Kolumna ponad stu motocykli wjeżdża do Suchowoli i skręca w
prawo w kierunku wsi Okopy. Jak co roku jedziemy do Matki kapłanów. Rajd
Katyński odwiedza panią Mariannę Popiełuszko. Odwiedzamy miejsce
urodzenia błogosławionego księdza Jerzego. Spędzamy z panią Marianną
kilka chwil, rozmawiamy, robimy wspólne zdjęcia, śpiewamy, modlimy się.
Mama Marianna błogosławi nam na naszą drogę do Katynia. To takie
oczywiste. To takie naturalne. Matka, która umiłowała miłosiernego Boga,
wychowała swoje dzieci w prawdzie, a ponad wszystko potrafiła mocą Bożą
wybaczyć oprawcom swojego syna, błogosławi motocyklistom ruszającym na
szlak Golgoty Wschodu…
Dla mnie pani Marianna już od kilku lat była osobą nie z tego świata.
Zawsze miałem wrażenie, że rozmawia z nami, ale patrzy gdzieś dalej,
ponad naszymi głowami, że patrzy prosto na Maryję, na Chrystusa. To nie
jest przenośnia. Takie było wrażenie.
Teraz, przyjeżdżając do Okopów, będziemy wznosić oczy ku niebu. A tam
uśmiechnięta mama Marianna pod rękę z księdzem Jerzym będą błogosławić
motocyklistom na katyńskie szlaki. Będą nas umacniać w dążeniu do
poznania prawdy, w niesieniu pamięci i dawaniu świadectwa wiary.
W czasie zakończonego wczoraj
Roku Wiary pożegnaliśmy wielu wybitnych ludzi, którzy swym życiem
zaważyli w jakimś stopniu na losach Polski i Kościoła w naszej
Ojczyźnie. Ksiądz arcybiskup Ignacy Tokarczuk, ks. kard. Józef Glemp,
ks. kard. Stanisław Nagy, Maria Okońska… Do tej grupy w ostatnich dniach
Roku Wiary dołączyła śp. Marianna Popiełuszko. Każde odejście tak
znaczącej postaci staje się jakimś wołaniem o podjęcie ideałów, którymi
dana osoba się kierowała. Jaki testament zostawia nam mama bł. ks.
Jerzego Popiełuszki, męczennika za wiarę?
Przede wszystkim musimy
mieć świadomość, że święci, bohaterowie nie biorą się znikąd. „Dajcie
nam świętych kapłanów, a święte będą rodziny, młodzież i dzieci, i
przemieni się świat, na którym żyjemy”, powiedziała kiedyś bł. Matka
Teresa z Kalkuty. Dziś w kontekście pokornego, ewangelicznego życia śp.
Marianny Popiełuszko, można przestawić te słowa i powiedzieć: Dajcie nam
święte matki, świętych ojców, święte rodziny, a święci będą kapłani,
małżonkowie, młodzież i dzieci. Iprzemieni się świat, w którym żyjemy.
Bo święci rodzą świętych! To nie politycy będą decydować o obliczu
Polski, ale takie święte matki.
Na uroczystościach pogrzebowych
śp. Marianna Popiełuszko nazwana została współmęczennicą syna
męczennika. Ojciec Święty Franciszek napisał, że jej życie to była
świętość ukryta, która przynosi błogosławione owoce. Kto wie, czy za
kilka lat nie doczekamy się wszczęcia procesu beatyfikacyjnego tej
wielkiej, choć skromnej i cichej matki. Już w czasie pogrzebu opinia o
jej świętości była niemal powszechna. A słowa ks. abp. Edwarda
Ozorowskiego są jednoznaczne: „Pozwólmy więc pani Mariannie być naszą
nauczycielką i orędowniczką u Boga”.
Świętość to nie przywilej
niewielu, ale powołanie wszystkich. Święci, zanim dostąpili chwały
Nieba, prowadzili normalne życie, z radościami, bólem, trudem, ale
zawsze z nadzieją i bez nienawiści. Taka była mama bł. ks. Jerzego.
Potrzebny nam wzór takich matek i żon, jak ona, aby Polacy byli dzielni,
bohaterscy w wierze. „Pani Marianna uczy, iż polskość jest piękna.
Brzydką się staje przez ludzi podłych”, usłyszeliśmy w czasie jej
pogrzebu… „W mediach dziś pojawiają się ludzie, którzy drwią z Boga i
wyszydzają wierzących, bezczeszczą krzyże i urągają Bożym przykazaniom”.
Tak, to ludzie podli…
Jakże prawdziwe są słowa, które o mamie ks.
Jerzego powiedział ks. abp Mieczysław Mokrzycki ze Lwowa: „Można
powiedzieć, że przeszła ona w swoim życiu taką samą drogę jak Matka
Najświętsza. Przeżywała radość z narodzin swojego syna, potem przeżywała
radość z oddania go na służbę Kościołowi. Z pewnością z wielkim bólem
przeżywała jego tragiczną śmierć. Ale jako matka głębokiej wiary
wierzyła w zmartwychwstanie ciał”. I doczekała triumfu swego syna, gdy
został włączony w poczet błogosławionych. Do końca swych dni pozostała
wierna tym ideałom, za które zamordowano ks. Jerzego. Nic więc dziwnego,
że nad jej trumną najwięcej było sztandarów ze słowem „Solidarność”. Ta
heroiczna w przyjmowaniu woli Bożej kobieta pozostanie w naszej pamięci
i w naszych modlitwach. A ona u boku swego błogosławionego syna na
pewno nie zapomni o swej ziemskiej Ojczyźnie.
2 komentarze
1. Mama będzie z nami
Mama będzie z nami
Kolumna ponad stu motocykli wjeżdża do Suchowoli i skręca w
prawo w kierunku wsi Okopy. Jak co roku jedziemy do Matki kapłanów. Rajd
Katyński odwiedza panią Mariannę Popiełuszko. Odwiedzamy miejsce
urodzenia błogosławionego księdza Jerzego. Spędzamy z panią Marianną
kilka chwil, rozmawiamy, robimy wspólne zdjęcia, śpiewamy, modlimy się.
Mama Marianna błogosławi nam na naszą drogę do Katynia. To takie
oczywiste. To takie naturalne. Matka, która umiłowała miłosiernego Boga,
wychowała swoje dzieci w prawdzie, a ponad wszystko potrafiła mocą Bożą
wybaczyć oprawcom swojego syna, błogosławi motocyklistom ruszającym na
szlak Golgoty Wschodu…
Dla mnie pani Marianna już od kilku lat była osobą nie z tego świata.
Zawsze miałem wrażenie, że rozmawia z nami, ale patrzy gdzieś dalej,
ponad naszymi głowami, że patrzy prosto na Maryję, na Chrystusa. To nie
jest przenośnia. Takie było wrażenie.
Teraz, przyjeżdżając do Okopów, będziemy wznosić oczy ku niebu. A tam
uśmiechnięta mama Marianna pod rękę z księdzem Jerzym będą błogosławić
motocyklistom na katyńskie szlaki. Będą nas umacniać w dążeniu do
poznania prawdy, w niesieniu pamięci i dawaniu świadectwa wiary.
not. IK
Wiktor Węgrzyn – komandor Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego.
Wiktor Węgrzyn
Odprowadzamy w ostatniej ziemskiej drodze Mamę bł . ks. Jerzego Popiełuszki – Mariannę Popiełuszko
Dziś odeszła do Pana Mama bł . ks. Jerzego Popiełuszki – Marianna Popiełuszko
Testament Matki
Slawomir Jagodzinski
http://www.naszdziennik.pl/wp/60572,testament-matki.html
W czasie zakończonego wczoraj
Roku Wiary pożegnaliśmy wielu wybitnych ludzi, którzy swym życiem
zaważyli w jakimś stopniu na losach Polski i Kościoła w naszej
Ojczyźnie. Ksiądz arcybiskup Ignacy Tokarczuk, ks. kard. Józef Glemp,
ks. kard. Stanisław Nagy, Maria Okońska… Do tej grupy w ostatnich dniach
Roku Wiary dołączyła śp. Marianna Popiełuszko. Każde odejście tak
znaczącej postaci staje się jakimś wołaniem o podjęcie ideałów, którymi
dana osoba się kierowała. Jaki testament zostawia nam mama bł. ks.
Jerzego Popiełuszki, męczennika za wiarę?
Przede wszystkim musimy
mieć świadomość, że święci, bohaterowie nie biorą się znikąd. „Dajcie
nam świętych kapłanów, a święte będą rodziny, młodzież i dzieci, i
przemieni się świat, na którym żyjemy”, powiedziała kiedyś bł. Matka
Teresa z Kalkuty. Dziś w kontekście pokornego, ewangelicznego życia śp.
Marianny Popiełuszko, można przestawić te słowa i powiedzieć: Dajcie nam
święte matki, świętych ojców, święte rodziny, a święci będą kapłani,
małżonkowie, młodzież i dzieci. Iprzemieni się świat, w którym żyjemy.
Bo święci rodzą świętych! To nie politycy będą decydować o obliczu
Polski, ale takie święte matki.
Na uroczystościach pogrzebowych
śp. Marianna Popiełuszko nazwana została współmęczennicą syna
męczennika. Ojciec Święty Franciszek napisał, że jej życie to była
świętość ukryta, która przynosi błogosławione owoce. Kto wie, czy za
kilka lat nie doczekamy się wszczęcia procesu beatyfikacyjnego tej
wielkiej, choć skromnej i cichej matki. Już w czasie pogrzebu opinia o
jej świętości była niemal powszechna. A słowa ks. abp. Edwarda
Ozorowskiego są jednoznaczne: „Pozwólmy więc pani Mariannie być naszą
nauczycielką i orędowniczką u Boga”.
Świętość to nie przywilej
niewielu, ale powołanie wszystkich. Święci, zanim dostąpili chwały
Nieba, prowadzili normalne życie, z radościami, bólem, trudem, ale
zawsze z nadzieją i bez nienawiści. Taka była mama bł. ks. Jerzego.
Potrzebny nam wzór takich matek i żon, jak ona, aby Polacy byli dzielni,
bohaterscy w wierze. „Pani Marianna uczy, iż polskość jest piękna.
Brzydką się staje przez ludzi podłych”, usłyszeliśmy w czasie jej
pogrzebu… „W mediach dziś pojawiają się ludzie, którzy drwią z Boga i
wyszydzają wierzących, bezczeszczą krzyże i urągają Bożym przykazaniom”.
Tak, to ludzie podli…
Jakże prawdziwe są słowa, które o mamie ks.
Jerzego powiedział ks. abp Mieczysław Mokrzycki ze Lwowa: „Można
powiedzieć, że przeszła ona w swoim życiu taką samą drogę jak Matka
Najświętsza. Przeżywała radość z narodzin swojego syna, potem przeżywała
radość z oddania go na służbę Kościołowi. Z pewnością z wielkim bólem
przeżywała jego tragiczną śmierć. Ale jako matka głębokiej wiary
wierzyła w zmartwychwstanie ciał”. I doczekała triumfu swego syna, gdy
został włączony w poczet błogosławionych. Do końca swych dni pozostała
wierna tym ideałom, za które zamordowano ks. Jerzego. Nic więc dziwnego,
że nad jej trumną najwięcej było sztandarów ze słowem „Solidarność”. Ta
heroiczna w przyjmowaniu woli Bożej kobieta pozostanie w naszej pamięci
i w naszych modlitwach. A ona u boku swego błogosławionego syna na
pewno nie zapomni o swej ziemskiej Ojczyźnie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Pogrzeb Marianny Popiełuszko - Mamy ks. Jerzego Popiełuszki
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl