Czy PO wygra Euro 2012? (Paweł Paliwoda)

avatar użytkownika Maryla

Prezydent i premier przygotowują, reklamują, witają i otwierają. Są tu i tam – wszędzie. Po meczu komentują i gratulują (pocieszają). To w związku z wielką imprezą piłkarską. Tylko co tak naprawdę może na Euro 2012 ugrać polski establishment polityczny?

Każda władza chce zbić doraźny kapitał polityczny na sporcie. Dużo trudniej jest przy takiej okazji zbudować społeczną wspólnotę trwałej sympatii i poparcia. Tym bardziej że poryw jednoczącej naród emocji może przybrać niekorzystny dla władzy kierunek. Rządy PO pod jednym względem są naprawdę niezłe – chodzi o zręczną społeczną autoprezentację skutecznie ukrywającą pod maską uśmiechów i gładkich słów Himalaje nieróbstwa, matactw i kłamstw. Euro 2012 daje władzy dodatkową szansę na odwrócenie uwagi obywateli od realnych dramatów stwarzanych Polakom przez nieudolny rząd.

Przed rozpoczęciem turnieju premier Tusk wyraził przekonanie, że inwestycje na Euro 2012 złożą się „na przełom cywilizacyjny". Prezydent Komorowski mówił z tej okazji w TVP Info o „budowaniu wspólnoty", nawoływał do „ograniczania działań dzielących Polaków" i promowania „nowoczesnego patriotyzmu". Niewątpliwie do przełomu cywilizacyjnego niezbędne jest zbudowanie wspólnoty solidarnej i mającej zaufanie do władzy. Jedno jest jasne: rządzący obiecują sobie po Euro więcej niż tylko doraźne uśmierzenie rosnącego niezadowolenia społecznego. Turniej piłkarski zjednoczy Polaków, dając rządowi kolejną, po wyborach, legitymizację dla kontynuacji działań w dotychczasowym stylu – to senne marzenie władzy.

Dzielenie Polaków zaczęło się natychmiast po rzekomym zniknięciu PRL-u – jeszcze w 1989 r. Od tamtej pory liberalna lewica polityczno-medialno-salonowa zajmuje się głównie tym. Pod hasłem „modernizacja" kryje się projekt podciągania za uszy tuskowych lemingów do poziomu samozwańczej elity. Transformacja ustrojowa to przede wszystkim typowanie i dyskryminacja grup społecznych, których konserwatywny (a nie „nowoczesny") patriotyzm i tradycjonalistyczną tożsamość należy wytępić. Sławetne społeczne „wykluczenie", które lewacy przypisują prawicy, stało się ich popisowym numerem. Dwa miliony ludzi wyjechało z Polski za chlebem. Wielu z tych, którzy pozostali, poddano skutecznej ideologicznej tresurze polegającej na zakazie wartościowania. Grzebanie w historii i życiorysach liderów „modernizacji" jest zabronione. Wskazywanie zła to „nietolerancja". Gdzieś się ulotniły powtarzane niegdyś w co drugim zdaniu przez politpoprawnych intelektualistów – jak prof. Marcin Król – frazy „społeczeństwo obywatelskie" czy „dobro wspólne". Jaką to wspólnotę chce dzisiaj budować Komorowski? Do jakiego dobra wspólnego ma się odwołać Tusk? Czy to wspólnota zwolenników kłamstwa smoleńskiego i pogarda salonu dla maluczkich jako spoiwo wszystkich Polaków?

Wielu z nas, Polaków, jest w państwie Tuska i Komorowskiego w sytuacji mieszkańców południowoamerykańskich favelas – obszarów nędzy okalających metropolie. Ludzi wykluczonych z publicznej debaty, zdeobywatelizowanych, dla których okazanie entuzjazmu dla narodowej reprezentacji piłkarskiej jest jedyną okazją do przypomnienia o swoim istnieniu. Popieram tych rodaków oraz życzę naszym piłkarzom sukcesów. Nie wróżę natomiast powodzenia politykom, którzy po aptekarsku odfiltrowują ze stadionów prawdziwych kibiców, tak jak interes narodowy ze swoich egoistycznych planów. Rozbudzony duch patriotyzmu może ich zmieść ze sceny politycznej. Trzeba mieć Polaków za głupców, żeby wierzyć, że bez końca dadzą się wodzić za nos, a nasze narodowe uczucia można stale zaprzęgać do ciągnięcia pełnej darmozjadów Platformy.

http://niezalezna.pl/29939-czy-po-wygra-euro-2012

 

Autor: Paweł Paliwoda, | Źródło: Gazeta Polska Codziennie,

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Rozczarowanie.

12 minut temu
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,123133,11948298,Dziewiaty_dzien_Eur...?

Marszałkowska: ludzie wracają ze strefy kibica. Głowy spuszczone, kropi deszcz. Tylko od czasu do czasu ktoś śpiewa: "Polska biało-czerwoni". Dziewczyna z pomalowaną twarzą : "Polacy nic się nie stało". Chłopak, który z nią idzie: - Stalo się! - mówi i miętosi w dłoni szalik. Tłum wypływa na ulice. Nie ma radości. Rozpaczy też nie. Rozczarowanie.

i wszystko zaczęło sie sypać HGW

Awaria pociągu na stacji Warszawa Śródmieście, na torze w kierunku Pragi. Odjeżdża z peronu, ale bez pasażerów.

Radio TOK FM informuje o zamieszaniu komunikacyjnym w centrum po skierowaniu autobusów na dodatkowe objazdy. Nacięli się pasażerowie linii 131, których autobus skręcił na pl. Konstytucji w Koszykową (zamknięte dla ruchu są Marszałkowska i Al. Jerozolimskie) i bez zatrzymywania się na przystankach dotarł do ronda przy Dworcu Centralnym, zawrócił na nim i wysadził ludzi na ul. Chałubińskiego przed Nowogrodzką. Kierowca nie zachował się zbyt uprzejmie: poradził, żeby z pretensjami zgłaszać się do ZTM, bo on ma teraz przerwę.


Kibic Grecji na Stadionie Narodowym.

Fot. KAI PFAFFENBACH REUTERS

Kibic Grecji na Stadionie Narodowym.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Tuski zawsze chcieli na krzywy ryj.

Kapitan Błaszczykowski powiedział:
kasy nie było, wiec gry zwycięstw też,

Społeczeństwo polskie wbrew ocenie lewaków, komunistów, Putina, zdaje egzamin. Sukces odniesie społeczeństwo polskie a nie dziadzie i tuski.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz