Za środową imprezę odpowiedzialny jest Przemysław Karpiel z samorządu studentów Wydziału Nauk Historycznych UMK. - Pod względem ikonograficznym ten plakat symbolizuje podziały w naszym społeczeństwie, które spowodowała katastrofa smoleńska. Chciałbym podkreślić, że naszym zamiarem nie było organizowanie imprezy o charakterze politycznym i opowiadanie się po jakiejkolwiek stronie sporu wokół tego zdarzenia - stwierdza.

Karpiel przyznaje, że plakat przygotował jeden ze studentów. - Nie jestem upoważniony do podawania jego danych osobowych - mówi. - Odbiorców tego plakatu podzieliłbym pół na pół: niektórzy zareagowali pozytywnie na ten plakat, inni nie poparli tej inicjatywy.

- Czy reklamowanie imprezy tanecznej w klubie studenckim za pomocą tragedii jest stosowne? - pytam.

- Nie chcieliśmy nikogo tym urazić, doprowadzać do konfliktu ani też tworzyć wrażenia, że firmujemy imprezę ludzkim dramatem - odpowiada organizator zabawy w Kotłowni.

UMK: To niesmaczne

- Bardzo dobrze, że studenci w porę zrezygnowali z takiego hasła, bo jest ono po prostu niesmaczne - mówi Marcin Czyżniewski, rzecznik prasowy toruńskiego uniwersytetu. - Gdyby tego nie zrobili, taka impreza na pewno by się w Toruniu nie odbyła.

1.Obserwujemy ostatnio przejawy nacjonalizmu żydowskiego w postaci fałszowania polskiej historii, albo prób narzucania polskim autorom książek żydowskiego punktu widzenia, które niewątpliwie można nazwać przemocą nacjonalistyczną w przestrzeni publicznej. Jakiej reakcji na tę przemoc oczekujecie państwo z polskiej strony?
2. Czy możliwe jest, a jeżeli tak, to na jakich zasadach, pokojowe współistnienie dwóch różnych nacjonalizmów w tej samej przestrzeni publicznej?
3. Dlaczego nacjonalizm żydowski, który pozwolił narodowi żydowskiemu utrzymać wspólnotę przez wiele wieków ma być nacjonalizmem dobrym i popieranym, a wszystkie inne są uważane za złe? ( to do punktu "Czy możemy sobie pozwolić na obojętność wobec nacjonalizmu?")

Jeszcze jednak konferencja. "Jak uczyć i rozmawiać o ksenofobii?"
Organizatorzy zachęcają:
Zachęcamy nauczycieli i edukatorów do udziału w konferencji organizowanej przez Centrum Edukacji Obywatelskiej "Jak uczyć i rozmawiać o ksenofobii?", która odbędzie się 22 kwietnia w Warszawie, w auli Ośrodka Rozwoju Edukacji przy Al. Ujazdowskich 28.
Poprzez wykłady z ekspertami w dziedzinie praw człowieka oraz warsztaty z nauczycielami praktykami, przekazywane będą dobre praktyki w dziedzinie edukacji antydyskryminacyjnej i edukacji na rzecz tolerancji.
Konferencja jest realizowana dzięki wsparciu Fundacji im. Róży Luksemburg.
Róży Luksemburg.... Uaaaaaaaaaaaa......

Róża Luksemburg jest wiecznie żywa, jak Lenin. Feministki niemieckie mają ją za swoją patronkę. Takie postępowe . Jak neomarksizm, to i zasłużona komunistka-terrorystka na sztandarach. A krzywia sie na Putina, ze pognał te wszystkie na nowo oświecone stare sztandary. I kto będzie niósł kaganek oswiaty w Kraju Rad?

Jak donosi Portal Prawy.pl jeszcze w kwietniu w Warszawie odbędzie się konferencja edukacyjna „Jak uczyć i rozmawiać o ksenofobii?”. Organizator Centrum Edukacji Obywatelskiej oraz... Fundacja im. Róży Luksemburg do udziału w projekcie zapraszają nauczycieli, pedagogów i edukatorów. Róża Luksemburg była komunistyczną działaczką sprzeciwiającą się niepodległości Polski.

Jako bezpośrednią przyczynę zorganizowania konferencji „Jak uczyć i rozmawiać o ksenofobii?” Centrum Edukacji Obywatelskiej podaje „mowę wykluczającą” oraz „radykalne manifestowanie postaw ksenofobicznych”.

„W ciągu ostatnich kilku miesięcy w wypowiedziach osób publicznych, także w głównym nurcie mediów, pojawiała się często mowa wykluczająca i radykalna manifestacja postaw ksenofobicznych” – czytamy w ogłoszeniu informującym o konferencji.

Jako potwierdzenie przedstawionej tezy podano wyniki raportu Stowarzyszenia Nigdy Więcej. „Z raportu Stowarzyszenia Nigdy Więcej wynika, że dyskryminacja nie kończy się na słowach – „Brunatna księga” odnotowuje 600 incydentów i ataków o podłożu rasistowskim, nacjonalistycznym oraz homofobicznym, do których doszło w Polsce w latach 2011-2012”.

Jak zapewniają organizatorzy „te zjawiska – z punktu widzenia edukacji – wymagają refleksji i dyskusji”. Uczestnicy konferencji poznają odpowiedzi na pytania: „Gdzie znajduje się granica pomiędzy słowem a czynem? Jakie doświadczenia przekraczania tych granic opowiada nam historia XX wieku? Czy przedwojenne linie podziałów „swój – obcy” pokrywają się ze współczesnymi? I przede wszystkim – co może zrobić nauczyciel lub wychowawca, by wśród swoich uczniów kształtować postawy otwartości wobec innych? Te pytania znajdą się w centrum naszej konferencji” – zapewnia Centrum Edukacji Obywatelskiej.

Konferencja odbędzie się 22 kwietnia w Warszawie. Uczestnicy konferencji będą uczestniczyć w trzech wykładach, które to będą impulsem do dyskusji nad zagadnieniem nacjonalizmu i ksenofobii. Po sesji plenarnej uczestnicy zostaną zaproszeni na warsztaty, które poprowadzą doświadczeni pedagodzy i trenerzy.

Jak informuje Centrum Edukacji Obywatelskiej konferencja jest realizowana dzięki wsparciu Fundacji im. Róży Luksemburg.

„Fundacja im. Róży Luksemburg zajmuje się edukacją obywatelską. Ideowo jest związana z partią Die Linke mającą własny klub parlamentarny w Bundestagu. Główna siedziba Fundacji znajduje się w Berlinie, gdzie działa ona od 1990 roku” – dowiadujemy się ze strony internetowej Fundacji.

„Fundacja współpracuje z wieloma partnerami na całym świecie. Od 2003 r. ma swoje przedstawicielstwo w Warszawie. Obejmuje ono swoim zasięgiem Polskę, a także Czechy, Estonię, Litwę, Łotwę, Słowację i Węgry. Regionalne biuro w Warszawie wspiera projekty dotyczące zagadnień integracji w ramach Unii Europejskiej, sprawiedliwości społecznej, równouprawnienia” – dodają w autoprezentacji osoby związane z Fundacją.

Jak będzie wyglądała polska szkoła, a w niej jak będą wychowywać nauczyciele po konferencji zorganizowanej dzięki Fundacji im. Róży Luksemburg… Aż strach się bać o los „Roty” w takiej placówce.

Przypomnijmy, że Róża Luksemburg była na przełomie XIX i XX w. polską działaczką żydowskiego pochodzenia, ideologiem polskiego i niemieckiego ruchu robotniczego. W swej działalności sprzeciwiała się odzyskaniu przez Polskę niepodległości.

W pracy „Niepodległa Polska a sprawa robotnicza” z 1896 r. pisała: "Socjalpatrioci namawiają robotników do oddzielenia polskiej ziemi od Rosji, Austrii i Prus i do odbudowania znowu osobnego polskiego państwa, jak to było przed stu laty. (...) Robotnicy polscy! Nie dajcie się odwieść z drogi! Nie wierzcie tym, co was będą namawiali do odbudowania państwa polskiego! Nie oczekujcie żadnego zbawienia od niezależnej Polski, bo ona was nie zbawi ! W niezależnej Polsce będzie nad wami bat polski, jak jest dziś rosyjski (...). Niechże nas nie wzywają do tłuczenia głowami o mur! Niech nam dadzą raz spokój z niepodległą Polską."

Natomiast z artykułu Róży Luksemburg w „Przeglądzie Socjaldemokratycznym” z 1902 r. możemy przeczytać: "Gdy Marks pisał w 1849 roku o niezbędności wojny Prus z Rosją i odbudowania Polski, to projekt ten był wprawdzie wówczas już marzeniem wobec realnych stosunków, miał jednak wyraźne zarysy, podstawy i cele. Dziś rachowanie na europejskie zamieszki w kwestii polskiej jest tylko mglistym urojeniem... Najbrudniejsza nawet imaginacja kawiarnianego polityka nie zdoła sobie dziś wyobrazić, że z wojny między Rzeszą Niemiecką, a Rosją wynikłaby - niepodległość Polski".

Agata Bruchwald
Źródło: ceo.org.pl, rls.pl

Za Prawy.pl: http://prawy.pl/portal_aktual/z-kraju/2847-skandal-fani-rozy-luksemburg-...

--
Biuro Prasowe
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy

Czyim imieniem powinien być nazwany ten Zjednoczony Front Seminaryjno-Konferencyjny?

Wandy Wasilewskiej
Konstantego Rokossowskiego
Józefa Różańskiego
Jakuba Bermana -
innych nie ksenofobów, nie agresorów i nie nacjonalistów - propozycje.

nie ma lepszej patronki, jak Róża już zajęta przez niemieckich lewaków, jak Fajgna Wolińska-Brus.
Wielce zasłużona to persona.

tak, chyba tak. Tylko, tak się zastanawiam, czy ona nie była jednak trochę ksenofobką?
 Ksenofobia (stgr. ξένος ksenós - obcy, stgr. φόβος phóbos - strach, czyli strach przed obcymi) - niechęć, wrogość wobec obcych, przesadne wyrażanie niechęci wobec cudzoziemców... 

Piotr Zaremba

Dlaczego
nie powiedzieć głośno, że Łuczywo i Rapaczyńska się kochały? Że to już
starsze panie? A ile lat mieliby bohaterowie „Kamieni na szaniec”?

"Kamienie na szaniec – festiwal obrzydliwości i piramidalnej głupoty
trwa. I będzie trwał. (…) Owo rozpychanie się świata homoerotycznego,
który wszystko i wszystkich chce zaanektować, ma w sobie coś
żałosnego".

Trailer filmu pt.: "Nowe barbarzyństwo" autorstwa Dawida i Ity Sypniewskich. Film został przygotowany na seminarium pt.: "Eskalacja przemocy nacjonalistycznej -- rola państwa i społeczeństwa obywatelskiego w jej zwalczaniu", organizowanym przez Kampanię Przeciw Homofobię pod patronatem Krytyki Politycznej.