Koniec cywilizacji białego człowieka

avatar użytkownika michael

 

Pani prof. Ewa Nawrocka i pani prof. Ministra Barbara Kudrycka, każda na swój sposób wieszczą koniec nauki polskiej.  

Niestety, chwilę później pojawiły się następne kasandryczne oceny i propozycje rozwiązań. Drażniąco widoczne są już skutki modernistycznych, postmodernistycznych i nihilistycznych przemian cywilizacyjnych. Widać już zarysy końca cywilizacji białego człowieka na całym świecie.  

Literatura SF zna dwa standardy scenariuszy przyszłości. Jeden, to wariant optymistyczny opisany przez Juliusza Verne w powieści „Tajemnicza Wyspa”. Jest to przykład pradawnej wiary w potęgę ludzkiego umysłu, który rozumiejąc rzeczywistość, potrafi rozwiązać każdy problem, dać sobie radę z każdą przeciwnością. Grupka rozbitków, rzucona na bezludną wyspę radzi sobie z każdym problemem. Inżynier Cyrus Smith, który wie wszystko o najnowszych osiągnięciach cywilizacyjnych, potrafił zrobić wszystko. Po kilku miesiącach rozbitkowie mieli gdzie mieszkać, zrobili sobie elektryczność, bieżącą wodę i kanalizację, brakowało im chyba tylko telewizji i internetu. No, ale książka była napisana wydana w 1874 roku, czyli w czasach, w których po prostu nie wypadało być durniem, choć jeszcze nie istniała ani telewizja ani internet.

 

Drugi wariant pesymistyczny, opisany w setkach czarnych wizji przyszłości opowiada o ludziach, którzy odnaleźli się po wielkiej katastrofie w wielkim mieście, otoczeni przez wszystko co człowiek zdołał stworzyć. Są domy i ulice jest wszystko. Są samochody, broń i wszelkie urządzenia cywilizacyjne. Tyle, że nic nie działa. W kranach sucho, prądu nie ma, są telewizory i komputery i nikt nie potrafi uruchomić niczego, ludzie po prostu nic nie rozumieją z otaczającej ich cywilizacyjnej rzeczywistości. Może coś tam wiedzą, ale sobie z niczym nie poradzą. Nie wiedzą jak. Nie potrafią rozwiązać żadnego problemu.

Za kilkadziesiąt lat, jeśli przetrwają, będą stadem dzikich zwierząt buszujących w ruinach dawnych miast.

Ich umysły już dawno zostały wyłączone.

 

Niestety, z godziny na godzinę ten drugi scenariusz staje się bardziej prawdopodobny.

Okazuje się, że nauką sterują oszuści, intelektualni potomkowie Łysenki, zwykli durnie i pseudouczeni uprawiający pseudonaukę, egoiści i cynicy wijący sobie ciepłe gniazdka i kariery, Jedynym ich klientem jest polityka i politycy poszukujący naukowego wyjaśnienia każdej bzdury, która się im wylęgnie w głowach.

 

Pani Barbara Kudrycka, wielka Ministra od nauki wygłosiła w tak krytycznej chwili oświadczenie wskazujące na jej całkowitą i absolutną niekompetencję. Ta Pani po prostu nie rozumie czym jest nauka i na czym polega działalność naukowa.  

Ktoś kiedyś powiedział, że Uniwersytety uprawia się tak samo jak dobre trawniki. Potrzebne jest stworzenie odpowiednich warunków i wtedy wystarczy cierpliwe pielęgnowanie przez co najmniej dwieście a niekiedy nawet czterysta lat.

Chodzi oczywiście o pielęgnowanie stopniowo rozwijającej się kultury i tradycji akademickiej.

Pani Kudrycka ma jednak swojską wizję, która nie ma nic wspólnego z akademicką kulturą i tradycją. Nic z tego. Pani Ministra najwyraźniej uważa, że szkoły wyższe są po prostu szkołami przysposabiającymi do zawodu, tyle, że na trochę wyższym od licealnego poziomie. Dlatego przywołując surową diagnozę prof. Ewy Nawrockiej, pani Ministra potwierdza, tak przespaliśmy czas przemian w nauce polskiej, której potrzebni są doświadczeni praktycy, ludzie, którzy mogliby być prawdziwym wzorem w nauce zawodu.

 

Co to znaczy ten wyższy poziom?

Proste, nauczycieli czyli profesorów szkół podstawowych, gimnazjów i liceów mianują kuratoria oświaty, natomiast nauczycieli czyli profesorów wykładających na licencjatach i magistratach mianował jeszcze niedawno Przewodniczący Rady Państwa, a teraz sam Prezydent Bronisław Komorowski.  

 

Cała różnica pomiędzy gimnazjum, a uniwersytetem to podstawa prawna powoływania nauczycieli, w jednych stosuje się ustawę z dnia 26 stycznia 1982 r. — Karta Nauczyciela, a w drugich mamy ustawę z dnia 27 lipca 2005 r. — Prawo o szkolnictwie wyższym.

Banalne. Każdy prawnik to wie.

To jest zresztą wszystko, co wie.

Drugi, pesymistyczny scenariusz zbliża się z całą mocą.

 

* * *

_______________________________________________________
następny - poprzedni

Etykietowanie:

16 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Dziwne jak bardzo uproszczenia rujnują obraz rzeczywistości

Napisałem wczoraj komentarz do bardzo interesującego artykułu godziemby o "Brygadzie Starzyńskiego". http://blogmedia24.pl/node/57595.
Może i był to komentarz o kretyńskich uproszczeniach w rozumieniu rzeczywistości, uproszczeniach, które faktycznie już uniemożliwiają realne rozumienie tego, co się dzieje. Może był to komentarz odnoszący się do idiotycznej maniery przykładania miarki lewicowości albo prawicowości do wszystkiego co się rusza. Może i ten komentarz odnosi się do alternatywy pomiędzy etatyzmem a liberalizmem w myśli ekeonomicznej. Może. Ale napisałem tamże coś takiego:
Ideologicznym fanatyzmem może być zarówno lewacki etatyzm, jak i prawacki antyetatyzm. Jest to jeszcze jedna wskazówka za tym, że z chwilą gdy zaczyna się nonsens, kończy się sens, zarówno po prawicy jak i po lewicy.

A tak naprawdę pisałem o nonsensie w polityce, uprawianej przez władzę polityczną głupców posługujących się pseudonauką, jako młotem do zakuwania narodów w kajdany.
Taka była kariera Trofima Łysenki, który kretyńskie bzdury opowiadał o mechanizmach przyrody, i wysyłał do więzienia naukowych oponentów, którzy śmieli wątpić w jego banialuki. Faktycznie człowiek ten doprowadził do zniszczenia całego sowieckiego rolnictwa, ale wciąż był najważniejszym autorytetem naukowym, a jego chore majaczenia wiążącą interpretacją rzeczywistości. Zniewolona nauka, zniewolone prawo doprowadziło do stosowania rasizmu i eugeniki jako doktryn politycznych, a marksizmu jako głównej idei ekonomicznej.

Najwięksi zbrodniarze posługują się wyssanymi z palca pseudonaukowymi wyrobami pseudonaukowych profesorów odczyniających kuglarskie ekspertyzy. Niedawno przetoczyła się dyskusja o ekspertyzie, którą prokuratura uznała za dowód pozwalający wyeliminować hipotezę o wybuchu na pokładzie samolotu, który zginął w katastrofie 10 kwietnia 2010 roku. Ekspertyza, która z setki powodów może być traktowana jako niewiarygodna i wręcz sfałszowana, jest  na tyle robiona przez ludzi, którzy nie wiedzą co robią, że może być także uznana, za analizę potwierdzającą wybuch jako przyczynę katastrofy smoleńskiej. Przecież w końcu stwierdzono w badanych próbkach obecność węglowodorów alifatycznych.

avatar użytkownika michael

2. Problem w tym, że oszuści już dawno przestali ukrywać cokolwiek.

Oszuści stali się bezczelni i jadą już zupełnie na wydrę, stają się z godziny na godzinę bardziej bezczelni, ponieważ wydaje się im, że ludzie są na tyle durni, że uwierzą w każdą bzdurę.
Taką bzdurą jest obowiązujące w III RP przekonanie, że do wyjaśnienia smoleńskiej katastrofy nie jest potrzebna żadna naukowa analiza, nie są potrzebne żadne badania żadnych dowodów.

Dowody i próbki z miejsca katastrofy smoleńskiej były niszczone, palone i ignorowane nie tylko przez Rosjan. Tonę przedmiotów zebranych na miejscu katastrofy spalono w piecu polskiego MSZ z powodów epidemiologicznych, a tylko kilka skrawków, bez żadnej dokumentacji przesłano do ekspertyazy pirotechnicznej, wykluczając w ten sposób możliwości przeprowadzenia analizy balistycznej.

Do takiego działania przyznaje się bez żadnych wyrzutów sumienia prokurator Andrzej Seremet, opowiadają o tym z całą powagą różni rzecznicy prasowi.
Nie ma takiej bzdury, ktorej nie można całkiem spokojnie wcisnąć publiczności.
Nie ma takiej banialuki, której nie można nazwać czynnością procesową.
Ludzie kupią wszystko, taki Oni mają pogląd.

A najbardziej zaciekłymi strażnikami każdej, nawet najbardziej bezczelnej bzdury są uczciwi dziennikarze wolnych mediów III RP.

avatar użytkownika michael

3. Rezolucja Sejmu po mojej publikacji komentarza u godziemby?

http://blogmedia24.pl/node/57595
Napisałem w tym komentarzu, poświęconym dyskusji o etatyźmie w polskiej polityce o ponurym zjawisku gnojenia przez prawo III RP ofiar oszustów nie płacących za zleconą i wykonaną pracę. No i mamy rezolucję Sejmu w tej sprawie. Dzisiejsza "Gazeta Polska Codziennie" sobie przypisuje tę inicjatywę. link

Czy Państwo powinno interesować się stanem infrastruktury gospodarczej, czyli warunkami w których dzieje się gospodarka?
Ta infrastruktura to nie tylko koleje, drogi,  telekomunikacja i system bankowo finansowy, ale i inne warunki, w których dzieją się interesy ekonomiczne.
Dlaczego np. w Polsce obowiązuje podatkowa doktryna memoriałowa,  która zmusza podatników do płacenia podatku od dochodów jeszcze nie zrealizowanych?

Tysiące firm padło, ponieważ klient im nie zapłacił, mimo wystawienia faktury, a poszkodowani podatek od nieistniejącego przychodu musieli zapłacić.
Tysiące firm padło ofiarą przemysłowych oszustów, którzy zlecali swoim podwykonawcom wożenie piachu na autostrady i nigdy nie zamierzali im zapłacić. Oszukani wystawiali faktury, nigdy nie mieli nawet szansy na zobaczenie swoich pieniędzy, a Państwo, zamiast pomóc ofiarom tego oszustwa, dobijało je swoimi roszczeniami podatkowymi.
To nie jest kwestia etatyzmu czy antyetatyzmu, ale kwestia jakości regulacji, to są sprawy systemowe. To nie jest kwestia etatyzmu, ale jest to problem etyczny, po której stronie staje Państwo, czy po stronie oszusta, czy po stronie oszukanego, przyłączając się do jego roszczeń, przeciwko oszustowi.

W tej chwili Państwo zawsze staje po stronie oszusta, przyłączając się do gnojenia ofiary. Taki jest ustrój prawa podatkowego. Państwo nie ma wyjścia, musi stawać przeciwko pokrzywdzonym przedsiębiorcom.

avatar użytkownika michael

4. Szkoła bezprawia. Dzieci, pakujemy się, Wasz Tatuś umarł...

Ironiczny anglosashttp://blogmedia24.pl/node/57632

avatar użytkownika michael

5. Wracam do prognozy, że w 2040 będzie w Polsce co najwyżej 25 mln

obywateli.
Dzisiaj Sejm uchwalił ustawę, której celem jest doprowadzenie do tego stanu.
Mistyczne traktowanie tej prognozy przez Donalda Tuska, widoczne w Jego wypowiedzi sejmowej.
"To jest oczywiste dla każdego, że tak będzie".

avatar użytkownika michael

6. Jarosław Kaczyński: To bardzo zły dzień w historii Polski

Arogancja i pycha władzy w ekstazie.

Popis głupoty i braku wyobraźni... rzeczywiście przypomina Adolfa Hitlera.

avatar użytkownika michael

7. Debata na temat ratyfikacji zmian traktatowych UE pokazuje czym

grozi ignorowaniwe opozycji parlamentarnej.
link

avatar użytkownika michael

9. Dosłowny cytat z wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.

Ten poziom nieprawdopodobnego grubiaństwa to jest pańska zasługa, jeśli chodzi o polskie życie publiczne, tego nieprawdopodobnego wręcz chamstwa, takiego na poziomie marzeń Adolfa Hitlera o Polakach, o losie Polaków.

Widać gołym okiem, Jarosław Kaczyński nikogo nie porównał do Hitlera.

avatar użytkownika michael

11. Wywiad Niepoprawnego Radia z Jarosławem Kaczyńskim

http://www.youtube.com/watch?v=-eBB00WM31s

Po Konferencji Polska Wielki Projekt

avatar użytkownika benenota

15. Perfidny,zlodziejski NIErzad

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.