NIKOMU NA ŚWIECIE NIE PRZYSZŁO DO GŁOWY, ŻE PREMIER KRAJU, KTÓREGO PREZYDENT ZGINĄŁ W KATASTROFIE, MOŻE AKCEPTOWAĆ KŁAMSTWO

avatar użytkownika michael

*

NA TEMAT JEJ PRZYCZYN.

Wyniki badań prof. Nowaczyka i prof. Biniendy ukazały skalę oszustwa niespotykaną w historii badania katastrof lotniczych i były ogromnym wstrząsem dla całego środowiska profesjonalistów i ekspertów. Dlatego ludzie ci podejmują własne badania i oferują nam swoją pomoc, wiedzę, doświadczenie i sprzęt. Światowe instytucje zajmujące się bezpieczeństwem lotów podejmują takie analizy także ze względu na bezpieczeństwo przyszłych lotów i interesy wielkich firm produkujących samoloty. [...] W świecie ekspertów i profesjonalistów w USA wręcz wrze na ten temat. W środowiskach tych istnieje bowiem świadomość konieczności zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, zwłaszcza wobec fałszywych - co już nie ulega wątpliwości - informacji MAK i komisji ministra Millera.

Antoni Macierewicz w wywiadzie "Tu 154 nie ściął brzozy - przeleciał nad nią"
Gazeta Polska,
5 października 2011

 

* * *

_______________________________________________________
następny - poprzedni

22 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. ROZTRZASKANIE SIĘ SAMOLOTU O ZIEMIĘ JEST WYKLUCZONE

Do zespołu, którym kieruje prof. Nowaczyk i prof. Binienda dołaczyli specjaliści z firmy Boening. W nasze badania zaangażowała się także firma, lider w dziedzinie modelowania i symulacji ciągłej. Jej specjalnością są w szczególności aerodynamika, zastosowania o charakterze militarnym, balistyka, zwłaszcza badania uderzenia obiektu w cel. Została wykonana przez te firmy symulacja uderzenia zrekonstruowanego samolotu w ziemię. Wstępna analiza potwierdza diagnozę, którą przekazywaliśmy opinii publicznej.

Rozrzut i kształt szczątków oraz wygląd miejsca, na którym te szczątki leżą, wykluczają możliwość roztrzaskania się samolotu przez uderzenie w ziemię.
(ibidem)

avatar użytkownika Sierota

2. PREMIER MOŻE AKCEPTOWAĆ KŁAMSTWO ?

A przypadkiem nie jest cześcią tego kłamstwa?

avatar użytkownika gość z drogi

3. gdzieś w sieci jest filmik,na ktorym Schetyna mówi Zamach i nie

poprawia się ,wiec
powstaje pytanie,przejęzyczenie ? sygnał dla kogoś ?
Ten pan na pewno głupi nie jest i słowo Zamach w jego ustach brzmi złowrogo

gość z drogi

avatar użytkownika michael

4. NIKOMU NA ŚWIECIE NIE PRZYSZŁO DO GŁOWY,

Jest to zapowiedź bliskiej i wielkiej kompromitacji obozu rządzącego i całej oligarchii III RP. Okazuje się nieoczekiwanie, że zamach staje się najprawdopodobniejszą hipotezą, wyjaśniającą przebieg katastrofy smoleńskiej. Jest to niebywale ważne spostrzeżenie, wskazujące na możliwość wielkich zmian w najbliższym czasie.
Może to mieć potężny wpływ na wynik najbliższych wyborów, jeśli zechcemy skorzystać z tego, czego się dowiadujemy.

Kompromitacja całej oligarchii III RP jest nieunikniona, albowiem opinia o totalnym oszustwie smoleńskim bardzo szybko przedostaje się do światowej opinii publicznej, na razie do środowisk eksperckich i analitycznych, ale to już są bardzo ważne grupy wpływu, które mogą być bardzo szybko przeniesione na polski grunt.

Spodziewam się, że nastąpi efekt szczurów uciekających z tonącego okrętu. Problem polega na tym, że szczury nie bardzo mają dokąd uciekać - w smoleńskie oszustwo zamieszane są wszystkie ugrupowania polityczne i wszystkie środowiska establishmentu i różnych reżimowych oligarchii III RP.
PO, Ruch Palikota, SLD, PSL i inne małe establishmentowe asocjacje, wszsytkie środowiska reżimu III RP, dziennikarze, telewizje, gazety są zamieszane w smoleńskie kłamstwo.

Jedynie PiS, Gazeta Polska, Radio Maryja i ich patriotyczne otoczenie ma czyste ręce. ten stan rzeczy może mieć bardzo poważny wpływ na niedzielne wybory, o ile ktoś dostrzeże tę szansę.

avatar użytkownika michael

5. Sierota - Premier jest częścią tego kłamstwa - to jest fakt.

Ale ja cytowałem Antoniego Macierewicza, który odniósł to zdanie do tych, co na Polskę patrzą z zewnątrz. Przeciętnemu Amerykaninowi, czy Anglikowi nie mieści się w głowie, aby ICH PREMIER AKCEPTOWAŁ TAKIE OSZUSTWO, a już ich wyobraźnię absolutnie przekracza to, co niestety jest naszą rzeczywistością.

Dlatego sformułowanie jest takie:
NIKOMU NA ŚWIECIE NIE PRZYSZŁO DO GŁOWY, a odnosi się to nie tylko do do powszechnej opini publicznej, ale także do poglądów fachowców, ekspertów i analityków. To naprawdę jest dla nich niewiarygodne, aby premier jakiegoś Kraju brał udział w oszustwie na szkodę tego Kraju.

avatar użytkownika Tymczasowy

6. Mozg staje

Pewnie, ze tak.

avatar użytkownika Sierota

7. Durny filmik, ale polecam

avatar użytkownika michael

8. @ gość z drogi. Wydaje mi się, że Grzegorz Schetyna wie,

Wie, że to był zamach...
To czego się dowiadujemy dzisiaj, wskazuje na to, że to rzeczywiście był zamach. A jeśli tak, to musieli być ludzie, którzy o tym zamachu wiedzieli, byli zapewne tacy, którzy o tym zamachu musieli wiedzieć. Niektórzy z nich wiedzieli jeszcze przed zamachem, inni dowiedzieli się później.
Ale wiedzą.

Ironia losu polega na tym, że są tacy, którzy nie wierzą w to, że to był zamach, ale bardzo aktywnie uczestniczą w zacieraniu śladów.

avatar użytkownika michael

9. Ale mnie zależy na tym, aby do ludzi dotarło to, że to,

o czym tutaj piszemy, może mieć naprawdę wielki wpływ na to, co zdarzy się w niedzielę. A ja, jak widzicie, szukam źródeł siły i narzędzi prowadzących do przełomu i zwycięstwa PiS.

Uważam, że wszyscy wspólnicy kłamstwa smoleńskiego powinni odejść, powinni być bezpowrotnie wyeliminowani z wpływu na publiczne życie w Polsce. Kara powinna ich spotkać nie za jakieś stare grzechy, za pomroczną przeszłość, ale za faktyczny udział w tym, co robią teraz. 
Dodam, to co robią teraz - siedzi korzeniami w ich przeszłości.

Ostatnio zmieniony przez michael o czw., 06/10/2011 - 23:09.
avatar użytkownika michael

11. Mój pierwszy komentarz dotyczący katastrofy,

napisałem parę godzin po tej tragediii i zamieściłem tutaj, w blogmedia24. Moją pierwszą hipotezą był zamach.
Poszukam tego tekstu.

Ostatnio zmieniony przez michael o czw., 06/10/2011 - 23:30.
avatar użytkownika michael

12. Równie dobrze mogli walnąć w ten samolot rakietą.

michael, sob., 10/04/2010 - 09:03

Regularny zamach stanu przeciwko polskiej opozycji, idealna destabilizacja Państwa polskiego. To nie mógł być przypadek.

Taki mam pogląd.
__________________________________________________________________
I link do tego wpisu: http://blogmedia24.pl/node/27260

avatar użytkownika Sierota

13. To nie mógł być przypadek.

To był prolog.

avatar użytkownika michael

14. Słowa Antoniego Macierewicza wskazują, że to chyba była rakieta

Antoni Macierewicz mówi o wynikach pracy zespółow Nowaczyka i Binendy, wzmocnionych dalszymi badaniami, które wykluczają takie rozdarcie samolotu na takie strzępy w wyniku uderzenia o ziemię. Samolot został rozerwany na kawałeczki jeszcze w powietrzu.
Wybuch rakiety z ładunkiem termobarycznym mógł spowodować takie skutki.
Nie wiem, czy istnieje inna rozsądna hipoteza, która mogłaby wyjaśniać znane nam dzisiaj fakty. 

Ostatnio zmieniony przez michael o czw., 06/10/2011 - 23:50.
avatar użytkownika Sierota

15. ładunek termobaryczny

Na marginesie noty dot. raportu Millera (nota Jacka Świat z 30 lipca 2011 ).

avatar użytkownika michael

16. @ Sierota - Po prostu przekleję Twoje komentarze

Tytułem uzupełnienia postu Michaela

W/g Macierewicza rejestratory TU-154M zapisały dwa wstrząsy.
Wolumetryczne bronie, czyli termobaryczne i paliwo-powietrzne materiały wybuchowe (FAE) operują na podobnych zasadach. W większości przypadków ładunki takie działają dwuetapowo:

I faza tworzy obłok składający się z mieszaniny paliwa i powietrza (tzw. obłok paliwowo-powietrzny), najczęściej poprzez wybuchowe rozpylenie płynnego lub pyłowego paliwa.

II faza jest reakcją zainicjowaną wewnątrz obłoku paliwowo-powietrznego, dokonanego przez ładunek skondensowanego materiału wybuchowego.

Detonacja uformowanego obłoku paliwowo-powietrznego wywołuje falę zbliżoną do efektu implozji, czyli zapadnięcia się do wewnątrz, tworząc sztuczną próżnię, niszczącą i zabijającą wszystko co znajduje się w pobliżu eksplozji bomby.

Świadkowie potwierdzali 2 głuche detonacje. 

Polecam też >>> rozmowę Marty Ziarnik z Wasilijem Wasilenką, byłym pilotem wojskowym, instruktorem kosmonautą, absolwentem moskiewskiego Instytutu Górniczego.

(…) Jakie badania należałoby wykonać, aby wykluczyć, że 10 kwietnia doszło do zamachu terrorystycznego?
- Należy spytać świadków, czy czuli zapach nafty* i czy tylko w tej części samolotu, która była zniszczona, samoloty nie wykazują tendencji do zapalania się w wyniku tej broni, w przeciwieństwie do czołgów. Coś, co może być charakterystyczne, to niewielkie zniszczenia ciał i to, że ciała mogły być nagie, podciśnienie zrywa ubrania, ale słabo je uszkadza. Poza tym drobiazgowa analiza wraku. I mówię szczerze, że badania sekcyjne nie wykażą nic, bo lekarz przygotowany na to, że zobaczy ofiarę katastrofy, dostrzeże uszkodzenia narządów wewnętrznych charakterystyczne dla przeciążeń i nie będzie się zastanawiał, czy były tak duże, czy nie.

W jednej z wypowiedzi Sławomir Wiśniewski stwierdził, że w czasie filmowania szczątków Tu-154M czuł zapach paliwa lotniczego*Paliwo lotnicze to nic innego jak czysta nafta.

Polecam też rzucić okiem na zdjęcie z linku >>> (należy kliknąć na zdjęcie, aby powiększyć).
Uwagę zwraca sotosunkowo wąska, lecz niezmiernie wydłużona oś rozkładu szczątków Tu-154M. W świetle tego zdjęcia jasne jest, że na ziemię upadł nie samolot, który następnie rozłożył się na kawałki, lecz upadły jego szczątki jakie mogły być efektem implozji na niewielkiej wysokości (wąska oś rozkładu).

Tytułem uzupełnienia rozmowy Ziarnik z Wasilenką.

(...) Coś, co może być charakterystyczne, to niewielkie zniszczenia ciał i to, że ciała mogły być nagie, podciśnienie zrywa ubrania, ale słabo je uszkadza. (...) 
Każdy może samodzielnie ocenić przykładowe zdjęcia nr 1 i nr 2.

