotykać przy takich okazjach, żeby uświadamiać
przede wszystkim młodym osobom prawdziwą historię, którzy nie znają
nawet ostatnich 30, 40 lat historii. Powinniśmy się zwierać w marszu, bo
marsz dobrze służy pewnemu namysłowi w równym rytmie, żeby się
zastanawiać jak nie dopuścić do kolejnych takich pomysłów żeby władza
napadała na Polaków. W tym celu idę. Mam nadzieję, że moja pieśń „Żeby
Polska była Polską”, w dalszym ciągu i na tym marszu i przez najbliższe
lata się przyda. Obiecuję, że przestanę ją śpiewać kiedy Polska będzie
Polską, tzn. kiedy Polską będą rządzić mądrzy i uczciwi ludzie. Tylko
tyle potrzeba, żeby Polska była Polską – zaznacza Jan Pietrzak.
Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości rozpocznie się o godz.
19.00 na Placu Trzech Krzyży. Transmisję z marszu przeprowadzi TV Trwam.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Hołd i podziękowania należą
Hołd i podziękowania należą się żołnierzom Solidarności przynajmniej raz do roku w ich święto – 13 grudnia.
13 grudnia 1981 roku to był koniec pierwszej Solidarności, koniec marzeń milionów Polaków o bardziej znośnym i otwartym systemie niż nieefektywny gospodarczo, ogłupiający i upokarzający „realny socjalizm". Jednakże 13 grudnia to był jednocześnie początek drugiej Solidarności, podziemnej, konspiracyjnej. Dla wielu Polaków był to początek drogi do wolności – ostateczne osobiste wyzwolenie z komunistycznych więzów.
Mit Solidarności został niestety prawie całkowicie zniszczony, roztrwoniony i rozmieniony na drobne przez byłych liderów Solidarności. Winni są nie tylko byli liderzy (niektórzy w sposób szczególny). Winne są elity III Rzeczpospolitej, którym – w ich znakomitej większości – mit Solidarności po prostu nie pasował do nowej układanki. Stąd wciskanie takich uproszczonych stereotypów jak „Wałęsa i 10 milionów", „liderzy i doły" – sugerowanie, że dzisiejsze zróżnicowane wybory polityczne, to dziedzictwo Solidarności, że sama Solidarność podzieliła się na prawicę, lewicę, realistów i oszołomów, że to w znacznym stopniu byli członkowie Solidarności wybrali Kwaśniewskiego na prezydenta, że jedni członkowie Solidarności uważają Jaruzelskiego za zdrajcę, a inni – za patriotę. I że to normalne. W końcu było ich 10 milionów!
Basta! Czas wreszcie powiedzieć prawdę czy to wstydliwie, czy to z wyrachowaniem usuwaną w cień: 13 grudnia 1981 roku większość członków NSZZ Solidarność poddała się bez walki! Większość Polaków przestraszyła się oddziałów ZOMO i wojska wyprowadzonych na ulice, zrozumiała, że to nie żarty i uznała, że opór jest bezcelowy. I od razu dodam – żeby nie było nieporozumień – nie ma w tym nic szczególnie dziwnego. Sprawa rzeczywiście wyglądała beznadziejnie. Większość ludzi zachowała się racjonalnie. Zaczęła myśleć przede wszystkim o sobie i swojej rodzinie.
Szczególnie dziwne jest raczej to, że aż sto tysięcy ludzi – mimo tak marnych widoków na zwycięstwo – nie poddało się! A może było ich dwieście tysięcy albo tylko pięćdziesiąt tysięcy – nie wiem. To też jest szczególnie dziwne, że do dziś tego dokładnie nie wiemy! (Bo kogo to dziś obchodzi – chciałoby się rzec). Próbowałem znaleźć tę liczbę w internecie – gdzie jest przecież wszystko – ale bez powodzenia. Pozostanę więc przy symbolicznej liczbie stu tysięcy – 100 tysięcy żołnierzy Solidarności.
13 grudnia 1981 to dzień narodzin drugiej Solidarności. Powstało podziemne, wolne, polskie państwo, może nie tak rozbudowane jak w czasach II wojny światowej, może o bardziej ograniczonych funkcjach (choć tego też przecież dokładnie nie wiemy), jednakże wolne od komunistycznych więzów i prawdziwie polskie. Około 100 tysięcy ludzi podjęło walkę z komunizmem. Nie na żarty. Na śmierć i życie. Wiadomo, że ponad 50 osób zabito na samym początku, a potem nadal ginęli ludzie w „niewyjaśnionych okolicznościach".
Było więc autentyczne ryzyko utraty życia: ginął co prawda jeden na tysiąc (może mniej, może więcej), więc ryzyko to nie było wielkie, ale było. Wielkie było ryzyko znalezienia się w więzieniu (właściwie pewność, w przypadku dekonspiracji), pobicia przez funkcjonariuszy lub przez nieznanych sprawców, utraty pracy lub szans rozwoju zawodowego, narażenia nie tylko siebie, ale i bliskich na podobne represje.
Żołnierze Solidarności wytrwali w swym oporze aż do 1989 roku, aż do upadku systemu komunistycznego! Oczywiście ich szeregi topniały. Wielu dołączyło do reszty społeczeństwa już po krótkiej początkowej walce; ich opór nie trwał zbyt długo. Inni rezygnowali po 2-3 latach (często na skutek dramatycznych przeżyć). Ale w międzyczasie dochodzili też nowi. Duża część osób internowanych po 13 grudnia (chociaż nie wszyscy!), po wyjściu z internowania podjęła działalność w podziemiu. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych żołnierzami Solidarności stawali się młodzi ludzie z FMW i różnych konspiracyjnych organizacji młodzieżowych. (Ale kto dziś o tym wie? kogo to dziś obchodzi?)
Można dyskutować jak wielki był wkład tej podziemnej armii w obalenie komunizmu. Z pewnością częściową przynajmniej zasługą tej armii jest to, że nie udało się już przywrócić w Polsce realnego socjalizmu, nie udało się ponownie wtłoczyć polskiego społeczeństwa w tryby absurdalnego i obrażającego ludzką godność systemu. Oczywiste jest to, że właśnie dzięki tym żołnierzom, trwającym w oporze do 1989, byli liderzy Solidarności zawdzięczali swoją pozycję i to, że w roku 1989 komuniści chcieli z nimi w ogóle rozmawiać! Gdyby nie było podziemnej Solidarności, gdyby nie było radykalnych żądań, nie byłoby żadnych rozmów i żadnych kompromisów. Czy któryś z liderów pełniących dziś publiczne funkcje podziękował żołnierzom Solidarności? – nie tak ogólnie, wszystkim Polakom (jak to liderzy mają w zwyczaju), ale tym najbardziej niezłomnym, należącym do różnych ugrupowań, o różnych nazwach – swoim żołnierzom?!
Kiedyś myślałem, że w wolnej Polsce te liczne podziemne struktury zostaną zrekonstruowane przez historyków, żołnierze Solidarności zostaną nazwani po imieniu, myślałem, że Ci z nich, którzy nie poradzili sobie w nowej rzeczywistości dostaną jakieś specjalne renty – skromne podziękowanie od państwa polskiego za wysiłek, za wytrwałość, za walkę w ciężkich dla narodu czasach. Z pewnością w tym kierunku (ciągle jeszcze) zmierza część badań IPN; w tym kierunku zmierzała polityka odznaczeń poprzedniego Prezydenta. Jednakże w atmosferze towarzyszących temu ciągłego obśmiewania, politycznych oskarżeń i zwykłych kłamstw – niewiele w sumie udało się osiągnąć.
Nie udało się dotrzeć do świadomości społecznej z istotnym faktem, że pomiędzy Wałęsą i 10 milionami członków Solidarności była II Solidarność, licząca zaledwie (lub aż) 100 tysięcy ludzi, i że to ta II Solidarność odegrała najważniejszą rolę w walce z komunizmem, że ona powinna być naturalnym fundamentem III Rzeczpospolitej oraz jej mitem założycielskim – a nie Okrągły Stół! (Dlaczego tak się nie stało?)
Hołd i podziękowania należą się żołnierzom Solidarności przynajmniej raz do roku w ich święto – 13 grudnia. Wydobycie na światło dzienne elitarnego charakteru II Solidarności, ważne jest także dla obalenia wielu krzywdzących stereotypów i fałszywych mitów. Minimum, jakie żołnierzom Solidarności należy się od polskiego społeczeństwa – od całego społeczeństwa, bo tak nakazuje zwykła przyzwoitość – to umożliwienie przez państwo polskie zapisania i opracowania ich heroicznej historii.(..)
Dlaczego prawie nic nie wiemy o II Solidarności? Dlaczego nie wiemy, ilu było żołnierzy Solidarności? Kraj, który nie pamięta o swoich żołnierzach, o tych którzy walczyli o jego niepodległość, nie jest krajem normalnym.
Prof. Andrzej Kisielewicz
http://wpolityce.pl/artykuly/4386-prof-andrzej-kisielewicz-dla-wpolityce...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Fot.
Fot. ekstraklasa.net
- takie hasło zaprezentowali kibice Lechii Gdańsk na oprawie, którą pokazali w trakcie meczu z Legią Warszawa.
Transparent ilustrował olbrzymią flagę z podobiznami Czesława
Kiszczaka, Jerzego Urbana, Wojciecha Jaruzelskiego, Adama Michnika oraz
Tadeusza Mazowieckiego wiszącymi na drzewach. Oprawę zaprezentowano przy
okazji zbliżającej się rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
http://wpolityce.pl/artykuly/69063-system-padl-myslenie-pozostalo-lata-m...
POD OPIEKĄ OPERACYJNĄ
Film dokumentalny o Piotrze Majchrzaku, ofierze represji stanu wojennego „Pod opieką operacyjną" w reżyserii Anny Piasek-Bosackiej.
„Pod opieką operacyjną" to film dokumentalny opowiadający o okolicznościach tragicznej śmierci Piotra Majchrzaka -- ofiary Stanu Wojennego, które od 30 lat próbuje wyjaśnić jego rodzina.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Komitet Honorowy III Marszu
Komitet Honorowy III Marszu Wolności, Solidarności i Niepodległości
JE ks. Abp Wacław Depo
– metropolita częstochowski, przewodniczący Rady ds. Środków
Społecznego Przekazu, członek Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds.
Wizyty Ojca Świętego w Polsce 2016 r., członek Ogólnopolskiego Komitetu
Organizacyjnego Obchodów 1050. Rocznicy Chrztu Polski w 2016 r.
JE ks. Bp Antoni Pacyfik Dydycz
– ordynariusz diecezji drohiczyńskiej, wiceprzewodniczący Komisji
K.E.P. ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia
Apostolskiego, członek Zespołu K.E.P. ds. Kontaktów z Konferencją
Episkopatu Litwy, od 2012 r. członek Komisji Mieszanej: Biskupi – Wyżsi
Przełożeni Zakonni.
JE ks. Bp Ignacy Dec –
ordynariusz diecezji świdnickiej, w Konferencji Episkopatu Polski, od
roku 2006 jest członkiem Rady Naukowej KEP oraz członkiem Komisji
Duchowieństwa KEP. Kierownik katedry antropologii filozoficznej i etyki
oraz dyrektorem Instytutu Filozofii Chrześcijańskiej w Papieskim
Wydziale Teologicznym we Wrocławiu.
JE ks. Bp Edward Frankowski
– biskup senior diecezji sandomierskiej, bronił praw ludzi pracy,
szczególnie podczas strajku w 1988 w Hucie Stalowa Wola, jako
duszpasterz ludzi pracy organizował pomoc i obronę działaczy opozycji
represjonowanych przez władze komunistyczne, szczególnie w stanie
wojennym; wspierał tworzącą się „Solidarność” w Hucie Stalowa Wola i w
Regionie Ziemia Sandomierska, kapelan NSZZ „Solidarność” (1980-92).
Represjonowany przez władze PRL. Instytut Pamięci Narodowej w 2004
przyznał mu status pokrzywdzonego przez system komunistyczny. W Stalowej
Woli inspirował społeczne inicjatywy, m.in. w 1982 pierwsze wybory
samorządowe w blokach mieszkalnych, zakładał i organizował Studium o
Rodzinie, Ośrodek Kultury Chrześcijańskiej, Klub Inteligencji
Katolickiej, Towarzystwo Przyjaciół KUL, Tygodnie Kultury
Chrześcijańskiej. Jako biskup pomocniczy diecezji sandomierskiej
organizował zespoły synodalne w ramach II Polskiego Synodu Plenarnego i
parafialne oddziały Akcji Katolickiej.
JE ks. Bp Stanisław Napierała
– biskup senior diecezji kaliskiej, członek Rady Naukowej Konferencji
Episkopatu Polski, członek Komisji do spraw Wychowania katolickiego,
profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Asystent
Kościelny Szkół Katolickich w Polsce.
JE ks. Bp Tadeusz Bronakowski
– biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, członek Rady Prawnej
Konferencji Episkopatu Polski, członek Komisji ds. Polonii i Polaków za
Granic, członek Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie, przewodniczący
Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości.
Jan Olszewski – kawaler Orderu Orła Białego, premier RP, adwokat, obrońca w procesach politycznych w okresie PRL.
Andrzej Gwiazda – kawaler Orderu Orła Białego, współtwórca Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ „Solidarność”.
Bogusław Nizieński – kawaler Orderu Orła Białego, sędzia, rzecznik Interesu Publicznego w latach 1999-2004.
Zbigniew Romaszewski – kawaler Orderu Orła Białego, działacz opozycji demokratycznej, członek Trybunału Stanu.
Joanna Duda-Gwiazda – działaczka opozycji demokratycznej w PRL, dama Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski.
Zofia Romaszewska – uczestniczka opozycji demokratycznej w PRL, kierowała Biurem Interwencji KSS KOR.
Piotr Duda – przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
Kpt. ż.w. Zbigniew Sulatycki
– prezes honorowy Stowarzyszenia Morskiego i Gospodarczego im.
Eugeniusza Kwiatkowskiego, wiceminister transportu i gospodarki morskiej
w Rządzie Jana Olszewskiego, Kawaler Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w
Jerozolimie, sygnatariusz listu otwartego „Przestańcie szkodzić Polsce”.
Marek Jurek – od roku 1978 działacz polskiej opozycji niepodległościowej. W latach 2005-2007 marszałek Sejmu RP. Przewodniczący Prawicy RP.
Maciej Łopiński – poseł na Sejm RP, przewodniczący Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego.
Zofia Pilecka–Optułowicz – córka pułkownika Witolda Pileckiego.
Prof. Witold Kieżun – profesor nauk ekonomicznych, żołnierz Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego.
Prof. Piotr Gliński – profesor socjologii, w latach 2005–2011 przewodniczący Polskiego Towarzystwa Socjologicznego.
Prof. dr hab. Stanisław Mikołajczak –
w 1980 zaangażował się w działalność NSZZ „Solidarność”, został
internowany w okresie stanu wojennego na okres od 13 grudnia 1981 do 5
lipca 1982. W 2011 stanął na czele Akademickiego Klubu Obywatelskiego
im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Prof. dr hab. Inż. Janusz Kawecki –
inżynier, nauczyciel akademicki, publicysta, profesor nauk
technicznych, jest publicystą i felietonistą Telewizji Trwam, Radia
Maryja, „Naszego Dziennika” i „Mojej Rodziny”. Przewodniczący Zespołu
Wspierania Radia Maryja, na antenie którego prowadzi audycję „Głos z
Krakowa”. Kawaler Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie.
Prof. Jan Żaryn – doktor habilitowany nauk humanistycznych, profesor UKSW.
Wiesław Johann – sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, był obrońcą w procesach politycznych w okresie PRL.
Ks. Stanisław Małkowski – kapelan Solidarności, działacz opozycji demokratycznej, odznaczony krzyżem komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Kornel Morawiecki – działacz opozycji antykomunistycznej, założyciel i przewodniczący Solidarności Walczącej.
Tomasz Sakiewicz – redaktor naczelny Gazety Polskiej.
Jan Pietrzak – satyryk, aktor, felietonista „Tygodnika Solidarność”.
Ewa Błasik – wdowa po generale broni pilocie Wojska Polskiego śp. Andrzeju Błasiku.
Jerzy Chróścikowski – senator, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
Janusz Śniadek – były przewodniczący NSZZ „Solidarność”, poseł na Sejm VII kadencji.
Stanisław Szwed – działacz NSZZ „Solidarność”, poseł na Sejm.
Marcin Tyrna – przewodniczący Zarządu Regionu Podbeskidzie NSZZ Solidarność.
Andrzej Kropiwnicki – przewodniczący Zarządu Regionu Mazowsze NSZZ „Solidarność”.
Maria Ochman – przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność”.
Karol Guzikiewicz -
działacz gdańskiej Solidarności od 1980 roku, odznaczony przez
prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu
Odrodzenia Polski, zastępca przewodniczącego NSZZ Solidarność w Stoczni
Gdańskiej, członek Rady Sekcji Krajowej Przemysłu Okrętowego.
Paweł Kowalski – przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność Polskiej Żeglugi Morskiej.
Halina Łabonarska – aktorka Teatru Ateneum.
Katarzyna Łaniewska
– aktorka teatralna i filmowa, działaczka opozycji antykomunistycznej w
PRL. W 1980 współtworzyła struktury NSZZ „Solidarność” w Teatrze
Ateneum. Uczestniczyła w organizowaniu koncertów patriotycznych i
kolportażu podziemnych wydawnictw. Współpracowała w tym okresie z ks.
Jerzym Popiełuszką.
Anna Chodakowska – aktorka,
karierę rozpoczęła w 1973 r. występując w Teatrze Narodowym. W latach
1983-2003 występowała na scenie Teatru Studio w Warszawie. Obecnie
aktorka Teatru Narodowego.
Jerzy Zelnik – aktor teatralny, filmowy i telewizyjny.
Przemysław Tejkowski – aktor, reżyser, dyrektor Teatru Nowego w Rzeszowie.
Prof. Andrzej Nowak – historyk, publicysta, profesor zwyczajny w instytucie historii PAN, były redaktor naczelny dwumiesięcznika „Arcana”.
Prof. Andrzej Zybertowicz – socjolog, profesor Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Dr hab. Adam Glapiński – polityk, ekonomista, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Prof. dr hab. Andrzej Kaźmierczak – ekonomista, profesor nauk ekonomicznych, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Dr Andrzej Wroński – historyk, wydawca, stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza.
Prof. dr hab. Grażyna Ancyparowicz – ekonomistka, wykładowca SGH.
Prof. Waldemar Paruch – politolog, profesor Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.
Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska – socjolog, etnograf, była przewodnicząca kolegium IPN.
Dr Tomasz Żukowski – politolog, socjolog, wykładowca akademicki, publicysta, doradca prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego.
Dr Adam Sandauer – doktor fizyki, honorowy przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów „Primum Non Nocere”.
Prof. dr hab. Rafał Broda – fizyk jądrowy, sygnatariusz listu otwartego „Przestańcie szkodzić Polsce”.
Marcin Wolski – pisarz, dziennikarz i satyryk.
Jarosław Marek Rymkiewicz – poeta, eseista, dramaturg, krytyk literacki i profesor nauk filologicznych.
Sławomir Karpiński –
prezes Stowarzyszenia „13 grudnia”, działacz opozycji
antykomunistycznej w PRL, współorganizator strajku w stanie wojennym
14.12.1981 w Telkom-ZWUT w Warszawie, odznaczony Krzyżem Kawalerskim
Orderu Odrodzenia Polski.
Robert Radwański – ojciec i były trener najlepszych polskich tenisistek Agnieszki i Urszuli Radwańskich.
Krzysztof Czabański – dziennikarz, były prezes zarządu Polskiego Radia.
Jan Kasprzyk – historyk, prezes Związku Piłsudczyków.
Hanna Szczepanowska – żołnierz Szarych Szeregów i Powstania Warszawskiego.
Antoni Piekałkiewicz – działacz opozycji niepodległościowej, członek Rady Programowej Związku Piłsudczyków.
Marian Piłka – polityk, działacz opozycji demokratycznej, były poseł na Sejm.
Krzysztof Kawęcki – polityk, nauczyciel akademicki, publicysta.
Andrzej Kosztowniak – prezydent Radomia.
Janusz Kotowski – prezydent Ostrołęki.
Jerzy Wilk – prezydent Elbląga.
Michał Luty – wiceprezydent Katowic.
Mariusz Kądziołka – zastępca Prezydenta Szczecina.
Jarosław Wieszołek – przewodniczący Rady Miasta Ruda Śląska.
Władysław Ortyl –
polityk, inżynier, samorządowiec, senator VI, VII i VIII kadencji,
wiceminister rozwoju regionalnego, od 2013 marszałek podkarpacki.
Ryszard Kapuściński – przewodniczący Klubów Gazety Polskiej.
Anita Czerwińska – szefowa warszawskiego Klubu Gazety Polskiej.
Wojciech Wencel – poeta, eseista, krytyk literacki, laureat nagrody literackiej im. Józefa Mackiewicza.
Barbara Stanisławczyk – dziennikarka, reportażystka, pisarka.
Katarzyna Hejke – zastępca redaktora naczelnego Gazety Polskiej.
Jan Pospieszalski – muzyk, kompozytor, publicysta, autor programów radiowych i telewizyjnych.
Strach czyni więźniem. Nadzieja to wolność
Społeczne skutki zaniechania
Filip Frąckowiak
http://www.naszdziennik.pl/wp/62083,spoleczne-skutki-zaniechania.html
Czy istnieją badania poświęcone
skutkom społecznym, jakie przyniosło nieosądzenie lub nieznalezienie
winnych PRL-owskich zbrodni? Każdy z zaangażowanych osobiście lub po
prostu emocjonalnie odczuwa te skutki. Oburzenie, żal, poczucie
niesprawiedliwości i skompromitowania państwa. Z prawnego punktu
widzenia nie wiadomo, kto ponosi odpowiedzialność za śmierć robotników
na Wybrzeżu w 1970 r., górników w kopalni „Wujek” w 1981 r., nie znamy
zleceniodawców morderstwa ks. Jerzego, ks. Suchowolca, Stanisława Pyjasa
i tysięcy innych ofiar PRL.
Pisałem już o tym, że PRL w całej
swej rozciągłości była zbrodnicza ze względu na represje wobec ludności w
każdej sferze życia. Oto definicja prawna zbrodni komunistycznej:
„Zbrodnia komunistyczna (w rozumieniu ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o
IPN – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu) – czyn
popełniony przez funkcjonariusza państwa komunistycznego w okresie od 17
września 1939 do 31 lipca 1990, polegający na stosowaniu represji lub
innych form naruszania praw człowieka wobec jednostki lub grupy ludności
bądź w związku z ich stosowaniem, stanowiący przestępstwo według
polskiej ustawy karnej obowiązującej w czasie jego popełnienia”. Dotyczy
ona oczywiście tylko czynów niezgodnych z prawem ówcześnie
obowiązującym. Nie tylko chodzi o morderstwo, ale po prostu o czyn
polegający na stosowaniu represji. Aż do 31 lipca 1990 roku. W jednym z
artykułów o stanie wojennym napisałem, że skończył się on de facto w
lipcu 1990 r. wraz z odejściem z funkcji ministra spraw wewnętrznych
Czesława Kiszczaka. Aktywnie pracujący nad niszczeniem dokumentów
Kiszczak oraz pozostający do grudnia 1990 r. prezydentem Polski
Jaruzelski byli symbolem trwania porządku stanu wojennego.
Tracimy
wiarę w to, że sprawiedliwie zostaną osądzeni kaci zza biurek i
komunistyczni propagandyści. Brakuje nam analizy psychologicznej i
społecznej. Może gdyby z takową zapoznali się sędziowie i w ogóle wymiar
sprawiedliwości, mieliby inny stosunek do prowadzonych rozpraw. W
osobach, które przeżyły całą PRL pozostawiła po sobie żal i niezgodę na
niesprawiedliwość. Decyzje o represjach były podejmowane wielokrotnie
jednoosobowo i niezgodnie z prawem. Dla tych, którzy komunistyczną
Polskę znają z podręczników do historii, dla pokolenia 1980 r. i
młodszego, to nauka o bezkarnej niegodziwości. Młodzież uczy się, że
Polska Rzeczpospolita Ludowa była złym państwem. Nawet jeśli ten przekaz
jest zamazywany, to i tak wniosek ze zmian ustrojowych płynie jeden:
PRL trzeba było skończyć. Logika nasuwa pytanie, kto jest odpowiedzialny
za to państwo. Nikt za to nigdy nie odpowiedział.
Pisząc to,
zdaję sobie sprawę, że aby zmierzyć faktyczny wymiar społecznych skutków
zaniechania sprawiedliwości wobec PRL-owskich zbrodniarzy, trzeba
przeprowadzić rzetelne badania naukowe. Problem istnieje. Ogromna część
społeczeństwa jest zawiedziona tym, że po obradach Okrągłego Stołu III
RP nie uporała się z komunistyczną przeszłością PRL. Jak duża jest ta
grupa i jak zrezygnowana, określić mogą socjolodzy i politolodzy.
Tymczasem część z nas w przeddzień 32. rocznicy wprowadzenia stanu
wojennego będzie zastanawiać się, czy ma sens to werbalne zabieganie o
prawdę 13 grudnia na marszach i manifestacjach. Ma sens!
Autor jest dyrektorem Izby Pamięci Pułkownika Kuklińskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Zbliża się 13 grudnia... A
Zbliża
się 13 grudnia... A gen. Jaruzelski jak co roku trafił do szpitala.
Powodem "osłabienie wynikające z niewydolności krążenia"
Generał hospitalizowany był także w sierpniu i wrześniu z powodu
zakażenia układu moczowego oraz zapalenia płuc. Wcześniej przebywał w
szpitalu na przełomie stycznia i lutego - wówczas także zpowodu
zapalenia płuc. W 2011 r. zdiagnozowano u niego chłoniaka, miał też
powikłania po chemioterapii.
Stefan
Niesiołowski broni generała Jaruzelskiego: "Jeżeli Kaczyński chce
sądzić ciężko chorego człowieka to jest po prostu idiotą"
"To robienie z Jaruzelskiego zbrodniarza to całkowite fałszowanie
historii" - gdybyśmy nie wiedzieli, że te słowa wypowiedział zasłużony
opozycjonista Niesiołowski, to pomyślelibyśmy, że ich autorem jest jakiś
wariat.
Stan wojenny 1944-1990
Wojciech Jaruzelski został wyniesiony na szczyty władzy, „stąpając” po trupach ofiar - zauważa Filip Frąckowiak
Nazizm ma na swym koncie około 25 milionów ofiar. Komunizm –
80-100 milionów. Wojciech Jaruzelski został wyniesiony na szczyty
władzy, „stąpając” po trupach ofiar tego najbardziej zbrodniczego
totalitaryzmu.
Będąc przez dekady jednym z najbardziej zaufanych Polaków na Kremlu,
czyli dla KGB i GRU, na prośbę Rosjan stworzył dzieło swojego życia –
stan wojenny. Stan wojenny był nie tylko próbą powstrzymania rozpadu
totalitarnego państwa. Za tym szła powolna erozja rosyjskich wpływów w
Polsce. I temu właśnie służył Wojciech Jaruzelski – ratowaniu tych
wpływów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. 13 GRUDNIA NZS UW organizuje
13 GRUDNIA NZS UW organizuje Akcja "Młodzi Pamiętają" obchody 32 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
Chcemy oddać hołd ofiarom stanu wojennego. Chcemy pamiętać o tych którzy oddali życie za wolną Polskę.
Program obchodów:
13 XII
Cały dzień. Inscenizacja historyczna w okolicach UW i Metra Centrum.
Patrole ZOMO i LWP, transporter opancerzony i koksowniki. Transparenty i
nagrania z epoki.
Okolice Uniwersytetu Warszawskiego oraz Metra Centrum. Happening historyczny organizowany przez NZS UW i FOO.
Głównym celem akcji „Młodzi Pamiętają” na Uniwersytecie Warszawskim
jest przypomnienie tragicznych wydarzeń stanu wojennego oraz o
niezłomnej postawie młodzieży, studentów, pracowników oraz władz
Uniwersytetu Warszawskiego, jak również oddanie hołdu ofiarom 13
grudnia.
Przyjdźcie o 13:30 pod bramę UW! Inscenizacja historyczna.
Organizatorzy: Fundacja Odpowiedzialność Obywatelska NZS UW i Instytut Pamięci Narodowej
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. kary za wiszących komunistów - transparent
na ostatnim meczu sektorówkę, przedstawiającą powieszonych na drzewach
dygnitarzy komunistycznych, a także Adama Michnika. - To nie powinno
wydarzyć się w na stadionie naszej Lechii - mówi prezydent Gdańska.
Lechia została już ukarana finansowo, za odpalenie rac przez kibiców, a
kolejny mecz być może odbędzie bez nich.
na ostatnim meczu sektorówkę, przedstawiającą powieszonych na drzewach
dygnitarzy komunistycznych, a także Adama Michnika. - To nie powinno
wydarzyć się w na stadionie naszej Lechii - mówi prezydent Gdańska.
Lechia została już ukarana finansowo, za odpalenie rac przez kibiców, a
kolejny mecz być może odbędzie bez nich.Komisja ukarała karami finansowymi oba kluby, zarówno Lechię jak i Legię, za to, że ich kibice urządzili na PGE Arenie pokaz pirotechniczny.
Dodatkowo policja skierowała do wojewody pomorskiego wniosek o ukaranie klubów.
- Wojewoda podjął decyzję o wszczęciu postępowania
administracyjnego w tej sprawie - mówi Roman Nowak, rzecznik wojewody. -
Procedura realizowana będzie zgodnie z kodeksem postępowania
administracyjnego.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15120188,Haniebny_transp...
17 grudnia Gdynia
"Spotykamy się wszyscy o godzinie 5.30 przy pomniku ofiar Grudnia '70.
Bierzemy ze sobą szaliki United Patriots, Polski, flagi Polski itd.
Niech nikogo nie zniechęci wczesna godzina gdyż żaden z pomordowanych
nie miał zamiaru tego feralnego ranka umierać..."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. 13 grudnia (piątek), 17:00 –
13 grudnia (piątek), 17:00 – Dzień Pamięci Ofiar haniebnej zbrodni stanu wojennego
Zarząd Regionu Małopolskiego NSZZ „Solidarność” zaprasza:
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Przemysław Gintrowski Zomo,spokój, bies
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Krótki kurs historii - PZPR - reportaż z 1990 roku 1/3
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Czerwony morderca - Jaruzelski i inni
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Droga do wolności – 32. rocznica wprowadzenia stanu wojennego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Hołd Żołnierzom Solidarności
"Kiedyś myślałem, że w wolnej Polsce te liczne podziemne struktury zostaną zrekonstruowane przez historyków, żołnierze Solidarności zostaną nazwani po imieniu, myślałem, że Ci z nich, którzy nie poradzili sobie w nowej rzeczywistości dostaną jakieś specjalne renty – skromne podziękowanie od państwa polskiego za wysiłek, za wytrwałość, za walkę w ciężkich dla narodu czasach.(...)
Nie udało się dotrzeć do świadomości społecznej z istotnym faktem, że pomiędzy Wałęsą i 10 milionami członków Solidarności była II Solidarność, licząca zaledwie (lub aż) 100 tysięcy ludzi, i że to ta II Solidarność odegrała najważniejszą rolę w walce z komunizmem, że ona powinna być naturalnym fundamentem III Rzeczpospolitej oraz jej mitem założycielskim – a nie Okrągły Stół! (Dlaczego tak się nie stało?)
Hołd i podziękowania należą się żołnierzom Solidarności przynajmniej raz do roku w ich święto – 13 grudnia. Wydobycie na światło dzienne elitarnego charakteru II Solidarności, ważne jest także dla obalenia wielu krzywdzących stereotypów i fałszywych mitów. Minimum, jakie żołnierzom Solidarności należy się od polskiego społeczeństwa – od całego społeczeństwa, bo tak nakazuje zwykła przyzwoitość – to umożliwienie przez państwo polskie zapisania i opracowania ich heroicznej histori"
Każdego dnia musimy robić wszystko, by to minimum zostało spełnione..
Młodzi dają nadzieję, że pamięć i wdzięczność nie zaginie... Oby udało się też obalić mity....
24. Msza św. w przeddzień
Msza św. w przeddzień rocznicy wprowadzenia stanu wojennego
W przeddzień 32. rocznicy wprowadzenia stanu
wojennego, 12 grudnia, o godz. 19.00 ks. bp Antoni Pacyfik Dydycz,
ordynariusz diecezji drohiczyńskiej, będzie celebrował Eucharystię w kościele św. Krzyża w Warszawie.
Po Eucharystii odbędzie się wieczornica w hołdzie ofiarom stanu
wojennego w wykonaniu artystów scen polskich: Ewy Dałkowskiej, Jana
Pietrzaka, Jerzego Zelnika, Leszka Czajkowskiego, Pawła Piekarczyka oraz
Andrzeja Perkmana.
Zostaną też wręczone medale „Zło dobrem
zwyciężaj”, które kapituła Ogólnopolskiego Komitetu Pamięci bł. ks.
Jerzego Popiełuszki przyznaje wybitnym działaczom na rzecz
niepodległości Polski.
Zdławienie wolnościowych aspiracji Narodu Polskiego powierzono sowieckim generałom w polskich mundurach
Wojciech Reszczyński
Na procesie generałów MSW Władysława Ciastonia i Józefa Sasina,
oskarżonych o bezprawne powołanie w stanie wojennym na ćwiczenia
wojskowe bardzo wielu działaczy opozycji, co w rzeczywistości było
pretekstem do odebrania im wolności i represjonowania, sędzi Agnieszce
Zakrzewskiej nie spodobała się treść jednego z transparentów na sali –
„Komunistyczne zbrodnie – hańbą sądu”.
Zadecydowała o opróżnieniu sali obrad z widowni, co skończyło się
interwencją policji i haniebnym wyciąganiem siłą niektórych ludzi. Co
takiego nieprzyzwoitego było w treści transparentu, co tak obraziło
„wysoki sąd”? Czy ocena wyroku sądu pierwszej instancji, który umorzył
sprawę Ciastonia i Sasina ze względu na przedawnienie? Czy pani sędzia
uznała, że orzekając w tej sprawie w drugiej instancji, znalazła się pod
„agresywną presją” opinii społecznej?(..)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. Przyjdź przed willę
Przyjdź przed willę Jaruzelskiego! Pamiętaj o ofiarach stanu wojennego
Wieczór pamięci przed domem dyktatora rozpocznie się o 23:00.
Tradycyjnie w nocy z 12 na 13 grudnia
kolejny raz co najmniej setki ludzi przyjdą przed willę Wojciecha
Jaruzelskiego przy ulicy Ikara w Warszawie. Wieczór pamięci rozpocznie
się o 23:00.
O godzinie 19:00 w kościele św. Krzyża
w Warszawie zostanie odprawiona msza święta koncelebrowana przez ks.
biskupa Antoniego Dydycza. Po nabożeństwie wystąpią artyści: Ewa
Dałkowska, Jerzy Zelnik, Jan Pietrzak, Leszek Czajkowski i Paweł
Piekarczyk. Będzie to wieczernica pt. „Grudzień niesprawiedliwości”.
Więcej informacji na stronie parafii.
W Gdańsku przejdzie dziś Marsz
Pamięci, który rozpocznie się na Targu Siennym o 17:30, w miejscu
śmierci Antoniego Browarczyka, zamordowanego podczas demonstracji 16
grudnia 1981 roku.
W Toruniu o godzinie 20:00 w kościele
pw. św. Ducha odbędzie się msza w intencji ofiar stanu wojennego oraz
śp. Marianny Popiełuszko.
Jutro w Kielcach odbędzie się m.in.
otwarcie wernisażu wystawy „586 dni stanu wojennego” na placu przed
Bazyliką Katedralną – więcej o tym wydarzeniu na stronie IPN.
13 grudnia po raz trzeci ulicami
Warszawy przejdzie Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości
organizowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Początek pochodu zaplanowano
od spotkania na placu Trzech Krzyży przy pomniku Wincentego Witosa o
godzinie 19.00.
ZOBACZ Nagranie z marszu w Białymstoku, 13 grudnia 2011
Ponadto Instytut Pamięci Narodowej
zachęca do upamiętnienia tej rocznicy wystawiając w oknie świeczkę 13
grudnia, o godzinie 19:30.
Narodowy - Szczecin zaprasza na Pikietę Antykomunistyczną, czyli
upamiętnienie 32. rocznicy wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.
Organizatorem pikiety jest szczecińskie Porozumienie Środowisk
Patriotycznych, w którego skład wchodzi także Ruch Narodowy - Szczecin i
organizacje go budujące np. Oddział Szczecin Brygady
Zachodniopomorskiej Obozu Narodowo-Radykalnego czy szczecińskie koło
Okręgu Zachodniopomorskiego Młodzieży Wszechpolskiej. 13 grudnia 2013
roku, o godzinie 18:00, na Placu
Grunwaldzkim w Szczecinie, m.in. przypomnimy zbrodnie komunistów,
odczytany zostanie Apel Poległych, złożymy kwiaty pod tablicą poświęconą
ofiarom stanu wojennego. Wydarzenie będzie też ważne dodatkowo dla
szczecińskich Wszechpolaków. Mija bowiem rok od pierwszej oficjalnej
akcji odrodzonego koła MW ze stolicy Pomorza Zachodniego.
Prosimy o przyniesienie symbolicznego znicza, który symbolizować będzie
zbrodnie komunistyczne dotyczące stanu wojennego i innych lat czerwonego
terroru.
Serdecznie zapraszamy!
Ruch Narodowy - Szczecin
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. ks.Roman Adam KneblewskiNa
do bydgoskiego Sacre-Coeur (Plac Piastowski) jutro, czyli w piątek 13
XII - po Mszy św. o godz. 19.15, którą (bez kazania) odprawię w KRR
ad intentionem: pro Rege et Patria.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. W przeddzień rocznicy stanu
W przeddzień rocznicy stanu wojennego
W
czwartek rozpoczęły się uroczystości rocznicowe związane z przypadającą w
piątek 32. rocznicą wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.
W Bazylice przy Parafii pw. Świętego Krzyża w
Warszawie odbyła się wieczornica: „Grudzień niesprawiedliwości” w
hołdzie ofiarom stanu wojennego. Uroczystej Mszy św. przewodniczył ks.
bp Antoni Pacyfik Dydycz – pasterz kościoła drohiczyńskiego. Podczas
spotkania odbyło się wręczenie medali „Zło dobrem zwyciężaj” dla
wybitnych działaczy na rzecz niepodległości Polski.
Z kolei w ramach obchodów rocznicy
wprowadzenia stanu wojennego ulicami Gdańska przeszedł Marsz Pamięci.
Ponadto tradycyjnie, jak co roku o północy przed domem Wojciecha
Jaruzelskiego przy ul. Ikara 5 odbędzie się zgromadzenie.
Andrzej Gwiazda, współtwórca Wolnych
Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ “Solidarność wskazuje, że najgorszą
zbrodnią gen. Jaruzelskiego były represje wobec dzieci.
Z kolei w piątek, o godz. 19: 00 z Placu
Trzech Krzyży w Warszawie wyruszy III Marsz Wolności, Solidarności i
Niepodległości. KP PiS – organizator Marszu zachęca, aby zabrać ze sobą
biało-czerwoną flagę. Transmisję z tych wydarzeń przeprowadzi TV Trwam.
Nie można stawiać oprawców na równi z ich ofiarami
Rozmowa z prof. Mieczysławem Rybą o polityce historycznej uprawianej przez prezydenta Bronisława Komorowskiego
Jak skomentuje Pan fakt, że prezydent Komorowski z jednej strony zachęca Polaków do pamięci o ofiarach stanu wojennego, z drugiej zaś pije szampana z tymi, którzy ten stan wojenny popierali?
- Jest to typowa i charakterystyczna
polityka prezydentury Bronisława Komorowskiego. Polega ona na pewnym
relatywizmie historycznym, według którego stan wojenny i jego ofiary są
godne upamiętnienia, natomiast ci, którzy przygotowywali i wprowadzali
stan wojenny, z racji tego, że później doprowadzili do obrad Okrągłego
Stołu, tym samym – jak twierdzi Gazeta Wyborcza – jak gdyby odkupili
swoje winy.
W związku z tym, w ocenie prezydenta
Komorowskiego, nie ma tutaj żadnej sprzeczności i można jednych i
drugich podejmować i uznawać, że w pewnym sensie, w dłuższej
perspektywie historycznej jedni i drudzy mieli rację.
Jeżeli tak, to mamy w tym momencie do
czynienia z kompletnym relatywizmem w tej materii, bo nie mówimy tylko o
samym stanie wojennym, ale o całym systemie komunistycznym, który co
należy podkreślić z całą stanowczością, był systemem zbrodniczym,
niszczącym całe dziedzictwo kultury klasycznej, kultury narodowej.
Czy nie jest to obłuda?
- Taka polityka historyczna, którą można
zamknąć w przysłowiu Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek, jest
demoralizująca, oportunistyczna.
W momencie, kiedy oceniamy przeszłość, nie
możemy stawiać znaku równości między tymi, którzy walczyli o wolność, a
oprawcami tylko dlatego, że w pewnym momencie doprowadzili do
porozumienia i szczęśliwie dla siebie wyszli obronną ręką z upadającego
systemu komunistycznego.
Ale jest to stawianie na równi oprawców i ofiary...
- To typowy przejaw
polityki lansowanej, zresztą nie od dzisiaj, przez „Gazetę Wyborczą”,
polityki obowiązującej w środowisku, z którego przecież wywodzi się
prezydent Komorowski.
Dla tego środowiska to, że komuniści w 1989
r. dogadali się z tzw. lewicą laicką, z tym obozem liberalnym, lewicą
„Solidarności”, jest to wielki tryumf. Poniekąd czują jakąś wdzięczność
dla Wojciecha Jaruzelskiego, a już na pewno uważają, że to, co się stało
przy Okrągłym Stole, niweczy wszelkie ich wcześniejsze winy.
Mało tego, przedstawiciele tego środowiska
uważają, że nie tylko doszli do władzy, ale przejmując sterowność
głównych ośrodków medialnych w Polsce, przejęli także rząd dusz. W ten
sposób ideologia liberalizmu czy nowej lewicy mogła bez przeszkód być
transponowana na grunt polski, również za pośrednictwem postkomunistów.
Jak widać, jest to pewna logika, która układa się w całość. Kiedyś
orędownikiem takiego widzenia sprawy był Adam Michnik i jego środowisko.
Czy jednak prezydent, który z założenia ma być ponad podziałami, powinien wpisywać się w ten klimat?
- Jak już wspomniałem, prezydent Komorowski
wywodzi się z tego środowiska. Cały czas próbuje też przekonać Polaków,
że jest ponad podziałami, ale jak jest naprawdę, każdy widzi.
Urząd prezydenta zobowiązuje, a postać
samego prezydenta jako głowy państwa jest tu kluczowa. Tymczasem
działanie prezydenta Komorowskiego wprowadza relatywizm w obszarze
historycznym i powoduje w polityce historycznej kompletny zamęt, co jest
bardzo szkodliwe, szczególnie dla młodego pokolenia Polaków.
Dziękuję za rozmowę.
Mariusz Kamieniecki
Radom Pomnik Radomskiego Czerwca '76
się 32 rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego – krwawej zbrodni
na polskim narodzie, której winowajcy do tej pory nie zostali osądzeni.
Z tej okazji chcielibyśmy zaprosić wszystkich Patriotów na pikietę
przypominającą o tym haniebnym czynie oraz jego sprawcach. Pokażmy, że
pamiętamy i nigdy nie zapomnimy o zbrodniach komunistów.
Pamiętając o zbrodniach przeszłości zwracamy również uwagę na
teraźniejszość, to co dzieje się w Polsce jest również zbrodnią na
narodzie. Masowa emigracja, brak pracy, brak perspektyw dla młodego
pokolenia, wszechobecna korupcja i sącząca się z mediów lewacka
propaganda to problemy jakie dziś dotykają nasz kraj. Nie możemy
pozostać na nie obojętni. Aktywność i samoorganizacja to najlepsza droga
walki z obecnym system. Do zobaczenia w piątek, 13 grudnia pod
pomnikiem Radomskiego Czerwca ’76!
https://www.facebook.com/events/226541424193879/?ref_newsfeed_story_type...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Kochana Pani Marylo, zamiast komentarza swietny utwór Rincewindx
Rincewindxa o Jaruzelu:
Pozdrawiam serdecznie
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
29. 12.12.3013 pikieta Słomki
pod Belwederem 12.12.2013r.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. z Ikara 5
pod domem Jaruzelskiego...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. Czerwona świnia na pałach
świnia na pałach milicyjnych odwiedziła biuro znanego poligloty posła
SLD w Olsztynie z kontrolą czy tablica wisi prawidłowo. Za
express.olsztyn.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. Gdzie się podziała wasza "Solidarność" - Grzegorz Markowski feat
Gdzie się podziała wasza "Solidarność" - Grzegorz Markowski feat. Bzyk, Guzik HQ
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. WARSZAWA 12.12.2013 KOŚCIÓŁ
KOŚCIÓŁ ŚW KRZYŻA
LAUREACI MEDALU
ZŁO DOBREM ZWYCIĘRZAJ
im.Kś. Jerzego Popiełuszki
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. Pod domem Jaruzela w tym roku
Pod domem Jaruzela w tym roku jak zwykle kilkaset osób; trudno dokładnie ocenić frekwencje, ale jakichś ogromnych tłumów nie było. Tradycyjnie przyzwoita liczebnie delegacja kibiców Legii.
Obowiązek spełniony. Widzimy się za rok, oby jeszcze liczniej.
http://forum.legionisci.com/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. Gazeta Wyborcza
pokazuje tradycyjnie tylko Sendeckiego z NE - wojskówki Obary
z jego "tv narodową"
Manifestacja pod domem gen. Jaruzelskiego w 32. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego (Fot. dub)
Manifestujący pojawili się pod domem generała przed godz. 22. Przynieśli
ze sobą biało-czerwone flagi. Był też krzyż oświetlony lampkami
choinkowymi i ognisko, na którym zgromadzeni piekli kiełbaski.
Organizatorzy częstowali "polską świniną" ze stołów ozdobionych
krucyfiksem i popiersiem Romana Dmowskiego. Z głośników słychać było
"Wojenko, wojenko", "Przeżyj to sam" i przeboje Jana Pietrzaka.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. wpolityceUl. Ikara przed
wpolityce
Ul.
Ikara przed willą Jaruzelskiego jak co roku zapełniona ludźmi. Łączy
jedno - przekonanie, że III RP nie do końca się udała, a komunistycznych
zbrodniarzy należy osądzić i rozliczyć
Duch tego sprzeciwu czuć było na Ikara: niezgoda na to, by gen.
Jaruzelski był zapraszany przez prezydenta wolnej Polski na posiedzenie
Rady Bezpieczeństwa Narodowego jako fachowy doradca. Na pomniki
wychwalające Sowietów. Na przeżarte starym systemem sądy, media i
partie.
Chłodny, choć nie tak mroźny jak w poprzednich latach wieczór
na ul. Ikara w Warszawie. Biało-czerwone flagi, palone znicze, cztery
zwrotki hymnu, "Rota" i solidarnościowe pieśni puszczane z głośników. Co
roku zresztą te same.
Teren przed willą gen. Jaruzelskiego na warszawskim Mokotowie każdego
13 grudnia jaśnieje tym samym światłem. Nie ma niespodzianek, atrakcji
czy dużych zmian. Z godnym podziwu uporem kilkaset osób - może ponad
tysiąc - przychodzi, by pokazać, że pamięta.
Odczytana lista ofiar komunizmu, głównie stanu wojennego, musi robić
wrażenie. I na pewno nie jest pełna - wszak wiele osób nie mogło wówczas
korzystać z pomocy pogotowia, inne ofiary mogły zwyczajnie nie trafić
do kartotek. Ale i ta niepełna lista, z siedemnastoletnim Emilem
Barchańskim i dziewiętnastoletnim Grzegorzem Przemykiem na czele oddaje
powagę i sedno sprawy, wywołuje ciarki na plecach. A nazwisk jest
przecież więcej: wymieniać można je długo. Ofiary, o które III RP się
nie upomniała.
I z usłyszanych przemówień, i z treści transparentów można
było odczytać jeden przekaz: "jesteśmy zawiedzeni". Zawiedzeni tym, że
III RP - było, nie było, wolna Polska - nie potrafi rozliczyć
zbrodniarzy. Niemcy sądzą byłego esesmana, 92-letniego Sierta Bruinsa, na Węgrzech szukano (i w końcu schwytano) 98-letniego Laszlo Csataryego, a czeski agent komunistycznej bezpieki - w wieku 89 lat - został skazany.
W Polsce się nie da, u nas są laurki dla zbrodniarzy i apele o "spokój
dla starców". To musi boleć - przede wszystkim nie nas, młodych, ale
tych, którzy jeszcze kilkanaście lat temu oczekiwali, że III RP będzie
krajem w pełni wolnym, który poradzi sobie z komunistycznym bagażem,
który otrzymał na starcie od swoich poprzedników.
Po niemal ćwierćwieczu wolnej Polski można powiedzieć - nie uporała się. Najgorsi,
najbardziej podli reprezentanci szczęśliwie minionego reżimu mogą
liczyć na ochronę nowego (?) wymiaru sprawiedliwości i sowite emerytury.
Być może na osądzenie komunistycznych zbrodniarzy będzie trzeba czekać w
Polsce kolejne kilka lat. Być może tamtych grzechów nie uda się
rozliczyć nigdy. Nie zwalnia to jednak z obowiązku pamięci, uczczenia
ofiar i zamanifestowania solidarności i sprzeciwu, choćby przeciw takim
głosom jak Stefan Niesiołowski.
Na ul. Ikara co roku spotykają się różni ludzie - są i osoby w
podeszłym wieku, którzy przychodzą z szeregiem doświadczeń, są młodzi,
którzy czują się nieswojo we własnym państwie. Są politycy,
dziennikarze, opozycjoniści z czasów "Solidarności", tzw. zwykli
obywatele. Wszystkich łączy jedno - przekonanie, że III RP nie udała się
do końca, że nie jest nawet namiastką tego, co sobie wyobrażali w 1989
roku.
Duch tego sprzeciwu, buntu, czuć było na Ikara: pod
transparentami, przy okrzykach, wspomnieniach i rozmowach. Niezgoda na
to, by gen. Jaruzelski był zapraszany przez prezydenta wolnej Polski na
posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego jako fachowy doradca. Na
pomniki wychwalające Sowietów. Na przeżarte starym systemem sądy, media i
partie. Na zapomnienie o bohaterach i wywrócone do góry nogami
autorytety.
Być może żadna noc pod domem Jaruzelskiego tego nie zmieni. Być może
III RP nie jest zdolna do naprawy i oczyszczenia. Nie wiadomo nawet, czy
oczyszczenie by pomogło, bo przecież zostaje mentalność i sposób
myślenia gdzieś podskórnie zaszczepiony. Ale każdy, kto zajrzał dziś
wieczorem na Ikara dał świadectwo niezgody. Tylko tyle i aż tyle.
Zapewne jedyna nagroda dla przemawiających opozycjonistów, dla
zepchniętego na margines najnowszej historii Kornela Morawieckiego, dla
wszystkich protestujących, to herbertowska chłosta śmiechu. Ale i dla
niej warto wyrazić swój sprzeciw. Patos? Być może. Ale jak nie użyć
patosu przy takiej okazji.
Jeszcze jedno. Nie wiem, jakim cudem "Gazeta Wyborcza" doliczyła się na ul. Ikara zaledwie stu osób. Nawet
biorąc pod uwagę zadziwiająco permanentne kłopoty z matematyką
tamtejszych dziennikarzy, pisanie o "ok. stu osobach" jest zwyczajnym
fałszerstwem. Było nas kilka, a może i kilkanaście razy więcej. Za rok
też będziemy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. Polska... 1981rok...
Trzynastego Grudnia...
CZOŁGI...
Na kogo?
Na Naród Polski
Panu Bogu i Ojczyźnie wierny...
Taki rozkaz wydał
TOWARZYSZ GENERAŁ Jaruzelski...
Za czołgami
ZOMO...
Szło z pałami...
Aby poskromić
Walczący o Wolność
Polski Naród...
I szli... katowali...
I internowali...
I zabijali...
Ofiar Stanu Wojennego
Nie da się policzyć...
Jedynie Modlitwa... Pamięć... i Chwała dla Nich...
Polska... 2013rok...
Trzy dziesięciolecia minęły...
Poprzebieranej... zbrodniczej władzy
Pozbyć się... nie umiemy...
:(
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
38. Byliśmy tam by oddać hołd
Byliśmy
tam by oddać hołd ludziom, których duża część solidarnościowych elit, z
Wałęsą na czele, zdradziła po 1989 roku. ZOBACZ ZDJĘCIA sprzed willi
Jaruzelskiego
Jest dramatem naszej niepodległości, że na tle bezkarności
sprawców, ciężkiego losu ludzi "Solidarności" i luksusów w jaki do dziś
opływają komunistyczni aparatczycy, ten niewielki gest pozostaje
najgłośniejszym corocznym przypomnieniem tej niesprawiedliwości.
Spotkanie jak co roku organizował społeczny komitet obchodów
Fot. wPolityce.pl
Poprzednie zdjęcie
Następne zdjęcie
Demonstracja przed domem Jaruzelskiego
demonstracja przed domem Wojciecha Jaruzelskiego - GALERIA ZDJĘĆ
Jak co roku o północy 13 grudnia przed domem na warszawskim Mokotowie
ułożono krzyż z kilkudziesięciu płonących zniczy. Zgromadzeni w Apelu
poległych odczytali nazwiska kilkudziesięciu ofiar stanu wojennego, w
ich intencji odmówiono modlitwę.
Zdjęcia można obejrzeć w naszej galerii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. LANSERZY W AKCJI, JAK NA KRAKOWSKIM PRZEDMIEŚCIU
"Niech młodzi Polacy powołają 'sztyletników'". Demonstracja przed domem gen. Jaruzelskiego ZDJĘCIA
Słomka, Mizikowski. To o nich rozpisują się rezimowe media. Pod linkiem video TVN24
Do wymierzenia
sprawiedliwości inaczej - skoro sądy i prokuratura nie mogą tego zrobić -
nawoływał jednak jeden z działaczy opozycji w stanie wojennym Edward
Mizikowski. "Będąc już na krawędzi życia, wyobrażam sobie coś takiego:
żeby młodzi Polacy - dzięki naszym wsparciom o idei wolnej Polski -
powołali 'sztyletników'. I ci 'sztyletnicy' raz na zawsze niech sprzątną
morderców, zbrodniarzy i zdrajców z naszej ojczyzny i z Europy" -
powiedział do zebranych. "Sztyletnicy" podczas powstania styczniowego
dokonywali zamachów na rosyjskich notabli czy Polaków współpracujący z
zaborcą. Mizikowski dopytywany, jak rozumie ideę "sztyletników"
zaprzeczył, że nawołuje do mordowania ludzi. "Absolutnie nie, to jest
dążenie do sprawiedliwości, nie do zabijania. Jestem od tego jak
najdalej" - zaznaczył. "'Sztyletnicy', to jest licentia poetica i jak
sobie chcecie, tak sobie myślcie" - dodał.
Wcześniej przed Belwederem ok. 30 osobowa grupa zwolenników Adama
Słomki symbolicznie zablokowała bramę pałacu domagając się ukarania
winnych wprowadzenia stanu wojennego. Krytykowali prezydenta Bronisława
Komorowskiego za współpracę przy sprawach wschodnich z gen. Jaruzelskim.
Domagali się też dekomunizacji sądów i prokuratur.
Rocznica stanu wojennego. Setki ludzi gromadziło się pod domem Jaruzelskiego
[GALERIA]
Pomysłodawca zaprzecza jednak, że nawołuje do mordowania ludzi.
Przywódca Solidarności Walczącej Kornel Morawiecki mówił, że generała już się nie osądzi, bo to bardzo stary człowiek. -
Sąd prawdziwy, który należy się tym przestępcom, ale przede wszystkim
Polsce, to taki, by wygrać lepszą Polskę - Polskę przyszłości, znowu
Polskę naszych marzeń - uważa Morawiecki. - Naszym celem jest zapamiętać dobro, które robiła wtedy Solidarność, żeby to dobro pociągnąć dalej. To jest waszym, młodzi przyjaciele zadaniem i o to was proszę - powiedział do zebranych przed domem generała.
Inni mówcy apelowali, by Jaruzelskiemu i
innym komunistycznym przywódcom, czy generałom nie organizować
państwowych pogrzebów, nie chować ich w alejach zasłużonych, tylko
zabrać odznaczenia i zdegradować. - Ja nie nawołuję, by ich mordować, wieszać, ale my musimy ich sprawiedliwie rozliczyć - mówił przewodniczący Ligi Obrony Suwerenności Wojciech Podjacki.
Do wymierzenia sprawiedliwości inaczej -
skoro sądy i prokuratura nie mogą tego zrobić - nawoływał jednak jeden z
działaczy opozycji w stanie wojennym Edward Mizikowski. - Będąc już
na krawędzi życia, wyobrażam sobie coś takiego: żeby młodzi Polacy -
dzięki naszym wsparciom o idei wolnej Polski - powołali sztyletników. I ci sztyletnicy raz na zawsze niech sprzątną morderców, zbrodniarzy i zdrajców z naszej ojczyzny i z Europy - powiedział do zebranych.
Sztyletnicy podczas powstania
styczniowego dokonywali zamachów na rosyjskich notabli czy Polaków
współpracujący z zaborcą. Mizikowski dopytywany, jak rozumie ideę sztyletników zaprzeczył, że nawołuje do mordowania ludzi. - Absolutnie nie, to jest dążenie do sprawiedliwości, nie do zabijania. Jestem od tego jak najdalej - zaznaczył. - Sztyletnicy, to jest licentia poetica i jak sobie chcecie, tak sobie myślcie - dodał.
Wcześniej przed Belwederem ok. 30 osobowa
grupa zwolenników Adama Słomki symbolicznie zablokowała bramę pałacu
domagając się ukarania winnych wprowadzenia stanu wojennego. Krytykowali
prezydenta Bronisława Komorowskiego za współpracę przy sprawach
wschodnich z gen. Jaruzelskim. Domagali się też dekomunizacji sądów i
prokuratur.
pod Belwederem 12.12.2013r.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
40. :)) GW oburzona
Lublin. Przebrali się za zomowców i skandują: "Kiedyś byłem z ZOMO, dziś w PO"
upamiętnić młodzi ludzie 32. rocznicę stanu wojennego. Obchody
organizuje "Solidarność" Regionu Środkowo-Wschodniego
- Współpracujemy z wieloma młodymi ludźmi. To
m.in młodzież z Lubelskiego Centrum Edukacji Zawodowej czy XIV Liceum
im. Zbigniewa Herberta. Z tego, co wiem, za zomowców mieli być przebrani
członkowie Bractwa Rycerskiego im. Jeremiego Wiśniowieckiego - mówi nam
Agnieszka Kosierb z NSZZ "Solidarność".
PO donosie GW :)
PO o młodych zomowcach: "Dzielenie i obrażanie Polaków"
Nowakowski, przewodniczący Platformy Obywatelskiej w Lublinie. Oto jego
treść:
Z przykrością i smutkiem stwierdzamy, że dziś, w wolnej i demokratycznej
Polsce, której obywatele wspólnie wkładają ogromny wysiłek w jej
rozwój, znów dochodzi do dzielenia Polaków i ich obrażania. Dzisiejsze
wydarzenia mające miejsce w centrum Lublina, których organizatorem jest
Region Środkowo-Wschodni NSZZ Solidarność, przywołują najgorsze
wspomnienia z PRL kiedy to znieważano duże grupy społeczne za ich
poglądy polityczne.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,15133125,PO_o_mlodych_zomowcach___Dzielenie_i_obrazanie_Polakow_.html#ixzz2nNGl5pr3
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. TV TRWAM
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. Ludzie "SOLIDARNOŚCI" po 32
Kraków - Nowa Huta
Pod pomnikiem SOLIDARNOŚCI
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. „Jawnie i w podziemiu.
„Jawnie i w podziemiu. Wspomnienia ludzi „Solidarności” regionu
radomskiego (1980-1989)” pod red. K. Słowińskiego. To zbiór
kilkudziesięciu przekazów świadków i uczestników tamtych wydarzeń. Dla
mieszkańców Grójeckiego najciekawsze będą trzy z nich, opowiadające o
wydarzeniach na terenie Grójecczyzny. To wspomnienia Stefana Ambroża
(przewodniczącego Solidarności w Fabryce Urządzeń Mechanicznych w
Warce), Witolda Raka (przewodniczącego Gminnego Komitetu
Założycielskiego Solidarności Rolników Indywidualnych w Grójcu) i ks.
Czesława Sadłowskiego (współorganizatora Komitetu Samoobrony Chłopskiej
Ziemi Grójeckiej w Zbroszy Dużej).
Grójecczyzna od czasów
reformy administracyjnej przeprowadzonej w latach siedemdziesiątych
znalazła się w województwie radomskim. Ze względu na taki właśnie
podział administracyjny, działacze opozycji z Grójeckiego, który
tworzyli niezależny związek zawodowy Solidarność znaleźli się w
strukturach Regionu Radomskiego. Kiedy wybuchły strajki robotnicze w
sierpniu 1980 r. na terenie województwa radomskiego nie doszło do
żadnych strajków i akcji protestacyjnych. Rok 1980 nie był w Radomiu tak
gorący jak w 1976, kiedy doszło do głośnych w całej Polsce wystąpień
pracowników miejscowych zakładów pracy. W 1980 r. w Radomiu nie było
protestów przeciw polityce rządu. Solidarność narodziła się nie w czasie
strajku, ale z inicjatywy pracowników zakładów. Powoływano tymczasowe
komitety założycielskie związku, wybierano władze, podejmowano
współpracę z komitetami Solidarności w innych zakładach pracy. 9
października 1980 r. powołano w Radomiu Międzyzakładową Komisję
Założycielską, wybrano władze regionalne związku. Pierwszym
przewodniczącym został Andrzej Sobieraj.
Na terenie Grójeckiego zakłady przemysłowe znajdowały się w
miastach takich jak Grójec, Warka. Solidarność powstała m.in. w Fabryce
Urządzeń Mechanicznych w Warce. Działalność nowego związku zawodowego
została brutalnie przerwana przez wprowadzenie stanu wojennego przez
Wojciecha Jaruzelskiego 13 grudnia 1981 r. Stefan Ambroż, przewodniczący
Solidarności w FUM w Warce tak wspomina tamte wydarzenia: „Tak to sobie
wszystko spokojnie płynęło do 13 grudnia 1981 r. Już wcześniej
czuliśmy, że coś się szykuje. Tego dnia, po godzinie 24.00, wszystko się
zaczęło. Miałem w klamce na podwórku zamontowany przycisk, jak ktoś
złapał się za nią, to w moim domu dzwonił dzwonek. Właśnie o północy
usłyszałem go, najpierw jeden, potem drugi. (…) Wyjrzałem przez okno i
pytam: „Kto tam?”. „Milicja!” usłyszałem odpowiedź. Odrzekłem, że z
milicją mogę rozmawiać od 6.00 do 24.00, a ponieważ jest już po tej
godzinie, to proszę mi nie zawracać głowy. Zapadła cisza. Po chwili
usłyszałem rumor, wyłamano furtkę. Podbiegli do drzwi wejściowych i
wpadli na nie, ja zdążyłem je otworzyć. Funkcjonariusze weszli do sieni,
a następnie szybko do mieszkania i zaczęli się rozglądać. Po pewnym
czasie kazali mi się ubierać. Założyłem marynarkę, kurtkę i wyszedłem.
Udałem się przed bramę. Okazało się, że pod moim domem stały trzy gaziki
i kilkunastu milicjantów”.
Tamtej nocy nikt z aresztowanych nie
wiedział, jakie będą ich losy. Nie wiedzieli, czy kiedykolwiek wrócą do
swoich rodzin. Dla gen. Wojciech Jaruzelski, który stanął na czele
Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego najważniejsze było utrzymanie
komunistycznej władzy w Polsce. W tym celu nie wahał się prosić o pomoc
swoich sowieckich przyjaciół. Sowieci nie chcieli jednak wkroczyć wtedy
do Polski. Niepewność jutra widać i we wspomnieniach S. Ambroża: „Jeden z
kolegów powiedział, że w takim razie jedziemy „zwiedzać Syberię,
będziemy polować na białe niedźwiedzie” itp. Pamiętam, że jakiś działacz
z „Solidarności” Rolników Indywidualnych powiedział: „Kto by się tam z
nami patyczkował, nie będą nas wywozić na Wschód. Wezmą nas gdzieś,
rozstrzelają, śnieg przysypie ciała, psy rozniosą zwłoki i będzie po
wszystkim”. Gdy tylko skończył mówić, wszystkie samochody skręciły w
lewo i wjechaliśmy w las. Jeden z nas mruknął” „Ale żeś to w odpowiednią
godzinę powiedział”. Wszystkim z napięcia zesztywniały mięśnie na
twarzy. Popatrzyliśmy jeden na drugiego i pomyśleliśmy, że to koniec
naszego żywota” – wspomina S. Ambroż.
Grójeckie to obszar w większości rolniczy. Dlatego silniejsza była na
tym terenie Solidarność Rolników Indywidualnych. Budowa niezależnego od
władz komunistycznych związku rolniczego rozpoczęła się już w 1978 r.
Jego inicjatorem był ks. Czesław Sadłowski, proboszcz parafii w Zbroszy
Dużej. Kapłan wspomina tamte wydarzenia tak: „Gdy wprowadzono
niekorzystną dla rolników ustawę emerytalną, utworzyliśmy 9 września
1978 r. w Zbroszy Komitet Samoobrony Chłopskiej Ziemi Grójeckiej. W jego
skład weszło 35 osób. Komitet zajmował się podstawowymi, palącymi
problemami typowymi dla całej polskiej wsi. Wkrótce zaczęły przyjeżdżać
do Zbroszy osoby, które szukały u nas pomocy oraz zagranicznie
dziennikarze, a także działacze opozycyjni, tj. Jacek Kuroń czy Adam
Michnik. Komitet ten był ściśle związany z naszą świątynią. Niebawem
zaczęliśmy wydawanie i kolportowanie wielu pism, były to: Niezależny
Ruch Chłopski”, „Biuletyn Informacyjny Komitetu Samoobrony Chłopskiej
Ziemi Grójeckiej”. Nasze „małe sukcesy” mobilizowały nas do działania.
Dnia 3 lutego 1979 r. rozpoczął działalność Uniwersytet Ludowy w Zbroszy
Dużej. Wśród jego wykładowców znalazło się wielu działaczy opozycji:
Kuroń, Marzena i Wiesław Kęcikowie, a także Zbigniew Romaszewski.
Organizowane wykłady poświęcone były m.in. historii ruchu ludowego,
prawu i ekonomii. Jednak wciąż nie mieliśmy spokoju. Wkrótce SB zaczęła
nam deptać po piętach”. Nie obyło się bez represji. Nalotów Służby
Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej na plebanię w Zbroszy,
przeszukań, wezwań na przesłuchania, zarekwirowania powielacza, pism
opozycyjnych, propozycji współpracy z bezpieką, próby podpalenia
plebanii, odkręcania kół w motocyklu księdza. Mieszkańcom Zbroszy
proponowano współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Bezpieczniacy, aby
skłonić ludzi do donoszenia na swojego kapłana proponowali im „prezenty”
w postaci trudno dostępnych wtedy artykułów, niezbędnych w
gospodarstwach rolnych, np. akumulatorów do ciągników, samochodów.
Działalność
Solidarności nie była tylko działalnością związkową. Trafnie ujął to
Witold Rak: „My po prostu chcieliśmy wyrzucić z Polski komunizm.
Wprawdzie nie mogliśmy tego hasła wypisać sobie na sztandarach, bo od
razu zamknęliby nas, spacyfikowali w pięć minut, więc robiliśmy krok po
kroku. Ale wciąż się „rozpychaliśmy”, zajmowaliśmy coraz większy teren,
mieliśmy coraz lepsze struktury. Chcieliśmy być coraz silniejsi,
chcieliśmy kawałek po kawałeczku demontować komunę. (…) Nigdy głośno nie
mówiliśmy o tym, ale naszym podstawowym, głównym celem była walka o
wolną Polskę, ale tak właśnie było”.
K. Słowiński red., „Jawnie i w podziemiu. Wspomnienia ludzi „Solidarności” regionu radomskiego (1980-1989)”, IPN, Lublin 2010.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. Nie tylko GdańskShare on
Nie tylko Gdańsk
Panuje
powszechna opinia, że pośród kibiców piłkarskich w Polsce w okresie
stanu wojennego bastionem walki Solidarności z reżimem Jaruzelskiego
byli kibice Lechii Gdańsk, którzy na stadionie w Gdańsku-Wrzeszczu
manifestowali niechęć przeciwko reżimowi Jaruzelskiego.
Kibice Legii też nie siedzieli cicho
Oczywiście, nie podlega to najmniejszej dyskusji. Ale gdyby sięgnąć
głębiej w przeszłość? Okaże się, że w Warszawie kibice Legii również nie
siedzieli cicho – przeciwstawiając się komunistycznemu reżimowi,
wznosili na stadionie okrzyki antyreżimowe, obrażające i szydzące ze
stanu wojennego. Można było wówczas usłyszeć prześmiewcze: „13 grudnia
roku pamiętnego, Jaruzelski wjechał czołgiem do domu mojego...”.
Elementem legendy ówczesnego sektora „pod Żyletą” był Marek „Bidula”. To
on zazwyczaj intonował na trybunach stadionu hasło: „NSZZ, NSZZ,
Solidarność Mazowsze jest...!”, po czym gdy atakowali ich ZOMO-wcy: „MO,
gestapo!”. Chociaż kibice Legii mają na swoim koncie kilka różnych
grzeszków, to z jednego mogą być naprawdę dumni. W tamtych ciężkich
czasach byli emisariuszami mazowieckiej Solidarności, niosąc nadzieję
ludziom przerażonym widokiem czołgów na ulicach Warszawy. To oni po
meczach, zwodząc patrole ZOMO, przemieszczali się przed kościół św.
Anny, by pod krzyżem usłanym z kwiatów modlić się za niepodległość
ojczyzny i wznosić patriotyczne okrzyki, czym narażali się na brutalne
ataki milicji. Jeśli nawet milicjanci zabierali im szaliki, bijąc ich
bez opamiętania pałkami, nie rezygnowali i przychodzili ponownie.
„Bić ruskich!”
Do historii stanu wojennego przeszedł pamiętny mecz Legii z Dynamo
Tbilisi w marcu 1982 r., wtedy pochodzącego z ZSRS, kraju popierającego
dyktaturę Jaruzelskiego. Komuniści, obawiając się krwawych rozruchów,
proponowali, by obydwa mecze rozegrano... w Tbilisi. Potem próbowano
warszawskie spotkanie przenieść do... Budapesztu. Ostatecznie mecz
rozegrano na wypełnionym w przeważającej większości wojskiem stadionie
Legii. ZOMO-wców przebranych w wojskowe mundury moro usadowiono w
poszczególnych sektorach w taki sposób, by tworzyli krzyże. Zaznaczyć
należy, że chodziło o to, by na danym sektorze w jednej grupie nie mogło
się zgromadzić zbyt wielu ludzi, mogących wyrazić jakiekolwiek poparcie
dla Solidarności. Zabiegi te na niewiele się zdały, ponieważ
poszatkowane ZOMO-wcami sektory zdołały odśpiewać hymn Polski. Po czym w
momencie, gdy piłkarze Dynama pojawili się na boisku, powitał ich
ogłuszający gwizd, który próbował przekrzyczeć spiker. To było coś
niesamowitego. Obywatele kraju rykiem: „Bić ruskich!”, wyrażali swoją
niechęć do państwa, którego armia w każdej chwili mogła wkroczyć do
polskich miast.
Ludzie bili brawo
Kibice Legii Warszawa nie tylko w Warszawie, ale także podczas meczów
wyjazdowych demonstrowali swoje przywiązanie do Solidarności. W maju
1982 r. przed meczem Legii z Pogonią Szczecin, który ze względu na
przygraniczne położenie Szczecina rozgrywano w... Świnoujściu, podczas
porannego przemarszu przez miasto swój stosunek do reżimu wyrażali
pieśniami poparcia dla Solidarności, skandując: „Precz z komuną!” i
„NSZZ, NSZZ Solidarność Mazowsze jest...!”. Przemarsz kibiców Legii
ulicami Świnoujścia wywołał niemałe zaskoczenie wśród mieszkańców tego
miasta. Ludzie bili brawo, wielu dołączyło do pochodu w przekonaniu, że
jest to antykomunistyczna demonstracja. To nie są odosobnione wypadki
opozycji kibiców Legii wobec reżimu Jaruzelskiego podczas trwania stanu
wojennego. Z pewnością jest jeszcze wiele nieznanych wątków
patriotycznej walki kibiców Legii z komuną, które czekają na wyjaśnienie
przez historyków i badaczy tamtego okresu.
Ryszard Siemaszko
Autor: Ryszard Siemaszko
http://gpcodziennie.pl/3161-nie-tylko-gdansk.html#.Uqr8VrSkNI1
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
45. Kto jest tak szczodry
jest tak szczodry płacąc, za akcję policji, ustawianie barierek,
filmowanie uczestników - każdego roku pod domem radzieckiego kupczyka,
oj - bohatera narodowego Rosji, Jaruzelskiego ? Czyje to pieniądze
chronią go ?
Bukowski: "Jaruzelski zawsze miał słabe zdrowie, gdy szło o jego
odpowiedzialność karną. Dokumenty sowieckiego Biura Politycznego
opublikowałem w Polsce już dziesięć lat temu w książce "Moskiewski
proces" - dowodzą one niezbicie, że Jaruzelski wiedział, że interwencji
nie będzie. Co więcej, w związku z tą wiedzą sam prosił Moskwę o pomoc.
Zwracał się o to do wielu sowieckich notabli i wielokrotnie otrzymywał
odpowiedź: nie, nie pomożemy, musicie sobie radzić z Solidarnością
sami."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
46. "13 grudnia i 4 czerwca
"13 grudnia i 4 czerwca rocznicami hańby i zdrady ojczyzny". Marsz PiS w Warszawie
Od odśpiewania hymnu narodowego i apelu poległych
rozpoczął się w piątek wieczorem w Warszawie, w 32. rocznicę
wprowadzenia w...
czytaj dalej »
Zgromadzeni trzymają transparenty z hasłami m.in.: "13 grudnia i 4
czerwca rocznicami hańby i zdrady ojczyzny", "To był zamach", "Dość
chronienia PRL-owskich zbrodniarzy i morderców", "Gdańsk przeprasza za
L. Wałęsę", "Przepraszacie za Jedwabne, to przeproście też za
Mazowieckiego i Michnika i zdradę Okrągłego Stołu".
Uczestnicy
demonstracji mają też biało-czerwone flagi, a także kilka flag
ukraińskich; wznoszą okrzyki m.in. "Raz sierpem, raz młotem czerwoną
hołotę".
Na trasie pochodu reprezentanci klubu PiS mają złożyć
kwiaty przed pomnikami: Witosa, Ronalda Reagana, Stefana
Grota-Roweckiego, Ignacego Paderewskiego, Romana Dmowskiego i Józefa
Piłsudskiego.
W Warszawie ruszył Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości
"Idziemy dla Polski" - powiedział Jarosław Kaczyński, dziękując
tym, którzy przyszli na marsz w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
47. Trwa antykomunistyczna i
Wisi kukła Jaruzelskiego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
48. Przez Warszawę przechodzi III
Przez Warszawę przechodzi III Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości, organizowany przez PiS we współpracy z wieloma organizacjami. Marsz rozpoczął się od odśpiewania hymnu narodowego i apelu poległych. Następnie aktorka Halina Łabonarska odczytała deklaracje ideową marszu.
„Wolni z wolnymi, równi z równymi, 32 lata temu w
- My Polacygrudniową noc komunistyczne władze wypowiedziały wojnę milionom polaków,
postanowiły zniszczyć solidarność, odebrać ludziom nadzieję na godne
życie, wolność i niezawisłość, prawdę i sprawiedliwość. Polacy złożyli
daninę krwi i cierpienia ale ich marzeń i pragnień nie zniszczono to
zasługa solidarności i wszystkich ludzi dobrej woli, Kościoła i Papieża
Jana Pawła II – czytamy w deklaracji.
chcemy godnie żyć i pracować. Chcemy godnego życia dla przyszłych
pokoleń. Chcemy prawdy i sprawiedliwości w życiu społecznym. Chcemy być
wolnymi obywatelami niepodległego państwa. Chcemy sprawiedliwej,
partnerskiej Europy opartej n trwałych wartościach Ewangelii, a nie
ideologicznych eksperymentach. Tak jak nasi przodkowie sprzed stuleci
chcemy budować solidarna Rzeczpospolitą i solidarna Europę. Wolni z
wolnymi, równi z równymi. Warszawa, grudzień 2013 rok – powiedziała Halina Łabonarska.
Następnie zgromadzeni na placu Trzech
- DziękujęKrzyży wyruszyli w kierunku pomnika Józefa Piłsudzkiego przy Belwederze.
Minutą ciszy uczczono pamięć ofiar stanu wojennego. Odbył się apel
poległych Odmówiono także krótką modlitwę. Za udział w marszu
podziękował prezes PiS Jarosław Kaczyński, były premier.
Wam za to, że w ten deszczowy, ciemny, grudniowy dzień przybyliście
tutaj. To piękny czyn dla Polski. Idziemy dla Polski! – powiedział Jarosław Kaczyński.
W marszu udział biorą, poza politykami
PiS, byli opozycjoniści Andrzej i Joanna Gwiazdowie. Zgromadzeni mają
transparenty z hasłami m.in.: “13 grudnia i 4 czerwca rocznicami hańby i
zdrady ojczyzny”, “To był zamach”, “Dość chronienia PRL-owskich
zbrodniarzy i morderców”, “Gdańsk przeprasza za L. Wałęsę”,
“Przepraszacie za Jedwabne, to przeproście też za Mazowieckiego i
Michnika i zdradę Okrągłego Stołu”.
http://www.radiomaryja.pl/informacje/kaczynski-idziemy-dla-polski/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
49. Rocznica Stanu Wojennego w
Rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Ulicami Krakowa przeszedł Marsz... W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce ulicami Krakowa
przeszedł "Marszu Pamięci" - organizowany przez Małopolskich Patriotów i
Młodzież Wszechpolską.
W 32 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
13 grudnia - Kielce
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
50. Gazeta Wyborcza raportuje
Ruszył Marsz PiS. "13 grudnia i 4 czerwca rocznicami hańby i zdrady narodowej"
Na transparentach Wałęsa, Mazowiecki, Michnik
W marszu udział biorą, poza politykami PiS, także m.in. b.
wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski oraz b. opozycjoniści Andrzej i
Joanna Gwiazdowie. Według deklaracji polityków PiS marsz ma m.in.
zwrócić uwagę na niesprawiedliwość społeczną w Polsce oraz być wyrazem
solidarności z Ukrainą. Zgromadzeni trzymają transparenty z hasłami "13
grudnia i 4 czerwca rocznicami hańby i zdrady ojczyzny", "To był
zamach", "Dość chronienia PRL-owskich zbrodniarzy i morderców", "Gdańsk
przeprasza za L. Wałęsę", "Przepraszacie za Jedwabne, to przeproście też
za Mazowieckiego i Michnika i zdradę Okrągłego Stołu". Uczestnicy
demonstracji mają też biało-czerwone flagi, a także kilka flag
ukraińskich; wznoszą okrzyki, m.in. "Raz sierpem, raz młotem czerwoną
hołotę". Na trasie pochodu reprezentanci klubu
PiS składają kwiaty przed pomnikami: Witosa, Ronalda Reagana, Stefana
Grota-Roweckiego, Ignacego Paderewskiego, Romana Dmowskiego i
Piłsudskiego.
Poseł PiS Joachim Brudziński zachęca do
skandowania: "So-li-darność! So-li-darność!, albo: "Bez Solidarności nie
ma wolności!", "Wolne media, wolna Polska", "Nie oddamy wam telewizji
Trwam!" "Chodźcie z nami moherami". Ktoś w tłumie dopowiedział: "Lepiej
być moherem, niż Tuska frajerem".
Partia Jarosława Kaczyńskiego obchodzi rocznicę wprowadzenia stanu wojennego
"Chcemy wolności!", "13 grudnia i 4 czerwca rocznicami hańby", "Gdańsk przeprasza za Lecha Wałęsę", "To był zamach!"
Z takimi hasłami przez Warszawę idą zwolennicy PiS. - Czy Polska jest
dziś państwem sprawiedliwym? - pyta w wystąpieniu Jarosław Kaczyński. I
sam odpowiada: - Po stokroć nie!
Politycy i sympatycy Prawa i
Sprawiedliwości przeszli z pl. Trzech Krzyży pod pomnik Józefa
Piłsudskiego. Tu prezes Kaczyński mówił o wielkiej niesprawiedliwości w
Polsce.
- Korupcja, nepotyzm i kolesiostwo rozlały się
dzisiaj po Polsce w rozmiarach wcześniej nieznanych - oświadczył
Jarosław Kaczyński pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. -
Sprawiedliwość jest ciągle zadaniem do wykonania - przekonywał prezes
PiS. Kaczyński podkreślił rolę solidarności rozumianej jako relacja
międzyludzka. - Bez solidarności nie ma wspólnoty, nie ma przede
wszystkim wspólnoty narodowej, Polski. A przecież przyszliśmy tutaj dla
Polski, nie dla innych powodów, ale dla Polski właśnie - mówił prezes
PiS, przemawiając przed Belwederem na zakończenie Marszu Wolności,
Solidarności i Niepodległości zorganizowanego przez PiS w 32. rocznicę
wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.
Jak mówił
Kaczyński, solidarność nie może być "płytkim przeżyciem emocjonalnym,
czczą deklaracją. To musi być coś bardzo realnego. Musi oznaczać
rzeczywisty kształt stosunków społecznych. A spoiwem solidarności jest
sprawiedliwość, bo tylko sprawiedliwość tworzy podstawy rzeczywistej
więzi, rzeczywistej jedności". Mamy prawo i obowiązek zapytać: czy Polska
jest dzisiaj krajem sprawiedliwym? Pozwolę sobie odpowiedzieć (...):
nie, po stokroć nie - mówił Kaczyński. Za zjawisko, z którego wynika
niesprawiedliwość społeczna w różnych sferach życia, prezes PiS uznał
"korupcję, nepotyzm i kolesiostwo"
Prezes PiS ocenił, że
pracownikom odbierane są dzisiaj "podstawowe prawa", a "prawo pracy
zastępują umowy śmieciowe", podczas gdy płace są niższe od tych, jakie
powinny wynikać z "naszego poziomu zamożności jako narodu". Według
Kaczyńskiego w Polsce nastąpił "uwiąd ochrony pracy", a ogromna część
rodzin wielodzietnych żyje w sferze "biologicznej nędzy". Skrytykował
też stan polskiej służby zdrowia, w ramach której "ludzie chorzy nie
mogą znikąd znaleźć pomocy". "Sprawiedliwość jest ciągle zadaniem do
wykonania, problemem do rozwiązania" - dowodził Kaczyński.
Jarosław Kaczyński odniósł się też do bieżącej sytuacji na Ukrainie. -
Solidarność maszerowała jako wielki ruch społeczny przez Polskę. Dziś
po raz kolejny maszeruje przez Ukrainę. Mam nadzieję, że wspólnie
dojdziemy do wolności i niepodległości i że będziemy budować nowy
kształt Europy.
Marsz w rocznicę 13 XII
Uczestnicy marszu zgromadzili się na pl. Trzech Krzyży
pod pomnikiem Wincentego Witosa przed godz. 19. Marsz organizowany jest
w 32. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Rozpoczął się od
odśpiewania hymnu narodowego i apelu poległych. Odczytano deklarację
ideową. - O wartości trzeba stale zabiegać. Są dla nas wyzwaniem również
dziś, w Polsce suwerennej i demokratycznej - czytała aktorka Halina
Łabonarska. I wyrzucała: - Jesteśmy krajem niewykorzystującym w pełni
swych możliwości rozwojowych. Krajem eksploatacji pracowników: niskich
płac i niepewnej pracy. Miejscem korupcyjnych afer i administracyjnych
blokad psujących demokrację.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
51. "13 grudnia i 4 czerwca
"13 grudnia i 4 czerwca rocznicami hańby
i zdrady ojczyzny". Marsz PiS w Warszawie
zobacz więcej »
Stan wojenny koniecznością? "Jakby wydawać kolejny wyrok na tych, co zginęli"
zobacz więcej »
Frasyniuk: Trzeba odebrać opozycji 13 grudnia
Zdaniem byłego opozycjonisty fakt, że prezydent nie organizuje żadnych
oficjalnych obchodów powoduje, iż opozycja spod znaku Prawa i
Sprawiedliwości przejmuje święto, które powinno należeć do wszystkich
Polaków.
- Moim zdaniem, jak prezydent państwa tego nie robi,
nie nadaje rangi, nowego znaczenia tej dacie, to wychodzi Jarosław
Kaczyński, który dla bieżącej polityki mówi, że to jest ważny marsz i że
on reprezentuje tak naprawdę wszystkich - powiedział Frasyniuk. - Ja
nie wiem kogo on reprezentuje, bo na pewno nie zgadza się z tymi, którzy
siedzieli przy Okrągłym Stole, mimo że on i jego brat był akurat
zwolennikiem Okrągłego Stołu - dodał Frasyniuk.
Warszawa: Ruszył marsz PiS w rocznicę stanu wojennego. Kaczyński: Idziemy dla Polski [ZDJĘCIA]
ToL/PAP
-
Dziękuję, że w ten deszczowy, ciemny, grudniowy dzień przybyliście
tutaj; idziemy dla Polski - powiedział szef PiS Jarosław Kaczyński tuż
po rozpoczęciu Marszu Wolności, Solidarności i Niepodległości
organizowanego przez PiS w piątek, w rocznicę stanu wojennego.
Kaczyński
na Marszu Wolności i Solidarności: "Mamy dziś dwa języki - ludzie co
innego mówią w domu, a co innego publicznie. Jak w PRL!"
"Odwołam się do Węgier - czy premier Orban, mówiąc w czasie
wielkiego wiecu w Budapeszcie "nie będziemy kolonią", nie postawił w
sposób ostry problemu, który dotyka także naszego kraju?" - mówił prezes
PiS.
Prezes PiS rozpoczął od podziękowania przybyłym. Zwracał uwagę na konieczność solidarności w narodzie:
- pytał Kaczyński.
I dodawał, że odpowiedź na to pytanie przynosi smutną konstatację:
- oceniał.
Jarosław Kaczyński zwracał uwagę na wiele wymiarów życia, w których nie ma solidarności:
- mówił prezes PiS.
Kaczyński nawiązał przy tym do polityki prowadzonej przez premiera Węgier:
- mówił do zgromadzonych.
Jarosław Kaczyński zwracał też uwagę na to, w jakim stanie
jest w naszym państwie wolność. Mówił o kilku wymiarach pojmowania
wolności.
- dodał.
Prezes PiS mówił też o konieczności wolności w polskiej nauce:
W przemówieniu Kaczyńskiego pojawił się również wątek ukraiński:
- zakończył Kaczyński.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
52. Wrocław: PiS pamiętało o
Wrocław: PiS pamiętało o ofiarach stanu wojennego (ZDJĘCIA)
Około 50 osób - wśród nich sporo młodzieży - przyszło pod pomnik ofiar
stalinizmu we Wrocławiu. Tam uczczono 32. rocznicę wprowadzenia stanu
wojennego w Polsce. Uroczystość współorganizowało Prawo i
Sprawiedliwość.
Później złożono kwiaty, a zebrani udali się na uroczystą mszę świętą w katedrze na Ostrowie Tumskim.
Marsz narodowców w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego (ZDJĘCIA)
Około tysiąca osób (według organizatorów 1700) przeszło w marszu
zorganizowanym przez Narodowe Odrodzeni Polski. Narodowcy pokonali trasę
od skrzyżowania ul. Szewskiej i Wita Stwosza, poprzez św. Katarzyny i
Kazimierza Wielkiego, na plac Solny.
Podczas marszu wznoszono okrzyki "Raz sierpem, raz młotem czerwoną
hołotę", "Znajdzie się cela dla Jaruzela" i "A na drzewach zamiast liści
będą wisieć komuniści".
Manifestacja była spokojna, policja nie interweniowała ani razu. Na
koniec, na pl. Solnym, jeden z przemawiających powiedział, że w
Smoleńsku doszło do zamachu, w którym zamordowano prezydenta Lecha
Kaczyńskiego i inne osoby.
2/14
›
›
"Komuna trwa nadal". Marsz NOP i kiboli Śląska w centrum Wrocławia (GW)
przeszedł ul. Wita Stwosza, bł. Czesława, Kazimierza Wielkiego i
Gepperta. Narodowcy nieśli pochodnie, flagi, a także transparenty z
napisami "13 grudnia 1981 pamiętamy" czy "Mazowiecki - zdrajca z
Magdalenki".
Marsz zorganizowano z okazji 32. rocznicy
stanu wojennego, ale tematyka była zdecydowanie współczesna. "Stan
wojenny złamał prawdziwy ruch społeczny, jakim była >Solidarność<.
Potem, do okrągłego stołu, który był zdradą narodową, Jaruzelski
zaprosił zdrajców - takich jak Michnik, Geremek czy Mazowiecki. Zdrajcy
zaczęli wyprzedawać nasz kraj obcym. Komuna trwa nadal i cały czas
trzeba z nią walczyć" - można było usłyszeć.Uczestnicy marszu wykrzykiwali hasła: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną
hołotę", "Norymberga dla komuny", "Znajdzie się cela dla Jaruzela" "SLD-KGB" czy "Komorowski won do Moskwy".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
53. Łódzkie obchody 32. rocznicy
Łódzkie obchody 32. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego [ZDJĘCIA]
Łódzkie obchody 32. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce
odbyły się w piątek przed pomnikiem przy kościele Podwyższenia Św.
Krzyża. Pomnik-krzyż poświęcony jest ofiarom stanu wojennego i walki o
godność człowieka.
Dziś
Łódź: "Czerwona kartka dla GW"
W
czwartek (12.12) odbyło się kolejne wydarzenie związane z bieżącym
Tygodniem Antykomuny. Działacze i sympatycy Narodowej Łodzi zebrali się o
godzinie 16 pod siedzibą Gazety Wyborczej przy Galerii Łódzkiej.
Pikieta pod nazwą "czerwona kartka dla GW " zgromadziła ponad 60
osób. W trakcie odczytywania listy kłamstw i przeinaczeń tegoż medium do
pikiety dołączali również przechodnie. Po odczytaniu kłamstwa
manifestujący unosili czerwone kartoniki i głośno wygwizdywali
"wyborczą". Na samym końcu zebrani byli świadkami niewielkiego
przedstawienia przygotowanego przez organizatorów. Święty Mikołaj z
wiązką rózg wszedł do budynku z zamiarem przekazania ich redaktorom
Gazety.
Niestety, żaden z zainteresowanych nawet nie myślał o przyjęciu
"prezentu". Rózgi odebrała ochrona budynku. Pozostaje mieć nadzieję, że
zostały przekazane.
32 ROCZNICA WPROWADZENIA STANU WOJENNEGO W POLSCE – 13.12.1981 - 2013
Msza Św. w kościele oo. Jezuitów w intencji ofiar stanu wojennego i osób
skrzywdzonych w Polsce przez totalitarny system komunistyczny!
rekolekcje dla rolników i mieszkańców wsi z parafii pw. Wniebowzięcia
NMP w Kałuszynie. Modlitwa i praca drogą do świętości polskich rolników.
Nauki rekolekcyjne głosi ks. Nowicki Piotr SAC.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
54. ZBRODNIA BEZ KARY
Szczecin 1971 rok. Trwają obchody 1-go maja. Do trybuny honorowej zbliża się dziwny pochód, a właściwie kondukt. Na czarnym transparencie
napis domagający się ukarania sprawców grudnia, a wśród idących młody
mężczyzna z uniesioną do góry dłonią, na której wszyscy widzą czarną
rękawiczkę. Zapada cisza, orkiestra przestaje grać, po czym rozlegają
się burzliwe oklaski. Ludzie płaczą. Płacze również mężczyzna z czarną
rękawiczką na dłoni. To Henryk Toczek, brat zamordowanego niecałe pięć
miesięcy wcześniej Zygmunta Toczka.
Henryk Toczek zaprasza uczestników pochodu na szczeciński cmentarz by
pokazać grób brata. Idzie za nim 30 tysięcy Polek i Polaków.
Ci ludzie, wtedy 1-go maja 1971 roku w Szczecinie nie wierzyli w
komunistyczną sprawiedliwość i ukaranie zbrodniarzy. Nie wierzył w to
także Henryk Toczek. Ta demonstracja miała pokazać zbrodniarzom, że
ludzie pamiętają i jest wielu takich, którzy się nie boją czerwonej
zarazy. Byli jednak pewni jednego. Kiedyś Wolna Polska upomni się o
ofiary grudnia i przykładnie ukarze bandytów z polską krwią na rękach.
grudnia 1970:
robotnicy Stoczni Gdańskiej odmówili podjęcia pracy i wielotysięczny
tłum przed południem udał się pod siedzibę Komitetu Wojewódzkiego PZPR w
Gdańsku.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
55. kibice z Poznania i
kibice z Poznania i Bydgoszczy zjednoczyli się w czasie dzisiejszego
meczu m.in. podczas wspólnego śpiewu "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną
hołotę"!
ZAWISZA BYDGOSZCZ - LECH POZNAŃ 2 : 2
Hit sezonu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
56. Transmisja: III Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
57. Poniżej kilka zdjęć z
Poniżej kilka zdjęć z dzisiejszego Marszu Orląt Przemyskich i
Lwowskich w 95. rocznicę Bitwy pod Niżankowicami. Wzięło w nim udział
ponad 1,5 tys. osób. Fot. Łukasz Solski/Nowiny
http://solski.redblog.nowiny24.pl/2013/12/13/przemaszerowali-dla-orlat/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
58. Rocznica 13 grudnia 1981 roku
Rocznica 13 grudnia 1981 roku w Poznaniu. Pamiętamy! [ZDJĘCIA]
Pod Poznańskimi Krzyżami upamiętniającymi zryw robotników z czerwca 1956
roku odbyła się oficjalna część obchodów 32. rocznicy rozpoczęcia w
Polsce stanu wojennego. Tego dnia w całym regionie składano kwiaty pod
pomnikami i tablicami poświęconymi Solidarność, osobom internowanym w
stanie wojennym, a także tym, którzy w tym czasie oddali życie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
59. R.Sobkowicz/Nasz
R.Sobkowicz/Nasz Dziennik
„Rota” przed willą dyktatora
Pikieta przed domem Wojciecha Jaruzelskiego,
wieczornice i modlitwy w kościołach, rekonstrukcje milicyjnych i
wojskowych patroli na ulicach – Polacy pamiętają o stanie wojennym.
W wigilię 32. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego czciliśmy pamięć wszystkich poległych i internowanych w tym czasie Polaków.
Wieczornica, zorganizowana przez Stowarzyszenie 13 Grudnia i NSZZ
„Solidarność” Regionu Mazowsze, rozpoczęła się w bazylice Świętego
Krzyża uroczystą Mszą św. koncelebrowaną w intencji wszystkich ofiar
stanu wojennego. Eucharystii przewodniczył ordynariusz diecezji
drohiczyńskiej ks. bp Antoni Pacyfik Dydycz.
Bazylika dosłownie tonęła w pocztach sztandarowych organizacji
patriotycznych. Byli parlamentarzyści, związkowcy z „Solidarności”,
działacze Ogólnopolskiego Komitetu Pamięci Błogosławionego Księdza
Jerzego Popiełuszki, bliscy księdza Jerzego, rodziny ciężko doświadczone
w stanie wojennym.
– Wydarzenie sprzed 32 lat sprawiło, że polski Adwent wygląda
inaczej. Wprowadzenie stanu wojennego, w przeddzień którego rocznicy
gromadzimy się wokół ołtarza w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie,
sprawia, że ten czas przeżywamy także jako wspomnienie i jako
zobowiązanie wobec tych, którzy oddali życie, zapłacili najwyższą cenę,
abyśmy dzisiaj mogli dziękować Bogu za dar wolnej Ojczyzny. Chcemy
dzisiaj łączyć się we wspólnej modlitwie uwielbienia, dziękczynienia i
błagania za wszystkie ofiary tamtego okresu – tymi słowami Mszę św.
rozpoczął ks. Zygmunt Berdychowski, proboszcz parafii.
Do czasu Adwentu nawiązał też w homilii ks. bp Dydycz.
– Pamiętamy dobrze niedzielę sprzed 32 lat. Mróz dawał się we znaki,
śnieg już leżał, iskrzył się w promieniach słońca. Słońce było widoczne,
nadawało piękno tej późnojesiennej niedzieli tuż przed zimą, a
jednocześnie ta straszliwa cisza i ten jeden głos, który poprzez radio
docierał do wszystkich i mówił o tym, że wbrew liturgicznemu porządkowi
Adwent zamienił się w Wielki Post i kalwaria daje o sobie znać – mówił
ordynariusz diecezji drohiczyńskiej. Kapłan zaznaczył, że na polskiej
ziemi pojawił się wtedy nowy krzyż, krzyż cierpienia, który włożono na
ramiona naszych rodaków.
– Dziś dziękujemy tym wszystkim, których bito na ulicach Warszawy,
którym grożono białymi niedźwiedziami. Wspominamy także tych, którzy
polegli, najczęściej skrytobójczo, jakby sami dzierżący władzę czuli, że
nie są reprezentantami Narodu, niezależnie od tego, jak przebiegały
pseudowybory. Oni wiedzieli, im sumienie mówiło, że postępują
niegodziwie – wskazał ks. bp Dydycz. – Jednak zło nie śpi, a my
zapomnieliśmy o czujności i dlatego jesteśmy świadkami, a nawet
uczestnikami podejmowanych wciąż prób, aby nam na nowo założyć kajdany –
dodał kapłan, przypominając, że o Ojczyźnie wciąż trzeba pamiętać, bo
„Ojczyzna to nie towar, nie majątek czy igraszka. Ojczyzna to ja, to
ty”.
Hierarcha wyraźnie zaznaczył, że opieki nad Ojczyzną nie można komuś
powierzyć, wynająć agencji, bo jej prawdziwych obrońców nie da się
znaleźć przez internet.
Po błogosławieństwie uczestnicy nabożeństwa odśpiewali hymn „Boże,
coś Polskę” z palcami podniesionymi w kształcie symbolizującej
zwycięstwo litery V. W trakcie uroczystego Apelu Poległych odczytano
nazwiska wszystkich poległych w stanie wojennym, wymieniając ich wiek i
sposób, w jaki zginęli. Później odbyła się ceremonia wręczenia medali
bł. ks. Jerzego Popiełuszki „Zło dobrem zwyciężaj”, przyznawanych
osobom, które „na wzór Księdza Jerzego służą prawdzie, miłości i
przebaczeniu”. Dostali je m.in. śp. Anna Walentynowicz, ks. bp Antoni
Pacyfik Dydycz, Krzysztof Wyszkowski, Jan Olszewski i Kornel Morawiecki.
– To jest szczególne, bardzo ważne dla nas wyróżnienie. My jako
rodzina jesteśmy za nie wdzięczni, bo babcia bardzo walczyła o sprawę
ks. Jerzego. W jej domu jest tyle samo zdjęć i popiersi ks. Jerzego, co
bł. Ojca Świętego Jana Pawła II. Szkoda, że babcia tego nie dożyła –
mówi „Naszemu Dziennikowi” Piotr Walentynowicz, wnuk Anny Walentynowicz.
„Osądzić bandytów”
Przed północą rocznicowe uroczystości przeniosły się przed willę
Wojciecha Jaruzelskiego. Demonstrowało ponad 400 osób. Ludzie przyszli z
transparentami wzywającymi do rozliczenia architektów stanu wojennego.
Nie zraził ich fakt, że generała nie było w domu; od poniedziałku jest w
szpitalu.
– Zawsze jak przygotowujemy demonstrację, Jaruzelski ewakuuje się na
udawaną chorobę, tak samo jest wtedy, gdy wyznaczany jest termin
procesu. Przychodzimy tutaj dlatego, że Wojciech Jaruzelski symbolizuje
zbrodnie, które wspaniale widać w jego życiorysie – przypomniał Adam
Słomka.
Kornel Morawiecki, przywódca „Solidarności Walczącej”, podkreślił z kolei, że sąd należał się Jaruzelskiemu 25 lub 32 lata temu.
– Należał mu się od Narodu za to, że ten Naród zdradził, on Polskę
zdradził, chciał Polski zniewolonej. W naszym credo „Solidarności
Walczącej” ubiegaliśmy się o Polskę bez bezrobocia i bez bezprawia.
Chodzi też o to, żeby taką Polskę także teraz budować. Jeżeli uda nam
się zbudować taką Polskę, to będzie to nasze zwycięstwo nad Jaruzelskim –
zapewniał.
Uczestnicy pikiety odśpiewali „Mazurka Dąbrowskiego” i „Rotę”. Przed
domem dyktatora ułożono krzyż z kilkudziesięciu płonących zniczy.
Podczas Apelu Poległych odczytano nazwiska kilkudziesięciu ofiar stanu
wojennego, w ich intencji odmówiono również modlitwę.
Wczoraj wieczorem, w rocznicę stanu wojennego, ulicami Warszawy
przeszedł III Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości
zorganizowany przez PiS. Z placu Trzech Krzyży manifestanci przeszli
Alejami Ujazdowskimi przed Belweder, gdzie stoi pomnik Marszałka Józefa
Piłsudskiego. Po drodze składano kwiaty pod pomnikami Wincentego Witosa,
Ronalda Reagana, Ignacego Paderewskiego, Stefana Grota-Roweckiego i
Romana Dmowskiego.
W tym roku marsz był też wyrazem solidarności z Ukraińcami
demonstrującymi w Kijowie. Jarosław Kaczyński w przemówieniu przed
pomnikiem Piłsudskiego pytał, czy Polska jest krajem sprawiedliwym.
– Nie, po strokroć nie – stwierdził prezes PiS. I wskazywał na
łamanie praw pracowniczych, niskie pensje, bezrobocie, problemy z opieką
nad chorymi. Bolączką kraju jest także rozrastanie się sfery nędzy,
degradacja małych miast i wsi. Kaczyński wskazywał też na rozlewającą
się po kraju korupcję, nepotyzm, kolesiostwo oraz na niszczenie zasad
moralnych i wartości. Szef PiS skrytykował też tzw. elity polskie za
uległość, strach przed innymi państwami, rządami.
– Niepodległość to przede wszystkim wola niepodległości.
Niepodległość to sprawa naszej godności i naszej wolności. Bez wolności
nie ma Polski, nie ma Narodu Polskiego – mówił Kaczyński i podkreślił,
że wolność w Polsce jest ograniczana.
Piotr Czartoryski-Sziler
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
60. Niesiołowski z Palikotem
Niesiołowski na Radzie Krajowej PO mówił o PiS maszerującym ze swastyką, a "Twój Ruch" zapowiada że po niedzieli wniesie wniosek do prokuratury że PiS na marszu 13 grudnia propagował faszyzm na transparentach.
Kolejny
atak Tuska na Jarosława Kaczyńskiego: "Ktoś, kto ma w sobie tyle zła,
może tylko zło przynieść! Być może to skutek nocnego biegania po
Warszawie..."
Premier nawiązał także do ostatnich ekonomicznych propozycji
Jarosława Kaczyńskiego: "Być moze to skutek nocnego biegania po
Warszawie. Innego rozwiązania niż gorączka nie znajduję, ale znalazł
bilion złotych!"
Zdrojewski: my maszerujemy w dzień, oni - w nocy
Minister kultury
Bogdan Zdrojewski dzisiaj również skomentował słowa lidera
PiS. - My maszerujemy w dzień, oni maszerują w nocy. Mam złe
skojarzenia. Takie nocne marsze kończyły się źle, także dla
kultury. Ja się obawiam. Dopóki PO bierze odpowiedzialność za
kraj, cenzury nie będzie. Nie będzie też podziału na lepszych i
gorszych - podkreślił.
Piaskiem po oczach
Rozliczyć za stan wojenny? "Na noszach potrafią przynieść zbrodniarza do sądu"
- W innych miejscach na świecie - w Niemczech,
Izraelu na noszach potrafią przynieść zbrodniarza do sądu po to, żeby
mógł...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
61. Łodź
się manifestacja IDZIE ANTYKOMUNA. Kilka tysięcy patriotów ze wspólną
ideą. Upamiętniamy ofiary zbrodniczego systemu, przypominamy o akcie
zdrady w postaci podpisania Traktatu Lizbońskiego 13 grudnia 2007 oraz
walczymy z nową komuną, która przefarbowała sztandary z czerwonych na
tęczowe.
Idzie Antykomuna 2013. Manifestacja narodowców w Łodzi [ZDJĘCIA+FILM]
Ponad tysiąc osób wzięło udział w manifestacji
antykomunistycznej pod nazwą "Idzie Antykomuna", która została
zorganizowana po raz siódmy w Łodzi przez środowiska narodowe. Trasa
przemarszu wiodła ze Starego Rynku pod Pomnik Ofiar Komunizmu przy ul.
Anstadta, gdzie dokonano symbolicznego „sądu” na autorach stanu wojennego.
Manifestacja rozpoczęła się na Starym Rynku. Później ulicami Nowomiejską
i Pomorską uczestnicy dotarli pod Pomnik Ofiar Komunizmu przy ul.
Anstadta. Pomnik stoi na wprost budynku, w którym podczas II wojny
światowej miało siedzibę gestapo, a w latach 1945-1956 - Wojewódzki
Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Obecnie budynek zajmuje XII Liceum
Ogólnokształcące im. Stanisława Wyspiańskiego.
Pod pomnikiem odegrano „scenę sądu” nad generałami Wojciechem
Jaruzelskim i Czesławem Kiszczakiem. Za wprowadzenie stanu wojennego
manifestanci uznali ich za „zdrajców narodu polskiego” i skazali na
śmierć.
Marsz Pamięci przeszedł w Krakowie w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
62. Wystawa „Ofiary stanu
Wystawa „Ofiary stanu wojennego” – Warszawa, 13–20 grudnia 2013
Biuro Edukacji
Publicznej IPN zaprasza na wystawę plenerową Ofiary stanu wojennego, która jest prezentowana w dniach 13–20
grudnia 2013 r. przy kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie.
Wystawa została przygotowana według pomysłu i koncepcji
Anny Beaty Bohdziewicz i Mariusza Hermanowicza. Autorem projektu graficznego i
aranżacji jest Danuta Błahut-Biegańska.
Na wystawie przedstawiono sylwetki 56 ofiar z okresu stanu
wojennego, jak i okresu późniejszego, w tym trzech księży zamordowanych w 1989
r. Chociaż nie tworzą one zamkniętej, ostatecznej listy ofiar dekady lat
osiemdziesiątych, jednak stanowią bogaty materiał do refleksji nad tym trudnym
okresem w historii Polski..
Uroczyste otwarcie wystawy nastąpiło 13 grudnia 2013 roku o
godz. 16.00 – poprzedziła je msza święta w intencji ofiar stanu wojennego.
Fot. Piotr Życieński
http://ipn.gov.pl/aktualnosci/2013/centrala/wystawa-ofiary-stanu-wojenne...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
63. Stefan Niesiołowski: sądzenie gen. Wojciecha Jaruzelskiego to ni
Stefan Niesiołowski: sądzenie gen. Wojciecha Jaruzelskiego to niepojęte okrucieństwo
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Stefan-Niesiolowski-sadzenie-gen-...
Poseł Platformy Obywatelskiej Stefan Niesiołowski w rozmowie z Wprost.pl masz PiS-u nazywa "próbą fałszowania historii", a działania autorów stanu wojennego przemocą, która miał na celu "obezwładnić przeciwników".
Dawid Siwicki: Czy wprowadzenie stanu wojennego było pana zdaniem "stanem wyższej konieczności", czy jak określił to IPN działaniem "przestępczego związku zbrojnego"?
Stefan Niesiołowski: Tutaj IPN mógł sobie darować takie określenia o "przestępczym związku zbrojnym". Mogli to mówić bohaterowie, kiedyś coś to kosztowało. Natomiast to było działanie, które miało na celu utrzymanie władzy PZPR, aparatu partyjnego, systemu komunistycznego. Ta diagnoza jest oczywista. Natomiast z całą pewnością nie było to konieczne dla ratowania Polski, bo to jest teza fałszywa.
Dlatego powiedział pan, że "robienie z Jaruzelskiego zbrodniarza to fałszowanie historii"?
- Tu chodzi o każdy przypadek, to dotyczy wszystkich. Są czasem sytuacje zupełnie wyjątkowe. Zbrodniarze hitlerowscy, tacy jak Eichmann... To są sytuacje bardzo delikatne, tu sąd decyduje. Nawet w Norymberdze zwolniono Kruppa z powodu, jak to wtedy sformułowano "uwiądu starczego". Nieprzyjemne sformułowanie, ale dzięki temu Kruppa nie sądzono. Ja mówię o sytuacji generalnej, uniwersalnej. Natomiast wracając do Jaruzelskiego, to on starał się wprowadzić stan wojenny metodami najłagodniejszymi jakie były możliwe. On unikał brutalności, no oczywiście nie zawsze to się udało, ale generalnie trzeba oddać autorom stanu wojennego, że nie były to działania, które w swoim założeniu miały na celu sterroryzować społeczeństwo przemocą. Ta przemoc była stosowana w takim zakresie, żeby obezwładnić przeciwników, głównie "Solidarność". To się niestety udało. (..)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
64. Antykomunistyczny marsz w
Antykomunistyczny marsz w Gliwicach na rocznicę stanu wojennego [ZDJĘCIA]
W centrum Gliwic odbył się w sobotę marsz dla uczczenia pamięci ofiar
systemu komunistycznego i wprowadzenia stanu wojennego. Wzięło w nim
udział ok. stu osób. Z hasłami na transparentach "Antykomuna" i "Moim
honorem jest lojalność" przeszli przez centrum miasta.
Uczestnicy marszu z transparentami i flagami m.in. Polski przeszli o godz. 17 ulicą
Zwycięstwa w Gliwicach. Marsz antykomunistyczny został zorganizowany w
nawiązaniu do 32. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
Uczestnicy z rynku przeszli pod pomnik "Gliwiczanom – ofiarom wojen i totalitaryzmów" przy parku Chopina w Gliwicach.
Narodowcy przeszli przez Częstochowę. Bo walczą z komuną
przed archikatedrą. Przemarsz ok. 150 narodowców - głównie członków
Stowarzyszenia "Wieczny Raków" - poprzedzała kilkunastoosobowa grupa
członków Solidarności, Stowarzyszenia Więzionych i Represjonowanych
"WiR". Narodowcy nieśli pochodnie, flagi narodowe oraz czarne, a także
transparenty, protestując przeciw "komunie", demokracji i Unii
Europejskiej. Uczestnicy marszu wykrzykiwali m.in. hasła: "Raz sierpem,
raz młotem czerwoną hołotę", "Norymberga dla komuny", "Znajdzie się cela
dla Jaruzela", "SLD-KGB", "Donald, matole, twój rząd obalą kibole" czy
"Tylko idiota głosuje na Palikota".
"Udało się przezwyciężyć ten podły czas"
tych dniach mroku, z którego Polska musiała się wydobyć – powiedział
Prezydent RP Bronisław Komorowski wręczając odznaczenia w rocznicę
wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
Odznaczeni zostali:
za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w
Polsce, za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy
zawodowej, twórczej i społecznej
KRZYŻEM KOMANDORSKIM ORDERU ODRODZENIA POLSKI
1. Włodzimierz BLAJERSKI
KRZYŻEM OFICERSKIM ORDERU ODRODZENIA POLSKI
2. Jan JABŁKOWSKI
3. Łukasz ŁUGOWSKI
4. Barbara MALAK-MINKIEWICZ
5. Piotr MATYWIECKI
6. Franciszek WASIK
KRZYŻEM KAWALERSKIM ORDERU ODRODZENIA POLSKI
7. Magdalena BOCHEŃSKA-CHOJECKA
8. Ojciec Wiesław DAWIDOWSKI
9. Leszek DROBEK
10. Przemysław KOWALSKI
11. Stanisław KOWOLIK
12. Marek LENARTOWSKI
13. Hieronima LIBERKOWSKA
14. Robert NOWICKI
15. Jan SKÓRZYŃSKI
16. Beata SZMYTKOWSKA
17. Stanisław ŻUROWSKI
pośmiertnie:
18. Władysław RADLIŃSKI
order odebrała żona
Bez złudzeń. Słabe to państwo, które zapomina o bohaterach i ich rodzinach. W rocznicę pacyfikacji kopalni „Wujek”
"Rodziny zabitych mogą mieć żal. O to, że państwo polskie przez
lata o nich zapomniało. Do 1989 r. wdowy nie dostawały żadnych
pieniędzy, bo państwo traktowało tę śmierć jak wypadek na ulicy."
Górnicy zabici w kopalni "Wujek". Fot. IPN
16 grudnia mija 32. rocznica krwawej pacyfikacji
kopalni „Wujek” w Katowicach. Śląsk pamięta tę datę, bo od kul
milicjantów z plutonu specjalnego ZOMO zginęło dziewięciu górników,
którzy strajkowali.
Rodziny górników przez lata były represjonowane. Polska o nich
niemalże zapomniała. Procesy (bo w sumie były trzy) zabójców ich mężów,
ojców i braci zakończył się ostatecznie po 15 latach – w 2008 roku.
Zomowcy zostali w większości skazani. Jednak kary uniknęli Wojciech
Jaruzelski i Czesław Kiszczak.
Rodziny zabitych mogą mieć żal. O to, że państwo polskie przez lata o
nich zapomniało. Do 1989 r. wdowy nie dostawały żadnych pieniędzy, bo
państwo traktowało tę śmierć jak wypadek na ulicy. Skromne renty,
stypendia dla sierot były dopiero po długich utarczkach. Potem otrzymały
skromne renty specjalne. Dzieciom zabitych w „Wujku” przyznano w 1992
r. rentę specjalną przysługującą do 25. roku życia. Pieniędzy nie
dostała wówczas najstarsza, już 28-letnia, Alina Czekalska.
Dopiero w 2009 roku rodziny ofiar pacyfikacji dostały po 200 tysięcy
złotych odszkodowania. Jednak pieniądze nie pochodziły ze Skarbu
Państwa, ale Katowickiego Holdingu Węglowego, który jest właścicielem
kopalni.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
65. O pamięć dla poległych i
O pamięć dla poległych i godny byt dla żyjących
Marsz patriotyczny, organizowany już po raz
trzeci, rozpoczął się przed pomnikiem Armii Krajowej i przeszedł
ulicami Rzeszowa, zatrzymując się pod krzyżem misyjnym przy kościele
farnym w Rzeszowie, gdzie rokrocznie w rocznicę stanu wojennego
spotykają się osoby represjonowane. Następnie uczestnicy manifestacji
przeszli pod Podkarpacki Urząd Wojewódzki. Patronat nad marszem
organizowanym przez młodzież zrzeszoną w organizacji Narodowy Rzeszów
objęła rzeszowska „Solidarność”.
Wojciech Buczak, szef Zarządu Regionu Rzeszowskiego NSZZ
„Solidarność”, w rozmowie z portalem NaszDziennik.pl podkreśla, że jest
zbudowany postawą młodzieży uczestniczącej w marszu, choć wielu w sposób
niesprawiedliwy próbuje przypiąć im łatkę chuliganów, dla których
najbardziej odpowiednia byłaby pałka policyjna czy gaz.
Nic bardziej błędnego, bo często są to ludzie wykształceni,
przygotowani do pracy, którzy mimo to mają trudności ze znalezieniem
zatrudnienia. Hasła, które głoszą, prawa, o które się upominają,
otwarcie wytykając błędy i zaniechania, są niewygodne dla obecnej władzy
i sympatyzujących z nią mediów, dlatego chcąc zbagatelizować stanowisko
i bunt młodzieży, często próbuje się nadać jej działaniom pejoratywne
znaczenie, stawiając ją w jednym szeregu z tzw. kibolami.
– Nie raz uczestniczyłem z tą grupą rzeszowskiej młodzieży w wielu
przedsięwzięciach, m.in. w Marszu Żołnierzy Wyklętych czy w marszu
poświęconym pamięci ofiar ludobójstwa na Wołyniu i jestem im wdzięczny
za to, że są aktywni i pamiętają zarówno o swojej historii, ale także
interesują się bieżącymi problemami Polski – akcentuje przewodniczący
Buczak.
Dzisiejszym marszem młodzież chciała przypomnieć o nierozliczonych
zbrodniach komunistycznych. Upominała się zarówno o pamięć tych, którzy
zostali zamordowani w stanie wojennym, jak również o pamięć tych, którzy
byli poniewierani, gdy walczyli o wolną Polskę. – Niestety, ci
poszkodowani często żyją dziś w trudnych warunkach, ci zaś, którzy
odpowiadają za stan wojenny i jego konsekwencje, opływają w luksusy, a
ich zbrodnie wciąż nie zostały sprawiedliwie osądzone. Ci młodzi ludzie
stan wojenny znają z przekazu najbliższych bądź sami dochodzą do prawdy,
bo edukacja historyczna jaka jest, każdy widzi, a mimo to nie
zapominają i za to jesteśmy im wdzięczni – podkreśla Wojciech Buczak.
Uczestnicy rzeszowskiego marszu, przypominając o problemach
społecznych nękających Polaków, jak bezrobocie i brak perspektyw,
upominali się także o godność dla dzieci tych rodziców, dla których nie
ma w Polsce pracy, którzy chcąc zabezpieczyć godny byt swoim rodzinom,
są zmuszeni do emigracji zarobkowej.
– W okresie stanu wojennego milion Polaków niewygodnych dla reżimu
komunistycznego z powodów politycznych zostało zmuszonych do opuszczenia
Ojczyzny. Dzisiaj jest jeszcze gorzej, bo z powodów ekonomicznych, na
skutek nieudolnych rządów Platformy Obywatelskiej, która ma w pogardzie
ludzi, aż dwa miliony Polaków niestety zostawia swoje rodziny i szuka
chleba za granicą. Młodzież to widzi, dostrzega konsekwencje tej
niezawinionej rozłąki i dlatego protestuje. Środowisko „S” od lat
upomina się o te same rzeczy i to nas łączy. Dlatego patronujemy tego
typu przedsięwzięciom – mówi przewodniczący Wojciech
Buczak.
Mariusz Kamieniecki
Przeciwko oprawcom sumień
bohaterze Józefie Noszczyku pisze dr Jarosław Szarek
udynek Sądu Wojewódzkiego w
Katowicach obstawiony zomowcami, na korytarzach pełno milicjantów. W
małej salce trzech sędziów w mundurach, kilkanaście osób publiczności, w
kącie smutny pan zapisujący coś w notesie, na środku jeden oskarżony.
Wiceprokurator Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Gliwicach kapitan
Józef Lebiodzki (vel Lebiocki) czyta akt oskarżenia, domagając się 5
lat więzienia za „sporządzenie i kolportaż 39 ulotek zawierających
fałszywe wiadomości co do działalności władz oświatowych, mogących
wywołać niepokój publiczny lub rozruchy”.
To była jedyna taka sprawa w całej Polsce, sprawa dotykająca istoty
„Solidarności”, gdy robotnicy upomnieli się o prawa dla nauczycieli. Był
20 marca 1982 roku. Co kilka dni zapadały wysokie wyroki za strajki w
śląskich kopalniach i hutach, ale 5 lat za 39 ulotek przepisanych na
maszynie przez kalkę na przebitkowym papierze robiło wrażenie. Przez
salę przebiega szmer. Wstaje mecenas Jerzy Kurcyusz i rozpoczyna mowę
obrończą…
W dawnej Fabryce Rowerów Apollo, wtedy filii nr 8 Fabryki Samochodów
Małolitrażowych w Czechowicach-Dziedzicach, blisko tysiącosobowa załoga,
która praktycznie cała wstąpiła do „Solidarności”, wybrała na
przewodniczącego komisji zakładowej Józefa Noszczyka zatrudnionego w
dziale zaopatrzenia. Nigdy nie należał do PZPR, nienawidził komuny.
Teraz cały swój wolny czas oddał „Solidarności”, został delegatem na
wojewódzki zjazd związku w Katowicach, działał też w miejskiej komisji.
Rozliczyć się z każdej złotówki
Z jeszcze większą energią przystąpił do działania tuż po wprowadzeniu
stanu wojennego – i to od pierwszych jego godzin. Już rano 13 grudnia
1981 roku był pod siedzibą Miejskiej Komisji Koordynacyjnej NSZZ
„Solidarność”. Od jej skarbnika udało się uratować kilkadziesiąt tysięcy
ówczesnych złotych. Nazajutrz w klasztorze Ojców Jezuitów zorganizował
pierwsze spotkanie działaczy „Solidarności”, w mieście na razie
internowano tylko przewodniczącego miejskiej komisji „Solidarności”
Bolesława Stworę, później liczba zatrzymanych zwiększyła się do blisko
20 osób. Nigdzie nie udało się podjąć strajku.
Tymczasem spotkany przypadkowo kolejarz powiedział Noszczykowi:
„Słyszałem, że macie zebrania w klasztorze…”. I tak skończyły się
wieczorne spotkania. Jednocześnie dotarły informacje o pacyfikacji
„Wujka” i zabitych 16 grudnia 1981 roku. Mimo iż początkowo represje w
prowincjonalnym miasteczku były niewielkie, Noszczyk „rozkręcił” akcję
pomocy. Siedziało już czworo przywódców strajku z pobliskiej kopalni
„Brzeszcze”, znajomi działacze z Bielska-Białej, Tychów.
Za uratowane związkowe pieniądze kupił u gospodarza z rolniczej
„Solidarności” wieprzka. Uwędził go u znajomego górnika z kopalni
„Manifest Lipcowy”. Od niego słyszał opowieści o pacyfikacji
jastrzębskich kopalń, gdzie ZOMO katowało kobiety, a górnicy niekiedy
bez butów potrafili uciekać kilka kilometrów. I jak długo potem trzęsą
się ręce, gdy wokół świstają kule i padają ranni koledzy, a zomowcy
wyciągają z karetek rannych i lekarzy, rzucając się za nimi z pałami.
Jeden wieprzek wystarczył na kilkanaście trzykilogramowych paczek,
rozwożonych potem po okolicy, dla żon aresztowanych górników z kopalni
„Brzeszcze”, siostry Grażyny Staniszewskiej z Bielska-Białej (ta
odwdzięczała się pierwszą „bibułą” wyjmowaną z pianina), działaczy
„Solidarności” z Tychów, Lędzin. Kobiety ze strachem w oczach otwierały
drzwi, odbierały paczkę i w zeszycie kwitowały jej otrzymanie. Wierzył,
że zwyciężymy i w wolnej Polsce albo przynajmniej gdy wróci
„Solidarność”, będzie trzeba rozliczyć się z każdej związkowej złotówki.
Dopiero potem przyszła refleksja, że jednak jakichś zasad konspiracji
trzeba przestrzegać.
Weryfikacja nauczycieli
Jednocześnie zaczął wydawać przepisywane na maszynie pisemko
„Hunciak”, dla niepoznaki zaczął od numeru siódmego. I wtedy dotarła do
niego informacja, że wśród nauczycieli przeprowadzane są weryfikacje.
W połowie stycznia 1982 roku zaczęto wzywać do Inspektoratu Oświaty i
Wychowania w Czechowicach-Dziedzicach nauczycieli zaangażowanych w NSZZ
„Solidarność”. W ciągu dwóch dni przesłuchano 17 osób z kilku szkół
podstawowych i Zespołu Szkół Technicznych. Komisja weryfikacyjna pytała
m.in. o stosunek do stanu wojennego, działalność w „Solidarności”, ocenę
polityki prezydenta Ronalda Reagana.
Informacje o działaniach władz oświatowych wywołały wzburzenie w
szkołach. Niemal natychmiast Noszczyk wraz z pięcioma innymi osobami
przygotował kilkadziesiąt ulotek napisanych na maszynie na przebitkowym
papierze z dużym stemplem „Solidarność”, które przed świtem rozrzucono
przed szkołami 20 stycznia 1982 roku. Nauczyciele idący na lekcje
znaleźli treść „Apelu”. Akcja spowodowała natychmiastowe zaprzestanie
weryfikacji. Dyrekcje jeszcze tego dnia zawiadomiły bezpiekę, która
wszczęła Sprawę Operacyjnego Rozpracowania „Beskid”.
Noszczyk popełnił jeden błąd. Zamiast wykorzystać starą, zdezelowaną
maszynę, postanowił poszukać nowej i pożyczył ją od nauczyciela,
przewodniczącego „Solidarności” w jednej ze szkół. Po rozrzuceniu ulotek
nagle właściciel maszyny zażądał, za pośrednictwem swego kolegi, jej
zwrotu. Noszczyk ją oddał i wkrótce znalazła się w rękach bezpieki. Ta
zaczęła przesłuchania, dyrektorzy niektórych szkół sami typowali
potencjalnych sprawców spośród swoich podwładnych. W końcu SB zatrzymała
dwóch nauczycieli, a ci od razu sypnęli, komu pożyczyli maszynę.
Całą winę wziął na siebie
25 lutego 1982 roku bezpieka przyjechała po Noszczyka. Kapitan Edward
Cichopek z katowickiej SB miał już szczegółowe zeznania, w których
wymieniano „nieznanego mężczyznę” w towarzystwie Noszczyka, jego żonę
jako osobę pośredniczącą w pożyczeniu maszyny. W takiej sytuacji ten –
ratując pozostałych co najmniej pięć osób – całą winę wziął na siebie. I
jeszcze bronił nauczycieli, od których miał maszynę.
5 marca 1982 roku zeznał, że sam zredagował tekst, a następnie w
swoim mieszkaniu: „przepisał go 5-krotnie na maszynie, stosując papier
przebitkowy. Jednocześnie wykonywał po ok. 5 do 7 egzemplarzy. Papier i
kalkę zabrałem z miejsca pracy. (…) Następnego dnia chyba w czwartek… w
godzinach rannych, tj. około godz. 6-7 było jeszcze ciemno, treść apelu
osobiście rozniosłem do niektórych szkół. Były to szkoły podstawowe nr
4, 5, 2 i 7 oraz LO i Zespół Szkół Zawodowych… Moim celem było to, aby
treść apelu dotarła do osób prowadzących weryfikacje i do władz
oświatowych, aby zaprzestano tego typu weryfikacji”.
Kapitan Cichopek nie ukrywał, iż to mało wiarygodne, prawie
niemożliwe ze względu na topografię szkół, ale machnął ręką, „niech
będzie”, sprawę miał zamkniętą. Kolejny tak potrzebny mu sukces. Dwa
miesiące później awansował na majora i został zastępcą naczelnika III
Wydziału katowickiej bezpieki.
Noszczyk czekał na proces w Komendzie Wojewódzkiej MO w Katowicach,
słynnym „Pentagonie”. Nocami, gdy spał, otwierały się drzwi i wpadał
esbek czy milicjant z pałą i bił, gdzie popadnie. Nim się skulił przed
ciosami, zdążył zobaczyć tylko białe trampki i spodnie od dresu… Nocne
ćwiczenia sportowe, z czego słynął „Pentagon”.
Żona musiała jeszcze znaleźć odpowiedniego adwokata. Przydały się
wcześniejsze kontakty nawiązane podczas rozwożenia rąbanki dla żon
aresztowanych z kopalni „Brzeszcze”. Jedna z działaczek tamtejszej
„Solidarności” Ewa Hebda poleciła mecenasa Jerzego Kurcyusza, w styczniu
bronił tamtejszych górników. Przywódca strajku dostał tylko 4,5 roku,
pozostali 3 lata.
Kurcyusz był jednym z nielicznych przedstawicieli śląskiej
adwokatury, który uratował jej honor, nie zaprzedając się komunistom, a w
stanie wojennym bronił skutecznie w wielu procesach politycznych. Przed
wojną studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim, był wybitnym
działaczem Młodzieży Wszechpolskiej, prezesem Bratniej Pomocy na UW,
członkiem kierownictwa Stronnictwa Narodowego i Obozu Wielkiej Polski. Z
powodzeniem zdobył mandat z ramienia ONR do Rady Miasta Warszawy. W
czasie II wojny światowej przez cztery lata był szefem placówki
łączności Rządu RP w Stambule. Po wojnie wrócił do Polski.
Teraz podjął się też obrony Józefa Noszczyka. Podczas jednej z rozmów
od niechcenia tylko powiedział wyraźnie zniesmaczony: „Nauczyciele,
inteligencja, a w śledztwie mówią wszystko jak dzieci, a tu zwykły
robotnik i wie, jak się zachować”. Po tym, jak prokurator Józef
Lebiodzki za 39 ulotek przepisanych na papierze przebitkowym żądał 5
lat, mecenas Kurcyusz obalał kolejne paragrafy.
Pisanie na maszynie nie jest powielaniem, to nie ulotki wywołały
„niepokój publiczny”, ale autorzy weryfikacji, a ponadto Noszczyk nie
rozpowszechniał fałszywych wiadomości. O tym zaświadczyli przybyli na
proces nauczyciele, którzy potwierdzili fakt weryfikacji, m.in.
Władysława Olejak, państwo Jurczykowie, państwo Antonikowie. Kiedy
adwokat zdruzgotał akt oskarżenia wojskowej prokuratury, nokautując jego
autora, wydawało się, że Noszczyk wyjdzie do domu. Tak się nie stało.
Zemsta za „Solidarność”
Na Górnym Śląsku zemsta komunistów na ludziach „Solidarności” była
bezwzględna. Niespełna trzy miesiące wcześniej w pobliskiej kopalni
„Wujek” zomowcy zastrzelili dziewięciu górników. Przed kopalnią stał
drewniany krzyż z dziewięcioma górniczymi lampkami, a u jego stóp
znicze, świeże kwiaty, wieńce od „Solidarności” śląskich kopalń, hut,
fabryk, szkolne tarcze.
Autobusy komunikacji miejskiej, samochody, oddając hołd poległym,
zatrzymywały się przed krzyżem i ruszały dalej. Komuniści przyspieszyli
nawet budowę drogi, aby ruch skierować przesuniętą o kilkaset metrów od
muru kopalni nową arterią, żeby ludzie nie widzieli tego krzyża…
Wyrok dla Józefa Noszczyka był bezwzględny. Sąd Śląskiego Okręgu
Wojskowego na sesji wyjazdowej w Katowicach skazał go na trzy lata
więzienia „za niezaprzestanie działalności w zawieszonym związku
zawodowym ’Solidarność’” oraz rozpowszechnienie 40 ulotek, „w których
lżył najwyższe organy władzy państwowej”.
Wyrok odbył w więzieniach w Raciborzu i Strzelcach Opolskich. Został
zwolniony na mocy amnestii latem 1983 roku. Do końca lat 80. był
zaangażowany w działalność w strukturach konspiracyjnych. Po 1989 roku
założył niewielką księgarnię i marzył o Polsce, o jaką walczył. Tak jak
wielu ludziom pierwszej „Solidarności” krótką nadzieję przyniósł mu rząd
Jana Olszewskiego, a potem dopiero zwycięski 2005 rok. Ale to była też
tylko chwila.
Jeszcze w zeszłym roku uczestniczył w manifestacjach w obronie
Telewizji Trwam na ulicach Warszawy. Zmarł pół roku temu i spoczął na
cmentarzu w Czechowicach-Dziedzicach, kilkadziesiąt metrów od grobu
legendarnego, niezłomnego żołnierza wyklętego kapitana Henryka Flamego
„Bartka”.
Cieniem na tej miejscowej tradycji walki o niepodległą Polskę kładzie
się sowiecki pomnik przynoszący hańbę miastu. Tyle razy oblewany
czerwoną farbą w PRL i stanie wojennym. Decyzję o jego usunięciu podjęła
już dawno rada miasta, ale blokuje ją burmistrz. Porażająca
tożsamościowa schizofrenia i małość włodarzy miasta, smutny spadek po
latach komunistycznego zniewolenia. Stalinowski pomnik stoi bowiem u
zbiegu ulic Niepodległości, Słowackiego i Józefa Piłsudskiego przy
rondzie „Solidarności”, której uosobieniem byli właśnie tacy ludzie jak
Józef Noszczyk.
Dr Jarosław Szarek
Jacek Karnowski Jeszcze
jedna, dwie rocznice i poważni "solidarnościowi" historycy zaczną mówić
o "Solidarności" jako o "antypaństwowej" opozycji i "rokoszu"
Nie sposób nie odnieść wrażenia, że w tle tych wszystkich
zachwytów nad Jaruzelskim jest przekonanie, że walczył z tym samym, z
czym i dziś walczy obóz innej już, choć przecież nie skrajnie innej,
władzy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
66. Brynów 1964.
Oddziały ZOMO i wojska wokół kopalni „Manifest Lipcowy” ()
Kalendarz polski codzienny
Pacyfikacja w Jastrzębiu
Piotr Szubarczyk
http://www.naszdziennik.pl/wp/62458,pacyfikacja-w-jastrzebiu.html
Kopalnia węgla kamiennego
„Manifest Lipcowy” w Jastrzębiu, nazwana tak dla uczczenia 25. rocznicy
moskiewskiego łżemanifestu, została oddana do eksploatacji 4 grudnia
1969 roku. Miała być jednym z symboli socjalizmu na Śląsku. 15 grudnia
1981 r. stała się jednym z symboli stanu wojennego i komunistycznego
bezprawia. Tego dnia siły policyjne i wojskowe – wyposażone w ostrą
amunicję – przeprowadziły krwawą pacyfikację strajku rozpoczętego po
ogłoszeniu nielegalnego stanu wojennego.
Górnicy zbudowali
barykady w pobliżu bramy głównej i zgromadzili narzędzia do obrony.
Czuli się odpowiedzialni nie tylko za swoją kopalnię, ale za całą
Polskę. Wszak to w ich kopalni 3 września 1980 r. podpisano porozumienia
jastrzębskie, równie ważne jak te gdańskie z 31 sierpnia (upamiętnia je
stojący dziś przy kopalni „Zofiówka” monument). Teraz WRON próbowała im
to zabrać.
Na teren kopalni wjechały sowieckie czołgi T-55, na
wyposażeniu wojska „ludowego”. Szturmani z ZOMO obrzucili strajkujących
petardami i gazami łzawiącymi. Zaczęli strzelać do ludzi. Z góry to
zaplanowali, strzelali przez okno wartowni i przez przeszklone przejście
między budynkami łaźni. Byli ranni, ale przez godzinę napastnicy nie
pozwolili karetkom pogotowia wjechać do kopalni.
Rannych
przewieziono potem do szpitala górniczego. Kule wyjęte z ran operowanych
górników zabierali „asystenci” lekarzy – esbecy. A nuż któryś umrze? Po
co potem jakieś śledztwa, po co pamiątki?
Poranieni górnicy to
Zdzisław Kraszewski, Franciszek Gąsiorowski, Bogusław Tomaszewski,
Czesław Kłosek, Zdzisław Dudek. Wielu aresztowano.
Atak na
sztandarową kopalnię PRL był pierwszym w stanie wojennym przypadkiem
zbiorowego użycia ostrej amunicji. Następnego dnia bandyci, już po
„chrzcie bojowym”, przenieśli się do Katowic, do kopalni „Wujek”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
67. Wojewoda pomorski
Stachurski napisał list do prezesa PZPN Zbigniewa Bońka w sprawie
transparentu, który wywiesili kibice Lechii, podczas ostatniego meczu na
PGE Arenie.
Podczas meczu T-Mobile Ekstraklasy
S.A. Lechia Gdańsk - Legia Warszawa, rozegranego w dniu 8 grudnia br.,
na stadionie PGE Arena w Gdańsku na trybunach, zarówno w sektorze
gospodarzy, jak i gości pojawiły się transparenty i tzw. sektorówki o
treściach nie związanych z rozgrywanym spotkaniem piłkarskim. Kibice
gdańskiego klubu zaprezentowali płótno z wizerunkami Czesława Kiszczaka,
Wojciecha Jaruzelskiego, Jerzego Urbana, a także Adama Michnika i
Tadeusza Mazowieckiego. Wszystkie te postaci na szyjach miały pętle. Pod
grafiką widniał natomiast napis "System upadł. Myślenie pozostało. Lata
mijają a drzew ciągle mało".
Analizując treść uchwały
nr XV/372 z dnia 29 października Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej w
sprawie szczegółowych zasad eksponowania transparentów, flag, banerów
lub innych podobnych przedmiotów na zawodach piłkarskich, zastanawiam
się dlaczego tzw. oprawa przygotowana przez kibiców Lechii Gdańsk nie
spotkała się ze stanowczą reakcją delegata PZPN, który upoważniony jest
do podjęcia decyzji o przerwaniu zawodów lub podjęcia decyzji o ich
zakończeniu.
Czy przytoczona powyżej treść oraz
ilustracja zamieszczona na sektorówce nie naruszają przepisów PZPN,
zawartych w przywołanym wyżej zarządzeniu?
W dokumencie
tym zapisano wyraźnie, że zabronione jest prezentowanie na
transparentach, flagach, banerach napisów wyrażających treści
totalitarne, faszystowskie, komunistyczne, anarchistyczne, rasistowskie.
Zabronione jest również eksponowanie treści nawołujących do
nietolerancji, szowinizmu, ksenofobii, chuligaństwa, wulgarne lub
zachęcające do zachowań agresywnych.
W mojej ocenie
zaprezentowaną oprawę trudno również zakwalifikować jako, dopuszczony
przytoczoną uchwałą, rysunek okazjonalny, nawiązujący do wydarzeń
historycznych o wymowie patriotycznej upamiętniającej pamięć narodu
polskiego.
W związku z powyższym zwracam się z uprzejmą
prośbą o wyjaśnienie, czy zaistniała na trybunach stadionu PGE Arena w
Gdańsku sytuacja nie naruszała przyjętych przez Zarząd PZPN zasad?
Proszę również o informację o sankcjach, jakie w związku z zaistniałą sytuacją nałożono na organizatora imprezy masowej.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,15132280,Wojewoda_pisze_do_Zbigniewa_Bonka_w_sprawie_haniebnego.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
68. "Bluzg 2013" młodych
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
69. Bp Kopiec: 32 lata temu
Bp Kopiec: 32 lata temu zostało zabite sumienie
32 lata temu zostało zabite sumienie – mówił w rocznicę
pacyfikacji katowickiej kopalni „Wujek” ks. biskup gliwicki Jan Kopiec.
16 grudnia 1981 r. od milicyjnych kul zginęło tam dziewięciu górników, a
kilkudziesięciu zostało rannych.
“Przed 32 laty (…) najgroźniejsze było to, że wtedy zabite zostało
sumienie. Ważniejsze były ustalenia, numery, kodeksy, poprawność i
własny interes. To boli i dlatego tu jesteśmy, bo ciągle jak ta otwarta
rana przypomina to miejsce o tamtym smutnym wydarzeniu, które zawiera w
sobie ogromny ciężar długiej historii naszego społeczeństwa” –
powiedział ks. bp Jan Kopiec podczas Mszy św. w kościele Podwyższenia
Krzyża Świętego niedaleko kopalni.
Ks. biskup dodał, że nie ma najmniejszych wątpliwości, iż rację mieli
strajkujący górnicy, a nie ówczesna władza. Ks. bp Jan Kopiec ocenił,
że po tylu latach od tragicznych wydarzeń – mimo zwycięstwa – jednak
“brakuje poczucia braterstwa i łączności nas wszystkich w duchu
współodpowiedzialności za siebie nawzajem”. Dodał, że rocznicowe
spotkania są umocnieniem pamięci.
“Tylko pamięć, która może doprowadzić do wyjaśnienia sobie
wszystkiego, bardzo szczerze, może prowadzić do pojednania” – podkreślił
i zaapelował o budowanie wspólnoty, w której każdy będzie miał godność i
będzie obdarzany szacunkiem.
Polska, która ma prawo cieszyć się osiągnięciami, powinna być
państwem uczciwym i dojrzałym – podkreślił biskup. Po Mszy św.
uczestnicy uroczystości przeszli pod Krzyż-Pomnik przy kopalni, gdzie
odbył się Apel Poległych i zostały złożone kwiaty.
Podczas tegorocznych obchodów wystąpili uczniowie z miejscowości
Rostarzewo (Wielkopolska), z którą związany był Zenon Zając – jeden z
górników zastrzelonych w „Wujku”.
Górnicy z Wujka zastrajkowali 13 grudnia 1981 r., domagając się
uwolnienia przewodniczącego kopalnianej Solidarności Jana Ludwiczaka.
Potem zażądali też m.in. zniesienia stanu wojennego i zwolnienia
wszystkich internowanych. 16 grudnia milicja i wojsko otoczyły kopalnię.
W czasie szturmowania zakładu padły strzały. Na miejscu zginęło sześciu
górników, trzej inni zmarli później na skutek odniesionych ran. Dla
Józefa Czekalskiego, Krzysztofa Gizy, Ryszarda Gzika, Bogusława
Kopczaka, Zenona Zająca, Zbigniewa Wilka, Andrzeja Pełki, Jana
Stawisińskiego i Joachima Gnidy była to ostatnia szychta w życiu. Ponad
20 innych górników zostało rannych.
Straty drugiej strony to 41 rannych, z których 10 wymagało leczenia w
szpitalu. Po zakończeniu pacyfikacji górnicy zakończyli strajk. Wkrótce
potem służby bezpieczeństwa zatrzymały ośmiu organizatorów protestu. W
lutym 1982 roku czterej z nich otrzymali wyroki od 3 do 4 lat więzienia,
czterej inni zostali uniewinnieni.
Sterowane przez władze śledztwo w sprawie odpowiedzialności
milicjantów za użycie broni palnej podczas pacyfikacji kopalni Wujek
umorzono. Do odpowiedzialności pociągnięto natomiast organizatorów
strajku. Sprawa została wznowiona po upadku komunizmu. Prawomocny wyrok,
skazujący byłych milicjantów z plutonu specjalnego ZOMO za strzelanie
do górników na karę od 3,5 do 6 lat więzienia, zapadł dopiero po blisko
15 latach rozpatrywania tej sprawy, w czerwcu 2008 roku.
Grudzień 70': Przychodzimy, by zaczerpnąć u źródła naszej wolności
Są wśród nas! – tym okrzykiem i rytmem werbli witano kolejne
nazwiska ofiar Grudnia’70 z Gdyni, Gdańska, Szczecina i Elbląga,
gdańskich ofiar stanu wojennego, górników poległych w KWK Wujek,
zamordowanych skrytobójczo kapłanów i wszystkich tych, którzy oddali
życie za to byśmy mogli żyć godnie w walce o wolną Polskę, wyczytywanych
przy pomniku Poległych Stoczniowców w 43 rocznicę grudniowej masakry.
- To już
kolejny grudzień, kolejny raz przychodzimy pod gdańskie trzy krzyże by
pamiętać. I ciągle rodzi się pytanie, czy warto. Nie doczekaliśmy się
sprawiedliwości. Ale za każdym razem dajemy odpowiedź. Tak! Warto. To
nasz obowiązek wobec ofiar. To uparte pamiętanie ma inny wymiar.
Przychodzimy tutaj by zaczerpnąć u źródła naszej wolności i aby
przypomnieć sobie, że istnieją wartości, dla których czasem warto oddać
życie, a na pewno warto dla nich żyć. To jest przesłanie naszej upartej
pamięci. Obyśmy znaleźli następców, którzy będą czerpać z tego źródła
wolności - mówił u stóp pomnika prezes IPN dr Łukasz Kamiński.
Przewodniczący
gdańskiej „S” Krzysztof Dośla, zwracając się do zgromadzonych „w naszym
gdańskim sanktuarium” nie ma złudzeń: trzeba zrobić wszystko by ta
tragiczna historia Grudnia nigdy się nie powtórzyła;
- Bo wolność krzyżami się mierzy – zaczął wersem „Czerwonych maków na Monte Cassino” Krzysztof Dośla.
- Historia naszej
Ojczyzny znaczona jest zbyt wieloma krzyżami. Wydawało się, że po
masakrze dokonanej przez komunistycznych siepaczy w Czerwcu 1956 roku w
Poznaniu, że to już więcej na polskiej ziemi nie może się przydarzyć, a
jednak… Przyszedł Grudzień roku 1970 i po raz kolejny stoczniowcy,
portowcy, Polacy wyszli na ulicę by się upomnieć o godność człowieka
pracy. Władza przeciwko protestującym wyprowadziła czołgi i strzelać do
ludzi tak, aby zabić. A później był stan wojenny. Tyle razy brat
strzelał do brata. Czy nie jest tak, że zbrodnia nieukarana rodzi
bezkarność, a nieukarani przestępcy powołują kolejne pokolenia
przestępców, wiernych naśladowców? – pytał dramatycznie Krzysztof Dośla.
- Ci którzy
wydawali rozkazy pozostawali bezkarni. I dzisiaj próbuje się postawić
znak równości między katem a ofiarą. Przychodzimy, bo nasza pamięć jest
strażnikiem naszej przyszłości, by nigdy więcej Polak nie strzelał do
Polaka, byśmy mieli prawo
do protestu, a władza by słuchała obywatela. Ale jeśli zbrodnia
pozostała nieosądzona, a zbrodniarz nie został nazwany zbrodniarzem to
wszystko może się wydarzyć. Nie dopuśćmy by kiedykolwiek ktokolwiek mógł
nakazać strzelanie do rodaków – dodał lider gdańskiej „S”.
Smutnym wspomnieniem podzielił się z kolei gdański kapłan z legendarnej stoczniowej parafii:
- Kiedy miała
miejsca masakra robotników na Wybrzeżu byłem jeszcze dzieckiem. Mama
zabrała mnie na wieś, ale i tam było słuchać huk wystrzałów i łunę.
Pytałem mamy co się dzieje, ale nie potrafiła udzielić mi odpowiedzi –
wspominał ks. Ludwik Kowalski, proboszcz parafii p.w. św. Brygidy w
Gdańsku.
To w tej parafii kilka chwil wcześniej
odprawiona została msza święta. Ci, którzy pamiętają o polskiej drodze
do wolności poprzez Grudzień’70 spotkali się w poniedziałkowy wieczór w
bazylice p.w. Św. Brygidy w Gdańsku, parafialnym kościele gdańskich
stoczniowców. O pamięć, sprawiedliwość
wolną od zemsty i zwyciężanie zła dobrem apelował do związkowców z NSZZ
„Solidarność” i mieszkańców Gdańska przybyłych na uroczystość ks. abp
Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, modląc się w intencji
Ojczyzny.
- Tyle zostało wypowiedzianych kazań,
tyle przemówień. Ofiary doczekały się pomnika z trzech krzyży, a wciąż
trzeba wołać o prawdę o ludzkich losach, o ludzkich losach. Tak tej
prawdy brakuje, również dzisiaj wokół smoleńskich dramatów.
Chrześcijaństwo jest drogą krzyża, ale trzeba mieć nadzieję. Kotwice na
gdańskich trzech krzyżach to znak nadziei. I wtedy były opory przed
wystawieniem pomnika Poległych Stoczniowców i gdyby ktoś dzisiaj chciał
postawić pomnik z krzyży to by się to nie zrealizowało. Cokolwiek
przychodzi nam czynić by upamiętnić tragedię trzeba czynić natychmiast.
Bo potem przychodzi historyczna amnezja. Panoszą się zdrajcy, fałszerze –
mówił do zgromadzonych metropolita gdański, przypominając, że grudniowy
dramat był upomnieniem się o prawa człowieka, o godność ludzi pracy.
Niestety po tragedii Grudnia’70 nastąpiła tylko obietnica ludzkich
rządów i zapowiedź likwidacji stoczni.
Abp. Sławoj Leszek Głódź mówiąc, że Gdańsk zostawił głęboki ślad na drodze ku wolności.
Artur S. Górski
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
70. Tak a mordercy wciąż na wolnosci
gdy tymczasem groby Ofiar dawno porośniete trawą...
gość z drogi
71. Kibice GieKSy podczas 32. rocznicy pacyfikacji kopalni "Wujek"
-----------------------------
"Chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni, dzisiaj milicja użyła broni. Dzielnieśmy stali, celnie rzucali..."
http://www.youtube.com/watch?v=3Rb3XKj2ARU
Arka Gdynia & Lech Poznań!
Arka Gdynia & Lech Poznań!" height="266" width="403">
17 grudnia 2013 Gdyni odbyły się obchody rocznicowe upamiętniające
wydarzenia z grudnia 1970 roku. Mimo wczesnej pory w oficjalnych
obchodach uczestniczyło również kilkuset mieszkańców Trójmiasta w
większości kibiców Arki Gdynia oraz kilkudziesięciu działaczy Młodzieży
Wszechpolskiej oraz ONR. Po apelu poległych oraz modlitwie poprowadzonej
przez Abp. Sławoja Lesza Głódzia miało miejsce racowisko. Tłum
skandował w tym czasie hasła antykomunistyczne, żądając między innymi osądzenia winnych masakry grudniowej. Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom obchodów. Do zobaczenia za rok!
To jest dla mnie rzecz zupełnie niebywała (...) zachowanie ludzi, którzy
w tak świętym miejscu i w takiej chwili zaczynają się bić, robić jakieś
zamieszanie, to przekracza granice moich umiejętności komentowania
rzeczywistości - powiedział premier na konferencji prasowej w Warszawie.
Według Tuska to "zbydlęcenie niektórych ludzi doprowadza aż do
tego typu zjawisk". - Nie mam szczególnej satysfakcji z tego tytułu, że
ostrzegałem przed tą subkulturą kibolską, bo rzeczywiście są wśród tych
grup ludzie zdolni do wszystkiego. I w wymiarze praktycznym: czyli do
zabójstw i innych ciężkich przestępstw, ale - jak się okazuje - także w
sferze symbolicznej, tej niby tak ważnej dla tych grup - zauważył szef
rządu.Pytany, czy kibice powinni być zapraszani na tego rodzaju uroczystości,
Tusk powiedział, że "to nie jest problem, kogo się zaprasza, bo każdy
Polak ma prawo i powinien pamiętać o ofiarach". - I jeśli ma potrzebę
złożenia kwiatów i uczczenia pamięci, to nikomu nie powinno się tego
zabraniać - podkreślił.
W poniedziałek policja zatrzymała w Katowicach ponad 30 chuliganów identyfikujących się z klubami Ruch Chorzów i GKS Katowice
krótko przed rozpoczęciem uroczystości upamiętniających 32. rocznicę
pacyfikacji kopalni Wujek. Pseudokibice dążyli do konfrontacji, jednak
udało się temu zapobiec. Według katowickiej policji w zdarzeniu w
pobliżu Krzyża-Pomnika przed kopalnią Wujek uczestniczyło ponad 200 osób
- z obu stron.
- Pseudokibice z Chorzowa dążyli do
siłowej konfrontacji z osobami, które kibicują GKS-owi. Gdy rzucili się
na nich, doszło do szarpaniny. Spodziewaliśmy się ekscesów i miejsce
zabezpieczało wielu policjantów w cywilu; używając pałek służbowych i
gazu, nie dopuściliśmy do eskalacji zdarzeń - powiedział Pytel.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15153508,Premier_o_burda...
Bijatyka pod kopalnią Wujek: Policja zatrzymała 32 kibiców Ruchu. We wtorek usłyszą zarzuty Zatrzymani to m.in. mieszkańcy Chorzowa, Piekar Śląskich, Katowic i
Siemianowic Śląskich. Ostatnią noc spędzili w policyjnej izbie
zatrzymań. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj usłyszą zarzuty, dotyczące
najpewniej udziału w nielegalnym zbiegowisku - powiedział we wtorek
rzecznik katowickiej policji komisarz Jacek Pytel.
Według Kodeksu karnego, kto bierze czynny udział w zbiegowisku
„wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się
gwałtownego zamachu na osobę lub mienie”, podlega karze do trzech lat
pozbawienia wolności.
Policjanci zatrzymali 32 sympatyków Ruchu.
We wtorek stawiano im zarzuty. Rzecznik katowickiej policji, Jacek Pytel
powiedział wieczorem PAP, że 15 z nich przyznało się do udziału w
nielegalnym zbiegowisku i zadeklarowało chęć dobrowolnego poddania się
karze - pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i po 400 zł
nawiązki. Ci podejrzani zostali już zwolnieni do domów, podobnie jak
zatrzymany 16-latek, który jest zbyt młody, by podlegać
odpowiedzialności karnej.
16 pozostałych innych pseudokibiców,
którzy nie przyznali się do winy, w środę ma stanie przed prokuratorem,
który zdecyduje o ich dalszym losie - powiedział komisarz Pytel.
Według policji to szalikowcy Ruchu dążyli do siłowej konfrontacji i
zaatakowali sympatyków GKS-u, gdy ci szli na wyznaczone miejsce w
pobliżu Krzyża-Pomnika. Gdy doszło do starć, policjanci użyli pałek
służbowych i gazu.
Według Kodeksu karnego, kto bierze czynny udział w zbiegowisku, wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie,
podlega karze do trzech lat pozbawienia wolności. Według policji
podczas zajść przy kopalni jedna osoba została ranna - doznała obrażeń
głowy. Pomocy udzieliła jej załoga karetki pogotowia.
Same poniedziałkowe uroczystości
upamiętniające 32. rocznicę pacyfikacji kopalni Wujek przed
Krzyżem-Pomnikiem przebiegły bez większych zakłóceń. Grupa kibiców w ich
trakcie wznosiła okrzyki Cześć i chwała bohaterom. Podobnie było przed rokiem.
Oddano hołd ofiarom Grudnia '70. Kibole zakłócili uroczystości
Rocznicowe uroczystości zakłóciła grupa kibiców Lecha Poznań i Arki
Gdynia, którzy odpalili race i głośno skandowali antykomunistyczne
hasła.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
72. Rewolta - Nie chcemy komuny
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
73. Norymberga dla Oprawców - Londyn 15.12.2013
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
74. MARSZ ORLĄT PRZEMYSKICH I LWOWSKICH - PRZEMYŚL 13.12.2013
Prawie dwa tys. osób przeszło ulicami Przemyśla w Marszu Orląt Przemyskich i Lwowskich. Marsz zorganizowany został w 95. rocznicę bitwy pod Niżankowicami, koło Przemyśla, w której udział brały Orlęta Przemyskie, czyli przemyska młodzież.
- 95 lat temu Przemyśl zawołał o pomoc. Odpowiedziały Orlęta Przemyskie. Dzisiaj to Orlęta wołają o pomoc, o pamięć. I dzisiaj my odpowiadamy, stawiamy się na wezwanie w 95. rocznicę bitwy pod Niżankowicami – mówi Mirosław Majkowski, prezes Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej "X D.O.K.”, które było jednym z organizatorów.
Ulicami miasta, z Placu Niepodległości pod pomnik Orląt Przemyskich, przeszli harcerze, rekonstruktorzy, samorządowcy oraz kibice przemyskich klubów Czuwaju i Polonii. Byli także goście z innych miast, m.in. Radymna, Dębicy, Stalowej Woli.
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?aid=/20131215/przemysl/1312...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
75. Protest przed domem gen.
Protest przed domem gen. Kiszczaka
Dziś w nocy odbędzie się protest przed domem gen. Czesława Kiszczaka w Warszawie. Organizatorzy manifestacji chcą przypomnieć nieosądzone do dziś zbrodnie i nazwiska ofiar stanu wojennego.
Dotychczas w nocy z 12 na 13 grudnia organizacje patriotyczne
protestowały przed domem zmarłego w tym roku gen. Wojciecha
Jaruzelskiego, odpowiedzialnego za wprowadzenie w Polsce stanu
wojennego. W tym roku protest odbędzie się pod domem generała Kiszczaka
przy ulicy Oszczepników na warszawskim Mokotowie.
Tadeusz Majchrowicz, wiceprzewodniczący Komisji Krajowej NSZZ
„Solidarność”, mówi, że Czesław Kiszczak to drugi – po Jaruzelskim –
przywódca komunistycznego państwa odpowiedzialny za popełnione wtedy
zbrodnie.
- To jest jeden z twórców stanu wojennego, który do tej pory nie
odpowiedział za stan wojenny. Wyrażenie takiej formy protestu, tej
negacji, uważam, że jest dobrym pomysłem. Nie ma już Jaruzelskiego,
natomiast wszystkich nas bulwersowało, z jakimi honorami został
pochowany. Kiszczak żyje i ciągle unika stawienia się w sądzie. Można go
obserwować w różnych miejscach, natomiast do sądu nie jest w stanie
przyjść dlatego, że rzekomo jest ciężko chory – mówi Tadeusz Majchrowicz.
Protest popiera Porozumienie Organizacji Kombatanckich i
Niepodległościowych w Krakowie. W stanowisku przypomina, że gen.
Kiszczak jako minister Spraw Wewnętrznych i najbliższy współpracownik
gen. Wojciecha Jaruzelskiego odpowiada za zbrodnie popełniane przez ten
reżim. Na mocy jego decyzji użyto broni w kopalniach “Manifest Lipcowy” i
“Wujek” 15 i 16 grudnia 1981 roku. Funkcjonariusze kierowanego przez
niego resortu odpowiedzialni są także za liczne ofiary stanu wojennego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl