Ks. Wąsowicz: Kibice są dzisiaj strażnikami pamięci o polskich patriotach

avatar użytkownika Maryla

Kibice, jak wszyscy, mają prawo do wyrażania swoich politycznych poglądów. W znakomitej większości w skali kraju reprezentują orientację narodowo – prawicową. Często skandowanym na stadionach hasłem jest: „Nie czerwona, nie tęczowa, ale Polska Narodowa”. W pełni się z nim utożsamiam - mówi portalowi Fronda.pl Ks. Jarosław Wąsowicz, salezjanin i kibol.

Jak zrodziła się Pielgrzymka Kibiców?

Pierwsza odbyła cztery lata temu. W pewnym sensie jest testamentem zmarłego w 2005 r. śp. Tadeusza Duffeka, jednego z liderów fanów gdańskiej Lechii, który w całym środowisku kibicowskim cieszył się niesamowitą estymą. W latach 80 – tych walczył z komuną w szeregach Federacji Młodzieży Walczącej i podziemnych struktur „Solidarności”. W ostatnich latach swojego życia aranżował wiele inicjatyw patriotycznych środowiska kibicowskiego. W życiu zmierzył się z wieloma swoimi słabościami, umiał pięknie z nich wyjść i pomagać wielu osobom. Umierał na chorobę nowotworową, w trakcie której towarzyszyło mu wielu przyjaciół. Miałem zaszczyt być jednym z nich. W trakcie nieraz kilkugodzinnych rozmów snuliśmy wiele planów na przyszłość. Jednym z nich było zorganizowanie pod sztandarami patriotyzmu ogólnopolskiej pielgrzymki kibiców na Jasną Górę. To dla nas wszystkich było szczególne miejsce. Jako kibice „Lechii” w latach 80 – tych pielgrzymowaliśmy tam wielokrotnie z „Solidarnością” na pielgrzymki Świata Pracy z podziemną „Solidarnością” i innymi opozycyjnymi formacjami. Pielgrzymowali też inni kibice np. Śląska czy Legii. Wielu z nas latem maszerowało do tronu Królowej Polski z Gdańska piechotą. Jasna Góra w latach komunizmu była dla narodu oazą wolności. W tym szczególnym dla Polaków miejscu, jak mówił Jan Paweł II, czuliśmy się zawsze wolni i tak jest do dzisiaj, kiedy w naszej Ojczyźnie wolności jest coraz mniej.

 

Jaki jest jej cel pielgrzymki fanów sportu?

Pielgrzymka ma na celu jednoczenie wokół idei patriotyzmu środowiska kibiców z całej Polski. Od jakiegoś już czasu widać wyraźnie, że są wartości, które pozwalają nam wspólnie działać, pomimo codziennych animozji i kibicowskiej rywalizacji. Przykładem na to jest udział kibiców wielu klubów w uroczystościach upamiętniających Powstanie Warszawskie, Powstanie Wielkopolskie czy też tłumne wsparcie Marszu Niepodległości. Jednym z tych momentów wspólnego spotkania jest też pielgrzymka. Z roku na rok cieszy się w środowisku coraz większą popularnością. Od ubiegłego roku na Jasnej Górze pojawili się też kibice żużlowi. Jest to pewnego rodzaju fenomen, bo informacje organizacyjne są przekazywane przez kibicowskie portale, fora internetowe. Wspierają nas prawicowe i kościelne media. Ubiegłoroczna pielgrzymka była transmitowana przez Telewizję „Trwam”. To są dla nas jedyne środki komunikacji.

Zawsze punktem centralnym naszego spotkania jest Msza Święta i poświęcenie patriotycznych transparentów oraz barw klubowych. Później w sali Kordeckiego odbywają się prelekcje. Swoją obecnością zaszczycili nas politycy tacy, jak Jacek Kurski, Radosław Parda, naukowcy – Sławomir Cenckiewicz, publicyści – ks. Isakowicz – Zaleski, Tomasz Sakiewicz, Piotr Lisiewicz, Roman Zieliński czy Jerzy Dudała, artyści w osobie Andrzeja Kołakowskiego czy Pawła Piekarczyka. Po nich zazwyczaj odbywają się prezentacje audiowizulane wybranych stowarzyszeń kibicowskich. W tym roku 5 stycznia gościć będziemy prof. Wojciecha Polaka z wykładem i promocją jego książki „Patriotyzm dnia dzisiejszego”, następnie obejrzymy film Mariusza Pilisa o polskich kibicach. Ponieważ w tym roku obchodzić będziemy mały jubileusz, wieczorem zorganizowany zostanie koncert rockowy. Hasłem tegorocznego spotkania będą wspomniane już słowa bł. Jana Pawła II – „Tu zawsze byliśmy wolni”.


 

Jesteś duszpasterzem, uważasz się za kibola. Dla niektórych to epitet, dla ciebie duma. Co to znaczy? Dużo znasz takich księży.

Ze środowiskiem kibicowskim jestem związany od lat 80-tych, jestem mu wierny po dziś dzień i będę do końca życia. To dla mnie wspaniałe doświadczenie przyjaźni, która trwa pomimo różnych życiowych dróg każdego z nas. Wbrew panującym stereotypom kibice to wspaniali ludzie, którzy wzajemnie się wspierają, zwłaszcza wtedy kiedy w naszej rodzinie dzieje się komuś krzywda, kiedy trzeba pomóc bo ktoś zbłądził, podwinęła się komuś w życiu noga, może życiowo sobie nie bardzo radzi. Tu nikt nikogo nie ocenia, ani nie przekreśla, a stara się wyprostować drogi brata. To bardzo chrześcijańskie. Wśród kibiców w całej Polsce spotkałem niezwykle wartościowych ludzi i za to jestem Panu Bogu wdzięczny. A co do księży, to w tym gronie każdy klub ma swoich sympatyków, są i tacy, którzy wywodzą się wprost z tego środowiska, starają się nadal utrzymywać z nim kontakt i angażować w różne inicjatywy. Sam też jestem tego przykładem.


 

Kibice są pod stałą obserwacją służb, krytykowani przez media, a jednak mimo różnych prowokacji i podziałów klubowych - zjednoczeni, niepokorni i apolityczni. Na czym polega ta siła, specyfika?

Myślę, że powyżej troszkę już odpowiedziałem na to pytanie. Dzisiaj kibice są jedną z niewielu tak dobrze zorganizowanych grup, które w dodatku opierają się wszechobecnej poprawności politycznej. Potrafią wypowiedzieć się wspólnie silnym głosem. Nie takim, który zionie z telewizorni i polskojęzycznych gazet. I dlatego są znienawidzeni przez media głównego nurtu wspierające ze wszystkich sił obecną władzę. Stali się tematem zastępczym, który od czasu do czasu, ale w miarę regularnie, skupia uwagę przeciętnego odbiorcy, który nie daj Boże, mógłby by się zatrzymać nad nieudolnością aktualnych decydentów, zakłamaniem w sprawie smoleńskiej, panującym partyjnym nepotyzmem, rosnącymi długami i bezrobociem, międzynarodowej polityce uprawianej na kolanach, wszechobecnej homoseksualnej propagandzie. Środowisko kibiców nie jest apolityczne, w tym sensie, że to, co dzieje się w naszej ojczyźnie jest dla nich ważne. Jak wszyscy mają prawo do wyrażania swoich politycznych poglądów. W znakomitej większości w skali kraju reprezentują orientację narodowo – prawicową. Często skandowanym na stadionach hasłem jest: „Nie czerwona, nie tęczowa, ale Polska Narodowa”. W pełni się z nim utożsamiam.


 

Dlaczego patriotyzm - również poprzez piękne oprawy meczów - jest dziś tak obecny ligowych na stadionach?

Bo w tym względzie zupełnie zawodzą państwowe instytucje, które powinny czuwać nad patriotycznym wychowaniem młodzieży. Historia jest systematycznie rugowana z programów nauczania i zakłamywana w szkolnych podręcznikach. Ostatnio w jednym z nich przeczytałem np. że strajki w maju i sierpniu 1988 r., które zorganizowała w zakładach pracy w kilku miejscach kraju antykomunistyczna młodzież, były zainicjowane przez OPZZ. To jakiś koszmar. Patriotyzm jest w mediach wyśmiewany, szkaluje się polskich bohaterów, a na piedestały wynosi zdrajców Ojczyzny, odpowiedzialnych za przelanie polskiej krwi. Casus Jaruzelskiego jest tego najlepszym przykładem. W ślad za zachodnimi lewackimi tendencjami oskarża się nas o wszelkie możliwe zło, np. o rzekomy antysemityzm. Brakuje pieniędzy na filmy ukazujące piękną postawę Polaków wobec Żydów w czasie II wojny światowej, a promowane jest „Pokłosie”, które jest zupełnym nieporozumieniem. Na szczęście ponosi ono finansową klęskę, w związku ze znikomym zainteresowaniem, mimo potężnej machiny promocyjnej. Dlaczego jeszcze nasi „wspaniali” reżyserzy nie nakręcili przykładowo filmu o rodzinie Ulmów, która za ukrywanie przez cały okres wojny Żydów, została cała rozstrzelana przez Niemców 24 marca 1944 r. w Markowej? Zginęło wówczas także dziecko nienarodzone, bo matka była w stanie błogosławionym. Dziś są kandydatami na ołtarze w procesie beatyfikacyjnym drugiej grupy męczenników II wojny światowej. Mało ciekawa historia? Jeśli dojedzie do beatyfikacji polskie nienarodzone dziecko, które zginęło śmiercią męczeńską, stanie się patronem wszystkich nienarodzonych dzieci, skazywanych co dzień na śmierć przez aborcyjne lewacko – liberalne lobby.

Kibice są dzisiaj strażnikami pamięci o polskich patriotach, podtrzymują społeczną pamięć o ważnych w naszej historii wydarzeniach. Edukują w tym względzie tysiące młodych ludzi. Pokazują, że można być dumnym z naszych przodków, z ich postawy. Promują w ten sposób pełne ofiary postawy, które mogą się nam jeszcze w Polsce przydać. Wychowują do wartości, dzięki którym nasz naród przetrwał wszelkie dziejowe wichry i burze. Powinno się ich za to nagradzać, a nie karać, jak jest to w zwyczaju PZPN i obecnej władzy.


 

Bóg chroni stadionowych fanatyków?

To pytanie jest chyba nawiązaniem do oprawy, którą ultrasi polskich klubów w głosowaniu internetowym wybrali za najlepszą w rundzie jesiennej sezonu 2010/11. Okazała się nią choreografia przygotowana przez Legię na mecz z Den Haag, przedstawiająca Pana Jezusa z hasłem „Boże Chroń Fanatyków”. Pan Bóg błogosławi tym wszystkim, którzy starają się być wierni jego nauce, której świat sprzeciwia się od dwóch tysięcy lat.


 

Rozmawiał Jarosław Wróblewski


http://www.fronda.pl/a/ks-wasowicz-kibice-sa-dzisiaj-straznikami-pamieci-o-polskich-patriotach,24360.html

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. To oni poniosą sztandar

To oni poniosą sztandar "Żołnierzy Wyklętych" przez następne dziesięciolecia. W hołdzie „Żołnierzom Wyklętym” w całej Polsce.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. portal Blogmedia24.pl

po raz kolejny obejmuje patronatem medialnym Pielgrzymkę Kibiców




III Ogólnopolska Pielgrzymka Kibiców

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Wspaniała inicjatywa, godna naśladowania.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

4. Bądź naszą Hetmanką!

Bądź naszą Hetmanką!<br />
Dzisiejszy atak pokazuje ze walka ze złem trwa!<br />
Demoniczne wręcz zachowania są dowodem na to jak ważne jest to w jakim kierunku pójdzie Polska w najbliższych latach.<br />
Nie spoczniemy...<br />
www.armia-pana.pl
Bądź naszą Hetmanką!
Dzisiejszy atak pokazuje ze walka ze złem trwa!
Demoniczne wręcz zachowania są dowodem na to jak ważne jest to w jakim kierunku pójdzie Polska w najbliższych latach.
Nie spoczniemy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

5. "Bądż naszą Hetmanką" Bądż

Pani Nasza,Królowo Nasza...
my Twój wierny LUD....jak zawsze...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

6. Gazeta Wyborcza usiłuje opluć ks.WĄSOWICZA. Funkcjonariusze


Ksiądz, który kibolom się kłania

"Nie czerwona, nie tęczowa, ale Polska
narodowa" - krzyczą kibole na stadionach. - W pełni się z tym utożsamiam
- mówi duchowny, który sam siebie nazywa kibolem. I chwali "strażników
patriotyzmu"
 więcej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. ONET o V PIELGRZYMCE

Kibice pójdą na Jasną Górę. "Zakazy stadionowe" nie obowiązują
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kibice-pojda-na-jasna-gore-zaka...

5 stycznia 2013 ma się odbyć V Patriotyczna Pielgrzymka na Jasną Górę. Organizuje ją ks. Jarosław Wąsowicz z Salezjańskiego Stowarzyszenia Wychowania Młodzieży w Pile. Hasło wydarzenia to cytat z Jana Pawła II: - Tu zawsze byliśmy wolni.

- Pielgrzymka jest po to, aby ludzie przyjechali do miejsca dla siebie świętego i tam się pomodlili - stwierdza w rozmowie z Onetem ks. Wąsowicz. Ale więcej mówić nie chce.

W pielgrzymce udziału tym razem nie weźmie Piotr S. ("Staruch") - lider kibiców Legii Warszawa - który rok temu był obecny w Częstochowie, obok kilkuset innych kibiców. Aktualnie przebywa w warszawskim areszcie pod zarzutem wprowadzenia do obrotu znacznej ilości narkotyków.

Informacja o pielgrzymce rozprowadzana jest na stronach internetowych kibiców - m.in. Wisły Kraków. - Zachęcamy wszystkich kibiców Białej Gwiazdy do wzięcia licznego udziału w pielgrzymce - można przeczytać na jednej z nich.

A na plakacie, krążącym na kibicowskich forach, organizatorzy zachęcają do przyjazdu na Jasną Górę: - Kibice z całej Polski stawiają się przed tronem Królowej Polski, aby za Jej wstawiennictwem podziękować Panu Bogu za dotychczasowe błogosławieństwo i prosić o dalszą opiekę oraz pomoc w podejmowanych działaniach.

Dalej można przeczytać, że Jasna Góra "stoi otworem przed każdym kibicem, bez względu na barwy klubowe, które reprezentuje, czy miejsce dopingowanej drużyny w tabeli ligowej". - Nie będą miały znaczenia "zakazy stadionowe", nie będzie trzeba posiadać specjalnej "karty kibic". Każdy wedle własnej woli, wierny wierze i tradycji Ojców, jako zwykły człowiek, kibic, Polak, jest zaproszony do wspólnej modlitwy.

W programie pielgrzymki jest msza i wykład prof. Wojciecha Polaka, film i "koncert rockowy o wydźwięku patriotycznym". Główny organizator, ks. Wąsowicz, który określa kibiców mianem "strażników pamięci o polskich patriotach".

Kibiców ma odwiedzić z wykładem prof. Wojciech Polak (UMK w Toruniu, WSKSiM o Tadeusza Rydzka). To postać zaangażowana politycznie. Sam prof. Polak pisze o sobie tak: - Byłem delegatem na I Kongres Porozumienia Centrum. W 2010 r. stałem na czele KW Jarosława Kaczyńskiego w Toruniu. Jestem wyznania rzymsko-katolickiego. Mam poglądy prawicowe. Należę do partii "Prawo i Sprawiedliwość". W 2011 r. kandydował na senatora.

