W wagonie bagażowym, czyli polscy maszyniści o Polskich Kolejach Państwowych

avatar użytkownika Sosenka

 

Zawsze sądziłam, że narzekanie na polskie koleje to jest nawyk pasażerski. Wczoraj jednak podróżowałam w przedziale bagażowym w towarzystwie kolejarzy wracających ze zmiany. Tam i z powrotem, na tej samej trasie (w tekście upraszczam sprawę). 60-kilometrowy odcinek pociąg pokonuje w 1,5 godziny, węc się nasłuchałam...   

- Pendolino... - stwierdził smętnie Maszynista1 i otworzył okno. Pendolino to taki nowy model z dumą zaprezentowany nam przez władze województwa. - Tak, Pendolino - pokiwał głowa Maszynista 2. Wszyscy usiedli, niektórzy wyjęli z teczki piwo Tatra, popatrzyli smętnie przez okno (z nieba na podniszczone budynki stacyjne lały się strugi lodowatego deszczu). I zaczęły się skargi...

 

  1. Zamiast jednej spółki, "tysiąc" spółek i tyluż dyrektorów. Bałagan!
     
  2. Stu pięćdziesięciu dyspozytorów i naczelników. - A przed każdym trzeba zdejmować czapkę - dodał Maszynista3.
     
  3. Biurokracja. - Zamiast załatwić ważną sprawę na miejscu, musiałem dzwonić do miasta powiatowego. Tam, na stanowisku siedział pociotek... - nie wymienię nazwiska -  który na niczym się nie znał.
     
  4. Chaos w grafiku. - Kiedyś zmiany zaczynały się i kończyły o stałych porach - ciągnął M1. - Była np. od 7 i od 17. A teraz??? 8, 13, 18 itd.!
     
  5. Rozkłady układane bez względu na interes podróżnych. - Są pociągi "szkolne", i one powinny jechać o konkretnych godzinach. A tak... - podsumowali M1 i M2.
     
  6. Bezmyślne mnożenie kosztów. Najpierw zniszczyli infrastrukturę np. na Dworcu Świebodzkim, a teraz marzą, że go odbudują. - A odbudują? - zapytałam, wtrącając się do rozmowy. - Prosze pani - odpowiedział M3 - może znajdzie się ktoś, kto będzie miał pieniążki. Ale to muszą być duże pieniądze. Bo tam teraz trzeba robić wszystko od podstaw. Budynek jest zadbany, wiadomo. Ale tory, trakcja... - Dutkiewicz planował  uczynić z DŚ stację końcową pociągów jeżdżących z lotniska. Ale to było na Euro. A Euro minęło... - ...i prezydent, jak czytałam w Gościu Niedzielnym, snuje już plany metra - dokończyłam. Panowie rozprawiali o wąskotorówce w Krośnicach koło Milicza. Zauważyli, że w tych okolicach już kiedyś pociąg jeździł, "zniszczyli, a teraz odbudowują, a to takie pieniądze..." - wzdychali kolejarze.
     
  7. Stan torów. Tu M1, M2 i M3 mieli najwięcej do powiedzenia. Mówili o przypadkach, gdy jakąś trasę w odpowiednim momencie można było - niewielkim kosztem - remontować, a była zaniedbywana. Teraz  - - na gwałt - robi się wielkie, kosztowne remonty.  Mówili o sobie znanych odcinkach. - Jak deszcz przyp... - odezwał się M1- to ja się tylko oglądam na boki, żeby się coś nie stało. 

 

Ciekawe, czy któryś strajk na kolei okaże się wreszcie wspólnym strajkiem maszynistów i ich pasażerów...

Etykietowanie:

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Sosenko

obawiam się, że będzie za późno. W tym tempie dewastacji i wyprzedaży majątku na pensje dla urzędników, którzy mają wdrażać i modernizować, a likwidują i wyprzedają, nie będzie ani motorniczych, ani pasażerów, bo PKP się "zwinie" jak stocznie, Cegielski...

I wcale ta opinia nie jest mocno przesadzona.

Przy obecnych rządach kolej nie przetrwa dwóch lat

Takiego
bajzlu nie ma w żadnym kraju świata i Europy, jak jest w Polsce -
mówili politycy PiS podczas debaty na temat kolei zorganizowanej w
Sejmie. Główne zarzuty to: brak profesjonalizmu kierownictwa kolei,
chaos w dziedzinie zarządzania, a także brak dbałości o bezpieczeństwo.


ETS interweniuje ws. polskich kolei

W
swoim wyroku, Europejski Trybunał Sprawiedliwości informuję o
uchybieniach Polski z zakresu zobowiązań wynikających z prawa Unii w
dziedzinie transportu kolejowego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika transfokator

2. Oj, co prawda, to prawda

A zakres nędzy na Ziemiach Zachodnich (nie tylko kolei) przechodzi ludzkie pojęcie! Doznalem niedawno szoku. Miałem ostatnio bowiem okazję przejechać tamtędy dwa razy w róznych kierunkach, to tzw. dawna Polska B jest obecnie mlekiem i miodem płynąca. Może być dla przygraniczniaków na zachodniej rubieży kraju wzorem, jak należy dbać o najbliższe podwórko. Istna ruina wszystkiegoi co poniemieckie wręcz mnie przeraziła.
Jak myślicie dlaczego do tego dopuszczono? Kto przyjdzie tam posprzątać w ramach Ordnung muss sein?

avatar użytkownika TW Petrus13

3. ja mam w nosie min transportu

przyszedłem się "podlizać" ;),cieszy mnie że wróciłaś :))).I zobacz zaraz ilość uczestników wzrosła do 107 (tak było przed chwilą),teraz może być ich mniej bo ja wlazłem :p.Wpadłem na genialny pomysł.Zamiast wybierać transportu posłów,załóżmy fermę pospolitych osłów.Osioł jak poseł też bywa jak poseł uparty.Ale wiązką siana,i z zapachu jej czaru.Da się przebłagać do niesienia (nie jak poseł na sejm) naszych dotkliwych ciężarów ;). Transport rozwiążemy,zbyt na ośle mleko przez urodziwe niewątpliwie Polski zapewniony!. Ukłony dla Pani Łyżeczki :*
ps.byłem w " Sosenkowie" kilka razy! :(,jednak tu zamilknę pozwalając sobie,mówić Tobie :)
.Kto wie może i Kasia też wróci!


 

avatar użytkownika Sosenka

4. Marylo

Na to wygląda...

avatar użytkownika Sosenka

5. Transfokatorze

Wszystkie starsze osoby mówią, że nie remontowały, bo uważały, że nas stąd wyrzucą albo że wrócimy na Kresy. Teraz duże miasta remontują. Wsie mniej, bo młodzi za granicą.

avatar użytkownika Sosenka

6. Petrusie :))))

No, tutaj politycznie, ale kameralnie i siłą rzeczy, bez nawalanek.

Czekaj. Zamiast Sejmu - Stajnia RP, stołek w Sejmie - żłób (to już znamy:), zamiast debaty - ryk. No nie, dobrze się to zapowiada :)

avatar użytkownika TW Petrus13

7. bez nawalanek

Widać inaczej się nie da,"mleka" nima trza przerobić stado na "salami" :).


 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Grande Dame na Sosnkowie

Szanowna Pani Aleksandro,

A mnie jest szkoda starych polskich parowozów, które były szybsze od współczesnych. Pociąg z Warszawy do Zakopanego pędził 4 godziny szybciej niż dziś.

Aby wprowadzić na polskie tory pendolino, to trzeba zmienić sieć trakcyjną elektryczną, infrastrukture.

Dziś Slawku Nowaku kupuje, będą stać pocd chmurką. Być może pojadą z szybkością 60 kilometrow za trzy lata

Piękna Helena wyprodukowana i zaprojektowana w Polsce w 1937. Jeszcze jeździ z szybkością 120 km/h



Można powiększyć

 Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Sosenka

9. Panie Michale

Teraz w końcu wiem, która to Piękna Helena. Rzeczywiście, lepiej puścić stary wypróbowany parowóz niż "elektroniczne" cudo,które nie wytrzyma zetknięcia się z torami w ich obecnym stanie.

pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika Unicorn

10. "A zakres nędzy na Ziemiach

"A zakres nędzy na Ziemiach Zachodnich (nie tylko kolei) przechodzi ludzkie pojęcie! Doznalem niedawno szoku. Miałem ostatnio bowiem okazję przejechać tamtędy dwa razy w róznych kierunkach, to tzw. dawna Polska B jest obecnie mlekiem i miodem płynąca. "
Do niedawna jadąc od Wrocławia do Wałbrzycha można było się poczuć w Polsce C a dzisiaj mam tak gdy mijam Poznań ;)
Mnie szkoda starych parowozów i skansenów, które marnieją w oczach. Niektóre miasta poczuły zew węgla i odremontowują, inne bawią się w badziewne projekty unijne a eksponaty rdzewieją...Za rok, za dwa, pójdą na złom czy żyletki i tyle historii. Dla mnie to celowe działanie.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'