Kosztem życia żołnierza 24 zł na miesiąc
Jan Kalemba, śr., 19/10/2011 - 08:00
Polski Kontyngent Wojskowy w Afganistanie liczy obecnie 2550 osób. Jak można przeczytać w dzisiejszej Rzeczypospolitej nasi żołnierze korzystają z rosyjskiego satelity telekomunikacyjnego. Ministerstwo Obrony Narodowej wybrało takiego pośrednika łączności bojowej – z natury rzeczy tajnej – bo ten wariant pozwala oszczędzić ok. 60.000,- zł miesięcznie (20 tys. USD). Kontrwywiad zaakceptował ten wybór.
Jestem pewny, że gdyby żołnierze wiedzieli o tych oszczędnościach rządu polskiego kosztem ich bezpieczeństwa, to chyba wyłożyliby z żołdu każdy po 24 zł i tym sposobem dla łączność mieliby do dyspozycji natowskiego satelitę. Nie mam wątpliwości, iż takie rozwiązanie zapewniałoby lepsze zabezpieczenie tajności korespondenci, a tym samym bezpieczeństwa.
Ten – wydawałoby się nieprawdopodobny – fakt jest kolejnym przykładem niekompetencji polskich służb wywiadu, które koordynuje bezpośrednio pan premier Donald Tusk.
Najbardziej skandalicznym zaniedbaniem tego towarzystwa było dopuszczenie w roku 2010 do 2 lotów samolotu rządowego (7 i 10 kwietnia) na zamknięte i zdewastowane lotnisko w Smoleńsku, które nie spełniało żadnych standardów bezpieczeństwa dla samolotów pasażerskich.
Do lipcowego zamachu Anders Breivik skonstruował bombę, do której kupił komponenty we wrocławskim sklepie internetowym Keten, na którego stronie znajdowała się też niedwuznaczna instrukcja sporządzania materiałów wybuchowych. Tę działalność monitorował kontrwywiad, ale nie polski lecz brytyjski MI5...
- Jan Kalemba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Polska armia skazana na GAZPROM
Polscy żołnierze stacjonujący w Afganistanie niejawne informacje przesyłają przez satelitę Yamal-202 należącego do rosyjskiego giganta gazowego Gazprom.
2. Pan Jan Kalemba,
Szanowny Panie,
My od rosji sowieckiej czy jak ja zwał jesteśmy uzależnieni od 23 sierpnia 1939 roku.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. RE: Polska armia skazana na GAZPROM
Siemoniak przyznał, że o wszystkim dowiedział się z „Rz". Zażądał wyjaśnień od Służby Kontrwywiadu Wojskowego kierowanej przez gen. Janusza Noska. Wczoraj szef MON stwierdził, że informacja otrzymana na ten temat od SKW była bardzo obszerna.
Dobre, szef MON nie wiedział o przesyłaniu niejawnych danych przez rosyjskiego satelitę a źródłem informacji jest prasa ;-)
Ciekawe o czym jeszcze nie wie Siemoniak.