Rok 1920 próba generalna

avatar użytkownika Unicorn

T. Żenczykowski w swej książeczce Dwa komitety porównał rok 1920 z 1944. Dodając różne wspomnienia z epoki otrzymujemy w zasadzie podobne metody działania. Zmieniło się otoczenie, przyszło nowe pokolenie, raz nie wyszło a później niestety się udało. "Czerwony porządek" to mordy, rewizje i złodziejstwo. Absolutny brak wszystkiego i kolejki. Pisała o tym M. Dunin- Kozicka w Burzy od wschodu.

W. Pobóg- Malinowski w drugim tomie Najnowszej historii politycznej Polski 1864- 1945, okres 1919- 1939, przedruk wydania z 1956, Warszawa 1990, wydanie KAW, od strony 294 do 299 również opisuje realia "nowego wspaniałego porządku." Pobóg- Malinowski odwołuje się do Marchlewskiego, który przyznawał, że w skład komitetów rewolucyjnych wchodzili "rosyjscy towarzysze" całkowicie wyobcowani z polskiego środowiska i ni w ząb nie rozumiejący zachowania ludzi na zajętych terenach. Logiczne, że tacy przedstawiciele "nowej" władzy, której jednym z zadań było przejmowanie zastałej administracji i wprowadzanie sowieckiego "ładu", nie mogli trafić do chłopów i robotników. Komitety jak podaje autor Najnowszej historii politycznej Polski "uzależnione były od sowieckich formacji wojskowych, z ramienia których powstały; ponieważ formacje te w ogólnej ofensywie oddalały się coraz bardziej na zachód, łączność stawała się utrudniona i szybko urywała się zupełnie; słabe, zdane na własną zaradność- "działać" mogły w jednym tylko kierunku- zgodnie z ogólną instrukcją "sowietyzować" okupowane tereny przez "wiązanie ich administracyjnie z republiką rosyjską."

W praktyce sowietyzowanie polegało na rekwizycjach żywności, bydła, koni. Aktywność trybunałów rewolucyjnych oraz "oddziałów specjalnych" wymownie świadczyła o nastawieniu "wyzwolicieli." Zbyt pośpiesznie (jak się okazało) rozwiązano "dywizję polską." A mogła się przydać chociaż prawdopodobnie tak samo dogadałaby się z Polakami jak ci od sowietyzacji. Nastrój mas był kiepski a zatem produkowano obficie różne manifesty i odezwy. Jakie? Ano np. wezwania do buntu żołnierzy i usuwania oficerów- brzmi znajomo z 17 IX 1939, czyż nie? Wyswobodzeni od oficerów żołnierze mieli śpieszyć na pomoc bratniej czerwonej armii...Od kolejarzy żądano aby "przeszkadzali" w ewakuacji- w domyśle: wzywano do sabotażu. Rzecz jasna, polskich proletariuszy miały wspierać zastępy światowej braci "ludowej"- w domyśle: słowem i czynem. Pomysł brygad międzynarodowych jak widać pojawił się wcześnie.

Niestety dla "oswobodników" polska republika rad, czerwona (od krwi) i sowiecka w zamyśle nie powstala. Z wielu względów. Marchlewski dwoił się i troił, "toczył nawet walkę z zalewem żydowskim na stanowiskach partyjnych i administracyjnych", zapewniał o wolności sumienia, oprócz "przymusu religijnego." Na stronie 298 Najnowszej historii politycznej Polski w przypisie 51 następuje odwołanie do Marchlewskiego "Rosji proletariackiej a Polsce burżuazyjnej": "przed jego przybyciem do Białegostoku "wydział oświaty został opanowany przez nacjonalistów żydowskich (no jakże to, przodujący ustrój miał znieść nacjonalizmy- Unicorn), którzy tam wyprawiali dziwne brewerie, np. urządzili sobie sekcję polską, uważając, że Polacy mają być traktowani jako mniejszość. Czy większością w ich mniemaniu mieli być Żydzi, czy może wyobrażali sobie, że za język większości będzie uważany rosyjski- niewiadomo. Towarzysz Feliks Kon, który po przybyciu do Białegostoku objął kierownictwo nad szkolnictwem, bardzo energicznie pouczył tych panów, że są w błędzie, i oświadczył im, że nie uda się im wyzyskać szkoły dla celów nacjonalizmu żydowskiego"...

tags: , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

7 komentarzy

avatar użytkownika kazef

1. @Unicorn

Jeszcze przed 1944 przećwiczyli pieriekowkę dusz w 1939 i 1940 r. w tzw. Polsce Lwowskiej. Wiedzieli już, że z Polakami trzeba delikatniej, że w 1920 chcieli od razu republiki rad, a tu trzeba dac im orzełka, flage biało-czerwoną, zostawić na razie "Kiedy ranne wstają zorze" itd. W 1944 r. mieli już 5 lat dośiwadczeń.
W 1941 r. Wanda Wasilewska w pierwszym numerze przeznaczonego dla komuszej kolaborującej jenteligencji polskiej wydawanego w Moskwie pod okiem Stalina pisma "Nowe Widnokręgi" napisała wprost:
"Kulturze polskiej, jako kulturze radzieckiej, jej zachowaniu i rozwojowi ma służyć nasze pismo"
Kulturze polskiej jako kulturze radzieckiej! Taki był ich program przez te wszystkie lata. Jak pisał Legutko w "Eseju o duszy polskiej" (cytuje z pamięci) - nie przerobili Polaków na ludzi sowieckich, ale tez to co powstało z Polaków nie przypominało już tego dumnego, pełnego poczucia własnej wartości narodu z czasó przedwojennych.

avatar użytkownika Maryla

2. Unicorn

do tych dat mozna dopisac kolejne etapy produkcji homosovieticusa.

To 1989 i 2010 r.

@kazef

az płakać się chce, co pozostało po tych kolejnych okresach mordów, zniewolenia, a na koniec ogłupienia.
Gdyby nie fakt, że w realu i w sieci znam bardzo wielu Polaków, którym nie udało się ani komunie, ani eurokomunie wydrzeć tego, co najcenniejsze, to bym chyba emigrowała gdzieś na koniec świata .
Ale nie jest aż tak tragicznie, jak by mogło być po wieku niszczenia polskości.

Polska żyje i wcale nie zamierza umierać :)
Wystarczyło w niedzielę posłuchać tych, co na Jasnej Górze TRWAJĄ u stóp Królowej Polski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

3. @Maryla

Oczywiście, że nei jest aż tak tragicznie. Wiara pomaga zachowac polskość. Jak dobrze, że paulini na Jasnej Górze trwają u stóp Królowej Polski i trwają przy Ojczyżnie. Niedzielne uroczystości były piękne.

Na marginesie: Gierek chciał swego czasu przeciąć Częstochowę na pół swoją gierkówką, tak żeby pielgrzymki miały problem z dotarciem. Sam papież wtedy interweniował - udało się gierkówke tak umiejscowić, że idzie przez miasto, ale estakadami i na tyle z daleka, że szum nei przeszkadza uroczystościom.
Teraz sa plany zrobienia obwodnicy Częstochowy, bo miasto rzeczywiście się dusi - za duży ruch samochodów. Ciekawe, czy tym razem nei pobuduja obwodnicy tak, żeby przeciąć i uniemozliwić pielgrzymom wędrówkę.

avatar użytkownika Unicorn

4. Tak, B. Urbankowski w

Tak, B. Urbankowski w Czerwonej mszy ładnie to ukazał. Zresztą nie tylko on, jeszcze J. Trznadel- Kolaboranci czy M. Inglot, Polska kultura literacka Lwowa lat 1939- 1941. W 1940 też babola strzelili z "polską dywizją", mogła się przydać gdyby Stalin szybciej machnął "prowokację grodzieńską" a la Majnila w wojnie sowiecko- fińskiej...Możemy się teraz pozastanawiać, co byłoby gdyby jeńcy się zgodzili (nawet dla picu) dostaliby broń i co dalej? Znając życie, mieliby pod bokiem oddziały zaporowe, które szybko zostałyby wyeliminowane.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

5. @kazef

kończy się kasa na autostrady :) A burmistrz Częstochowy, który ze Zlotu Motocyklistów na Jasną Górę chciał zrobić jarmark i dysco polo, został się sam z jakąs garstką niezorientowanych .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

6. @Unicorn

Cyta nie był z Urbankowskiego - czytam teraz oryginały "Nowych Widnokręgów".
Stalin az do 1943 i pierwszych sukcesów pod Stalingradem nei był pewny zwyciestwa, a przede wszystkim potrzebna mu była pomoc z Ameryki. Dlatego sie zgodził na Andersa i jego armię. Potem, wiadomo, sprawa Katynia, i ludowe wojsko stało się potrzebne.
Na poczatku jeszcze Stalin myślał, że alianci pojdą szybciej na Niemcy i np. wejda do Polski od południa, zanim Berling ze Świerczewskim i Armia Czerwona tam dotrą. Stad był zrzut komuchów do Polski, zakładanei PPRu itd. Kawał historii - wciąż bardzo zakłamanej.
A "Dwa komitety" kiedyś czytałem...
W prasie emigracyjnej po mianowaniu sowieckiego, jeszcze przedwojennego agenta Roli-Żymierskiego marszałkeim Polski pisali: "wróg mu powierzył honor Polaków".

Dziś możnaby too samo napisac o pewnym namiestniku warszawskim.

avatar użytkownika Tymczasowy

7. To byly czasy

Esencja. Teraz to wszystko jakos zamaskowane, ukryte.