Ostatnio zmieniony przez michael o pt., 07/10/2011 - 10:10.
avatar użytkownika michael

17. Mamy szansę wygrać spór z Niemcami

Tylko durnie nie analizują rzeczywistości i nie rozumiejąc jej nie potrafią ani szansy poszukiwać, ani jej wykorzystać, gdy się pojawi. Niestety, takim durniem jest cała oligarchia III RP. Założę się o czystą szmatę i czarnobiały portret Leni Riefenstahl,


że gdyby faceci z tych kręgów zorientowali się, że ta szansa naprawdę istnieje, to oni wszyscy rzucili by się do wspierania patriotycznej prawicy, a byli ministrowie trafili by na dziennikarskie ruszty, oskarżani o upokarzające Angelę Merkel wykorzystywanie jej osoby do obłudnego atakowania Jarosława Kaczyńskiego.
A szansa jest rzeczywista, czego tuskoidalne umysły nie rozumieją.

Po pierwsze, Niemcy już podjęli decyzję wycofania się z energetyki jądrowej. Nie jest to decyzja wywołana strachem przed katastrofami jądrowymi, nie ma także nic wspólnego z jakąkolwiek polityką ekologiczną. Wynika to z prostego bilansowania światowych zasobów paliwa jądrowego. Brakuje tego paliwa, a czas zwrotu kapitału zainwestowanego w energetykę jądrową jest zbyt długi w porównaniu z prognozowanym terminem całkowitego wyczerpania się światowych zasobów tego paliwa. Niemieckie feasibility study (studium wykonalności) dla energetyki jądrowej jest negatywne. Ten interes po prostu nie opłaca się.

Po drugie. Niemcy bilansując zwoje zasoby własnych odnawialnych i nieodnawialnych surowców energetycznyh doszły do przekonania, że jedynym dla nich rozwiązaniem jest sięgnięcie do źródeł energii geotermicznej. Nie geotermalnej, a geotermicznej. To są różne i posiadające zupełnie inną charakterystykę techniczną źródła energii. Nawiasem mówiąc polskie źródła tej energii są obfitsze niż niemieckie i wymagają znacznie mniejszych nakładów inwestycyjnych.

Po trzecie. Technologia wydobycia tej geotermicznej energii, całe know how, a także dostęp do odpowiedniego sprzętu, maszyn i urządzeń potrzebnych do efektywnej eksploatacji tej energii jest w rękach polskich i amerykańskich inżynierów, ściśle ze sobą współpracujących.

Po czwarte. Niemcy nie mając wyboru, podjęły decyzję o strategicznym rozwoju energetyki zawodowej w postaci dużych elektrowni zasilanych energią geotermiczną.

Po piąte. Niemcy, nie mając wyboru, zwróciły się do tych polskich inżynierów ze zleceniem na budowę siedmiu takich elektrowni.

Po szóste. Technologia wydobycia gazu łupkowego i energii geotermicznej jest tą samą technologią. Zakaz wydobycia gazu łupkowego musi równocześnie być zakazem eksploatacji energii geotermicznej. I tu złapał Kozak Tatarzyna.

Po szóste. Tak czy inaczej, obie technologie są w polsko-amerykańskich rękach. I tak złapał Kozak Tatarzyna po raz drugi.

Podsumowanie:
Kto tej szansy, o której napisałem wyżej, nie widzi, jest kiep, czyli jest z Platformy.

http://cisowy.salon24.pl/350882,niemiecka-rura-kontra-polski-gaz

avatar użytkownika michael

18. Gównojady

Co minister, to TW.

Może to jakas reguła?
Może ta reguła jest tak ważna, że jak raz zdarzyła się dama, która nie była TW, to zaraz trzeba było ten rząd obalić.

avatar użytkownika gość z drogi

19. Szanowny Michael,mamy sąsiada

żaden filolog,prawdziwy inzynier
omal nie pozabijalismy sie z nim jak przychodził z kolejną "rewelaCJĄ, typu 4 podchodzenie do
ladowania,gdy na pysk kładłam mu nasze gazety,gdy z mężem tłumaczyliśmy
rzeczy proste jak...
nie docierało,wreszcie,jak padła wersja szpionów o kolejnym podchodzeniu,miał jedno tylko do powiedzenia
przecież tak powiedzieli w telewizji,nie kłamaliby
FAKT,nie zmyślam
takich mamy 'lewowychylnych " po naszych Uczelniach
zaczynam rozumieć tych,ktorzy gdy braknie już argumentów, sięgają po coś ciężkiego,
sama miałam ochotę walnąć krzesłem w głupi łeb
UN i jego
na pewno zagłosują na inteligentnych,dobrze wykształconych z dużych miast
a wiesz dlaczego ?
bo słoma z butów zawsze wyjdzie,jak i głupota
serd pozdr słuchając pana Jana Pietrzaka

"Nielegalny Naród"
dedykuje CI tę pieśń
Nielegalny Naród,nielegalne kwiaty
można za nie wolność stracić
Michael
warto było to wszystko przeżyć,mimo wszystko warto było
Niepodległe kwiaty,niezniszczalny Krzyż ....i Imperium drży
Nielegalny Naród,Zakazana Polska
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika michael

20. No może kiedyś do nich dotrze, że telewizja prawdy nie powie,

a może nawet trochę kłamie, tak by żadnej prawdy nie powiedzieć.

Czy te oczy mogą kłamać?
Chyba nie!

avatar użytkownika michael

21. Polscy ministrowie insynuują Angeli Merkel powiązania ze Stasi

W książkowej wypowiedzi i późniejszych autorskich komentarzach Jarosława Kaczyńskiego nie było nic zdrożnego.
A Jego uwaga o tym, że kariera Angeli Merkel nie była przypadkowa?
Boże mój, to przecież szera prawda!
Czy to, że niemieckim Kanclerzem nie zostaje osoba przypadkowa, to coś złego?
Życzyłbym sobie, aby polskie kariery polityczne nie były przypadkowe.

Oczywiście, że po Zjednoczeniu Niemcy poszukiwali czołowych polityków, wywodzących się z NRD i o w miarę niezbrukanej przeszłości.
Kariera Angeli Merkel rzeczywiście nie była przypadkowa.
Ona po prostu spełniała te wymagania. Była córką luterańskiego pastora i nauczycielki angielskiego, z wykształcenia jest fizykiem, pracowała w laboratorium chemii fizycznej. A jej dziadek był Polakiem!
Czy to coś złego?

Angela Merkel pojawiła się w polityce dopiero po upadku muru berlińskiego, a jej pierwszym rządowym stanowiskiem było szefowanie niemieckiej ochronie radiologicznej. Młoda kobieta trafiła do rządu z powodu swojego wykształcenia, to nie był przypadek, na swoim rządowym stanowisku była zatrudniona zgodnie ze swoim zawodowym wykształceniem i doświadczeniem zawodowym. Czy to coś złego?

Obrzydliwy domysł, że to może być interpretowane jako cos złego, mógł urodzić się tylko w chorych, komunistycznych umysłach. Podłe przypuszczenie, jakoby nieprzypadkowość kariery niemieckiego szefa rządu mogła być jedynie skutkiem powiązań ze zbrodniczą organizacją niemieckiej policji politycznej jest podłą insynuacją byłych ministrów spraw zagranicznych. 
Polskie przysłowie mówi, że głodnemu chleb na myśli, a na złodzieju czapka karakułowa. Może ich zdaniem, jeśli polityk robi karierę, to tylko i jedynie w wyniku mocnych powiązań ze służbami bezpieczeństwa, Stasi, KGB, albo GRU. Jeśli kariera nie przypadkowa, to jedynie ze służbami.
Może tak jest w Polsce.
Może to panowie ministrowie wiedzą lepiej.

Może dlatego panom ministrom wydaje się, że jedynym nie zbrukanym politykiem, może być tylko polityk z przypadku.  
To jest ich insynuacja, ich brudne myśli, ich domysł, ich niecne podejrzenie.

To nie polityka jest brudna.
To Oni są brudem polityki.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 08/10/2011 - 11:17.
avatar użytkownika gość z drogi

22. czy te łoczy mogą kłamać ?

mogą,mogą
czy do nich coś dotrze,obawiam się ,ze nawet jak komornik zastuka do drzwi
to powiedzą wszak to wina wiadomo KOGO,une nie winowaTE,TELEWIZYJNI TEŻ NIE
WINIEN TYLKO ten jEDEN
POZDR

gość z drogi