Czy wypędzenia niosą zawsze samo zło? - przypomnienie

avatar użytkownika elig
Chyba żadna z moich notek nie wzbudziła takich kontrowersji co ta. Napisałam ją na początku grudnia 2009 roku / http://piwnica.tkm.cc/arch/elig3/141955,czy-wypedzenia-niosa-zawsze-samo-zlo.html /. Bardzo jestem ciekawa, czy obecnie ktoś zwróci na nią uwagę. Oto ona: Czy wypędzenia niosą zawsze samo zło? Przymusowe przesiedlanie dużych grup ludności, jej wypędzanie i tak zwane czystki etniczne są powszechnie uważane za zbrodnie przeciw ludzkości. Towarzyszą im na ogół inne przestępstwa: morderstwa, rabunki i gwałty. Zawsze zaś powodują one wiele cierpień. Czy jest więc możliwe, by coś tak okropnego mogło mieć jakieś pozytywne skutki? Popatrzmy na kilka historycznych przykładów: W latach 20-tych XX stulecia Grecja przegrała wojnę z Turcją. W efekcie, wszyscy Grecy zostali wygnani z Turcji, a Turcy z Grecji. Od tego czasu nie ma otwartych konfliktów między tymi państwami i nie dochodzi też do rzezi i pogromów. Panuje pełen niechęci, ale jednak pokój. Po drugiej wojnie światowej, na mocy porozumień poczdamskich Niemcy zostali wysiedleni z terenu Polski, a na mocy dekretów Benesza - z Czechosłowacji. Obecnie Niemcy, Czechy i Polska współpracują w ramach Unii Europejskiej. Brak licznej mniejszości niemieckiej w Polsce i Czechach znacznie to ułatwia. Polacy musieli opuścic dawne Kresy Wschodnie i przenieść się do Polski. Skutkiem tego jest obecna poprawa stosunków z Litwą, Białorusią i Ukrainą. W roku 1974 Turcja interweniowała zbrojnie na Cyprze. Doszło do podziału wyspy na część północną i południową, odgrodzone od siebie strefą demarkacyjną z polami minowymi. Wszyscy Turcy zostali przesiedleni na północ, a Grecy na południe. Od tego czasu panuje tam pokój, a południowa cześć Cypru wręcz rozkwitła. Podane powyżej przykłady ilustrują trafność angielskiego powiedzenia "Dobry płot robi dobrych sąsiadów". Opisane wyżej czystki etniczne doprowadziły do tego, że granice polityczne zaczęły się w dużym stopniu pokrywać z etnicznymi, znikły liczne ogniska zapalne i nie znoszące się nawzajem narody mogły sie wreszcie zająć czym innym, niż podsycanie wzajemnej wrogości. Podobny proces możemy ostatnio obserwować na Bałkanach. Po licznych wojnach w latach 90-tych XX stulecia i masowych wypędzeniach wielu grup ludności, od 10 lat panuje tam spokój. ONZ i UE próbowały przez pewien czas promować powrót do wieloetniczności, ale po cichu z tego zrezygnowano. Uważam, że podobne postępowanie przydałoby sie też w przypadku Palestyny. Najlepiej by było, gdyby przegrodzoną ją wielkim murem /podobnym do tego, co już tam powstaje/ i po jednej stronie osiedlono wszystkich Arabów, a po drugiej wszystkich Żydów. Po jakiś 50-ciu latach konflikt by wygasł. Niestety, przynajmniej na razie nie ma siły, która byłaby w stanie tego dokonać. Przesiedlenia i czystki miewają czasem inna dobra stronę. Gwałtownie zmieniając warunki życia dużych grup ludzi, powoduja czasem ujawnienie sie w nich ukrytych zdolności i talentów, które bez tego pozostałyby uśpione. Dobrym przykładem tego wydaje się być diaspora żydowska, choć w tej sprawie pojawiły sie ostatnio pewne kontrowersje. W dniu 28.11. 2009 Rzeczpospolita opublikowała wywiad z izraelskim historykiem, profesorem Szloma Sandem, który twierdzi, że Żydzi wcale nie opuścili Palestyny, a diaspora to potomkowie innych ludów, nawróconych na judaizm. Dzisiaj bloger Bieliński poświęcił temu sporowi ciekawą notkę p.t. "Ciężkie życie rewizjonisty". Niezależnie od tego, jest chyba oczywiste, że gdyby przez ostatnie 2000 lat Żydzi siedzieli kamieniem w Palestynie i paśli kozy, to nie mogliby odegrać tak dużej roli w historii ludzkości. Widać z tego, że pozytywne skutki moga mieć nawet zbrodnie, co oczywiście nie może usprawiedliwiać tych, co je popełniają.

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

ma Pani okazje sie spytać ofiar. Adres do Stowarzyszenia Dzieci Zamojszczyzny jest w linku. A 11 lipca w Warszawie na MARSZU bedzie spora grupka tych, którym udało sie przezyć.

70 lat temu hitlerowcy rozpoczęli akcję "Werwolf" (Wilkołak) ostatni etap wysiedleń polskiej ludności na Zamojszczyźnie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

2. To zależy. Czy jest się wśród

To zależy. Czy jest się wśród wypędzonych czy wypędzających...

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika elig

3. @Maryla

Trudno się nie zgodzić z tym, że wysiedlenia są złem. Na początku notki nazwałam je zbrodnią przeciw ludzkości, a na końcu stwierdziłam, że ich ewentualne pozytywne skutki nie moga usprawiedliwiać popełnionych zbrodni. Stwierdzenie, że nie powinni cierpieć jedni, by korzystali na tym drudzy, brzmi ładnie, ale nie ma nic wspólnego z przebiegiem procesów społecznych. Praktycznie zawsze jedni dostają w kość, a drudzy na tym w jakiś sposób korzystają. Dlatego uważam za pocieszający fakt, że czasem ewidentne zło może służyć dobru.

avatar użytkownika elig

4. @Unicorn

Na Cyprze było odwrotnie. Skorzystali wypędzeni, czyli cypryjscy Grecy. Turecka część wyspy podupadła, większość rodowitych cypryjskich Turków opuściła wyspę. Ich miejsce zajęli przesiedleńcy z Anatolii.