Rosyjski system ostrzegający przed atakiem rakietowym WORONEŻ w Kalingradzie

avatar użytkownika kejow

Stacja nowej generacji „Woronież” rozpoczęła dyżur bojowy w sobotę, 11 lutego, w obwodzie leningradzkim na północnym zachodzie Federacji Rosyjskiej.

 

tacja radarowa nowej generacji „Woronież” rozpoczęła dyżur bojowy w sobotę, 11 lutego, w obwodzie leningradzkim na północnym zachodzie Federacji Rosyjskiej. Na terytorium Rosji dyżur doświadczalno- bojowy pełnią jeszcze dwie podobne stacje – w obwodzie kaliningradzkim – w enklawie na zachodzie Rosji, i w kraju Krasnodarskim na Kaukazie Północnym. W obwodzie irkuckim na Syberii Wschodniej budowa takiej stacji radarowej dobiega właśnie końca. Ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej rozpatruje jeszcze pięć regionów kraju co do ewentualnego zainstalowania tam nowoczesnych stacji radarowych typu „Woronież”.

Specyfika stacji radarowych tego typu polega na tym, że są to obiekty budowane na wysokim poziomie gotowości fabrycznej – szybko nadają się do zmontowania na miejscu, korzystnie różnią się również od stacji poprzedniej generacji - ich możliwości są o wiele większe pod względem dokładności dokonywanych pomiarów. Stacje „Woronież” pracują w pasmach metrowych i decymetrowych fal radiowych i wykorzystują najbardziej nowoczesny sprzęt techniczny. Specyfika konstrukcji stacji pozwala na jej stałe modernizowanie w procesie użytkowania.

Zadania, jakie rozstrzygają stacje „Woronież”, polegają na uzyskaniu i przekazaniu informacji dla ostrzegania o startach rakietowych. Nowe stacje radarowe zintegrowane są także z systemem obrony przeciwlotniczej Moskwy. „Woronież” śledzi również obiekty kosmiczne. Wobec tego w Rosji rozmieszczany jest nowy system obrony wojskowo-kosmicznej, zdolny do śledzenia wszystkiego, co dzieje się w przestrzeni powietrznej w zasięgu sześciu tysięcy kilometrów.

Ważne jest, że stacje radarowe typu „Woronież” wykonują funkcje czysto ostrzegawcze i obronne. Ich zadaniem jest zapewnianie bezpieczeństwa terytorium rosyjskiego przed ewentualnym zagrożeniem rakietowym, wynikającym zarówno ze strony tak zwanych krajów wygnańców – Iranu i Korei Północnej, jak też ze strony Zachodu. Nie jest żadną tajemnicą, że budowany przez NATO pod auspicjami Stanów Zjednoczonych system europejskiej obrony przeciwrakietowej za kilka lat będzie mógł zagrażać Rosji. Chociaż prowadzone są negocjacje w sprawie zbudowania wspólnego systemu obrony przeciwrakietowej z krajami członkowskimi NATO, partnerzy zachodni na wszelkie możliwe sposoby uchylają się od podejmowania zobowiązań co do tego, że ich systemy nie będą wymierzone przeciwko Rosji. Wobec tego Dowódca Naczelny Sił Zbrojnych Rosji prezydent Dmitrij Miedwiediew podjął decyzję w sprawie rozmieszczenia stacji radarowych „Woronież” na północnym zachodzie  kraju. Na razie jedynie w charakterze środków do śledzenia, - powiedział ekspert wojskowy Władimir Jewsiejew:

„Te stacje mogą być zintegrowane w ramach ogólnego systemu do obserwacji z NATO.

Głos Rosji

Uruchomiona 30 listopada stacja radiolokacyjna w regionie kaliningradzkim, to radar nowej generacji typu Woroneż-DM. Jego zasięg wynosi 4,5 tys. kilometrów. Może jednak być zwiększony do 6 tys. kilometrów. W odróżnieniu od starych stacji - Dniepr, Dariał i Wołga - Woroneż-DM jest w stanie wykrywać i monitorować nie tylko rakiety strategiczne, ale także rakiety operacyjno-taktyczne i pociski manewrujące.

Radar "Woroneż-DM" ma zasięg 6 tys. mil. Będzie kontrolować przestrzeń powietrzną całej Europy zachodniej, aż do Wielkiej Brytanii - poinformował "Izwiestię" Wiktor Esin, były szef sztabu wojsk rakietowych Federacji Rosyjskiej. - Wejście do systemu radaru "Woroneż" zapewni kontrolę antyrakietową całego obszaru zachodniej Europy i pozwoli wykryć rakiety w przestrzeni powietrznej od bieguna północnego po wybrzeże północnej Afryki - dodaje.

"Woroneż" to radar nowej generacji. Zużywa o 40 proc. mniej energii niż starsze rosyjskie konstrukcje. Może też być szybko rozmontowany i przewieziony w inne miejsce. Podobna stacja od 2009 roku, działa w Armavir, w Kraju Krasnodarskim. W 2012 roku podobny obiekt zostanie oddany do użytku w regionie Irkucka.

Ostrzeżenie  od Prezydenta  Rosji

Prezydent wystąpił z tym ostrzeżeniem na spotkaniu z wyborcami w Moskwie. Uczestniczył w nim też premier Władimir Putin, który 7 maja 2012 roku zastąpi Miedwiediewa na urzędzie prezydenta.

