Mechanizmy rekrutacji "elity" PRL-u
Unicorn, pon., 01/12/2008 - 17:11
"1. Partyjne generacje
W okresie ponad czterdziestoletnich rządów komunistycznych w Polsce występowały zróżnicowane mechanizmy doboru ludzi do partyjnej elity [1] . Przede wszystkim odróżnić trzeba poszczególne instytucjonalne drogi awansu, od czynników natury biograficzno-pokoleniowej wpływających na ten awans. Biorąc pod uwagę to ostatnie kryterium można wyróżnić trzy pokolenia komunistycznej elity władzy dominujące w niej w poszczególnych okresach historycznych:
Lata 1944/45-1950/51. W tym okresie w kierownictwie Polskiej Partii Robotniczej, a następnie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej najsilniejszą reprezentację stanowili ludzie mający za sobą staż działalności w Komunistycznej Partii Polski lub/i w Komunistycznym Związku Młodzieży Polskiej. W wąskiej grupie, obejmującej poza członkami Biura Politycznego i Sekretariatu KC, również kilkudziesięciu kierowników wydziałów KC i I sekretarzy KW, jedynie sporadycznie pojawiał się osoby nie posiadające związków z ruchem komunistycznym w okresie międzywojennym. Jeszcze w 1951 r., a zatem w sześć lat po wojnie i po okresie gwałtownego rozwoju liczebnego partii, w liczącym wówczas 336 pracowników politycznych aparacie KC blisko połowę stanowili b. członkowie KPP i KZMP. W trzy lata później - zarówno wskutek dalszego wzrostu liczebnego, jak i systematycznych czystek (w tym także o podłożu antysemickim) - odsetek ten spadł do poziomu 27 proc [2] .
Lata 1952-1968/70. U schyłku epoki stalinowskiej, a zwłaszcza po powrocie do władzy w 1956 r. Władysława Gomułki w elicie PZPR silnie zaznaczyła się obecność pokolenia, które z ruchem komunistycznym związało się w latach II wojny światowej. Jego najbardziej znani przedstawiciele byli zaliczani do tzw. frakcji partyzantów, której okres supremacji przypadł na połowę lat 60. W tym samym okresie w kierownictwie PZPR pojawili się ludzie (np. Józef Tejchma i Stanisław Kociołek), którzy karierę polityczną rozpoczęli w komunistycznym ruchu młodzieżowym po II wojnie światowej (tzw. pokolenie zetempowskie). W okresie gomułkowskim rozpoczął się też proces podnoszenia poziomu wykształcenia funkcjonariuszy PZPR. O ile w 1950 r. wyższym wykształceniem legitymowało się zaledwie 1,8 proc. aparatczyków, to w 1968 r. odsetek ten wzrósł do 28 proc. [3]
Lata 1971-1989. Po dojściu do władzy ekipy Edwarda Gierka rozpoczął się okres dominacji w elicie PZPR generacji wychowanej w Związku Młodzieży Polskiej oraz Związku Młodzieży Socjalistycznej (później Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej) i Zrzeszeniu Studentów Polskich/Socjalistycznemu Związkowi Studentów Polskich (w mniejszym stopniu także Związku Młodzieży Wiejskiej), w praktyce trwający do końca istnienia partii. W latach 70. z kierownictwa PZPR odeszli ostatni przedstawiciele pierwszego pokolenia (kapepowskiego), wykruszyła się też większość drugiej generacji (o korzeniach pepeerowskich sprzed 1945 r.). Cechą charakterystyczną tego okresu - szczególnie wyraźnie widoczną w latach 80. - była rywalizacja między funkcjonariuszami wywodzącymi się z aparatu młodzieżowych organizacji politycznych o charakterze wielośrodowiskowym (głównie ZSMP) i studenckim (ZSP).
2. Ścieżki awansu
Analizując kwestię rekrutacji elity partyjnej przez pryzmat instytucjonalnych dróg awansu wyróżnić można kilka podstawowych ścieżek:
2.1. Aparat partyjny
Praca w aparacie partyjnym zazwyczaj stanowiła ostatni etap poprzedzający wejście do kręgu ścisłej elity partyjnej. Najczęściej przed przejściem do pracy w aparacie PZPR dana osoba zdobywała doświadczenie bądź w instytucji państwowej, bądź też w aparacie organizacji młodzieżowej. Do rzadkości należały takie przypadki jak Kazimierza Cypryniaka, który bezpośrednio po ukończeniu studiów w 1960 r. przez kolejne trzydzieści lat pracował bez przerwy w aparacie PZPR, kolejno na szczeblu powiatowym, wojewódzkim i centralnym
Z reguły kariera w ramach aparatu przebiegała według dwóch podstawowych scenariuszy, które występowały oczywiście w różnych konfiguracjach i mutacjach. W wariancie pierwszym osoba pracująca na wysokim stanowisku w terenowym aparacie partyjnym była - często po ukończeniu centralnej szkoły partyjnej [4] - przenoszona na stanowisko średniego szczebla w KC PZPR lub jednym z ministerstw względnie urzędów centralnych, a następnie awansowała do ścisłego kierownictwa. Taki model kariery dobrze ilustruje wspominany już przykład Kazimierza Cypryniaka, kolejno piastującego stanowiska I sekretarza KP, sekretarza KW, I sekretarza KW w Szczecinie, kierownika wydziału w KC, wreszcie - u szczytu kariery - sekretarza KC i członka Biura Politycznego.
W wariancie drugim dana osoba rozpoczynała pracę w aparacie partyjnym od razu w Komitecie Centralnym, zajmując z reguły niskie stanowisko (inspektora lub co najwyżej instruktora). Po pewnym czasie była oddelegowywana do pracy na kierowniczym stanowisku w terenowym aparacie partyjnym lub też w administracji państwowej i gospodarczej. Po kilku latach i zdobyciu pożądanych doświadczeń mogła wrócić do aparatu KC na wysokie stanowisko. Ilustracją takiego modelu kariery może być osoba Leszka Millera, który po ukończeniu WSNS przez osiem lat pracował w aparacie KC dochodząc od funkcji inspektora w Wydziale Organizacji Społecznych, Sportu i Turystyki do stanowiska kierownika Wydziału ds. Młodzieży. W 1986 r. został zeń odwołany i rekomendowany na stanowisko I sekretarza KW PZPR w Skierniewicach, co - jak stwierdzał wniosek personalny rozpatrywany na posiedzeniu Biura Politycznego - miało "wzbogacić jego dotychczasowe doświadczenie i przyczynić się do dalszego rozwoju" [5] . W dwa i pół roku później, w zmienionej sytuacji politycznej, Miller wrócił ze Skierniewic na stanowisko sekretarza KC.
2.2. Ruch młodzieżowy
Od połowy lat 50. aparat organizacji młodzieżowych był jednym z głównych źródeł rekrutacji elity PZPR. W 1955 r. dwaj byli członkowie ścisłego kierownictwa ZMP - Jerzy Morawski i Władysław Matwin - zostali sekretarzami KC PZPR. W kolejnych latach stało się regułą, że wyróżniający się przywódcy organizacji młodzieżowych zajmowali znaczące stanowiska w aparacie partyjnym. Niekiedy były to stanowiska I sekretarza KW (tak było np. ze Stanisławem Cioskiem, który z funkcji przewodniczącego Rady Głównej Federacji Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej przeszedł w 1975 r. na I sekretarza KW w Jeleniej Górze), innym zaś razem odpowiedzialne funkcje w aparacie KC (np. przewodniczący ZG ZMS Andrzej Żabiński, od 1972 zastępca kierownika Wydziału Organizacyjnego KC czy przewodniczący ZG ZSMP Jerzy Szmajdziński od 1989 r. kierownik Wydziału Pracy Partyjnej KC ).
W latach 60. szczególnie spektakularny był awans Józefa Tejchmy, który ze stanowiska przewodniczącego ZG ZMW przeszedł wprost na fotel kierownika Wydziału Rolnego KC, a w niespełna rok później był już sekretarzem KC i zastępcą członka Biura Politycznego. Taka szybka kariera była konsekwencją osobistej woli I sekretarza KC Władysława Gomułki [6] . Podobne były kulisy gwałtownego awansu Waldemara Świrgonia, który w wieku 29 lat, w 1983 r. przeobraził się z przewodniczącego Zarządu Krajowego ZMW wprost w sekretarza KC.
2.3. Administracja państwowa i gospodarcza oraz szkolnictwo wyższe
Na większą skalę proces wchodzenia ludzi z administracji państwowej, a zwłaszcza gospodarczej do elity partyjnej rozpoczął się dopiero po 1956 r. Wcześniej miał raczej miejsce proces odwrotny: funkcjonariusze partyjni byli na dużą skalę oddelegowywani na różne stanowiska w aparacie państwowym, skąd po pewnym czasie niektórzy z nich wracali na wyższe funkcje partyjne (zgodnie z wariantem II ścieżki awansu w aparacie partyjnym). Generalnie przedstawiciele kierowniczych kadr gospodarczych bez przeszłości w aparacie partyjnym zaczęli trafiać do kierownictwa PZPR dopiero u schyłku epoki gomułkowskiej, a okres ich bardziej znaczącej obecności nastąpił dopiero w latach 70. nie przez przypadek nazywanej epoką rządów "technokratycznych". Za ich symbol może uchodzić Tadeusz Wrzaszczyk, który po dojściu Gierka do władzy awansował ze stanowiska dyrektora Zjednoczenia Przemysłu Motoryzacyjnego na ministra przemysłu i członka KC, a później wicepremiera i zastępcę członka Biura Politycznego. Dość podobnie było też na szczeblu wojewódzkim. Dla przykładu pierwszy menedżer w składzie Egzekutywy KW w Krakowie pojawił się dopiero w 1969 r. w osobie dyrektora Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego [7] .
Interesującą ścieżką awansu było zatrudnianie pracowników naukowo-dydaktycznych z wyższych uczelni (szczególnie ekonomicznych) wprost do aparatu KC. Zjawisko to nasiliło się w latach 70., kiedy zaczęto dążyć do podnoszenia poziomu merytorycznego funkcjonariuszy. Tę drogę mogą symbolizować kariery Manfreda Gorywody i Józefa Oleksego, którzy - wprawdzie mając za sobą działalnoć w ruchu młodzieżowym (ZSP) - przeszli do pracy w KC PZPR ze Szkoły Głównej Planowania i Statystyki. Mniejsze znaczenie z punktu widzenia kształtu elity partyjnej miało natomiast zjawisko włączania wybranych rektorów wyższych uczelni do składu KC czy też egzekutyw KW.
2.4. Wojsko i służby specjalne
Do końca lat 70. zarówno wojskowi, jak i pracownicy aparatu bezpieczeństwa tylko sporadycznie trafiali do elity partyjnej. Do wyjątków należały przypadki wyższych oficerów WP Mariana Spychalskiego, Kazimierza Witaszewskiego czy Wojciecha Jaruzelskiego z jednej strony, a funkcjonariuszy MSW Mieczysława Moczara, Franciszka Szlachcica i Mirosława Milewskiego z drugiej. W przypadku aparatu bezpieczeństwa nieufność ze strony aparatu partyjnego miała swoje korzenie w pierwszej połowie lat 50. i historii Departamentu X MBP, którego działalność doprowadziła do faktycznego zakwestionowania zwierzchnictwa partii nad służbami specjalnymi [8] . Afera "Żelazo" (stanowiąca bezpośredni powód usunięcia M. Milewskiego z kierownictwa PZPR) [9] oraz porwanie i zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki tylko utrwaliły przekonanie funkcjonariuszy partyjnych, że kadra MSW nie jest dobrym źródłem pracowników na potrzeby aparatu politycznego, choć stanowi niezbędny czynnik utrzymywania monopolu władzy przez PZPR. Warto przy tym zauważyć, że po 1956 r. większość ministrów spraw wewnętrznych rekrutowała się bądź z aparatu partyjnego (Władysław Wicha, Stanisław Ociepka, Stanisław Kowalczyk), bądź też z różnych służb państwowych (Kazimierz Świtała, Czesław Kiszczak), a tylko trzech - Moczar, Szlachcic i Milewski - wywodziło się z aparatu bezpieczeństwa.
Z kolei wojskowy aparat polityczny był - zgodnie z wzorcem radzieckim - przez lata konsekwentnie izolowany od reszty aparatu partyjnego, czego symbol stanowiło szczególne usytuowanie Głównego Zarządu Politycznego WP, mającego status wydzielonego wydziału KC PZPR. Dopiero po wprowadzeniu stanu wojennego rozpoczął się prawdziwy desant oficerów WP na centralne struktury partii i administracji państwowej, co oczywiście było związane z decyzjami kadrowymi gen. Wojciecha Jaruzelskiego. W 1982 r., jak wynika z informacji gen. Tadeusza Dziekana (w l. 1981-84 kierownika Wydziału Kadr KC) z wojska oddelegowano do PZPR na kierownicze stanowiska 32 osoby, natomiast do administracji państwowej 88 osób [10] . W następnych latach proces ten był kontynuowany, choć jak się wydaje już na nieco mniejszą skalę."
Całość:
http://www2.teologiapolityczna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=798&Itemid=113
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz