W 1998 r. Kwaśniewscy za 1235 zł stali się właścicielami 77-metrowego mieszkania (Kwaśniewski był prezydentem RP). Szmajdziński z SdRP nabył 84-metrowy lokal za 1340 zł. Rok wcześniej szef MSWiA L. Miller znalazł sobie 93-metrowe gniazdko za 1378 zł.
Postsowietyzm w PRL-bis: "podłość, gówność, frajerstwo"
W wydanej w 1998 roku przez Jana Pietrzaka książce z wyborem jego felietonów opublikowanych w "Tygodniku Solidarność" — można znaleźć m.in. parafrazę znanego hasła rewolucji francuskiej.*
Pietrzak napisał, że "W naszej sytuacji stare hasło rewolucji francuskiej: 'wolność, równość, braterstwo', przyjęło tymczasową formułę: 'podłość, gówność, frajerstwo'".
Innym żartem Pietrzaka zawartym w tych felietonach jest wzmianka, że "Afrykańska dzika świnia, która uciekła w warszawskiego ZOO, widziana była ostatnio w osiedlu zwanym Zatoką Czerwonych Świń". Pietrzak celnie przy tym zauważa, że: "Prawdopodobnie chodzi o poprawienie rasy naszych okazów".**
Po tylu latach od opublikowania tych żartów można dojść do wniosku, że guziec — czyli ta wspomniana afrykańska dzika świnia — nie tylko, że nie poprawiła rasy naszych okazów politycznych, lecz doprowadziła do jeszcze większego, wręcz afrykańskiego zdziczenia i korupcji, zarówno w Zatoce Czerwonych Świń, jak i jej agenturalnych i POstępowych okolicach.
Tak więc, tą niby tymczasową postkomunistyczną formułą "podłość, gówność, frajerstwo" — widząc ilość afer korupcyjnych na szczytach władzy — można w dalszym ciągu posługiwać się bez żadnego przekłamania.
Warszawskie polityczne ZOO
Obserwatorom sfery politycznej w PRL-bis pozostała tylko modlitwa, że warszawskie polityczne ZOO będzie znacznie staranniej pilnowało przynajmniej swoich największych politycznych świń, zamierzających się rozmnażać. Bo nowego wysypu skorumpowanych politycznych świń — nawet i to nowe PRL-bis może nie wytrzymać.
Bo przecież, wszyscy czerwoni i postczerwoni mafiozi — nauczeni zostali tego, by przez całe swoje życie czerpać korzyści ze swojej, jakiejkolwiek by ona nie była — przynależności partyjnej...
W PRL-bis
Niestety, wszystko wskazuje na to, że III RP jest to po prostu zwykłym przedłużeniem PRL, które z powodzeniem można nazywać PRL-bis godnym jej komunistycznych i ubeckich twórców z Zatoki Czerwonych Świń.***
W październiku 2006 roku "Dziennik" napisał, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadziła śledztwo w sprawie kilku polityków SLD, którzy za marne grosze wykupili mieszkania w warszawskim Wilanowie.
Byli to: Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy, Leszek i Aleksandra Millerowie, Józef Oleksy i Jerzy Szmajdziński. Mimo tego, że mieszkania "wykupiono" w końcu lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku — przez niemal 10 lat nikt się tym nie zainteresował.
A przecież już w 1998 r. Kwaśniewscy za 1235 zł stali się właścicielami 77-metrowego mieszkania (Kwaśniewski był wówczas prezydentem RP). Jerzy Szmajdziński, wiceszef SdRP nabył 84-metrowy lokal za 1340 zł. Rok wcześniej ówczesny szef MSWiA Leszek Miller znalazł sobie 93-metrowe gniazdko za jedyne 1378 zł. Wcześniej, bo w 1994 r. marszałek Sejmu Józef Oleksy za 113-metrów zapłacił tylko 1803 zł.
_____
* Jan Pietrzak, "Ale się porobiło", Wydawnictwo Tysol 1998, s. 28.
** Ibidem, s. 27.
*** Jest to luksusowe prestiżowe osiedle w Wilanowie wybudowane w okresie sowieckiej kolonii zwanej PRL — specjalnie dla wysokich funkcjonariuszy komunistycznej partii PZPR oraz chroniących władzę tej partii jej bandytów z SB. Bezpartyjne osoby oczekiwały w tym okresie na mieszkania w PRL często ponad dwadzieścia lat.
Z Grzegorzem Biereckim, prezesem Krajowej Spółdzielczej Kasy Kredytowej, senatorem PiS-u, rozmawia Artur Dmochowski:
— Gdy jeden z czołowych działaczy PZPR-u, który pełnił potem najwyższe funkcje państwowe w III RP, usłyszał, że "Solidarność" chce tworzyć Kasy, powiedział: "Umowa była przecież taka, że to my bierzemy sektor bankowy".
2 komentarze
1. @Andy
te mieszkania to pic. Taka tania propaganda, żeby rzucić ciemnemu ludowi ochłapy, niech sie napasą zazdrością. Prawie każdy obywatel (ten, który miał najem komunalny) mógł wykupić naprawde za grosze swoje mieszkanie . I bardzo wielu to zrobiło, Wspólnoty Mieszkaniowe to przeciez nic innego, niż efekt wykupu mieszkań.
Prawdziwą kasę tłukli i ci z PZPR i ci, którzy dołącztyli do koryta, tłukli na polskim majątku , likwidując przedsiębiorstwa i wyprzedając polska własność. A banki, proszę.
To tylko stan na lata 90-te, resztą miała wyjaśnić komisja d/s banków. Miała, bo nie wyjasniła i wcale nie dlatego, że jej nie dali, robił to Hofman i Zawisza i to oni na starcie zakończyli sprawę.
I DEPARTAMENT SB W BANKACH III RP (archiwum 2007-05-19)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Zgadza się, że jest to propaganda! 1-2 mln zł za 1 mieszkanie...
Poza tym, każdy chce gdzieś mieszkać — dlatego myślę, iż mieszkania są tu znakomitą ilustracją.
Ponad 30 proc. Polaków nie ma nawet i swojego konta w banku.
Społeczeństwo robi się coraz uboższe...
Więc napisnie, że tow. X czy Y ma 100.000.000 zł na koncie w banku, w przypadku gdy ludzie nie mają nic — nikomu nic nie da...
Bo dla znakomitej większości z nas — jest to kwota niewyobrażalna...
:-)
Andy — serendipity