- Jeśli nasi partnerzy w ciągu najbliższych 8-10 lat nie zdołają porozumieć się z nami co do niektórych parametrów, to przyjdzie nam poczynić cały szereg wymuszonych kroków. Nasza odpowiedź na europejski system obrony przeciwrakietowej też będzie mieć charakter etapowy - oświadczył Miedwiediew.

Prezydent przypomniał, że w środę pod Kaliningradem uruchomiona została już nowa stacja radiolokacyjna, która będzie częścią systemu ostrzegania przed atakiem rakietowym. - To był pierwszy etap - zaznaczył.

- Bardzo bym nie chciał, aby pod koniec tej dekady którykolwiek z przywódców Federacji Rosyjskiej musiał podjąć decyzję - już ostateczną - o rozmieszczeniu ofensywnych sił jądrowych na różnych rubieżach naszej ojczyzny - tak w Kaliningradzie, jak i na południu, a także w niektórych innych regionach - powiedział Miedwiediew.

Gospodarz Kremla podkreślił, że czas na porozumienie z USA w sprawie tarczy antyrakietowej w Europie jeszcze jest. Miedwiediew oznajmił również, że jego wypowiedzi na temat obrony przeciwrakietowej nie mają przedwyborczego charakteru. W niedzielę w Rosji odbędą się wybory parlamentarne, a 4 marca 2012 roku - prezydenckie.

W zeszłą środę rosyjski prezydent zagroził, że w wypadku niekorzystnego dla Rosji rozwoju sytuacji z budową tarczy antyrakietowej USA w Europie odstąpi ona od dalszych kroków w sferze rozbrojenia i kontroli zbrojeń. Z tym ultimatum wystąpił w specjalnym orędziu, wygłoszonym przed kamerami państwowych stacji telewizyjnych.

Prezydent poinformował wówczas, że w odpowiedzi na budowę tarczy USA w Europie wydał Ministerstwu Obrony polecenie natychmiastowego wprowadzenia do służby radaru pod Kaliningradem. Podał też, że w ramach budowy systemu obrony powietrznej i kosmicznej Rosji w pierwszej kolejności wzmocniona zostanie osłona obiektów jej strategicznych sił jądrowych.

Przywódca Rosji przekazał wtedy również, iż wchodzące do służby strategiczne rakiety balistyczne będą wyposażane w nowoczesne systemy do pokonywania tarczy antyrakietowej, a także w efektywne bloki bojowe. Zakomunikował ponadto, że przed Siłami Zbrojnymi FR postawił zadanie opracowania planów pozwalających w razie potrzeby na zniszczenie środków informacyjnych i dowódczych systemu instalowanego przez Stany Zjednoczone w Europie.

Prezydent oznajmił, że jeżeli wymienione kroki "okażą się niewystarczające, Federacja Rosyjska rozmieści na zachodzie i południu kraju nowoczesne systemy uderzeniowe, pozwalające na niszczenie elementów tarczy antyrakietowej USA w Europie".

Miedwiediew sprecyzował, iż jednym z takich kroków będzie ulokowanie rakiet Iskander w sąsiadującym z Polską obwodzie kaliningradzkim. Te lądowe pociski balistyczne na mobilnej platformie samochodowej w wersji dla armii rosyjskiej mają zasięg od 380 do 500 km. Iskandery mogą też przenosić ładunki nuklearne.

Także wówczas gospodarz Kremla podkreślił, że Moskwa i Waszyngton mają jeszcze czas na osiągnięcie porozumienia w sprawie obrony przeciwrakietowej, jeśli uwzględnione zostaną interesy bezpieczeństwa Rosji.

Uruchomiona w środę stacja radiolokacyjna w regionie kaliningradzkim to radar nowej generacji typu Woroneż-DM. Jego zasięg wynosi 4,5 tys. kilometrów. Może jednak być zwiększony do 6 tys. kilometrów. W odróżnieniu od starych stacji - Dniepr, Dariał i Wołga - Woroneż-DM jest w stanie wykrywać i monitorować nie tylko rakiety strategiczne, ale także rakiety operacyjno-taktyczne i pociski manewrujące.

Kejow

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. @kejow

"OSOBISTY SUKCES" Sikorskiego. I Kaliningrad i tarcza.

W imię obcych interesów. 4 lipca 2008 r. tarcza antyrakietowa.
Jednak, jak pisze Ashe, to szef MSZ miał kluczowe zdanie w sprawie
negocjacji. Radosław Sikorski miał przekonać premiera, by zaostrzyć
stanowisko w negocjacjach z Amerykanami, m.in. domagać się stałej
obecności rakiet Patriot w Polsce. „Z wielu dobrze uplasowanych
źródeł słyszeliśmy, że Sikorski systematycznie, jeśli nie fanatycznie,
kontroluje przepływ informacji do Tuska o negocjacjach"
– pisał ambasador.
I dodał, że w rozmowie z nim 3 lipca premier Donald Tusk sam przyznał,
iż w sprawie tarczy jest „w pełni zależny od swoich doradców", a
Sikorski jest osobą, której ufa w tej kwestii niemal bezgranicznie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl