Plan z "dorzynaniem watahy" nie wypalił Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska
Wynik Prawa i Sprawiedliwości jest w gruncie rzeczy niezły, a w każdym razie lepszy, niż zapowiadało się to na początku kampanii wyborczej. Pokazuje, że teza Donalda Tuska o tym, iż rzekomo "nie ma z kim przegrać", była stawiana na wyrost. Plan, w myśl którego "mohery", "bydło" czy "dorzynana wataha" miały mieć 20 proc. poparcia, a zatem być słabą opozycją i nie przeszkadzać Platformie w rządzeniu w sposób niekontrolowany, jednak się nie powiódł. W jakimś sensie PiS zostało "odczarowane". Wydaje się, że scena polityczna w Polsce naprawdę zaczyna opierać się na tych dwóch partiach. Niepokojące jest jednak to, że po takich rządach Platforma dostała prawo do ich kontynuacji. To jest słabość demokracji, ponieważ PO będzie mieć poczucie, że może rządzić nadal. A to nie były dobre rządy. Jarosław Kaczyński przyjął wynik sondażu z dużą odpornością i przekonaniem, że nie wydarzyło się nic tak dramatycznego, żeby politycy Prawa i Sprawiedliwości mieli popaść w marazm. W jego przemówieniu pobrzmiewa nadzieja na to, że Platforma "zajmie się kryzysem, zamiast straszyć PiS". Być może ten wynik będzie sygnałem, że technika straszenia opozycją jest nieopłacalna. Może do czasu następnych wyborów bądź do przesilenia politycznego Platforma rzeczywiście będzie musiała rządzić lepiej.
Ta refleksja premiera Kaczyńskiego jest trafniejsza, niż wydawałoby się to w pierwszej chwili. Przywołane przez lidera PiS słowa Marszałka Józefa Piłsudskiego: "Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska" - są komunikatem: "Będziemy silną opozycją i nie będziemy lekceważyć błędów i niedoróbek tego rządu". Odwołanie do Piłsudskiego dla wielu wyborców PiS jest sygnałem, że partia ta będzie istnieć nadal i realizować cele, które sobie postawiła. Jest to coś, na czym można budować spokój i poczucie pewności siebie. Słowa te świadczą także o tym, że w PiS nie dojdzie do załamania czy odpuszczenia sobie.
Jest to zarazem komunikat dla Platformy, że jeśli ma ona rządzić nadal, musi robić to lepiej. Sprawowanie kontroli nad rządem będzie należeć nie tylko do polityków głównej partii opozycyjnej, ale także do jej wyborców, którzy mają prawo od rządu wymagać. To jest przecież także nasze państwo, nasza telewizja publiczna i parę innych rzeczy.
Dr Barbara FedyszakRadziejowska, socjolog
not. AŻ
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111010&typ=po&id=po62.txt
Jak zawalczyć o ziemię niczyją
Prof. Jan Żaryn: Optymistyczny aspekt wyniku PiS to to, że nadal jest 30 proc. ludzi, którzy myślą po polsku, którzy chcą zmieniać Polskę i którzy uważają, że zarówno państwo, jak i naród - są to autentyczne wartości, dla których warto żyć, tworzyć, dla których warto być.
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Zawsze z przyjemnością słucham i czytam, to co ma do powiedzenia Pani doktor Fedyszak Radziejowska.
Kiedyś za dobrych czasów pana Jana Pospieszalskiego , Pani doktor była częstym gościem w TVP.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz