A jednak Kaczyński !
Po co komu jakaś Komisja d/s Amber Gold !?, przecież wszystko jest jasne.
Trzeba naprawdę być opętanym prawacką propagandą, by choć przez chwilę zwątpić w czyste ręce PO i jej, oby zawsze nam świecił na nieboskłonie, przywódcy jedynego. Zarówno program partii, jej korzenie i zarówno dokonane, jak i przyszłe dzieła są świadectwem intencji i troski o los Ojczyzny i obywateli. Nikt i nigdy wcześniej w sposób tak zdecydowany nie walczył z korupcją i z wszelkimi patologiami. Skala zaangażowania w Polskę w Budowie bije na głowę Chiński Mur.
„…Ostatnie dni roku w Łódzkich Zakładach Przemysłu Włókienniczego upływają w rytmicznym szumie maszyn i przy dobrym tempie pracy. Zakłady im. Wiosny Ludów jako jedne z pierwszych zamknęły tegoroczną produkcję i do końca roku wyprodukują jeszcze ok. 200 000 metrów tkanin…”.
Jeżeli dodamy do tego ciągły wzrost dobrobytu i zaskakujące tempo rozwoju Polski, to tylko zaślepiony nacjonalista, a co gorzej Moskiewski Pachołek i spadkobierca Okrągłostołowego Układu może myśleć, ba, widzieć inaczej.
Premier, który osobiście harata w gałę, by zażegnać kryzys polskiego futbolu, Prezydent, który potrafi z czerwonego wycisnąć biało-czerwone barwy, a i agenturę oswoił i wykorzystuje dla dobra Ojczyzny, to wyjątkowe postaci. Nie wszyscy potrafią, a nawet w swej zajadłości chcą, to docenić, choć Prezydentowi nie można odmówić, że mu rośnie, nie tylko teczka. Ileż w ich otoczeniu Wallenrodów, skrycie rozkładających komunę od środka. Jakie ofiary ponieśli, bo niech kto nie myśli, że dla takiego patrioty szkolenie w Rosji, to nie jest trauma. Nie obnoszą się z prawdziwą historią swego życia i bohaterstwem, skromność i poświęcenie ważą dla nich, jak nie przymierzając garść srebrników.
Nie trzeba było długo czekać, by padła medialna wydmuszka afery Amber Gold. Bo przecież, jaki jest Kaczyński i jego banda, każdy widzi. Na nic kamuflaż mainstreamowych mediów, które zawsze polowały na Prezydenta i Premiera, chodząc na pasku tandemu PiS-WSI. Zmowa trwała przez wiele lat, sztuczka z IV RP i pozorną porażką tego projektu, miała tylko dać grząski grunt na którym rosyjska agentura i jej PiS-owska emanacja chciała zatopić ostatnią nadzieję Wolnej Polski, jaką była, jest i będzie PO, pomimo knowań wiadomych kręgów. Za grupkami młodych wichrzycieli politycznych kryją się inspiracje płynące od starych graczy. A przecież wystarczy edukować…
Zygmunt Bauman i Jerzy Wiatr Artykuł pt. "O roli mas w historii".
„…Olbrzymią rolę w rozwijaniu inicjatywy mas odgrywa troska partii o ich warunki bytowe. Wymogiem podstawowego prawa ekonomicznego socjalizmu jest coraz pełniejsze zaspokajanie materialnych i kulturalnych potrzeb mas; realizując ten wymóg, partia zapewnia przesłanki pomyślnego budownictwa socjalistycznego. Spełnia postulaty mas ludowych, zacieśnia serdeczną więź, łączącą ją z masami. Stwarza ona w ten sposób podstawę do nieustannego wzrostu świadomości socjalistycznej, aktywności, poczucia odpowiedzialności mas.
Wielką rolę odgrywa również troska partii o rozwój socjalistycznej literatury i sztuki, o postępową naukę. Wpływając za ich pośrednictwem na rozwój świadomości mas, partia uintensywnia aktywność mas w kształtowaniu nowego społeczeństwa, przyspiesza proces dziejowy, umożliwia masom spełnienie ich twórczych zadań w historii.
Decydującą rolę w mobilizowaniu wysiłku mas odgrywa propaganda partyjna. Poruszająca problemy, które nurtują masy, oparta na głębokiej znajomości pragnień i zainteresowań mas, śmiało omawiająca każdą bolączkę, rozwiewająca wątpliwości i umacniająca wiarę we własne twórcze siły mas, nastawiona na wyjaśnienie polityki partii, na wzmożenie zaufania i przywiązania mas do ich przodującego oddziału - propaganda partyjna powołana jest do zwiększenia aktywnej roli mas w życiu społeczeństwa socjalistycznego…”.
Nic nas nie nauczyła historia, nie chcemy słuchać zatroskanego głosu dziennikarzy i środowisk twórczych. Głusi jesteśmy na bolszewicką przeszłość aparatczyków i agentury, jaka osadziła się po prawej stronie, niejako podmieniła prawdziwą i postępową prawicę. Dobrze, że w trudnych czasach są jeszcze ludzie, prawdziwi patrioci i katolicy, przez których przemawia głos rozsądku. Nie dali się uwieść diabelskim podszeptom i obcej narracji. Stawiają tamę zamachowcom, którzy to posuną się najbardziej ohydnych czynów i użyją całego doświadczenia, latami zdobywanego na Łubiance, by obalić rząd Premiera Tuska, by pogrążyć Polskę w otchłani dziejów. Nie mają żadnych skrupułów, tak głęboko są osadzeni w mentalności PRL-u, że Polska, to dla nich tytko kolejny geszeft. Okazja, by przypodobać się swoim przełożonym, a i na kolejne lata uwłaszczyć się na niej. Kumoterstwo, nepotyzm, chęć ustawienia na lata i pokolenia siebie i swoich najbliższych oraz wiernych pachołków, to jedyna idea jak im przyświeca. Pod poduszkami Nagany i Dzieła Lenina, a pre-paidowych komórkach gorąca linia z mocodawcami. Taka ich sowiecka mać.
Szemrani biznesmeni, stare wygi ze służb pospołu z rzekomą prawicą od lat próbują podpalić Polskę. Odsunąć od władzy jej jedyną nadzieję. Ale to się nie uda. Czas przejrzeć na oczy, a kto dalej będzie działał na szkodę inspirowany i opłacany przez wrogie siły, niech nie myśli, że mu tanio Polskę oddamy. Iż pozwolimy na zawłaszczenie historii, tradycji i patriotyzmu. Na całe szczęście głową państwa jest postać nietuzinkowa, „Człowiek z Tombaku”. On nie odda ni pędzi ziemi w ręce niepowołane, nie pozwoli, by element wywrotowy, pospolite i moherowe warchoły spod znaku Rydzyka szły z pochodniami na Pałac Namiestnikowski. Gdy zajdzie potrzeba nie zawaha się odrąbać ręki, ni kabla internetowego.
To oni stoją za aferą Amber Gold? "Chcą obalić Tuska"- link.
Donald Tusk - Polski Premier wykazał się wielkim poświęceniem i bezwzględnością w…
„…Część biznesu, zwłaszcza o korzeniach sięgających PRL, może dążyć do obalenia Tuska. Przestali bać się powrotu do władzy Kaczyńskiego, a Tusk okazał się jeszcze bardziej bezwzględny w zwalczaniu korupcyjnego styku polityki i biznesu
- twierdzi minister sprawiedliwości Jarosław Gowin…”.
To jawna zemsta odrzuconych przez Prezydenta i Premiera bezwzględnych graczy. Nie oszczędzają nawet Bogu ducha winnej rodziny Premiera, że nie wspomnę jakie brednie wypisuje się o Prezydencie i Pani Prezydentowej de domo Dziadzia. Tylko ludzi o sowieckiej mentalności i rodowodzie stać na takie metody. Mnożą się przykłady starych metod, uwiedzenie Sawickiej, uwikłanie Michała samozwanego Debilem, czyż trzeba więcej. Mało prawdy przez całą dobę ? Nie musimy na szczęście bać się powrotu Kaczyńskiego do władzy, już o to zadbają odpowiedni ludzie. I choćby nie wiem, jak się naprężał, to, gdy zajdzie potrzeba po raz kolejny obudzimy Naród. Praca wre, Stefan na szczęście ciągle w formie, a Lisowczycy już szkolą swoich następców. Polacy nie pójdą na lep źle pojętego patriotyzmu, będą wiece i manifestacje, a na bramę stoczni powróci imię Lenina. Bo gdyby nie on, to nie byłoby Wolnej Polski. W takim kształcie, jak teraz. I niech sobie Duda dmie w dudy, co najwyżej obudzi „śpiących żołnierzy”. A ci zawsze gotowi nieść bratnią pomoc.
Polsko obudź się !
Nie pod fałszywymi sztandarami Solidarności bez Drogiego Bolka, nie ulegając podszeptom fałszywej prawicy chodzącej na pasku służb we wspólnym lecz nie polskim interesie. Obudź się Polsko, nim nie będzie za późno, o jeden rok za daleko. Dajmy odpór knowaniom reakcyjnych sił, pokażmy prawdziwe oblicze ekstremy. Nie dajmy po raz kolejny wyprowadzić na ulice matek i dzieci, kochanej młodzieży. Tą drogą nie zajdziemy do Polski, którą nam gwarantuje obecny układ, jedyny możliwy.Tak mozolnie wypracowany przez fachowców, nie bez udziału czynnika społecznego. I pozostaje nie tylko przyklasnąć, ale i włączyć się szeroki ruch, w działania, które raz na zawsze przekreślą bolszewickie zapędy kacapskich wolontariuszy. Marzy mi się Polska, gdzie pomimo cudu „Zielonej Wyspy” nie utracimy czujności.
Sławomir Mrożek Artykuł pt. "Czuwanie pisarza".
„…Pisarz ma takie same obowiązki czujności, jakie ma na przykład dyrektor fabryki. Tak samo powinien zabezpieczać się przed sabotażem. Różnica polega tylko na tym, że, jak to już dawno wypowiedział Majakowski - pisarz sam jest fabryką, a jego myśli i uczucia są kosztownymi aparatami, od których zależy produkcja. Produkcja - to piękna, socjalistyczna twórczość. Wszystko, co sprawia, że twórczość taką nie jest - wszystko to jest sabotażem w naszej fabryce. Każdy pisarz, zasługujący na to miano, jest także stacją odbiorczą. Jego rozwinięta wrażliwość odbiera głosy i znaki od wszystkiego, co go otacza. Pisarz korzysta z nich, jak z materiału do produkcji. Sprawa świadomego korzystania z tego olbrzymiego materiału jest sprawą czujności pisarza. Pisarz, który zdaje się całkowicie na żywioł doznań, który nie porządkuje swojego świata, odbitego od świata rzeczywistego, popełnia pierwsze wykroczenie przeciw czujności. Nie można pisać o tak wszechogarniającym i bogatym procesie, jak budownictwo socjalistyczne bez porządku w sobie, bez klucza, a kierując się jedynie metodą polowania na przeżycie. Nie bezwładne oddanie się wrażeniom, tak miłym pisarzowi, ale mądre rządzenie się wśród ich mnogości, odróżnianie wypadku od przypadku - jest czujnością pisarza. Nie tylko wroga ideologia we wszystkich maskach i postaciach, która na odcinku pisarza jest owym dywersantem przekradającym się przez pogranicze - korzysta chętnie z faktycznej bezradności i ślepoty takiej metody twórczej. Każde wypaczenie naszej ideologii, naszej rzeczywistości, o które przy takiej metodzie nie trudno - tak samo sprzyja wrogom. Czujnością pisarza jest selekcja doznań na podstawie naukowego, marksistowskiego światopoglądu…”.
Pamiętajmy bowiem ile od nas samych zależy…, by już nigdy nie było tak, że jednak Kaczyński.
„…Od nas samych, od tego, jak cały naród podporządkuje się ściśle wskazaniom kierownictwa partii i rządu, zależeć będzie realizacja naszych celów programowych i kształtowanie się sytuacji wewnętrznej. Wielokrotnie słyszymy wymagania, ażeby kierownictwo partii i rząd mówiło całemu narodowi nagą prawdę. Mówimy prawdę! Mówimy prawdę i dzisiaj powiadamy:
aby Polska nigdy nie stanęła w sytuacji, w jakiej dzisiaj znalazły się Węgry, należy ściśle i bezwzględnie wykonywać polecenia partii i rządu…”.
Władysław Gomółka z drobną korektą.
I coś ku pokrzepieniu serc.
Trawestacja tekstu Kazimierza Brandysa - Wieść o zgonie Stalina.
Wieść o zgonie Naszego Prezydenta poraziła serca nasze najokrutniejszym bólem. Brak słów, by opisać to, co czuliśmy w owej chwili. I nigdy zapewne tych słów nie odnajdziemy. Istnieją wydarzenia, które wdzierają się do uczuć ludzkich tak głęboko, że dać im wyraz można - nie słowami - lecz całym życiem i losem własnym. Gdy odchodzą ludzie najbliżsi i najbardziej kochani, gdy nie możemy ich zatrzymać przy sobie - wówczas jedyne co pozostaje uczynić, to przysięga złożona w duszy: przysięga wierności dla myśli i pragnień, jakie zostawili pośród nas, odchodząc. Odszedł Człowiek, którego mądrą dłoń odczuliśmy na własnych losach. Kochaliśmy Go. Wraz z nami kochały Go miliony ludzi w Polsce - ludzi białych, żółtych i czarnych, mieszkańców wsi i miast, miliony kobiet, dzieci i mężczyzn, żyjących na odległych krańcach Polski. Życie nasze było piękniejsze, ponieważ odczuwaliśmy Jego obecność. Uczył nas myśleć i działać. Głos Jego odzywał się w najtrudniejszych dla nas chwilach - był to mądry i spokojny głos nadziei i sprawiedliwości. Zwracaliśmy oczy w stronę gdzie żył, jak do źródła światła ogrzewającego nasze życie i siły, pokrzepiającego nas w walce.
Na zawsze pogrążeni w „Bulu”.
A teraz z innej beczki.
ptaku mojego serca
nie smuć się
nakarmię cię ziarnem miłości
rozbłyśniesz
ptaku mojego serca
nie płacz
nakarmię cię ziarnem tkliwości
fruniesz
ptaku mojego serca
z opuszczonymi skrzydłami
nie szarp się
nakarmię cię ziarnem śmierci
zaśniesz
Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary?
Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?
Kościół Cię nie ogarnie, wszędy pełno Ciebie:
I w otchłaniach, i w morzu, na ziemi, na niebie.
Złota też, wiem, nie pragniesz, bo to wszytko Twoje,
Cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje.
Wdzięcznym Cię tedy sercem. Panie, wyznawamy,
Bo nad to przystojniejszej ofiary nie mamy.
Tyś Pan wszytkiego świata. Tyś niebo zbudował
I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował.
Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi
I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi.
Za Twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi
A zamierzonych granic przeskoczyć się boi.
Rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają,
Biały dzień a noc ciemna swoje czasy znają,
Tobie k woli rozliczne kwiatki Wiosna rodzi,
Tobie k woli w kłosianym wieńcu Lato chodzi,
Wino Jesień i jabłka rozmaite dawa,
Potym do gotowego gnuśna Zima wstawa.
Z Twej łaski nocna rosa na mdłe zioła padnie,
A zagorzałe zboża deszcz ożywia snadnie.
Z Twoich rąk wszelkie źwierzę patrza swej żywności,
A Ty każdego żywisz z Twej szczodrobliwości.
Bądź na wieki pochwalon, nieśmiertelny Panie!
Twoja łaska, Twa dobroć nigdy nie ustanie.
Chowaj nas, póki raczysz, na tej niskiej ziemi,
Jedno zawżdy niech będziem pod skrzydłami Twemi.
Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.
- jwp - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Ladny
kawalek roboty. Gratulacje.
2. Tymczasowy
Witaj,
jest z czego czerpać, neobolszewicy z PO dzielnie kontynuują propagandę PRL-u.
Pozdrawiam
JWP
3. serdecznie witam Cię JWP,w kolejnej osłonie na temat
kraju,w jakim żyjemy....
witam
i ze smutkiem stwierdzam,ze szafa lesiaka szeroko otwarta i wciąż jakiś następny z niej wypada..."taka ich sowiecka mać"
nachapać się,nażreć jak swinie,ktore dorwały się do koryta...rechotać,jak fajno jest....a głupki,ktore sie nie znają na rzeczy,niech zdychają...
bo tylko smucą i smucą...i o jakiś przekształceniach wciąż gadają,o złodziejskiej prywatyzacji,
o nomenklaturze,która sie uwłaszczała na Naszym i Narodowym majątku....
a TU nagle telefon np od logika z Moskwy...i CO ?
a no nic trzaskają obcasami ,niczym pewien sędzia z Gdańska
stają na baczność,mimo,że gacie im opadają ze strachu i meldują
wsio charaszo tawariszcz ....smutasy juz nie przeszkadzaja,zaRAZ ich wysiedlą z ich mieszkań,bo na czynsz im brakło...i wsie maładcy ,wracajcie...
jest co żreć,jest gdzie mieszkać....i najważniejsze,jest co chlać...i spoKO,spKO wodka nasza,nie czeska....
serdecznie pozdrawiam i byle jak najszybciej do
Marszu
gość z drogi