Jego ostatnie wypowiedzi, w szczególności nt. Smoleńska, budzą emocje. W wykładzie dla PomnikSmolens.pl mówił o zamachu jako możliwej przyczynie tragedii z 10 kwietnia 2010 r. W jego ocenie powodów, by dokonać zamachu, mogło być wiele, a "jeśli zamach, to mógł być dziełem tylko Rosjan". Wymieniał te korzyści dla wschodnich sąsiadów: przejęcie NATO-wskich szyfrów, wyeliminowanie Lecha Kaczyńskiego. Motyw mógł też być bardziej emocjonalny: - Chęć zemsty. (…) W Rosji to jest głęboko zakorzeniony zwyczaj, zwłaszcza w służbach specjalnych.

Mówił też o możliwych scenariuszach zamachu. - Jeżeli ten tupolew był parę miesięcy remontowany w rosyjskich zakładach bez jakiejś szczególnej kontroli naszych służb specjalnych, bez naszych przedstawicieli, to przecież można było tam zamontować bomby odpalane drogą radiową bez większego problemu i wystarczyło z lotniska smoleńskiego po prostu dać impuls i wszystko wyleciało w powietrze.

- Katastrofa mogła nie być wynikiem splotu różnych niekorzystnych okoliczności, przypadkiem. Mogła to być katastrofa zrobiona w sposób celowy - dodawał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Po wywiadzie ks. Wąsowicza

Po
wywiadzie ks. Wąsowicza dla Frondy.pl o pielgrzymce kibiców,
zaatakowała go „Gazeta Wyborcza”. Salezjanin odpowiada: „Kłamią
niewolnicy, wolni mówią prawdę”

- Widać w najbliższym czasie recenzowane będą nie tylko kazania, ale odgórnie wyznaczać się będzie kto może, a kto nie może ... czytaj »

Widać w najbliższym czasie recenzowane będą nie
tylko kazania, ale odgórnie wyznaczać się będzie kto może, a kto nie
może uczestniczyć w wydarzeniu religijnym, jakim jest pielgrzymka na
Jasną Górę – pisze ks. Jarosław Wąsowicz w tekście „Kilka słów o
kłanianiu się”.

Tym razem kilka słów o kłanianiu się. Felieton nie
będzie jednak dotyczył zasad savoir-vivre w życiu społecznym i
obyczajowym. Nie mam też zamiaru szczegółowo analizować słynnego
powiedzenia premiera, który podczas jednej z konwencji PO w Gdańsku
powiedział:„Nasz rząd nie będzie się kłaniał bankierom, ani związkowcom,
nie będzie klękał przed księdzem”. Ta zapowiedź zresztą należy do
nielicznych, z których rzeczywiście Donald Tusk wywiązuje się niemal w
stu procentach. Niemal, bo co do ukłonów w stronę bankierów, zwłaszcza w
przypadku znanych szeroko z mediów kontekstów sprawy Amber Gold i wielu
innych kontaktów polityków PO na styku biznesu i polityki, nie udało mu
się wypełnić tej deklaracji. Co do Kościoła i związków zawodowych zgoda
– podmioty te są systematycznie poniżane, ośmieszane, lekceważone przez
rządzących, idący im w sukurs Ruch Palikota i wykonujące nieustanne
pokłony w ich stronę media mętnego nurtu, jak mawia Ojciec Dyrektor
wykluczonych przez taką właśnie politykę Radio Maryja i Telewizji
„Trwam”.

 

„Ksiądz, który się kibolom kłania”, to tytuł artykułu
Katarzyny Wiśniewskiej, jaki ukazał się w „Gazecie Wyborczej” w ubiegły
wtorek. Publikacja redaktorki, oddelegowanej przez naczelnych na
odcinek kościelny, jak mawiało się za starych złej pamięci czasów,
dotyczyła mojej skromnej osoby, zasadniczo zaś wywiadu, którego
udzieliłem portalowi Fronda.pl w związku ze zbliżającą się pielgrzymką
kibiców na Jasną Górę. Pani Wiśniewska, odnosi się oczywiście do
wybranych tylko fragmentów mojej wypowiedzi, umiejętnie nimi
manipulując. Wyraźnie jej się nie podoba, że nazywam fanów piłkarskich
strażnikami pamięci o polskich patriotach, podczas gdy według niej „1
sierpnia kibole zakłócili uroczystości Powstania Warszawskiego” oraz „11
listopada podczas prawicowego Marszu Niepodległości kibole wywołali
zadymę rzucając w policję kamieniami i petardami” i zarzuca mi, że w
ogóle o tym nie wspominam. Nie wspominam, bo fakty wyglądają zupełnie
inaczej, niż obowiązkowa wersja wydarzeń lansowana m.in. przez gazetę
pani redaktor. Wystarczy poświęcić nieco czasu, przeczytać całość, a nie
na wyrywki wywiadów, w których wypowiadałem się na temat przywołanych
wydarzeń. Posłuchać co na ten temat mają do powiedzenia dziennikarze
niezależni i uczestnicy patriotycznych obchodów, zarówno 1 sierpnia, jak
i w dniu Święta Niepodległości. Obejrzeć liczne nagrania dostępne w
internecie. Kolejny zarzut: ani słowem nie krytykuję chuligańskich
ekscesów na stadionach. Nie krytykuję, bo nie o tym był wywiad, pani
redaktor. Pielgrzymka też jest zła. Bo uczestniczył w niej m.in.
„Staruch”. Widać w najbliższym czasie recenzowane będą nie tylko
kazania, ale odgórnie wyznaczać się będzie kto może, a kto nie może
uczestniczyć w wydarzeniu religijnym, jakim jest pielgrzymka na Jasną
Górę.



Artykuł red. Wiśniewskiej wywołał pewnie zamierzony cel. W ślad za
nim przez różnego rodzaju stacje radiowe, telewizyjne (np. „Dzień dobry
TVN”), portale internetowe przelała się fala „słusznej krytyki”. Moja
osoba, księża, salezjanie, kibice wreszcie zostali zmieszani z błotem,
wyzwani od jakich tylko. Pojawiły się groźby i nie wybredne wyzwiska.
Niniejszym wzywam ministra Boniego do zdecydowanej reakcji na mowę
nienawiści, jaką wywołał artykuł opublikowany w „Gazecie Wyborczej”.

 

Idolowi mainstreamowych mediów Wojewódzkiemu, który w związku z
publikacją drwił, że zaraz na stadionach pojawią się szaliki
ewangelizacyjne, dedykuję jeden z internetowych wpisów na moim koncie
facebook: „Wojewódzki nie ma ogarnięcia na to,
że szaliki ewangelizacyjne już są!”. Tak, są - chociażby z tym
faszystowskim hasłem, jak nazwała je dziennikarka relacjonująca dla
telewizji marsz z okazji miesięcznicy tragedii smoleńskiej: „Bóg, Honor i
Ojczyna”. Odnosząc się zaś do „kłaniania się”, które w tytule artykułu
pani redaktor Wiśniewskiej, ma stać się zapewne synonimem „podlizywania
się”, zapewniam solennie, że takie zachowanie jest mi zupełnie obce.
Mnie i tym, których uważam za kolegów i przyjaciół. Także kibicom. Może
to się dla pani wydawać dziwne, ale tak naprawdę można żyć. Iść, jak
mawiał Herbert, „wyprostowanym pośród tych co na kolanach”, albo tak,
jak śpiewali konfederacji barscy: „Nigdy z królami nie będziem w
aliansach, Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi, Bo u Chrystusa my na
ordynansach, Słudzy Maryi!” I jeszcze jedna dedykacja dla całej redakcji
wielokrotnie tu wspominanej gazety, starożytna sentencja Seneki:
„Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę”.

 

Wszystkim, którzy w tych dniach zapewniali mnie o swojej modlitwie, serdecznie dziękuję.

 

Jarosław Wąsowicz SDB

 

Rozszerzona wersja felietonu, który ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie”, 15-16 grudnia 2012 r.

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl