Podczas starć raniony w głowę został jeden z policjantów. Oberwał również jeden z policyjnych radiowozów. Kilka osób (członków Śląskiego Ruchu Antyfaszystowskiego) zostało przewiezionych na komisariat. - Na razie nie wiadomo czy i jakie zarzuty zostaną im postawione - tłumaczy Jacek Pytel, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

rozpalono race, jest spokojnie - relacjonuje TVP Info.

Rozwieszony transparent z "Życie i śmierć dla narodu", napisu Życie" oczywiście relacjonujący nie widzi, jedynie "śmierć dla narodu" :)

http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/553537,zadyma-w-katowicach-antyfa...

Butelkami z atramentem grupa kilkudziesięciu antyfaszystów obrzuciła członków Obozu Narodowo- Radykalnego, którzy w sobotę około 14.40 wyruszyli spod pomnika Powstańców Śląskich na plac Sejmu Śląskiego w Katowicach.
"Nie ma wolności dla wrogów polskości", "miejsce lewicy jest na szubienicy", "nie pomoże płacz Michnika, my rządzimy na ulicach", "naszym celem wielka Polska, nie oddamy Niemcom Śląska" - skandowali,

Na wysokości ul. Stawowej na uczestników marszu czekała kontrmanifestacja antyfaszystów i to najprawdopodobniej z jej strony poleciały butelki z atramentem. Policjanci otoczyli i zamknęli na Stawowej około 40-sobową grupę antyfaszystów. Co chwilę dochodziło tam do utarczek słownych i szarpaniny z policją. Jeden z antyfaszystów wyrwał policjantowi pałkę i uderzył go w twarz. - Zatrzymaliśmy cztery osoby. Jednej zostanie postawiony zarzut czynnej napaści na policjant, trzem zakłócania legalnej demonstracji - powiedział nam podkomisarz Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji.

Więcej... http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,11536818,Antyfaszysci_obrzuci...

Szanowna Pani Marylo,

Faszystów sprowadzili z Reichu jak 11 11 2011 Ciekaw kiedy sprowadzą Wehrmacht

Ukłony moje najniższe

Ukłony

Ciekaw kiedy sprowadzą Wehrmacht - to wie Tusk z Sikorskim.

Pozdrawiam serdecznie

Zadyma w Katowicach: Antyfaszyści starli się z narodowcami [AKTUALIZACJA]

© Arkadiusz Gola

Pełna zgoda.

http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/553577,marsz-onr-w-katowicach-zob...

Jak poinformował rzecznik katowickiej policji Jacek Pytel, zatrzymani należą do grupy określającej się jako antyfaszyści. W miejscu ich nielegalnego zgromadzenia policjanci znaleźli m.in. pojemniki z gazem łzawiącym, drewniane kije i pałki, nóż, pistolet, a także ochraniacze na szczęki i sól fizjologiczną do przemywania oczu.

- Znaleźliśmy także dokumenty świadczące o tym, że przedstawiciele tej grupy mieli swój szczegółowy plan działania i planowali zaatakowanie manifestacji. Dysponowali m.in. mapą przemarszu ONR, na której zaznaczono określone punkty - powiedział rzecznik.

4 sierpnia oficer śledczy MBP ppor. Kazimierz Górski sporządził akt oskarżenia. W jego uzasadnieniu czytamy:
"Wrogość swą do ruchu lewicowego i Związku Radzieckiego Fieldorf August wykazał już w latach 1920, podczas których, będąc w stopniu porucznika jako dowódca kompanii 1. Pułku Legionów Polskich, brał czynny udział w marszu Piłsudskiego na ZSRR i za szczególne wyróżnienie się w walkach został czterokrotnie wyróżniony Krzyżem Walecznych oraz awansował do stopnia kapitana".

Szanowna Pani Marylo,

Robia więcej niż wszystko, by ten fakt jak najszybciej nastąpił. W przeciwnym wypadku, Naród wywiezie ich na taczkach pod skrzydła ciotki Anielki.

Ukłony moje najniższe

Konsekwentne nazywanie agresywnych łajdaków antyfaszystami.

Przeczież nawet policja nie miała wątpliwości kto na tym dziwnym placu boju był napastnikiem. Zatrzymywano ich na gorącym uczynku z bojowym sprzętem w łapach, nawet policja nie miała wyjścia.

Nawet dzieci wiedzą, że są słowa, które niosą w sobie negatywne emocje i są słowa, które kojarzą się sympatycznie. Publiczna formalnie "nie łże jak bura suka".
Pisze prawdę: "ONR starł się z antyfaszystami w Katowicach" Ta prawda staje się łgarstwem dopiero poprzez wykorzystanie ukrytego w tych słowach ładunku emocjonalnego.

Antyfaszyści są przecież dobrzy, więc ONR musi być zły.
Dopiero komunikat rzecznika prasowego policji wyjaśnia:
"zatrzymani należą do grupy określającej się jako antyfaszyści. W miejscu ich nielegalnego zgromadzenia policjanci znaleźli m.in. pojemniki z gazem łzawiącym, drewniane kije i pałki, nóż, pistolet, a także ochraniacze na szczęki"

To nie są antyfaszyści. To są terroryści.
To są bandyci, świadomie i celowo przygotowujący się do zbrojnej napaści. Pisałem tysiące razy. W żadnej sytuacji nie ulegajmy przeciwnikowi, odbierzmy mu inicjatywę. A dzieje się odwrotnie. Każdy z nas, określając tych terrorystów antyfaszystami, ulega lewackiej propagandzie, wzmacnia ich przekaz.
To byli prawdziwi faszyści sprowadzeni z Reichu, tak jak pisze Michał St. de Zieleśkiewicz.
Faszystowscy terroryści.

Dokładnie tak. Komunistyczno-faszystowscy terroryści, zbrojne ramię agentury wpływu, element obcy i wrogi, dzicz.

No przecież domy publiczne, tfu, domy medialne nie mogą zakomunikować, że zdemoralizowana lewacka swołocz napadła na ONR, bo nie po linii ;-)

Poważnie mówiąc, niska manipulacja słowami kluczowymi i nic więcej i nic nowego. Mądrzy ludzie nie kupują medialnego bzdura, resztę natomiast czeka rosyjska ruletka.
Przyprawić przysłowiowy "medialny ryj" ONR jest trudno, znacznie trudniej niż przypisać Jarosławowi Kaczyńskiemu prowadzenia kraju ku wojnie domowej.

Lewacka dzicz nazywająca się "antyfaszystami". Poznalismy tę dzicz przez ostatnie dwa lata nad wyraz dobrze.
Jedno mnie cieszy - coraz mniej naiwnych frajerów do firmowania tęczowych i czerwonych manif.

Maks 100 osób - liczone z reporterami :) Im większa propaganda lobby homoseksualnego, tym więcej oczu otwiera sie ze zdumieniem.

ponownie w pierwszym szeregu z okrzykiem "chodźcie z nami!", nie pamiętam tylko w którym to było mieście.

kierował swój apel do niepełnoletnich to powinien z urzędu usłyszeć zarzut pedofilii, a jeżeli do pełnoletnich...wolna wola, zależy, kto co lubi ;-)

A swoją drogą, krewki ten poseł, a mówią, że one takie łagodne... ;-)

Plac przed Teatrem Śląskim jako miejsce zbiórki wybrali antyfaszyści. Przyszło ponad 100 osób. - Nie odpowiada mi program ONR. Mają prawo demonstrować na ulicach tak samo, jak mam prawo pokazać, że mi się to nie podoba. Odrzucają dialog, demokrację i wybierają z historii to, co im się podoba. Mówią o rdzennie polskiej spuściźnie podczas, gdy od stuleci Polska jest wielonarodowym i wieloreligijnym krajem - przekonywała dr Magdalena Piekara, feministka i językoznawca z Uniwersytetu Śląskiego. - Nie pozwolimy, żeby ksenofobia, rasizm i antysemityzm szerzył się na ulicach. Nie chcemy tworzyć żadnej kontrmanifestacji. Będziemy robić zdjęcia i filmować marsz ONR, żeby sprawdzić czy nie łamią prawa - zapowiadał Tomasz Kołodziejczyk ze stowarzyszenia Tęczówka, która działającą na rzecz osób LGBT (lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych).

Wyrwał policjantowi pałkę i uderzył go w twarz

Setka antyfaszystów przez prawie dwie godziny była zamknięta w policyjnym pierścieniu na Stawowej. W końcu przyjechały autobusy, które zabrały ich na komendę. - Zatrzymaliśmy 108 osób. 6 z nich usłyszy zarzuty czynnej napaści na policjanta, reszta zakłócenia porządku publicznego i legalnej manifestacji. Jeden z uczestników wyrwał policjantowi pałkę i uderzył go w twarz. Wiele osób było przygotowanych do bijatyki. Skonfiskowaliśmy drewniane i metalowe pałki, ochraniacze, kominiarki i jeden pistolet. Dopiero ustalamy, jaki to rodzaj broni. Oprócz tego znaleźliśmy też mapę z planem przemarszu narodowców i zaznaczonymi miejscami, gdzie można urządzić stracie - mówi Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11536818,Antyfaszysci_ob...

zapomniała, lub też nie wie, że i owszem od stuleci Polska jest wielonarodowym i wieloreligijnym krajem, ale pod Białym Orłem i Biało-Czerwoną, a nie sierpem i młotem, że nie wspomnę tęczowego sztandaru ;-)
 

 Niemiec, Moskal nie osiędzie,
Gdy jawszy pałasza,
Hasłem wszystkich zgoda będzie
I ojczyzna nasza.
 

Narodowcy na ulicach. Interweniowała policja

to ma być informacja o bandyckim wyczynie lewackich bojówek

polecam tytułem uzupełnienia wiedzy lekturę choćby „Żołnierze Wyklęci 1943–1963”, a bratwie z Tęczówki nieco więcej wstrzemięźlliwości, bo już w przeszłości byli tacy-różni, którzy robili zdjęcia i filmowali Polskich Patriotów.

Katowice 14 kwiecień 2012

zwoływali sie na Facebooku i portalu organizatora blokady święta 11. 11

Pokojową demonstrację zorganizowała koalicja organizacji
antyfaszystowskich. Dwa autokary demonstrantów przyjechały z Warszawy.
Nieco spóźnione, bo podlaska policja
zatrzymała ich pod Zambrowem i przetrzymywała blisko godzinę.
Funkcjonariusze szukali nielegalnego sprzętu: pałek, maczet, materiałów
pirotechnicznych. Nic nie znaleźli, ale legitymując jadących na
demonstrację, filmowali ich, na co ci ze względów bezpieczeństwa nie
chcieli się zgodzić. Tak też tłumaczyli dlaczego część jest zamaskowana
(kaptury, kominiarki) gdy dojechali na miejsce: - Są niestety miasta
takie jak Białystok, gdzie jest zagrożone życie ludzi, którzy wychodzą na ulice by protestować przeciwko faszyzmowi.


Przed ratuszem demonstranci rozwinęli transparenty: "Obudźmy
miasto z koszmaru - odbierzmy faszystom ulice. Wszyscy jesteśmy Antifa -
inaczej się nie da", "Nacjonalizm zabija","Faszyści mordują. My
reagujemy", "Nacjonalizm i rasizm oddajemy na złom. Antyfaszystowski
recycling". Ruszyli z nimi ulicami: Suraską, Placem Uniwersyteckim,
Kalinowskiego, Grochową, aleją Piłsudskiego, Malmeda i Białówny, z
powrotem na Rynek Kościuszki. Do pochodu dołączyli białostoczanie z
organizacji pozarządowych, pracownicy naukowi Uniwersytetu w Białymstoku,
garstka osób prywatnych. W marszu nie uczestniczyła rodzina Krzysztofa,
zabitego przed tygodniem w dyskotece Prognozy. Ale byli na placu przed
ratuszem, ze zdjęciem Krzysztofa przepasanym czarną wstęgą.



Demonstracja zakończyła się około godz. 15. Ochraniające ją podlaskie
służby mundurowe oceniają, że jej przebieg był spokojny. Nikogo nie
zatrzymano.

http://cia.media.pl/bialystok_demonstracja_antyrasistowska

Manifestację zorganizowała "Nieformalna Inicjatywa Społeczna Stop fali przemocy w Białymstoku". Tak nazywa się grupa, która zawiadomienie w sprawie manifestacji i przemarszu ulicami w mieście zgłosiła do Urzędu Miejskiego w Białymstoku. W akcji wzięli udział działacze różnych organizacji społecznych o charakterze antyfaszystowskim, ale też działających na rzecz mniejszości seksualnych.

W manifestacji na Rynku Kościuszki oraz w marszu ulicami miasta wzięło udział około 150-200 osób - ocenił rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski. Około 60 z nich przyjechało autokarami z Warszawy.

Uczestnicy akcji domagali się m.in. podjęcia przez władze miasta skutecznych działań, by zapobiegać aktom przemocy o charakterze faszystowskim i rasistowskim.

"Obudźmy miasto z koszmaru, odbierzmy faszystom ulice! Wszyscy jesteśmy antifa - inaczej się nie da","Faszyści mordują, my reagujemy" - takie hasła widniały na transparentach. Skandowano "Faszyzm nie przejdzie", "Podlasie, Białystok, wolne od faszyzmu". Wiele osób było ubranych na czarno, mieli pozasłaniane twarze.

http://tvp.info/informacje/polska/zarzuty-i-mandaty-po-starciach-w-katow...

Sześciu uczestników sobotnich utarczek, towarzyszących zgromadzeniom narodowców i antyfaszystów w Katowicach, ma odpowiadać za napaść na policjantów. 76 osób ukarano mandatami za zakłócenie legalnej manifestacji; 19 innych odpowie za to przed sądem.

Łączna wartość wystawionych uczestnikom zajść mandatów przekracza 15 tys. zł – poinformował rzecznik katowickiej policji podkom. Jacek Pytel. Sprawami czterech nieletnich zajmą się sądy rodzinne.

Łącznie funkcjonariusze zatrzymali 105 uczestników ulicznych awantur. W ich trakcie niegroźnie ranny został interweniujący policjant. Od wybuchu rzuconej petardy i butelki został uszkodzony policyjny radiowóz. Policjanci wciąż analizują nagrania z manifestacji pod kątem postawienia zarzutów kolejnym uczestnikom burd.

Ja ich nazywam faszystami.
Nazywanie tego plugastwa "antyfaszysatmi" obraża pamięć tch co walcząc z faszyzmem niemieckim oddali życie.

tak, ta dzicz lewacka z nożami i kamieniami to prawdziwi faszyści. Ale to plugastwo przez dziesięciolecia pracowanło na zdezawuowanie tego słowa, więc zostańmy przy lewackiej dziczy lub czerwonych bandytach z ANTIFY.

tekścior, jakby przeszło w marszu pół miasta, a prawie NIKT z BiAŁEGOSTOKU NIE UCZESTNICZYŁ W TEJ ŻAŁOSNEJ HUCPIE ŻULI LEWACKIEKJ

Białostoczanie mniej tolerancyjni, niż myślą

"Faszyzm nie przejdzie", "Krok po kroku, naziole won z Białegostoku" - skandowali demonstranci. Ale i bardziej na luzie: "Radykalnie i radośnie z Antifą ku wiośnie" albo "Narodowcy - bieda z nędzą". Z takimi hasłami ruszyli ulicą Suraską w stronę placu Uniwersyteckiego.

- Mnie najbardziej ujęło hasło "Każdy inny, wszyscy równi" - mówi dr Katarzyna Sztop-Rutkowska z Instytutu Socjologii Uniwersytetu w Białymstoku, która dołączyła do marszu. Dlaczego?

- Powinniśmy sprzeciwiać się ideologiom, które mówią, że ktoś jest groszy ze względu na narodowość, orientację seksualną czy poglądy polityczne. Nie powinno być przyzwolenia na jakąkolwiek formę agresji wobec człowieka, który różni się czymkolwiek.

W marszu uczestniczyła spora reprezentacja pracowników naukowych UwB. Socjolożka Małgorzata Skowrońska swoją obecność uzasadniała radykalnym sprzeciwem: - Wobec wszelkiej agresji, czy to na tle rasistowskim, czy jakiejkolwiek innej dyskryminacji, czy to dotykającej przypadkowych osób. Chciałabym, żeby w tym mieście było bezpiecznie.

Filozof Zbigniew Kaźmierczak, profesor UwB, podsumowywał: - Białostoczanie są mniej tolerancyjni, niż myślą. Potrzeba dużo pracy, by wykorzenić taką spontaniczną nietolerancję.

Do pochodu dołączyli białostoczanie z organizacji pozarządowych i garstka osób prywatnych.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,11540823,Krok_po_kroku__naziole_won_z_Bialego...

takie jak: "Krok po kroku, naziole won z Białegostoku" - skandowali demonstranci. Ale i bardziej na luzie: "Radykalnie i radośnie z Antifą ku wiośnie".
To ja mam w odpowiedzi inne:
Antyfa roznosi (ew. rozwozi) moralnego ..... - tu skrócona nazwa pewnej choroby.
Ekscesy małych ale głośnych grup szturmowych to znane i stosowane od lat działanie, mające na celu niszczenie kodów kulturowych, a w efekcie dezintegrację istniejących grup społecznych, tak aby zmieniły się w "milczącą wiekszość". Na szczęście w Polsce ten etap przechodzi już do przeszłości. Milcząca do niedawna większość zaczęła wychodzić na ulice. ...

im więcej czasu mija, tym bardziej narracja sie rozwija:) wyjdzie, że wygrali bitwę pod Stalingradem :)

MANIFESTACJA ANTYFASZYSTOWSKA W BIAŁYMSTOKU

"Odbierzmy faszystom ulice!"

"Obudźmy miasto z koszmaru, odbierzmy faszystom ulice! Wszyscy jesteśmy antifa - inaczej się nie da", "Faszyści mordują, my...czytaj dalej »

Znów antyfaszyści bronili nas przed faszyzmem. Tym razem bez pomocy zaciężnych niemieckich knechtów, jak to było w Warszawie, gdy 11 listopada 2011 rozbijali Marsz Niepodległości.
W sobotę w Katowicach butelkami i petardami zaatakowali legalny marsz narodowców z ONR. Przy okazji ucierpieli policjanci. Kiedy zatrzymywali agresywnych lewaków, znaleźli porzucone antyfaszystowskie akcesoria: pałki, pistolet, nóż.

Od jakiegoś czasu usiłuje się nam wmówić, że narodowo-patriotyczne organizacje w Polsce to najgorsza odmiana faszyzmu. Można nie podzielać idei wyznawanych przez narodowców, ale nie warto dać się ogłupiać. A ktoś usilnie próbuje wmówić nie tylko, że mamy legalnych faszystów, ale także, że jesteśmy narodem rasistów i antysemitów. []

[.]Janina Jankowska, kiedyś dziennikarka i opozycjonistka, po ataku antyfaszystów na Marsz Niepodległości zapytała swoją studentkę, jakie dostrzegła w Marszu symptomy faszyzmu. - "Bóg, Honor i Ojczyzna" na sztandarach - rezolutnie odrzekła studentka. Piękny to faszyzm. I rewelacyjne efekty reformy oświatowej Buzka, Handkego i reszty psujów.
Jerzy Witaszczyk

http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/554449,faszyzm-na-sztandarach,id,t....

14 kwietnia z jednego z wiaduktów na trasie katowickiej
zostały zrzucone na bus wiozący działaczy warszawskiego Obozu
Narodowo-Radykalnego  ciężkie kamienie. Cel ataku nie był
przypadkowy, działacze warszawskiego ONR jechali tego dnia wynajętym
mikrobusem na marsz z okazji 78. rocznicy powstania ONR. I należy nazwać
rzecz po imieniu, to była próba zabójstwa. Nie był to wybryk
chuligański jakichś znudzonych chłopców w dresie, tylko zaplanowana i
przeprowadzona z pełną premedytacją akcja. Jeden z kamieni rozbił
przednią szybę raniąc kierowcę.  Wybita szyba obcięła niewielki
kawałek ucha kierowcy. Nietrudno sobie wyobrazić co by się stało gdyby
ta szyba trafiła kierowcę w twarz. Zagrożone było życie 20.
podróżujących osób. Wystarczyło, żeby prowadzący pojazd nie
zapanował nad kierownicą i mogło dojść do tragedii. Często dużo błahsze
przyczyny doprowadzają do tragicznych w skutkach wypadków drogowych w
których giną ludzie. Tutaj nie było wypadku drogowego związanego z
czyjąś lekkomyślnością czy nieostrożnością, tutaj mieliśmy do czynienia z
próbą zamordowania podróżujących ludzi.

Ta akcja mogła być w pełni zaplanowana tylko przez lewackich
ekstremistów, którzy dokładnie śledzą działania ONR i którzy dokładnie
wiedzieli jakim pojazdem będą się poruszali działacze.
Wystarczy przypomnieć, że kilka miesięcy temu na „antyfaszystę”
zainstalowanego ponoć od miesięcy w ONR powoływała się „Gazeta Wyborcza”
przy okazji różnych działań związanych z Marszem Niepodległości. Może w
tej chwili redaktorzy z „Wyborczej” poprosiliby swój kontakt o wywiad w
tej konkretnej sprawie i pomogli policji ustalić sprawców tej próby
zabójstwa? Ranny został, jak to się ładnie mówi, niewinny człowiek.
Kierowca był bowiem pracownikiem firmy przewozowej, która zgłosiła całe
zdarzenie na policję. Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia.

Atak na Marsz ONR w Katowicach

W Katowicach doszło do kolejnego ataku lewaków. Tym razem grupa kilkudziesięciu lewackich bandytów obrzuciła szklanymi butelkami z farbą już bezpośrednio Marsz ONR. Jedna z butelek minęła głowę kombatanta z Narodowych Sił Zbrojnych, porucznika Stanisława Turskiego,
który wstąpił w szeregi NSZ mając zaledwie 16 lat. Tylko dzięki
przytomności jednego z maszerujących, który odsunął w odpowiednim
momencie kombatanta, nie doszło do kolejnej tragedii. Policja na ten
atak zareagowała w miarę szybko, wyłapując z tej grupy tych, którzy
zaatakowali Marsz i samych policjantów. Warto zauważyć bowiem, że Marsz
ONR był zabezpieczany przez dwie policyjne kolumny. Jedna szła wzdłuż
kolumny marszowej, druga bezpośrednio stała naprzeciwko lewackich
bandytów.

Podkreślam słowo bandyta, bo to są bandyci. Bandyci
którzy w swojej agresji są kompletnie bezmyślni, którzy nie liczą się z
tym, że mogą wyrządzić komuś krzywdę. Bandyci którzy zaatakowali bus na
trasie nie liczyli się z tym, że mogą zginąć przy tej okazji ludzie. I
to nie tylko działacze z ONR. Tylko Opatrzności można zawdzięczać to, że
nie doszło do karambolu drogowego w którym ofiarami mogli być kierowcy i
pasażerowie również innych pojazdów. Bandyci rzucający butelkami w
Marsz ONR nie liczyli się z ludzkim zdrowiem i z tym że mogą zrobić
krzywdę przypadkowym przechodniom.  Podobnie było 11 listopada 2011
roku, kiedy to lewacka ekstrema stanowiąca „ochronę” tzw. Kolorowej
Niepodległej, tocząc swoje boje, atakowała i rzucała butelkami również w
przypadkowe osoby.

Odpowiedzialność za tego typu ataki spada również na tych,
którzy tę formę walki ideologicznej i politycznej akceptują, na
dziennikarzy, zatrudnionych również w mediach publicznych, którzy tak
lekko posługują się pod adresem politycznych przeciwników słowem
„faszysta”. To oni również zrzucili te kamienie na bus z
działaczami ONR, to oni również rzucali butelkami w Marsz ONR. Nawet
jeśli ich nie było na miejscu zdarzenia.

http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-jerzego-wasiukiewicza/26767-proba...

Oni etykietę "faszyści" chcą przekleić na nas, patriotów, ludzi kochających Polskę i nasze tradycje, czczących rocznice naszych zwycięstw i wielkich wydarzeń.
Proponuję dla tych faszystowskich lewaków nową nazwę - "lewaszyści". To może być chwytliwe, bo dobrz brzmi: "Grupy lewaszystowskie zgromadziły się na trasie..." "Bojówka lewaszystów rzucała butelki ... "

ścigania. Terroryzują społeczeństwo, ale wszystko ma swój kres. Zyczę tym wszystkim "obrońcom mniejszości" spotkania w antifą w ciemnej uliczce.

Legutko ma przeprosić licealistów. Jest wyrok
Sąd Okręgowy w Krakowie ogłosił wyrok w sprawie z powództwa Zuzanny Niemier i Tomasza Chabinki przeciwko prof. Ryszardowi Legutko o ochronę dóbr osobistych. Decyzją sądu Ryszard Legutko musi przeprosić byłych wrocławskich licealistów.
Przewodniczący rozprawie sędzia Andrzej Żelazowski w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że dobra osobiste Zuzanny Niemier i Tomasza Chabinki zostały naruszone ponad wszelką wątpliwość. - Młodzi ludzie wykazali się nadzwyczajną jak na swój wiek dojrzałością poglądów, a ich celem było wywołanie debaty publicznej - powiedział sędzia. Dodał, że nazwanie ich "rozwydrzonymi i rozpuszczonymi przez rodziców smarkaczami" było tym bardziej niestosowne, że padło z ust wykładowcy akademickiego i byłego ministra edukacji, który powinien sobie zdawać sobie sprawę z tego, że naturalne jest, iż młodzież w tym wieku poszukuje dróg rozwoju. Adwokat Legutki, mec. Andrzej Kubas zapowiedział apelację.

Więcej... http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,11556324,Legutko_musi_przeprosic_...

sztandarową powielaną w prasie fotografię tej dwójki. I spojrzeć na ich oczy. Dla mnie te oczy są straszne. Nie mają życia w sobie.

To już zakrawa na schizofrenię paranoidalną na dużą skalę. Nie można wykluczyć, że zespoły schizofreniczne są bezpośrednim skutkiem pandemii grypy i czas, aby władze sanitarne kraju zainteresowały się zjawiskiem zlecając z urzędu badania kliniczne grup i środowisk poszukujących z uporem maniaka faszystów ;-) Kto wie, może zdołają ustalić czynnik etiologiczny choroby.

@guantanamera - no i jest odpowiedź dlaczego te oczy są straszne, to obłąkanie ;-)

zaprzyjaźnieni antyfaszyści niemieccy
w akcji
oczyszczania Polski z symboli faszyzmu

Jak obrońcę TV Trwam wymieszać z lewackim bandziorem. Jak to robią w TVP. Skandaliczne relacje z sobotnich zadym w Katowicach

http://wpolityce.pl/wydarzenia/26834-jak-obronce-tv-trwam-wymieszac-z-le...

Fot. wPolityce.pl / tvp.info

Otrzymaliśmy list o następującej treści:

Przedstawiając krótką informację w TVP Info (w śląskim paśmie
lokalnym) w „Aktualnościach” o godz. 21:45 w sobotę w dniu 14.04.2012,
dokonano celowej socjotechnicznej „zbitki” informacji o marszach ONR,
antyfaszystów śląskich, marszu w obronie TV Trwam, zamieszek ulicznych i
interwencji policji pozostawiając odbiorcom telewizyjnym jednoznaczne
wrażenie, że podczas „Marszu w obronie TV Trwam” działy się rzeczy
niegodne i chuligańskie.

Ta sama manipulacja telewizyjna została w skróconej wersji
przedstawiona w głównym paśmie TVP 1 w „Teleexpresie” w dniu 15.04.2012
(w niedzielę) o godz. 17:00. Nadmieniam, że marsze ONR i antyfaszystów
śląskich oraz zamieszki uliczne miały miejsce w Katowicach tego samego
dnia, ale 3 godziny wcześniej niż marsz w obronie TV Trwam.

Marsz w obronie TV Trwam odbył się o godz. 16:00 (poprzedzony Mszą
Św. o godz. 15:00) i przebiegał w spokojnej, godnej i dostojnej
atmosferze od początku do końca, bez jakichkolwiek incydentów. W marszu
tym obok głównych organizatorów tj. Klubu Gazety Polskiej i Solidarnych
2010 z Katowic wzięły także udział : Prawo i Sprawiedliwość, Solidarna
Polska, KPN, środowiska Radia Maryja, NSZZ „Solidarność”, oraz wiele
innych środowisk patriotycznych i religijnych. Ta nikczemna manipulacja
telewizji publicznej obraża uczucia wszystkich uczestników „Marszu w
obronie TV Trwam”.

Uczestnicy „Marszu w obronie TV Trwam” w Katowicach w dniu 14.04.2012r:

Klub Gazety Polskiej w Katowicach

Klub Gazety Polskiej w Gliwicach

Klub Gazety Polskiej w Opolu

Sprawdziliśmy. Sobotnie wydanie „Aktualności” nie jest już dostępne w
Internecie, ale jest niedzielny „Teleexpress”. Przygotowano w nim taką
„informację”:

Ponad 100 zatrzymanych, 70 mandatów i 6 osób z zarzutami napaści na
policjanta – to bilans wczorajszych zamieszek na ulicach Katowic. W tym samym miejscu manifestowali narodowcy, antyfaszyści, obrońcy praw kobiet i sympatycy Telewizji Trwam.

– zapowiedziała materiał prezenterka. A co zobaczyliśmy później? Już tylko zdjęcia z zadymy i opisujący je głos lektora:

Przy antyfaszystach policja znalazła nie tylko ochraniacze na zęby,
ale też noże, drewniane pałki i pojemniki z gazem, które przygotowali
sobie na marsz.

Policjant:

Zatrzymaliśmy 105 osób pod zarzutem zakłócenia porządku i zakłócenia przebiegu legalnej manifestacji.

Lektor:

W czasie akcji jeden z policjantów został uderzony w głowę i trafił
do szpitala. W areszcie na zarzuty czeka jeszcze 10 osób, w tym cztery
niepełnoletnie.

Całość można zobaczyć tutaj - od 3 minuty i 7 sekundy.

Kto napadł na kogo? Wyjaśnijmy za Polską Agencją Prasową:

Do utarczek doszło gdy legalny marsz Obozu
Narodowo-Radykalnego (ONR), zorganizowany z okazji 78. rocznicy
powstania tej organizacji, mijał miejsce, gdzie zgromadzili się -
również legalnie - sympatycy Śląskiego Ruchu Antyfaszystowskiego. Spotkali się oni na katowickiej ulicy Stawowej, w ścisłym centrum miasta.

Antyfaszyści zaatakowali butelkami i petardami policjantów oraz przechodzących ulicą Mickiewicza narodowców. By
nie dopuścić do bezpośredniego starcia, policjanci zepchnęli
napastników w głąb ulicy Stawowej. Podczas interwencji doszło do ataków
na policjantów. Kilku z nich zostało niegroźnie poturbowanych,
uszkodzono też karoserię radiowozu.

W czasie akcji zatrzymania agresywnych demonstrantów na ul. Stawowej
policjanci znaleźli m.in. porzucone pojemniki z gazem, drewniane i
gumowe pałki, pistolet, nóż, ochraniacze na szczęki, kominiarki oraz przygotowany plan, gdzie zaznaczona była trasa przemarszu konkurencyjnej demonstracji i miejsca zaplanowanego ataku.

Marsz w obronie Telewizji Trwam rzeczywiście odbył się
później i nie miał kompletnie nic wspólnego z zadymami tradycyjnie
organizowanymi przez uzbrojonych lewaków.

Po co więc w zapowiedzi była ta wzmianka o obrońcach
toruńskiej telewizji? Niby drobna manipulacja, ale jakże precyzyjnie
uszyta.

Dla porządku dodajmy, że powyższy materiał w przygotowała Joanna
Pinkwart, szefem redakcji "Teleexpressu" jest Jerzy Modlinger, a wydawcą
tego dnia była Magdalena Rychter.

znp

i wcale mi się nie przyśniło,ani nie wymyśliłam żadnego nowego spisku...
serd pozdr i dziekuje za wsparcie...

my w Katedrze Chrystusa Króla,
akurat śpiewaliśmy "Rozwińmy błękitne sztandary"
wtedy właśnie zadzwonił do mnie mąż pytając,co się dzieje,
bo w radio
mówią o wielkiej rozróbie w Katowicach....
moje zdumienie było ogromne ,bo powaga,i rozmodlenie jakie panowało w Katedrze
nie miało nic wspólnego z usłyszaną informacją...
zresztą,gdy za chwilę opuszczaliśmy Katedrę,by ruszyć w Marszu Obrony Telewizji TRWAM,nikt nie wiedział o żadnych rozróbach....
wielotysięczny tłum i morze sztandarów i transparentów spokojnie zmierzało do Celu...

Katozadyma, czyli manipulacje medialne wokół marszu 10 tysięcy w Katowicach

"Relacje medialne niebezpiecznie przypominały okres słusznie
miniony – czyli PRL od czasu stanu wojennego. Dokonano zbitki spokojnej
manifestacji z burdą kilkudziesięciu osób."

Neonaziści z Blood and Honour założyli bojówkę w Łodzi
Maciej Stańczyk
2012-04-18, ostatnia aktualizacja 2012-04-18 14:34

Legalne grupy skrajnie prawicowe, jak Młodzież Wszechpolska czy Obóz Narodowo-Radykalny, uaktywniły się w Łodzi kilka miesięcy temu. Zorganizowały już kilka marszów i pochodów. Dwa razy zwolennicy "tradycyjnych wartości" próbowali zablokować Marsz Tolerancji, na który zapraszały środowiska homoseksualne, mają też na koncie demonstrację "Idzie antykomuna" oraz z okazji 11 listopada. To nie wszystko. Młodzież Wszechpolska organizowała największy protest w Łodzi od kilku lat - ten przeciwko wprowadzeniu ACTA. Tyle że wtedy nie występowali oficjalnie jako wszechpolacy.

- Nie słyszałem o powołaniu bojówki Blood and Honour w Łodzi. Nie czytam ich strony. Na pewno nie jest w to zamieszany nikt z naszego środowiska. Tej organizacji nie umieszczałbym ani po lewej, ani po prawej stronie. To po prostu neofaszyści, czyli ludzie ideowo nam obcy - mówi Adam Małecki, szef Młodzieży Wszechpolskiej w Łodzi.

Przedstawiciele ONR nie chcieli z nami rozmawiać.

Czy w Łodzi możemy się spodziewać polowania na czarnoskórych studentów, swastyk na Cmentarzu Żydowskim czy ataków na pary homoseksualne?

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,11559279,Neonazisci_z_Blood_and_Honour_zalozy...

fot. screen z Facebook

Baner narodowców na dniach otwartych w Zespole Szkół Elektrycznych i Ogólnokształcących w Katowicach

14 kwietnia na
szkolnym dziedzińcu uczniowie zaprezentowali ogromny banner z nazwą
liceum i hasłami "Bóg, Honor, Ojczyzna". Obok zamieścili nie tylko
symbol Polski walczącej, ale też Obozu Narodowo-Radykalnego, czyli
falangę.

Zdjęcia z tego wydarzenia znalazły się na
profilu ONR-u na Facebooku. "Super akcja", "Narodowa ofensywa", "Oby
więcej takich akcji", "W województwie opolskim i śląskim takie akcje są
potrzebne. W tych regionach większości ludzi nie czuje ducha
patriotyzmu" - to tylko niektóre komentarze. Inny z internautów cieszy
się, że szkoła opłaciła nawet przygotowanie pokazu.


Sprawą zainteresował się Tomasz Kołodziejczyk ze stowarzyszenia
Tęczówka i poprosił dyrekcję szkoły o wyjaśnienia. Chciał się
dowiedzieć, jak akcja narodowców ma się do szkolnego obowiązku
wychowania uczniów w duchu tolerancji i czy pokaz rzeczywiście
sfinansowała szkoła.

Zadzwoniliśmy do liceum.
Usłyszeliśmy, że dyrekcja nie ma w tej sprawie nic do dodania poza tym,
co odpisała już Kołodziejczykowi. Dyrektor Marek Kubocz napisał, że
szkoła stara się wychowywać młodzież "w tradycji poszanowania ogólnie
rozumianych polskich tradycji, co jednak nie ma najmniejszego związku z
działalnością jakichkolwiek organizacji politycznych, w tym ONR".


Zdaniem dyrektora symbole na bannerze miały nawiązywać do
powszechnie akceptowanych wartości. "Niefortunne zamieszczenie w nim
logo ONR-u było wyrazem ekspresji uczniów (... )" - dodaje Kubocz.
Podkreśla też, że szkoła nie zapraszała działaczy prawicy i nikt z nich
nie uczestniczył w dniach otwartych.

„W zamierzeniu
twórców bannera miał być to symbol patriotyczny, a jego użycie było
zupełnie przypadkowe i nie miało żadnego związku z działalnością NOP-u,
ONR-u itp. Inicjatorzy powstania bannera to młodzież zrzeszona w Związku
Strzeleckim » Strzelec «i choćby dlatego trudno ich podejrzewać o
równoczesną przynależność do NOP-u, ONR-u itp.” - przekonuje dyrektor.


Jakub Jarząbek, rzecznik katowickiego urzędu miasta, zna już
sprawę. - Nasze szkoły są neutralne światopoglądowo. To pojedynczy
incydent, uczniowie użyli symbolu ONR-u, ale nie mieli złych intencji.
Będziemy się przyglądać tej sprawie, ale póki co nie ma powodu, by nie
wierzyć w zapewnienia dyrektora - komentuje.

Marcin
Kornak, lider antyfaszystowskiego stowarzyszenia Nigdy Więcej, uważa
jednak, że wydarzenia z katowickiej szkoły to powód do smutku. - Skrajna
prawica maskuje swoją działalność i posługuje się przy tym hasłami i
symbolami, z którymi nie ma wiele wspólnego - mówi. Jego zdaniem
wyjaśnienia dyrektora wskazują, że wszystko mogło odbyć się za wiedzą
nauczycieli. - Nikt nie widział w tym nic złego, dopóki nie
zainteresował się tym ktoś z zewnątrz - mówi. Dziwi go to, ponieważ od
dawna wiadomo, że ONR w Brzegu został zdelegalizowany za propagowanie
faszyzmu.

- To, co się stało w tej szkole, to żaden
przypadek. Ktoś to zaplanował. Dyrekcja powinna wcześniej zareagować.
Nie wolno nam zapominać, czym jest ONR. Sprawa jest tym bardziej
przykra, że to szkoła, która ma też tzw. klasy wojskowe i policyjne. Skrajne poglądy w takich służbach mogą mieć opłakane skutki - mówi Kornak.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11565926,Logo_ONR_u_na_d...

Nalaskowski: Powinniśmy być zadowoleni, że prof. Legutko nie został natychmiast rozstrzelany

-
Zapamiętam, że profesor Ryszard Legutko wystąpił w obronie krzyża z
pozycji wychowawcy, a w jego wypowiedzi nie dostrzegam ani znamion
agresji ani obraźliwości. Jednakowoż to właśnie stanowi grunt dla
sądowych absurdów – mówi portalowi Fronda.pl prof. Aleksander
Nalaskowski.

Pałowanie, groźby, wymuszanie zgody na mandaty - antyfaszyści donoszą na śląską policję

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,11574980,Palowanie__grozby__wymuszani...

Śląskie środowisko antyfaszystowskie zamierza zawiadomić prokuraturę o
popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariuszy katowickiej policji.
Chodzi o wydarzenia z ostatniej soboty, kiedy to w Katowicach starły się
dwie manifestacje: Obozu Narodowo-Radykalnego z grupą zwolenników ruchu
antyfaszystowskiego.
Zdaniem antyfaszystów policja brutalnie pacyfikowała ich legalną
manifestację, po czym zatrzymała ponad 100 osób. - Ludzie byli bez
powodu pałowani, było dużo przypadków naruszenia nietykalności zupełnie
bez powodu - mówi jedna z przedstawicielek antyfaszystów Marzena Smolna,
która po zajściach spędziła na policji kilka godzin.


Dodaje ona, że policja pod groźbą zatrzymania na 48 godzin
wymusiła od zatrzymanych przyjęcie mandatów karnych. W tej sprawie
zostaną złożone wnioski do sądu o wznowienie postępowania. Część
antyfaszystów wniosła już też zażalenia na decyzję o zatrzymaniu.


Jacek Pytel, rzecznik katowickiej komendy, tłumaczy, że
interwencja policjantów była konieczna, a niektórzy zatrzymani byli
uzbrojeni. - Wyrzucali z kieszeni kominiarki, drewniane i gumowe pałki,
gazy łzawiące, ochraniacze. W miejscu, w którym stali, znaleźliśmy
również pistolet i nóż oraz plan przemarszu manifestacji ONR z
zaznaczonymi punktami konfrontacji - dodaje.

Antyfaszyści zarzucają też policji, że zatrzymanym nie umożliwiono kontaktu z adwokatami. Policja
odpowiada, że po kilku godzinach prawie wszyscy zostali wypuszczeni.
Sześcioro uczestników ma odpowiedzieć za napaść na policjantów.

W Żywcu zaczęły pojawiać się rasistowskie wlepki. Co z tego, że ktoś je
zauważył i zgłosił policji, skoro śledczy odmówili wszczęcia
dochodzenia.

fot. Lucjusz Cykarski / Fundacja Klamra

Efekt jednej z akcji Fundacji Klamra

Antyfaszyści mają pretensje do policji. Lista jest długa

Spacyfikowanie legalnej demonstracji, brutalne i prowokacyjne zachowanie, groźby karalne, nieudzielenie pomocy medycznej chorej na astmę zatrzymanej i wiele więcej, zarzucają policji śląscy antyfaszyści.

Więcej... http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,11575333,Antyfaszysci_maja_pr...

Wiktor Marszałek, koordynator kampanii "Muzyka Przeciw Rasizmowi" przygotowanej przez Nigdy Więcej, mówi: - Zespół nigdy oficjalnie i kategorycznie nie odciął się od środowisk neofaszystowskich, narodowo-radykalnych, dlatego interweniowaliśmy w sprawach ich koncertów podczas oficjalnych uroczystości.

Grupa odpiera zarzuty. Krzysztof Kubik mówił "Gazecie", że odcina się od łączenia jego i jego kolegów z jakąkolwiek ideologią: faszystowską czy komunistyczną. - Chcę z całą stanowczością podkreślić, że jesteśmy formacją grającą rock'n'rolla. Nigdy nie słyszałem na naszych koncertach, by ktoś wznosił okrzyki typu: "Sieg heil!" czy "Polska dla Polaków". Odcinamy się od takich zachowań. Owszem, informacje o nas można znaleźć na skrajnie prawicowych portalach internetowych. Ale co my na to poradzimy? To przecież nie nasza wina, że ktoś chce się do nas "przytulić". Może dlatego, że nie kryjemy się z poglądami prawicowymi, np. kategorycznie sprzeciwiamy się aborcji? Ale to nie oznacza przecież, że jesteśmy faszystami. Zresztą gdybyśmy śpiewali jakieś teksty niezgodne z prawem albo swoim zachowaniem je łamali, już dawno temu zainteresowałyby się nami odpowiednie służby. Jak do tej pory tak się nie stało.

O występ Irydiona zapytaliśmy w Brzeskim Centrum Kultury, które organizuje miejską imprezę. Dyrektor Andrzej Sowa odpowiada: - Pierwsze słyszę, by ten zespół miał neonazistowskie konotacje. Jestem tym zdziwiony, zaskoczony bardzo. Z moich informacji wynika, że ta grupa gra dobrego rocka i to wszystko. Muszę więc sprawę wyjaśnić - powiedział "Gazecie" i poprosił o telefon w poniedziałek.

BRZEG TO BASTION SKRAJNYCH NARODOWCÓW

Brzeski ONR to pierwszy i jak dotąd jedyny przypadek w kraju zdelegalizowania stowarzyszenia za faszystowskie wybryki.

Więcej... http://opole.gazeta.pl/opole/1,35086,11584262,Idole_neofaszystow_zaprosz...

które w ogóle nie transmitowały ani Mszy ani marszu

przed chwilą

a ja po RAZ pierwszy powiem Śląskiej Policji,dziękuje :)
bo z taką kulturą jak prowadzili Nasz Marsz wielotysięczny w obronie Telewizji TRWAM,
zasługują na prawdę na pochwałę i
współczucie,że musieli mieć do czynienia z antyfaszystami,czyli
nazywam ich po imieniu ,kolesiami od biedronia...cała ul Stawowa jeszcze na drugi dzień zalana była atramentem i zasypana dziwnymi częsciami garderoby...tych od biedronia...

Czerska i okolica podsłuchują w koscio9łach, podsłuchują katechetów i donosza, donosza, donoszą. Bo kawały były "dziwne"

Skarga przyszła do kuratorium od jednego z rodziców, który o sprawie dowiedział się od ucznia. Rodzic zawiadomił, że nauczyciel zachowuje się w sposób nieodpowiedni - mówi Anna Koper. Jak dodaje, chodziło o opowiadane młodzieży kawały: - To były żarty o treści antysemickiej, ale także żarty z podtekstami erotycznymi.

Dziwne były te kawały

Pani rzecznik, badając sprawę, przesłuchała kilkunastu świadków, głównie uczniów jednego z zespołów szkół w Lublinie; zebrała też pewne dokumenty. - Biorąc pod uwagę spójność zeznań, doszłam do wniosku, że świadkowie są wiarygodni i to co mówią rzeczywiście mogło mieć miejsce - wyjaśnia Koper.

W szkole o kawałach nikt nie chce rozmawiać. Dyrektorka placówki nie chciała się z nami spotkać na rozmowę w tej sprawie. A uczniowie? Też jakby tematu unikali, swoista zmowa milczenia. Jeden z chłopaków przyznał nam jednak, że niewybredne kawały na lekcji rzeczywiście były. - Dziwne były te kawały, takie nie na miejscu. Choć część się śmiała - mówi uczeń (nie chce podawać nazwiska, ani nawet opowiedzieć o problemie do mikrofonu).

Czy nauczyciel się przyznał? - Pozwoli pani, że na to pytanie nie odpowiem. To byłoby ujawnienie zeznań, wyjaśnień obwinionego. Pozostawmy to przemilczane - mówi reporterce TOK FM Anna Koper.

Będzie nauczycielski sąd

Jak ustaliło TOK FM, rzeczniczka dla nauczycieli doszła do wniosku, że sprawa jest poważna, mogło dojść do uchybienia godności zawodu i łamania obowiązków, o których mowa w przepisach.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,11593788,Katecheta_opowiadal_kawaly_o...

Hitler i szczątki płodów zniknęły z centrum Bydgoszczy

Na polecenie prezydenta Bydgoszczy służby komunalne usunęły z centrum miasta kontrowersyjną wystawę przeciwników aborcji

"Nie klękamy przed Wyborczą"

1
maja w Brzegu miała wystąpić grupa Irydion. Oburzona "Gazeta Wyborcza"
postanowiła nie dopuścić do odbycia się imprezy, nazywając muzyków
"idolami neofaszystów". Zespół w reperturze na 1-majowy koncert
przygotował m.in. "Bagnet na broń" W. Broniewskiego, "Rozkwitały pąki
białych róż" i "Biały krzyż" K. Klenczona. W rzeczy samej, takie
niebezpieczne treści zamierzał promować Irydion. Muzycy w rekacji na
ataki "Wyborczej" wydali specjalne oświadczenie, w którym piszą:
"Myśleliście, że klękniemy? Że nas złamiecie? Trzeba być wyjątkową
świnią lub zarabiać na tym bardzo duże pieniądze, by w kraju tak
doświadczonym przez czerwony i brunatny totalitaryzm tak beztrosko
częstować adwersarzy epitetami: "faszysta". 

Wciąż
mało im przemocy? Skrajna lewica zapowiada eskalację działań, które już
11 listopada zeszłego roku przybrały formę polowania na ludzi

Kuriozalne tezy: "Wystarczyła zresztą sama obecność osób nazwanych Niemcami, aby rozjuszyć ksenofobiczne społeczeństwo".

Antyfaszyści znowu pokrzyżowali szyki narodowcom?

2
maja, w święto Flagi Polskiej w legendarnym klubie Hybrydy w Warszawie
miała się odbyć impreza organizowana przez środowiska narodowo -
patriotyczne. Tak się jednak nie stanie ze względu na - jak podaje
fundacja Universitatis Varsoviensis zarządzająca klubem -
"kontrowersyjny charakter" imprezy. Tzw. antyfaszyści cieszą się, bo ich
zdaniem w Hybrydach miał się odbyć "całodniowy zlot nacjonalistów i
neofaszystów". Co też zrobiłaby ze stolicy banda ogolonych na łyso
osiłków, gdyby po raz kolejny antyfaszyści nie stanęli na wysokości
zadania?

KTO DA ZŁOTÓWKĘ HYBRYDOM ZAROBIĆ, TEN DUREŃ I SZMONDAK.

http://www.facebook.com/notes/11listopadaorg/warszawa-nie-b%C4%99dzie-dr...

Warszawa nie będzie drugim Białymstokiem!

Klub "Hybrydy" odkrył i w porę odwołał skandaliczne wydarzenie

Z dużą ulgą i sympatią przyjęliśmy decyzję Fundacji Universitatis Varsoviensis, zarządzającej legendarnym klubem "HYBRYDY", jednoznacznie odwołującą zapowiedzianą na 2 maja imprezę.

"W imieniu Fundacji pragnę poinformować, że impreza mająca się odbyć w Klubie Hybrydy 2 maja została przez nas już wcześniej odwołana ze względu na swój kontrowersyjny charakter"

Przypomnijmy. Tą imprezą o "kontrowersyjnym charakterze"
(jak dyplomatycznie opisał ją prezes fundacji) miał być, ukrywany od
tygodni w tajemnicy (nawet przed większością osób zatrudnionych w samym
klubie) całodniowy zlot nacjonalistów i neofaszystów, mający się odbyć 2
maja w "Hybrydach".

Wydarzenie miało być dodatkiem do rasistowskiego marszu, zaplanowanego w stolicy na 1 maja, na który środowisko Autonomicznych Nacjonalistów
wzywa swoich kompanów z całego kraju (patronatem medialnym marszu jest
m.in. rasistowski blog "Droga Legionisty"). Wydarzenie w klubie
"Hybrydy" sygnowane i ukrywane było pod niechlubną przykrywką
Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" prowadzonego przez członków
faszyzującego ONR oraz MW.

Impreza
w Hybrydach miała być kolejną próbą testowania tego, jak daleko
środowiska nacjonalistyczne i neofaszystowskie są w stanie przesiąknąć
do przestrzeni publicznej stolicy.

Tego
rodzaju próby, np. organizowania spotkań propagandowych na UW mają
miejsce nie od dziś są jednak konsekwentnie wypierane przez same władze
uczelni, rektorów czy studentów. Dwa lata temu próbowano przeprowadzić konferencję z dr. P.Cameronem ukazującą homoseksualizm jako chorobę. Została jednak odwołana przez UW jako nienaukowa oraz, co najważniejsze, szerząca nienawiść. Tym razem na próbę zaakceptowania w swoich ścianach rasistowskiej nienawiści wystawiona została przestrzeń kultury akademickiej.

Klub
"Hybrydy" wykazał się dużą czujnością oraz społeczną odpowiedzialnością
i chwała mu za to. Mimo długiego ukrywania przed nim prawdziwego
oblicza wydarzenia, klub zareagował tak, jak reagować powinni wszyscy
natrafiający na próby normalizowania idei neofaszystowskich,
nacjonalistycznych i narodowo-radykalnych poprzez propagowanie ich na
imprezach kulturalnych czy spotkaniach pseudo-naukowych.

Gratulujemy
klubowi "Hybrydy", zarówno zarządowi jak i czujnym pracownikom klubu.
Gratulujemy też wszystkim warszawiankom i warszawiakom, którzy jeszcze
po trafnej decyzji "Hybryd", dalej podnosili alarm w mieście
skandalizując sam pomysł ładowania się skrajnej prawicy do studenckiego
klubu o tak chlubnej historii.

Warszawa nie będzie drugim Białymstokiem!

Warszawa pozostaje czujna na poczynania neofaszystów!

Warszawska Akcja Antyfaszystowska

Uniwersytet Warszawski jako ideologiczne politbiuro?

2
maja w klubie Hybrydy miała odbyć się patriotyczna majówka,
organizowana przez nasze Stowarzyszenie. Wynajęcie klubu na komercyjnych
zasadach zostało uzgodnione z przedstawicielami Fundacji Uniwersytetu
Warszawskiego wiele tygodni wcześniej. w piątek 27 kwietnia
organizatorowi imprezy oznajmiono że, pomimo wcześniejszych uzgodnień,
impreza 2 maja nie odbędzie się w „Hybrydach”. Jako powód podano
planowane omówienie akcji skierowanej przeciwko obecności flag unijnych
na budynkach polskiej administracji publicznej. - Decyzję o wymówieniu
lokalu, wypływającą najprawdopodobniej z nacisków idących od władz
uczelni, uznajemy za skandaliczną - czytamy w oświadczeniu
Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, organizatora niewygodnej imprezy. 

2 maja w Klubie „Park”, Al. Niepodległości 196

Oświadczenie zespołu Irydion ws. koncertu w Brzegu: Czasami trzeba powiedzieć "przepraszam"...

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Nadesłano: W związku z bezpardonowym atakiem Gazety Wyborczej na obchody Dni Księstwa Brzeskiego i nasz zespół - jako mieszkańcy tego miasta i muzycy grający patriotycznego rocka zmuszeni jesteśmy do wydania oświadczenia. Redaktorzy Wyborczej uzurpują sobie prawo do zakazywania promocji rodzimej, patriotycznej twórczości J. Słowackiego, W. Broniewskiego czy K. Klenczona. Ich zdaniem nie mamy prawa zagrać utworów tych autorów na koncercie we własnym mieście. Otóż, jako muzycy i jako brzeżanie jesteśmy szczerze zdziwieni postawą, która wyznacza nowe standardy autkompromitacji gazety Adama Michnika. Ponieważ jednak żaden z wymienionych autorów nie żyje, ergo: nie może się bronić - dlatego też i TYLKO DLATEGO postanowiliśmy, że ten JEDEN RAZ dla wszystkich nieprzekonanych i specjalnie dla Gazety Wyborczej ODETNIEMY SIĘ od imputowanych nam treści: *** Niniejszym więc, ZMUSZENI przez okoliczności i sytuację jednoznacznie i kategorycznie ODCINAMY SIĘ od... - moralnych bankrutów ze Stowarzyszenia NIGDY WIĘCEJ mających na swym sumieniu promocję komunistycznych bandytów w rodzaju Ernesta “Che” Gevary czy kryminalisty Simona Mola - człowieka, który celowo zaraził wirusem HIV 16 polskich kobiet. Właśnie zaczynają umierać pierwsze PRAWDZIWE OFIARY "antyfaszyzmu" w ich wydaniu, - żałosnej manipulacji w wydaniu kilku redaktorów Gazety Wyborczej, którzy chcą być cenzorami wyznaczającym co jest dobre - a co nie, wywoływania psychozy strachu oraz prób szantażu emocjonalnego ludzi, dających się wciągnąć w ich grę, - znanego "wybiórczego" stylu pisania recenzji z koncertów na których nigdy nie byli, od "pożyczania" sobie cudzych zdjęć, od pisania o nas - bez nas i prób maskowania braku argumentów za pomocą fałszywych zarzutów. *** A co, myśleliście, że klękniemy? Że nas złamiecie? :) Trzeba być wyjątkową świnią lub zarabiać na tym bardzo duże pieniądze, by w kraju tak doświadczonym przez czerwony i brunatny totalitaryzm tak beztrosko częstować adwersarzy epitetami: "faszysta". W tym wypadku zapewne nakładają się obie te zmienne. IRYDION NIGDY nie odetnie się od swoich Przyjaciół i ludzi, którzy nas wspierają. Od ludzi otwartych i nie bojących się myśleć samodzielnie. Zawsze będziemy grać dla Was tradycyjnego, staropolskiego rockandrolla z jasnym przekazem odwołującym się do rodzimej polskiej: tradycji, kultury i tożsamości. Nie interesuje nas opinia mediów zarabiających na atakowaniu przejawów zdrowego, polskiego patriotyzmu. Od ponad 10 lat robimy swoje, więc następne 10 wciąż będzie tylko preludium do szczęśliwego grand finale, który kiedyś musi nastąpić - jest przecież jeszcze tyle remiz i stodół do ogrania w całej Polsce! :) Głowa do góry i do zobaczenia na kolejnych koncertach!

Prokuratura przegrywa z lewackimi bojówkarzami (wideo)