Dwie Rocznice ...

"Przecież tak niedawno

byłeś z nami.... '

jest wciąż z nami, obecny w myślach i modlitwach.
Tak nam Go dzisiaj brakuje tu i teraz, kiedy idziemy znów w mgle, ostrożnie stawiając kroki i szukając prawdy wśród kłamstw.

On jest zawsze z nami,
Wielki Papież Polak,
Błogosławiony Jan Paweł II.
On patrzy z Nieba
Na Swą Ojczyznę
I pewnie płacze nad jej losem:
Ojczyzno, co się z Tobą stało?
Polacy, gdzie zagubiliście najważniejsze wartości
Jakimi są: BÓG, HONOR, OJCZYZNA?

Jan Paweł II
przybył z dalekiego kraju.
Obecny Papież, Franciszek
przybył z końca świata.
Czy to jego nadejście
przewidział Papież Polak,
kiedy mówił: "Potrzebny nam Franciszek"?

JP II wciąż żyje w naszych sercach.

Pozdrawiam serdecznie

Tego samego dnia, 16 października 1978 roku Karol Wojtyła został wybrany papieżem, a polska himalaistka Wanda Rutkiewicz zdobyła najwyższy szczyt świata – Mount Everest.
Latem 1979 roku podczas pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego do Ojczyzny, himalaistka ofiarowała mu kamień z najwyższej góry świata, a on powiedział: „No proszę, jednego dnia Pani i ja zaszliśmy tak wysoko”.

jest wciąż z nami, obecny w myślach i modlitwach.
Tak nam Go dzisiaj brakuje tu i teraz, kiedy idziemy znów w mgle,
Nie jest to taka trochę sprzeczność?

On jest zawsze z nami,(...)
On patrzy z Nieba
Na Swą Ojczyznę
I pewnie płacze nad jej losem:
Ojczyzno, co się z Tobą stało?
No własnie...

brakuje społeczeństwu, Jego słów TAK TAK NIE NIE. Sprzeczne sygnały płynące dzisiaj od hierarchów mylą owce , które nie potrafią same znaleźć drogi.

Jest z nami - z tymi, którzy szli za Nim całe swoje życie.

On jest z nami, to oczywiste. Ale czy my jesteśmy z Nim?
Przecież jest błogosławionym - mamy prawo prosić Go o pomoc dla Polski...
Ja czekam na to:

W sercach się zacznie światłości Bożej
Strumienny ruch -
Co myśl pomyśli przezeń, to stworzy,
Bo moc - to duch.
A trzeba mocy, byśmy ten Pański
Dźwignęli świat...

dzisiaj modliłam się w godzinę śmierci błogosławionego Jana Pawła II właśnie do Niego, o wstawiennictwo dla Polski do Matki Bożej, którą tak umiłował.

Wiesz co mnie bardzo cieszy? Każdy najmniejszy ślad pamięci u młodych.Te oddolne, małe grupki pamięci. Z bólem serca obserwowałam marketingowe przygotowanie warszawskich obchodów, które zakończyły się wiadomym rezultatem.
CZY CHRZEŚCIJANIN MA REAGOWAĆ NA ZAPROSZENIE WYNAJĘTYCH MIMÓW
CZY TO BYŁ PRZYJAZD CYRKU DO WARSZAWY?

Jakim rezultatem? Nie wiem, bo też w tym czasie się modliłam...

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,warszawa-pamieta-o-papiezu-n...
W 8. rocznicę śmierci papieża Jana Pawła II we wtorek wieczorem na pl. Piłsudskiego odbyło się czuwanie modlitewne. Mimo zimowej pogody, wzięło w nim udział ponad tysiąc osób.
Na zakończenie czuwania zgromadzeni odśpiewali "Barkę". Wcześniej, od godz. 20, na placu trwała modlitwa przy relikwiach błogosławionego Jana Pawła II, które specjalnie przyniesiono na miejsce uroczystości. Z powodu niepogody w tym roku czuwanie modlitewne ze sceny zostało przeniesione do namiotu.
Przed stojącym na pl. Piłsudskiego krzyżem zapalone zostały znicze. Na telebimach wyświetlano filmy z udziałem osób, które znały papieża: hierarchów Kościoła, sportowców, artystów i uczestników górskich wypraw z Karolem Wojtyłą.

We wtorek do uczestnictwa w czuwaniu zachęcali warszawiaków mimowie, którzy w centrum miasta odegrali etiudę Ruch zaczyna się w duszy. Obchodom od dwóch tygodni towarzyszy kampania społeczna pod hasłem: System operacyjny dusza. Jej celem jest zwrócenie uwagi na duchowe aspekty życia i przybliżenie homilii, listów i wypowiedzi Jana Pawła II.

Jan Paweł II uśmiechnął się na pewno z Domu Pana na takie spotkanie z nami.

Wpisałam powyższe hasło w googla, a potem weszłam w pierwszy tytuł od góry. I to była pewna gazeta, co ma w nazwie słowo gazeta.
Przeczytałam o co chodzi i nie wiem o co chodzi. Natomast komentarze tam są na poziomie tej gazety. I to jest także powód dla którego w moim wspomnieniu jest sporo żalu...
Żal, że taka gazeta w Polsce istnienie. Żal, że są tacy co ją kupują i czytają. Żal, że ona ma jeszcze jakis wpływ na ludzi. Żal, że w innych gazetach jest to samo. A największy mój żal dotyczy tego, że przez tę sytuację Pan Bóg coś chce nam powiedzieć - a my nie chcemy tego usłyszeć...

chcę przypomnieć to, co NAJWAŻNIEJSZE

Powiedział do nas tak wiele słów...
A przecież najbardziej zapamiętaliśmy
to, czego właśnie nie powiedział...
Tę więź, którą nawiązywał z każdym
kto przyszedł się z Nim spotkać,
albo tylko o Nim myślał...

To poczucie bliskości i wyłączności
odczuwane przez każdego
- nawet w milionowych rzeszach...
Te rozmowy z tysiącami ludzi
którzy będąc z Nim naprawdę "byli jedno"...

Jak wtedy, kiedy w odpowiedzi na prośbę
oprowadził nas po Wadowicach.
Tysiące rozmawiały z Nim
jakby były jedną osobą.
Niektórzy nie pojęli przesłania
i z poczuciem wyższości
potraktowali opowieść o kremówkach.

Ale my wiemy, że On
tak dobrze Mu znanym językiem serca
- poza słowami -
prowadził nas wtedy
do świętości.

Napisałam to jako komentarz do wpisu intix "W I Rocznicę Beatyfikacji Jana Pawła II", tutaj http://blogmedia24.pl/node/57439
I to jest aktualne...

A tu pieśń "Moje miasto - Wadowice" w moim (także) wykonaniu:

odeszłaś tak nagle i niespostrzeżenie zostawiając nas w zdumieniu,niedowierzaniu i bólu odeszłaś cichutko,dyskretnie
ale zostały Twoje słowa,Twój blog,do którego nie raz będziemy wracać,by szukać odpowiedzi na różne sprawy i Znaki 

Twoje WIEM i NIE WIEM,zostanie z nami przypominając Twoją piękną Postać
droga Polko,Blogerko i Przyjaciółko
a Aniołowie spotykani w zwyczajnych nie raz ludziach na ulicy,będą nam przypominać Ciebie,tak jak ten Anioł z parasolem,o którym nam kiedyś pisałaś...
do zobaczenia droga Anno

Pięknie napisane. Pozostaje mi się tylko podpisać razem z Panią

,dokładnie tak czujemy,
a Anna wie już o tym i może uśmiecha się do nas z błękitnego okna
w takich chwilach pozostaje Jedno ,wierzyć w świętych obcowanie
pozdr