Lewicowe feministyczne loże wpływu w Polsce. Od Szczuki do Środy przez Bochniarz.

avatar użytkownika Maryla
Klub 22 to absolutnie coś unikatowego. Im dłużej jesteśmy ze sobą, tym bardziej jesteśmy o tym przekonane. Spotykamy się już prawie siedemnaście lat. Mało instytucji przetrwało taki okres naszej transformacji, do tego bez żadnej formy prawnej, bez żadnych właściwie obowiązków poza comiesięcznymi spotkaniami. Jak się popatrzy na nasz skład, to grupa jest tak różna w swoich poglądach na prawie wszystko, że to jest niesamowite, że to się nie rozwaliło przez te lata, kiedy przytrafiały się różne zawieruchy. A są tu kobiety tkwiące bezpośrednio w polityce, dziennikarki reprezentujące różne media, z jednej strony jest Nina Terentiew, z drugiej Bożena Walter, i że mimo tych wszystkich różnic ciągle jest to takie żywe. To jest fascynujące: zobaczenie tak różnych kobiet, z tak różnym podejściem do różnych spraw, które od siedemnastu lat się spotykają, dyskutują, zapraszają gości; różnią się, ale to im nie przeszkadza się lubić.

Wałęsa w Klubie 22 - Henryka Bochniarz- 2008 rok

[..]była to naprawdę bardzo żywa rozmowa. Choćby o tym, co było na początku, o relacjach z premierem Mazowieckim. O wielu rzeczach, dotyczących naszej transformacji, jest może jeszcze za wcześnie, żeby rozmawiać. Była tam i Olga Krzyżanowska i Małgosia Niezabitowska, więc osoby, które od samego początku były w tym wszystkim, więc to naturalne, że były różne punkty widzenia.[..]

Wprost 24 - Liga kobiet - Numer: 16/2002 (1012)

"Byłeś już na dywaniku u bab? Nie? To znaczy, że twoje akcje nie stoją najlepiej" - mówi się o roli Klubu 22

Mogłyby stworzyć superrząd kobiet, bo w ich gronie jest i była premier, i byłe szefowe resortów, była prezes banku centralnego oraz kobiety biznesu i sztuki. Jest też kilka dziennikarek, które mogłyby się zająć public relations takiego gabinetu. W Klubie 22 Bochniarz uchodzi za nieformalną szefową. Dziewięć lat temu to ona i Barbara Labuda wpadły na pomysł stworzenia grupy kobiet sukcesu. - Takie kobiece organizacje mają sens i dużą tradycję. Kobiety zawsze się spotykały w swoim kółku, by rozmawiać. Czy wstąpiłabym do takiego klubu? Nie odpowiem na to pytanie - mówi prof. Zyta Gilowska. - Po kilku latach naszych spotkań informacje o nich, mimo że trzymałyśmy to w tajemnicy, zaczęły się rozchodzić po mieście. Dziennikarze pisali artykuły, choć żadna z nas z nimi nie rozmawiała. Uznałyśmy więc, że lepiej samemu się odezwać. Wymyśliłyśmy najprostszą nazwę. Policzyłyśmy, ile nas jest, i tak powstał Klub 22 - opowiada Małgorzata Niezabitowska. - Wokół klubu panuje dziwna atmosfera tajemniczości, a przecież są to tylko przyjacielsko-intelektualne spotkania kobiet - mówi Olga Krzyżanowska, senator Bloku Senat 2001.
Obecnie do klubu należy około czterdziestu pań. Ile konkretnie, nikt nie wie. Podobno dlatego, że jeszcze się nie zdarzyło, by na spotkanie przyszły wszystkie. - Niektóre nie mogą, inne są za granicą. Gdy pracowałam w Genewie, też nie przychodziłam - opowiada Danuta Hübner."

Członkinią klubu jest i etyczka prof. Magdalena Środa. W  wydanym niedawno wywiadzie rzece "Ta straszna Środa?" ujawniła, że Klub 22 miał duży udział w stworzeniu Kongresu Kobiet, stowarzyszenia, które doprowadziło do uchwalenia procentowego udziału pań na listach wyborczych.

Pomysł powołania kongresu miał być też konsultowany w Loży 28, innym wpływowym klubie skupiającym panie. Jego nazwa wzięła się od liczby dni w cyklu menstruacyjnym, a członkiniami są same feministki, m.in. Kazimiera Szczuka, Kinga Dunin, prof. Małgorzata Fuszara i Wanda Nowicka.

W rozmowie z "Rz" prof. Środa podkreśla, że obydwie organizacje mają swoje rytuały. – Klub 22 zbiera się raz w miesiącu na kolacji u którejś z członkiń. Na spotkania zapraszani są goście. Było już kilku znanych polityków, w tym premier Donald Tusk. Z kolei Loża 28 powstała, by zintegrować środowisko feministyczne. Nasze spotkania mają charakter kulinarno-dyskusyjny – wspomina Środa.

 

 

Etykietowanie:

257 komentarzy

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Rzeczpospolita babska, kochająca inaczej

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

2. Panie Michale

w skali jeden do dziesięciu,ja daję STO
serdecznie pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

3. za ten sabat też płacimy - 2,3 mln dziennie

III Europejski Kongres Kobiet odbędzie się w najbliższy weekend w Warszawie; to jedno z oficjalnych wydarzeń polskiej prezydencji. Weźmie w nim udział blisko 7 tys. osób, w tym ponad 200 panów.

W zeszłym tygodniu rejestracja na Kongres została zamknięta - ostatecznie udział zadeklarowało 6,8 tys. osób, w tym 202 mężczyzn.

Tegoroczny Kongres jest jednym z najważniejszych wydarzeń polskiej prezydencji organizowanych z udziałem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Podczas Kongresu odbędzie się Okrągły Stół ministrów ds. równości płci na rynku pracy, jednym z gości imprezy będzie Komisarz UE i wiceprzewodnicząca KE Viviane Reding. Gospodynią nieformalnego spotkania ministrów będzie minister pracy Jolanta Fedak, która brała aktywny udział także w poprzednich dwóch Kongresach.

Kongres Kobiet jest społeczną inicjatywą, zrzeszającą kobiety z różnych środowisk: osoby indywidualne, organizacje pozarządowe, przedstawicielki biznesu, polityki, świata nauki, sztuki, samorządów, związków zawodowych, związków pracodawców. W marcu zeszłego roku zarejestrowane zostało Stowarzyszenie Kongres Kobiet; powołano Gabinet Cieni Kongresu Kobiet, który komentuje bieżące wydarzenia polityczne.

I Kongres Kobiet odbył się w czerwcu roku 2009 r. Był odpowiedzią na pomijanie udziału kobiet w procesie przemian, które doprowadziły do upadku komunizmu w Polsce. Podsumował wkład Polek w procesy transformacji oraz sformułował postulaty, których spełnienie jest niezbędne, by kobiety cieszyły się nie tylko równymi prawami, ale również równymi szansami i możliwościami we wszystkich dziedzinach życia.

Uczestniczki Kongresu zostały przywitane przez żony prezydentów: Jolantę Kwaśniewską oraz Marię Kaczyńską. Część merytoryczną rozpoczął wykład prof. Marii Janion. Drugiego dnia przemówienie wygłosiła Melanne Verveer z Departamentu Stanu USA. Do uczestniczek Kongresu specjalnie nagrane wystąpienie przesłała Hillary Clinton, amerykańska szefowa dyplomacji.

Uczestniczki Kongresu uhonorowały tytułem "Polki Dwudziestolecia" Henrykę Krzywonos-Strycharską, działaczkę opozycji w okresie PRL, sygnatariuszkę porozumień sierpniowych, przez wiele lat prowadzącą rodzinny dom dziecka.

Na pierwszy Kongres zaproszone zostały wyłącznie kobiety. Mimo to, wzięło w nim udział kilku mężczyzn, m.in. prof. Wiktor Osiatyński. Na Kongresie odczytał swój manifest, w którym tłumaczył, dlaczego jest feministą - spotkało się to z entuzjastycznym przyjęciem uczestniczek.

Głównym postulatem I Kongresu było wprowadzenie parytetów na listach wyborczych. Uczestniczki domagały się także m.in. zapewnienia ofiarom przemocy w rodzinie dostępu do nieodpłatnej obdukcji, zagwarantowania bezpłatnej pomocy medycznej, psychologicznej, socjalnej i prawnej, wprowadzenia zakazu stosowania kar naruszających prawa i godność dzieci. Takie między innymi zapisy znalazły się w nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, która weszła w życie 1 sierpnia zeszłego roku (po II Kongresie).

II Kongres Kobiet odbył się w czerwcu zeszłego roku, w przededniu wyborów prezydenckich, pod hasłem "Czas na wybory! Czas na kobiety! Czas na solidarność!". Wzięło w nim udział ok. 4 tys. osób.

Pierwszego dnia pojawił się na nim niespodziewanie pełniący obowiązki prezydenta ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Poinformował, że podpisał nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (jej uchwalanie było jednym z postulatów I Kongresu) i zadeklarował, że jako prezydent podpisałby ustawę wprowadzającą parytety na listach wyborczych. Obietnicę spełnił pół roku później, podpisując w styczniu br. ustawę kwotową.

Podczas Kongresu odbyła się debata kandydatów na prezydenta - Waldemara Pawlaka, Grzegorza Napieralskiego i Andrzeja Olechowskiego. Przeprowadzono także prawybory prezydenckie, w których najwięcej głosów zdobył Bronisław Komorowski.

W Kongresie wzięły udział m.in. Małgorzata Tusk i Anna Komorowska. List do uczestniczek skierowała Marta Kaczyńska, w którym nawiązała do obecności swojej matki, Marii Kaczyńskiej, na I Kongresie.

Po raz pierwszy wręczono Nagrodę Specjalną Kongresu Kobiet, której laureatką została prof. Maria Janion.

Ważnymi tematami pierwszego dnia Kongresu były także wybory samorządowe, a szczególnie udział kobiet we władzach lokalnych. Były dyskusje o szansach kobiet na rynku pracy, debaty na temat praw reprodukcyjnych, związków partnerskich oraz przemocy wobec kobiet.

Najważniejsze wydarzenia drugiego dnia Kongresu odbyły się na Giełdzie Papierów Wartościowych, gdzie rozmawiano m.in. o udziale kobiet w życiu gospodarczym, a także warsztaty przygotowujące potencjalne kandydatki do startu w wyborach samorządowych.

Szczególne miejsce w programie drugiego dnia Kongresu Kobiet zajęła sesja poświęcona pamięci Izabeli Jarugi-Nowackiej. Zainteresowanie nią przerosło oczekiwania organizatorów. Wzięli w niej udział m.in. jej przyjaciele, rodzina, współpracownicy, przedstawiciele licznych organizacji pozarządowych, z którymi współpracowała, a także parlamentarzyści - z różnych stron sceny politycznej.

Z inicjatywy Kongresu Kobiet w powstał projekt ustawy wprowadzającej parytety, czyli równy udział kobiet i mężczyzn na listach wyborczych. Podpisało się pod nim ponad 120 tys. osób. Został złożony w Sejmie 12 grudnia 2009 r., pierwsze czytanie odbyło się 18 lutego 2010 r. Jego autorzy mieli nadzieję, że wejdzie w życie przed wyborami samorządowymi, prace parlamentarne się jednak przeciągnęły.

W toku prac sejmowych 50 proc. zamieniono na 35 proc. Ustawę uchwalono w grudniu zeszłego roku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. to samo czeka polskie dzieci, jak bolszewia wygra


Homofoby z przedszkola



/

Ponad
20 tys. uczniów poniżej 11. roku życia trafiło w zeszłym roku na
Wyspach Brytyjskich do szkolnych rejestrów homofobów i rasistów.
Nauczyciele spisują dzieci za „rasistowskie i homofobiczne uwagi” wobec
kolegów w klasie i na szkolnym podwórku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

6. Nire może być tolerancji dla róznych dewiantów

Bo w przyszłości będziemy uznawani za palantów
Którzy nie szanują podstawy życia w wszechświecie
Ale czy to można wytłumaczyć głupiej kobiecie
Nie bo jej mózg jest w zaniku
I zdolna ona jest do świńskiego kwiku
Pozostaje tylko czekać cierpliwie na rozwój kryzysu
By ich zapędzić do pracy z komisu
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

7. Feministki nie chcą Euro

Feministki nie chcą Euro 2012


Podczas mistrzostw to nie piłka jest najważniejsza, ale seksturystyka i picie na umór – twierdzą ukraińskie działaczki

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. ZA NASZE PIENIĄDZE 2,3 mln dziennie

„Równa płaca za równą pracę” to tegoroczne hasło i
postulat III Europejskiego Kongresu Kobiet, który rozpoczął się w
Warszawie. W forum z udziałem ministrów ds. społecznych ze wszystkich
krajów Unii Europejskiej bierze udział blisko 7 tys. osób. Podczas
kongresu odbędą się prawybory oraz debata przedwyborcza z udziałem
liderek najważniejszych partii.
Kongres
Pierwsza Dama Anna Komorowska przemawia podczas III Europejskiego Kongresu Kobiet (fot. PAP/T. Gzell)
Pierwsza
dama Anna Komorowska otworzyła III Europejski Kongres Kobiet. W
ceremonii otwarcia wzięli udział m.in. Jerzy Buzek, przewodniczący
Parlamentu Europejskiego, posłanka do Parlamentu Europejskiego Danuta
Huebner i Jolanta Kwaśniewska.

Żona prezydenta zaapelowała do kobiet o większą aktywność, zwłaszcza w
miesiącu poprzedzającym rozpisane na 9 października wybory
parlamentarne. – Żeby panie w swoich rodzinach, w swoim sąsiedztwie,
miejscach pracy zadbały o to, by Polacy w najbliższych wyborach wzięli
jak najliczniejszy udział
– mówiła Anna Komorowska.

Dzięki Kongresowi Kobiet do wszystkich ludzi w Polsce dotarło przesłanie
równości – powiedział z kolei Przewodniczący PE. Jerzy Buzek
podkreślił, że chodzi o równość we wszystkich aspektach życia, a
zwłaszcza działalności zawodowej. – Nie stać nas na to, zwłaszcza w
czasie kryzysu, że połowa osób w naszym kraju nie mogła realizować się w
pełni, tak jak tego chce, tak jak może
– stwierdził.

Pierwszego dnia zaplanowano konferencję minister pracy Jolanty Fedak
oraz komisarz UE i wiceprzewodniczącej KE Viviane Reding. Odbędą się
także panele dotyczące m.in. mechanizmów równościowych, praw społecznych
kobiet,
przeciwdziałania ekonomicznej dyskryminacji oraz debata „Dlaczego warto
głosować na kobiety?”.

Po raz trzeci zostanie też wręczona Nagroda Kongresu Kobiet. W ubiegłych
latach otrzymały ją Henryka Krzywonos-Strycharska i prof. Maria Janion.


Drugiego dnia kongresu odbędzie się okrągły stół ministrów ds. równości
kobiet i mężczyzn na rynkach pracy.


Tego dnia odbędzie się także m.in. debata poświęcona Marii
Skłodowskiej-Curie. Po raz pierwszy zostanie też wręczona nagroda jej imienia.


Kongres zachęca do głosowania na kobiety


Podczas kongresu odbędą się m.in. prawybory, a także debata przedwyborcza z
udziałem liderek najważniejszych partii. Będą prezentowane kandydatki
startujące w wyborach, będzie można z nimi porozmawiać i powiedzieć o swoich oczekiwaniach.

Kongres Kobiet zachęca do głosowania na kobiety i wspiera panie, które zdecydowały się kandydować do parlamentu.


Jak zawsze, panelom i debatom towarzyszyć będą wystawy, koncerty, będzie
także zapewniona profesjonalna opieka nad dziećmi.

Buzek
Do pań zgromadzonych na Kongresie przemówił również Przewodniczący PE Jerzy Buzek (PAP/T. Gzell)

Panie spotkały się po raz trzeci



I Kongres Kobiet odbył się w czerwcu roku 2009 r. Był odpowiedzią na
pomijanie udziału kobiet w procesie przemian, które doprowadziły do
upadku
komunizmu w Polsce. Głównym postulatem I Kongresu było wprowadzenie
parytetów na listach wyborczych (ustawę wprowadzającą przynajmniej 35
proc. udział kobiet na listach wyborczych uchwalono w grudniu zeszłego
roku).

II Kongres Kobiet odbył się w czerwcu zeszłego roku, w przededniu wyborów
prezydenckich, pod hasłem „Czas na wybory! Czas na kobiety! Czas na
solidarność!”.

Tegoroczny Europejski Kongres Kobiet jest jednym z najważniejszych wydarzeń
polskiej prezydencji organizowanych z udziałem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Magdalena Żuraw Żuraw dla

Magdalena Żuraw

Żuraw dla wPolityce.pl: Kongres Kobiet? Nie, dziękuję. Absurdalny feministyczny sabat za publiczne pieniądze

Tylko u nas

"Współorganizatorami są Ministerstwo Pracy oraz Ministerstwo Nauki, a
na funkcjonowanie obu tych resortów zrzucają się wszystkie pracujące
Polki - mające na co dzień inne zmartwienia i problemy niż panie Środa
czy Szczuka.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. sabat w AGORZE

Agnieszka Graff - pisarka, feministka, wykładowca UW

- To inteligenckie
fumy: ta opowieść, że co prawda Kościół katolicki popełnia różne błędy,
ale jest ostoją polskiej cywilizacji. Otóż już nie jest. Kościół psuje
polską demokrację - tak krytykę ostrych wystąpień Ruchu Palikota
przeciwko Kościołowi polskiemu skomentowała w Radio TOK FM publicystka
feministyczna Agnieszka Graff.
Dominacja Kościoła jest totalna - ma on ogromne pieniądze, wpływy w
szkolnictwie i pełnię władzy w kwestiach reprodukcyjnych. Palikot to
pierwszy polityk, który ma szansę znaleźć się w głównym nurcie i mówi o
tym otwarcie. Poparcie dla niego nie jest przejawem zamiłowania do
świńskich ryjów, ale wynikiem ogromnej irytacji społeczeństwa polskiego
wobec czołobitności całej klasy politycznej przed kościołem. Ja tę gadkę
słyszę od 20 lat: Nie drażnijcie Kościoła, bo nie wejdziemy do unii.
Nie drażnijcie Kościoła, bo antysemityzm się obudzi. Nie dokuczajcie
Kościołowi, ponieważ lud polski jest głęboko religijny i urazicie jego
uczucia -

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Dziwki wychodzą na polskie


Dziwki wychodzą na polskie ulice



Marta Brzezińska

Stało
się - marsz dziwek przywędrował do Polski. Za kilka dni po raz pierwszy
przejdzie ulicami Gdańska. Jeśli kobiety, które idą pod szyldem
"puszczalskich" mają reprezentować moje interesy, to ja bardzo
dziękuję! 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. PO, SLD, PALIKOT, PSL, PJN

Parytety wyrównują szanse kobiet i nie są dyskryminujące dla
mężczyzn - uznała większość reprezentantek ugrupowań startujących w
wyborach parlamentarnych podczas środowej debaty w TVP. Kobiety
dyskutowały też o roli Kościoła w polityce, służbie zdrowia a nawet o
legalizacji miękkich narkotyków.

O Kościele. Można chodzić. Można nie chodzić


Kościół nadmiernie ingeruje w politykę - uznały reprezentantki
Ruchu Poparcia Palikota, SLD i Polskiej Partii Pracy.
- Kościół ma prawo
wypowiadać się w każdej sprawie - przekonywały kandydatki PiS i PJN. -
Kościół jest instytucją pozarządową, ma prawo wypowiadać się w każdej
sprawie. To najbardziej powszechna instytucja w naszym kraju - mówiła
Elżbieta Jakubiak.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Sierota

13. "Ksenofobiczna wizja zaściankowości polskiej", czyli

spuszczona na wizję Szczuka zachęca do niepokojów społecznych w dniu Narodowego Święta Niepodległości.

Na marginesie filmu; na uwagę w tej edukacyjnej lewackiej pogadance zasługuje strój pana redaktora. W pełni adekwatny do konwencji i poziomu wypowiedzi gwiazdeczki programu. Dokładamy panu redkatorowi złoty łańcuch na szyję i robi za konkurencję panom z Turcji w hamburskiej Sankt Pauli.

avatar użytkownika Maryla

14. @Sierota

Szczuka spuszczona ze smyczy skarżyła się w USA na przesladowanie w Polsce przez antysemitów. Dla niej myslenie o Polsce - Ojczyzna to skrajna ideologia.
Cóż, przez 22 lata bylismy poddawani indoktrynacji lewackiej i nikt nie protestował. Teraz mamy malutką niszę prawicową i same ośrodki propagandy lewackiej we wszystkich mediach elektronicznych, w osrodkach akademickich, we władzy.

Sami tego chcieliście, Grzegorzu Dyndało....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Sierota

15. Maryla

Czy nisza prawicowa rzeczywiście jest wątła trudno wiarygodnie ocenić, ale bez wątpienia jest to początek trwałego trendu. To proces.

Przewaga lewactwa polega jedynie na tym, że ma dostęp do publicznych mediów. Nie oznacza to przewagi jakościowej a zaledwie ilościową. Dostęp do mediów, w tym publicznych, nie trwa wiecznie o czym nie wiedzą nieświadome mniejszości jakimi Szczuka manipuluje i one niestety w ostatecznym rozrachunku poniosą konsekwencje lewackich intryg w które dają się wikłać.

avatar użytkownika Maryla

17. Barbara Labuda

u Morozowskiego w TVN24 . "Agresywni chrześcijanie" usunąć naukę religii ze szkół.
Przeprosić Merkel.
Popiera Palikota
Kolejna z kolekcji gawnojedow.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. sabat chce sie dobrać do naszych dzieci, jakby było mało Hall

Chcą nam przyprawić gębę


Współpraca z rządem w zamian za tekę ministra edukacji dla Magdaleny Środy – mówi posłanka RP Wanda Nowicka

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. ten też baba lewaczka

Wybranowski: Porażka ojca Rydzyka


Poparcie Radia Maryja nie daje już mandatu. Do parlamentu nie weszła
większość kandydatów wspieranych przez dyrektora toruńskiej rozgłośni.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

23. Widzę to inaczej

W przebłysku jasnowidzenia dotarło do mnie, że to mógł być plan najcwańszych (uwaga! to jest eufemizm zastosowany ze względu na to, że jest niedziela) polityków z formacji będącej obecnie u władzy.
Proszę chwilkę pomyśleć. W razie wielkiego krachu, którego przyczyn nie da się przecież zrzucić ani na PiS ani na Kościół - kogo najpierw dopadnie wściekłość tłumu? No kogo?

avatar użytkownika Maryla

24. @guantanamera

to Kościół jest wystawiany na żer "głodnych" - zauważ, od jakiego czasu ciągnie sie w mediach sprawa "afery gruntowej" - wciąż sie powiela opowiastki o "niewyobrażalnym majątku" KK i miliardach, które zamiast na "głodnych" trafiaja do kasy kościoła.

ONI celowo pracują od co najmniej dwóch lat nad wciśnięciem w lemingowe móżdżki, że winą za ich biedę jest KK ! Jak wrzucisz w google hasło kościół, dotacje, milardy, afera, to zobaczysz, co Ci wyjdzie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

25. @Maryla

Tak, ale Kościół się broni, a teraz na pewno będzie się bronił bardziej energicznie i skutecznie. Daj Boże! My przecież bronimy Kościoła, bo jesteśmy Kościołem. Obronimy... Tłum przerażony i w histerii - atakuje "innych". Zwłaszcza jeżeli ich zna.
Nasze - ludzi Dekalogu i Ewangelii - zadania są dzisiaj naprawdę przeogromne.

avatar użytkownika Maryla

26. gdzie sie nie ruszyć, takie teksty

Bogaty Kościół w biednym państwie to anomalia - mówi politolog Kazimierz Kik w rozmowie z Katarzyną Żyszkiewicz.

http://www.polskatimes.pl/opinie/wywiady/464283,prof-kik-jeszcze-nie-cza...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

27. @Maryla

Przeczytałam ten wywiad. Najpierw o "europeizacji". Zacznijmy może od tego, że przez wszystkie lata PRL-u jeżeli były w Polsce jakieś reminiscencje "europejskości" to właśnie tylko w Kościele. To, co ten pan nazywa "europeizacją" to jest doszlusowanie do zmian forsowanych przez lewacką hołotę od 1968 roku, hołotę która postawiła sobie za cel "zdezeuropeizowanie" Europy.
Co do bogactwa państw Zachodu, to w większości wypracowywali je przez wieki chrześcijanie - zwłaszcza trudzący się mozolnie i uczciwie protestanci. Jak sie do tego bogactwa dobrali nieeuropejczycy, to zaczęło się ono w szybkim tempie i w podjerzany sposób rozłazić...
Co do ściany wschodniej to - o ile wiem - tam przynajmniej to, co realne, ziemia, jest w polskich rękach...Pewnie dlatego jest im tak trudno i pod górke od wielu lat.
Co do szczęścia. Każdy chce być nowoczesny, bogaty i szczęśliwy - a także zdrowy i młody, a nie nieszczęśliwy, biedny i zacofany i jeszcze chory i stary.... Ale takie
reklamowe wstawki pasują lepiej do proszków do prania...
A teraz moja osobista deklaracja w związku z wypowiedziami o bogactwie Kościoła.
ACHA! Więc, jak realne europejskie zasoby gdzieś poznikały, jak wszystkim zagraża kryzys, to co? Nęci teraz realne bogactwo Kościoła? Złote kielichy? Cenne obrazy? Piękne budynki, na które chrześcijanie składali się przez wieki mając na uwadze nie hierarchię, ale Pana Boga, Któremu chcieli ofiarować to co nacenniejsze i najpiękniejsze i co tak naprawdę i tak należy do Niego ... Chcielibyście i te ludzkie ofiary dla Boga przerobić na wirtualne długi? Mało wam tego, coście zagrabili do tej pory? Wara wam od naszych ofiar i darów. Zabierajcie od nich swoje lepkie ręce....

avatar użytkownika Maryla

28. @guantanamera

ta hołota nawet nie zna historii , a raczej zmienia ją pod własne interesy. To tylko jeden z tego typu "kwiatków:

Propagandowe kłamstwa ONET - "Wielka sensacja. Skarb z III Rzeszy w Polsce"

łapy aż lepkie do kradzieży, na początek ograbią Kościół, a potem wejdą do naszych domów. Przerabialismy to. Zyją jeszcze w Polsce ludzie, których okradziono ze wszystkiego przez Niemców i Rosję sowiecką. Udało im sie ujść z zyciem i są świadkami historii.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

30. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Wsadzić to towarzystwo w Orient Ekspres i do I

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika guantanamera

31. @Maryla

Tak, pamiętam ten tekst. Nie zapomnę go, bo ten co to pisał wrocławski kościół pod wezwaniem Najświętszego Imienia Jezus nazwał "jezuickim kościołem im. Jezus".
A wracając do niektórych środowisk i ich marzeń o przejęciu naszych darów dla Kościoła, to z przyjemnością stanę osobiście do ich obrony...

avatar użytkownika Maryla

32. Radziszewska: Ignorancja

Radziszewska: Ignorancja feministek


W środowisku lewicowym panuje przekonanie, że trzeba wymóc moje
usunięcie, bo to stanowisko powinien zajmować ktoś, kto będzie walczył o
aborcję

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. Lewica znów chce nas na siłę


Lewica znów chce nas na siłę uszczęśliwiać



/

„Ustawa o równym traktowaniu spełnia jedynie minimalne unijne wymogi
jeśli chodzi o ochronę przed dyskryminacją, powinna więc zostać
znowelizowana” - przekonywali uczestnicy sobotniej konferencji
"Skuteczna ochrona prawna przeciwko dyskryminacji kobiet".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Sierota

35. RE: Kraj nie należy do Kaczyńskiego

Ten kraj przede wszystkim nie należy do takich jak m.in. owa Środa, a jeżeli Polacy są czymś zmęczeni są to oborowe autoryteciki wyhodowane jako zamiennik polskiej inteligencji i polskich patriotów wymordowanych przez komunistycznych bandytów i ich duchowych i moralnych spadkobierców.

p.s. Środa powinna spuścić dokument maturalny w klozecie skoro nie potrafi poprawnie odczytać nastrojów społecznych, które m.in. doprowadziły do roku 1989, a które kumulują się po raz kolejny w chwili obecnej

avatar użytkownika ciociababcia

36. Jeden z najbogatszych Polaków

Jeden z najbogatszych Polaków oskarżany o przekręty na kościelnej ziemi

Jeden z najbogatszych Polaków Jacek D. i członkowie jego rodziny odpowiedzą przed sądem za nieprawidłowości związane z zakupem ziemi zwróconej Kościołowi przez Komisję Majątkową. Gliwicka prokuratura zarzuca im wyłudzenie poświadczenia nieprawdy i pranie pieniędzy.

prawo.money.pl

ciociababcia

avatar użytkownika Maryla

37. lewaczka popiera złe prawo

Zdaniem Kazimiery Szczuki lekarze nie mogą liczyć na zrozumienie. I sami są sobie winni. - Lekarze reprezentują tylko i wyłącznie swój interes - uważa publicystka. - Mówią: nie będziemy sprawdzać ubezpieczenia, bo jesteśmy od leczenia - i już.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,10910821,Szczuka_ostro_o_protescie_le...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. Homisja EuropejskaKomisja

Homisja Europejska

Homisja Europejska

Komisja
Europejska finansuje ekstremistyczną organizację lobbującą na rzecz
uznania „małżeństw” jednopłciowych i ich prawa do adopcji dzieci.
Adresatami lobbingu są państwa członkowskie UE i… sama Komisja
Europejska.  »

Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów (ILGA) ma również swoją
europejską gałąź. ILGA-Europe, podobnie jak całe Stowarzyszenie,
organizuje „parady równości” oraz formułuje żądania zmian
w ustawodawstwie krajowym, w tym: pełnego uznania małżeństw tej samej
płci, nadania parom homoseksualnym praw adopcyjnych, przyznania zasiłków
socjalnych gejom i lesbijkom oraz przygotowania projektów
legislacyjnych przeciwko potencjalnym przeciwnikom (m.in. ustawy o tzw.
mowie nienawiści). Warto nadmienić, że kilkakrotnie w ciągu paru lat
ILGA starała się o akredytację przy ONZ jako organizacja pozarządowa
(NGO). Jej wnioski jednak były regularnie odrzucane. Powód? Powiązania
z grupami otwarcie promującymi legalizację pedofilii. Wnioski odrzucano
do czasu, gdy Rada Ekonomiczno-Społeczna ONZ, pod przewodnictwem krajów
europejskich, odwróciła trend na korzyść homoseksualnego lobby.
W rzeczywistości ILGA nie spełnia wymogów definicji organizacji
pozarządowej. Mamy twarde dowody na to, że ogromna większość jej środków
pochodzi z Komisji Europejskiej. A więc z pieniędzy podatników
europejskich. W sprawozdaniach finansowych nie ma mowy o pieniądzach
pochodzących od środowisk homoseksualnych, które teoretycznie ILGA
reprezentuje. Nasuwa się zatem logiczne i chyba retoryczne, niestety,
pytanie: czy homoseksualne lobby jest instrumentem w rękach Komisji
Europejskiej? Dotarliśmy do odpowiednich dokumentów i osób, które
dokładnie prześledziły temat.

Pieniądze mówią

Ze sprawozdań finansowych ILGA wynika jasno, że w latach 2007–2011
otrzymała z Komisji Europejskiej ponad 4 mln euro. Zeszłoroczny
całkowity przychód organizacji wyniósł 1 824 000 euro. Więcej niż połowa
tej sumy (967 500 euro) pochodziła właśnie z KE.

Więcej w wydaniu papierowym lub e-wydaniu.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. Bochniarz - dama z PZPR

To historia, w której przeplatają się najgłośniejsze nazwiska
czasów tzw. transformacji: Marek D. – lobbysta, aresztowany za
korumpowanie polityków, Gromosław Czempiński – generał tajnych służb,
także ostatnio zatrzymany i oskarżony o łapówkarstwo, Siergiej Gawriłow –
rosyjski biznesmen powiązany z wywiadem, Władimir Ałganow – rosyjski
agent związany z biznesem, Andrzej Kuna i Aleksander Żagiel –
nierozłączni jak bracia syjamscy wiedeńscy biznesmeni z korzeniami w
PZPR, Jan Kulczyk – najbogatszy Polak, premierzy – Józef Oleksy i Leszek
Miller oraz prezydenci – Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa. To w tym
środowisku obracała się Henryka Bochniarz – pierwsza dama polskiego
biznesu.




Wielu bohaterów tej historii spotyka się co roku na gdańskich
przyjęciach urodzinowych Lecha Wałęsy. Wśród kilkuset gości, w miłej
atmosferze bawi się śmietanka polskiej oligarchii biznesowej,
agenturalnej i politycznej. Starzy, dobrzy znajomi… Większość z nich zna
się jeszcze z okresu założycielskiego III RP – z lat 80., kiedy byli w
PZPR czy w rozmaitych służbach.



W ciągu ostatnich 20 lat zasiadali w tych samych radach nadzorczych,
wspólnie uczestniczyli w prywatyzacjach i aferach, niekiedy ich nazwiska
pojawiały się w komunikatach prokuratury, jeszcze rzadziej na salach
sądowych, a już zupełnie wyjątkowo w nakazach aresztowania.



Afera Proxy



To była jedna z pierwszych głośnych afer III RP. W 1991 r. rząd Jana
Krzysztofa Bieleckiego postanowił, jak to się mówiło,
„zrestrukturyzować” jedną z najnowocześniejszych gałęzi polskiego
przemysłu – zbrojeniówkę.



Henryka Bochniarz, minister przemysłu, nie zleciła przygotowania planu
tej operacji żadnemu z setek podlegających jej urzędników, żadnemu
departamentowi czy Agencji Rozwoju Przemysłu. To strategiczne zlecenie
otrzymała dopiero co założona, nieznana, mała spółka z Krakowa, bez
żadnego doświadczenia czy dorobku, kierowana przez młodego absolwenta
UJ, Marka D. Można powiedzieć – spełnienie marzeń uczestnika programu
„Pierwsza praca”...



Wyłonienie firmy odbyło się bez żadnego konkursu czy przetargu. A według
NIK, także bez wiedzy UOP, odpowiedzialnego za ochronę kontrwywiadowczą
tego przemysłu.



Jak przyznał przesłuchiwany w Sejmie Marek D., po prostu dobrze znał
Bochniarz. I to stąd właśnie zlecenie za 15 mld zł. Według Jarosława
Jakimczyka z „Wprost”, nie było jednak w tym wyborze przypadkowości,
ojcem sukcesu Marka D. był bowiem Gromosław Czempiński, dzięki którego
„opiece” firma krzak mogła dostać tak lukratywne zlecenie od państwa.



Za przygotowany w trzy miesiące niezbyt skomplikowany raport, który
sprowadzał się praktycznie do zestawienia w tabelkach danych otrzymanych
z różnych zakładów, firma Marka D. – Proxy dostała 15 mld ówczesnych
złotych. Ale istotniejszy od zawyżonej ceny był fakt, że wrażliwe
informacje, do których dostęp uzyskała Proxy, były wprost bezcenne dla
wywiadów naszych sąsiadów, a żywotnie ważne dla bezpieczeństwa państwa.



Wkrótce potem wspólnikiem Marka D. został niezwykle aktywny w Polsce w
latach 90. rosyjski agent Siergiej Gawriłow, którego w 1997 r. wydalono z
kraju na żądanie kontrwywiadu. Nici powiązań prezesa Proxy sięgały
zresztą znacznie głębiej: do Ałganowa, „układu wiedeńskiego” Kuny i
Żagla oraz wielu innych, których nazwiska wypływały przy kolejnych
aferach ostatniego 20-lecia.



W dodatku przed Proxy Marek D. założył firmę w Leningradzie w Rosji, co w
roku 1990 nie było ani łatwe, ani częste. A w tamtejszym urzędzie
miasta właśnie wtedy rozpoczynał swoją wielką karierę młody kagiebista,
Władimir Putin. Zajmował się m.in. kontaktami z zagranicznym biznesem. Z
kolei tak się złożyło, oczywiście zupełnie przypadkowo, że dobrym
znajomym Putina jeszcze z czasów szkoły KGB był Władimir Ałganow – w
latach 90. szef rosyjskiej siatki wywiadowczej w Polsce. I tak koło się
zamyka.



Jednocześnie, jakby dla równowagi, w strukturze Proxy znaleźli się
Niemcy, i to tacy, którzy zapewne nie byli do końca zwykłymi cywilami.
Czyżby więc pewne aspekty kondominium istniały już w 1991 r.?



Ile mogły kosztować szczegółowe informacje o polskim przemyśle
zbrojeniowym, dowiedzą się może kiedyś historycy z archiwów. Bo choć
Proxy według NIK naruszyło interes Skarbu Państwa oraz złamało tajemnicę
państwową, choć sprawą powinny zająć się z urzędu prokuratura i UOP
kierowany przez gen. Czempińskiego, to nie wszczęto w tej sprawie
żadnego postępowania. Henryka Bochniarz mogła zatem spokojnie przejść do
następnego etapu swojej błyskotliwej kariery.



Afera TP SA



Pierwszy biznes stworzyła na fali rozpoczynającej się transformacji. W
1988 r. z jej inicjatywy powstała spółka, która opracowywała analizy
polskiej gospodarki na potrzeby Banku Światowego. Oczywiście można tam
było zarabiać w dewizach, a więc pieniądze niewspółmiernie większe od
ówczesnych pensji krajowych. Firma nazywała się Proexim. Podobieństwo
nazwy do Proxy jest uderzające.



Bochniarz po stracie teki ministra kierowała własną firmą Nicom
Consulting. Jak zeznał w Sejmie Marek D., zaoferował on jej pomoc przy
tworzeniu firmy.



Nicom już wkrótce dostał niezwykle korzystny kontrakt przy prywatyzacji
stulecia: miał planować i nadzorować sprywatyzowanie Telekomunikacji
Polskiej. Jak przebiegła ta kontrowersyjna operacja i ile straciła na
niej Polska, to temat na odrębne opowiadanie. W każdym razie, w jej
wyniku nastąpił transfer własności TP SA. Właścicielem jednej z
najważniejszych polskich firm stało się państwo francuskie zamiast
polskiego, co notabene raczej trudno nazwać prywatyzacją…



Jan Kulczyk zarobił na tej transakcji kolosalną kwotę. Gdy Sejm zajął
się badaniem tego procesu, okazało się, że koszty samego tylko doradztwa
zostały zawyżone o 9 mln dolarów.



NIK złożył doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Według Izby firma
Nicom wygrała przetarg, choć przedstawiła najgorszą i najdroższą ofertę.
W tej aferze zarzuty stawiano więc nie tylko Janowi Kulczykowi, ale
także firmie Henryki Bochniarz i Czempińskiemu. Po objęciu władzy przez
SLD prokuratura umorzyła jednak śledztwo, pomimo ostrych protestów
Najwyższej Izby Kontroli.



Nie przeszkodziło to bynajmniej w dalszym bujnym rozwoju biznesowej
kariery Henryki Bochniarz. Takie fakty jak korupcyjne zarzuty czy udział
w niejasnych machinacjach stanowiły w III RP najwidoczniej rodzaj
pozytywnej rekomendacji. W następnych latach Bochniarz znalazła się więc
w składzie rad nadzorczych największych polskich spółek, m.in. ITI,
gdzie zasiadała przez 12 lat, TVN-u, Agory, Banku Rozwoju Eksportu,
Commercial Union, Lukas Banku, Pioneer PTE, Computerlandu i Constaru.



W większości z nich przewijają się te same nazwiska. Np. w radzie BRE
Banku znalazła się w towarzystwie m.in. Czempińskiego, Kulczyka i
Sławomira Wiatra. Jak zatem widać, więzi pomiędzy tymi firmami mają
charakter nie tylko finansowy, ale również towarzysko-środowiskowy.



Socjologia zna określenie takiej struktury społecznej. Nazywa ją oligarchią.



Kariera, biznes i władza



Jak wejść w skład oligarchii? Najłatwiej po prostu dobrze się urodzić.
Po liceum w Zielonej Górze Nika, jak zdrobniale ją nazywano, poszła do
Szkoły Głównej Planowania i Statystyki (SGPiS) w Warszawie. Jak
dziewczyna z dalekiej prowincji dostała się na najbardziej elitarną
uczelnię PRL, kształcącą zaufane kadry ministerstw, handlu zagranicznego
i dyplomacji? Jak sama przyznaje, o wyborze zdecydowały… znajomości. W
Warszawie mieszkał „brat mojego ojca. Był profesorem na wydziale handlu zagranicznego SGPiS. Postanowiłam tam zdawać”.



W tej kuźni PRL-owskich elit studiowała na jednym roku m.in. z Leszkiem
Balcerowiczem, twórcą giełdy – Wiesławem Rozłuckim, szefami banków –
Grzegorzem Wójtowiczem i Bogusławem Kottem. Każde z tych nazwisk to
także ważna część bogatej historii biznesowo-aferalnej już po 1989 r.



Po studiach pracowała w Instytucie Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego
związanym z SGPiS. Jej koleżanką była m.in. Danuta Hübner.



Podstawowym warunkiem i ułatwieniem kariery w PRL było oczywiście
członkostwo w PZPR. Bochniarz wstąpiła do partii już w 1978 r. i była w
niej do samego końca – do 1990 r. Szybko została I sekretarzem
Organizacji Partyjnej w Instytucie, a w latach stanu wojennego (co wiele
mówi) była w Komitecie Zakładowym PZPR w Ministerstwie Handlu
Zagranicznego. Jak wiadomo, ministerstwo to i podlegające mu instytucje,
w szczególności centrale handlu zagranicznego, były domeną Wojskowych
Służb Informacyjnych.



Warto pamiętać, jaki był w PRL faktyczny zakres władzy I sekretarza partii.
„Odpowiada jej pozycja narzucania kierownictwu swoich rozwiązań i w
pewnym sensie rządzenie Instytutem, ponieważ kierownictwo nic nie może
zrobić bez konsultacji z I sekretarzem”
– pisał w raporcie o Bochniarz por. Służby Bezpieczeństwa P. Kamocki.



Całość tekstu w aktualnym wydaniu „Gazety Polskiej”

za portalem niezalezna.pl 
http://niezalezna.pl/22917-bochniarz-dama-z-pzpr

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. H. Bochniarz: musimy wydłużyć

H. Bochniarz: musimy wydłużyć wiek emerytalny

Musimy wydłużyć wiek emerytalny, bo to, co się dzieje na rynku
pracy, nie pozwala na inne wyjście - powiedziała Henryka Bochniarz z
PKPP Lewiatan na spotkaniu Rady Programowej Kongresu Kobiet z udziałem
premiera Donalda Tuska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. SZEJNFELD POZAZDROSIŁ OSIATYŃSKIEMU





Wiktor Osiatyński



Życiorys

Wiktor Osiatyński (ur. 6 lutego 1945 w
Białymstoku) – polski pisarz i wykładowca, prawnik, konstytucjonalista.
Doktor socjologii, doktor habilitowany prawa, profesor, członek
Komitetu Nauk Politycznych Polskiej Akademii Nauk specjalizujący się w
historii doktryn polityczno-prawnych. Ukończył warszawskie VII Liceum
Ogólnokształcące im. Juliusza Słowackiego. Doradzał komisjom
konstytucyjnym Senatu i Zgromadzenia Narodowego w Polsce. Wykładał na
uniwersytetach m.in. Columbia, Stanford, Harvard. Profesor Uniwersytetu
Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie.



W latach 1990-1997 kierował Centrum Badania Konstytucjonalizmu w Europie
Środkowej na uniwersytecie Chicago. Od 1995 członek rady
międzynarodowego Instytutu Społeczeństwa Otwartego. Inicjator stworzenia
przez Komisję Europejską funduszu na rzecz pozarządowych organizacji
monitorujących kraje wstępujące do Unii Europejskiej. Pomysłodawca
powstania w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Programu Spraw
Precedensowych oraz członek jego rady programowej.



Oprócz aktywności w dyscyplinie nauk politycznych aktywnie działa na
polu szerzenia informacji o alkoholizmie, choroby, do której publicznie
sam się przyznaje, i innych uzależnieniach pisząc m.in. książki na ten
temat oraz będąc jednym z założycieli Komisji Edukacji w Dziedzinie
Alkoholizmu, jednego z programów Fundacji im. Stefana Batorego.
Jest
także autorem dziennikarskiej relacji z Wimbledonu (Wimbledon'79,
Czytelnik, Warszawa 1979 ISBN 83-07-00256-7). W grudniu 2006 dołączył do
grona założycieli Partii Kobiet.




Postanowieniem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z dnia 3 maja 1997, w
uznaniu wybitnych osiągnięć w kształtowaniu prawnych podstaw
demokratycznego i praworządnego państwa, ze szczególnym uwzględnieniem
zasług w tworzeniu nowej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, został
odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
http://www.gandalf.com.pl/a/osiatynski-wiktor/


10 Maj 2010 ... No proszę, śledztwo trwa, ale Osiatyński już wie. ... Stefana Batorego 



http://www.money.pl/gospodarka/polit…i,epaminondas;jerzy,polityk,646.html

- Podobne strony

Epaminondas Jerzy Osiatyński - polski polityk, członek Rady Krajowej Partii
Demokratycznej Urodzony 2 listopada 1941 r. w Rydze. Wykształcenie wyższe; w ...




Szejnfeld chce dołączyć do parlamentarnej grupy kobiet

Szejnfeld chce dołączyć do parlamentarnej grupy kobiet

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. Peeters: Celem feminizmu jest

Peeters: Celem feminizmu jest władza


Peeters: Celem feminizmu jest władza

To ją cytował abp Michalik na Wielki Post

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

43. Szejnfeld w parlamentarnej grupie kobiet?

Szejneld,Grodzka...no...to kawa na lawe!
A jest jeszcze Pierdon...czy jak mu tam?

I Kalisz jakis taki teczowy(?).

Ostatnio zmieniony przez benenota o śr., 22/02/2012 - 02:41.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

44. porypane babiszony

11.03.2012 Manifa 2012 przeciw kościołowi katolickiemu

11.03.2012 Manifa 2012 przeciw kościołowi katolickiemu O 12.00 11.03.2012 z pod Pałacu Kultury ruszy Manifa. Antyklerykałki w swojej manifeściałce piszą że idą bo: "Policzmy: same dotacje dla katechetów, kapelanów i katolickie szkolnictwo to ponad 1,6 miliardarocznie! A to przecież tylko wierzchołek góry lodowej, bo całkowite koszty działania rozwiązanejniedawno Komisji Majątkowej mogą sięgać nawet… 240 mld złotych. To przybliżone szacunki,bo okazuje się, że nikt nie jest w stanie tego dokładnie wyliczyć, po prostu dlatego, że nikt niekontrolował, ile naszych wspólnych pieniędzy wydaje się w ten sposób. Oczywiście hierarchia Kościoła może żądać pieniędzy, jak każda instytucja. Nie bardzo jednak wiadomo, dlaczego polskiepaństwo daje Kościołowi tak wielkie przywileje, szczególnie w czasach kryzysu, gdy liczy się każdazłotówka, gdy zamyka się kolejne szkoły i przedszkola, a grupa osób najbiedniejszych wyraźnierośnie."

http://www.manifa.org/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

45. żadna pokręcona lewaczka nie reprezntuje kobiet! poszły w sojuz!

"Na początek odetniemy wreszcie pępowinę, która łączy Sejm z Kościołem – przetnijmy ją razem! Zapraszamy!

Porozumienie Kobiet 8 Marca

manifa.org

http://www.facebook.com/#!/porozumieniekobiet8marca

http://www.tokfm.pl/blogi/manifa

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

46. proszę się śmiać do woli :))jeszcze nie zamykają!

Anna Grodzka, Maria Czubaszek i Piotr Ikonowicz są wśród laureatów "Okularów Równości" - nagrody przyznawanej przez Fundację im. Izabeli Jarugi-Nowackiej. Laureatów ogłoszono w czwartek podczas uroczystej gali.
http://www.polskatimes.pl/artykul/521251,przyznano-okulary-rownosci-grod...

Przyznano "Okulary Równości". Grodzka, Czubaszek i Ikonowicz wśród laureatów [ZDJĘCIA]



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

47. porypane babiszony c.d. kłamstwo to ich drugie imię

W kolportowanych na ulicach Warszawy publikacjach feministki wyliczają, ile państwo rzekomo na niego wydaje.

Ich zdaniem Fundusz Kościelny rocznie przeznacza na składki na ubezpieczenia społeczne księży 224 mln zł. W rzeczywistości cały Fundusz wynosił w ubiegłym roku 89 mln zł, a finansowane są z niego również emerytury duchownych innych niż katolickie wyznań.

Jeszcze większy rozdźwięk występuje w przypadku danych dotyczących wynagrodzenia dla kapelanów – feministki wskazują, że państwo przeznacza na nie aż 21 mld zł rocznie, podczas gdy jest to kwota około 750 razy mniejsza i wynosi niecałe 30 mln zł.

Równie kuriozalnie wyglądają wyliczenia, ile w ciągu ostatnich 21 lat państwo przekazało Kościołowi za pośrednictwem Komisji Majątkowej (zwracającej majątek przejęty w czasach PRL). Według feministek nieruchomości i rekompensaty to nawet 240 mld zł.
Nawet raport o finansach Kościoła serwisu money.pl, na który w swoich materiałach powołują się feministki, podaje kwotę nieco ponad 5 mld zł.

Kwota 240 mld zł to pewna prowokacja, ale takie dane pojawiają się w Internecie, a skoro do tej pory nikt nie przedstawił wiarygodnych wyliczeń, to mamy prawo tak domniemywać – przekonuje w rozmowie z "Rz" Elżbieta Korolczuk z Porozumienia Kobiet 8 Marca.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. Genderowa kuźnia kadr

Genderowa kuźnia kadr

Kuriozalne programy zajęć, zideologizowane tematy wykładów. Studia
genderowe przypominają bardziej pranie mózgów niż wyższą edukację


Marszałkini

Wanda Nowicka od dawna chciała uszczęśliwić miliony Polek. Dzięki
funkcji wicemarszałka Sejmu ma większe możliwości niż kiedykolwiek
wcześniej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

49. kolejny mit pada?

Polska europejskim liderem równouprawnienia w wynagrodzeniach

Kobiety
w całej UE zarabiają średnio 16,4 proc. mniej niż mężczyźni, a w Polsce
ta różnica jest najmniejsza w całej Unii i wynosi około 2 proc. -
wynika z ostatnich danych opublikowanych przez Eurostat. W piątek
obchodzony jest Europejski Dzień Równej Płacy.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

50. Córka Holland robi coming


Córka Holland robi coming out



/

"Jak
można nienawidzić innego człowieka, bo jest Żydem czy gejem?- pyta
reżyserka Kasia Adamik, córka Agnieszki Holland. Adamik wyznaje, że jest
lesbijką. Ma oczywiście takie  prawo. Czy jednak musi do tego mieszać
chrześcijaństwo?




Seksistowska Wikipedia i dyskryminowana prostytutka



/

Minister
(czy może raczej „ministra” Mucha) rozpętała prawdziwą batalię na
słowa. Feministki zachęcone żądaniem pani minister sportu domagają się
feminizacji nazw zawodów. Areną, na której może dojść do pierwszego
starcia lewackiej propagandy może być Wikipedia... .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

51. Chodakiewicz: "Politycznie


Chodakiewicz: "Politycznie poprawna" eksterminacja kulturowa



/

-
W naturze niektórych ludzi jest uważać, że posiadają tajemną,
specjalną wiedzę, która powoduje, że czują się wybrani, i to upoważnia
ich do wskazywania kierunku rozwoju innym ludziom. A gdy inni nie
chcą słuchać namaszczonych gnostyków, należy ich przymusić do
posłuszeństwa – dla ich własnego dobra - mówi Marek Chodakiewicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. Rozpoczął się Sejmik Kobiet

Rozpoczął się Sejmik Kobiet Lewicy


Pięć tysięcy kobiet uczestnicy w sejmiku. Tematem spotkania jest przemoc wobec kobiet

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. Bez kobiet gospodarka ponosi

Bez kobiet gospodarka ponosi straty

Okres
ochronny przed emeryturą trzeba skrócić o połowę – mówi Agnieszka
Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania.
Jej
zdaniem także zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn to
wyrównanie praw
.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

55. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Jest jeszcze jedna, która proponuje swoista eutanazje ludzi starszych.

Tu w pełnej krasie

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

56. lewacki Przekrój z feministkami z PRL-u




Kobiety, wkurzmy się!


przodownice pracy na traktory!!!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

58. Mam hasło

na manifę i dla wyborców PO też:
67 letnie dróżniczki zapewnią Wam pokój.

avatar użytkownika Beta

59. Oczywiście ,,pokój wieczny"

Oczywiście ,,pokój wieczny" ma Pani na myśli.
Ja przed chwilą usłyszałam w radio z ust fachowców, bo mówili maszyniści kolejowi,
że większość z nich jest po pięćdziesiątce.
Uważają,że to niedobrze, bo po tylu latach stresującej odpowiedzialności to niebezpieczne.

Obraźliwa ta okładka Przekroju. Wystarczy wyjść na ulicę, by zobaczyć ,jak bardzo.
Tak to przesada staje się swoją własną karykaturą.

avatar użytkownika guantanamera

60. @Beta

Tak. Bo to jest kierunek w stronę przepaści.
Żałosne ideologie w miejsce Prawdy. Wynaturzenia zamiast prawa natury. Niefrasobliwość wszelkiego rodzaju w miejsce odpowiedzialności. Jakie mogą być tego efekty, jaka przyszłość? 67-letnie przemęczone dróżniczki wśród demograficznej zapaści i ogólnego chaosu. Symbol tego, co gotują nam ludzie, którzy odrzucili podstawową instrukcję obsługi świata - Dekalog.

avatar użytkownika Maryla

61. NIEDŁUGO OBOWIĄZKOWO PRZESZCZEP PENISA

UE. Kobiety obowiązkowo w zarządach firm?- Polki zarabiają mniej od Polaków na tych samych stanowiskach - mówi pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania....



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

62. Bratkowska wie co dziś


Bratkowska wie co dziś potrzebne Kościołowi



Katarzyna Bratkowska

- Politycy przyznają Kościołowi ogromne pieniądze, a kościelni
dostojnicy mają gigantyczny wpływ na prawodawstwo, na pewno większy niż
społeczeństwo. Pełnią przy tym rolę hamulcowego (...) Oczywiście wina
leży też po stronie polityków, którzy rozbestwili Kościół - mówi w
"Metrze" Katarzyna Bratkowska z Porozumienia 8 Marca i nawet wie jak to
zmienić.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

63. TUSK NA SPOTKANIU Z FEMINISTKAMI

Premier Tusk uznał spotkanie z Kongresem Kobiet w sprawie emerytur za
bardzo konstruktywne. Przypomniał, że środowisko Kongresu było od
pierwszych dni krytyczne, ale i pozytywnie nastawione do reformy
emerytalnej. Dodał, że propozycja rządu znalazła nie tylko zrozumienie,
ale została wzbogacona propozycjami, które zostaną wykorzystane przy
opracowaniu nowego projektu.

Powiedział też, że dzięki Kongresowi Kobiet jasno zostały określone
obawy podniesienia wieku emerytalnego. Podkreślił, że największą obawą
kobiet jest to, że wypadną z rynku pracy, albo nie będą mogły wykonywać
ciężkiej pracy w późniejszym wieku, czyli tuż przed emeryturą.

Wcześniejsza emerytura dla niektórych

Tusk chce dać gwarancję bezpieczeństwa tym, którzy nie będą mieli możliwości dopracować do 67 roku życia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. feministki mnie nie reprezentują !

Tusk ws. emerytur: Nie chcemy imponować radykalizmem

PREMIER SPOTKAŁ SIĘ Z KONGRESEM KOBIET

Tusk ws. emerytur: Nie chcemy imponować radykalizmem

- Usłyszałem dziś sensowne, gorzkie i twórcze uwagi. To, co dla nas najcenniejsze to jednak nie krytyczne rozumienie, a duża...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. babom odbiło - parytety po bolszewicku i ta obsada :)

GABINET CIENI KONGRESU KOBIET:

Premierka - Danuta Hübner

Wicepremierka, Ministra Rozwoju Przedsiębiorczości i Innowacyjności - Henryka Bochniarz

Wicepremierka, Ministra Rozwoju Regionalnego i Spraw Wewnętrznych - Teresa Kamińska

Ministra ds. Równości Płci i Przeciwdziałania Dyskryminacji - Małgorzata Fuszara

Ministra Finansów - Maria Pasło-Wiśniewska

Ministra Spraw Zagranicznych - Jolanta Kwaśniewska

Ministra Edukacji, Nauki i Sportu - Magdalena Środa

Ministra Energii i Środowiska - Lena Kolarska-Bobińska

Ministra Rolnictwa –

Ministra Pracy i Spraw Socjalnych - Henryka Krzywonos-Strycharska (wiceministra - Anna Karaszewska)

Ministra Zdrowia – Olga Krzyżanowska

Ministra Infrastruktury - Solange Olszewska

Ministra Sprawiedliwości - Eleonora Zielińska

Ministra Kultury - Kazimiera Szczuka

Ministra Świeckości Państwa i Wielokulturowości - Barbara Labuda

Ministra Obrony - Danuta Waniek

Rzeczniczka – Dorota Warakomska

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

66. Bardzo ważna opinia

Bardzo
ważna opinia francuskiego filozofa: istnieje także mowa nienawiści w
stosunku do własnego narodu, jego historii i tradycji

To bardzo cenna uwaga. Tym bardziej, że mowy nienawiści tego drugiego
rodzaju - skierowanej przeciwko własnemu narodowi - np. w Polsce jest
znacznie więcej niż mowy nienawiści skierowanej do obcych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

67. Grzegorz Schetyna w

Grzegorz Schetyna w Kontrwywiadzie RMF FM: Związki partnerskie - trzeba przez to przejść, a jeśli będzie większość, poprzeć

"Trzeba przez to przejść" - oto istota "konserwatyzmu" Platformy. Przez co jeszcze trzeba przejść?

Rys. Jerzy Wasiukiewicz

Poseł, który nazywa się Anna Grodzka postanowił dochodzić swoich praw kobiet przed sądem. Jak pisze Terlikowski:

Polityk Ruchu Palikota wytoczył mi proces. W pozwie domaga
się zakazania mi naruszania dóbr osobistych poprzez „używanie słów
określających ją rodzajem męskim”.

Bo  to co robi Anna Grodzka wytaczając proces Terlikowskiemu to
zwykła próba zastraszenia tych którzy jeszcze nie zwariowali do końca. Król jest nagi, a Grodzka jest facetem i nic tu nie zmienią jej nowe „szaty” i udowadnianie przed sądem, że jest wielbłądem.

A to, że poseł Grodzka uważa, że nazywanie jej facetem to „naruszenie
poczucia własnej wartości u powódki”, a także „dyskomfort psychiczny”… A
ja się pytam co z dyskomfortem psychicznym tych osób, które w wyborach
swój głos oddały na Annę Grodzką sądząc, że za tym imieniem i nazwiskiem
stoi normalna kobieta posiadająca dwa chromosomy XX?

Bo  to co robi Anna Grodzka wytaczając proces Terlikowskiemu to
zwykła próba zastraszenia tych którzy jeszcze nie zwariowali do końca. Król jest nagi, a Grodzka jest facetem i nic tu nie zmienią jej nowe „szaty” i udowadnianie przed sądem, że jest wielbłądem.

http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-jerzego-wasiukiewicza/24408-wasiu...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

68. Zapewne

nie bedę pierwsza, która to proponuje, ale wszystkie semantyczne manipulatoryce informuję, że zgodnie z życzeniem kobiety z ich grona zasiadające w Sejmie będę nazywać POŚLICE. O innych będę się wyrażać po polsku.
Przemiawia przez te ministry i poślice komunistyczno-bolszewicka niechęć do przepięknej formy Pan i Pani. Nienawiść do tych polskich słów wyssały jak sądzę z mlekiem matek.
W Dniu Kobiet serdecznie dziekuję Panom, że nie domagają się by mówić o nich "osob" zamiast "osoba".

Ostatnio zmieniony przez guantanamera o czw., 08/03/2012 - 23:37.
avatar użytkownika Maryla

69. tv za przeproszeniem - publiczna


Nawet Dzień Kobiet wykorzystują do walenia w Kościół



/

Dziś
Dzień Kobiet. A więc dzień, gdzie można więcej rozmawiać w mediach o
problemach kobiet. TVP Info zaprosiło więc kobietę roku wszystkich
postępowców: Annę Grodzką. Dyskusja oczywiście zeszła na Kościół
katolicki.  

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

70. weź lupę i znajdź te 100 osób

Tegoroczna Manifa w Poznaniu była wyjątkowa, bo stacjonarna. Uczestnicy protestowali przeciw przemocy wobec kobiet i przemocy w rodzinie. Wczoraj wieczorem wokół Starego Marycha przy ulicy Półwiejskiej spotkało się około stu osób. Część z nich przyniosła lampiony i latarki.Głównym celem demonstracji było zebranie podpisów w sprawie przyjęcia
przez Radę Europy konwencji przeciwko przemocy wobec kobiet.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

71. osoba Anna/Krzysztof o rodzeniu i wychowywaniu dzieci u Olejnik

"Nie życzę sobie, żeby atakowano Kościół pod hasłem jakiejś równości"

GRODZKA I WRÓBEL W "KROPCE NAD I"

"Nie życzę sobie, żeby atakowano Kościół pod hasłem jakiejś równości"

- Nie życzę sobie, żeby atakowano Kościół pod hasłem jakiejś równości kobiet - zastrzegała w "Kropce nad i" posłanka Marzena...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

72. bolszewickie nakazy?

Minister ds. równości ws. liczby kobiet w zarządach

Propozycje, które mają na celu zwiększenie udziału kobiet w
zarządach firm, przedstawiła w piątek pełnomocnik rządu ds. równego
traktowania.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz chciałaby m.in., aby firmy
informowały w sprawozdaniach o liczbie kobiet w organach decyzyjnych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

73. OTO POZIOM LEWACKIEJ CIPY


„Warsztaty cipkowe” ruszają!



/

Porozumienie
Kobiet 8 Marca zorganizowało wczoraj konferencje prasową w kawiarni
MiTo w Warszawie. Feministki przebrały się za biskupów. W stroju
duchownego paradowała córka  Stefana Bratkowskiego, Katarzyna.
Olsztyńskie feministki  ze zdjęcia kapliczki usunęły Matkę Bożą,
podpisując: „Poszłam na manifę”. W tym roku manifa opiera się niestety
na jaskiniowym antyklerykalizmie. Feministki nawet sfałszowały dane na
temat finansowania przez państwo "klechów", bo im oficjalne nie pasowały
im do „narracji”. Za to mają „Warsztaty cipkowe” na Warmii i Mazurach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

74. Ujawniamy! Rząd Tuska chce

Ujawniamy! Rząd Tuska chce wplątać polskie muzea w wojnę na rzecz promowania homoseksualizmu

Agresywna lewacka propaganda władz nabiera tempa. Rządzący
postanowili zdaje się skorzystać z doświadczeń PRLowskiego reżimu, który
do swoich politycznych praktyk formowania nowego człowieka chętnie
wykorzystywał kulturę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

75. Gdynia: Prawicowcy kontra


Gdynia: Prawicowcy kontra feministki



/

Trójmiejskie
oddziały Obozu Narodowo-Radykalnego, Młodzieży Wszechpolskiej i Nowej
Prawicy zapowiedziały organizację Pikiety w obronie Kobiety, Rodziny i
Tradycji. Demonstracja będzie odpowiedzią na lewicowo-feministyczne
marsze, które odbędą się tego samego dnia, tj. 11 marca.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

76. Magdalena Dubrowska: Jakie

Magdalena Dubrowska: Jakie postulaty mieści hasło "Przecinamy pępowinę"?

Bogna Olszewska, studentka kulturoznawstwa i socjologii: Jesteśmy za tym, co jest zapisane w konstytucji: rozdziałem państwa od Kościoła.

Elżbieta Korolczuk, socjolożka, wykładowczyni na Gender Studies: Konsultacje dotyczące ważnych spraw, np. in vitro, nie są prowadzone z osobami, których to najbardziej dotyczy, tylko z biskupami. To niedemokratyczne! Tak samo jak przekazywanie na Kościół katolicki tak ogromnych sum. Nam się powtarza, że na sprawy kobiet - żłobki, przedszkola, edukację seksualną - nie ma pieniędzy. A na Kościół czy Euro 2012 pieniądze są. Priorytety są nie takie, jakbyśmy chciały.

Aleksandra Szymczyk, iranistka, tłumaczka z angielskiego i perskiego: Oto np. z powodów finansowych skraca się do pięciu godzin czas bezpłatnej opieki w przedszkolu. Pomijając to, że nie znam nikogo, kto na etacie pracowałby tak krótko, to jeszcze w trakcie tych pięciu opłacanych przez państwo godzin musi być religia, podczas gdy za rytmikę rodzic płaci z własnej kieszeni. Mam koleżanki, które musiały zrezygnować z dodatkowych zajęć dla dzieci, bo ich zwyczajnie nie stać.

B.O.: Zawsze chciałam mieć dziecko i widziałam się w roli matki, ale dorosłam, poszłam na studia, zobaczyłam, jak to wszystko naprawdę jest zorganizowane, i teraz nie wyobrażam sobie być matką w Polsce. Bo wtedy musiałabym całkowicie się poświęcić. Państwo nic mi nie oferuje, a nie chcę rezygnować z bycia kobietą, stając się matką. Nie wiem, jak to pogodzić.

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11317376,Feministki___Nie_wyo...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

77. Unia narzuci nam homozwiązki i aborcję

Sporo kontrowersji wywołało sprawozdanie w sprawie równości kobiet i mężczyzn w Unii Europejskiej – 2011. Europoseł PiS Konrad Szymański, określił sprawozdanie mianem „feministycznej bigoterii”.

W głosowaniu końcowym sprawozdanie przyjęto przy 361 głosach za, 268 głosach przeciw i 70 głosach wstrzymujących się.

Kontrowersje wzbudziły paragrafy dotyczące uznania związków homoseksualnych we wszystkich państwach członkowskich UE, polityczny nacisk na legalizację aborcji oraz uznanie kontroli urodzin, w tym finansowania aborcji za kluczowy element polityki UE.

- [PE] zwraca się do Komisji i państw członkowskich o opracowanie wniosków dotyczących wzajemnego uznawania związków cywilnych i rodzin osób tej samej płci w całej Europie między państwami, które przyjęły już odpowiednie ustawodawstwo tak, aby zapewnić równe traktowanie względem pracy, swobodnego – czytamy w paragrafie 5 sprawozdania.

Słów krytyki pod adresem sprawozdania nie kryje europoseł PiS Konrad Szymański, który mówi wprost o „feministycznej bigoterii”.

- Traktaty europejskie nigdy nie dały Unii Europejskiej prawa do ingerowania w prawo rodzinne, prawo pracy, czy prawo ubezpieczeń społecznych państw członkowskich, szczególnie w kontekście wzajemnego uznania związków homoseksualnych. Presja na rzecz europejskiej legalizacji aborcji jest sprzeczna z prawem traktatowym. Przyjęte dziś sprawozdanie ogranicza zaufanie do procesu integracji europejskiej – oświadczył po dzisiejszym głosowaniu w Strasburgu Konrad Szymański.

http://niezalezna.pl/25148-unia-narzuci-nam-homozwiazki-i-aborcje

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

78. Maria Czubaszek - oto kim jest:

fragment Analizy Sprawy Operacyjnego Rozpracowania (lata 60-te) z Archiwum IPN:

/.../ – red. Czubaszkowa została natychmiast przyjęta na etat [do Polskiego Radia] przez dyr. Muszkowskiego, skoro tylko figurant poznał się na jej wdziękach. Obecnie Czubaszkowa szantażuje, w wypadku potrzeby, znajomością z figurantem, a będąc w stanie upojenia alkoholem (co zdarza się b. często), chwali się wzięciem u niego i opowiada erotyczne sceny.

http://lustratorpolski.salon24.pl/391039,maria-czubaszek-w-analizie-sprawy

avatar użytkownika kazef

79. Jeszcze o Czubaszek:

[ręcznie] Źródło „Sęk” przyjął Abramczyk
13.V.64
Doniesienie [na maszynie]

Dyr. Landau pełni funkcję Dyrektora Generalnego Radiokomitetu w sposób, do którego pracownicy mają od wielu lat poważne zastrzeżenia z punktu widzenia metod zarządzania, rozrzutnej i nie należycie kontrolowanej gospodarki finansowej oraz z punktu widzenia moralnego. Według opinii długoletnich pracowników Radia, dyr. Landau dzięki swojemu sprytowi i znajomościom, jako były dyrektor Biura Zatrudnienia i Płac Radiokomitetu przyczynił się do usunięcia ze stanowiska Dyrektora Generalnego Adama Ostrowskiego i zajął jego miejsce. Objąwszy to stanowisko, dyr. Landau nawiązał szczególnie ścisłą współpracę i kontakty towarzyskie z dyr. Biura Kadr Blanką Hakmanową, co pozwoliło mu zatrudniać w Radiu i TV wszystkie protegowane przez siebie osoby, szczególnie młode kobiety, z których wiele nie spełniało i nie spełnia wymagań stawianych normalnie pracownikowi. (...)

Jak powiedziano wyżej, wiele z osób protegowanych przez dyr. Landaua stanowią młode kobiety. Jak wynika z oświadczeń niektórych przyjaciółek lub eksprzyjaciółek Landaua, np. Marii Czubaszek z Biura Reklam, /wypowiedź w obecności red. red. Naumowskiego, Wojciechowskiego i Rutkowskiego/ Landau jest erotomanem o skłonnościach orgiastycznych. Drugą protegowaną Landaua, przyjętą do Biura Reklam mimo zastrzeżeń ówczesnego Dyrektora Biura Z. Kłopotowskiego jest (...)

[ręcznie] „Sęk”

http://lustratorpolski.salon24.pl/357824,portret-polskiego-radia-w-czasa...

avatar użytkownika Maryla

80. palikmioty się zapłaczą


Przełomowe orzeczenie Trybunału w Strasburgu



/

Europejski
Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że zakaz adopcji przez
pary, żyjące w "związkach partnerskich", nie jest dyskryminujący.
Sędziowie orzekli również, iż w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka
nie ma prawa do zawarcia "małżeństwa" homoseksualnego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

81. jak nie Hartman...


Teolog: Jezus był hermafrodytą



Dr
Susannah Cornwall, teolog (teolożka?)- feministka napisała w nowej
książce, że Jezus mógł być hermafrodytą. Oczywiście „wybitna” teza pani
teolog pojawiła się podczas dyskusji nad kapłaństwem kobiet w Kościele
anglikańskim. „Sekcja specjalna zawsze lojalna!” 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

82. Szczuka: Policzę się z panią


Szczuka: Policzę się z panią na korytarzu po audycji



/

W
programie "Sterniczki", emitowanym na antenie Polskiego Radia, doszło
do ciekawej debaty między posłanką PiS Krystyną Pawłowicz a publicystką
"Krytyki Politycznej" Kazimierą Szczuką. Tematem rozmowy była sprawa -
niewyjaśnionej jak dotąd - śmierci małej Madzi z Sosnowca. Nie zabrakło
konfrontacyjnych wypowiedzi...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

83. Ciekawy tekst o prof. Edwardzie Ciupaku

ojcu nawiedzonej Środy. O jego walce z Kosciołem i nawróceniu pod koniec życia.
http://gosc.pl/doc/1117137.Nawrocenie-ojca-Magdaleny-Srody

avatar użytkownika Maryla

84. MARGINES SPOŁECZNY tym razem w Krakowie z występami

Kominiarki z włóczki, jaskrawe rajstopy i kolorowe spódnice - w takim stroju dziewczyny z krakowskiego kolektywu feministycznego protestowały dziś na Rynku przeciwko zatrzymaniu w Rosji członkiń zespołu Pussy Riot. - Uwolnić Pussy Riot! Bogurodzico Dziewico Maryjo, zostań feministką! - krzyczały pod pomnikiem Adama Mickiewicza.

Kraków: protest przeciwko zatrzymaniu członkiń Pussy Riot

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/51,114883,11462897.html?i=1

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

85. Dyktat agresywnego


Dyktat agresywnego feminizmu



/

Środowiska
feministyczne w Polsce są bardzo agresywne, ich narracja dominuje i nie
spotyka się z ripostą środowisk, którym bliska jest tradycja i wartości
rodzinne – uważa wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

86. ministerka Tuska ds równych i równiejszych

Wykorzenianie stereotypów zwiększa równość kobiet i mężczyzn, pozwala im na bardziej swobodne wybory osobiste i nie zagraża realizowaniu się w roli matek czy ojców - przekonuje pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

"Dyskusja, jaka toczy się wokół Konwencji Rady Europy o zwalczaniu przemocy wobec kobiet, dotyczy m.in. treści art. 12, w którym jest zapis o obowiązku wykorzeniania uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn" - napisała Kozłowska-Rajewicz w oświadczeniu.

Jak dodała, te stereotypy to np. przekonania - w niektórych środowiskach - że "kobieta jest słabsza, że została zgwałcona, bo prowokowała - strojem, samotnym spacerem, że nadaje się głównie do przesolenia zupy i przewijania dzieci, a mężczyzna to pewny siebie osobnik, który głównie ma zarabiać pieniądze, a do wychowywania dzieci raczej się nie nadaje, o przewijaniu już nie mówiąc".

"Stereotypy to zgodnie ze słownikiem, przekonania oparte na fałszywych przesłankach. Wykorzenianie stereotypów zwiększa równość kobiet i mężczyzn, pozwala im na bardziej swobodne wybory osobiste i nie zagraża realizowaniu się w roli matek czy ojców. Rola ojca i męża nie wynika ze stereotypu, tylko z naszej biologii i kultury. Stereotypem zaś może być przekonanie, że ojciec, z powodu bycia mężczyzną, nie nadaje się do opieki nad dziećmi. Taki stereotyp powoduje często m.in. niesprawiedliwe decyzje w sądach rodzinnych" - podkreśliła pełnomocniczka.

Jej zdaniem równość nie zagraża rodzinie i nie jest sprzeczna z konstytucją. "W żadnym artykule ustawy nie ma mowy o wykorzenianiu tradycji ani promowaniu związków homoseksualnych, co sugerowano w niektórych publikacjach prasowych" - zaznaczyła.

Według wcześniejszych informacji, minister sprawiedliwości Jarosław Gowin i minister Kozłowska-Rajewicz inaczej rozumieją np. 12. artykuł Konwencji Rady Europy o zwalczaniu przemocy domowej i przemocy wobec kobiet. Chodzi o fragment artykułu, gdzie mowa o stereotypach. W interpretacji ministra sprawiedliwości zapis konwencji zagraża rodzinie, dlatego treść tego artykułu może oznaczać sprzeczność całej konwencji z konstytucją.

W swoim piśmie pełnomocniczka wskazała, że główna przeszkoda legislacyjna w podpisaniu i ratyfikowaniu konwencji to tryb ścigania za gwałt. "W Polsce jest to tryb wnioskowy - oprócz zawiadomienia policji ofiara musi złożyć odrębny wniosek, żeby postępowanie mogło być wszczęte. Dzieci powyżej 15 lat i osoby ubezwłasnowolnione muszą w tej sprawie polegać na swoich opiekunach" - zaznaczyła.

We wtorek resort sprawiedliwości przedstawił projekt dot. ścigania za gwałt. "Chcemy, aby do wszczęcia postępowania wystarczyło samo złożenie przez ofiarę zawiadomienia na policji o popełnieniu przestępstwa" - mówił minister sprawiedliwości Jarosława Gowin. Zaznaczył też, że zapewniona ma zostać lepsza ochrona ofiar gwałtów podczas postępowania sądowego.

Jak napisała Kozłowska-Rajewicz, sama zmiana trybu ścigania nie wyczerpuje listy zadań związanych z Konwencją. Podkreśliła, że konwencja nakłada na państwa strony takie obowiązki, jak: zapewnienie oficjalnej infolinii dla ofiar przemocy działającej 24 godziny na dobę oraz portalu z informacjami dla ofiar przemocy, a także odpowiedniej liczby schronisk dla ofiar oraz ośrodków wsparcia; przygotowanie procedur przesłuchań policyjnych chroniących przed wtórną wiktymizacją; monitorowanie, zbieranie danych na temat przestępstw z uwzględnieniem płci; prowadzenie akcji informacyjnych w zakresie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, w tym szkoleń i informacji dla chłopców i mężczyzn.

Zwróciła uwagę, że konwencja nie tylko daje wytyczne, co mają robić państwa strony, aby lepiej chronić ofiary, ale także wskazuje, jak można zapobiegać przemocy, promując równe traktowanie kobiet i mężczyzn.

Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej została przedstawiona do podpisu w maju 2011 r. w Turcji. Do tej pory została podpisana przez 19 państw wchodzących w skład Unii Europejskiej i pozostających poza Wspólnotą, w tym Turcja, jako jedyne państwo, już ją ratyfikowała.

Na początku marca premier Donald Tusk mówił, że - choć będzie to jeszcze wymagało "trochę dyskusji" - konwencja ws. zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej niebawem zostanie przedstawiona do ratyfikacji.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kozlowska-rajewicz-wykorzenianie-stereoty...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

87. Zabijajmy dzieci,


Zabijajmy dzieci, upośledzonych i starców – proponuje belgijska eutanazistka



/

Ludzie z upośledzeniem intelektualnym, wszystkie dzieci oraz osoby z
demencją powinny mieć prawo do eutanazji – uważa Jacinta De Roeck,
przewodnicząca Belgijskiego Liberalnego Stowarzyszenia Humanistycznego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

88. bredzenia Środy na 1 maja

Zmieńmy Święto Pracy w Święto Emancypacji

Magdalena Środa
2012-05-02, ostatnia aktualizacja 2012-05-02 12:45

[..]
Klasa robotnicza (która zresztą kurczy się i traci swój rewolucyjny
charakter) mogłaby dziś odgrywać rolę symboliczną. Jej święto mogłoby
być świętem wszystkich grup, które do takiego wyzwolenia dążą.

Dzień 1 Maja powinien być więc "dniem emancypacji", gdzie robotnicy
idą ramię w ramię z imigrantami, feministkami, gejami i innymi
wykluczonymi, krzycząc: "Chcemy równych praw! Chcemy równych szans i
możliwości!" lub: "Precz z dyskryminacją i opresją!", "Precz ze
stereotypami!", bo to one ograniczają nasze konstytucyjne prawa i realne
szanse. 3 Maja powinien być z kolei dniem ogólnonarodowego pojednania i
powszechnej solidarności "wszystkich stanów" oraz wszystkich
"wykluczonych".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

89. Czubaszek: Patriotyzm jest


Czubaszek: Patriotyzm jest dramatem Polski



/

Maria
Czubaszek, idolka wszystkich aborcjonistów, zabrała głos w kolejnej
sprawie. Tym razem dzieli się z portalem naTemal.pl swoimi „opiniami” na
temat patriotyzmu i przekonuje, że „patriotyzm stał się dramatem
Polski”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

90. Gabinet Cieni Kongresu Kobiet

Gabinet Cieni Kongresu Kobiet oraz organizacje zrzeszone w Koalicji na rzecz Równych Szans apelują do rządu o podpisanie Konwencji Rady Europy ws. zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

Konwencja ma m.in. chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Nakłada na państwa takie obowiązki, jak zapewnienie oficjalnej infolinii dla ofiar przemocy działającej przez całą dobę, odpowiedniej liczby schronisk i ośrodków wsparcia.

Przygotowanie procedur przesłuchań chroniących przed wtórną wiktymizacją. Zbieranie danych na temat przestępstw z uwzględnieniem płci. Aby ratyfikować konwencję, Polska musi m.in. zmienić przepisy dotyczące trybu ścigania gwałtu, który obecnie ścigany jest na wniosek ofiary, a nie z urzędu.

Na tle konwencji doszło do sporu pomiędzy pełnomocniczką rządu ds. równego traktowania Agnieszką Kozłowską-Rajewicz, która uważa, że dokument należy jak najszybciej ratyfikować, a ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, który widzi w nim wyraz ideologii feministycznej, służący zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych. Jego zdaniem niektóre zapisy konwencji są sprzeczne z konstytucją.

Opinie te wywołały oburzenie m.in. Gabinetu Cieni Kongresu Kobiet. Elementem godności każdego obywatela i każdej obywatelki jest wolność od przemocy. Prawem kobiet jest żądać aktywnej polityki państwa gwarantującej tę wolność - napisała w imieniu Gabinetu Cieni prof. Danuta Huebner.

Podkreśliła, że kobiety, które przeciwstawiają się przemocy jednostkowej i zbiorowej, oczekują od swojego państwa, że je wesprze w tych wysiłkach i nie będzie poprzez wypowiedzi najwyższych przedstawicieli rządu utrwalać nieprawdziwych stereotypów i oczekiwań na temat kobiet i ich osobistych ról społecznych.

Dodała, że przyjęcie konwencji jest niezbywalnym obowiązkiem prawnym i moralnym Polski. Przypomniała, że premier Donald Tusk w trakcie spotkania z Gabinetem Cieni 7 marca zadeklarował, że konwencja będzie podpisana.

Podpisanie Konwencji i jej wdrożenie w ramach przepisów państwa polskiego będzie stanowić jasną wskazówkę dla wszystkich organów państwa, że przemoc wobec kobiet musi być traktowana w każdym przypadku poważnie jako naruszenie praw obywatelskich i porządku wartości obowiązującego w sferze publicznej, które skutkuje interwencją odpowiednich instancji wymiaru sprawiedliwości - napisała Huebner.

Także Koalicja na rzecz Równych Szans skupiająca 45 organizacji pozarządowych działających na rzecz praw człowieka oraz równego traktowania (m.in. Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, Helsińską Fundację Praw Człowieka, Amnesty International) wystosowała w piątek pismo w tej sprawie.

W liście do premiera Koalicja wyraziła oburzenie wypowiedziami Gowina oraz wiceministra sprawiedliwości Michała Królikowskiego podważającymi zasadność podpisania i ratyfikacji konwencji. Zdaniem podpisanych pod listem organizacji takie zachowanie może doprowadzić do bagatelizowania tematyki przeciwdziałania przemocy ze względu na płeć i - pośrednio - do legitymizowania tego zjawiska.

Zaniepokoiło nas głęboko, iż resort sprawiedliwości podważa tak fundamentalne kwestie jak równouprawnienie płci i walka ze szkodliwymi stereotypami, które są główną przyczyną nierówności prowadzących niejednokrotnie do przemocy (fizycznej, psychicznej, seksualnej i ekonomicznej) - czytamy w liście Koalicji.

Organizacje członkowskie Koalicji nie godzą się na wprowadzanie przez kierownictwo resortu sprawiedliwości opinii publicznej w błąd poprzez twierdzenie, że konwencja zobowiązuje Państwa Strony do walki z tradycyjną rodziną. Pragniemy podkreślić, że są to postanowienia, które wychodzą naprzeciw konieczności walki ze szkodliwymi stereotypami, które prowadzą do przemocy ze względu na płeć, a nie, jak twierdzi kierownictwo MS, do zwalczania tradycyjnego modelu rodziny - przekonuje Koalicja.

Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej została przedstawiona do podpisu w maju 2011 r. w Turcji. Do tej pory podpisało ją 19 państw, w tym Turcja, jako jedyne państwo, już ją ratyfikowała. Polska jeszcze nie podpisała konwencji.

W zeszłym tygodniu kobiety z organizacji katolickich zaapelowały do rządu, aby nie ratyfikował konwencji. Ich zdaniem zaproponowane w dokumencie środki godzą w tradycję i religię, antagonizują płcie i mogą wzmagać agresję.

Na początku marca premier Donald Tusk mówił, że - choć będzie to jeszcze wymagało trochę dyskusji - konwencja niebawem zostanie przedstawiona do ratyfikacji.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

91. wczoraj Labuda w TVN24, dzisiaj Środa z Czerskiej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

93. Kiedy trzeba było bronić Ewy

Kiedy trzeba było bronić Ewy Stankiewicz przed damskim bokserem, polskie feministki schowały głowy w piasek

"Miały doskonałą okazję do zamanifestowania swojego sprzeciwu
przeciwko „samczemu” traktowaniu kobiet, do pokazania kobiecej
solidarności. Niestety nie wykorzystały jej doskonałej by zamanifestować
jedność".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

94. lewaczki - tak nawet powiększa sie ten "przechył"

Polska

Dlaczego kibole wyzywają się od pedałów? "Polska ma przechył konserwatywny" [DEBATA]

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

95. Felietony Środy


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

96. Komorowska patronuje

Komorowska patronuje sekswystawie

Gadżety erotyczne wystawione na widok dzieci na łódzkich targach
"Kobieta w Wielkim Mieście"?
Problem został już dostrzeżony w lokalnych mediach
i ma posmak skandalu. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że przedsięwzięciu
patronuje prezydentowa Anna Komorowska

Organizatorem imprezy, która odbędzie się w dniach 15-17 czerwca, są
Międzynarodowe Targi Łódzkie Spółka Targowa. "Kobieta w Wielkim Mieście" jest
jednym z g...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

97. LA STRADA: Prostytucji



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

98. Malinowska-Sempruch

Malinowska-Sempruch skomentowała ostatnie zamieszanie wokół Kory - jej deklarację, że pali marihuanę, oraz to, że policja zatrzymała ją za posiadanie trzech gramów narkotyku. - To absurd. W większości krajów Europy policja i prokuratura mają ważniejsze zadania niż trzy gramy marihuany - zaznacza rozmówczyni "Przekroju".

Podkreśla, że w Polsce trwa debata na temat zmiany ustawy narkotykowej, a taki "coming out" jak niedawny Kory jest formą włączenia się do debaty publicznej. - Ważne jest, aby osoby używające substancji psychoaktywnych mogły mówić o swoim doświadczeniu, bo te głosy są niezbędne w dyskusji nad racjonalną polityką - mówi Malinowska-Sempruch. - To w PRL tworzyło się prawo bez głosu obywateli. W demokracji ten głos jest niezbędny. Korze należy podziękować. Bo przecież mogłaby zamknąć się w swoim świecie i nie martwić się o to, jaki wpływ na życie szarego człowieka, studenta szarpanego przez policję ma istniejące prawo. Świetnie by było, aby za jej przykładem poszli inni - dodaje.

Koniec myślenia czarno-białego?

Dyrektorka Międzynarodowego Programu Polityki Narkotykowej w Open Society Institute zauważa: - Biało-czarne myślenie, które polega tylko na zadaniu sobie pytania: "Legalizować czy nie", upraszcza istotne dylematy. Ważna jest szeroka dyskusja o substancjach psychoaktywnych - odpowiedzenie sobie na podstawowe pytania: dlaczego ludzie biorą, dlaczego zawsze brali i będą brać, a przede wszystkim - co można robić, aby minimalizować szkody, aby zapobiegać uzależnieniom, a jeśli już istnieją, to jak sensownie leczyć?
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,11955328,_Korze_nalezy_podziekowac__S...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

99. całą tę bandę w rakietę chińska i na Księżyc ...

Poseł kontra dziecko

Fot. AG / Facebook

Poseł kontra dziecko

Poseł Ruchu
Palikota Robert Biedroń postanowił walczyć z osobami, które wysyłają mu
wulgarne wiadomości. I nie przebiera w środkach. Na Facebooku
opublikował zdjęcie chłopca, najprawdopodobniej syna autora
homofobicznego maila. Poseł nawet nie starał się chronić prywatności
dziecka, które z całą sprawą nie ma nic wspólnego.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11980386,Biedron__walczy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

100. Senyszyn jak katarynka gada w kółko te same brednie

Polskie głosy niehomomyślne

To zdrowy rozsądek, nie homofobia – mówią europosłowie z Polski, którym wpływowy portal wytknął niechęć do gejów



– Mnie to nie dotyczy – zastrzega, pytana o to, dlaczego polscy eurodeputowani są najmniej „gay friendly". – Cały czas walczę w Parlamencie Europejskim o prawa mniejszości seksualnych. – To europosłowie z PO, PiS czy Solidarnej Polski są w zdecydowanej większości homofobami. Ich brak tolerancji wynika z katolickiego wychowania i zaściankowej moralności – dodaje.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

101. Dość chamstwa na


Dość chamstwa na antenie!

Dość chamstwa na antenie!

Pikieta pod radiem ESKA Rock, przeciwko słowom w audycji Michała Figurskiego i Kuby Wojewódzkiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

102. feministki z 'Przekroju" zachęcone przez Srodę DAJA ODPÓR

Marta Karaś, Ilona Witkowska w lewackim stylu

http://www.przekroj.pl/artykul/815910,906094-Taka--kurwa---konwencja.html

Wasza władza jest złudzeniem

Najgorsze nie jest nawet to, że Wojewódzki z Figurskim żenującym sucharem obrazili wymienione wyżej grupy raz jeszcze. Najbardziej nas wkurwił broniący tych dwóch frajerów front: goście w średnim wieku z zajebistym parciem na szkło, którzy gotowi są pierdolić farmazony o czymkolwiek, byleby ich pokazali w telewizorze. Ci ludzie uważają się za ukoronowanie stworzenia. Dlaczego?

Panowie! Jesteście zupełnie zwyczajni. Wasza władza jest złudzeniem, a kredyty faktem. Wasi widzowie natomiast z całą pewnością nie są od was głupsi i właśnie dali znać, że nie wykonujecie dobrze roboty, za którą wam płacą. Nie tylko nie musimy łykać waszych dowcipów sklejonych z gówna za pomocą ejakulatu, możemy wam też powiedzieć, że mamy was w dupie, jesteście do pizdy i wypierdalać.

Serio, zupełnie nie rozumiemy, na czym jeszcze wam zależy. Macie pieniądze, moglibyście już nigdy nie pracować. Po co słabo wykonujecie nikomu niepotrzebną robotę?

Kubo Wojewódzki, spójrz prawdzie w oczy: czasy świetności masz już dawno za sobą. Już naprawdę, kurwa, dość. Zostały ci miałkie gadki, suche żarty i aplauz na komendę. Obrażanie ludzi wykutymi na pamięć tekstami na nikim nie robi wrażenia. Ten typ rozrywki się skończył. Domorosłych stand-
-upowców są na You Tube setki. Lepszych.

Przydupasie Wojewódzkiego: wróć w ten niebyt, z którego wyciągnął cię bardziej znany kolega. Zajmij się wychowywaniem córki. Ciesz się tym, że żona tak bardzo cię kocha, że wstawiła się za tobą w tej żenującej sytuacji.

Tomaszu Lisie, spodziewałyśmy się reakcji tego typu, chociaż miałyśmy nadzieję, że Wojewódzki i ten drugi pajac pojawią się z wypróbowanym już hasłem „Nie zabijajcie nas". „Gwałciciele" jest mocno na wyrost. Jeśli już iść w tym kierunku, to raczej pasowałoby „gnoje", „chamy" albo – niezbyt wyrafinowane, ale całkiem zgrabne – „mendy". Twoje stanowisko umotywowane jest najpewniej tym, że doskonale wiesz, co się robi z Ukrainkami, jeśli jest się nuworyszem zarabiającym pierdoleniem do kamery. Ciekawe, czy twoje córki są wystarczająco inteligentne, by zrozumieć, dlaczego opowieści o gwałceniu sprzątaczek są zabawne.

Profesorze Hartmanie, zatroskany o wolność słowa i biadający nad „retro standardami", jakie chce narzucić „ciemna masa tych jakichś urzędniczyn, pismaków i politykantów, (...) ćwicząc odruchy świętego gniewu i dławiącej się sama sobą hipokryzji". Cóż, jesteśmy elementem tej ciemnej masy i nie życzymy sobie, żeby obrażanie kobiet przysparzało kasy jakimś frajerom, którym się poprzewracało w dupach od przypadkowej sławy. Chcemy narzucić „retro standard", który wyklucza obrażanie słabszych i naśmiewanie się z nich.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

103. @ Maryla

Aż się zalogowałem ponownie... a miałem wychodzić, w końcu trzeba też zarabiać na utrzymanie...
Do rzeczy jednak...TO KURIOZUM... i mam nadzieję że w wyniku naszego zaangażowania znikną z powierzchni medialnej raz na zawsze. Coraz większe "BYDŁO" stara się zaistnieć, a ponieważ nie ma nic do powiedzenia z ust wylewa szambo, i myśli w swoim mniemaniu, że europejki są one - acz tylko pigmejki z nich wyszły.... NIE obrażając Pigmejów, podejrzewam że w zestawieniu z tymi paniami to są na szczycie cywilizacji i erudycji.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Maryla

104. Agnieszka Kublik Kobiety -

Agnieszka Kublik

Kobiety - Gowin 1:0. Czekamy na in vitro



Jeśli dotrzyma słowa, zakończy się niepotrzebna wojna ideologiczna, w którą gabinet Tuska wciągnął minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Przez kilka miesięcy powtarzał bzdurną interpretację konwencji, że
została przeforsowana przez organizacje gejowskie, by umożliwić
małżeństwa homoseksualne oraz że zagrozi wartościom chrześcijańskim,
które promują tradycyjny model rodziny.

Tusk nie
posłuchał ani organizacji kobiecych, ani równościowych, ani broniących
praw człowieka. Nie przekonały go też jego "własne" ministry Joanna Mucha i Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.


Dopiero spotkanie z "babskim" rządem, na czele którego stoi
premier Danuta Huebner oraz dwie wicepremierki Teresa Kamińska i Henryka
Bochniarz, otworzyło mu oczy, że rząd wstrzymując się z tą ratyfikacją
kompromituje Polskę.


Środa dostała, co chciała i odpłaca Tuskowi


Magdalena Środa

Kaczyński zawsze chciał władzy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

105. "Środa Popielcowa"...

... nadal na froncie walki z Kaczyńskim. Ale myliłby się ktoś ograniczając to do personalnego urazu pani Środy. To walka na całość, bo jeśli oczernia (bezpodstawnie) Kaczyńskich za początek przemian, to tym samym całą prawicę patriotyczną w szczególności jako rządną władzy i prywaty. To tak samo jak z komunistyczną propagandą na temat księży... i ich pazerności i ich ukrytej zamożności. Nikt się na nią powołać nie może bo to prywatna opinia, a treść i przekaz idzie w lud. W takim tłoku i w takim świetle wszystko co złe i zrobione przez agentów, aferałów z UW, PO, SLD, PSL...itd. automatycznie jest przypisywane przeciwnikom.
A z plotką najtrudniej walczyć. W zasadzie jakakolwiek walka skazana jest na porażkę i powoduje uwiarygodnienie pomówienia dokonanego w ten sposób. Brak reakcji natomiast rozzuchwala, i tworzy bezkarność oszczercy, potęgując i eskalując jego ataki. Czego dowodem wypowiedzi p. Środy... i nie tylko.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Maryla

106. lena.kolarska-bobinska

http://www.tokfm.pl/blogi/blog-europoslanki/2012/07/bardzo_dobra_decyzja...

Polska podpisze Konwencję Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet. Premier Donald Tusk mówił o tym wczoraj w czasie spotkania z Gabinetem Cieni Kongresu Kobiet, w którym uczestniczyłam. Ta sama deklaracja padła również w wywiadzie Premiera dla "Polityki". To bardzo dobra decyzja!

LIST EUROPOSŁÓW DO PREMIERE DONALDA TUSKA
Piotr Borys, Arkadiusz Bratkowski, Jerzy Buzek, Małgorzata Handzlik, Jolanta Hibner, Danuta Hübner, Danuta Jazłowiecka, Sidonia Jędrzejewska, Filip Kaczmarek, Jarosław Kalinowski, Lena Kolarska-Bobińska, Jan Kozłowski, Krzysztof Lisek, Elżbieta Łukacijewska, Czesław Siekierski, Joanna Skrzydlewska, Róża Thun, Jarosław Wałęsa, Artur Zasada, Tadeusz Zwiefka

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

107. stara pudernica po liftingu się rozgrzesza - SAMA

CO TO ZNACZY - LEPSZE - PRZECIEZ W OBU WYPADKACH TO WYRZUCENIE DZIECKA NA ŚMIETNIK.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

109. no i gdzie te lwice lewicy? schowały sie przed Putinem?

w Moskwie wsadzają ich towarzyszki, a tę całą menażerię lewicowa w Polsce stać tylko na taką fotkę : A WRZESZCZĄ - CAŁY ŚWIAT!

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,12321579,Caly_swiat_kibi...


Manifestacja w Warszawie. W tle Pałac Kultury

Fot. Stefan Romanik / Agencja Gazeta

Manifestacja w Warszawie. W tle Pałac Kultury

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

110. paskuda atakuje - Bochniarz szarżuje na kobiety

"W piekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie wspierają innych kobiet"

wśród drobniejszych przedsiębiorców, o których pisaliśmy w zeszłym tygodniu,
oraz osób zarządzających większymi firmami panie nadal stanowią
mniejszość. Jak łatwo zauważyć, w mass mediach zwykle sprawy
przedsiębiorczości komentują tłumy mężczyzn i garstka kobiet.

W
jakim miejscu znajdują się polskie kobiety, walczące o
równouprawnienie? Czy w życiu publicznym uczestniczyć będzie tylko tyle
pań, ile dziś? Ile zmian przyniósł – i ile jeszcze przyniesie Kongres
Kobiet? Wciąż często słychać pobłażliwe parskanie, które da się
sprowadzić do stwierdzenia: „wołano o kwoty, ale widać panie nie chcą
korzystać z oferowanych im możliwości”. Porównania do „Seksmisji” nadal
potrafią ośmieszać ambicje kobiet, podcinać skrzydła.

Cóż, w III RP szybko zdaliśmy sobie sprawę, że „w wolnej Polsce
kobieta nie jest jednostką ludzką, lecz «istotą rodzinną», która zamiast
polityką powinna zajmować się domem” – gorzko stwierdzała Maria Janion.
Stereotypy dotyczące ról społecznych na moment się zachwiały, ale wciąż
trzymają się krzepko. I nie tylko na tej najbardziej widocznej scenie –
w polityce.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

111. pani Bochniarz,lepiej by zamilkła

bo ile polskich Kobiet płacze przez nią i jej "prywatyzacje,restrukturyzacje i przekształcenia",to nikt nie zliczy.....
polskie kobiety,które były za młode na śmierć,a za stare do pracy....kłaniają się dawne lata
dziewięćdziesiąte....wtedy jakoś nie była solidarna ze zwalnianymi,"restrukturyzowanymi", tracącymi prace,z dnia na dzień,a innej nie było.....
nie było,bo rózne panie tego typu brały się za "Bysnesy"

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

112. Ruch Kobiet w obronie Kory.


Ruch Kobiet w obronie Kory. "Nie wolno jej zamykać w klatce, kolorowe ptaki w klatkach giną!"


Ruch Kobiet - czyli sekcja kobieca Ruchu Palikota - przedstawił
protest w obronie Kory, oskarżonej o posiadanie marihuany. Wicemarszałek
Sejmu Wanda Nowicka (RP) poinformowała, że pod protestem podpisało się
kilkadziesiąt osób publicznych, m.in. Magdalena Środa.

Ruch Kobiet w obronie Kory. "Nie wolno jej zamykać w klatce, kolorowe ptaki w klatkach giną!"

Olga J.

(© FOT. MALGORZATA GENCA / POLSKAPRESSE)

"Protest dotyczy postawienia zarzutów karnych Korze za
posiadanie na własny użytek pewnej ilości marihuany. Sprawa Kory
pokazuje jak w soczewce absurd prawa karnego i ustawy narkotykowej,
która prowadzi do tego, że osobom za posiadanie na własny użytek
niewielkiej ilości marihuany można nie tylko postawić zarzuty karne, ale
można wsadzić (je) do więzienia nawet do 3 lat" - powiedziała Nowicka
na konferencji prasowej w Sejmie.

że pod przygotowanym przez Ruch Kobiet protestem podpisało się kilkadziesiąt osób, minn.Kinga Dunin, ManuelaGretkowska, Krzysztof Krauze, Kazimierz Kutz, Janusz Palikot, Sławomir Sierakowski, Kazimiera Szczuka czy Magdalena Środa.


Kwaśniewski broni Kory: Trzy gramy to nie sześćdziesiąt gramów? To nie powinno być karane

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

113. z naszych podatków finansujemy to barachło

Kongres Kobiet: trzeba obalić mit matki Polki

Trzeba obalić mit matki Polki, ponieważ stawia on przed kobietami
tylko wymagania, ma wyłącznie funkcję dyscyplinującą - przekonywały w
piątek uczestniczki jednego z paneli podczas IV Kongresu Kobiet w
Warszawie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

114. Kongres Kobiet: Stereotypy

Kongres Kobiet: Stereotypy stale obecne w szkole, kulturze, mediach


Zdaniem feministek, w Polsce macierzyństwo i prace opiekuńcze, jakie
wykonują kobiety, są niedoceniane i pogardzane, o czym świadczyć może
np. wysokość zasiłków.

Historyczka sztuki Anda Rottenberg zwróciła uwagę na to, że w Polsce
kobiety jako jedne z pierwszych w Europie otrzymały prawo wyborcze w
1918 r., jednak po II wojnie światowej równouprawnienie sprowadzono
do równego prawa, a także obowiązku ciężkiej pracy fizycznej na równi z
mężczyznami bez ulgi w obowiązkach domowych
.

W jej ocenie, w mediach dominuje stereotypowe pokazywanie kobiet jako
pięknych ciał, unika się natomiast pokazywania na okładkach czasopism
np. kobiet podczas zwykłych czynności domowych. Rottenberg dodała, że
postrzeganie tożsamości poprzez ciało jest złudne, ponieważ ciało jest
tylko rodzajem kostiumu; podkreśliła też, że płeć mózgu niezgodna z tym, jak zbudowane jest nasze ciało, wciąż stwarza problemy.

Pierwsza transseksualna posłanka w Polsce Anna Grodzka (Ruch Palikota) opowiadała o tym, jak zmieniła płeć. W jej ocenie ludzie tworzą stereotypy, abyśmy wszyscy się nimi posługiwali i przez nie postrzegali rzeczywistość. Dodała, że te stereotypy są wszechobecne w mediach i kulturze. Nasze życie zależy nie tylko od płci, ale od naszej aktywności, przedsiębiorczości, obecności w życiu społecznym - zaznaczyła i dodała, że mimo tego, iż przez wiele lat nie była sobą, miała dobre życie.

Jak opowiadała, z powodu stereotypów i otoczenia, które wmawiało jej,
że jest chłopcem, mimo tego, że już jako 11-latka nadała sobie imię
Anna i stworzyła w wyobraźni świat, w którym była dziewczynką, na co
dzień funkcjonowała jako chłopiec i tak weszła w dorosłe życie. Mówiła
także o tym, że jako niemowlę została oddana przez swoją biologiczną
matkę do adopcji, właśnie z powodu silnego wówczas stereotypu, że nie
mając męża nie można wrócić z dzieckiem do domu.

Pytana o to, czy w Sejmie również funkcjonują stereotypy, stwierdziła, że tak jak w społeczeństwie jest różnie; są tam zarówno wspaniali ludzie, jak i tacy, którzy właśnie z powodu stereotypów nie mówią jej dzień dobry.

Pisarka Krystyna Kofta także opowiadała o swoim dzieciństwie i
rodzinie, która próbowała wychować ją według stereotypu grzecznej,
dobrze ułożonej dziewczynki. Podawała także przykłady z późniejszego
etapu życia, gdy była już pisarką i spotykała się ze stereotypowymi
stwierdzeniami. - Pytano mnie, jak mogę wydawać poważne powieści i jednocześnie pisać felietony do pism kobiecych - mówiła.

Dodała, że ze stereotypami spotykała się także podczas swojej choroby. - Zaczęłam zauważać jak traktowane są chore kobiety, mówi się do nich w szczególny sposób, a trzeba zachowywać się normalnie - stwierdziła i przekonywała, że z chorobą można normalnie żyć i pracować.

Natomiast historyczka i krytyczka literatury Kazimiera Szczuka
przypomniała o stereotypie i micie matki Polki, jaki funkcjonuje w
naszej kulturze. W jej ocenie mit ten służy wykorzystywaniu kobiet.
Dodała, że w Polsce macierzyństwo i prace opiekuńcze, jakie wykonują
kobiety, są niedoceniane i pogardzane, o czym świadczyć może np.
wysokość zasiłków. Jednocześnie społeczeństwo chętnie piętnuje złe
matki.

Wicenaczelna magazynu lesbijsko-feministycznego Furia, która
będąc nauczycielką na łamach jednej z ogólnopolskich gazet ujawniła, że
jest lesbijką Marta Konarzewska mówiła z kolei, że szkoły tworzą bardzo
skostniałą przestrzeń, w której na każdym kroku funkcjonują stereotypy.
Podała przykład statutów, w których tylko uczennice są przestrzegane w
kwestii odpowiedniego stroju. - Podręczniki pisane są w rodzaju męskim do uczniów, a nie do uczniów i uczennic - stwierdziła.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

115. Pierwsza Dama wśród



Pierwsza Dama wśród kobiet.<br />
"Mamy prawo do wyboru"

Pierwsza Dama wśród kobiet.

"Mamy prawo do wyboru"

- Pamiętajmy, że nie ma jednego modelu życia i życiowych
aspiracji kobiet. Mamy prawo do wyboru - powiedziała na IV Kongresie...
czytaj dalej »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

116. "Nie stać nas, by połowa

"Nie stać nas, by połowa populacji była tłamszona przez przepisy"

"Nie stać nas, by połowa populacji była tłamszona przez przepisy"

Listy wyborcze układane "metodą suwakową"?

Premier zapewnił, że postulaty wygłoszone podczas Kongresu Kobiet będą
uwzględniane i stopniowo spełniane. Mówił m.in., że chciałby, by na
listach wyborczych było więcej niż tylko 35 proc. kobiet. Dodał, że jest
zwolennikiem układania listy "metodą suwakową, czyli naprzemiennie".

- Będziemy pracować nad projektem parytetów w radach nadzorczych spółek skarbu państwa - zapowiedział.

Labuda laureatką KK

Barbara Labuda uczyła mnie - często w sporze - ile warte są konkrety.

Donald Tusk

Podczas IV Kongresu Kobiet premier wręczył nagrodę specjalną Barbarze
Labudzie. - Barbara uczyła mnie - często w sporze - ile warte są
konkrety - powiedział, wręczając nagrodę.

- W walce o prawa kobiet była konsekwentna, bezkompromisowa -
powiedziała z kolei o laureatce podczas laudacji Olga Krzyżanowska.

Labuda,
dziękując za nagrodę, powiedziała że jedną z największych wartości
Kongresu Kobiet jest przywództwo zbiorowe. - To nasza energia, oparta na
kompetencjach, inteligencji emocjonalnej, doświadczeniu - podkreśliła.

Labuda
była posłanką w latach 1989-1997, współzałożycielką Unii Demokratycznej
(późniejszej Unii Wolności), założycielką pierwszej Grupy
Parlamentarnej Kobiet. W latach 1996-2005 była sekretarzem stanu w
kancelarii ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, gdzie
kierowała biurem ds. społecznych, kultury i współpracy z organizacjami
pozarządowymi.
W czasach PRL - działaczka opozycji związana z KOR, a
następnie z Solidarnością.

W Gabinecie Cieni Kongresu Kobiet Labuda jest ministrą świeckości państwa i wielokulturowości.

W
ubiegłych latach laureatkami Nagrody Specjalnej Kongresu Kobiet zostały
Olga Krzyżanowska, prof. Maria Janion i Henryka Krzywonos-Strycharska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

117. sabat czarownic żąda

10 postulatów na koniec Kongresu

Na zakończenie prezes stowarzyszenia Kongres Kobiet Anna Karaszewska przedstawiła premierowi dziesięć postulatów.

Niektóre z nich to liberalizacja ustawy antyaborcyjnej, zapewnienie instytucjonalnej opieki dla małych dzieci, wprowadzenie parytetu i systemu przemienności płci na listach wyborczych oraz kwot we władzach spółek publicznych.

Kongres domaga się m.in. refundacji zapłodnienia in vitro, bezpłatnej antykoncepcji, edukacji seksualnej w szkołach.

- Domagamy się stworzenia i finansowania sieci wiejskich centrów edukacyjno-kulturalnych, instytucjonalnej opieki nad małymi dziećmi oraz promocji równego udziału obojga rodziców w opiece i wychowaniu - mówiła Karaszewska.

Kolejny postulat to "szybka i bez żadnych zastrzeżeń ratyfikacja Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej".

Kongres chce również "szybkiego wprowadzenia parytetu i przemienności płci na listach wyborczych". - Domagamy się czterdziestoprocentowych kwot w zarządach i radach nadzorczych spółek publicznych, zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej - dodała Karaszewska. Kobiety domagają się też skutecznych działań, także legislacyjnych, na rzecz wyrównania płac kobiet i mężczyzn.

Chcą też eliminacji stereotypów płci w programach i podręcznikach oraz aktywizacji społecznej i równościowej dziewcząt.

Kolejny postulat dotyczy "szybkiego urzeczywistnienia zapisów konwencji o prawach osób niepełnosprawnych oraz przypisania zasiłku pielęgnacyjnego do osoby niepełnosprawnej, a nie do jej opiekuna".

Ostatni z postulatów to stworzenie programów aktywizacji zawodowej kobiet w związku z podniesieniem wieku emerytalnego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

118. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo.

W Antycznym Rzymie tłum skandował:
panem et circenses-chleba i igrzysk

Grodzkie i Nowickie, Bochniarzówny, Labudówny dają nam lewackie igrzyska, zapominając o chlebie.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

119. ten cyrk był opłacony z naszych podatków

Premier: Nie stać nas, aby połowa populacji była tłamszona poprzez bariery, przepisy i złe obyczaje

Szef
rządu wziął udział we wręczeniu nagrody specjalnej Barbarze Labudzie,
laureatce IV Kongresu Kobiet. Tegoroczne spotkanie odbyło się pod
hasłem: Aktywność, Przedsiębiorczość, Niezależność.

W odbywającym się od piątku w Warszawie w Pałacu Kultury Kongresie
Kobiet wzięło udział kilka tysięcy uczestników, w tym goście z
zagranicy, m.in. z Afganistanu, Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu, Gruzji i
Ukrainy. 

http://www.premier.gov.pl/zdjecia_i_filmy/galerie_zdjec/premier_na_kongr...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

120. podbudowane poparciem Tuska feministki ruszyły do ataku

w TVN24 u Moniki O. skrzecząca Senyszyn. Sabat czarownic przeciwko Terlikowskiemu.
Po inicjatywie rzeczniczki rzekomo do ds równości, która chce naruszyc klauzulę sumienia lekarzy i farmaceutów, atak starych pudernic, które już chyba antykoncepcji nie muszą stosować.

Ateizm... opium dla ludu

Zdaniem Stawrowskiego działania Fundacji Wolność od Religii
(organizator akcji billboardowej promującej ateizm i wymierzonej
przeciwko chrześcijanom) opierają się na karykaturalnym pojmowaniu
wolności. Prawdziwa wolność jest wolnością „do”, a nie „od”. Chodzi o
prawo do wykonywania pewnych czynności w oparciu o motywacje religijne,
prawo do swobodnego okazywania religijności w życiu publicznym.
Tymczasem fundacja chciałaby to prawo amputować. Z jednej strony
wypomina się Kościołowi działanie Inkwizycji, jako organu drastycznie
ograniczającego wolność, z drugiej organizuje współczesną inkwizycję
ateistyczną, która atakuje wszelkie przejawy publicznego okazywania
wiary.

Sama akcja billboardowa opiera się na haśle „Nie zabijam. Nie kradnę.
Nie wierzę”. Program jest zatem wyłącznie negatywny. Równie dobrze można
dodać np. „nie myślę” i uzyskalibyśmy obraz człowieka doskonale
negującego rzeczywistość.
Pozostaje tylko postawić pytanie: co w takim
razie promuje kampania ateistów? Jakie pozytywne wartości? Łatwo jest
zanegować to, co głosi chrześcijaństwo, ale jaki program oferuje się w
zamian? Bo jeśli nie ma żadnych kontrpropozycji, to o czym w ogóle
chcemy dyskutować?

http://gosc.pl/doc/1294393.Ateizm-opium-dla-ludu


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

121. fakty przeciwko lewicowej propagandzie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

122. IV kONGRES KOBIET LEWACKICH

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

123. Feminizm kulą w płot

Feminizm kulą w płot

Polskie kobiety mimo wszechobecnej  lewicowej propagandy nie chcą masowo  przyłączać się do feministycznego ruchu

W ostatnich wyborach do parlamentu feministki z Partii Kobiet
startowały z list SLD. Żadna nie weszła do Sejmu. Łącznie dla SLD
zdobyły 0,082 proc. głosów w skali kraju.

– Do kobiet ich hasła nie trafiają – tłumaczy dr Rafał Chwedoruk,
politolog. –Co prawda na poprzedniej Manifie poruszały kwestie płacowe
kobiet, ale większość ich haseł nie jest dla kobiet  atrakcyjna, np.
kwestia politycznych parytetów – ocenia.

Toteż polskie kobiety mimo prób i wszechobecnej lewicowej propagandy
nie chcą masowo przyłączać się do feministycznego ruchu. Co więcej,
często deklarują, że nie uważają, by były w Polsce dyskryminowane i
ciemiężone. Wiele kobiet nie podziela też poczucia feministek, że za
niesprawiedliwości, jakie spotykają kobiety w ich życiu, odpowiedzialni
są źli mężczyźni i Kościół. „Kiedyś byli dyskryminowani Żydzi,
robotnicy, »obcy«, a nawet katolicy; kobiety były dyskryminowane zawsze.
I są. Więcej – ciągle żyją w poddaństwie i wyzysku. Feministki starają
się uświadomić to innym, również kobietom. Uświadomić, zrozumieć,
zmienić”. Te słowa prof. Magdaleny Środy, jednej z bardziej znanych
polskich feministek, doskonale oddają to, jak postrzegają one kobiety, a
także rolę, jaką ma do odegrania ruch feministyczny.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

124. Aborcja


Masturbacja? "To nie patologia", czyli nowa edukacja seksualna w polskich szkołach



/

Przy
dużym wsparciu Związku Nauczycielstwa Polskiego ruszył właśnie program
edukacyjny o antykoncepcji dla dzieci ze szkół ponadgimnazjalnych. Niby
nie ma być "promocją podejmowania współżycia i antykoncepcji", ale po
lekturze strony internetowej akcji odnieśliśmy zupełnie inne wrażenie.
Co więcej, "edukatorzy" zwyczajnie zakłamują rzeczywistość kiedy np.
twierdzą, że syndrom poaborcyjny to mit, a zakaz masturbacji wynika
jedynie z religijnych ograniczeń, które nie znajdują naukowego
wyjaśnienia. 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

125. Prof. Aleksander Nalaskowski

Prof. Aleksander Nalaskowski alarmuje: To gwałt na młodzieży dokonywany przez chorych na seksualność tzw. „edukatorów”

Tylko u nas

"Gospodarczo mamy być kolonią taniej siły roboczej, a obyczajowo
europejską Tajlandią, w której trzeba tak przygotować młodzież aby nie
miała oporów przed zabawianiem się w seks o dowolnej orientacji".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

126. BEZCZELNE KŁAMCZUCHY, A CO BYŁO Z MIN.FOTYGĄ?

Wyrażamy oburzenie i stanowczy sprzeciw
wobec tych polityków i niektórych mediów, które urządzają
bezprecedensową nagonkę na Joannę Muchę, Ministrę Sportu i Turystyki -
pisze w oświadczeniu "gabinet cieni" Kongresu Kobiet. W jego skład
wchodzą m.in. Danuta Huebner, Jolanta Kwaśniewska, Kazimiera Szczuka.

"Żadna z osób w
żadnym rządzie nie była przedmiotem tak ostrych i tak nieuzasadnionych
ataków. Ich agresywność obnaża głównie seksizm atakujących, a sytuacja, w
jakiej od wielu dni stawia się Joannę Muchę, obnaża dyskryminację i
opresję, w której znajdują się kobiety domagające się równego
traktowania i równego dostępu do władzy" - pisze Kongres Kobiet.


"Uważamy, że ministra Joanna Mucha jest dobrym ministrem, czego
nie można było powiedzieć o niektórych jej poprzednikach. A ataki na nią
związane są nie tyle z oceną jej kompetencji, a płcią" - piszą
członkinie "gabinetu cieni" Kongresu Kobiet oraz Stowarzyszenia Kongres
Kobiet.

Kto w "gabinceice cieni"?

- Chcemy być dodatkowym głosem społeczeństwa obywatelskiego, które jest ciągle bardzo słabe - mówiła w TOK FM o powołaniu "gabinetu cieni" przez Kongres Kobiet Danuta Huebner.

W skład gabinetu wchodzą: Danuta Huebner (premierka), Henryka Bochniarz (Ministra Rozwoju Przedsiębiorczości i Innowacyjności), Teresa Kamińska (Ministra Rozwoju Regionalnego i Spraw Wewnętrznych), Małgorzata Fuszara (Ministra ds. Równości Płci i Przeciwdziałania Dyskryminacji), Maria Pasło-Wiśniewska (Ministra Finansów), Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek (Ministra Skarbu), Jolanta Kwaśniewska (Ministra Spraw Zagranicznych), Magdalena Środa (Ministra Edukacji, Nauki i Sportu), Lena Kolarska-Bobińska (Ministra Energii i Środowiska), Katarzyna Duczkowska-Małysz (Ministra Rolnictwa), Henryka Krzywonos-Strycharska (Ministra Pracy i Spraw Socjalnych), Olga Krzyżanowska (Ministra Zdrowia), Solange Olszewska (Ministra Infrastruktury), Eleonora Zielińska
(Ministra Sprawiedliwości), Kazimiera Szczuka (Ministra Kultury),
Barbara Labuda (Ministra Świeckości Państwa i Wielokulturowości), Danuta Waniek (Ministra Obrony), Dorota Warakomska (Rzeczniczka).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

127. Poznań. Wielkopolski Kongres Kobiet

300 osób wzięło udział w zorganizowanym w czwartek w Poznaniu Wielkopolskim Kongresie Kobiet. Poświęcono go m.in. kwestiom pracy dla kobiet i przedsiębiorczym kobietom Wielkopolski.
Wśród zaproszonych do dyskusji znalazły się m.in. Barbara Labuda, minister Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Magdalena Środa i Henryka Bochniarz.

"Wrześniowy Kongres Kobiet w Warszawie wyraźnie wskazał, że nadszedł czas na kobiety. Spotkania podobne do naszego organizowane są także w innych regionach kraju. Główny cel kongresu to wprowadzenie większej liczby kobiet do rad miast, sejmików wojewódzkich i Sejmu" - powiedziała PAP współorganizatorka poznańskiego spotkania Aleksandra Sołtysiak.

"W Poznaniu, tak jak w innych miastach Polski, mamy problem ze żłobkami, przedszkolami czy opieką świetlicową dla dzieci, ale także np. z drogą komunikacją miejską - to sprawy, które w dużej mierze dotykają głównie kobiet" - dodała.

Obecna na kongresie wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka podkreśliła, że wśród najważniejszych postulatów politycznych dotyczących kobiet jest m.in. ustawa parytetowa, zgodnie z którą na listach wyborczych połowę kandydatów stanowiłyby kobiety.

"Jest też potrzeba, żeby Polki cieszyły się nowoczesnymi rozwiązaniami prawnymi w kwestii aborcji, antykoncepcji, edukacji seksualnej - tak, jak wszystkie Europejki poza nami" - powiedziała.

W trakcie kongresu zorganizowano pięć paneli dyskusyjnych, poświęconych przedsiębiorczym kobietom Wielkopolski, postulatom Kongresu Kobiet, a także kobietom i ich wizji miasta. W programie znalazła się też dyskusja "Chcemy całej pensji i połowy władzy".

"Myślę, że kobiety w Wielkopolsce pewnie trochę górują nad pozostałymi, jeśli chodzi o przedsiębiorczość. Na pewno ciągle nam mało i chcemy więcej w kontekście równego traktowania, równych praw i zaistnienia na rynku pracy czy w życiu społecznym" - powiedziała PAP uczestniczka kongresu Justyna Lachor.

"Kongres ma za zadanie zgłaszać postulaty i propagować żądania kobiet, które niekoniecznie reprezentują opinie wszystkich kobiet w Polsce. Przyszłam tutaj, żeby przedstawić swoje zdanie, w wielu przypadkach odrębne od tego, co głoszą panie Środa, czy Kozłowska-Rajewicz. Jestem przeciwko aborcji, in vitro - tysiące kobiet myśli tak, jak ja" - powiedziała PAP przed rozpoczęciem kongresu, poznańska radna Ewa Jemielity.

Wielkopolski Kongres Kobiet zorganizowały: Stowarzyszenie Kongres Kobiet, Klub Kobiet Przedsiębiorczych, Wielkopolski Związek Pracodawców oraz Stowarzyszenie Kobiet Konsola.(PAP)

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114877,12741185,Poznan__Wielkop...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

128. Antydyskryminacyjna

Antydyskryminacyjna interwencja ministry Kozłowskiej-Rajewicz. Żąda wprowadzenia żeńskich nazw zawodów

Zamiast zajmować się dyskryminacją kobiet w ciąży czy wykluczeniem
społecznym coraz większej liczby osób, ministra będzie wyczekiwać na
zatwierdzenie żeńskich form do określenia takich zawodów, jak: kierowca,
żołnierz, drukarz, betoniarz, tapicer, latarnik czy obuwnik.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

129. Kurioza: "Co sąd chciał

Kurioza:
"Co sąd chciał osiągnąć? Zresocjalizować matkę, czy też ukarać nas
wszystkich kosztami jej aresztu, z dziećmi włącznie?"

Tylko u nas

Sąd sądzi, życie kule nosi. Ile dzieci wylądowało przez to w
żłobkach, tym idealnym miejscu, zdaniem lewicy i feministek. Żadna z
nich, doświadczona w wychowywaniu dzieci, nie zabrała głosu w sprawie
incydentu w żłobku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

130. komuna w rozkwicie

Bruksela promuje kobiety w biznesie. Awantura w UE

Komisja Europejska przyjęła w środę budzącą ogromne
kontrowersje propozycję legislacyjną ws. promocji kobiet w biznesie.
KE...
czytaj dalej »


Reding podziękowała członkom Parlamentu Europejskiego, którzy "wsparli
ją w walce" o tę sprawę i pomogli jej, by propozycja ujrzała światło
dzienne.Propozycja, zanim została przyjęta, wzbudziła ogromne emocje zarówno w
przeciwnych jej krajach członkowskich, jak i w łonie samej KE. Kwotom w
radach nadzorczych sprzeciwia się m.in. komisarz Catherine Ashton,
szefowa unijnej dyplomacji, nieobecna na środowym posiedzeniu kolegium.

Wśród
krajów sprzeciwiających się są m.in. Wielka Brytania i Szwecja,
natomiast w kilku innych państwach UE - w tym we Francji, Włoszech,
Hiszpanii i Holandii - podobne krajowe kwoty już obowiązują.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

131. Marsz Równości Policji i

Marsz Równości Policji i Reporterów

Tegoroczny
poznański Marsz Równości po prostu się odbył. Po prostu towarzystwo
chyba traci parę – takie miałem już wcześniej wrażenie. Frekwencja ... czytaj »

 Marsz Równości - niewielu uczestników i bez incydentów [ZDJĘCIA, FILM]


Kilkadziesiąt osób przeszło w sobotę w poznańskim Marszu Równości, który
krótko po godzinie 13 wyruszył z placu Mickiewicza. Tegoroczny pochód
odbył się pod hasłem "Marsz Równości ku godności". Samych maszerujących
było jednak mniej niż... ochraniających ich policjantów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

132. partia, której nie ma, jest tylko szyld, parytetówy

Partia Kobiet ujawniła swoją strategię. "Równe szanse"


Na scenę polityczną chcemy wprowadzić harmonię i zgodę w miejsce sporów
i animozji - mówią przedstawicielki Partii Kobiet.

Konwent Partii Kobiet oraz Fundacji Polska Jest Kobietą odbył
się w Warszawie. Oprócz przedstawicielek organizacji wzięły w nim
udział m.in. członkini Rady Programowej Kongresu Kobiet prof. Magdalena
Środa, feministka i pisarka Agnieszka Graff.

- Nasza strategia, to strategia gospodarki, której rozwój jest
oparty na wiedzy, innowacjach oraz równych szansach kobiet i mężczyzn

- powiedziała przewodnicząca Partii Kobiet Iwona Piątek. Główne punkty
strategii to też wykorzystywanie doświadczeń krajów bogatych, potencjału
młodzieży, kobiet, integracja świata nauki, biznesu i polityki.

Piątek zaznaczyła, że nie liczy się tylko walka o władzę, ale także
oddziaływanie na politykę dla realizacji celów społecznych. Wprowadzamy na polską scenę polityczną porozumienie, harmonię, zgodę w miejsce wzajemnych sporów i animozji - dodała.

Prezes Fundacji Polska Jest Kobietą Aleksandra Popiereczna powiedziała, że organizacja będzie wspierać kobiety w sferach ekonomicznej, społecznej i politycznej. -
Otwieramy dwie akademie: Akademię Biznesu i Akademię Polityczną. W ich
ramach będą odbywać się szkolenia tematyczne, branżowe z zakresu
ekonomii, polityki. Będziemy przygotowywać profesjonalne kadry do
prowadzenia polityki i biznesu
- powiedziała.

Przewodnicząca rady programowej fundacji Polska Jest Kobietą
prof. Barbara Dobiegała-Korona dodała, że celem jest pokonanie
dysproporcji wykorzystania potencjału kobiet i mężczyzn w życiu
politycznym, ekonomicznym, społecznym, w gospodarstwach domowych.
Zaznaczyła, że w polskiej rzeczywistości dominuje stereotyp kobiety
pracującej w domu oraz mężczyzny jako głowy rodziny.

- Stereotypowo kobiety mają predyspozycje do opieki nad innymi osobami i studiowania kierunków humanistycznych
- zaznaczyła. Podkreśliła, że przekłada się to na znacznie niższą ocenę
przystosowania kwalifikacji kobiet do zajmowanego stanowiska niż ocenę
mężczyzn. Dodała, że kobieta rozpoczynająca karierę zawodową otrzymuje
średnio o 400 zł mniej niż mężczyzna a zarobki kobiet są mniejsze od
zarobków mężczyzn od 9-25 proc. w zależności od branży.

Według Graff szkodliwy jest nie tylko stereotyp opiekuńczej kobiety, ale także nieopiekuńczego mężczyzny. -
Stereotyp mężczyzny jako osoby dyspozycyjnej, zaopatrzonego w zaplecze w
postaci kobiety, która zakrzątnie się, pozmywa, ugotuje, posprząta,
spędzi dowolną ilość czasu z dziećmi
- dodała.

Jak mówiła, naukowe badania wskazują, że kobiety są bardziej opiekuńcze, ale nie wynika to z biologii. - Zajmowanie
się opieką powoduje, że człowiek staje opiekuńczy. Podobno są twarde
dowody na to, u osób które się opiekują, spada poziom testosteronu. To
dotyczy również mężczyzn. Uważam, że żyjemy w świecie, gdzie
testosteronu po męskiej stronie jest za dużo, dlatego możemy mężczyznom
pomóc w spadku tego szkodliwego hormonu
- powiedziała.

- Sytuacja kobiet zależy nie tylko od ich aktywizacji zawodowej, ale od aktywizacji domowej mężczyzn - powiedziała. Dodała, że powstaje apel do rządu, by urlop ojcowski trwał sześć tygodni (obecnie dwa tygodnie).

Środa zachęcała do zaangażowania się w strategię edukacyjną i
medialną prowadzoną m.in. przez Kongres Kobiet na rzecz zwiększenia
liczby kobiet w parlamencie do 45 proc. (obecnie na listach wyborczych
do parlamentu 35 proc. miejsc muszą zajmować kobiety), we władzach
samorządowych do 60 proc., a w parlamencie europejskim do przynajmniej
50 proc. Podkreśliła, że celem jest, by kobiety, które wejdą np. do
Sejmu tworzyły tam niezależną siłę polityczną. - Celem jest tak ukształtować wolę polityczną, by równo rozkładała się między kobiety i mężczyzn - zaznaczyła.

Partia Kobiet powstała w 2007 roku; działa m.in. na rzecz wspierania
rodzicielstwa, walki z dyskryminacją kobiet, zwiększenia udziału kobiet w
polityce, świadomego rodzicielstwa - refundacji środków
antykoncepcyjnych i in vitro, liberalizacji ustawy antyaborcyjnej.

Fundacja Polska Jest Kobietą działa m.in. na rzecz poprawy
społecz
no-gospodarczej sytuacji kobiet oraz zwiększanie ich szans na
aktywne uczestnictwo w życiu publicznym, zawodowym, kulturalnym i
społecznym

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

133. Pranie mozgow -metoda liberalna

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

134. jak walczyć o prawa rodziców

Trwa krytyka broszury o seksie dla uczniów: na plecach dzieci uprawia się politykę


Dzieci i młodzież życzą sobie modelu matka-ojciec-dziecko. Wszelkie
badania to pokazują – powiedziała w wywiadzie telewizyjnym Gudrun
Kugler, prawniczka i teolog ... c


Ministerstwo oświaty obiecało przerobić kontrowersyjną broszurę.
Rodzice zażyczyli sobie, żeby w prace nad przeróbką zostali włączeni
zewnętrzni eksperci oraz ojcowie i matki. Kluger zażądała przy okazji
usunięcia logo ministerstwa ze strony tytułowej broszury. Ponadto
wyraziła zdziwienie, że kontrowersyjna broszura nadal znajduje się na
stronie internetowej ministerstwa.

 

Jr3/kp

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

135. Feministki odebrały ludziom

Feministki
odebrały ludziom szczęście? Raport o zgubnych skutkach ideologii.
Młodzi Amerykanie nie chcą się żenić, bo „kobiety nie są już kobietami”

"Mężczyźni są zmęczeni. Zmęczeni tym, że mówi się im, że jest coś z
nimi nie tak i że to z ich winy kobiety nie są szczęśliwe".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

136. Sroda atakuje za utrącenie "ikony"

Dlaczego Ruch Palikota zobaczył w tym korzyść? Czy dwudniowe brylowanie w mediach i obnoszenie się z oburzeniem moralnym jest wystarczającym zyskiem politycznym równoważącym stratę, jaką jest wyeliminowanie z gry Wandy Nowickiej?

PR-owcy zadecydowali widocznie, że opłaca się stos rozpalić: partia będzie w mediach i będzie miała okazję do pokazania moralistycznego, surowego oblicza, na które jakoś nie miała czasu przy innych okazjach i z powodu innych osób. Straty trzeba nadrabiać. W ten sposób wzrosną słupki poparcia. O dwa punkty? Trzy? To sporo. Tylko na ile?

Poza tym spalenie Nowickiej oznacza ruch nie tylko medialny, ale i wewnątrz partyjny; ktoś będzie awansował. Jest jakaś nadzieja. Myślę jednak że kalkulacje PR były wadliwe. Wraz z dymisją Wandy Nowickiej a zwłaszcza z urządzonym cynicznym spektaklem "moralnego oburzenia" Ruch Palikota traci dość poważne poparcie rzeszy aktywnych kobiet z całej Polski, jak i licznych organizacji i środowisk pozarządowych, dla których Wanda Nowicka była ikoną osoby walczącej od dziesięcioleci o prawa kobiet i które łudziły się, że jest w sejmie partia, która traktuje kobiety poważnie a nie jak pionki, paprotki czy kozły ofiarne.

Politycy są z reguły cyniczni i rzadko kiedy pryncypialni. Ruch Palikota powinien się zastanowić czy pryncypializm w tym przypadku nie był szczytem cynizmu. Szkodliwego nie tylko dla polityki ale i dla samego Ruchu.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13293852,Prof__Sroda__Po...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

137. kobiety zapłacą za politykę babiszonów

Kosztowne równouprawnienie. Kobiety zapłacą dużo więcej za polisy na życie

Podwyżki wahają się od kilku do kilkudziesięciu procent w zależności od ubezpieczyciela i produktu.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

138. Nowicka poskarżyła się RPD na

Nowicka poskarżyła się RPD na bp Pieronka

Wanda Nowicka poskarżyła się do Rzecznika Praw Dziecka na biskupa Tadeusza Pieronka. czytaj »

Chodzi o wypowiedź duchownego na temat pedofilii w
Kościele. „Benedykt XVI zmagał się z o wiele większymi tematami niż
pedofilia wśród duchownych. Dbał o to, żeby ludzie żyli zgodnie z
przykazaniami bożymi. (...) Żadna siła nie powstrzyma człowieka od tego,
żeby skorzystać z pewnych możliwości jakie daje człowiekowi wolna wola i
do czego pchają go namiętności. Przepraszam bardzo, świata nie
zmienimy” - stwierdził w rozmowie z TVN24 bp Pieronek.

 

A Nowickiej zapaliła się czerwona lampka. Jej
zdaniem, słowa biskupa nie mogą pozostać bez reakcji ze strony
insytucji, które czuwają nad przestrzeganiem praw dziecka. W związku z
tym, poprosiła RPD o pilną interwencję. Tekst swojego listu do Marka
Michalaka wicemarszałkini opublikowała na swoim blogu w Natemat.pl.

 

Pani Nowicka dopatrzyła się bowiem, że wypowiedź bp
Pieronka oznacza brak woli do podejmowania działań przez KEP ws.
duchownych, którzy dopuścili się przestępstw seksualnych. Doprawdy,
jakże odmiennych interpretacji (czy raczej nadinterpretacji) można
dokonać na podstawie czterech krótkich zdań.

 

- Twierdzenie, że działania mające na celu
identyfikację i ukaranie sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci, nie
mają większego znaczenia, odzwierciedla lekceważący stosunek hierarchów
Kościoła Katolickiego wobec cierpień ofiar molestowania seksualnego. A
przede wszystkim stanowi wyraz lekceważenia dla prawa, które w równym
stopniu zobowiązuje ludzi świeckich, jak i przedstawicieli
duchowieństwa, do zgłaszania organom ścigania popełnionych przestępstw –
napisała w liście do RPD Nowicka.

 

Pani wicemarszałkini ze stwierdzenia prostego faktu,
że OBOK pedofilii w Kościele, Benedykt XVI miał do rozwiązania wiele
innych, może nawet trudniejszych problemów, wysnuwa wniosek, że
molestowanie dzieci jest dla KK tożsame z wyrażaniem namiętności, które
po prostu są na świecie. A nawet więcej – i to jest najzwyklejsze w
świecie szpetne pomówienie – wypowiedź bp Pieronka jest deklaracją braku
woli, by zgłaszać organom ścigania przypadki pedofilii. Absolutny
nonsens.


- Słowa biskupa Pieronka mogą wprowadzać część
opinii publicznej w błąd, rozpowszechniając ocenę wykorzystywania
seksualnego dzieci jako mało szkodliwego zjawiska, które cieszy się
akceptacją przedstawicieli Kościoła Katolickiego – uważa Nowicka,
zarzucając duchownemu, że jego słowa mogą stanowić „moralne
usprawiedliwienie dla działań sprawców przestępstw pedofilskich”, a
świadków... zniechęcać do zgłaszania takich przypadków...

 

Jak na razie jednak, najbardziej w błąd jeszcze
większą część opinii publicznej wprowadza sama pani Nowicka... A ostatni
incydent z premiami jedynie po raz kolejny dowiódł, z jak zakłamaną
osobą mamy do czynienia...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

139. Kazimiera Szczuka: Polska nie



Czym jest dla Pani Kongres Kobiet?

Kazimiera Szczuka: Kongres działa na wielu poziomach. To
pokazanie naszej siły, symboliczna reprezentacja, integracja, budowanie
sieci i, przede wszystkim, przyjemność z poznawania ludzi. Po kilku
latach naszej pracy już nikomu nie musimy tłumaczyć, że męska dominacja
istnieje, bo to jest oczywiste - nawet dla mężczyzn. Mężczyźni zaczynają
rozumieć, że jeśli kobiety nie uczestniczą w życiu publicznym, to jest
to strata dla życia publicznego.

Jaki będzie kolejny kamień milowy polskich kobiet na drodze do równouprawnienia?

Kazimiera Szczuka: Kolejny krok to masa krytyczna - 30
procent naszej obecności w gremiach decyzyjnych. A to zdarzy się już
niedługo. Wtedy będziemy miały realny wpływ na stanowienie prawa i
będziemy mogły realizować swoje postulaty

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

140. Poseł PiS o Kongresie


Poseł
PiS o Kongresie Kobiet: "Nie wiedzą, czym żyją prawdziwe kobiety". A
rzeczywistość? 30 kongresów, 20 tys. uczestniczek w 20 miastach.

Dyskutujemy o aktywizacji zawodowej 50+, o
problemach związanych z macierzyństwem w Polsce, z brakiem miejsc w
żłobkach... - tłumaczy dr Karolina Wigura z "Kultury Liberalnej" i Rady
Programowej Kongresu Kobiet.

Czy poseł wie, jak wyglądają dyskusje na KK?
- W radzie Kongresu Kobiet jest miejsce na reprezentację bardzo
różnych poglądów. Są osoby bardziej lewicowe, są bardziej liberalne, tak
jak na przykład ja - tłumaczy w rozmowie z nami dr Karolina Wigura z
redakcji "Kultury Liberalnej" i Rady Programowej KK. - Są też kobiety w
wieku 50+, dzięki których doświadczeniu możemy dyskutować na przykład o
aktywizacji zawodowej osób w ich wieku. Są kobiety, które mierzą się z
problemami związanymi z macierzyństwem w Polsce, z brakiem miejsc w
żłobkach i przedszkolach - i tym też się zajmujemy - zapewnia. I dodaje:
- Tematy, o których jest najgłośniej po Kongresach Kobiet: równość
płac, aktywizacja kobiet po pięćdziesiątce, miejsca w żłobkach i
przedszkolach, dotyczą nie tylko warszawianek - tak naprawdę w znacznie
większym stopniu kobiet poza stolicą.


- Same kongresy
kobiet mają znaczenie w dużej mierze katarktyczne - wiele osób
przychodzi na nie, żeby mówić o tym, jakie mają problemy. Wiele
rozmawiamy o zagadnieniach związanych z polityką prorodzinną, różnicą
płac i zatrudnieniem kobiet 50+. Ale najważniejsza idea Kongresu, to
żeby to się nie kończyło na samym wypowiedzeniu problemów - mówi Wigura.
- Każda organizatorka panelu przygotowuje po danym spotkaniu wskazówki
dla władz, co mogą zrobić. Takie wskazówki przygotowywane są z
uczestniczkami i uczestnikami paneli, bardzo często także z
publicznością.

Reality check: kto wie więcej o kobietach?



A Kongres Kobiet? Do tej pory odbyły
się cztery ogólnopolskie Kongresy Kobiet. Piąty jest zaplanowany na 14 i
15 czerwca tego roku. Od początku 2012 roku (wtedy KK zyskał realne
struktury) odbyły się ponadto kongresy regionalne: m.in. III Kongres
Kobiet Lubelszczyzny, IV Lubuski Kongres Kobiet, Podlaski Kongres
Kobiet, Regionalny Kongres Kobiet w Pyrzycach, Wielkopolski Kongres
Kobiet, Koniński Kongres Kobiet, Kongres Kobiet Północnej Wielkopolski.
Organizatorki szacują, że na miejscach dla publiczności do tej pory
zasiadało 20 tys. kobiet, w ramach ogólnopolskich kongresów odbyło się
ponad 80 paneli i 20 sesji plenarnych.

"Okrzepły ruch społeczny"


- Legitymacja Kongresu Kobiet wynika przede wszystkim z tego, że
do Rady Programowej należy kilkadziesiąt osób reprezentujących bardzo
rożne środowiska - dodaje dr Wigura. - To np. przedsiębiorczynie,
wykładowczynie, dziennikarki; osoby mniej lub bardziej znane. Dzięki nim
i ich doświadczeniu - a pamiętajmy, że wiele z nich niesie z sobą
olbrzymie doświadczenie życiowe - w Kongresie panuje pluralizm poglądów.
Oprócz Rady w Kongresie istnieje też bardzo aktywne Stowarzyszenie.
Kongres Kobiet jest dziś okrzepłym ruchem społecznym - w pozytywnym
znaczeniu instytucjonalizacji i możliwości organizacji licznych
kongresów regionalnych. Trzeba pamiętać, że ten warszawski, największy,
to nie wszystko. Kongresy regionalne to coś niezwykłego - bo to nie
warszawskie działaczki, lecz właśnie osoby z regionów je organizują




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

141. V Sabat 14-15 czerwca pod hasłem "Partnerstwo Solidarność Różno

Kongres Kobiet zachowuje "rozważny dystans" wobec inicjatyw politycznych takich jak Europa Plus; jesteśmy zainteresowane miejscami na listach wyborczych, ale chcemy być traktowane po partnersku, a nie instrumentalnie - mówią przedstawicielki rady programowej Kongresu.

Dziś odbyło się spotkanie rady programowej Kongresu Kobiet. W oświadczeniu wydanym po posiedzeniu jej przedstawicielki zdystansowały się wobec projektu Europa Plus.

Trzy tygodnie temu Aleksander Kwaśniewski, Janusz Palikot i europoseł Marek Siwiec (kiedyś w SLD, dziś wspierający Ruch Palikota) ogłosili zamiar tworzenia w ramach projektu Europa Plus wspólnych lewicowych list w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Łącznikiem formacji ze środowiskami kobiecymi i równościowymi miał być Ryszard Kalisz (w środę zawieszony w prawach członka SLD w związku z zaangażowaniem w tę inicjatywę).

"Kongres Kobiet zachowuje rozważny dystans wobec różnych inicjatyw politycznych typu Europa Plus, których istota polega przede wszystkim na wprowadzeniu na listy wyborcze kilku prominentnych polityków. Kobiety w Polsce coraz bardziej świadomie odrzucają role dekoratywne, do których sprowadzają je politycy, coraz bardziej aktywnie i skutecznie domagają się udziału, na równych z mężczyznami prawach, w życiu społecznym i politycznym" - czytamy w oświadczeniu Kongresu Kobiet.

Przedstawicielki rady programowej podkreśliły, że w Polsce jest wiele kobiet gotowych podjąć polityczne wyzwania, dlatego to Kongres Kobiet zaprasza wszystkich polityków chętnych do podjęcia rozmów w sprawie parytetowego udziału kobiet na rożnych listach wyborczych.

- Niczego nie odrzucamy, jesteśmy zainteresowane miejscami na listach wyborczych, ale na partnerskich zasadach - powiedziała Magdalena Środa. Kazimiera Szczuka dodała, że Kongres Kobiet nie chce być traktowany instrumentalnie i nie pozwoli sobą manipulować.

Henryka Bochniarz zapowiedziała, że Kongres będzie wspierał wszelkie inicjatywy, dzięki którym jak najwięcej kobiet popierających jego postulaty może znaleźć się na listach wyborczych.

- My się bardzo wiele przez ostatnie pięć lat nauczyłyśmy, jednak wielu polityków najwyraźniej nie zauważyło, że świat się zmienia. Jednym z haseł tegorocznego kongresu jest partnerstwo. Zapraszamy panów, również polityków, żeby przyszli i nauczyli się, jak partnersko traktować kobiety. Również w polityce - powiedziała.

Tegoroczny, V Kongres Kobiet zaplanowany jest na 14-15 czerwca pod hasłem "Partnerstwo Solidarność Różnorodność".

W piątek przedstawicielki Gabinetu Cieni Kongresu Kobiet - jak poinformowano na spotkaniu - mają spotkać się z premierem. Tematem rozmowy będą bieżące sprawy, m.in. związki partnerskie i in vitro.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kongres-kobiet-z-dystansem-wobec-europy-p...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

142. lewactwo znów prowokuje i chce dostać odpór.

Warszawska Manifa 2013: "O Polkę niepodległą" i ku czci dziennikarki Anny Laszuk
Manifa rozpocznie się o godz. 12 na pl. Defilad i zakończy przed Sejmem.



W piątek organizatorki Manify przygotowały happening - posiniaczona
kobieta ubrana w białe płótno z namalowanymi kotwicami Polski Walczącej
miała symbolizować przemoc wobec kobiet. Jak podkreślają autorzy akcji,
plakat Manify przedstawia kotwicę Polski Walczącej wpisaną w ciało
kobiety
. "Mamy nadzieję, że dzięki temu uda nam się powiedzieć cokolwiek
na temat realnych problemów kobiet. Wrogiem Polki jest państwo, które ją marginalizuje.
Polka nie jest niepodległa, dopóki skazana jest do życia w ciągłym
strachu o jutro i nie może decydować o swoim ciele" - powiedziała
Elżbieta Korolczuk z Porozumienia Kobiet 8 marca, współorganizatora
Manify.



"Polka niepodległa to jest mit. Politycy, którzy często mówią o tym,
że ważna jest nieodległość Polski, w ogóle nie interesują się realną
sytuacją kobiet. W jakich warunkach kobiety żyją, jakie są warunki,
jeśli chodzi o opiekę socjalną, o edukację, o kwestie związane z opieką
nad dziećmi, tego wszystkiego wciąż nam brakuje" - podkreśliła.



"Będziemy uczestniczyć w akcji +Nazywam się Miliard+ przeciwko przemocy wobec kobiet" - zapowiedziała Korolczuk. Akcja "One Billion Rising",
zorganizowana w Polsce pod hasłem "Nazywam się Miliard", ma poprzez
wspólny taniec zwrócić uwagę mieszkańców wielu miast na świecie na
problem przemocy wobec kobiet.



Demonstracje środowisk feministycznych odbędą się w weekend w wielu miastach, m.in. Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu i Krakowie.



Więcej informacji nt. Manify można znaleźć na stronie www.manifa.org oraz Facebooku: www.facebook.com/porozumieniekobiet8marca



XIV Wielka MANIFA 2013

newsy
Lista Manif w Polsce 2013

Jak co roku w okolicach 8. marca w całej Polsce odbędą się Manify, czyli
uliczne demonstracje dotyczące praw kobiet. Podajemy znane nam miejsca i
terminy tegorocznych Manif:



8.03 (piątek):

POZNAŃ, godz. 17.30, ul. Półwiejska (przed wejściem do starego browaru)

Solidarne przeciw biedzie i wykluczeniu kobiet!

https://www.facebook.com/events/538257436214394/?ref=22



9.03 (sobota) :

ŁÓDŹ, godz. 14.00, Pasaż Shillera

10 LAT, ZERO ZMIAN

https://www.facebook.com/lodz.manifa?ref=ts&fref=ts

KRAKÓW, godz. 12.00, pl. Szczepański

Kraków potrzebuje feminizmu!

http://manifakrakow.blox.pl/html



10.03 (niedziela):

OLSZTYN, godz. 12.00, Most św. Jana

Wychowanie seksualne - twoje prawo naturalne

http://www.manifa.olsztyn.pl/

SZCZECIN, godz. 12.00, Pomnik Czynu Polaków

Manifa Równości

https://www.facebook.com/pages/Szczeci%C5%84ska-Manifa-R%C3%B3wno%C5%9Bci/247201358688135

WARSZAWA, godz. 12.00, Plac Defilad

O Polkę niepodległą!

www.manifa.org

GDAŃSK, godz. 12.00, spod Złotej Bramy

PRAWO WYBORU DOBREM OGÓŁU

https://www.facebook.com/events/428952867192852/?notif_t=plan_user_invited

WROCŁAW, godz. 14.00, Rynek pod Fredrą

ZA KRYZYS PŁACĄ KOBIETY

http://manifa.wroclaw.pl



Zapraszamy do wzięcia udziału!



BIAŁYSTOK

Projekt Dziew/czyny

czekamy na oficjalny program

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

143. promowanie lewactwa przynosi skutek odwrotny - coraz mniej

21:30

"Kobiety pracują, mężczyźni zarabiają". Manifestacja w Poznaniu

"Kobiety pracują, mężczyźni zarabiają". Manifestacja w Poznaniu

Około 100 osób wzięło udział w manifestacji Solidarnie
przeciw biedzie i wykluczeniu kobiet zorganizowanej w Poznaniu z
okazji...
czytaj dalej »


Hasłom manifestacji towarzyszyły uderzenia metalowych kubków, garnków i patelni.

-
Walenie w gary to symbol pustego garnka, do którego nie ma co włożyć -
powiedziała Aleksandra Sołtysiak-Łuczak z Komitetu Organizacyjnego
Porozumienie 8 Marca w Poznaniu.

Organizatorami przedsięwzięcia
były: Stowarzyszenie Kobiet Konsola, Stowarzyszenie Dni Równości i
Tolerancji, Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów, Kobiety z
Inicjatywą i Amnesty International.


GDZIE TE 100 OSÓB????????

Manifa 2013 w Poznaniu: Bieda jest kobietą? Nie! [ZDJĘCIA, FILM]


Przyszłam, żeby pokazać, że społeczeństwo nie jest homogeniczne. Każdy
ma inne poglądy i ma do nich prawo - mówiła Beata, uczestniczka Manify.
Na Manifę przyszli też mężczyźni. - Moja dziewczyna niedługo skończy
studia. Nie ma szans na takie zarobki jak moje, choć mam niższe
wykształcenie niż ona - mówił Andrzej, który towarzyszył swojej
partnerce.

Każde uderzenie w garnek manifestantek, druzgotało mit matki Polki. -
Politycy uważają, że kobieta odpowiada za spłodzenie i wychowanie
dziecka - krzyczało Stowarzyszenie Kobiet Konsola. Od razu odpowiedziało same sobie, że tak nie jest.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

144. JAK W POZNANIU - MINIMALNE ZAINTERSOWANIE LEWACTWEM

Manifa w Krakowie: "Za kryzys płacą kobiety" [ZDJĘCIA] 


Pod hasłem "Kraków potrzebuje feminizmu" odbyła się w sobotę
krakowska Manifa. Jej uczestniczki zwracały uwagę na trudności i
problemy, z jakimi na co dzień borykają się mieszkanki miasta.


W krakowskiej Manifie uczestniczyło około 200 osób, które zebrały
się na pl. Szczepańskim. Stąd po odczytaniu manifestu i odśpiewaniu
piosenki "Przerwijmy łańcuch" (Break
the Chain) pochód ruszył do Collegium Novum UJ, a następnie na Rynek Główny.



Maszerujących prowadził zespół bębniarzy. Nieśli oni hasła: "Za
kryzys płacą kobiety", "Dość arogancji władz", "10 lat zero zmian",
"Jesteśmy obywatelkami, nie będziemy siedzieć cicho". Na Rynku
uczestniczki przemarszu odtańczyły układ taneczny z międzynarodowej
akcji "Nazywam się Miliard" nagłaśniającej problem przemocy wobec kobiet.

Manifa w Krakowie: "Za kryzys płacą kobiety" [ZDJĘCIA]

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

146. Manifa w Kielcach. Gdzie te ponad 100 osób?

Manifa w Kielcach. Tematem dyskryminacja kobiet na rynku pracy


Ponad 100 osób wzięło udział w dzisiejszej III Kieleckiej Manifie.
Protestujących przeciw nierównemu traktowaniu pracujących kobiet i
mężczyzn, poprowadziła europosłanka Joanna Senyszyn (SLD).
Uczestnicy III Kieleckiej Manify, wśród których byli członkowie Forum Równych Szans i Praw Kobiet oraz Stowarzyszenia Polka Potrafi, a także spora grupa pań z Koła Gospodyń Wiejskich Ignatówka z powiatu jędrzejowskiego, po marszu byli gośćmi konferencji Kobieta na rynku pracy.

AKielce, marzec 2013. III kielecka Manifa

http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255,13533151,Prof__Senyszyn___Nalezy_nam_sie_polowa_wszystkiego_.html#TRLokKielTxt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

147. wreszcie dobra nazwa dla Manify -korowód ciot !

19:29

Korowód ciot przeszedł przez Połajewo

Korowód ciot przeszedł przez Połajewo

- Jedni mają karnawał w Rio, my mamy korowód ciot -
cieszy się Miłosława Nowicka z Gminnego Ośrodka Kultury w Połajewie
(woj....
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

148. Krakowska pikieta W Imieniu

Krakowska pikieta @[329378960511717:274:W Imieniu Dam]<br />
Ocieplanie wizerunku Młodzieży Wszechpolskiej cz.2 ;)
Krakowska pikieta W Imieniu Dam


Zdjęcie


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

149. Dzień podstarzałej cipki, czyli korowód ciot w Warszawie

"Pytamy, dlaczego macica jest ciągle przestrzenią zagarniętą przez polityków i kościół?"

"Pytamy, dlaczego macica jest ciągle przestrzenią zagarniętą przez polityków i kościół?"


"O Polkę Niepodległą" - Manifa w stolicy

"O Polkę Niepodległą" - Manifa w stolicy
Zobacz utrudnienia i zmiany w komunikacji.
czytaj dalej »
Mamy nadzieję, że dzięki temu uda nam się powiedzieć cokolwiek na temat
realnych problemów kobiet. Wrogiem Polki jest państwo, które ją
marginalizuje. Polka nie jest niepodległa, dopóki skazana jest do życia w
ciągłym strachu o jutro i nie może decydować o swoim ciele
-
powiedziała Elżbieta Korolczuk z Porozumienia Kobiet 8 marca,
współorganizatora Manify.

GAZETA WYBORCZA MNOŻY UCZESTNIKÓW, WG tvn24 JEST "KILKASET"


Punktualnie o godz. 13 z platformy oficjalnie ogłoszono otwarcie manify.
- Chwilę wcześniej doszło do małego zamieszania, bo w tłumie pojawiły
się osoby z transparentami antyaborcyjnymi ze zdjęciami płodów oraz z
plakatem "Dość dyskryminacji patriotek". Tłum ustawił się tak, żeby
grupa znalazła się poza manifestacją. Protestujący postali chwilę z
boku, po czym policjanci poprosili ich o opuszczenie zgromadzenia -
relacjonuje nasza reporterka Magdalena Dubrowska.

Godz. 12.30

Początek Manify zaplanowano na godz.
12, ale sam wymarsz nastąpi znacznie później. Marsz przejdzie trasą od
pl. Defilad, przez Marszałkowską, Al. Jerozolimskimi, Al. Ujazdowskimi,
pod Sejm, gdzie ma dojść około godz. 15.

Na razie około
tysiąca osób bawi się na pl. Defilad, czekając na przemówienia. Słychać
głośną muzykę. Grupa ponad stu kobiet tańczy przeciw przemocy w ramach
ogólnoświatowej akcji "One Billion Rising". Na głównej platformie
wypatrzyliśmy transparenty: "Podatki na matki", "Jeszcze Polka nie
zginęła", "Biskup nie jest bogiem", "Macica pod zaborami".


Manifa 2013 w Warszawie: Kolorowy pochód ruszył pod Sejm. "Dość seksizmu i kapitalizmu" [ZDJĘCIA]


gdzie Sewek ???????????? to jego hasło !!!!!

Manifa 2013 w Warszawie: Kolorowy pochód ruszył pod Sejm. "Dość seksizmu i kapitalizmu" [ZDJĘCIA]





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

150. agresywne feministki napadły na pikietę antyaborcyjną

w Warszawie. To jest własnie GENDER! Agresywne, wrzaskliwe i roszczeniowe.
Gazeta Wyborcza o napaści na pikietę

Małe zamieszanie na warszawskiej manifie. "Transparenty antyaborcyjne" [RELACJA]

Chwilę wcześniej doszło do małego zamieszania, bo w tłumie pojawiły się
osoby z transparentami antyaborcyjnymi ze zdjęciami płodów oraz z
plakatem "Dość dyskryminacji patriotek".



W TVN24 pokazano to "małe zajście" kilkanaście agresywnych feministek rzuciło sie na dwie osoby trzymające transparent, wyrywając go i niszcząc.

Ok. 13.30 weszli na rondo de Gaulle'a, kilkanaście minut później
byli w okolicach ulicy Pięknej - relacjonował Marcin Gula, reporter
tvnwarszawa.pl. - Idą po jezdni. Gra muzyka z ciężarówek, uczestnicy
marszu skaczą w jej rytm, mają też transparenty. Całe wydarzenie
zabezpiecza policja - dodał.

Na trasie Manify występowały utrudnienia w ruchu. Po godz. 14 marsz dotarł przed gmach Sejmu na ul. Wiejską.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

151. "Lesby i geje, cała Polska z

"Lesby i geje, cała Polska z was się śmieje!" Co się działo na manifie w Gdańsku? [ZDJĘCIA]
"Nasze związki nasza sprawa" i "Dobro wyboru, dobrem ogółu"- to dwa
główne hasła, pod jakimi w niedzielę ulicami Gdańska przeszła, dziewiąta
już manifa, z okazji Dnia Kobiet. Tegoroczny postulat? Legalizacja związków partnerskich dla par - zarówno heteroseksualnych, jak i homoseksualnych.

Pod pomnikiem Neptuna, na manifę czekała kontrmanifestacja,
niezalegalizowana, ale zwołana przez przedstawicieli m.in. Obozu
Narodowo-Radykalnego oraz Młodzieży Wszechpolskiej, która okrzykami
próbowała zagłuszyć pochód idący pod ratusz. By nie doszło do
konfrontacji, obie grupy oddzielała od siebie policja.



- Próbowaliśmy zarejestrować nasze zgromadzenie, ale uniemożliwiono
nam to, tłumacząc, że nasza manifestacja jest konfrontacyjna i że może
dojść do zagrożenia życia oraz zdrowia - wskazywał Jakub Albin z ONR -
Nie zamierzamy nikogo atakować, po prostu stoimy, całkowicie pokojowo.
Chcemy tylko pokazać, że jest jakiś opór wobec tego co się tam dzieje.
Występujemy z hasłami prorodzinnymi i prokatolickimi, a protestujemy
przeciwko propagandzie feministek i homoseksualistów. Przeszkadzają nam,
bo gwałcą prawa boże, narzucają innym swoje poglądy



5:29

Manifa przeszła przez Gdańsk.<br />
Pod Neptunem czekali narodwcy

Manifa przeszła przez Gdańsk.

Pod Neptunem czekali narodwcy

Ulicami Gdańska przeszła coroczna manifestacja z okazji
Dnia Kobiet. Wzięło w niej udział około 100 osób. Do przepychanek...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

152. totalna klapa feministek. Jeszcze mniej, niż w 2012 r. Margines

HE HE I MNOŻA SIĘ JAK KRÓLIKI.  W WARSZAWIE BYŁO KILKASET OSÓB, WIDAĆ TĘ MAŁÓŚĆ, w innych miastach tez mniej niz podaja, co widac na zdjęciach i filmach podlinkowanych wyżej.

Gazeta Wyborcza

Interwencje policji w czasie Manify w Olsztynie i Gdańsku

Manify organizowane są co roku przez środowiska feministyczne w
okolicach Dnia Kobiet i mają zwracać uwagę na problemy, z którymi
borykają się Polki. W tym roku manifestacje nie były zbyt liczne. Według
policji wszystkie demonstracje przebiegały bez większych zakłóceń,
niektórym z nich towarzyszyły kontrmanifestacje, ale obyło się bez
większych incydentów.

Podczas przemarszów środowiska
feministyczne domagały się poważnego traktowania potrzeb kobiet i
protestowały przeciwko podporządkowywaniu ich polityce. Organizatorki
zwracały uwagę na problemy na rynku pracy i brak możliwości decydowania o własnym ciele. Apelowano o uregulowanie sprawy związków partnerskich i in vitro. Podkreślano, że co roku hasła na transparentach są te same, bo w sytuacji kobiet niewiele się zmienia.

Przyszedł ONR, przydała się policja

Na gdańską Manifę przyszło ponad 100 osób.
W tym roku jej uczestnicy wzywali do wznowienia w Trójmieście debaty o
związkach partnerskich, nawoływali do walki z dyskryminacją, odnosząc
się do wypowiedzi Lecha Wałęsy na temat osób homoseksualnych.


Na drodze manifestantów pojawiały się kilkuosobowe grupki
narodowców, większa grupa czekała w miejscu, gdzie miał się zakończyć
przemarsz. Byli to członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego.
Manifestujących musiała rozdzielić policja. Nie doszło do poważniejszych
incydentów.

Ok. 60 osób uczestniczyło w Manifie w Olsztynie
, która odbywała się pod hasłem "rzetelnej i wolnej od ideologii
edukacji seksualnej". Uczestnicy wzywali polityków i pracodawców, aby
zapewnili kobietom równe szanse w pracy i w życiu politycznym. W
miejscu, gdzie marsz się zakończył, zebrała się grupa przeciwników
manifestacji, ale policja nie dopuściła do konfrontacji.

"O Polkę niepodległą"

Największa Manifa odbyła się w niedzielę w Warszawie
pod hasłem "O Polkę niepodległą". Jej uczestnicy chcieli zwrócić uwagę
na fakt, że choć od ponad 20 lat mamy w Polsce niepodległość, wciąż
wiele spraw ważnych dla kobiet pozostało niezałatwionych - brakuje
żłobków, bezpiecznej i godnej pracy, prawa od decydowania o własnym
ciele, wciąż to kobiety w głównej mierze płacą za kryzys.


W organizację Manify po raz kolejny włączyły się związki zawodowe, głos
zabrały m.in. wiceprzewodnicząca OPZZ Wiesława Taranowska i
przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i
Położnych Iwona Borchulska.

Według szacunków
organizatorek w Manifie wzięło udział ok. 4 tys. osób. W tym roku nie
towarzyszyły jej kontrmanifestacje. Na początku miał miejsce jeden
incydent, kiedy to pojawiła się grupa ludzi z obraźliwym dla kobiet
transparentem.

"Kraków potrzebuje feminizmu"

Krakowska Manifa
odbyła się pod hasłem "Kraków potrzebuje feminizmu". Jej uczestnicy
zwracali uwagę na problemy, z którymi na co dzień borykają się
mieszkanki miasta; ich zdaniem władze wydają miliony złotych na
nieracjonalne inwestycje, takie jak centrum kongresowe, stadiony
piłkarskie, a zapominają o codziennych potrzebach ludzi tam
mieszkających, takich jak zapewnienie mieszkańcom bezpieczeństwa w
każdym zakątku miasta, miejsca dla dzieci w publicznych żłobkach i przedszkolach.


W krakowskiej Manifie uczestniczyło ok. 200 osób. Manifestacji
towarzyszyło kilku kontrmanifestantów, którzy mieli ze sobą transparenty
antyaborcyjne.

"10 lat, zero zmian".

W Manifie zorganizowanej w Łodzi
po raz 10. wzięło udział kilkadziesiąt osób. W tym roku manifestacja
odbywała się pod hasłem "10 lat, zero zmian". Organizatorzy zwracali
uwagę, że jeśli chodzi o problemy kobiet, w Polsce w ostatnich latach
niewiele się zmieniło i te same postulaty pojawiają się na
transparentach. Manifestacji towarzyszyła grupa kilkunastu młodych
ludzi, którzy reprezentowali sekcję kobiecą Ruchu Narodowego. Nieśli ze
sobą transparenty przedstawiające zdjęcia płodów po aborcji.


W kieleckiej Manifie wzięło udział ponad 100 osób, protestowały
przeciw nierównemu traktowaniu kobiet i mężczyzn na rynku pracy. We Wrocławiu manifestowano pod hasłem "Za kryzys płacą kobiety". W Szczecinie
organizatorzy planowali przemarsz głównymi ulicami miasta, ale
zrezygnowali z tego, ponieważ - ich zdaniem - przyszło zbyt mało
uczestników.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

153. Pikieta "W mieniu Dam" w Krakowie:

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

154. na wideo widać jak atakują ludzi z transparentem

a policja nie panuje nad tym atakiem lewactwa, a komentarz....



Incydent podczas Manify.

"Doszło do przepychanek"

Incydent podczas Manify.<br />
"Doszło do przepychanek"

Kilkanaście osób z zakrytymi twarzami zjawiło się na placu
Defilad. Rozłożyli transparenty, m.in. z napisem "Stop Dyskryminacji...
czytaj dalej »


VOD - Główna strona - niezalezna.pl
Brutalny atak na "Manifie" - Agresywne feministki.
Dziewczyny z organizacji "Kobiety dla Narodu" związanej z Ruchem
Narodowym zostały zaatakowane przez grupę agresywnych feministek.
Powodem takiego zachowania uczestniczek warszawskiej "Manify" był
transparent antyaborcyjny, który trzymały "Kobiety dla Narodu.
Transparent przedstawiał śmiertelne ofiary legalnych aborcji. Feministki
były wspierane przez zamaskowanych osobników, interweniowała policja.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

155. Zwolennicy aborcji biją

Zwolennicy
aborcji biją kobiety na Manifie. "Zanim policja zdążyła zareagować, na
dziewczęta z plakatem Fundacji Pro rzuciło się kilku sympatyków ruchu
feministycznego"

"Jak mówiła potem jedna z młodych kobiet trzymających plakat,
Jadwiga, w trakcie ataku na nie, starały się nie tylko uchronić plakat
przed zniszczeniem, ale też uniknąć skopania przez krewkich feministów".

Czy wiedzą państwo, co to jest męski, przemocowy dyskurs? I co ma wspólnego z symbolem Polski Walczącej, Kotwicą?

Tylko u nas

Całemu towarzystwu udało się nie tylko zdekonstruować Kotwicę, ale,
mimochodem i przy okazji, język polski. Metafora obrazy, którą słychać,
jest niezwykle świeża i odkrywcza.

Relacja video: http://razem.tv/filmy/-/Przemoc-zamiast-dialogu-prawdziwa-twarz-Manify

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

156. rozzuchwalona bezkarnością lewacka dzicz atakuje posterunek

Demonstracja na Wilczej.

Policja strzegła komendy

Demonstracja na Wilczej.<br />
Policja strzegła komendy

Kordon policjantów strzegł wejścia do komisariatu przy Wilczej.
Przewieziono tam dwie osoby, które przy ulicy Pięknej, na...
c

Zatrzymani - chłopak i dziewczyna -
zostali przewiezieni do komisariatu przy ulicy Wilczej. W niedzielę
wieczorem zebrała się tam grupa około 30 osób.

Kordon policjantów strzegł wejścia do komisariatu przy
Wilczej. Przewieziono tam dwie osoby, które przy ulicy Pięknej, na
billboardzie wypisywały feministyczne hasła.

Hasła nawiązywały do Manify, która przeszła dzisiaj ulicami Warszawy.
Jednak policja twierdzi, że zatrzymanie nie ma związku z nią związku.

– Jest to zatrzymanie w związku z uszkodzeniem mienia. Doszło do
niego w miejscu innym niż przechodziła Manifa. Sam marsz odbył się bez
zakłóceń – powiedział Tomasz Oleszczuk z Komendy Stołecznej Policji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

157. Zobacz jeszcze raz - klatka

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

158. ciotki rewolucji

Wanda Nowicka i Agnieszka Holland wśród laureatów "Okularów Równości"


Wanda Nowicka i Agnieszka Holland znalazły się wśród laureatów
"Okularów Równości" - nagród przyzywanych przez Fundację im. Izabeli
Jarugi-Nowackiej. Przyznano także antynagrody - "Skierowania do
okulisty"; otrzymała ją m.in. posłanka Krystyna Pawłowicz (PiS).
 
W kategorii Prawa Kobiet i
zwalczanie dyskryminacji z powodu płci nagrodzono wicemarszałek Sejmu
Wandę Nowicką "za długoletnie niezłomne działanie na rzecz praw kobiet
oraz podjęcie działań politycznych na rzecz samodzielności i
podmiotowości kobiet w sferze polityki;

Nominowane były również
Sylwia Chutnik za stworzenie Fundacji "MaMa", niesienie pomocy młodym
matkom oraz opisywanie historii kobiet polskich, Fundacja Edukacyjna
"Perspektywy" za akcję "Dziewczyny na Politechniki" zachęcającą kobiety
do podejmowania studiów technicznych, przyczyniająca się do
przełamywania stereotypów płci oraz Magdalena Środa za obronę kobiet
przed dyskryminacją, budowanie kobiecego przywództwa i wytrwałe
popularyzowanie problematyki praw kobiet oraz równego statusu płci.



W kategorii Prawa mniejszości i przeciwdziałanie dyskryminacji ze
względu na wiek, rasę, pochodzenie etniczne, religię, wiarę lub jej
brak, niepełnosprawność albo orientację seksualną nagrodzono Agnieszkę
Holland za "pokazanie swoim przykładem innego modelu Matki-Polki
i
znakomity dowód, że można zmieniać i cywilizować debatę publiczną; za
wsparcie rodziców osób nieheteroseksualnych w ich walce o prawa i
poszanowanie godności każdego dziecka".



"Walka z homofobią, która stała się takim nowym polskim
antysemityzmem (...) jest ważna także dlatego, że homofobia nie
upośledza tylko tych, którzy padają jej ofiarą, ale całe społeczeństwa.
Walcząc z nią walczymy nie tylko o tych, którzy są nam bliscy, ale
walczymy o to, by nasz kraj był lepszy" - mówiła Holland.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

159. Sejmik Kobiet Lewicy: czas na

Sejmik Kobiet Lewicy: czas na kobiecą rewolucję

Nie dokończy się emancypacja kobiet, jeżeli lewica nie powróci do władzy; pora na kobiecą rewolucję – takim przesłaniem rozpoczął się w niedzielę w stołecznej Sali Kongresowej PKiN Sejmik Kobiet Lewicy. Odbywa się on po hasłem: „Razem przeciwko kryzysowi”.
Niedzielne posiedzenie Sejmiku Kobiet Lewicy, w którym bierze udział około 3 tysięcy działaczek, jest już drugim tego typu spotkaniem – ubiegłoroczne poświęcone było przemocy wobec kobiet. Latem zeszłego roku powstało stowarzyszenie o tej nazwie, którego szefową została b. posłanka, wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska.

– Wreszcie trzeba krzyknąć: nic bez kobiet o Polsce. Zbyt długo tolerujemy stan, w którym decydentami w ośrodkach władzy, w firmach i instytucjach są prawie wyłącznie mężczyźni. No i jest skutek tych jednopłciowych rządów - mamy kryzys – powiedziała w niedzielę Piekarska, otwierając sejmik kobiet.

Piekarska wyraziła nadzieję, że głos kobiet lewicy będzie bardziej słyszalny, dotrze przede wszystkim do wyborców z bardzo ważnym przesłaniem.

– Nie dokończy się emancypacja kobiet, jeżeli lewica nie powróci do władzy. Tak więc pora na małą kobiecą rewolucję – oświadczyła Piekarska.

Podczas sejmiku zaplanowane jest wystąpienie gościa honorowego – przewodniczącej platformy kobiecej Partii Europejskich Socjalistów (PES Women), węgierskiej europosłanki Zity Gurmai. Wyemitowane zostało też specjalnie nagrane z okazji sejmiku wystąpienie wicemarszałek Sejmu Wandy Nowickiej, która kilka tygodni temu została wyrzucona z Ruchu Palikota i w Prezydium Sejmu zasiada jako osoba niezależna.

Podczas otwarcia sejmiku wręczone zostały także ustanowione w tym roku specjalne nagrody przewodniczącego SLD dla pań szczególnie zaangażowanych w działalność na rzecz kobiet i równouprawnienia, „stalowe goździki”. „Goździki” honorowe otrzymały: Gurmai i wiceszefowa OPZZ Wiesława Taranowska. Dwa pozostałe zostaną przyznane lokalnym działaczkom, społeczniczkom.

Uczestniczki mają przyjąć też deklarację programową 2. Sejmiku Kobiet Lewicy. W dokumencie znalazły się m.in. postulaty: „państwa przyjaznego wszystkim obywatelom”, dobrej edukacji publicznej, nowoczesnej edukacji seksualnej, skutecznej opieki zdrowotnej, zniesienia dyskryminacji i równości płac.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

160. gabinet cieni feministek stracił ministrę

Kwaśniewska w liście wysłanym ostatnio do swoich koleżanek z Kongresu tłumaczy, że z powodu natłoku pracy w fundacji nie będzie już w stanie brać udziału w działaniach feministek.

To oficjalna przyczyna rezygnacji Kwaśniewskiej, jednak "Rzeczpospolita" przytacza sugestie,
że była prezydentowa już od dawna ma trudności w porozumieniu się z
czołowymi działaczkami Kongresu, m.in. z Magdaleną Środą i Kazimierą
Szczuką. - Nie wiem, czy tak było, ale Jolanta faktycznie od pewnego
czasu dawała wyraz jakiemuś rozczarowaniu Kongresem - mówi dziennikowi
działaczka Kongresu Kobiet Danuta Waniek.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

161. Krzywonos odchodzi z Kongresu

Krzywonos odchodzi z Kongresu Kobiet


Legendarna tramwajarka rozstaje się z Kongresem – dowiedział
się „Wprost”. Wcześniej z ruchu odeszła była pierwsza dama Jolanta
Kwaśniewska. Czy najważniejszą kobiecą inicjatywę na polskiej scenie
politycznej czeka kryzys?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

162. Kongres Kobiet bez żalu

Kongres Kobiet bez żalu rozstaje się z Kwaśniewską

To pierwszy taki rozwód. - Kongresowi nie zaszkodzi, Jolanta
Kwaśniewska od dawna nie miała dla nas czasu - mówi Kazimierza Szczuka.Liderki Kongresu Henryka Bochniarz i Magdalena Środa
chciały wyjaśnić, czy była prezydentowa jest z nimi, czy nie. - Im
nawet zależało, żeby odeszła sama, między nimi układało się coraz
gorzej. Kwaśniewska utrzymywała kontakt tylko z kilkoma kobietami z
Kongresu, z tą dwójką nie - opowiadają nam w Kongresie.


Pretekstem było kolejne posiedzenie gabinetu cieni i wizyta u premiera
Donalda Tuska - czwarta. Nie było jej na żadnym z tych spotkań. Dostała
więc list z pytaniem, czy jest nadal zainteresowana zasiadaniem w
rządzie kobiet.

Waniek: Krzywonos odchodzi? To Kongres ją wypromował

“Nikt
nie obiecywał, że będzie tylko ładnie i przyjemnie” - komentuje w
rozmowie z dziennik.pl Danuta Waniek odejście Jolanty Kwaśniewskiej i
Henryki Krzywonos.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

163. Kongres Kobiet ma coraz większy apetyt na władzę Renata Grochal

http://wyborcza.pl/1,75968,13681667,Kongres_Kobiet_ma_coraz_wiekszy_apet...

Poza tym Kongres Kobiet to nie - jakby chciała go widzieć prawica - kółko wzajemnej adoracji kilku pań z "warszawki", które osiągnęły sukces i spotykają się, żeby razem "zjeść bezę", ale ogólnopolski ruch społeczny. W ciągu kilku lat przekształcił się w sprawnie działające stowarzyszenie, przyciąga coraz więcej kobiet w całym kraju - zbudował oddziały w regionach, szkoli kobiety i zachęca do działalności publicznej.

Coraz bardziej widać, że to stowarzyszenie przestaje być już tylko silnym społecznym lobby, a coraz bardziej zmierza w kierunku polityki. Prof. Magdalena Środa, Wanda Nowicka czy Kazimiera Szczuka otwarcie deklarują zainteresowanie startem w najbliższych wyborach parlamentarnych. W sytuacji gdy Środa nazwała Europę Plus - nową inicjatywę Janusza Palikota i Aleksandra Kwaśniewskiego - grupą oldboyów walczących o stołki w Brukseli, była prezydentowa uznała to za dobry pretekst do rozstania.
Romans Środy, Nowickiej i Szczuki z Ruchem Palikota nie wypalił. Start z list SLD pod przywództwem szowinisty Leszka Millera byłby obciachem. Dlatego liderki Kongresu myślą o utworzeniu nowego bytu politycznego (nie o przekształceniu Kongresu w partię, ale o zbudowaniu czegoś obok stowarzyszenia).

Jednak przykład Partii Kobiet, która okazała się niewypałem, jest dowodem, że ugrupowanie odwołujące się do jednej grupy społecznej, np. kobiet, nie ma szans. W dzisiejszej polityce partia, żeby wygrywać, musi mieć szeroką ofertę. Nawet PSL, które jest partią chłopską, walczy o poszerzenie elektoratu, zdając sobie sprawę, że może nie przeskoczyć progu w kolejnych wyborach.

Pytanie brzmi, czy udałoby się pogodzić w jednej partii liberałkę Henrykę Bochniarz z Magdaleną Środą i Kazimierą Szczuką, które mają poglądy lewicowe? Panie są przekonane, że tak. Programowo nowa partia miałaby sytuować się między PO a Ruchem Palikota. Od Palikota wzięłaby hasła obyczajowej modernizacji, a od Platformy część postulatów gospodarczych.

Jak słychać w Kongresie, testem szans nowego ugrupowania ma być najbliższy czerwcowy Kongres Kobiet, na którym liderki chcą porównać siatkę okręgów wyborczych ze strukturami stowarzyszenia, zorientować się, gdzie mają silne kandydatki, które mogłyby pociągnąć listy. Plan jest taki, by na początek wystawić własną reprezentację w wyborach samorządowych w 2014 roku. W terenie jest wiele kobiet, które chętnie zaangażowałyby się w działalność polityczną, ale nie chcą wyjeżdżać z domu, z czym wiązałby się start do parlamentu.

W samorządach nowa inicjatywa może odnieść sukces, wiele działaczek Kongresu jest znanych na szczeblu lokalnym. To może zaostrzyć apetyt liderek Kongresu na start w wyborach parlamentarnych.

Jednak własne listy nowej partii do Sejmu są mało prawdopodobne. System finansowania partii utrwala obecny kształt sceny politycznej, wspierając najsilniejsze ugrupowania sejmowe. Nowym partiom trudno wystartować. A Kongres Kobiet fortuną podobną do Palikota nie dysponuje.

Dzisiaj, gdy PO ciągle ma dość stabilne notowania, a Palikot własną reprezentację w Sejmie i europejskie plany, nowy projekt polityczny wydaje się mrzonką bez szans. Bardziej prawdopodobne, że kandydatki Kongresu wystartują z list innych partii.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

164. Kongresowa secesja: Henryka

Kongresowa secesja: Henryka Krzywonos rozlicza feministki


Nowym, ciekawym głosem w sprawie, który potwierdza w znacznym stopniu prawdziwość większości stawianych dotychczas hipotez, jest rozmowa Henryki Krzywonos-Strycharskiej z "Polską Dziennikiem Bałtyckim". Z właściwą sobie szczerością była opozycjonistka opowiada o tym, co przeszkadzało jej w działalności organizacji. I tak wyznaje na przykład, że w Kongresie Kobiet nie podobało jej się traktowanie niektórych pań, wśród nich Jolanty Kwaśniewskiej. - W Kongresie Kobiet są panie równe i równiejsze - mówi. Przyznaje też, że żona byłego prezydenta była w formacji marginalizowana. Ostro wypowiada się o działalności organizacji, która się radykalizuje. - Już się w tym pogubiłam - wyznaje. Ze zwykłą sobie zwadą grzmi: Jolantę Kwaśniewską potraktowano niestosownie! Ale to nie wszystko. - Nie znajduję wytłumaczenia. Jedyne, jakie przychodzi mi do głowy, brzmi: Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść. Jola była jedną z założycielek Kongresu Kobiet, dzięki swojej popularności przyciągała do Kongresu wiele pań. Podczas pierwszego spotkania załatwiła na przykład dla kobiet masę dobrych kosmetyków, pamiętam, jakie były zachwycone. Cuda robiła! Nie tylko zresztą ona nie została doceniona. Inne panie także, nie wymienię ich nazwisk, choć mi się skarżyły.

Jolanta Kwaśniewska odchodzi w białych rękawiczkach, pisząc kulturalny list, w którym dziękuje działaczkom za współpracę i zapewnia, że nie ma żadnej z nich niczego za złe. Henryka Krzywonos- Strycharska podkreśla, że ze stowarzyszenia odeszła półtora roku temu, choć ze swoją decyzją się nie obnosiła. Dziś Kongres zamienia się w organizację lewicową i feministyczną, wylicza dalej. Z feministkami jej nie po drodze ani metaforycznie, ani dosłownie, bo jest z Gdańska i każda podróż zabiera bardzo wiele czasu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

165. lwica lewicy o feministkach

Jakubowska: Feministki mają poprzewracane w głowie. Kongres Kobiet rodem z farsy

Feministki mają poprzewracane w głowie. Ich wieloletnia propaganda
doprowadziła do tego, że jak Obama powiedział o jakiejś pani, że jest
ładna, to wybuchła z tego powodu afera. Tak to jest z feminizmem, że jak
się powie o kobiecie "ładna", to się obrażają wszystkie brzydkie
feministki - mówi w obszernym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Aleksandra
Jakubowska, b. wiceminister i b. posłanka SLD. Jak podkreśla, nie
obraziło jej słynne określenie jej przez Leszka Millera jako
właścicielki "mężnego serca w kształtnej piersi". - Obrażone poczuły się
te, które nie mają kształtnych piersi - stwierdza.

Obrażanie się? Tragifarsa


Jej zdaniem ostatnie ruchy kadrowe w Kongresie Kobiet (wycofały
się Jolanta Kwaśniewska i Henryka Krzywonos - red.) to "tragifarsa". -
Wzajemne oskarżenia, wychodzenie z Kongresu, obrażanie się, skarżenie,
że się nie było docenionym, że lekceważyli - przecież to żenujący
spektakl - mówi Jakubowska w rozmowie z Robertem Mazurkiem. - Cały ten
Kongres Kobiet to instytucja rodem z farsy. Ledwo wiążące koniec z
końcem Polki są w nim reprezentowane przez panie, które nie mają
pojęcia, ile kosztuje bilet miejski. Szlag mnie trafia. Z kim te
poniewierane, bite przez mężów alkoholików kobiety mają się tam
utożsamiać? Z bizneswoman? Z zawodowymi feministkami - upiera się
Jakubowska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

166. II Forum Kobiet Pomorza ??? zajmuje się deperawacją młodych?

Spotkanie II Forum Kobiet Pomorza poświęcone było polskiej polityce
narkotykowej.
Zorganizował je w Gdyni poseł Robert Biedroń. Wzięli w nim
udział m.in. aktywiści Wolnych Konopi, terapeuci z Mrowiska oraz radcy
prawni. Ruch Palikota przygotował i złożył do laski marszałkowskiej dwa
projekty uchwał m.in. w sprawie depenalizacji marihuany.

Inny poseł Ruchu Palikota Andrzej Rozenek przekonywał, że Polska
powinna pójść śladem m.in. Czech i Portugalii, które dopuściły
posiadanie niewielkiej ilości marihuany i czerpią z tego realne
korzyści.
W sobotę po południu w Gdyni odbyła się druga edycja Forum Kobiet
Pomorza, które skupia lokalne organizacje genderowe i ekologiczne.
Spotkanie zorganizował Robert Biedroń, poseł Ruchu Palikota z okręgu
gdyńskiego, oraz Partia Kobiet i Zielony Instytut. Na imprezę została
zaproszona posłanka Anna Grodzka z Ruchu Palikota.


Impreza nie była szeroko reklamowana, ale informacja o niej rozeszła się
po Gdyni. Dwa dni przed spotkaniem ktoś rozrzucił w mieście ulotki i
porozklejał plakaty: "Gdynianie przeciwko dewiantom. Stop lewackiej
propagandzie! Nie pozwolimy im na to!".
W sobotę pod budynkiem, gdzie odbywało się forum, pojawiły się policyjne
wozy. Przed godz. 16 wejście do gmachu opanowało kilkudziesięciu
młodych mężczyzn ubranych na czarno, niektórzy w szalikach i bluzach ze
znakiem Arki.

Kiedy wśród kiboli gruchnęła wiadomość, że
Anna Grodzka czeka w kawiarni po drugiej stronie ulicy, natychmiast tam
się przenieśli. Na drzwiach lokalu próbowali zawiesić plakat "Zakaz
pedałowania", ale obsługa ich wyrzuciła.

Wtedy przeszli
pod salę obrad, gdzie poleciały wyzwiska. "Stop dewiantom" i "Kto nie
skacze, ten pedałem" - to najdelikatniejsze z nich.

Odpowiedzą przed sądem

Policja
wylegitymowała kilku z nich, jedna osoba trafiła do komisariatu.
Dopiero wtedy Anna Grodzka zabezpieczana przez funkcjonariuszy mogła
dojść na Forum Kobiet Pomorza.

- Osiem osób odpowie przed
sądem rejonowym za zakłócanie porządku. Grozi im do 5 tys. zł grzywny.
Nagraliśmy twarze innych osób, sprawa jest w toku
- powiedział nam
aspirant sztabowy Sławomir Guz z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.


A merdia GIEWAŁT!

Zamaskowani kibice Arki Gdynia zaatakowali posłów Ruchu Palikota [ZDJĘCIA, FILM]

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

167. pada na mózg tym babom

Kongres Kobiet chce obowiązkowych urlopów ojcowskich


Kongres Kobiet w liście otwartym do rządu apeluje o obowiązkowe urlopy dla ojców.

Kongres Kobiet w liście otwartym do rządu apeluje o
obowiązkowe urlopy dla ojców. Chodzi o włączenie ich w większym stopniu w
opiekę nad dziećmi - w przeciwnym razie wydłużenie urlopów rodzicielskich osłabi pozycję kobiet na rynku pracy.

Kongres Kobiet chce wprowadzenia korekt do projektowanej nowelizacji
projektu Kodeksu pracy wydłużającej do roku urlopy dla młodych rodziców.
- Ustawa powinna w dużo większym stopniu uwzględniać aspiracje
zawodowe kobiet, potrzeby opiekuńcze ojców i prawo dzieci do budowania
głębokich więzi z obojgiem rodziców. Powinna wzmocnić partnerski model
rodziny
- mówiła w środę na konferencji prasowej Agnieszka Graff z Rady Programowej Kongresu Kobiet.

Podkreśliła, że w projektowanym kształcie ustawa umocni stereotypy zamykające kobiety w domu i osłabi ich pozycję na rynku pracy.

Kongres Kobiet zdecydowanie sprzeciwia się dyskryminacji ojców w sferze opiekuńczej
- podkreśliła Graff. Przekonywała, że roczny urlop rodzicielski bez
części zastrzeżonej tylko dla ojców i bez kampanii na rzecz aktywnego ojcostwa
w praktyce będzie rocznym urlopem macierzyńskim, a swoboda wyboru,
które z rodziców korzysta z urlopu, będzie fikcją w sytuacji, gdy
mężczyźni zarabiają przeciętnie 20 proc. więcej od kobiet, a szefowie
oczekują od nich pełnej dyspozycyjności.

W liście otwartym do rządu Kongres Kobiet domaga się m.in.
zarezerwowania czterech tygodni tylko dla ojców i przeprowadzenia
kampanii promującej aktywne ojcostwo i urlopy rodzicielskie dla mamy i
dla taty.

- Udomowienie kobiet nie jest - jak zdają się sądzić niektórzy
politycy - sposobem walki z kryzysem demograficznym. Jak wynika z wielu
analiz i porównań międzynarodowych, kobiety podejmują obecnie decyzje o
macierzyństwie dopiero wtedy, gdy spodziewają się, że nie zakłóci to ich
kariery zawodowej. Kluczowe dla decyzji rodziny o posiadaniu dzieci
jest poczucie bezpieczeństwa pracy kobiety
- mówiła Graff.

- Obecnie wybór jest fikcją, istnieje presja, by to kobiety brały
urlopy, a obawy, że ich wydłużenie skutkować będzie +udomowieniem+
kobiet, są uzasadnione
- dodał Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych, który wraz z Kongresem Kobiet i Gazetą Wyborczą prowadzi akcję promującą urlopy dla ojców.

Kucharczyk przekonywał, że potrzebne są zarówno zmiany społeczne, jak
i zmiany przepisów - prawo powinno być katalizatorem tych zmian.
Zwrócił uwagę, że postawy społeczne się zmieniają - według ostatnich
badań CBOS 46 proc. Polaków popiera partnerski model rodziny, ale tylko
27 proc. uważa swoją rodzinę za partnerską.

Podczas konferencji przedstawicielki Kongresu odniosły się także do
dokumentu bioetycznego, który w ub. tygodniu opublikował Episkopat.
Kongres ogłosił swój protest w tej sprawie. Magdalena Środa z Rady
Programowej Kongresu podkreśliła, że choć Kościół ma prawo wypowiadać
się w kwestiach moralnych i kierować swoje oceny nie tylko do wiernych,
ale wszystkich obywateli, powinien przestrzegać norm prawnych, w tym
zakazu dyskryminacji.

Kongres apeluje, aby przedstawiciele instytucji chroniących prawa człowieka, w tym dzieci, zabrali głos w tej sprawie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

168. feministki atakują

"Męski 'kogucizm' szkodzi polskiej demokracji. Im więcej kobiet, tym wyższa jakość polityki" - dr Labuda dla TOK FM

Barbara Labuda na początku lat 90. była posłanką Komitetu
Obywatelskiego, Unii Demokratycznej i Unii Wolności. Tworzyła pierwszą
Parlamentarną Grupę Kobiet. Dziś zasiada w radzie programowej Kongresu
Kobiet. W środę swym wykładem zainaugurowała Akademię Feministyczną
Fundacji Feminoteka.

Krzysztof Lepczyński: Można wyróżnić dwie demokracje: męską i kobiecą?


- Kwintesencją świata męskiej demokracji są telewizyjne rozmowy, w
których uczestniczą tylko mężczyźni. Ten świat wykształca subkulturę,
którą nazywam kogucizmem. Przymusza do pokazywania negatywnych cech
kojarzonych z testosteronem: kłótliwości, agresji, rzucania się do
gardła, zamiast skupienia się na problemie. To wynika w dużej mierze z
braku kobiet w debacie publicznej, braku ich perspektywy. To szkodliwe
dla naszej demokracji i czasem jestem wściekła, gdy widzę debatę toczącą
się w ten kulawy, amputowany sposób.

Nie chodzi o
idealizowanie kobiet, ale w kobiecych skupiskach, które znam, jest
więcej szacunku, zaufania i merytoryki niż w środowiskach męskich. To
nie wynika z tego, że mężczyźni są z natury źli, to bzdury. Kobiety też
mają negatywne cechy.

Przykładanie
genderowego wzorca nie jest jednak zbytnim uproszczeniem? Świat
polityki został stworzony przez mężczyzn, jego fundamenty to cechy
typowo męskie. Kobiety, które do polityki wchodzą, nierzadko same stają
się osobnikami alfa. Renata Beger czy Krystyna Pawłowicz w swym
kogucizmie mogą zawstydzić wielu mężczyzn.
(..)


Politycy mogą jeszcze do tego wrócić?


- Wierzę, że tak. Jednak ta genderowa zasada musi być spełniona.
Musi być więcej kobiet. Ich obecność sprawi, że kogucizm zostanie
ograniczony. Nie wyeliminowany, ale wróci do normy. Im więcej w polityce
kobiet, które nie konkurują, ale budują relacje, tym jej jakość będzie
lepsza. Bo mężczyźni też potrzebują zaufania, przyjaźni, serdeczności.
Mają te same potrzeby, są przecież istotami ludzkimi. Jeśli kobiety są
pojedyncze, to polityka zmienia kobiety, a nie kobiety politykę.

Polityka musi więc stać się kobietą?

- W przeciwnym razie będzie tylko powielać negatywne męskie wzorce.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

169. KTO FINANSUJE TE HUCPĘ?

Kongres Kobiet - w tym roku z udziałem mężczyzn


O roli kobiet we współczesnym świecie i znaczeniu Kongresu Kobiet
rozmawiali w piątek uczestnicy dwudniowego XXXVII sympozjum Współczesna
Gospodarka i Administracja Publiczna w Rytrze.
W sobotę - w drugim dniu sympozjum w Rytrze - przewodnim tematem obrad będzie gospodarka. Zaplanowano dwa panele dyskusyjne Nowa polityka - konkurencyjność, a klimat oraz Konkurencyjność polskiej gospodarki.

Jak zapowiedziała prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Henryka Bochniarz - członkini Rady Programowej Kongresu Kobiet - na obrady Kongresu w czerwcu zaproszeni są też mężczyźni. - Na Kongresie w Warszawie omawiane będą m.in. sprawy ważne dla brzydkiej płci - powiedziała.
Poinformowała, że w tym roku panie będą obradować pod hasłem Partnerstwo, Solidarność, Różnorodność. W trakcie obrad będą m.in. panele poświęcone mężczyznom. Chcemy się dowiedzieć, czym mężczyzna się od nas różni, jak myśli, jakie ma problemy. Będziemy mówić o przemocy wobec nich - powiedziała Bochniarz.

Zdaniem Kazimiery Szczuki, członkini Rady Programowej Kongresu Kobiet, organizacja ta jest w Europie Środkowo-Wschodniej pewnego rodzaju fenomenem. Taka organizacja kobiet jest przykładem, że w Polsce istnieją elementy zorganizowanego społeczeństwa. Kongres Kobiet jest bardzo widoczną strukturą. Mogę powiedzieć, że jest podziwianą organizacją przez koleżanki z Czech, Słowacji, Węgier. Często pytają mnie jak u nas udało się ją stworzyć - powiedziała Szczuka.

Dwudniowe sympozjum w Rytrze zorganizowała m.in. katedra Gospodarki i Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Patronat medialny nad sympozjum objęła Polska Agencja Prasowa.

Kongres Kobiet powstał jako ruch społeczny, aktywizujący kobiety w Polsce społecznie i politycznie. Podczas I Kongresu, w którym wzięło udział ponad 4 tys. kobiet z całego kraju, omawiano m.in. problemy wkładu i udziału kobiet w historii ostatniego 20-lecia w Polsce.

Obecnie Kongres Kobiet jest społeczną inicjatywą zrzeszającą osoby indywidualne, organizacje pozarządowe, przedstawicielki biznesu, polityki, świata nauki, sztuki, dziennikarstwa, związków zawodowych, związków pracodawców oraz wiele innych. Kongres skupia kobiety z całej Polski, o różnych poglądach, wywodzące się z różnych środowisk. Nie jest związany z żadną instytucją ani z żadną partią polityczną.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

170. W czerwcu Kongres Kobiet.


W czerwcu Kongres Kobiet. Będzie kobieca partia?

W połowie czerwca odbędzie się w
Warszawie Kongres Kobiet. Ma być powołana na nim rada polityczna, a
uczestniczki wypełnią ankietę dotyczącą ich wizji zaangażowania
politycznego ruchu. W grę wchodzi nawet powstanie nowej partii - czytamy
w "Rzeczpospolitej".

Kongresy każdego roku gromadzą około 4 tys.
kobiet, a brał w nich udział m.in. premier Donald Tusk. Po pierwszym
kongresie zadeklarował poparcie dla wprowadzenia parytetów, czyli
równego udziału kobiet i mężczyzn na listach wyborczych. W sejmowych
pracach próg z 50 proc. stopniał jednak do 35 proc. Rozczarowaniem
skończyła się też współpraca z Ruchem Palikota. Dlatego w kongresie
coraz częściej pojawiają się głosy, by zamiast współpracować z innymi
partiami, założyć własną.

- Postulat stworzenia
ugrupowania pojawił się w dyskusji. Jednak możliwości jest o wiele
więcej. W grę wchodzi też wspieranie kobiet na konkretnych listach albo
stworzenie węższej lub szerszej koalicji - powiedziała gazecie
rzeczniczka Kongresu Kobiet Dorota Warakomska.


Feministki jadą do Malezji. W 2015 roku chcą szczytu w Warszawie

Polskie
feministki wybierają się do Kuala Lumpur. Niestety nie na stałe, ale na
trzy dni by uczestniczyć w największej feministycznie ... czytaj »

Zacne grono jadących do Malezji "ekspertek" składać się będzie m.in.:
z trzech posłanek: Bożeny Szydłowskiej z PO, Beaty Kempy z SP, i w
Małgorzaty Sekuły-Szmajdzińskiej z SLD oraz wiceszefowej MSZ Beaty
Stelmach, prof. Magdaleny Środy, Henryki Bochniarz z Konfederacji
"Lewiatan" i byłej prezes Deni Cler, Katarzyny Niezgody. Nie zabraknie
również minister Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz. Obecna polska delegacja
jest jak dotąd najliczniejsza.

Z ramienia międzynarodowego, swą obecnością wydarzenie uświetnią szefowa PepsiCo Indra Nooyi i prezydent Kosowa Atifete Jahjaga.

Szczyt ma charakter głównie ekonomiczny i koncentruje się na kwestiach równouprawnienia w zatrudnieniu.

Uczestniczki starają się ściągnąć imprezę do Polski w 2015 roku, co
ich zdaniem mogłoby przyczynić się do efektywniejszy walki z tzw.
"szklanym sufitem" i stereotypami. Ponieważ na całym świecie odbywa się w
prestiżowych budynkach, w Polsce impreza miałaby mieć miejsce na
Stadionie Narodowym.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

171. Maria Piasecka-Łopuszańska (Kobiety dla Narodu, Ruch Narodowy) w

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

172. V Kongres Kobiet 14-15 czerwca 2013

Saudyjska księżna olśniewa urodą. Dziś spacerowała z Małgorzatą Tusk

Ameerą bint Aidan bin Nayef Al-Taweel jest gościem honorowym 5. Kongresu Kobiet.

zobacz więcej »
Żona
premiera Małgorzata Tusk spotkała się z saudyjską księżną Ameerą bint
Aidan bin Nayef Al-Taweel w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Księżna
Ameera Al-Taweel przebywa w Warszawie w charakterze gościa honorowego 5.
Kongresu Kobiet. Premierowa i księżna rozmawiał m.in. o postępującym
procesie modernizacji w krajach Bliskiego Wschodu. Księżna kieruje
Fundacją Alwaleed Bin Talal Founadtions, która jest organizacją
dobroczynną o skali międzynarodowej typu non-profit, zajmującą się
wspieraniem programów walki z ubóstwem, pomocą ofiarom katastrof,
dialogiem międzycywilizacyjnym i religijnym oraz kwestią women
empowerment.



V Kongres Kobiet 14-15 czerwca 2013 // FAQ

14  i 15 czerwca 2013 roku w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie
odbędzie się V Kongres Kobiet. Hasłem tegorocznego Kongresu jest
"Partnerstwo, Solidarność, Różnorodność".


Kongres Kobiet to ruch, któremu udało się połączyć kobiety z
różnych środowisk, a na koncie ma takie sukcesy jak wprowadzenie kwot na
listach wyborczych. Ostatnio jednak o Kongresie częściej mówiło się w
kontekście spektakularnych rozstań niż osiągnięć. V Kongres Kobiet
zaczyna się w piątek.


Henryka Bochniarz. Fot. Stefan Romanik / Agencja Gazeta
Henryka Bochniarz.

Tegoroczne hasło to "Partnerstwo, solidarność,
różnorodność"; tematem będzie partnerstwo w różnych wymiarach, a
nowością będą sesje poświęcone mężczyznom, dlatego w tym roku
organizatorki szczególnie zapraszają do udziału panów.

Choć - jak zapewniają działaczki Kongresu - w ruchu dzieje się coraz więcej: więcej kobiet
przybywa niż ubywa, powstaje mnóstwo inicjatyw oddolnych, takich jak
kongresy lokalne, aktywny jest kongresowy Gabinet Cieni, to ostatnio
najgłośniej zrobiło się o Kongresie, gdy rozstały się z nim dwie znane,
choć - jak mówią obserwatorzy - niezbyt aktywne działaczki - Jolanta
Kwaśniewska i Henryka Krzywonos.

Kongres Kobiet zaczął działać jako ruch
oddolny, a te znane postacie, które miały do niego przyciągać, spełniły
już swoje zadanie. (...) Kongres zaczął żyć własnym życiem w różnych
miejscach w kraju. Być może zmienia formułę, ale na pewno rośnie w siłę -
ma coraz więcej członkiń i coraz większą siłę oddziaływania. A
najsilniejszy jest ruch tworzony oddolnie - uważa Małgorzata Druciarek z
Instytutu Spraw Publicznych.

Dr Anna Materska-Sosnowska, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego,
podkreśla, że siłą Kongresu jest jego różnorodność, która sprawia, że
ruch ten coraz bardziej się liczy. "Kongres Kobiet jest pierwszą tego
rodzaju inicjatywą w Polsce. Potrafi skupić przedstawicielki różnych
środowisk i wypracować postulaty, które nie są przeciwko komuś, ale za -
w obronie interesów kobiet - uważa badaczka.

Kongres Kobiet powstał w czerwcu 2009 r. jako ruch społeczny,
aktywizujący kobiety społecznie i politycznie. Punktem wyjścia były
działania podjęte wokół organizacji I Kongresu, który miał podsumować
wkład kobiet w walkę o wolną Polskę i sformułować postulaty na
przyszłość.

- Mija 20 lat od rozpoczęcia transformacji, ale podczas obchodów tej
rocznicy w ogóle nie widać kobiet. Chciałyśmy przypomnieć, że w tym
procesie panie nie tylko parzyły herbatę - mówiła wtedy Bochniarz.

Od początku organizatorkom zależało, aby Kongres łączył kobiety z
różnych środowisk, o różnych poglądach, aby dotrzeć do kobiet z małych
ośrodków i pokazać, że Polska to nie tylko Warszawa. "Ma to być
spotkanie biznesu z radykalnym feminizmem, środowiska naukowego z
samorządem. Chcemy, żeby przy jednym stole usiadły kobiety z lewa,
prawa, ze wsi i z miasta" - mówiła Środa, od początku zaangażowana w
działania Kongresu.

I Kongres odbył się 20 i 21 czerwca 2009 r. Do Warszawy przyjechały 4
tys. kobiet z całego kraju. Sformułowano 135 postulatów m.in. w
obszarach polityki, rynku pracy, przedsiębiorczości, zdrowia, edukacji,
przemocy.

Działaczki Kongresu uznały, że najpilniejszą sprawą jest wprowadzenie
parytetów na listach wyborczych, bo gdy w parlamencie znajdzie się
więcej kobiet, łatwiej będzie zrealizować pozostałe postulaty. Z
inicjatywy Kongresu przygotowany został obywatelski projekt
ustawy przewidujący, że na listach wyborczych połowę muszą stanowić
kandydatki. Jesienią rozpoczęło się zbieranie podpisów, a w grudniu
projekt został złożony u Marszałka Sejmu. W lutym rozpoczęły się prace
parlamentarne.

Podczas II Kongresu Kobiet - 18 i 19 czerwca 2010 r. - prace nad projektem jeszcze trwały.

II Kongres odbywał się pod znakiem wyborów prezydenckich. Zorganizowano
m.in. debatę wyborczą z udziałem kandydatów na prezydenta oraz
prawybory. Podczas rozpoczęcia Kongresu pełniący obowiązki prezydenta
Bronisław Komorowski poinformował o podpisaniu nowelizacji ustawy o
przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, co było jednym z postulatów
poprzedniego Kongresu. Zadeklarował także, że jako prezydent podpisze
ustawę wprowadzającą parytety.

W drugim dniu zorganizowano sesję poświęconą pamięci Izabeli Jarugi-Nowackiej, która zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem.

Pomiędzy II a III Kongresem - w styczniu 2011 r. - ukończone zostały
prace nad ustawą, jednak nie wprowadzono parytetów, a 35-procentowe
kwoty. Nie udało się też uchwalić jej przed wyborami samorządowymi.

Trzeci, tym razem Europejski Kongres Kobiet zorganizowany 17 i 18
września 2011 r., był jednym z wydarzeń wpisanych w kalendarz polskiego
przewodnictwa w Radzie UE. Wzięło w nim udział ok. 7 tys. osób.

W czasie Kongresu odbył się okrągły stół ministrów ds. równości płci i
zatrudnienia, na którym spotkali się przedstawiciele wszystkich krajów
UE oraz komisarz UE, wiceprzewodnicząca KE Viviane Reding.

Kongres był też okazją do tego, by kandydatki na posłanki zaprezentowały
swoje programy. Odbyła się również debata przedwyborcza z udziałem
przedstawicielek największych partii. Zorganizowano też prawybory.
Udział w Kongresie wziął również premier Donald Tusk.

Na IV Kongresie Kobiet spotkało się ok. 9,5 tys. uczestników. Obrady
zakończono przedstawieniem premierowi, który po raz kolejny był gościem
Kongresu, 10 postulatów, wśród których znalazły się parytet i system
przemienności płci na listach wyborczych, kwoty w zarządach i radach
nadzorczych spółek publicznych oraz szybka ratyfikacja Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

Obecnie Kongres Kobiet jest społeczną inicjatywą zrzeszającą osoby z
rozmaitych środowisk - biznesu, polityki, nauki, sztuki i wielu innych.

W styczniu 2010 r. ruch został sformalizowany i powstało Stowarzyszenie
Kongres Kobiet. W marcu 2011 r. powołano Gabinet Cieni złożony z kobiet
działających w Kongresie, który ma być "konstruktywną propozycją, a nie
opozycją, dla aktualnego i kolejnych rządów", ma monitorować działania
polityków i polecać ich uwadze obszary ważne dla kobiet.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/w-piatek-rozpoczyna-sie-v-kongres-kobiet,...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

173. mało im Partii Kobiet z Osiatyńskim ? :)))

Czy Kongres Kobiet powinien założyć partię polityczną?

Prawie dwie trzecie Polaków uważa, że Kongres Kobiet powinien być
ruchem społecznym. Tylko 12 proc. sądzi, że powinien założyć 

To wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie Kongresu Kobiet, które
poznała "Gazeta". Zostaną zaprezentowane podczas V Kongresu Kobiet,
który rozpoczyna się dziś w Warszawie i potrwa do soboty.


Jego uczestniczki i uczestnicy wypełnią ankietę z pytaniem, czy
Kongres powinien utworzyć własną partię, co rozważały liderki Wanda
Nowicka i Magdalena Środa. Wejściu w politykę sprzyja kalendarz wyborczy
- poczynając od 2014 r. w Polsce w ciągu kilkunastu miesięcy odbędą się
wybory do Parlamentu Europejskiego, samorządowe, parlamentarne i
prezydenckie.To wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie Kongresu Kobiet, które
poznała "Gazeta". Zostaną zaprezentowane podczas V Kongresu Kobiet,
który rozpoczyna się dziś w Warszawie i potrwa do soboty.


Jego uczestniczki i uczestnicy wypełnią ankietę z pytaniem, czy
Kongres powinien utworzyć własną partię, co rozważały liderki Wanda
Nowicka i Magdalena Środa. Wejściu w politykę sprzyja kalendarz wyborczy
- poczynając od 2014 r. w Polsce w ciągu kilkunastu miesięcy odbędą się
wybory do Parlamentu Europejskiego, samorządowe, parlamentarne i
prezydenckie.



Magdalena Środa, Hanna Gronkiewicz - Waltz i Henryka Bochniarz na Kongresie Kobiet

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

174. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

W Blogmedia, większość to kobiety z Panią, Prezes na czele.
Po co nam partia.
Nawet za komuny nie było partii kobiet, tylko Liga kobiet.

Nie wiem , czy Panie Środa, Nowicka, Szczukówna coś reprezentyją.
Chyba nic. Nawet siebie

Poranne ukłony najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

175. Szanowny Panie Michale

one reprezentują neomarksizm czyli Gender. Na pewno nie reprezentują kobiet.


Anna i Bronisław Komorowscy otworzyli Kongres Kobiet</p />
</p><p>

Anna i Bronisław Komorowscy otworzyli Kongres Kobiet

Prezydencka Para otworzyła V Kongres Kobiet, który
rozpoczął się w piątek w Sali Kongresowej. Tegoroczne hasło to
"Partnerstwo,...
czytaj dalej »


Anna Komorowska powiedziała, że jedno z haseł tegorocznego Kongresu -
partnerstwo - upoważniło ją do tego, by zaprosić także męża. Pierwsza
Dama podkreślała, że choć to partnerstwo będzie podczas Kongresu
odmieniane w różnych kontekstach, to warto zwrócić uwagę na partnerstwo w
życiu rodzinnym, mając na uwadze także relacje między małżonkami. Jak
mówiła, warto się zastanowić, skąd się biorą relacje niepartnerskie,
zastanowić nad tym, jak wychowujemy swoje dzieci do pełnienia przyszłych
ról w społeczeństwie.

 

Także prezydent podkreślał, że hasło o partnerstwie jest dobrą okazją
do prezentowania poglądu na to, co może sprzyjać partnerstwu.
Przypomniał, że w Kancelarii Prezydenta powstał niedawno program Dobry
Klimat dla Rodziny, a teraz wspólnym wysiłkiem można byłoby go uzupełnić
o program Dobry Klimat dla Kobiety.  - Dobry klimat dla kobiet w Polsce
to także dobry klimat w polskich rodzinach - mówił prezydent.

 

Anna Komorowska dodawała, że V już Kongres to ogromny sukces, bo
wpływa na zmianę mentalności w Polsce, a z tym jest zawsze największy
problem.

 

Uczestniczki Kongresu to kobiety z całej Polski, większość z nich
przyjeżdża na Kongres w zorganizowanych grupach, reprezentujących
poszczególne regiony kraju, ale też grupy zawodowe, są na sali np.
przedstawicielki Służby Więziennej czy policjantki.

 

Podczas kongresu odbędzie się pięć sesji plenarnych, 25 paneli
równoległych, a także różnego rodzaju warsztaty. W kuluarach - jak co
roku - zorganizowany zostanie Park Kobiet, gdzie zaprezentuje się ponad
100 wystawców
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2593,para-prezydencka...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

176. Rozpoczął się V Kongres


Rozpoczął się V Kongres Kobiet. Saudyjska księżna gościem honorowym [ZDJĘCIA]


Zbuntowana arabska księżna. Wydaje miliardy męża na inne kobiety

Zbuntowana arabska księżna. Wydaje miliardy męża na inne kobiety
Jej mąż - jeden z najbogatszych ludzi świata - słynie ze skrajnego uwielbienia dla siebie i bogactwa.
zobacz więcej »
Dał żonie błogosławieństwo w promowaniu na świecie "wizerunku kobiety
arabskiej",
choć sam unika deklaracji na temat zmian sytuacji kobiet na
Bliskim Wschodzie. - Jestem biznesmenem, nie politykiem - kwituje.Za
to żona podróżując po świecie oficjalnie lobbuje na rzecz praw
saudyjskich kobiet i procesu reform w swoim Królestwie i w regionie.
Małgorzata Tusk i Księżna Ameerah Bint Aidan Bin Nayef Al-Taweel

Anna Komorowska dodawała, że V już Kongres to ogromny sukces, bo pracuje
na zmianę mentalności w Polsce, a z tym jest zawsze największy problem.



Postulaty kobiet


Podczas sesji zatytułowanej "Gabinet Cieni Kongresu Kobiet o
polityce, Polsce i Europie" apelowano o zwrócenie większej uwagi na
równość w każdej dziedzinie życia.



Danuta Huebner, premier Gabinetu Cieni, wskazywała, że wciąż zbyt
małą wagę przywiązujemy do tego, jak ważne jest promowanie równości.
Natomiast Małgorzata Fuszara, minister ds. równości, dodała, że "są
kraje na świecie, które już dawno odkryły, że poprzez równość, poprzez
zagadnienia równości płci, można nie tylko wspomóc swoją gospodarkę, ale
wykreować te kraje na kraje nowoczesne".



Magdalena Środa, minister edukacji gabinetu cieni, zwróciła uwagę na
to, że konieczna jest reforma szkolnictwa. Jak mówiła, polskie dzieci
uczą się w szkole jak w skansenie, bo wiedzą, jak się rozmnaża
pantofelek, może umieją zbudować barykadę, być może będą wiedziały, jak
wziąć udział w powstaniu, ale nie potrafią założyć fundacji, niewiele
wiedzą o systemie podatkowym, życiu społecznym.



A Joanna Piotrowska
z Feminoteki i Piotr Pacewicz z "Gazety Wyborczej" podczas panelu
zatytułowanego "(Nie)równość w mediach" stwierdzili, że media
utwierdzają nas w przekonaniu, iż świat jest we władaniu mężczyzn i że
kobiet nie warto słuchać"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

177. Gabinet cieni Kongresu

Gabinet cieni Kongresu Kobiet. Huebner premierem

Równość w każdej dziedzinie to dziś podstawa rozwoju nowoczesnych
społeczeństw - mówiły członkinie gabinetu podczas sesji otwierającej V
Kongres. Przedstawiły też swoją diagnozę sytuacji w Polsce oraz
propozycje reform.

Danuta Huebner, premier Gabinetu Cieni, wskazywała, że wciąż zbyt
małą wagę przywiązujemy do tego, jak ważne jest promowanie równości. -
Iluzją dzisiaj jest myślenie, że może powstać silne państwo, że może
powstać społeczeństwo szczęśliwych obywateli bez respektowania
różnorodności, bez respektowania praw mniejszości różnego typu, bez
etosu równości
- mówiła Huebner.

- Emancypacja grup mniejszościowych, która ma miejsce w świecie, w
Europie nie jest niczyim kaprysem, nie jest chęcią zrobienia komuś na
złość, ale jest wynikiem bardzo głębokich przemian w strukturze
społecznej, w strukturze kulturowej społeczeństw
- dodała.

Małgorzata Fuszara, minister ds. równości, dodawała, że są kraje
na świecie, które już dawno odkryły, że poprzez równość, poprzez
zagadnienia równości płci, można nie tylko wspomóc swoją gospodarkę, ale
wykreować kraje na kraje nowoczesne
.

Fuszara zaprezentowała wyniki badań na temat postrzegania Kongresu
Kobiet w społeczeństwie. Wynika z nich m.in., że ponad połowa badanych o
Kongresie słyszała, a kojarzy się on przede wszystkim ze zwalczaniem
przemocy, tworzeniem żłobków i przedszkoli, walką o parytety oraz równe
płace. Na pytanie, z czym przede wszystkim Kongres się kojarzy, badani w
zdecydowanej większości odpowiadali, że jest to inicjatywa kobiet, które chcą działać na rzecz równości płci i praw wszystkich kobiet.

Czasami usiłuje się nam odebrać to prawo do reprezentowania wszystkich kobiet
- mówiła Fuszara, dodając, że myśli o politykach, bo - mówiła - jak
pokazuje badanie, zdecydowanie nie chce odebrać tego prawa
społeczeństwo.

Eleonora Zielińska, minister sprawiedliwości, mówiła, że prawo w
Polsce wciąż w wielu dziedzinach pozostaje instrumentem do wykluczania
kobiet, do ich represjonowania.

Obecnie rzadziej się to odbywa poprzez dyskryminację wprost,
aczkolwiek mamy jeszcze ciągle tego przykłady, jak choćby ustawa o
dopuszczalności przerywania ciąży, niezwykle restrykcyjna
- mówiła
Zielińska. Dodała, że prawo do aborcji w Polsce nie ulega zmianie, choć,
jak pokazały badania CBOS-u, dotyczy ono nie jednostek, ale co trzeciej kobiety w Polsce, która musiała sobie z problemem niechcianej ciąży co najmniej raz w życiu radzić.

Minister sprawiedliwości podkreślała, że szef tego resortu, tworząc
rządowe projekty ustaw, powinien być szczególnie uwrażliwiony na wszelką
możliwą dyskryminację, szczególnie ze względu na płeć. Według
Zielińskiej tak się jednak nie dzieje, a b. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin był wręcz uczulony na słowo płeć.

Magdalena Środa, minister edukacji gabinetu cieni, przedstawiła swój
pogląd na niezbędną reformę szkolnictwa. Jak mówiła, polskie dzieci
uczą się w szkole jak w skansenie, bo wiedzą, jak się rozmnaża
pantofelek, może umieją zbudować barykadę, być może będą wiedziały, jak
wziąć udział w powstaniu, ale nie potrafią założyć fundacji, niewiele
wiedzą o systemie podatkowym, życiu społecznym.

Środa podkreślała, że jej reforma nie wymaga dużych nakładów finansowych, nie zakłada
dodawania nowych przedmiotów czy likwidacji gimnazjów, ale zamiany
myślenia nauczycieli. Chodzi o to, żeby szkoła uczyła myślenia, selekcji
materiału, wnioskowania. Równość, różnorodność, rozumność - to hasła, które powinny zdaniem Środy definiować współczesne nauczanie.

Katarzyna Duczkowska-Małysz, minister rolnictwa, zwracała uwagę, że
na obszarach wiejskich kumulują się wszystkie problemy, o których jest
tu mowa. Bo dalej stamtąd do szkół, trudniej o miejsca pracy. Tam większe molestowanie, tam większe problemy patologiczne
- wyliczała. Na pytanie, czy można z tego wyjść, Duczkowska-Małysz
odpowiadała, że regiony wiejskie idą do przodu właśnie dzięki roli
kobiet.

Gabinet cieni Kongresu Kobiet powstał w marcu 2011 r.; jak same o
sobie mówią jego członkinie, jest konstruktywną propozycją, a nie
opozycją wobec rządu. Monitoruje działania polityków i zwraca ich uwagę
na sprawy szczególnie ważne dla kobiet.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

178. Kongres Kobiet: Gowin


Kongres Kobiet: Gowin "uczulony na płeć"

- Na wsi jest takie myślenie, że gdzie tam, żeby kobieta się do
polityki pchała. Jej miejsce jest przy garach i dzieciach. Jak do
polityki, to...



Na V Kongres Kobiet w Sali Kongresowej, którego hasłem jest "Partnerstwo, solidarność, różnorodność", przyszło 8,5 tys. zgłoszeń, głównie kobiet.

Pani Aneta z Rzeczyczy, małej miejscowości pod Łodzią mówiła w piątek w Sali Kongresowej, że w sprawie równouprawnienia kobiet jest jeszcze w Polsce wiele do zrobienia. - Kobiety ciągle mniej zarabiają od mężczyzn, oprócz pracy muszą zajmować się domem, bo dzieci to ich sprawa. Tak myśli większość ludzi, szczególnie na wsi - narzekała. Jej zdaniem największe partie - PO czy PiS = nie walczą o sprawy kobiet. - Gdyby było więcej żłobków czy przedszkoli, kobiety mogłyby zaangażować się w działalność publiczną.
Równość, różnorodność, rozumność

Wśród uczestniczek coraz więcej jest wypowiedzi, że Kongres powinien mocniej wejść w politykę, może nawet utworzyć partię. - Kobiet jest za mało w Sejmie, dlatego kobiecy punkt widzenia nie jest reprezentowany. Gdyby Kongres założył partię, to mogłoby się zmienić - uważa Renata Krzysztopolska, która na Kongres przyjechała z koleżankami z Elbląga. W swoim mieście działają w stowarzyszeniu Liga Kobiet, które udziela kobietom porad prawnych, pomaga w sytuacjach przemocy w rodzinie. - Taka prof. Środa świetnie by się w Sejmie sprawdziła - mówiła.

Magdalena Środa z Rady Programowej Kongresu Kobiet, ministra ds. edukacji w gabinecie cieni, mówiła, że kluczem do zmiany społecznej mentalności jest edukacja.

- Dzisiaj w Polsce student, czy studentka są jak komoda z wieloma szufladami, w których poupychane są różne niepowiązane ze sobą informacje. Człowiek uczy się w szkole o mitozie, mejozie, może wziąć nawet udział w jakimś powstaniu. Ale nic nie wie o systemie podatkowym. Nie potrafiłby założyć fundacji, czy zorganizować zgodnie z prawem choćby zbiórki pieniędzy dla takiego Jana Rokity - dowodziła Środa, za co dostała oklaski od sali.

Zapowiedziała, że zaproponuje uczestniczkom Kongresu, by - tak jak politycy - zrzuciły się na pomoc dla Rokity.

Według Środy w Polsce konieczna jest reforma edukacji pod hasłem 3xR - równość, różnorodność, rozumność. - Szkoła powinna uczyć myślenia, łączenia faktów i wyciągania wniosków. Powinna być blisko społeczeństwa obywatelskiego, uczyć umiejętności współpracy, bez tego egalitaryzm jest niemożliwy - oceniła Środa.

Prof. Małgorzata Fuszara, ministra ds. równości w gabinecie cieni Kongresu dodała, że są kraje na świecie, które już dawno odkryły, iż poprzez równość można nie tylko wspomagać gospodarkę, ale także kreować nowoczesność w kraju.

Jej zadaniem myśleniu równościowemu sprzyja większy odsetek kobiet w parlamentach, które decydują o kształcie prawa. A to można osiągnąć dzięki kwotom na listach wyborczych. Fuszara przypomniała, że w 1997 r. było tylko 5 krajów, w których odsetek parlamentarzystek przekroczył 30 proc. (głównie kraje skandynawskie: Szwecja, Norwegia, Finlandia, Dania a także Holandia). Po pięciu latach od wprowadzenia kwot było ich dwa razy więcej - do wymienionych dołączyły Islandia, Niemcy, Nowa Zelandia, Argentyna i Mozambik.

W 2012 r. krajów, w których odsetek kobiet w parlamentach przekroczył 30 proc., było już 33 - m.in. Belgia, Hiszpania, Tanzania, Uganda, Nepal, Algieria i Gujana. W polskim Sejmie jest ich zaledwie 24 proc. - choć to i tak nasz krajowy rekord.

- Będziemy walczyć o to, by wprowadzić w Polsce parytet - zapowiedziała Fuszara, przypominając, że na razie za sprawą Kongresu wprowadzono 35-proc. kwoty na listach wyborczych.

Założą partię?

Prof. Eleonora Zielińska, ministra sprawiedliwości w gabinecie cieni, mówiła, że prawo w Polsce wciąż często jest instrumentem do wykluczania i represjonowania kobiet.

- Dziś rzadziej się to odbywa przez dyskryminację wprost, aczkolwiek mamy jeszcze ciągle tego przykłady, jak choćby ustawa o dopuszczalności przerywania ciąży, niezwykle restrykcyjna - oceniła Zielińska. Dodała, że prawo do aborcji w Polsce nie ulega zmianie, choć - jak pokazały badania CBOS - dotyczy ono co trzeciej kobiety w Polsce, która musiała sobie z problemem niechcianej ciąży "co najmniej raz w życiu radzić".

Według prof. Zielińskiej minister sprawiedliwości powinien być szczególnie uwrażliwiony na dyskryminację, szczególnie ze względu na płeć. Tak się jednak nie dzieje, a b. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin był - jak mówiła Zielińska - wręcz "uczulony płeć".

- Gowin był uczulony na płeć, a przede wszystkim na jej wymiar kulturowy, czyli gender. To, że w ogóle doszło do podpisania konwencji Rady Europy ds. zwalczania przemocy wobec kobiet, to zasługa premiera Tuska i pełnomocniczki ds. równego traktowania Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz - przypomniała. Dostała oklaski.

Danuta Hubner, premier gabinetu cieni, mówiła, że wciąż zbyt małą wagę przywiązujemy do tego, jak ważne jest promowanie równości.

- Iluzją dzisiaj jest myślenie, że może powstać silne państwo, społeczeństwo szczęśliwych obywateli bez respektowania różnorodności, praw mniejszości różnego typu, bez etosu równości - mówiła Hubner. - Emancypacja grup mniejszościowych, która ma miejsce w świecie, w Europie, nie jest niczyim kaprysem, czy chęcią zrobienia komuś na złość, ale jest wynikiem bardzo głębokich przemian w strukturze społecznej, w strukturze kulturowej społeczeństw - dodała.

Kongres Kobiet, który zakończy się w sobotę, będzie dyskutował m.in. o przedsiębiorczości kobiet, zaangażowaniu ich w politykę i kryzysie w Europie.

Po raz pierwszy będzie też sesja poświęcona mężczyznom - "Mężczyzna, istota nieznana".

Uczestniczki Kongresu wypełnią też ankietę z pytaniem, czy Kongres Kobiet powinien utworzyć własną partię. Z badań przeprowadzonych na zlecenie stowarzyszenia wynika, że 63 proc. Polaków uważa, iż Kongres powinien pozostać silnym ruchem społecznym walczącym o interesy kobiet. Tylko 12 proc. sądzi, że powinien zbudować ugrupowanie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

179. CÓRKA KOMUNISTYCZNEGO APARATCZYKA POUCZA POLAKÓW


Holland: PiS zarządzane przez Kaczyńskiego i Macierewicza to byłoby nieszczęście dla Polski

Holland: PiS zarządzane przez Kaczyńskiego i Macierewicza to byłoby nieszczęście dla Polski

- Niezależnie od tego, jak oceniam obecny rząd czy scenę
polityczną, to PiS zarządzane przez ludzi takich jak pan Jarosław...
czytaj dalej »

Pytana czy porzuciła ostatecznie głosowanie na PO (w poprzednich
wyborach poparła partię Donalda Tuska) Holland odparła, że do wyborów
"mamy jeszcze dwa lata".

- Ja nie powiedziałam w wywiadzie (dla
tygodnika "Newsweek" - red.), że nigdy nie zagłosuję na PO, to zostało
lekko zmanipulowane okładkowo. Trudno mi powiedzieć co będzie za dwa
lata i czym będzie PO. Wiele rzeczy, które dała Polsce Platforma bardzo
cenię, cenię również premiera. Ale jednocześnie mam wiele pretensji do
tej formacji - powiedziała reżyserka.Zaznaczyła, że od PO "nie oczekuje wzmożenia ideowego, ale tego, że
spełnia cele, które założyła". - Że stwarza przestrzeń dla obywateli, w
której oni mogą się realizować - powiedziała Agnieszka Holland.

Kongres, ale nie partia

W
piątek w Warszawie rozpoczął się Kongres Kobiet. Holland podkreśliła,
że "zalążek partii z Kongresu być może powstanie, bo jest to ogromny
ruch".

- Być może ta aktywizacja społeczna wygeneruje jakiś rodzaj
partii. Ale jeśli Kongres sam jako instytucja przekształciłby się w
partię polityczną, to myślę, że byłoby to ze szkodą dla tego ruchu. Jego
wielka zaleta polega właśnie na tym, że jest bardzo pluralistyczny i
nie musi stawiać wspólnych politycznych celów, że może zorganizować się
wokół celów, które są wspólne - oceniła Holland.

- Myślę, że
bardziej celowe jest, żeby Kongres Kobiet propagował, promował i
kształcił kobiety do przedstawicielstw obywatelskich i parlamentarnych.
Żeby były to kobiety różnych opcji politycznych, ale żeby jednocześnie
łączyła je pewna wspólnota wizji walki o prawa równościowe - dodała.Holland odniosła się też do zamieszania wokół słów wicepremiera Janusza
Piechocińskiego, który po wizycie na Kongresie Kobiet napisał na jednym z
portali społecznościowych: "No Panowie, wracam z Kongresu Kobiet. Z
tego, co o nas wysłuchałem wynika, że "facet to świnia" to bardzo
elegancka opinia o facetach". Słowa te wywołały liczne komentarze.

-
Myślę, że on ma problem, podobnie jak wielu innych polityków, ze
słuchaniem ludzi ze zrozumieniem. Partie powinny szkolić swoich
przedstawicieli w rozumieniu tego, co się do nich mówi - oceniła
Holland.

I dodała: - On miał sporo takich niemądrych wystąpień
ostatnio. To jest duże rozczarowanie personalne i polityczne, bo
wydawało się, że to jest człowiek, który wprowadzi nowy ton. I nagle
jakoś się pogubił i szkoda, bo mądrych, umiarkowanych i jednocześnie
empatycznych polityków bardzo nam potrzeba. Facet, który jest
wicepremierem polskiego rządu i pisze coś takiego i obraża parę tysięcy
kobiet - to jest przecież samobójcze - zaznaczyła.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

180. Piechociński zobaczył Koła Gospodyń Wiejskich deprawowane przez

feministki. Zwieziono po raz 3 setki kobicin autobusami, ubrano w jednakowe bluzki i robiły za "człońkinie Zlotu Czarownic w Pałacu im.Stalina.


Wicepremier krytykuje Kongres Kobiet. Środa: To jakbym poszła na zjazd PSL i powiedziała - same wsiochy

Słowa Piechocińskiego skomentowała też Małgorzata Kidawa-Błońska z
koalicyjnego PO. - Szkoda, że pan wicepremier był tak krótko na
Kongresie. Gdyby został na dyskusjach, to by posłuchał o czym rozmawiają
kobiety. Zobaczył by, że interesują je inne problemy. Takie
upraszczanie świadczy o tym, że chyba pan wicepremier trochę się Kongrsu
przestraszył - oceniła posłanka.



Kidawa: Pan wicepremier chyba przestraszył się Kongresu


Wideo: tvn24
Kidawa: Pan wicepremier chyba przestraszył się Kongresu

Agnieszka
Hollad dodała: - On był chyba dokładnie w trakcie naszego panelu, wiec
dokładnie wiem, jakie wtedy słowa padały. Po prostu on ma kłopot ze
zrozumieniem tekstu, czyli właściwie to jest sprawa pierwszej klasy
szkoły podstawowej - powiedziała reżyserka.

I dodała: - Wiele osób
myślało, że jego wejście w dużą politykę będzie czymś modernizującym a
okazało się, że w nim są pokłady kompleksów i zahamowań - oceniła
Holland.


Holland: On ma problem z rozumieniem tekstu


Wideo: tvn24
Holland: On ma problem z rozumieniem tekstu

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

181. Głos Rosji

Uczestnicy V Kongresu Kobiet porozmawiają o mężczyznach

W Warszawie odbywa się V Kongres Kobiet pod hasłem „Partnerstwo. Solidarność. Róż →

W
Warszawie odbywa się V Kongres Kobiet pod hasłem „Partnerstwo.
Solidarność. Różnorodność”. Udział w nim bierze dziesiątki tysięcy
kobiet oraz ich partnerzy z 32 krajów.

Specjalnymi
gośćmi kongresu w tym roku są księżniczka Arabii Saudyjskiej Amira
Al-Tawil oraz obrończynie praw człowieka z Afganistanu i Kuwejtu.

W
ramach forum odbędzie się 25 dyskusji, okrągłych stołów, warsztatów
oraz spotkań na szczeblu ministerialnym. Wśród tematów kongresu znalazła
się przyszłość Polski i Europy, przedsiębiorczość, rodzina,
różnorodność kulturowa, a nawet zdrowie mężczyzn.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

182. genderowa Czerska po kongresie



  • Feministko, wróć do domu

    - Kwoty, parytety, wielki biznes to ważne dla polityki, mediów i
    elit, ale dla większości kobiet w Polsce marginalne. Prawdziwy polski
    patriarchat - to mężczyźni, którzy od wywiadówek, wycierania nosa
    dzieciom, chodzenia do piaskownicy mają kobiety - pisze Aleksandra
    Klich.

  • Kongres Kobiet: zrzutka na Rokitę, atak na Gowina

    - Na wsi jest takie myślenie, że gdzie tam kobieta do polityki. Jej
    miejsce przy garach i dzieciach. Jak do polityki, to najwyżej po

  • Wśród uczestniczek Kongresu coraz więcej osób jest za mocniejszym
    wejściem w politykę, a nawet za utworzeniem własnej partii. - Kobiet
    jest za mało w Sejmie, kobiecy punkt widzenia nie jest reprezentowany.
    Gdyby Kongres założył partię, to mogłoby się zmienić - uważa Renata
    Krzysztopolska, działaczka Ligi Kobiet z Elbląga.

    Gabinet
    cieni Kongresu przedstawił diagnozę sytuacji. Danuta Hübner, premier
    cieni, mówiła, że wciąż zbyt małą wagę przywiązujemy do promowania
    równości. - Iluzją jest myślenie, że możliwe jest silne państwo,
    społeczeństwo szczęśliwych obywateli bez respektowania różnorodności,
    praw mniejszości, bez etosu równości - podkreśliła.


    Magdalena Środa, odpowiedzialna za edukację, postulowała reformę
    edukacji 3 x R: równość, różnorodność, rozumność. - Dzisiaj student czy
    studentka są jak komoda z wieloma szufladami, w których poupychane są
    niepowiązane ze sobą informacje. Człowiek uczy się o mitozie, mejozie,
    może wziąć nawet udział w jakimś powstaniu. Ale nic nie wie o systemie
    podatkowym. Nie potrafiłby założyć fundacji czy zorganizować zgodnie z
    prawem choćby zbiórki pieniędzy dla takiego Jana Rokity - dowodziła.
    Zaproponowała, by uczestniczki Kongresu - tak jak politycy - zrzuciły
    się na pomoc dla Rokity.

    Prof. Małgorzata Fuszara,
    ministra ds. równości, dodała, że myśleniu równościowemu sprzyja większy
    odsetek kobiet w parlamentach. Fuszara przypomniała, że w 1997 r. było
    tylko pięć krajów, w których odsetek parlamentarzystek przekroczył 30
    proc. - głównie kraje skandynawskie i Holandia.
    W 2012 r. takich krajów było już 33. W polskim Sejmie jest zaledwie 24
    proc. kobiet, a i tak to najwięcej w historii. - Będziemy walczyć o
    wprowadzenie w Polsce parytetu - zapowiedziała Fuszara, przypominając,
    że za sprawą Kongresu już wprowadzono 35-proc. kwoty na listach
    wyborczych.

    Prof. Eleonora Zielińska, ministra
    sprawiedliwości w gabinecie cieni, mówiła, że prawo w Polsce wciąż
    często jest instrumentem do wykluczania i represjonowania kobiet.
    Przykładem ustawa antyaborcyjna. - Prawo do aborcji w Polsce nie ulega
    zmianie, choć - jak pokazały badania CBOS - dotyczy ono co trzeciej
    kobiety w Polsce, która musiała sobie z problemem niechcianej ciąży co
    najmniej raz w życiu radzić - mówiła Zielińska, dodając, że minister
    sprawiedliwości powinien być szczególnie uwrażliwiony na dyskryminację,
    szczególnie ze względu na płeć. Tymczasem b. minister sprawiedliwości
    Jarosław Gowin był wręcz "uczulony na płeć". - A przede wszystkim na jej
    wymiar kulturowy, czyli gender. To, że w ogóle doszło do podpisania
    konwencji Rady Europy ds. zwalczania przemocy wobec kobiet, to zasługa
    premiera Tuska i pełnomocniczki ds. równego traktowania Agnieszki
    Kozłowskiej- Rajewicz - przypomniała profesor, za co dostała oklaski.


    Po raz pierwszy na Kongresie była też sesja poświęcona
    mężczyznom pt. "Mężczyzna, istota nieznana". Tomasz Szlendak, socjolog z
    UMK w Toruniu,

    podkreślał, że dziś coraz trudniej być mężczyzną, bo wymagania wobec
    mężczyzn są coraz bardziej skrajne. - Kobiety oczekują od nas nowych
    cech, których nie szukały jeszcze 30 lat temu: opiekuńczości,
    zainteresowania dziećmi, poczucia humoru - wyliczał.
    Według psycholożki
    Katarzyny Miller, to nie wina kobiet, że mężczyźni nie potrafią się
    odnaleźć.

    Dr Zbigniew Bochniarz, mąż Henryki Bochniarz,
    jednej z liderek Kongresu, porównywał mężczyzn do ekonomicznego monopolu
    - który jest przecież niedoskonałym rynkiem. - Gdy męskie monopole
    zaczęły słabnąć, rynek płci się otworzył, wielu mężczyzn nie potrafiło
    się odnaleźć. To jest wyzwanie, by imponować partnerce. Wtedy związek
    jest stały - przekonywał.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

183. O. Jerzy Garda – Stanowcze

O. Jerzy Garda – Stanowcze “NIE” dla instrumentalnego traktowania Eucharystii przez ludzi, których ewidentnym przykładem jest pan prezydent RP
http://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2013/06/14/o-jerzy-garda-sta...

"Trzeba jasno powiedzieć, że politycy, którzy publicznie opowiadają się za obłąkańczą ideologią genderowską i w jakikolwiek sposób ją czynnie lub biernie aprobują, mając możliwość sprzeciwu, wykluczają się ze społeczności wierzących katolików. Dla słabo zorientowanych – bo media publiczne i komercyjne o tym nie mówią – celem tej obłąkańczej ideologii jest po prostu wyeliminowanie Boga z życia jednostki i całego społeczeństwa; następnie – niszczenie rodziny, demoralizacja i deprawacja młodzieży i dzieci już od 4. roku życia poprzez tzw. edukację seksualną – negowanie biologicznej różnicy między kobietą i mężczyzną na korzyść tzw. płci kulturowej, związki homoseksualne, partnerskie, a ogólnie przewrócenie do góry nogami porządku ustalonego przez Stwórcę.(...)

Czas nagli, nie możemy dłużej czekać, więc wołamy zza grobu do Prymasa Tysiąclecia – kard. Wyszyńskiego: „Sługo Boży, Kardynale Stefanie, powiedz im: »Non possumus«. Nie możemy wam udzielać Chrystusowego Ciała, bo uczyniliście się publicznie nieprzyjaciółmi Boga, Kościoła, Narodu i Ojczyzny. Swoimi decyzjami czynnie i biernie niszczycie pojedynczego człowieka, rodziny, materialne podstawy państwa, prześladujecie Chrystusowy Kościół – wierny Lud Boży, kapłanów i pasterzy”. A do sług i szafarzy Eucharystii powiedz słowami Chrystusa: „Nie dawajcie psom tego, co święte, ani też nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami i obróciwszy się, was nie poszarpały” (Mt 7, 6).

Dożyliśmy czasów, gdzie trzeba walczyć o normalność, sfrustrowani materializmem ludzie, którzy odrzucili z życia indywidualnego i społecznego Pana Boga, nachalnie narzucają szatański styl życia, który ma na celu zniszczenie wszelkiej religijności, Kościoła, człowieka, rodziny i unicestwienie Narodu. Na usługach tej obłędnej ideologii są media tzw. mętnego nurtu. Owocem ich słuchania, oglądania i czytania są wyprane mózgi i niemożność samodzielnego myślenia. Czy chcesz za swoje pieniądze popierać tych, co walczą z tym, co Boże, polskie, normalne, szczęśliwe, co dyskryminują ludzi wierzących i normalnie myślących? (...)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

184. feministki i funkcjonariuszki - to jest reprezentacja? kogo?

Czy kobiety utworzą partię? Jest już gabinet cieni

Danuta Huebner, premier Gabinetu Cieni, wskazywała, że wciąż zbyt
małą wagę przywiązujemy do tego, jak ważne jest promowanie równości.

Danuta Huebner, premier Gabinetu Cieni, wskazywała, że wciąż zbyt
małą wagę przywiązujemy do tego, jak ważne jest promowanie równości. -
Iluzją dzisiaj jest myślenie, że może powstać silne państwo, że może
powstać społeczeństwo szczęśliwych obywateli bez respektowania
różnorodności, bez respektowania praw mniejszości różnego typu, bez
etosu równości
- mówiła Huebner.

- Emancypacja grup mniejszościowych, która ma miejsce w świecie, w
Europie nie jest niczyim kaprysem, nie jest chęcią zrobienia komuś na
złość, ale jest wynikiem bardzo głębokich przemian w strukturze
społecznej, w strukturze kulturowej społeczeństw
- dodała.

Małgorzata Fuszara, minister ds. równości, dodawała, że są kraje
na świecie, które już dawno odkryły, że poprzez równość, poprzez
zagadnienia równości płci, można nie tylko wspomóc swoją gospodarkę, ale
wykreować kraje na kraje nowoczesne
.

Fuszara zaprezentowała wyniki badań na temat postrzegania Kongresu
Kobiet w społeczeństwie. Wynika z nich m.in., że ponad połowa badanych o
Kongresie słyszała, a kojarzy się on przede wszystkim ze zwalczaniem
przemocy, tworzeniem żłobków i przedszkoli, walką o parytety oraz równe
płace. Na pytanie, z czym przede wszystkim Kongres się kojarzy, badani w
zdecydowanej większości odpowiadali, że jest to inicjatywa kobiet, które chcą działać na rzecz równości płci i praw wszystkich kobiet.

Czasami usiłuje się nam odebrać to prawo do reprezentowania wszystkich kobiet
- mówiła Fuszara, dodając, że myśli o politykach, bo - mówiła - jak
pokazuje badanie, zdecydowanie nie chce odebrać tego prawa
społeczeństwo.

Eleonora Zielińska, minister sprawiedliwości, mówiła, że prawo w
Polsce wciąż w wielu dziedzinach pozostaje instrumentem do wykluczania
kobiet, do ich represjonowania.

Obecnie rzadziej się to odbywa poprzez dyskryminację wprost,
aczkolwiek mamy jeszcze ciągle tego przykłady, jak choćby ustawa o
dopuszczalności przerywania ciąży, niezwykle restrykcyjna
- mówiła
Zielińska. Dodała, że prawo do aborcji w Polsce nie ulega zmianie, choć,
jak pokazały badania CBOS-u, dotyczy ono nie jednostek, ale co trzeciej kobiety w Polsce, która musiała sobie z problemem niechcianej ciąży co najmniej raz w życiu radzić.

Minister sprawiedliwości podkreślała, że szef tego resortu, tworząc rządowe projekty
ustaw, powinien być szczególnie uwrażliwiony na wszelką możliwą
dyskryminację, szczególnie ze względu na płeć. Według Zielińskiej tak
się jednak nie dzieje, a b. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin był wręcz uczulony na słowo płeć.

Magdalena Środa, minister edukacji gabinetu cieni, przedstawiła swój
pogląd na niezbędną reformę szkolnictwa. Jak mówiła, polskie dzieci
uczą się w szkole jak w skansenie, bo wiedzą, jak się rozmnaża
pantofelek, może umieją zbudować barykadę, być może będą wiedziały, jak
wziąć udział w powstaniu,
ale nie potrafią założyć fundacji, niewiele
wiedzą o systemie podatkowym, życiu społecznym.

Środa podkreślała, że jej reforma nie wymaga dużych nakładów finansowych, nie zakłada
dodawania nowych przedmiotów czy likwidacji gimnazjów, ale zamiany
myślenia nauczycieli. Chodzi o to, żeby szkoła uczyła myślenia, selekcji
materiału, wnioskowania. Równość, różnorodność, rozumność - to hasła, które powinny zdaniem Środy definiować współczesne nauczanie.

Katarzyna Duczkowska-Małysz, minister rolnictwa, zwracała uwagę, że
na obszarach wiejskich kumulują się wszystkie problemy, o których jest
tu mowa. Bo dalej stamtąd do szkół, trudniej o miejsca pracy. Tam większe molestowanie, tam większe problemy patologiczne
-
wyliczała. Na pytanie, czy można z tego wyjść, Duczkowska-Małysz
odpowiadała, że regiony wiejskie idą do przodu właśnie dzięki roli
kobiet.



Kongres Kobiet: Więcej funkcjonariuszek w służbach

Potrzebna jest wspólna platforma do wymiany doświadczeń "Kobiety na
rzecz bezpieczeństwa" - przekonywały funkcjonariuszki uczestniczące w V
Kongresie Kobiet.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

185. Dziś w Warszawie Parada

Dziś w Warszawie Parada Równości. Dołączą uczestniczki Kongresu Kobiet

Parada wyruszy sprzed Sejmu o godz. 15; mają do niej dołączyć uczestniczki Kongresu Kobiet odbywającego się w tym dniu w PKiN.

W tym roku trasa Parady Równości - corocznej
manifestacji środowisk LGBT (lesbijek, gejów, biseksualistów i osób
transseksualnych) oraz osób sprzeciwiających się homofobii i
dyskryminacji - liczy ok. 5 km. Uczestnicy przejdą ulicami: Wiejską,
Bracką, Nowogrodzką, Kruczą, Al. Jerozolimskimi, Emilii Plater, Twardą,
Grzybowską, Królewską, Kredytową, Jasną i Zgoda. Organizatorzy spodziewają się 5-7 tys. osób.

Grodzka, Biedroń, Kalisz, Płatek...


Patronat honorowy nad wydarzeniem sprawuje w tym roku
pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka
Kozłowska-Rajewicz. W komitecie honorowym Parady znaleźli się m.in. Anna
Grodzka, Robert Biedroń, Ryszard Kalisz, Monika Płatek, prof. Jan
Hartman, Magdalena Środa, Kazimiera Szczuka i burmistrz Ursynowa Piotr
Guział.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

186. Kongres Kobiet idzie do

Kongres Kobiet idzie do wyborów: "tylko niegrzeczne dziewczynki osiągną cel"

Na razie Kongres Kobiet powołał Radę Polityczną, która przygotuje program. - Dziewictwo polityczne już straciłyśmy. Czas na własną inicjatywę polityczną. Dziś w Sejmie feministki można policzyć na palcach jednej ręki. Czekam na was - mówiła Wanda Nowicka, jedna z liderów Kongresu. Ale większość uczestniczek nie chce budować nowej partii.
- Startuję w wyborach, bo jestem niegrzeczną dziewczynką. Bo władza i polityka są rodzaju żeńskiego i tam jest moje miejsce. Bo jestem wykształcona i konsekwentna. Bo wiem, jak powinien wyglądać nowoczesny region, kraj i Europa. Od dziś pokazuję wam gest Królowej Elżbiety, gest władzy - machała ze sceny Halina Sobańska z Sosnowca, jedna z kilkunastu liderek regionalnych Kongresu Kobiet, które w sobotę zapowiedziały swój strat w przyszłorocznych wyborach.

Kongres Kobiet obradujący od piątku w Warszawie zdecydował, że chce powalczyć władzę. Zamierza wystartować w nadchodzących wyborach do parlamentu europejskiego, samorządowych i parlamentarnych. Wszystkie odbędą się w ciągu 2,5 roku. Liderki Kongresu nie wiedzą jeszcze tylko, który wybrać scenariusz: pozostać ruchem społecznym i umieścić swoje przedstawicielki na listach innych partii czy zbudować własne ugrupowanie polityczne.
Do europarlamentu, w zależności od okręgu, nie weszła żadna z kandydatek albo weszły jedna lub dwie. Za rok na listach będzie musiało ich być 45-46 proc. Musimy zrobić wszystko, aby trafiło na nie jak najwięcej przedstawicielek Kongresu i dostały jak najwyższe miejsca - mówiła prof. Małgorzata Fuszera z Uniwersytetu Warszawskiego.

Za budową ugrupowania politycznego zdecydowanie opowiedziała się Wanda Nowicka, jedna z liderek Kongresu i wicemarszałkini Sejmu. - Działamy od pięciu lat. Nasze żądania to postulaty polityczne. Dziewictwo polityczne straciliśmy więc już dawno. Ja uważam, że jesteśmy gotowe do podjęcia inicjatywy politycznej. W Sejmie czuję się samotna. Feministki można policzyć na palcach jednej ręki. Chodźcie do mnie i razem zmieniajmy ten kraj - mówiła.

- Przed wejściem na scenę pokłóciłam się z Henryką Bochniarz, bo ja byłam gotowa ogłosić powstanie partii, a ona przypominała mi, że kobiecą cechą jest rozsądek - mówiła prof. Magdalena Środa. Na razie zapowiedziała powołanie Rady Politycznej, która przygotuje program wyborczy na rzecz kobiet, będzie zbierać pieniądze i prowadzić szkolenia kandydatek. - Nie chodzi nam o to, by odebrać mężczyznom władzę, choć rzeczywiście o władzę się nie prosi. Ale przede wszystkim zależy nam, aby w naszym kraju była równowaga i to jest nasz główny cel - mówiła Środa.

Liderki Kongresu zapowiadają, że decyzja dopiero zapadnie i wezmą pod uwagę opinie uczestniczek. A te w ankiecie wypełnianej na miejscu zdecydowały, że Kongres powinien zostać taki, jak jest. Opowiedział się za tym 48 proc. ankietowanych. Budować partię polityczną chce 32 proc., a 19 uważa, że najlepszą wyjściem jest przyłączenie się do innej partii.
Skończył się V Kongres Kobiet

 Przed nami ciężkie dwa lata codziennej pracy w regionach. Przechodzimy na pracę międzykongresową, a nie od kongresu do kongresu.

Wręczono także nagrody - w tym roku, oprócz Fuszary, nagrodzono także
ambasadora Szwecji Stefana Herrstroma. W Kongresie wzięło udział ok. 8
tys. kobiet i mężczyzn z całej Polski. Do Warszawy przyjechały
przedstawicielki wszystkich grup społecznych, były lekarki, prawniczki,
sołtyski. Reprezentowały też różne organizacje, stowarzyszenia i firmy.

Jak mówiły, Kongres daje im siłę do walki o zmiany.

Na Kongresie nie zabrakło gości zagranicznych. W tzw. okrągłych
stołach uczestniczyli ministrowie i wiceministrowie ds. równouprawnienia
oraz przedstawiciele MSZ z kilkudziesięciu krajów europejskich.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

187. Ruch Narodowy wyrzucony z Kongresu Kobiet: Zostałyśmy potraktowa


Kongres Kobiet już wie, kogo poprze

To, czy Kongres przekształci się w niezależną siłę polityczną i
wystawi własne kandydatki, ma się rozstrzygnąć przed wyborami do Sejmu i
Senatu.

Nie jest tajemnicą, że jest wśród nas duża grupa, która chce, by powstała taka inicjatywa polityczna. Ale jest też duża grupa kobiet, która uważa, że Kongres, będąc ponadpartyjnym tworem, stał się bardzo silną organizacją społeczną i pójście w stronę polityki może zmarnować nasz pięcioletni dorobek - mówiła podczas środowej konferencji w Warszawie przewodnicząca Rady Stowarzyszenia Kongres Kobiet Henryka Bochniarz.

Według niej przed wyborami do PE i samorządowymi Kongres nie stanie się odrębną siłą polityczną. - Natomiast wydaje mi się, że wybory parlamentarne będą odpowiedzią na to pytanie. Więc na razie nie, natomiast na przyszłość nie mówimy zdecydowanie nie - podkreśliła Bochniarz.

Podczas konferencji ogłoszono powstanie Grupy Inicjatywnej Rady Politycznej Kongresu Kobiet, której głównym celem będzie promowanie kobiet na listach wyborczych. Na początek Grupa wystosuje listy do przewodniczących klubów parlamentarnych i prezesów partii politycznych, w którym prosi o spotkanie, by dowiedzieć się, jakie strategie dotyczące kwestii promocji kobiet na listach wyborczych ma dane ugrupowanie.

Ponadto Grupa zapowiada szkolenia dla kobiet, chcących wystartować w najbliższych wyborach. - Chcemy zająć się przygotowaniem tych kobiet, ich szkoleniem, promocją, tym wszystkim, co spowoduje, że rzeczywiście kobiety, które dotychczas w życiu politycznym niezbyt chętnie uczestniczyły po pierwsze: będą miały na to większą ochotę, a po drugie: będą miały też zdecydowanie większe szanse - mówiła Bochniarz.

Prof. Małgorzata Fuszara podkreślała, że udział kobiet w polityce był od początku ważną sprawą dla Kongresu Kobiet. A ponieważ zbliżają się kolejne wybory, stąd przyspieszenie w sprawie realizacji tych naszych postulatów - dodała.

Zachęcała wszystkie kobiety, które podzielają idee Kongresu Kobiet, by zgłaszały się po wsparcie. W sierpniu ruszy Letnia Akademia Kongresu Kobiet. Weźmie w niej udział 50 kobiet z całej Polski. Tematy warsztatów to m.in. kobiety a polityka, prawa reprodukcyjne, prawo i płeć, autoprezentacja.

Rzeczniczka Kongresu Kobiet Dorota Warakomska powiedziała, że Kongres Kobiet wzywa przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do prowadzenia monitoringu obecności kobiet w mediach. - Chodzi o to, żeby KRRiT wydała polecenie wszystkim mediom, żeby sprawdzały, ile wśród zaproszonych gości jest gościń, czyli kobiet, na ile kobiety są obecne w mediach, w różnych programach - zarówno publicystycznych, jak i informacyjnych - powiedziała Warakomska.

Pisma uczulające na problem obecności kobiet w mediach otrzymali też redaktorzy naczelni głównych mediów w Polsce.

Grupę Inicjatywną Kongresu Kobiet tworzą: Henryka Bochniarz, prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz, prof. Małgorzata Fuszara, Agnieszka Graff, Anna Gwoińska, Barbara Labuda, Magdalena Środa, prof. Eleonora Zielińska.

Rada Polityczna Kongresu Kobiet powstała w czerwcu podczas V Kongresu Kobiet. Jej zadaniem jest m.in.: wprowadzenie jak największej liczby kobiet do władz samorządowych i krajowych, zbudowanie na bazie postulatów Kongresu programu politycznego, który artykułowałby potrzeby kobiet, rodziny i społeczeństwa obywatelskiego, prowadzenie szkoleń dla kandydujących w wyborach kobiet, prowadzenie rozmów z ugrupowaniami promującymi kobiety na listach wyborczych.

Koalicja 9 państw UE przeciwko kwocie dla kobiet w koncernach

Niemcy zbudowały koalicję 9 państw UE pozwalającą na zablokowanie
inicjatywy Komisji Europejskiej w sprawie wprowadzenia 40-proc. kwoty
dla kobiet w radach nadzorczych spółek notowanych na giełdach - podał w
niedzielę niemiecki dziennik "Welt am Sonntag".

A dlaczego minister nie może mieć 20-letniego doradcy?

Na młodego doradcę ministra Sienkiewicza należy spojrzeć oczyma
entuzjastów powstania warszawskiego. Przecież zrobili je
dwudziestolatkowie.

Magdalena Środa





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

188. bezczelna Sroda ważniejsza od Wałęsy, od wszystkich


  • Zawłaszczanie "Solidarności"

    Solidarność to rodzaj więzi, która powstaje w sferze publicznej dla
    wyartykułowania ważnych wartości i interesów. Jej polityczna
    skuteczność...

    Magdalena Środa

  • (..)

  • Chyba jedyne, co pozostało z solidarności, to solidarność płci. Dostaję
    właśnie zaproszenia na różne obchody rocznicowe; większość skierowana
    jest do "Szanownego Pana" i - w rzeczy samej - do święta panów się
    odnosi. Tak jakby rocznica "Solidarności" była - zupełnie jawnie -
    celebrą patriarchatu. To mężczyźni zrobili strajki, to oni wywalczyli
    niepodległość, oni się sami żywili, oni cierpieli, ukrywali się w stanie
    wojennym, oni drukowali, dowodzili, kolportowali, a jednocześnie
    siedzieli "na dołkach", w więzieniach i "internacie". No i to oni
    założyli państwo podziemne, a potem - niepodległe. Uf. Jest co święcić,
    mimo że bohaterowie potwornie skłóceni.

    Kobiety? Jakie
    kobiety?! Była Krzywonos i było kilka pań, które wstrzymały strajki 16
    sierpnia, rozpoczynając ich drugi, ważniejszy etap. To wszystko. Paniom -
    dla ich bezpieczeństwa (mężczyźni mogą gwałcić!) - zabroniono
    wchodzenia na teren stoczni po godz. 22. O Krzywonos nikt przez lata nie
    pamiętał, upomniał się o nią dopiero Kongres Kobiet. Pienkowska
    funkcjonowała jako "żona Borusewicza", o Helenie Łuczywo mawiano, że
    jest genialną redaktorką. Bohaterem był Michnik. Czy ktoś pamięta
    Agnieszkę Maciejowską, Irenę Bieńkowską, Małgosię Tarasiewicz i tysiące
    kobiet, które solidarnie, bez rozgłosu pracowały na rzecz
    niepodległości, organizując państwo podziemne, wydawnictwa, kolportaż i
    niezliczone mieszkania dla ukrywających się bardzo-ważnych-bohaterów tamtych wydarzeń?


    Na uroczystościach rocznicowych nie ma kobiet, nie ma ich też w
    historyczno-martyrologicznej narracji narodowej. Nie było ich przy
    Okrągłym Stole, nie dzieliły się władzą. Przeciwnie - im bardziej Polska
    stawała się wolna, tym bardziej ograniczano ich prawa, co nazywano
    powrotem do świętej tradycji. Jest rzeczą znamienną, że już w 1991 r.
    zlikwidowano Sekcję Kobiet NSZZ "Solidarność" i do kwestii praw kobiet i
    ich zasług nigdy nie wrócono. Dopiero niedawno "coś drgnęło". Ewa
    Kondratowicz wydała książkę "Szminka na sztandarze" (2001), wydawnictwo
    W.A.B. - biografię Aliny Pienkowskiej; pojawiły się "Niewidzialne
    kobiety Solidarności" Sanji Iveković, Marta Dzido nakręciła właśnie film
    "Solidarność według kobiet", a marszałkini Wanda Nowicka organizuje w
    Sejmie 29 sierpnia spotkanie kobiet "Solidarności". Trzeba przywrócić
    historyczną pamięć o kobietach i zrównoważyć ich zasługi. Nie może być
    tak, że w sierpniowych uroczystościach jedyną kobietą jest Matka Boska.
    Też zresztą zawłaszczona przez mężczyzn. Jak "Solidarność".






  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    189. Środa czuje się osaczona :)


    Polska prawicą stoi
    Mamy jej w bród! Od lewa – by tak rzec – do prawa. Są w niej
    nacjonaliści, którzy wielbią Wielką Czystą Polskę wolną od gejów,
    liberałów, demokratów, Murzynów, feministek, lewaków i wszystkiego,
    czego nie lubią narodowi przywódcy (po sensacjach z WikiLeaks nie lubią
    również siebie wzajem). Są kibole – bardzo radykalni i bardzo
    bogoojczyźniani, którzy patriotyzm traktują jako formę dominacji panów
    nad chamami, a politykę jako umiejętność obrażania i stosowania
    przemocy; są ksenofobiczni słuchacze Radia Maryja, którzy zrobią
    wszystko, by ich guru, ojciec Rydzyk, wzbogacił się i zwiększył zasięg
    prania mózgów swoich słuchaczy; są pielgrzymi, dla których Jasna Góra
    stała się miejscem kultywowania nienawiści do rządu i wszystkiego, co
    wódz, czyli Jarosław Kaczyński, zdefiniuje jako wrogie mitowi potęgi
    własnego brata i „winy smoleńskiej”; są cyniczni wojownicy partii PiS
    (mistrz Hofman może służyć jako wzorzec z Sèvres), jak również
    zdeterminowani miłośnicy wielkiego szeryfa Zbigniewa Ziobry, który
    obiecuje, że jak wróci, to zrobi porządek (znając jego poprzednie
    dokonania, jest się czego bać).

    Na prawicy znajduje się również szef kanapowej partii Polska Jest
    Najważniejsza Paweł Kowal, który uważa, że cuda stanowią element dziejów
    i Matka Boska była i jest zawsze z Polakami (nie wiem, na ile tezy te
    przyjmują się w Europie, ale też nie słyszałam, by odwaga posła Kowala
    w ich głoszeniu przekraczała granice polskiego zaścianka). To z prawej
    strony świeci też gwiazda posła Godsona, który polityczną energię
    czerpie z niechęci do gejów. To na prawicy rozpościera swój pawi ogon
    największy narcyz polskiej polityki poseł Gowin, który swój marsz
    do wielkiej polityki zainicjował obwieszczeniem o słyszanym przez niego
    „krzyku zarodków” i który dziś przybiera różne maski obrońcy
    „tradycyjnych wartości”.

    Na tak zwane tradycyjne wartości czy
    tradycję tout court powołują się zresztą wszyscy konserwatyści, choć
    konia z rzędem temu, kto wyłuska wśród owych wartości coś więcej niż
    stereotypy, zwykłą ignorancję i prywatne ambicje. W sumie bardzo łatwo
    być prawicowcem. Nie trzeba przygotowania, programu, wykształcenia,
    wielkiego namysłu, wystarczy chwytliwy pomysł medialny. Czy ktoś
    na przykład słyszał o senatorze Marku Martynowskim? Skąd! I oto nagle
    jest! Wystarczyło, że powiedział, że koncert Marii Peszek jest „hańbiący
    i bluźnierczy”, by jego nazwisko (zapewne nie bez pomocy kilku
    usłużnych i polujących na sensację dziennikarzy) obiegło media. Metoda,
    która zastosował senator Martynowski, można nazwać metodą „na Tomczaka”.
    Tomczak był eurodeputowanym, który uszkodził w Zachęcie rzeźbę papieża
    przygniecionego meteorem. I zrobił na tym karierę. Niejeden już „obrońca
    wartości” wzrósł na ignorancji estetycznej (liczni krytycy Nieznalskiej
    czy Kozyry). Metoda ta znacznie jednak wykracza poza sprawy estetyczne.

    Ignorancja dotyczy również nauki, ekonomii, wiedzy o świecie
    współczesnym czy znajomości etyki. Można powiedzieć, że „na Tomczaka”
    to jedna z najpowszechniejszych metod wśród prawicowych gwiazd.
    Wykorzystuje ją zarówno prof. Longchamps de Bérier, jak i poseł Żalek (o
    hierarchach kościelnych nie wspominając). Przypadek Żalka jest
    wzorcowy. Przez lata pan poseł nie przejawiał żadnej aktywności
    politycznej, spokojnie działając jako wiceprzewodniczący parlamentarnego
    zespołu na rzecz ochrony życia oraz parlamentarnej grupy
    polsko-singapurskiej. I nagle jego gwiazda rozbłysła! Wystarczyła
    determinacja, traf i odrobina szaleństwa. Poseł Żalek objawił się światu
    jako radykalny przeciwnik in vitro, związków partnerskich, handlu
    w niedzielę, sprzedaży środków antykoncepcyjnych przez farmaceutów oraz
    jako wielki zwolennik posła Gowina. Bardzo to prosty program polityczny,
    ale przede wszystkim nośny medialnie. Metodą „na Żalka” wzrośnie
    zapewne jeszcze wielu prawicowych polityków. I tak Polska prawicą stoi
    i stać zapewne będzie. Światła w tunelu jakoś nie widać. Mimo że Europa
    tak blisko. ■

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    190. między Palikotem a Millerem, baby się żrą

  • Palikot a "środowiska feministyczne"

    Magdalena Środa 


  • Co rusz w prasie dowiaduję się o istnieniu tajemniczych "środowisk
    feministycznych". Na przykład Eliza Olczyk z "Rzeczpospolitej" po
    rozmowie z feministką Agnieszką Grzybek napisała, że "środowiska
    feministyczne" twierdzą, iż Canossa Palikota (przeproszenie Wandy
    Nowickiej i zaproszenie jej do współpracy) się nie udała. Tak sądzi
    szefowa partii Zielonych.

  • Osobiście znam przynajmniej kilka feministek, które w tej i w innych
    sprawach myślą inaczej. By więc odpowiedzialnie używać terminu
    "środowiska feministyczne", trzeba wiedzieć, czym są oraz że nie mają
    swojej reprezentacji.

    Niektórzy utożsamiają "środowiska
    feministyczne" z Kongresem Kobiet (Eliza Olczyk raz pisze "środowiska
    feministyczne", raz "panie z Kongresu"). Tymczasem Kongres to
    kilkadziesiąt tysięcy osób (w samej Radzie Kongresu jest kilkaset), i to
    nie tylko pań, ale też panów o niesłychanie zróżnicowanych poglądach. A
    feministek jest tam jak na lekarstwo, bo trudno różnym polityczkom,
    pierwszym damom, kobietom biznesu, naukowczyniom czy "kobietom domowym"
    przypisać słowo "feminizm", chyba że będzie się je rozumiało dokładnie
    tak jak słowo "demokracja".
  • Być może więc "środowiska feministyczne" to "środowiska demokratyczne",
    czyli troszczące się o wolność i równość wszystkich, w tym kobiet. W
    naszym bogobojnym kraju, gdzie partie prawicowe pęcznieją w tempie tylko
    nieco wolniejszym niż ruch egzorcystów, gdzie cudów przybywa szybciej
    niż dróg i gdzie premier jak diabeł święconej wody boi się "rewolucji
    obyczajowej", "środowiska feministyczne" mogą się wydawać równie
    kuriozalne jak "środowiska demokratyczne". A przecież przy ofensywie
    jednolitych środowisk prawicowych bardzo nam potrzeba i demokratów, i
    feministek.

    A wracając do sprawy Palikota. Jedne
    feministki mówią: "nie!", inne: "tak trzeba". Opinii "pań z Kongresu"
    nie zna nikt, bo trzeba by zrobić badania poglądów dziesiątek tysięcy
    kobiet.

    W mojej opinii Palikot ma pewne zasługi, których
    nie ma nikt w dotychczasowej polityce: odważnie wprowadził do Sejmu
    Nowicką, Biedronia i Grodzką; wprowadził również - na wszystkich listach
    wyborczych - parytety w systemie suwakowym, które będą obowiązywać w
    najbliższych wyborach. Nie ma tego żadne ugrupowanie. Palikot ma w
    swojej partii silny ruch kobiet, lekceważony przez jego biznesowych
    bonzów i partyjnych cyników. Każda partia ma biznesowych bonzów i
    cyników, ale ruch kobiet ma tylko Ruch Palikota.

    Palikot
    jest szaleńcem - to prawda. Ale jego szaleństwo jest mniej groźne niż
    szaleństwo Kaczyńskiego czy Macierewicza. Jest klaunem. Fakt. A Hofman,
    Czarnecki, Pawłowicz - kim są? Mężami stanu? Palikot bywa cyniczny, ale
    jego cynizm jest niczym przy cynizmie i wyrachowaniu Gowina czy
    Brudzińskiego. Jest nieprzewidywalny i chaotyczny. Fakt, ale czasem wolę
    jego nieprzewidywalność od przewidywalności i bezruchu Tuska. Kalkuluje
    i nie dotrzymuje obietnic. A kto w polityce nie kalkuluje i kto
    dotrzymuje obietnic?! Nie ma programu. Akurat ma, choć jest on bez
    znaczenia, dokładnie tak jak w innych partiach, które - mimo programu -
    dostosowują się na bieżąco do żądań wyborców, związkowców i biskupów.
    Hipokryzja? Nie, to się nazywa polityczny realizm.

    Na
    polskiej scenie politycznej nie ma partii, która poważnie traktowałaby
    prawa kobiet, troskę o równość ich szans i możliwości. Prawica je
    zagania do domów, lewica - wyklucza z życia politycznego, PSL głosem
    swojego obecnego szefa nabija się z postulatów kobiecych, bo "chłopem, a
    nie babą" jego partia stoi. Na dziś Palikot może być jedyną propozycją
    dla kobiet, które chcą wejść w politykę. Zwłaszcza że nowe ugrupowanie
    ma się uwolnić od jego nazwiska. Trzeba sobie powiedzieć: "na bezrybiu i
    rak ryba". Nie jest to jednak opinia środowisk feministycznych, lecz
    moja własna.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    191. Kongres kobiet o problematyce

    Kongres kobiet o problematyce gender w strategiach województw

    O równości płci, priorytetach zawodowych i życiowych kobiet
    dyskutowano dzisiaj w czasie II Podlaskiego Kongresu Kobiet w
    Białymstoku.
    O równości płci, priorytetach
    zawodowych i życiowych kobiet dyskutowano dzisiaj w czasie II
    Podlaskiego Kongresu Kobiet w Białymstoku. Jedną z uczestniczek dyskusji
    była minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka.

    Obrady przeprowadzono w Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Białymstoku, a głównym hasłem były słowa Quo vadis femina? (dokąd zmierzasz kobieto?). Organizatorem było Podlaskie Stowarzyszenie Właścicielek Firm Klub Kobiet Biznesu, współorganizatorem - Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego.

    Barbara Kudrycka mówiła na konferencji
    prasowej, wszystkie fundusze unijne przyznawane przez jej resort w tej
    perspektywie budżetowej były przyznawane zgodnie z podstawowym
    kryterium: równego dostępu do nich kobiet i mężczyzn, bez względu na to,
    czy dotyczyło to projektów badawczych, czy edukacyjnych.

    - To nie jest wymysł nasz, ministerstwa,
    to są wymogi Komisji Europejskiej i jednocześnie regulacji ministerstwa
    rozwoju regionalnego. Jestem przekonana, że podobne zasady będą
    obowiązywały w kolejnej perspektywie finansowej, która zaczyna się 2014
    roku
    - dodała Kudrycka.

    Pytana, czy chciałaby być tytułowana ministrą lub ministerką
    i zgodziłaby się na takie tytułowanie, Barbara Kudrycka odpowiedziała,
    że w pracy tytułowana jest stopniem naukowym - profesorem. Zaznaczyła,
    że wybiera profesora a nie profesorkę, ale dodała, że rodzaj żeński by jej nie przeszkadzał.

    - Z mojego punktu widzenia, my mamy w
    języku polskim naprawdę to, czego nie ma w innych językach. My mamy pani
    i pan, i to jest rozróżnienie płci. Jeśli ktoś mówi "pani sędzio", to
    zwraca się do kobiety, która jest sędzią, jeśli "panie sędzio" - do
    mężczyzny
    - mówiła minister.

    Jednym z tematów kongresu była problematyka
    gender w strategiach rozwoju (gender - termin z jęz. angielskiego na
    określenie zespołu zachowań, norm i wartości przypisanych przez kulturę
    do każdej z płci).

    Urszula Arter z Urzędu Marszałkowskiego w
    Białymstoku mówiła dziennikarzom, że strategia rozwoju województwa
    podlaskiego została przygotowana zgodnie z zasadą równości kobiet i
    mężczyzn. Być może w strategii nie znajdziemy ani słowa gender, ani
    zdań o tym, że będziemy wspierać kobiety czy mężczyzn, ale główną
    bolączką naszego województwa jest przedsiębiorczość i temu jest
    strategia przede wszystkim poświęcona. A przedsiębiorczość nie ma płci
    - powiedziała.

    Dr Ewa Rumińska-Zimny, ekspert ONZ i UE ds.
    gender zwracała jednak uwagę, że w wielu krajach bierze się pod uwagę,
    przy formach wspierania przedsiębiorczości np. to, iż kobieta prowadząca
    firmę zwykle musi to godzić z obowiązkami rodzinnymi. Jak mówiła, tam
    od kosztów prowadzenia małych i mikro- przedsiębiorstw odejmowane są
    koszty opieki nad dziećmi.

    - Wartość różnorodności, w tym m.in.
    perspektywy gender, równości kobiet i mężczyzn w rozwoju gospodarczym,
    jest istotnym czynnikiem rozwoju danego regionu
    - mówiła
    Rumińska-Zimny. Przywoływała badania naukowe, z których wynika, że wtedy
    rosną w przedsiębiorstwie zyski i cały region rozwija się lepiej.

    Mówiła też, że z grupą uczestniczek Kongresu Kobiet dokonała oceny strategii ośmiu województw. Mamy dość jasne wnioski z tego: tam tej perspektywy (gender) nie ma
    - powiedziała. Podała przykład ujmowania w programach operacyjnych
    (tworzonych na bazie strategii) problematyki tworzenia miejsc pracy,
    gdzie mowa jest ogólnie o wzroście zatrudnienia, bez podziału na kobiety
    i mężczyzn.

    Podała przykład krajów skandynawskich, które - jak to ujęła - są dużo bardziej wrażliwe i już na starcie tworzenia strategii mają szerokie konsultacje na ten temat problematyki równościowej.

    Dr Agnieszka Graff - pisarka, feministka zwróciła uwagę także na konieczność edukacji genderowej i antyprzemocowej, a także edukacji ku różnorodności. -
    Myślę, że zwłaszcza w Białymstoku, gdzie ostatnio w Polsce wiele
    słychać, że w tym regionie źle się dzieje jeśli chodzi o tolerancję i
    różnorodność, takie inicjatywy edukacyjne, ze wsparciem władz, bardzo by
    się przydały
    - powiedziała.

    Dr Gabriele Kuby: "Jesteśmy na drodze do nowego totalitaryzmu. I to będzie totalitaryzm przekraczający nasze wyobrażenia"

    "To jest tsunami. Za tym stoją miliardy Unii Europejskiej, ONZ,
    najwyższej finansjery. I nie będzie żadnych nisz. To jest fałszywa
    nadzieja, że chrześcijanie schowają się na jakiejś wysepce, na której
    przeżyją. Takiej wysepki nie będzie."

    Kongres Kobiet popiera prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz

    Pod oświadczeniem podpisało się 35 przedstawicielek Rady Programowej
    Kongresu Kobiet, m.in. Danuta Huebner, Wanda Nowicka, Agnieszka
    Kozłowska-Rajewicz, Olga Lipińska, Lena Kolarska-Bobińska, Barbara
    Labuda.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika nadzieja13

    192. "Nietolerancyjny i nieróżnorodny region" (!)

    Bez żadnych obiekcji wykorzystały haniebny wyrok.
    Nie ma przypadków.

    avatar użytkownika Maryla

    193. Trwa nagonka na "ideologię

    Trwa nagonka na "ideologię gender"

    Nagonka na kobiety i inicjatywy społeczne podejrzane o związki z
    "ideologią gender" trwa od kilku miesięcy i nie sądzę, by jej
    inicjatorami byli przypadkowi samorządowcy czy dziennikarze.

    Magdalena Środa


    Szczeciński prestiżowy konkurs o nagrodę literacką Gryfia promujący
    kobiety pisarki pozbył się właśnie z jury swojej pomysłodawczyni prof.
    Ingi Iwasiów. Z jury wyrzucono również Beatę Kozak, redaktorkę
    feministycznego pisma "Zadra", a na znak protestu odeszła Justyna
    Sobolewska, dziennikarka "Polityki".

    No i teraz jury może odkrywać i promować kobiece pisarstwo w porządnym
    gronie, bez żadnych podejrzeń o sprzyjanie feminizmowi czy - nie daj
    Boże! - ideologii gender.

    Konkurs o Gryfię był organizowany przez trzy instytucje: Uniwersytet Szczeciński, pismo "Kurier Szczeciński" oraz Urząd Miasta Szczecin.
    Trudno powiedzieć, kto był pomysłodawcą pozbycia się dwóch kobiet z
    jury, ale zajął się tym naczelny "Kuriera Szczecińskiego" Tomasz
    Kowalczyk. Pan redaktor był na tyle tchórzliwy, że nie chciał nawet
    spotkać się z paniami, które odwołał, wysłał po prostu list, pisząc w
    nim, że ma prawo "odnowić" skład komisji, bo to jego gazeta stara się o
    sponsorów. A jak wiadomo, w konkursach literackich sponsorzy są
    najważniejsi.

    Nagroda Literacka dla Autorki "Gryfia" miała zaledwie dwie edycje, a już
    zyskała wysoką rangę, bo wysoką rangę ma w Polsce pisarstwo kobiet.
    Prof. Inga Iwasiów, literaturoznawczyni, wie o tym doskonale, bo
    badaniem i promowaniem pisarstwa kobiet zajmuje się z powodzeniem od
    lat. Kompetencje pani profesor nie są jednak tak istotne dla innych
    organizatorów konkursu ("Kuriera Szczecińskiego" i urzędu miasta) jak
    strach przed podejrzeniem o wspieranie feministek. Powiedzą państwo, że
    to insynuacja? Że konfabuluję, zmyślam, tworzę teorię spiskową? Może.
    Ale jestem szczerze przekonana, że dziś wiele decyzji, nie tylko
    politycznych, podejmuje się, "by nie narazić się hierarchom". W końcu
    idą wybory, a kto wesprze kandydatów równie skutecznie jak Kościół?


    Nagonka na kobiety i inicjatywy społeczne podejrzane o związki z
    "ideologią gender" trwa od kilku miesięcy i nie sądzę, by jej
    inicjatorami byli przypadkowi samorządowcy czy dziennikarze. Nad
    koncepcją "ideologii gender" jako wroga publicznego numer jeden pracują
    hierarchowie i prawicowi publicyści, bo wróg musi przecież być, a ten
    jest tak niezrozumiały i nieuchwytny, że można się go dopatrzyć
    wszędzie. Słowo "gender" urosło w ciągu kilku miesięcy do rozmiarów
    okropności tak wielkiej, że przesłania sobą nawet okropności pedofilii. I
    chyba głównie temu służy. Gender jest na plakatach protestujących
    prawicowych radnych i senatorów (protestujących przeciwko czemu?
    Przeciwko gender). Prezydent Białegostoku odwołał niedawno patronat
    honorowy nad regionalnym Kongresem Kobiet, bo doczytał się w jego
    programie słowa "gender". Myślę więc, że i w Szczecinie obawa przed gender narasta, im bliżej wyborów.


    A co będzie z nagrodą? Po licznych protestach przeciwko
    arbitralnemu zdymisjonowaniu prof. Ingi Iwasiów, które wysyłają obecnie
    różne środowiska, nagroda zostanie zmarginalizowana, a gender wyplenione
    z miasta. I o to zapewne chodziło. W każdym razie przed wyborami.


    pełnomocniczka rządu Agnieszka Kozłowska-Rajewicz

    Kurs na feminizm

    Dla wielu działaczy i parlamentarzystów PO awans Kozłowskiej-Rajewicz
    do kancelarii premiera nie był zaskoczeniem. Od początku poprzedniej
    kadencji parlamentu zaangażowała się w „postępowe” projekty Platformy,
    takie jak ustawa o parytetach, której celem miało być zwiększenie
    udziału kobiet w polityce i biznesie. Była też aktywna w pracach
    nadzwyczajnej podkomisji ds. ustaw bioetycznych i in vitro. To tam
    bardzo blisko współpracowała z Małgorzatą Kidawą-Błońską, popierając jej
    liberalny projekt ustawy o in vitro. I zaczęła być coraz bardziej znana
    w środowiskach feministycznych. Promowała np. projekt ustawy żłobkowej
    zgodny z postulatami feministek. Twardo też sprzeciwiała się
    jakimkolwiek projektom ustaw zmierzającym do całkowitego zniesienia, a
    przynajmniej ograniczenia aborcji.

    Znajomość z Kidawą-Błońską zdecydowała o tym, że po wyborach w 2011
    r. Donald Tusk zaproponował Agnieszce Kozłowskiej-Rajewicz stanowisko
    pełnomocnika rządu ds. równego traktowania. Premierowi jej kandydaturę
    podpowiedziała Kidawa-Błońska, a Tusk szukał właśnie kogoś na miejsce
    Elżbiety Radziszewskiej, gdyż poprzednia minister pełnomocnik była dla
    premiera za mało postępowa. Tusk słabo jednak znał Agnieszkę
    Kozłowską-Rajewicz i dlatego polegał na opinii Małgorzaty
    Kidawy-Błońskiej, do której ma ogromne zaufanie.

    Od razu też szef rządu zapunktował u feministek i lobby
    homoseksualnego. Dla nich Elżbieta Radziszewska była kiepskim
    pełnomocnikiem, bo nie dość energicznie realizowała ich postulaty, co
    więcej, wiele z nich – zdaniem obu wpływowych środowisk – wręcz
    torpedowała. Radziszewskiej zarzucano też „strach przed biskupami”,
    czego nie odczuwa Kozłowska-Rajewicz. Ona – tak jak premier – „nie klęka
    przed biskupami”. I dlatego w oficjalnych deklaracjach i w poufnych
    rozmowach ze współpracownikami premiera Tuska padały postulaty
    zdymisjonowania Elżbiety Radziszewskiej. Tusk nie chciał co prawda
    działać pod ich dyktando, ale wybory i tworzenie nowego rządu były
    doskonałym pretekstem do dokonania zmiany na stanowisku pełnomocnika.

    Gdy Donald Tusk ogłosił tę nominację, została ona przyjęta przez
    „postępowców” z entuzjazmem. Henryka Bochniarz, jedna z liderek
    feministycznego Kongresu Kobiet, mówiła, że jej środowisko bardzo dobrze
    przyjęło nominację Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz. Równie ciepło
    oceniono tylko awans Joanny Muchy na ministra sportu. – Agnieszka
    Kozłowska-Rajewicz zaangażowała się w walkę o parytety i wytrwale
    broniła interesów kobiet – komplementowała panią pełnomocnik Bochniarz.
    Zresztą ustawa parytetowa była w praktyce przygotowana i promowana przez
    Kongres Kobiet. Ponadto dla feministek pani pełnomocnik jest ideałem
    kobiety łączącej działalność polityczną z wychowaniem syna jedynaka. Z
    kolei działacze ze środowisk homoseksualistów, lesbijek,
    transseksualistów liczyli, że nowa pełnomocnik wreszcie zrealizuje ich
    postulaty. Z tego powodu dochodziło do ostrych sporów między panią
    pełnomocnik a posłami i senatorami z tzw. konserwatywnego skrzydła
    Platformy Obywatelskiej.

    Jeden z najgłośniejszych dotyczył konwencji w sprawie przemocy wobec
    kobiet. Przestrzegali oni przed tym, że pod płaszczykiem konwencji
    dojdzie do wprowadzenia feministycznych przepisów uderzających w
    rodzinę. Dopiero premier rozstrzygnął ten spór, popierając konwencję.
    Teraz, gdy w PO tzw. frakcji konserwatywnej już nie ma, ratyfikowanie
    dokumentu ma przebiec bez kłopotów.

    Gorzej idzie z in vitro czy ustawą o związkach partnerskich, bo PO
    nie chce drażnić swoich umiarkowanych wyborców, a ci będą partii bardzo
    potrzebni podczas serii wyborów w 2014 i 2015 roku. Tracąca w sondażach
    Platforma musi dbać o każdy głos.



    Polska

    "Arogancja, ignorancja i indyferentyzm moralny" - Kongres Kobiet oburzony słowami ks. Bochyńskiego



    "Domagamy się, by władze kościelne zaczęły
    wreszcie reagować na te oburzające wypowiedzi" - pisze w oświadczeniu
    przesłanym przez Kongres Kobiet prof. Magdalena Środa. Odnosi się tym
    samym do kolejnych skandalicznych słów jednego z duchownych nt.
    pedofilii.

    Prof. Środa w oświadczeniu odnosi się do ks.
    Bochyńskiego. Duchowny w rozmowie z lokalnym portalem Epiotrkow.pl
    stwierdził, że zna dzieci, które w poszukiwaniu zaspokojenia swojego życia intymnego same wchodziły dorosłym do łóżekzna dzieci, które w poszukiwaniu zaspokojenia swojego życia intymnego same wchodziły dorosłym do łóżek. Na te słowa księdza oburzyli się przedstawiciele prawicy, przedstawiciele fundacji "Nie lękajcie się", kuria, a nawet - prokuratura.


    "Kongres Kobiet wyraża oburzenie kolejną skandaliczną
    wypowiedzią katolickiego księdza dotyczącą krzywdy, jaką rzekomo dzieci
    same sobie wyrządzają" - czytamy w oświadczeniu Kongresu Kobiet. Jak
    pisze w nim prof. Środa - to kolejna "skandaliczna wypowiedź księdza
    katolickiego dotycząca przerzucania odpowiedzialności za pedofilię na
    dzieci".Poniżej publikujemy całe oświadczenie.

    "Domagamy się..."


    "Kongres Kobiet wyraża oburzenie kolejną skandaliczną
    wypowiedzią katolickiego księdza dotyczącą krzywdy, jaką rzekomo dzieci
    same sobie wyrządzają ("dzieci same wchodziły do łóżek (...) i szukały
    spełnienia").

    Oburza nas arogancja, ignorancja i
    indyferentyzm moralny. Są to cechy szkodliwe u każdego człowieka,
    zwłaszcza zaś u ludzi posiadających władzę i autorytet.


    Domagamy się, by władze kościelne zaczęły wreszcie reagować na te
    oburzające wypowiedzi. Domagamy się również podjęcia rzeczywistej walki z
    ogromnym problemem, jakim jest pedofilia.

    W imieniu Kongresu Kobiet,

    prof. Magdalena Środa"

    RZECZNIK PRAW GENDER


    RPO: "Zakaz pedałowania" w centrum stolicy narusza godność




    Rzecznik Praw Obywatelskich prosi policję o zajęcie się sprawą lokalu "Zakątek" z homofobicznym znakiem "zakaz pedałowania".
    "Symbol 'zakaz pedałowania' jest nośnikiem określonych poglądów i stanowi bulwersującą formę ich wyrażania odnośnie określonej grupy społecznej. Umieszczenie tego symbolu w miejscu publicznym może zostać ocenione jako działanie mające na celu naruszenie godności, poniżenie i upokorzenie osób homoseksualnych, a także może stanowić przejaw dyskryminacji ze względu na orientację seksualną" - czytamy w piśmie z biura RPO do Dariusza Działo, komendanta stołecznej policji.

    Sprawę "Gazeta" opisała w zeszłym tygodniu. Chodzi o pub "Zakątek" przy Chmielnej 5. Przy barze wisiał znak "zakaz pedałowania" używany przez nacjonalistyczne Narodowe Odrodzenie Polski. Zapytany o niego barman, stwierdził: - Jest wolność słowa, znak jest prawnie dozwolony. Mi nie przeszkadza. A jak komuś przeszkadza, to w Warszawie jest dużo innych klubów. Mówił, że " osoby homoseksualne mogą sobie iść gdzie indziej. Nikt ich tu nie zapraszał".

    Według podpisanego pod pismem do komendanta Mirosława Wróblerwskiego z biura RPO, symbol "zakaz pedałowania" może naruszać art. 141 kodeksu wykroczeń. Przepis ten stanowi, że "kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1,5 tys. zł albo karze nagany".

    W podobnym tonie wypowiedziała się w 2011 roku Elżbieta Kurek z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Do sądu wpłynął wtedy wniosek NOP o rejestrację m.in. "zakazu pedałowania" jako oficjalnego symbolu tej organizacji. Pani prokurator również powołała się na art. 141 kodeksu wykroczeń. Napisała: "Rysunek <> jest nie tylko obraźliwy i upokarzający, ale podsyca nienawiść do osób o innej orientacji seksualnej" i "propaguje społecznie szkodliwą homofobię".

    Wszystko można?

    RPO zwróciła się do komendanta policji o zbadanie sprawy, "rozważenie zastosowania odpowiednich środków prawnych i przedłożenie wyników podjętych czynności".

    - Ustosunkujemy się do tej prośby, jak tylko dostaniemy pismo z biura RPO - zapowiada Mariusz Mrozek, rzecznik KSP.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    194. Wrocław: Dolnośląski Kongres

    Wrocław: Dolnośląski Kongres Kobiet chce więcej pań na stanowiskach decyzyjnych


    Należy dążyć do zrównoważenia roli wychowawczej oraz pracy zawodowej kobiet i mężczyzn, a także do zwiększenia liczby kobiet na decyzyjnych stanowiskach – to postulaty uczestniczek Pierwszego Dolnośląskiego Kongresu Kobiet, który odbył się w sobotę we Wrocławiu.
    Wśród najważniejszych tematów spotkania odbywającego się pod hasłem „Świat kobiet - szanse, zagrożenia, dążenia", znalazły się m.in. przeciwdziałanie przemocy domowej oraz zrównanie ról kobiet i mężczyzn w trakcie wychowania dzieci.

    Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Dolnośląskiego Kongresu Kobiet Katarzyna Lubiniecka, uczestniczki spotkania rozmawiały także o dofinansowaniu opieki nad dziećmi i ludźmi w podeszłym wieku oraz odzyskaniu pełni praw reprodukcyjnych.
    Ważnym postulatem było również dążenie do zwiększenia liczby kobiet na stanowiskach decyzyjnych.

    "Stereotypowe postrzeganie roli kobiety w społeczeństwie sprawia, że nadal potencjał wielu wykształconych i twórczych kobiet nie jest w pełni wykorzystany. Chcemy to zmienić" - dodała Lubiniecka.

    Na Kongresie spotkały się mieszkanki Dolnego Śląska, jak też zaproszeni goście z całego kraju. W gronie przedstawicielek różnych środowisk kobiecych rozmawiano o aktualnej sytuacji kobiet w Polsce, a szczególnie na Dolnym Śląsku.

    Kongres Kobiet to ogólnopolski ruch społeczny zainicjowany przez grupę znanych działaczek na rzecz praw kobiet, m.in. prof. Magdalenę Środę, Henrykę Bochniarz i Kazimierę Szczukę. Obecnie zrzesza osoby indywidualne, organizacje pozarządowe, przedstawicielki biznesu, polityki, świata nauki, sztuki, dziennikarstwa, związków zawodowych oraz związków pracodawców. Kongres skupia kobiety z całej Polski, o różnych poglądach, wywodzące się z różnych środowisk. Nie jest związany z żadną instytucją, ani partią polityczną.

    "Kongres Kobiet stara się aktywizować kobiety we wszystkich dziedzinach życia: zawodowej, społecznej i politycznej. Dzięki determinacji udało się częściowo zrealizować jeden z podstawowych postulatów, jakim jest parytet ma listach wyborczych" - twierdzi Lubiniecka.

    I Dolnośląski Kongres Kobiet we Wrocławiu zorganizowało Stowarzyszenie Dolnośląski Kongres Kobiet przy współpracy z Dolnośląską Szkołą Wyższą, Fundacją na Rzecz Równości oraz wałbrzyskim portalem Kobiecanki.pl.

    Patronat Honorowy nad I DKK objął marszałek województwa dolnośląskiego Rafał Jurkowlaniec. (PAP)

    był tam też Palikot

    Palikot we Wrocławiu: Działalność ministra Nowaka powinna zbadać NIK


    Lider TR zapowiedział, że jego partia chce zwiększyć wysokość środków przeznaczanych na kulturę do 1 proc. budżetu. Oświadczył, że posłowie TR złożą stosowne poprawki w czasie debaty budżetowej.

    Jak mówił, kultura jest tak samo ważna jak armia, również z punktu widzenia polityki bezpieczeństwa narodowego. "Niestety nakłady na kulturę mieszczą się w granicach 1 mld zł, czyli jedynie 0,5 proc. budżetu państwa". Tymczasem, jak podkreślił, na armię wydajemy ponad 30 mld zł, a przecież odpowiedź na to, "czy to armia czy kultura pozwoliła zachować naszą tożsamość narodową i społeczną, nie jest wcale jednoznaczna".

    „Te burdy i awantury, które widzieliśmy 11 listopada, w dużym stopniu wynikają z tego, że zaniedbywana kultura nie spełnia wszystkich funkcji, które powinna spełniać. Chodzi o to, żebyśmy w takich sytuacjach nie myśleli o pałkach i kominiarkach, ale o tym, co poprzez kulturę możemy zmienić w naszych relacjach wewnętrznych” - przekonywał Palikot. (PAP)


    W odpowiedzi prof. Środzie


    Gender to ideologia
    szalenie niebezpieczna, prowadząca cywilizacje do zagłady – stwierdził
    ks. abp Marek Jędraszewski podczas spotkania z młodzieżą w Pabianicach.
    Odniósł się do wypowiedzi Magdaleny Środy na Wielkopolskim Kongresie
    Kobiet, mówiąc: „Nie potrafię docenić genialności pani profesor Środy,
    która twierdzi, że Jezus był pierwszym rzecznikiem gender”.

    W
    piątek wieczorem ksiądz arcybiskup w kościele Najświętszej Maryi Panny
    Różańcowej w Pabianicach wygłosił wykład na temat ateizmu oraz relacji
    między wiarą i nauką. Odpowiadał też na pytania młodzieży. Jedno z nich
    dotyczyło właśnie gender. – Gender to ideologia, która od kilkunastu lat
    jest coraz bardziej modna, a nawet w ramach poprawności politycznej
    jest obowiązującą doktryną – powiedział ks. abp Jędraszewski. Zauważył,
    że podstawy tego nurtu zawierają się w filozofii Fryderyka Engelsa,
    który twierdził, że „jedną z gorszych opresji, które musi znieść
    człowiek, jest to, że jest kobietą lub mężczyzną”, a żeby być wolnym,
    trzeba zakwestionować biologię człowieka. Metropolita łódzki podkreślił,
    że to zjawisko uderza przede wszystkim w tożsamość człowieka, bo
    konsekwencją gender jest obrócenie się przeciwko rodzinie i posiadaniu
    dzieci. – Praktycznie jest to ideologia szalenie niebezpieczna, która
    prowadzi do śmierci danej cywilizacji. Jest to też teoria coraz bardziej
    przyjmowana czy może nawet narzucana w Europie i Stanach Zjednoczonych –
    mówił ksiądz arcybiskup. – Mogę sobie łatwo wyobrazić, że za jakiś czas
    – mam nadzieję, że sam tego nie dożyję – w roku 2050 nieliczni biali
    będą pokazywani innym rasom ludzkim, tu, na terenie Europy, tak jak
    Indianie są pokazywani w Stanach Zjednoczonych w rezerwatach –
    stwierdził metropolita łódzki. Jak podkreślił ks. abp Jędraszewski, za
    ideologią gender kryje się negacja Pana Boga, który stworzył człowieka
    jako kobietę i mężczyznę, powołał ich do wspólnego życia, do tego, żeby
    żyli w małżeństwach, żeby rodzili dzieci, żeby czynili sobie ziemię
    poddaną. – Dzisiaj chodzi o to, żeby się bawić (…) przy kwestionowaniu
    najbardziej – wydawałoby się – dotychczas niepodważalnych zasad
    racjonalności, że ktoś jest kobietą lub mężczyzną – krytykował gender
    metropolita łódzki.

    Ksiądz arcybiskup Jędraszewski odniósł się też
    do wypowiedzi prof. Magdaleny Środy, która podczas Wielkopolskiego
    Kongresu Kobiet stwierdziła, że gender wymyślił Jezus Chrystus. – Nie
    potrafię docenić genialności pani profesor Środy, która twierdzi, że
    Jezus był pierwszym rzecznikiem gender. Ale to już być może jej jakaś
    szczególna interpretacja tego zjawiska – powiedział. – Proszę mi
    wytłumaczyć, bo być może ja jestem za głupi, żeby to zrozumieć – znając
    Ewangelię – w jakiej mierze Chrystus jest pierwszym twórcą czy
    zwolennikiem gender? Ja tego nie potrafię, ale być może jestem
    ograniczony – ironizował metropolita łódzki.

    -----------------------------------------------------------------------
    Kongres Kobiet wystosował list do papieża Franciszka, w którym wyraża zaniepokojenie atakami hierarchów kościelnych na równość i gender. - To, co się ostatnio dzieje, to nawoływanie do nienawiści. (...) W liście piszemy, że jesteśmy zbulwersowane i bezradne w obliczu tego rozpętanego szaleństwa nienawiści, że nie zgadzamy się na to - mówiła rzeczniczka Kongresu Dorota Warakomska.
    Dzisiaj, w dniu 95. rocznicy uzyskania praw wyborczych przez Polki, przedstawicielki Kongresu Kobiet zorganizowały konferencję prasową, na której tłumaczyły m.in. dlaczego zdecydowały się napisać do Franciszka.
    To, co obserwujemy dzisiaj, to coraz ostrzejszy atak przeciwników emancypacji kobiet i demokratycznej równości, to bezprecedensowe ataki na gender, na równość, na to wszystko, co się z równymi prawami kobiet i mężczyzn wiąże - powiedziała Warakomska.

    Jak podkreśliła, przedstawicielki Kongresu zdecydowały się wystosować list do papieża Franciszka, rozumiejąc, że jako zwierzchnik Kościoła katolickiego będzie mógł i będzie chciał zająć się tą sprawą, i sprawić, "aby księża, biskupi, arcybiskupi i kardynałowie w Polsce wzięli sobie do serca to, że trzeba szanować prawa i poglądy innych osób".

    Dodała, że w liście jest prośba o spotkanie i rozmowę oraz wspólne zastanowienie się, jak można przeciwdziałać tym bardzo niedobrym tendencjom.

    - W liście piszemy, że jesteśmy zbulwersowane i bezradne w obliczu tego rozpętanego szaleństwa nienawiści, że nie zgadzamy się na to. Uważamy, że to, co księża i katecheci czynią w tej chwili, jest bardzo szkodliwe dla całej Polski. Tu nie chodzi tylko o uderzenie w ruch społeczny Kongres Kobiet, nie chodzi o uderzenie w kobiety czy wszystkie osoby, którym bliska jest idea równości, ale to jest uderzenie w całe społeczeństwo i jego podstawy - podkreśliła Warakomska.

    - Jesteśmy dumne, że w tym liście możemy także zacytować słowa Jana Pawła II, który nie tylko podziwiał kobiety, które walczyły o podstawowe prawa społeczne, polityczne i ekonomiczne, ale także wiedział, jak ważna jest walka z przemocą wobec kobiet. Tym samym chcemy również zaapelować, aby Kościół przestał sprzeciwiać się ratyfikowaniu Konwencji ws. przemocy wobec kobiet - dodała.

    Dyrektorka ISNS UW prof. Małgorzata Fuszara przyznała, że jako osoba, która zakładała Gender Studies - Studia nad Społeczną i Kulturową Tożsamością Płci, jest niezwykle poruszona tym, że obecnie słowo gender jest w takim stopniu zmanipulowane i obciążane wszelkim złem.

    - Kiedy zaczęłyśmy osiągać pewien stopień równości i głos kobiet jest lepiej słyszalny, to zaczął się silniejszy atak na kobiece środowiska - mówiła.

    - Trzeba coś zrobić, żeby się temu przeciwstawić, żebyśmy się nie zaczęli cofać jako społeczeństwo, bo byłby to wstyd także przed naszymi prababkami, które wywalczyły dla nas prawa wyborcze - przekonywała prof. Fuszara.

    Przypomniała, że w tej nagonce nie chodzi o drobiazgi, porównuje się ideologię gender do nazizmu czy marksizmu, próbując ją zdyskredytować, oskarża się o najcięższe zbrodnie.

    Kazimiera Szczuka, członkini Gabinetu Cieni Kongresu Kobiet i wykładowczyni na Gender Studies, uznała za bardzo dziwne, że musimy w dzisiejszych czasach przypominać "instytucji powołanej do nauczania o dobru i złu oraz szerzenia wartości chrześcijańskiej, że nie należy wzniecać wrogości i nienawiści wśród ludzi niedoinformowanych, nieświadomych, niemających dostatecznych informacji, co to słowo kryje".

    Podczas konferencji Warakomska poinformowała również, że Kongres Kobiet wystosował apel do marszałek Sejmu Ewy Kopacz o nazwanie jednej z sal sejmowych imieniem Zofii Moraczewskiej - jednej z ośmiu kobiet, które weszły do parlamentu po tym, gdy Polkom przyznano prawa wyborcze.

    Przedstawicielki Kongresu Kobiet zaapelowały również o ponowne podjęcie prac nad ustawą wprowadzającą parytety na listach wyborczych oraz system suwakowy. Fuszara przekonywała, że tylko taki sposób układania list może doprowadzić do rzeczywistego zwiększenia liczby kobiet w parlamencie.

    Warakomska przypomniała, że dokładnie 95 lat temu, 28 listopada 1918 r. marszałek Józef Piłsudski podpisał dekret, na mocy którego Polki uzyskały prawa wyborcze.

    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kongres-kobiet-pisze-do-papieza-ws-atakow...


    Kongres Kobiet pisze do papieża. Jego członkinie zbulwersowane "szaleństwem nienawiści"


    Nie spodziewam się, żeby prof. Magdalena Środa mogła ruszyć świat i
    puścić go na nowe tory. Takiej mocy sprawczej u niej nie widzę - tak w
    rozmowie z Onetem biskup Tadeusz Pieronek mówi o liście, który prof.
    Magdalena Środa pisze do papieża Franciszka.

    Bp Tadeusz Pieronek: …jestem ciekawy, co z tego wyniknie.

    Czy faktycznie może coś z tego wyniknąć?

    Być może jakaś odpowiedź.

    Ksiądz biskup spodziewa się, że papież odpowie?

    Może. Ale nie spodziewam się, żeby prof. Magdalena
    Środa mogła ruszyć świat i puścić go na nowe tory. Takiej mocy sprawczej
    u niej nie widzę.

    Jak ksiądz biskup ocenia fakt, że taka
    osoba - kojarzona z lewicą - pisze do głowy Kościoła Katolickiego? To
    chyba nie jest sytuacja codzienna?

    Niecodzienną atmosferę do tego stworzył papież
    Franciszek. Nie widzę w tym naruszenia żadnych reguł i podstawowych
    praw. Jeżeli papież przyjmuje listy od wszystkich, to także od niej.

    Ten list dotyczy gender. Prof. Środa,
    mówiąc o nim, stwierdziła: - Jesteśmy absolutnie bezradne, a ponieważ
    znamy nauczanie Franciszka i wiemy jak bardzo pragnie on zmienić Kościół
    na służący Ewangelii przede wszystkim, czyli zasadzie miłości
    bliźniego, więc zdecydowałyśmy się napisać ten list. Kobiety wierzące
    chciały, aby ten list powstał. A potem Dorota Warakomska (rzeczniczka
    Kongresu Kobiet) wtórowała, mówiąc o "krucjacie nienawiści" i "kampanii
    przeciwko tak zwanej ideologii gender, czyli po prostu przeciwko nauce,
    która mówi o płci społecznej".

    Naukowy pogląd na świat znam od wielu dziesiątków
    lat. Ciekawe, że ni stąd ni zowąd rodzą się jak na pustyni jakieś
    naukowe poglądy, które przeczą całemu dotychczasowemu doświadczeniu
    cywilizacji ludzkiej.

    Niechże ta pani będzie troszkę bardziej pokorna i
    niech nie podszywa się pod naukę. Jak chce się o coś zapytać, to niech
    pyta. A nie stawia tezy: ja, oto tutaj, nauka, chce odpowiedzi od
    biskupa Rzymu, aby mnie nie napastowali i nie mówili, że ja jestem
    ideolożką. Bo jest. Z całą pewnością z każdej dziury "gender" wypływa
    wniosek, że jest to ideologia.

    A w ocenie księdza biskupa aktualnie ma miejsce "krucjata nienawiści" przeciwko tzw. ideologii gender?

    Jeżeli u nas się o czymś mówi negatywnie, to jest
    to "krucjata". A jak się bez przerwy mówi, że Kościół, to tylko
    sprowadzanie ludzi na manowce, to jest to już "czysta krytyka naukowa".
    Ja jestem już wiekowy i nie dam się nabrać na różnego rodzaju gierki
    ludzi, którym poplątało się w głowie.

    Prof. Magdalena Środa stwierdziła niedawno, że pierwszym ideologiem gender był Jezus, bo uważał, że ludzie są równi.

    Tak też mówili komuniści: - pierwszym komunistą był Jezus Chrystus. To jest typowe - odwrócić kota ogonem i jest nowa ideologia.

    Z całą pokorą i z całą stanowczością nie widzę w
    tej nowej nauce żadnego zbawczego nurtu. Żadnego. Jeśli ktoś mówi, że
    chodzi o społeczną płeć, no to niech ona sobie będzie, ale cóż to za
    wielkie odkrycie? Nie o to chodzi.

    Chodzi o cały kompleks myślenia, wartościowania
    człowieka i świata, który się rozpoczyna od założenia, że jesteśmy
    ludźmi wolnymi i możemy sobie wymyślać, co chcemy. Czyli jest to wolność
    pojmowana jako absolutnie niezależna od czegokolwiek.

    A jeżeli ktoś mówi "wolność - tak, ale z
    odpowiedzialnością", to okazuje się, że już jest przeciwko wolności. A
    skoro przeciwko takiej wolności - nieograniczonej i nieodpowiedzialnej -
    jest Bóg, to odsuwa się go na margines.

    Przeciwko tak pojmowanej wolności jest też prawo
    natury, to się mówi, że nie ma prawa natury. Przeciwko takiej wolności
    jest każdy trwały związek międzyludzki, to się mówi, że nie ma takich
    związków.

    Ona będzie mi mówić, że to jest tylko dążność do
    tego, aby wskazać na istnienie płci społecznej? Niech nie opowiada
    banialuk. Kropka.

    Jezus był ideologiem gender?

    Całkowita bzdura. W ogóle nie był ideologiem.
    Religia to nie ideologia, tak jak ideologia nie jest religią. Religia ma
    charakter objawiony. A każda ideologia jest pomysłem ludzkim i to
    zazwyczaj pomysłem na całość życia.

    Mówienie o takich rzeczach w stosunku do Chrystusa, to szarża ułańska, nieodpowiedzialność i brak szacunku.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    195. Minister nauki w gender nie

    Minister nauki w gender nie widzi nic złego. Grozi wręcz, że opór może odciąć naukowców od unijnych grantów

    „Zasady polityki równościowej stanowią istotne ogniwo tych
    programów, a ich odrzucenie eliminowałoby polskich uczonych z możliwości
    korzystania ze środków unijnych, które są znaczące”. Jest kasa, trzeba
    robić...

    Fot. Andrew Hillman/Wikipedia.org na lic. CC BY-SA 3.0

    Lena Kolarska-Bobińska nie widzi zdaje się nic niepokojącego w coraz agresywniejszej promocji ideologii gender. W
    wydanym oświadczeniu minister nauki popiera studia gender i ludzi
    zajmujących się tą dziedziną. Nawet słowem nie wspomina o zagrożeniach
    płynących z ideologii. Wskazuje natomiast, że jej odrzucenie spowoduje
    brak możliwości uzyskania środków z Unii.

    Publikujemy oświadczenie MNiSW:

    Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego stoi na stanowisku
    poszanowania wolności badań i pracy naukowej. Minister nauki i
    szkolnictwa wyższego opowiada się za otwartością badań naukowych i
    dociekań, zostawiając pełną swobodę krytyki naukowej powstających
    teorii.
    Pozwala to bowiem na nieskrępowany rozwój myśli nad istotnymi zjawiskami społecznymi.

    Minister jest zobowiązany do poszanowania Konstytucji
    Rzeczypospolitej Polskiej. Artykuł 33 Konstytucji mówi, że kobiety i
    mężczyźni mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i
    gospodarczym. Mają też równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i
    awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do
    zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia
    funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń.

    Badania nad gender, jako interdyscyplinarnym obszarem badawczym,
    podejmowane są w obrębie wielu dyscyplin akademickich, m.in. w
    socjologii, filozofii, historii, psychologii, antropologii kultury,
    literaturoznawstwie, historii sztuki, ekonomii, prawa i in. Prowadzone
    są w świecie od lat 50-tych XX wieku. Ich wynikiem są publikacje zarówno
    w formie artykułów, jak i monografii czy nawet encyklopedii gender.

    Gender studies, które rozwinęły się w ramach nauk
    społecznych, socjologii i antropologii kulturowej, odnoszą się do
    zjawisk społecznych i kulturowych, a nie biologicznych.
    Barierę przed ideologizacją nauki stanowi metodologia, sprawdzalność stawianych tez oraz ocena niezależnych środowisk naukowych.

    MNiSW będzie wspierać wszystkie elementy polityki równości płci, do
    których odwołują się europejskie programy operacyjne i nowy program
    ramowy Horyzont 2020. Zasady polityki równościowej stanowią
    istotne ogniwo tych programów, a ich odrzucenie eliminowałoby polskich
    uczonych z możliwości korzystania ze środków unijnych, które są
    znaczące. W samym tylko Horyzoncie 2020 fundusze dla bloku tematycznego
    poświęconego wyzwaniom społecznym sięgają 30 mld euro.
    Obok
    projektów poświęconych problematyce zdrowia, bezpieczeństwa
    żywnościowego, klimatu i energii spodziewane jest realizowanie projektów
    z zakresu walki z wszelkimi wykluczeniami, a także projektów
    dotyczących ochrony wolności obywatelskich. Zasadą unifikującą wszelkie
    programy europejskie jest zapewnienie równości płci w panelach
    oceniających, grupach doradczych, eksperckich i badawczych.

    prof. Lena Kolarska-Bobińska
    Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego

    Jak widać sprawa dla Kolarskiej-Bobińskiej jest jasna. Jest
    kasa, więc warto po nią sięgnąć. Są teorie i badania, służące promocji
    radykalnej lewackiej ideologii niszczącej człowieka, ale to nic. Trzeba
    drenować polskie społeczeństwo. Można udawać, że się tego nie widzi.

    Oświadczenie Leny Kolarskiej-Bobińskiej warto zapamiętać. Minister
    szybko weszła na drogę promocji lewicowej pseudonauki. Treść dokumentu
    warto mieć w pamięci również z innego powodu.

    Jak pisała Kolarska-Bobińska:

    Minister nauki i szkolnictwa wyższego opowiada się za otwartością
    badań naukowych i dociekań, zostawiając pełną swobodę krytyki naukowej
    powstających teorii. Pozwala to bowiem na nieskrępowany rozwój myśli nad
    istotnymi zjawiskami społecznymi.

    Czyli oficjalne poparcie minister Kolarskiej-Bobińskiej dla
    niezależnych badań naukowców zajmujących się przyczynami katastrofy
    smoleńskiej jest kwestią czasu?
    To będzie kolejny test dla nowej minister. Obecny oblała...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    196. „Gazeta Polska” lustruje

    „Gazeta Polska” lustruje feministki. Na liście: Środa, Graff, Bratkowska, Władyka…

    Jak ustalił Marosz, brat dziadka Agnieszki Graff był zastępcą naczelnego prokuratora wojskowego w czasach stalinowskich.

    Fot. wPolityce.pl

    Inkubatorami propagandy gender w Polsce stały się ośrodki
    Gender Studies przy Instytucie Badań Literackich PAN w Warszawie oraz
    przy Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie
    Warszawskim

    - pisze w „Gazecie Polskiej” Maciej Marosz, jeden z autorów książki
    „Resortowe dzieci. Media”. Dziennikarz przybliża powiązania rodzin kilku
    naczelnych feministek z systemem PRL.

    Prof. Magdalena Środa to córka prof. Edwarda Ciupaka,
    zarejestrowanego jako kontakt informacyjny „Gabriel”. Feministka
    Agnieszka Graff to rodzina zastępcy stalinowskiego naczelnego
    prokuratora wojskowego Kazimierza Graffa. Katarzyna Bratkowska, która
    chciała zabić swoje dziecko w Wigilię, jest córką Stefana Bratkowskiego,
    członka egzekutywy PZPR w Związku Literatów Polskich. Feministka
    Katarzyna Władyka to córka Wiesława Władyki z „Polityki”, a wcześniej
    komunistycznego pisma „Tu i teraz”

    Jak ustalił Marosz, brat dziadka Agnieszki Graff był zastępcą naczelnego prokuratora wojskowego w czasach stalinowskich. W tekście pojawiają się cytaty z facebookowego profilu feministki, m.in.:

    Ósmy marca to na Ukrainie dzień wolny od pracy (…), ale mimo wciąż
    żywego skojarzenia z Klarą Zetkin i Róża Luksemburg nie jest to święto
    walki o prawa kobiet.

    Przypominając wypowiedzi prof. Magdaleny Środy, w których ta
    twierdziła, że Biblia zawiera treści nawołujące do przemocy czy chwalące
    Ewę Kopacz za działanie po katastrofie smoleńskiej, Marosz stwierdza:

    Córka tylko kontynuuje dzieło ojca. Ojciec Środy prof. Edward Ciupak,
    gdy formowała się jego świadomość, był marksistowskim socjologiem,
    który poświęcił Zycie walce z Kościołem. Wszystko, co robił ów aktywista
    Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli (…) było walką z przejawami
    wiary w imię ideologii komunistycznej dyktatury.

    Dodaje też, że Ciupak był zarejestrowany przez wywiad PRL
    jako kontakt informacyjny „Gabriel”. Według dokumentów IPN miał donosić
    m.in. na księży polskich we Francji.

    Zaznacza jednak, że przed śmiercią nawrócił się i modlił o to samo dla córki.

    Więcej w „Gazecie Polskiej”

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    197. Maciej Marosz Prof.

    Maciej Marosz

    Maciej Marosz



    Prof. Magdalena Środa to córka prof. Edwarda Ciupaka,
    zarejestrowanego jako kontakt informacyjny „Gabriel”. Feministka
    Agnieszka Graff to rodzina zastępcy stalinowskiego naczelnego
    prokuratora wojskowego Kazimierza Graffa. Katarzyna Bratkowska, która
    chciała zabić swoje dziecko w Wigilię, jest córką Stefana Bratkowskiego,
    członka egzekutywy PZPR w Związku Literatów Polskich. Feministka
    Katarzyna Władyka to córka Wiesława Władyki z „Polityki”, a wcześniej
    komunistycznego pisma „Tu i teraz”

    29929-79011389722754

    Inkubatorami propagandy gender w Polsce stały się ośrodki Gender
    Studies przy Instytucie Badań Literackich PAN w Warszawie oraz przy
    Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim.

    Córka tego Bratkowskiego

    Katarzyna Bratkowska zajmuje się edukacją młodzieży w jednym z
    warszawskich liceów. Do 2009 r. prowadziła wykłady w ramach
    podyplomowych Gender Studies IBL PAN.

    Przed świętami Bożego Narodzenia Bratkowska w jednej z telewizji
    ogłosiła, że chce dokonać aborcji i zamierza to zrobić w Wigilię.
    Później dodała, że właśnie wtedy, by „było weselej”. „Jestem komunistką,
    bo wierzę, że to najbardziej proludzki, humanitarny ustrój na świecie” –
    mówiła na łamach „Rz” Bratkowska.

    Jej rodzicami jest para znanych dziennikarzy – Stefan Bratkowski i Roma
    Przybyłowska-Bratkowska. Przypomnijmy, że Stefan Bratkowski był
    członkiem egzekutywy PZPR w Związku Literatów Polskich. W PZPR działał
    od 1954 r. do 1981 r., gdy usunięto go z partii. W 1980 r. został szefem
    Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, zdelegalizowanego w stanie
    wojennym, a w 1989 r. uczestniczył w Okrągłym Stole. Należał do
    współtwórców „Gazety Wyborczej”. W 2011 r. opublikował artykuł
    porównujący działalność Jarosława Kaczyńskiego i Adolfa Hitlera.

    Płużański: Graff jest winny zbrodni sądowych na żołnierzach AK

    Agnieszka Graff, feministka publikująca w „GW”, w niedawnym tekście
    zamieszczonym w „Krytyce Politycznej” stwierdziła, że nagonka na gender
    jest przejawem porozumienia między nową prawicą nacjonalistyczną a
    hierarchią Kościoła katolickiego.

    Feministka ta w 2011 r. obwieściła światu, że Jolanta Kwaśniewska to
    „ikona kobiet”. Graff zasłynęła również jako admiratorka Janusza
    Palikota i jego ruchu. W 2011 r. w TOK FM narzekała, że Kościół ma
    „totalną władzę w kwestiach reprodukcyjnych”, a Palikot to pierwszy
    polityk, który ma szansę się temu przeciwstawiać. Graff uwypukla
    marksistowskie korzenie feminizmu.

    W tej sytuacji postanowiliśmy sprawdzić informacje z publikacji
    internetowych o związkach rodzinnych feministki z płk. Kazimierzem
    Graffem, zastępcą naczelnego prokuratora wojskowego w czasach
    stalinowskich. „Winny wielu zbrodni sądowych na żołnierzach AK i
    działaczach niepodległościowych, bezkarny w III RP” – pisał o nim
    Tadeusz Płużański w książce „Bestie”.

    – Agnieszka to moja bliska rodzina – powiedziała nam prawnik Krystyna
    Izdebska-Graff, córka Kazimierza Graffa. To wnuczka brata mego ojca –
    dodała.

    Nic dziwnego, że na facebookowym profilu Agnieszki Graff pojawiło się
    takie stwierdzenie: „Ósmy marca to na Ukrainie dzień wolny od pracy (…),
    ale mimo wciąż żywego skojarzenia z Klarą Zetkin i Różą Luksemburg nie
    jest to święto walki o prawa kobiet”. Bardziej zrozumiałe stają się w
    jej ustach cytaty: „Kołtuństwo jest potencjałem drzemiącym w polskim
    społeczeństwie” czy „Antysemityzm to nie jest gafa – to symptom choroby
    tego społeczeństwa”.

    Pojawianie się w mediach tematu wyjaśniania katastrofy z 10 kwietnia
    2010 r. Graff nazywa zaś „paraliżem smoleńskim”. Twierdzi, że czuje się
    obco wobec „histerii smoleńskiej”.

    Córka publicysty „Polityki”

    Feministka Katarzyna Władyka pełni funkcję koordynatorki Podyplomowych
    Studiów Gender Studies ISNS UW. Sama ukończyła wcześniej te studia.
    Przedtem zdobyła też wykształcenie na wydziale swojego ojca – prof.
    Wiesława Władyki, wykładowcy Uniwersytetu Warszawskiego. Władyka to
    publicysta postkomunistycznego tygodnika „Polityka”. W stanie wojennym
    publikował w tygodniku „Tu i teraz”. Dowodził na jego łamach, że
    „konflikt o kształt socjalizmu, który dotychczas zwykło się uważać za
    przejaw słabości systemu politycznego, może być przesłanką reformy, a w
    konsekwencji umacniać cały system”.

    Jego córka jest też radną Ursynowa z ugrupowania Piotra Guziała. Na
    swoim profilu facebookowym dzieli się z sympatykami sentymentem do
    komunizmu, umieszczając swoje fotografie z Moskwy podczas pochodu
    komunistów lub na tle pomników Lenina, Marksa czy pamiątek po Stalinie.

    Darcie Biblii

    Wśród hałaśliwych promotorek pseudoteorii gender jest jeszcze
    najgłośniejsza z nich prof. Magdalena Środa, wykładowca etyki z
    Uniwersytetu Warszawskiego. Jak powiedziała jednemu z dzienników w 2011
    r.: „Osobiście nieraz też mam ochotę podrzeć Biblię za pełne agresywnych
    i nawołujących do przemocy treści”.

    Niedługo po katastrofie smoleńskiej nie mogła się nachwalić w „Gazecie
    Wyborczej” ówczesnej minister zdrowia rządu Tuska. „Póki w polityce są
    takie kobiety jak Ewa Kopacz, pozostaje cień nadziei, że może mieć ona
    ludzką twarz. To znaczy twarz zwróconą w kierunku tego, co naprawdę
    ważne, choć niemedialne” – lukrowała Środa.

    Córka tylko kontynuuje dzieło ojca. Ojciec Środy prof. Edward Ciupak,
    gdy formowała się jej świadomość, był marksistowskim socjologiem, który
    poświęcił życie walce z Kościołem. Wszystko, co robił ów aktywista
    Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli, publicysta „Argumentów” –
    pisma Towarzystwa Krzewienia Kultury Świeckiej czy wykładowca kuźni
    socjalistycznych kadr – Wieczorowym  Uniwersytecie
    Marksistowsko-Leninowskim, było walką z przejawami wiary w imię
    ideologii komunistycznej dyktatury.

    Ciupak zarejestrowany był też przez wywiad PRL jako kontakt
    informacyjny „Gabriel”. Jak wynika z akt IPN, miał on donosić m.in. na
    księży polskich działających we Francji w środowiskach emigracyjnych.
    Prof. Ciupak w ostatniej fazie życia przeżył jednak nawrócenie. Jak
    pisał „Gość Niedzielny”, przed śmiercią miał się modlić o nawrócenie
    córki.

    Wanda Nowicka: wprowadzenie religii do szkół było naruszeniem konstytucji

    Polityk podkreśla, że lekcje te obciążają rocznie budżet kwotą 1,3 mld złotych.
    Bardzo
    nam jest daleko od świeckiej szkoły i nie wiem, czy bardzo bym się
    myliła, gdybym stwierdziła, że oddalamy się i od tej wizji i od
    konstytucyjnie zapisanego rozdziału państwa od Kościoła - powiedziała
    Nowicka, która na wysłuchanie obywatelskie pt. Świecka Szkoła do Sejmu
    zaprosiła m.in. przedstawicieli Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów.


    Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka otworzyła w Sejmie konferencję Świecka Szkoła. Jak mówiła, religia w szkołach obciąża rocznie budżet kwotą - 1,3 mld zł.

    Lekcje religii katolickiej w polskich
    szkołach - jak mówiła Nowicka - są obecne od ponad 20 lat, ale ich
    wprowadzenie nazwała wielką pomyłką. - Ten błąd, czyli wprowadzenie
    religii do szkół, a zatem naruszenie podstawowej zasady neutralności
    światopoglądowej państwa, został popełniony
    - mówiła Nowicka,
    zwracając przy tym uwagę, że w polskich szkołach nadal króluje jedna
    religia, mimo istnienia przepisów, które powinny tę sytuację
    neutralizować. Mam na myśli kwestię prawie całkowitego braku zajęć z etyki w szkole - wyjaśniła.

    Nowicka podkreśliła też, że lekcje religii w szkołach są bardzo kosztowne. - Rocznie wydaje się na to z budżetu państwa ok. 1,3 mld zł. To są naprawdę kwoty niebagatelne - oceniła.

    Dodała też, że katecheza w szkołach prowadzona jest bez żadnej kontroli państwa nad treściami programowymi. - Wiemy, że religia w szkołach bardzo często jest wykorzystywana jako platforma do szerzenia konkretnego światopoglądu - mówiła Nowicka. Dodała, że nie ma również kontroli państwa nad metodologią i sposobem prowadzenia lekcji religii. -
    Nie raz słyszymy o bardzo poważnych naruszeniach prawa w tym zakresie,
    łamaniu praw uczniów, niestosownych zachowaniach katechetów i katechetek
    - tłumaczyła.

    Podsumowując, Nowicka powiedziała, że wprowadzenie religii do szkół odbyło się z bardzo poważnym naruszeniem konstytucji polskiej i wyraziła nadzieję, że prędzej czy później religia ze szkół zostanie wycofana.

    Zgodnie z przepisami prawa oświatowego
    rodzice mogą wybrać czy dziecko będzie chodzić na lekcje etyki, religii,
    czy nie będzie uczestniczyć ani w jednych, ani w drugich. Zarówno
    lekcje etyki, jak i religii organizowane są na wniosek rodziców.
    Przepisy te dotyczą wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych.
    Uczniowie mają dwie godziny lekcji religii tygodniowo; liczba godzin
    może być zmieniona jedynie za zgodą biskupa. O wymiarze liczby lekcji z
    etyki decyduje dyrektor szkoły.

    Z danych Systemu Informacji Oświatowej
    przekazanych przez MEN wynika, że w roku szkolnym 2012/2013 lekcje
    religii organizowane były w 26 391 szkołach, a etyki w 1 276; w 1 381
    placówkach nie było ani lekcji religii, ani lekcji etyki. Religii uczyło
    29 449 osób, a etyki - 1 173 osoby (kwalifikacje do nauczania etyki
    miało 1 769 osób).

    Resort edukacji nie dysponuje danymi na
    temat liczby uczniów uczestniczących w lekcjach religii lub etyki, zaś
    dane dotyczące organizacji lekcji religii i etyki w roku szkolnym
    2013/2014 są jeszcze w fazie opracowania.


    Ks. prof. Krukowski: Zarzuty ws. wprowadzenia religii do szkół to ignorancja zapisów obowiązującej konstytucji

    "Trybunał Konstytucyjny, uznał, że wprowadzenie nauczania religii
    do szkół nie koliduje z konstytucją III Rzeczypospolitej, która kieruje
    się aksjologią inną niż władze komunistyczne. W tym przypadku ta pani
    trzyma się jeszcze ideologii komunistycznej."

    1 marca 2014

    Pierwsza Dama do uczestników Pierwszego Małopolskiego Kongresu Kobiet

    Nagranie Pierwszej Damy skierowane do uczestników Pierwszego Małopolskiego Kongresu Kobiet 




     


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    198. Spotkanie premiera z

    Spotkanie premiera z przedstawicielkami Kongresu Kobiet

    Premier Tusk spotkał się w środę z przedstawicielkami Kongresu Kobiet.

    Spotkanie premiera Donalda Tuska z przedstawicielkami Kongresu Kobiet
    Fot. M. Śmiarowski / KPRM

    Wśród tematów rozmów znalazły się aktualna sytuacja na Ukrainie
    oraz przygotowania do VI Kongresu Kobiet. Rozmawiano także o czerwcowym
    Światowym Szczycie Kobiet w Paryżu.

    Ze strony Kongresu Kobiet w spotkaniu uczestniczyły: Danuta Hübner,
    Magdalena Środa, Dorota Warakomska, Henryka Bochniarz, Teresa Kamińska,
    Małgorzata Fuszara, Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, Anna
    Karaszewska oraz Kazimiera Szczuka.

    https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/spotkanie-premiera-z-p...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    199. Kongres Kobiet w pułapce

  • Kongres Kobiet w pułapce

    W piątek w Warszawie rozpoczyna się VI Kongres Kobiet.
    Jak co roku przyjedzie kilka tysięcy kobiet. Jednak jest coraz większy
    problem z tym, by...

    Renata Grochal
    W piątek w Warszawie rozpoczyna się VI Kongres Kobiet. Jak co roku przyjedzie kilka tysięcy kobiet. Jednak jest coraz większy problem z tym, by powiedzieć, w jaką stronę on zmierza. Poza zbiorem ważnych ogólników w stylu: wspólnota, równość, odpowiedzialność (hasła tegoroczne), trudno określić priorytety Kongresu.
    Tegoroczna impreza oprócz promowania kandydatek do Parlamentu Europejskiego zajmie się głównie gender oraz podsumowaniem z kobiecej perspektywy 25 lat wolnej Polski i 10 lat w Unii.

    Gdy Kongres startował, jego priorytety były jasne: parytety dla kobiet na listach wyborczych, tak by mogły walczyć o swoje interesy w parlamencie czy samorządach, zrównanie pensji kobiet i mężczyzn, walka z przemocą, liberalizacja aborcji, wychowanie seksualne w...

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,15912466,Kongres_Kobiet_w_pulapce.html#ixzz30...

  • Gdzie jest Danuta Hübner?

    Trzeba było zorganizować Kongres Kobiet, dziś największy
    ruch społeczny w kraju, by Polacy dostrzegli rolę kobiet w okresie
    transformacji. Pięć...

    Magdalena Środa

    Trzeba było zorganizować Kongres Kobiet, dziś największy ruch społeczny w kraju, by Polacy dostrzegli rolę kobiet w okresie transformacji. Pięć lat temu, podczas celebrowania 20-lecia zmian ustrojowych, na rozlicznych uroczystościach, w filmach, w miejscach uznawania zasług i dawania orderów widoczni byli wyłącznie mężczyźni.
    Kongres przywrócił (i przywraca) pamięć o kobietach, które swoją aktywnością, wiedzą,.

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,15912743,Gdzie_jest_Danuta_Hubner_.html

  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    200. Anna Komorowska na Kongresie

    Anna Komorowska na Kongresie Kobiet

    W
    Sali Kongresowej w Warszawie rozpoczął się 6. Kongres Kobiet. W
    dwudniowych obradach ma wziąć udział ponad 9 tysięcy osób. Dziś gościem
    jest pierwsza dama Anna Komorowska, jutro na Kongresie będzie premier
    Donald Tusk. Na Kongresie Kobiet są obecne także, między innymi, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka, minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska, europarlamentarzystka Danuta Huebner, prof. Magdalena Środa i Henryka Bochniarz.

    Tegoroczna impreza odbywa się pod hasłem "Wspólnota, równość, odpowiedzialność". Nie może być innego hasła w roku 25-lecia transformacji i 10-lecia wejścia do Unii Europejskiej, ale także w roku, w którym odbywają się wybory do Europarlamentu i wybory samorządowe - podkreśla prezes Stowarzyszenia Kongres Kobiet Dorota Warakomska.

    Dodaje, że paneliści będą wzywać kobiety i uczestników Kongresu do udziału w kampanii wyborczej i w wyborach, by wziąć odpowiedzialność we własne ręce.

    Spotkanie rozpoczęło się od odtańczenia przez uczestników tańca przeciwko przemocy.

    Dziś odbędzie się m.in. sesja plenarna poświęcona sytuacji na Ukrainie, znaczeniu Polski w Europie i Europy w Polsce. Zaplanowano również debatę pod hasłem "Wszystko, co chcesz wiedzieć o gender". 

    "Obecny Kongres Kobiet w roku 25-lecia Wolności"

    Tegoroczny Kongres Kobiet przypada w roku szczególnym: 25-lecia
    naszej Wolności. Ta rocznica jest okazją do refleksji również nad tym,
    co się zmieniło z kobiecego punktu widzenia – podkreśliła Anna
    Komorowska podczas VI Kongresu Kobiet.
    W imieniu swoim i męża życzyła powodzenia kobietom startującym ze
    wszystkich list do Parlamentu Europejskiego. Przypomniała także o
    jesiennych wyborach samorządowych.  - Chcę zachęcić, abyśmy brali udział
    w wyborach (…), byśmy mogli mieć poczucie, że nic o nas nie jest
    decydowane bez naszego udziału  - mówiła.

     

    Małżonka Prezydenta RP podkreśliła, że tak rozumie trzeci człon hasła
    tegorocznego kongresu: odpowiedzialność. - Odpowiedzialność to też
    aktywność w procesach wyborczych - dodała.



    Anna Komorowska zapewniła, że prezydent Bronisław Komorowski bardzo
    chciał być z nią na Kongresie, jednak „zatrzymało go spotkanie z
    kandydatem na prezydenta Ukrainy”. Pozdrowiła uczestniczki i uczestników
    Kongresu w imieniu męża.



    Kongres Kobiet: równość to największe wyzwanie dla Europy

    Spotkanie zorganizowane zostało pod hasłem Wspólnota, równość, odpowiedzialność.
    Kongres kobiet. Panie zabiegają o równość i odpowiedzialność
    Kongres kobiet. Panie zabiegają o równość i odpowiedzialność
    Kongres kobiet. Panie zabiegają o równość i odpowiedzialność
    --------------------

    Kozłowska-Rajewicz: równość płci to jedna z fundamentalnych zasad UE

    Przy obecnym tempie zmian likwidacja różnic w zarobkach kobiet i
    mężczyzn zajmie nam 70 lat - mówiła w piątek na Kongresie Kobiet
    pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka
    Kozłowska-Rajewicz. Jak przypomniała, równość płci to jedna z
    fundamentalnych zasad UE.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    201. KTO PŁACI ZA TĘ HUCPĘ? Pan płaci, pani płaci...


    Premier zapewnia Kongres Kobiet: Macie we mnie sojusznika

    Premier zapewnia Kongres Kobiet: Macie we mnie sojusznika

    - Kongres Kobiet już dawno przestał być forum dyskusji, a
    stał się jednym z najskuteczniejszych lobby w polskim życiu...
    czytaj dalej »
    Kongres Kobiet już
    dawno przestał być forum dyskusji, a stał się jednym z
    najskuteczniejszych lobby w polskim życiu publicznym. I to w dobrym tego
    słowa znaczeniu - mówił Donald Tusk podczas drugiego dnia VI Kongresu
    Kobiet, który odbywa się w Warszawie. W jego opinii szanse na realizację
    kolejnych postulatów Kongresu rosną z czasem.

    - Jeśli jest tak, że wiele rzeczy udało
    wam się zmienić w ciągu tych kilku lat, a ciągle nie jesteście
    zadowolone, bo wielu spraw jeszcze nie udało się załatwić, to jest to
    wystarczający powód, żeby Kongres Kobiet trwał. Rok, dwa, pięć, bo
    zdajemy sobie sprawę, że wiele rzeczy w Polsce będzie podlegało zmianom
    ewolucyjnym, a nie rewolucyjnym - mówił premier w Sali Kongresowej w
    Pałacu Kultury i Nauki.


    Tusk o związkach partnerskich: Postęp jest bardzo wyraźny

    Mówiąc
    o koncepcji "suwaka", czyli umieszczenia na listach wyborczych kobiet
    i mężczyzn na przemian, Tusk powiedział, że na listach PO jest to
    "praktycznie rozstrzygnięte".

    Tusk uważa też, że widać zmiany w
    kwestii związków partnerskich. Przypomniał, że parlament już się
    zajmował projektem w tej sprawie i w głosowaniu odrzucił go. - Postęp
    jest bardzo wyraźny, ale prawdopodobnie będziemy potrzebowali jeszcze
    trochę czasu na znalezienie większości w parlamencie - mówił Tusk. -
    Jednak fala wywołana kilka lat temu podnosi się coraz wyżej i czuję, że
    może zmyć niektórych polityków - mówił szef rządu.

    Wyrażał
    również przekonanie, że siła kobiet rośnie i w końcu doprowadzą one do
    realizacji swoich postulatów. - Macie we mnie sojusznika - dodał.

    "W przygniatającej większości przypadków miałyście panie rację"

    Przed
    uczestniczkami Kongresu premier przyznał, że nie ze wszystkimi
    postulatami zgadza się w stu procentach. Tłumaczył jednak, że różnice
    wynikają z rozbieżności poglądów, a nie z różnicy płci.

    -
    Każde z nas, kobieta, mężczyzna, ma swój własny zestaw poglądów i
    dlatego również tak często się spieramy o niektóre szczegółowe
    rozwiązania. Ale chcę powiedzieć, że w przygniatającej większości
    przypadków miałyście panie rację, nawet jeśli nie wszyscy faceci mieli
    wystarczająco dużo refleksu, żeby w odpowiednim czasie, odpowiednim
    momencie te racje zrozumieć - mówił Donald Tusk.

    Kongres Kobiet po raz szósty

    VI
    Kongres Kobiet odbywa się w tym roku pod hasłem "Wspólnota, równość,
    odpowiedzialność". Zarejestrowało się na niego 9,3 tys. osób, w tym
    wielu mężczyzn, których co roku jest na Kongresie więcej. Oprócz
    indywidualnych uczestników są też grupy zorganizowane z całej Polski
    oraz delegacje z kilkunastu krajów – Ukrainy, Estonii, Litwy, Łotwy,
    Czech, Niemiec, Francji, Finlandii, Norwegii, Szwecji, Bułgarii, a także
    ze Stanów Zjednoczonych oraz Indii.


    -------------------------------------

    http://www.kongreskobiet.pl/pl-PL/
    VIKK strategiczni


    VIKK organizatorzy
    VIKK Park2

    -------------------------------------------------

    Nierówne traktowanie organizacji pozarządowych. Premier Tusk konsultuje swoje projekty tylko z wybranymi podmiotami

    Pan Premier spotkał się w ostatnim czasie
    dwukrotnie z przedstawicielkami stowarzyszenia Kongres Kobiet i
    wysłuchał ich opinii m.in. na temat Konwencji Rady Europy o zapobieganiu
    i zwalczaniu przemocy domowej. Niestety nasze prośby o spotkanie z
    Panem Premierem nie zyskały pozytywnej odpowiedzi.

    W związku ze spotkaniem Pana Premiera ze Stowarzyszeniem Kongres Kobiet, jakie jest planowane 10 maja 2014 r., jesteśmy zmuszeni wyrazić rozczarowanie faworyzowaniem jednej organizacji pozarządowej, a pomijaniem innych.

    Pan Premier spotkał się w ostatnim czasie
    dwukrotnie z przedstawicielkami stowarzyszenia Kongres Kobiet i
    wysłuchał ich opinii m.in. na temat Konwencji Rady Europy o
    zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

    Jako przedstawiciele ponad stu organizacji prorodzinnych
    wystąpiliśmy do Pana Premiera z prośbą o spotkanie przed podpisaniem
    przez rząd tej Konwencji, a następnie ponownie przed decyzją o
    skierowaniu jej do ratyfikacji. Niestety nasze prośby o spotkanie z
    Panem Premierem nie zyskały pozytywnej odpowiedzi.

    Taka sytuacja świadczy o nierównym traktowaniu organizacji
    pozarządowych i konsultacji swoich projektów tylko z wybranymi
    podmiotami, które nie są reprezentatywne dla obszaru związanego z
    szeroko pojęta polityka społeczną.

    W imieniu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia

    Paweł Wosicki – Prezes

    Polska Federacja Ruchów Obrony Życia zrzesza ponad 100 organizacji prorodzinnych. W 2012 roku Federacja za swoją działalność została nagrodzona Europejską Nagrodą Obywatelską.


    Słaba partia! - krzyczy Kazimiera Szczuka. Kongres Kobiet chłodno przyjął Tuska. Premier zaskoczonyCo trzeba obciąć mężczyźnie, żeby bardziej przypominał kobietę? 20 procent zarobków. To był jeden ze spotów puszczonych przez Kongres Kobiet premierowi Donaldowi Tuskowi, który odwiedził imprezę.
    Tusk, jak co roku, w drugim dniu Kongresu Kobiet odbywającego się w warszawskiej sali Kongresowej, składał raport z tego, które z postulatów Kongresu udało się zrealizować.

    Kazimiera Szczuka krzyczy: Słaba partia!

    - Suwak jest praktycznie rozstrzygnięty - mówił premier, nawiązując do tego, że w czwartek...

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,15938226,Slaba_partia____krzyczy_Kazimiera_Sz...

    Anna Grodzka krytykuje Kongres Kobiet: Nie lubi tematu biedy. I pewne kwestie zamiata pod dywan

    Według posłanki Anny Grodzkiej na Kongresie Kobiet za mało mówi się o sytuacji kobiet żyjących w biedzie. - A wartości, o które Kongres się upomina, są w tych środowiskach jeszcze bardziej aktualne - zaznaczyła. I dodała, że Kongres nie udziela głosu środowiskom LGBT. - W tym roku Kongres musi zmieścić bardzo dużo treści - broniła prof. Małgorzata Fuszara
    VI Kongres Kobiet trwa w Warszawie od piątku. "Tegoroczna impreza oprócz promowania kandydatek do Parlamentu Europejskiego zajmie się głównie gender oraz podsumowaniem z kobiecej perspektywy 25 lat wolnej Polski i 10 lat w Unii" - .

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,15937693,Anna_Grodzka_krytykuje_Kongres_Kobie...
    ixzz31KDGbxJQ


    Kongres Kobiet - dzień drugi. Koncert Rusłany i wizyta premiera Tuska [ZDJĘCIA]

    Gośćmi w drugim dniu Kongresu byli też m.in. premier Donald Tusk oraz marszałek Sejmu Ewa Kopacz.



    Kopacz zadeklarowała, że w eurowyborach będzie głosować na kobiety;
    nie dlatego, że są kobietami, ale dlatego, że są dobre w tym co robią.
    Mówiła także, że będzie wspierała kandydatki, które będą chciały
    zaistnieć w najbliższych wyborach samorządowych i parlamentarnych.
    Przekonywała, że kobiety nie chcą postawić świata do góry nogami, ale
    chcą sprawiedliwości. Zachęcała, by nie obawiały się wkraczać do świata
    polityki.



    Premier nazwał Kongres Kobiet jednym z najbardziej skutecznych lobby
    w polskim życiu publicznym. Wyznał, że choć co roku jest gościem Kongresu,
    to za każdym razem ma coraz większą tremę. - Na pewno możemy mieć
    wspólną satysfakcję, że jednak raz do roku jakąś kwestię możemy uznać za
    załatwioną dzięki przede wszystkim kobietom w Sejmie - zaznaczył,
    wskazując na projekt ustawy wprowadzającej "suwak", czyli umieszczanie
    na listach wyborczych kobiet i mężczyzn na przemian. Tusk powiedział, że
    ta kwestia "praktycznie jest rozstrzygnięta". Prace nad projektem
    kończy sejmowa komisja.



    Premier zjawił się na scenie po ogłoszeniu laureatki nagrody
    Kongresu Kobiet, którą w tym roku została Danuta Huebner, w kongresowym
    Gabinecie Cieni pełniąca funkcję premiera.



    Huebner odczytała premierowi postulaty będące efektem obrad. - Wiele
    z tych postulatów powtarza się od pierwszego Kongresu, ale co roku
    dajemy panu szansę - powiedziała.



    Wśród postulatów znalazły się m.in. wprowadzenie "suwaka" na listach
    wyborczych, szybka ratyfikacja Konwencji Rady Europy o zapobieganiu
    przemocy wobec kobiet
    i przemocy domowej, równa płaca za tę samą pracę, poprawa ściągalności
    alimentów, uchwalenie ustawy o związkach partnerskich, przywrócenie praw
    do kontrolowania własnej rozrodczości w tym prawa do edukacji
    seksualnej od szkoły podstawowej, pełne wdrożenie unijnej dyrektywy o
    prawach pacjenta w transgranicznej opiece zdrowotnej.



    Tusk zaznaczył, że nie ze wszystkimi postulatami Kongresu zgadza się
    w 100 proc., ale jest to - jak mówił - kwestia różnicy poglądów, a nie
    różnicy płci.



    Premier dostał tablicę z argumentami przemawiającymi za konwencją. -
    Gdyby pan jeszcze musiał kogoś przekonywać - powiedziała Huebner.

    Kongres Kobiet - dzień drugi. Koncert Rusłany i wizyta premiera Tuska [ZDJĘCIA]

    ----------------------------------------------------

    Ks. bp Antoni Dydycz

    Kongres Kobiet tolerancję ograniczył jedynie do kobiet o takich samych poglądach

    Kilkadziesiąt godzin, czyli parę dni trwał kongres szumnie
    zwany Kongresem Kobiet. Nawiedzili go wielcy tego świata, najwyżsi
    przedstawiciele władz państwowych. Telewizyjne informacje były pełne
    zachwytu. Parę tysięcy przecież zebrało się razem. Różne stroje, różne
    tańce, a wszędzie obowiązkowe uśmiechy i zachwyt nad perspektywami
    dotyczącymi przyszłości kobiet w takim wydaniu.

    Nie obyło się bez przemówień. Panie w togach profesorskich (w
    domyśle: wykształcone) zabierały głos, wyrażając współczucie tym
    kobietom, które nie zdołały dotrzeć na tego rodzaju szczyty. I cieszą
    się dziećmi, rodziną i młodzieżą.

    Z tego powodu wydaje się, że czegoś w tym kongresie brakowało.
    Czegoś, a może lepiej powiedzieć – kogoś, bardzo ważnego. Brakowało
    pełnej reprezentacji kobiet.

    Nie słyszałem nic o geniuszu kobiety, tak wspaniale upowszechnianym
    przez św. Jana Pawła II. Nic nie mówiono o macierzyństwie zwyczajnym
    albo małżeństwie normalnym. Omijano też tematykę domu rodzinnego,
    atmosfery rodzinnej. Zabrakło poważniejszych głosów o kobietach
    opiekujących się chorymi domownikami.

    Nikt nie zabrał głosu w obronie kobiety, która od dwóch lat przebywa w
    więzieniu w Kanadzie – Mary Wagner, mającej 38 lat. Jej rzekomą winą ma
    być to, że broniła życia. Chce bronić nadal. Mając także to na uwadze,
    czy można głosić, że w Warszawie odbył się Kongres Kobiet? Chyba nie
    można i chyba nie wypada, aby nie obrażać wszystkich kobiet.

    Bo cóż to za kobiety, które nie lubią małżeństwa, nie chcą zrozumieć
    wartości rodziny; takiej, jaką Pan Bóg powołał do istnienia. Nie widzą
    perspektywy dla miłości?

    Co więcej, to był kongres, który tolerancję ograniczał jedynie do
    kobiet o takich samych poglądach, czyli nie tylko miłości, a nawet
    tolerancji chyba tam nie było, tolerancji dla wszystkich kobiet. Mało
    tego, zachowaniem swoim, wypowiedziami robiono wrażenie, że pojęcie
    kobiety ograniczać należy tylko do takich osób, jakie były na kongresie.

    Bogu niech będą dzięki, że tak nie jest. Czekamy na Kongres Kobiet
    otwartych na miłość, na rodzinę, na małżeństwo, na dom, na pracę, na
    wiedzę; ale i na szczęście, szlachetność, na macierzyństwo. Takich
    kobiet potrzebuje Sejm, Parlament Europejski, administracja rządowa
    wszystkich szczebli, uniwersyteckie togi, a zwłaszcza dzieci, dom i
    cudowny klimat nasycony geniuszem kobiecym. Na takie kobiety czeka nasza
    Ojczyzna! Jak to dobrze, że mamy maj. Pieśń bowiem „Chwalcie łąki
    umajone” kieruje nasze umysły i serca ku jakże prawdziwej i jakże
    bliskiej Kobiecie!

    Ks. bp Antoni Dydycz



    Bochniarz broni premiera: „jest głębokim patriotą”


    „Naprawdę nie zaprzepaściliśmy szansy!” - mówi zachwycona polską transformacją.

    Jak się okazuje, w sprawach fatalnych decyzji dla Polaków Bochniarz i Tusk się zgadzają. „Rząd wprowadził wiele dobrych rozwiązań: ustawę antykryzysową, podniesienie wieku emerytalnego, ograniczenie emerytur pomostowych. Natomiast zdecydowanie rozeszliśmy się w ocenie reformy systemu emerytalnego. Narzucenie narracji, że OFE to samo zło i na dodatek poprzez zakaz reklamy niedopuszczenie, by oskarżony mógł się bronić, uważam za nadużycie. To może się obrócić przeciw obecnej władzy, bo przyjdzie kolejna i powie: tylko OFE, a ZUS zły, i także zakaże dyskusji” - przekonuje.

    I murem staje za decyzjami podjętymi w czasie transformacji. „Uważam, że zrobiliśmy to, co można było zrobić w okolicznościach, w jakich się znaleźliśmy po 1989 r. Naprawdę nie zaprzepaściliśmy szansy!” - przekonuje Henryka Bochniarz.

    A następnie modelowo odwraca kota ogonem. Krytyków pyta: „gdzie jest ta oaza szczęśliwości, do której podobno nie udało nam się trafić?!” „Popatrzmy, co się stało w Hiszpanii, w Grecji. W niektórych krajach Europy bezrobocie młodych sięga 50 proc. A u nas jest wyraźnie mniejsze i nierówności mamy na poziomie europejskiej średniej. Tych nierówności nie można lekceważyć, ale dane statystyczne wyraźnie pokazują, że to nie jest dominujący obraz polskiej rzeczywistości” - twierdzi Bochniarz.

    Jak widać obrońcy premiera Tuska podobnie, jak on sam bujają często w obłokach...
    Zapowiedziała aborcję w Wigilię. Teraz przygotowuje operę Kim Ir Sena
    Katarzyna
    Bratkowska, feministka i nauczycielka, która zasłynęła m.in. tym
    że zapowiedziała dokonanie aborcji w Wigilię, przygotowuje pełną
    inscenizację opery, której libretto stworzył dyktator Korei Północnej
    Kim Ir Sen. O sprawie napisała TV
    Republika.
    libretto stworzył dyktator Korei Północnej Kim Ir Sen. O sprawie napisała TV Republika.

    Na stronie Facebook zapraszającej na inscenizację czytamy: „W ramach 8.
    turnieju piłkarskiego kobiety kobietom "Amatorski Front Operowy”
    zaprezentuje pierwszy (jeszcze surowy) pokaz wybranych fragmentów
    z "Morza krwi”". Pokaz współorganizuje Katarzyna Bratkowska.


    Inicjatywę Bratkowskiej oprotestowały środowiska lewicowe na swojej
    stronie na Facebooku. Zwróciły uwagę, że autorem tekstu opery jest
    zmarły w 1994 r. dyktator północnokoreański Kim Ir Sen, a na próbach
    pojawiali się notable z Korei Północnej o agenturalnej przeszłości.


    W odpowiedzi na list środowisk lewicowych Bratkowska na Facebooku
    napisała, że jego autorzy to "kretyni, którym wszystko myli się ze
    wszystkim, bo wolą burzę w szklance wody”, a ich list nazywała
    "smrodliwą sprawą”. Z kolejnych postów feministki dowiadujemy się, że co
    prawda Korea Północna "jest totalitarna, ale zarazem bardzo ciekawa
    i nie jest złem wcielonym. Mają bardzo ciekawe rozwiązania w wielu
    sprawach”.

    TV Republika


    Gender w natarciu

    Małgorzata Fuszara, promotorka ideologii gender, została pełnomocnikiem rządu ds. równego traktowania.

    Znana wieloletnia promotorka gender zostanie nowym
    pełnomocnikiem rządu do spraw równego traktowania. Małgorzata Fuszara
    zastąpi na tym stanowisku Agnieszkę Kozłowską-Rajewicz, która w wyborach
    do Parlamentu Europejskiego otrzymała mandat deputowanej.

    Front antychrześcijański w polskim rządzie nabiera tempa. Zgłębiając
    życiorys nowego pełnomocnika rządu, można odnieść wrażenie, że jej
    powołanie na to stanowisko jest niejako nagrodą za całokształt
    wieloletniej indoktrynacji. Kieruje ona Ośrodkiem Badań
    Społeczno-Prawnych nad Sytuacją Kobiet oraz Gender Studies –
    Podyplomowymi Studiami nad Społeczną i Kulturową Tożsamością Płci.

    – Wybór Fuszary potwierdza, że obecny układ polityczny w Polsce jest
    świadomy, iż zbliża się jego koniec. Nie mam wątpliwości, że otrzymał on
    międzynarodowe poparcie, aby wdrożyć w Polsce różne ideologiczne
    programy, w tym m.in. gender. Mam wrażenie, że wypełniają niejako pewien
    „rozkaz”, aby na tej ostatniej prostej swoich rządów uczynić jak
    najwięcej zła Polakom – mówi w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl etyk
    prof. dr hab. Piotr Jaroszyński.



    Przemoc władzy

    O walce z Kościołem prowadzonej przez centrolewicowy rząd Tuska PISZE dr Tomasz M. Korczyński.

    Dla uchronienia i zachowania swojej władzy dla samej władzy
    Tusk zaczął stosować metody byłego premiera Hiszpanii José Luisa
    Rodrígueza Zapatero. Stosuje przemoc ideologiczną i wypowiedział wojnę
    katolicyzmowi. To się oczywiście bardzo podoba na lewej stronie sceny
    polityczno-ideologicznej. Jedyna pociecha, że taktyka ta jest
    krótkowzroczna. Zapatero po licznych kompromitacjach nareszcie zniknął i
    nikt w Hiszpanii nie chce jego powrotu. Przedtem jednak
    socjalista-libertyn wykonał swoje brukselskie zadanie. W katolickiej
    Hiszpanii zdeptał rodzinę, zdeprawował dzieci i młodzież, dopuścił do
    niekontrolowanych aborcji i masowych rozwodów. Polskę pod sztandarem
    centrolewicy Donalda „José” Tuska czeka ten sam los, o ile Polacy w porę
    się nie przebudzą.

    Mianowanie nowego pełnomocnika ds. równego traktowania, feministki i
    ideologa gender prof. Małgorzaty Fuszary, zbiega się dramatycznie z
    dymisją prof. Bogdana Chazana, dyrektora Szpitala im. Świętej Rodziny.
    Ratusz pod przewodem pseudokatoliczki Hanny Gronkiewicz-Waltz wręcza
    wybitnemu specjaliście, społecznikowi i humaniście wypowiedzenie, do
    rządu w tym samym czasie na miejsce feministki Agnieszki
    Kozłowskiej-Rajewicz przychodzi kolejny ideolog feministyczny, który ma
    zadanie zniszczyć rodzinę i pognębić prawa kobiet w imię sloganów
    garstki lewicowej ekstremy (niemającej nic wspólnego z walką o prawa
    kobiet).

    Władze centrolewu pokazują jasno i dobitnie, że władza i pieniądz to
    jedyne wartości, jakimi się kierują w uprawianiu swojej
    postmodernistycznej polityki. Tusk łapie ostatni dech, dlatego szuka
    pomocy. Dzięki rzucaniu ochłapów feministkom liczy na ich poparcie.
    Profesor Środa (od niedawna ekspert od liczenia łosi: zob. TUTAJ)
    wykrzyknęła w euforii w jednej ze stacji lewicowych: „Chapeau bas dla
    Tuska!”. Widać, że jako prawdziwa feministka nosi kapelusze, które rzuca
    pod nogi Umiłowanego Słońca Peru. Brakuje obdarowania Tuska cygarami z
    Kuby. Niestety, kobieta ta w swojej ideologicznej malignie nie zauważyła
    dotąd, że znów została wykorzystana z zimną krwią przez libertyńskiego
    mizogina.

    W konfrontacji z rosnącą w siłę prawicą dla Tuska każdy głos jest
    teraz ważny. W ciągu najbliższego roku będzie szczególnie kokieteryjny
    dla wielu środowisk, które mu przysporzą głosów. Dlatego zdecydował się
    na wywołanie tragicznej w skutkach wojny ideologicznej, która może się
    skończyć legalizacją dzikiej aborcji na życzenie (Fuszara jest jej
    zwolenniczką), związków jednopłciowych (Fuszara jest ich zwolenniczką), w
    dalszej konsekwencji adopcją dzieci przez homoukłady (Fuszara jest ich
    zwolenniczką) i innych aberracji, które ateistyczne środowisko, w jakim
    się obracają politycy PO, wspiera i finansuje. Zapłodnienie metodą in
    vitro już zbiera swoje mordercze żniwo, bo rząd dopłaca do produkowania
    dzieci (eks-SLD-owiec Arłukowicz zapowiedział już ustawę), resort
    zdrowia atakuje sumienie katolickich lekarzy, następca ministra
    Zdrojewskiego, minister kultury i dziedzictwa narodowego głosi peany na
    cześć bluźnierczego spektaklu Garcii (pseudoartysty od „Golgota
    Picnic”), a mainstremowe i prorządowe media bezkarnie i codziennie
    uderzają w największe świętości chrześcijańskie, deprecjonując autorytet
    Kościoła w oczach Polaków, zachęcając młode pokolenie do
    antychrześcijańskich postaw.

    Wojnę tę koalicja PO – PSL finalnie przegra, ale straty na froncie
    walki z rodziną, normalnością, dziećmi, młodzieżą, Kościołem będziemy
    odczuwać jeszcze przez wiele dekad po zmierzchu małego dyktatora Tuska.

    Idą ciężkie czasy dla rodzin i dzieci w naszym kraju. Świadomi
    zagrożeń katoliccy rodzice muszą zacząć przemyśliwać alternatywny system
    ochrony swoich dzieci. Kościół musi nam w tym pomóc.

    Dr Tomasz M. Korczyński

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    202. Narodziny laickiego



    Narodziny laickiego totalitaryzmu

    O dyktaturze relatywizmu pod sztandarem PO - PSL PISZE dr Tomasz M. Korczyński

    Środowiska liberalno-lewicowe poczuły krew. Mało im, że prof.
    Bogdan Chazan został zwolniony ze stanowiska dyrektora Szpitala im.
    Świętej Rodziny, szpitala, który zawdzięcza jego osobie i zespołowi
    profesora świetność i profesjonalizm. Władze Warszawy od dawna szykowały
    się na przejęcie intratnego ośrodka zdrowia, który nie tylko nie miał
    długów, ale przynosił dochód.

    Gdyby kontrole (nielegalnie i bezprawnie działające, bo aż cztery
    naraz) wykazały nieprawidłowości, profesor zostałby zwolniony
    dyscyplinarnie. Ponieważ nie udało się niczego odkryć, prof. Chazan
    został zwolniony „tradycyjnie”, z trzymiesięcznym wypowiedzeniem. Do
    zwolnienia doszłoby wcześniej, ale nie było pretekstu. Tygodnik „Wprost”
    rzucił ten pretekst politykom centrolewu, a oni wyruszyli na żer.
    Tygodnik wykorzystał życie i zdrowie niewinnego, chorego dziecka, aby
    mieć „temat”, zaś władze stołecznego miasta Warszawy, zwolnieniem
    szlachetnego człowieka, który bronił życia, za jednym zamachem rozegrały
    kilka spraw.

    Ugrały z lewicą batalię o zwycięstwo i utrzymanie władzy w stolicy,
    przejęły bardzo dobrze funkcjonujący szpital, który zostanie zagarnięty
    przez „swoich”. Pierwsze zabójstwo dziecka w Szpitalu im. Świętej
    Rodziny wskazuje także, w jakim kierunku będzie prowadzony placówka
    mokotowska, po pacyfikacji i zastraszeniu jej personelu. Lobby
    aborcyjno-in vitro także zwietrzyło swoją szansę. Otrzymując
    dofinansowanie z budżetu państwa, będzie teraz przejmować szpital po
    szpitalu, klinikę po klinice, aby prowadzić swój brudny proceder.
    Żadnych konsekwencji za produkcję chorych dzieci wytworzonych na
    zlecenie nie poniesie. Winny jest prof. Chazan, a nie system zdrowia
    (zarządzany przez karierowicza Arłukowicza), nie kliniki, które
    wyprodukowały chorego człowieka.

    Błędy będą teraz szybciej i ciszej naprawiane. Kolejne dzieci w
    szpitalach im. Herodów z PO - PSL po prostu się nie urodzą. Przecież
    zastraszani lekarze, widząc, co się stało z prof. Chazanem, nie będą
    ryzykować. Media mainstreamowe rozprawią się z każdym, kto będzie się
    wychylać. A broniący życia prolajferzy, media katolickie, naukowcy,
    publicyści, dziennikarze, politycy, ludzie sztuki i kultury, którzy
    ośmielą się wyrazić swoje poparcie dla godnej naśladowania postawy
    Chazana, zostaną zaklasyfikowani do szuflady z napisem „fundamentalizm
    katolicki”. Wierzę, że w naszej Ojczyźnie jest jeszcze wielu ludzi,
    którzy są gotowi ponieść ofiarę w wyniku antykatolickiego terroru, jaki
    wprowadza jakobińskie środowisko Donalda Tuska i jego ekipy od „afery
    taśmowej”.

    Proceder mordowania dzieci będzie się nasilać. Jednak lewackim hordom
    te ostatnie zwycięstwa nie wystarczają, mało jest im tej niewinnej
    krwi. Chcą całkowicie wymazać z przestrzeni publicznej głos sumienia,
    zdeprecjonować Kościół i jego liderów. „Gazeta Wyborcza” już
    przygotowuje kolejne napastliwe ataki i podsyca nienawiść w Polsce.
    Redakcji na Czerskiej nie odpowiada, że „ultrakonserwatyści znaleźli się
    na liście rzeczoznawców ds. podręczników do wychowania do życia w
    rodzinie”. Na liście ekspertów MEN, którzy recenzują podręczniki, jest
    m.in. prof. Bogdan Chazan, co wciąż doprowadza do furii lewaków z
    „Wyborczej”.

    Świadomość, że jest od nich mądrzejszy, szlachetniejszy, powszechnie
    szanowany i broniony, doprowadza ich do szału. Bo kim w konfrontacji z
    prof. Chazanem i lekarzami sumienia jest ekipa z Czerskiej? Codziennie
    wydają o sobie świadectwo, w każdej publikacji, w każdym komentarzu, w
    każdym pyrrusowym zwycięstwie, bo dobijającym naszą Ojczyznę, naszą
    przyszłość, nasze morale.

    Jednak nie tylko prof. Chazan stoi kością w gardle dziennikarzom
    Michnika. Na celowniku znaleźli się m.in. dr Dorota Kornas-Biela,
    pracownik Instytutu Pedagogiki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
    Jana Pawła II, prof. Aleksander Nalaskowski, pracownik Wydziału Nauk
    Pedagogicznych UMK w Toruniu, dr Urszula Dudziak, pracownik Katolickiego
    Uniwersytetu Lubelskiego, i inni naukowcy z takich ośrodków naukowych w
    Polsce jak PAN, Polskie Towarzystwo Psychologiczne, Uniwersytet
    Wrocławski, Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet Gdański i inne.

    Tym samym „GW” demaskuje się. Pokazuje, jakiej edukacji seksualnej
    chce dla naszych dzieci, jaką formę deprawacji najmłodszych popiera.
    Scenariusze-gotowce są powszechnie dostępne z Wielkiej Brytanii,
    Hiszpanii, Francji, Holandii, Belgii, Szwajcarii, państw skandynawskich,
    jest więc w czym wybierać. Na drodze fanatycznej centrolewicy stoją
    tacy ludzie jak prof. Chazan. Wyeliminowanie go z życia publicznego,
    wymazanie z historii jest celem samym w sobie.

    Wciąż jednak w Polsce są środowiska, które nie ulegają atakom i
    histerii feministek. Oto Medicover oznajmił, że nie zamierza zwalniać z
    Rady Naukowej prof. Chazana. E-maile nienawiści słane przez feministki
    nic nie wskórały. Z kolei dziekan Wydziału Nauk Medycznych Uniwersytetu
    Warmińsko-Mazurskiego prof. Wojciech Maksymowicz stanął publicznie w
    obronie prof. Bogdana Chazana i stwierdził, że widziałby tego fachowca
    na swoim wydziale jako pracownika.

    Nienawiść do ludzi sumienia odczuwana przez ludzi bez sumienia jest
    potężna. Sprawa jest bowiem głębsza, walczącym ateistom nie tyle
    przeszkadza klauzula sumienia czy Deklaracja Wiary lekarzy katolickich,
    im przeszkadza Dekalog w ogóle, osoba Jezusa Chrystusa, który nie zniósł
    zawartego w Dekalogu prawa naturalnego, ale je wypełnił, a także
    Kościół katolicki reprezentujący Chrystusa na ziemi. Chcą zatem
    zaproponować w ich miejsce alternatywny projekt liberalno-lewicowy,
    który niesiony jest w Unii Europejskiej przez ekstremalną mniejszość
    tworzącą na naszych oczach laicki totalitaryzm.

    To potomkowie Lenina, Hitlera, Mao, Kim Ir Sena, spadkobiercy RAF-u,
    Czerwonych Brygad, pokolenia '68 i innych patologii, jaką jest wiara w
    utopię bez Boga. Taką próbą jest na przykład Karta Praw Podstawowych w
    ramach Unii Europejskiej, zaś na obszarze Organizacji Narodów
    Zjednoczonych tak zwana Karta Ziemi, mają one zastąpić Dziesięć
    Przykazań. Szczególnie ta ostatnia jest wyrosłą na gruncie dyktatury
    relatywizmu aberracją intelektualną. Karta Ziemi zaaprobowana w 2000
    roku dzięki inicjatywie Maurice’a Stronga, byłego sekretarza generalnego
    Konferencji Narodów Zjednoczonych „Środowisko i Rozwój”, łączy w sobie
    pierwiastki religijne, ekologiczne i pogańskie. Jak pisze w swojej
    książce „Dyktatura relatywizmu” prof. Roberto De Mattei, w kreowanej
    przez nią wizji „istota ludzka jest zredukowana do poziomu przedmiotu
    interesów i pragnień i staje się częścią wszechobecnej czysto
    materialnej i podlegającej ciągłej ewolucji rzeczywistości”. Jest to
    ideologia panteistycznego neopogaństwa, które w swoim zasadniczym celu
    ma prowadzić do kultu Ziemi,  człowiek jest w niej tylko produktem
    ewolucji, który pewnego dnia może po prostu zniknąć.

    Nadal możemy odmienić los naszej Ojczyzny. Nie jesteśmy wcale skazani
    na porażkę. Dużo zależy od samoświadomych katolików, którzy zaczęliby
    aktywniej współdziałać w przestrzeni publicznej, ratując honor i
    sumienie naszego kraju. Jeszcze tego sumienia i honoru nie straciliśmy.

    Dr Tomasz M. Korczyński

    Czy Polska powinna wypowiedzieć konkordat?

    Czy Polska powinna wypowiedzieć konkordat?

    28 lipca wypadła
    rocznica podpisania przez Polskę konkordatu z Watykanem. Powinniśmy
    wypowiedzieć konkordat - stwierdził w wywiadzie udzielonym tygodnikowi
    "Newsweek" prof. Wiktor Osiatyński. Do tego pomysłu odnieśli się w
    studiu Tak Jest Kazimiera Szczuka i Marcin Przeciszewski z KAI.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    203. sabat czarownic


    Kongres Kobiet: Ważą się losy tysięcy ofiar. Odłóżcie wyborcze kalkulacje (fot. ©FOCUS/NEWSPIX / newspix.pl)Kongres Kobiet: Ważą się losy tysięcy ofiar. Odłóżcie wyborcze kalkulacje
    Panowie i Panie
    Posłowie! Odłóżcie wyborcze kalkulacje, zapomnijcie o partyjnych
    interesach i lojalnościach. Apelujemy do waszej wrażliwości, rozsądku
    i sumień - pisze Kongres Kobiet.


     Planowane
    na jutro posiedzenie ws. Konwencji Rady Europy zostało jednak przełożone
    na październik.

    "Apelujemy o głosowanie za ratyfikacją Konwencji Rady Europy
    o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy
    domowej! Każde państwo musi chronić słabych przed przemocą. Narażone
    na nią są przede wszystkim kobiety i dzieci. Dzięki ratyfikacji
    Konwencji państwo będzie miało więcej środków, które zapewnią prewencję,
    bezpieczeństwo i pomoc ofiarom. Każdy cywilizowany człowiek powinien
    to rozumieć. Odrzucenie Konwencji to barbarzyństwo i polityczna przemoc
    użyte w imię ideologii, której rzekomym celem jest obrona tradycji.
    Żadna tradycja oparta na przemocy nie jest warta obrony.
    Panowie i Panie Posłowie! Odłóżcie wyborcze kalkulacje, zapomnijcie
    o partyjnych interesach i lojalnościach. Apelujemy do waszej
    wrażliwości, rozsądku i sumień. Ważą się losy setek tysięcy ofiar
    domowej przemocy - bitych kobiet i dzieci. Pomóżcie im! Nie bądźcie
    obojętni, nie słuchajcie bezrozumnych argumentów o "walce płci".
    Nie ma żadnej walki - jest cierpienie, któremu trzeba przeciwdziałać.
    To wasz obowiązek poselski i ludzki! Głosujcie za ratyfikacją!"
    - napisał na swojej stronie Kongres Kobiet.

    Choć PO, TR i SLD
    poparły w środę projekt ustawy ratyfikacyjnej, to PiS, PSL i SP zgłosiły
    szereg uwag i poprawek, wobec czego projekt został ponownie skierowany
    do komisji. Wg Joanny Piotrowskiej z Feminoteki dwuletnie oczekiwanie
    na przyjęcie dokumentu to efekt "cynicznej politycznej gry"


    Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu
    przemocy wobec kobiet i przemocy domowej w grudniu 2012 r. W kwietniu
    br. Rada Ministrów podjęła uchwałę ws. przedłożenia jej do ratyfikacji
    i przyjęła projekt odpowiedniej ustawy.

    Konwencję krytykują
    m.in. prezydium Episkopatu Polski oraz organizacje prawicowe. "Choć
    Kościół jest przeciwny przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, to nie
    może zaakceptować redefiniowania pojęcia płci, małżeństwa, rodziny"
    - pisali hierarchowie. Biskupi nie zgadzają się również, aby w zapisach
    były sformułowania, że m.in. religia jest źródłem przemocy wobec kobiet.



    Ideologia przemocy

    Tak zwana Konwencja przemocowa jest wyłącznie ideologicznym manifestem – OCENIA Małgorzata Sadurska

    Zgłoszona przeze mnie poprawka jest bardzo krótka i dotyczy zamiany
    sformułowania „Sejm wyraża zgodę na ratyfikację Konwencji” na zapis
    „Sejm nie wyraża zgody na ratyfikację Konwencji” – powiedziała w audycji
    „Aktualności dnia” w Radiu Maryja poseł Sadurska.

    – Podczas wczorajszej debaty nad Konwencją oburzyło mnie podejście
    przedstawicieli rządu, którzy całkowicie ignorują problemy wynikające z
    wprowadzenia tej ustawy do polskiego porządku prawnego. Ten dokument nie
    przyniesie nic dobrego. On ma tylko ładny tytuł – walka z przemocą
    wobec kobiet i przemocą domową – natomiast tak naprawdę jest wyłącznie
    ideologicznym manifestem – mówi Małgorzata Sadurska.

    Jak wskazuje poseł PiS, ta ustawa nie likwiduje przemocy, a może
    nawet doprowadzić do jej eskalacji. – To nie jest Konwencja do spraw
    zwalczania przemocy, ale do spraw zwalczania małżeństwa, rodzicielstwa i
    rodziny, przez co wywraca do góry nogami cały system społeczny. Chodzi w
    niej jedynie o dokonanie rewolucji ideologicznej – dodaje.

    Wokół tzw. Konwecji przemocowej nie można przejść obojętnie, gdyż jej
    ratyfikacja będzie oznaczać redefinicję pojęcia płci i małżeństwa na
    niezgodne z prawem natury i Kościoła. Nie możemy
    dopuścić do ratyfikacji tej Konwencji, ponieważ jest ona zbędna,
    ideologiczna, stawia za wzór kraje z największym stopniem przemocy,
    pomija główne uwarunkowania przemocy, a także promuje przemoc. TUTAJ można podpisać petycję zawierającą apel do posłów o głosowanie za odrzuceniem tej ideologicznej ustawy.

    NIE dla chorej ideologii!

    APELUJMY do posłów o głosowanie za odrzuceniem projektu ustawy
    przemocowej. NIE MOŻEMY DOPUŚCIĆ do ratyfikacji tej Konwencji!

    90.800 osób podpisalo petycję.

    http://www.citizengo.org/pl/stop-genderowej-konwencji-rady-europy?m=5&tc...

    Legislacyjny potwór

    Konwencja Rady Europy jest dokumentem skrajnie ideologicznym, lewackim oraz agresywnym - ZAUWAŻA Jan Dziedziczak


    Barbara Labuda: Polityka jest dla twardzielek. Ewa Kopacz da sobie radę

    Za czasów rządów Unii Wolności, w 1992 r., powstał pierwszy rząd
    pod wodzą kobiety, Hanny Suchockiej. Teraz historia się powtarza,
    premierem właśnie została Ewa Kopacz. Dlaczego musieliśmy czekać ponad
    20 lat na kolejny kobiecy rząd?
    Wydaje mi się, że powód jest bardzo prosty. Po prostu nie docenia się
    polityczek, a także kobiet pełniących inne funkcje publiczne. Bardzo
    wiele osób, zarówno kobiet, jak i mężczyzn, nie ma zaufania do kobiet
    zarządzających sprawami publicznymi. Owszem kobiety często są lubiane,
    zauważane i szanowane, jednak nie jako osoby mogące mieć wpływ na
    najważniejsze decyzje w państwie. Często głosuje się na mężczyzn właśnie
    ze względu na płeć, idąc za stereotypem, który mocno zakorzenił się w
    naszej podświadomości.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    204. Dziadzie na słuzbie feministek

    Spotkanie Pary Prezydenckiej z kobietami kandydującymi w wyborach samorządowych

    16 października 2014 roku (czwartek) o godz. 12.00 w Pałacu Prezydenckim Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski z Małżonką weźmie udział w spotkaniu z kobietami kandydującymi w wyborach samorządowych. Spotkanie organizowane jest we współpracy ze Stowarzyszeniem Kongres Kobiet, Fundacją Szkoła Liderów, Fundacją Wspomagania Wsi, Fundacją im. Friedricha Eberta oraz Fundacją Przestrzenie Dialogu.

    Spotkanie będzie transmitowane on-line na stronie www.prezydent.pl.

    Obsługa medialna wyłącznie dla osób posiadających okresowe akredytacje prasowe oraz dla osób akredytowanych. Akredytacje przyjmowane są do 16 października 2014 roku (czwartek) do godz. 9.00 na stronie: https://www.prezydent.pl/dla-mediow/akredytacje-online/samorzad/

    http://www.prezydent.pl/dla-mediow/zapowiedzi-prasowe/art,517.html

    20-lecie polskiej sekcji Europejskiej Unii Kobiet

    Przez 20 lat panie nauczyły się, jak wyrażać swoje opinie, jak
    wprowadzać w życie to, co uważają za ważne - podkreślała Anna Komorowska
    na wtorkowej uroczystości z okazji 20-lecia sekcji polskiej
    Europejskiej Unii Kobiet.

    Małżonka Prezydenta RP na konferencji z okazji 20 lat Sekcji Polskiej Europejskiej Unii Kobiet
    Małżonka Prezydenta RP na konferencji z okazji 20 lat Sekcji Polskiej Europejskiej Unii Kobiet
    Małżonka Prezydenta RP na konferencji z okazji 20 lat Sekcji Polskiej Europejskiej Unii Kobiet
    Przypomnijmy sobie, jak wyglądała Polska i jaka była pozycja kobiet
    20 lat temu,
    ile wiedziałyśmy. Przez te 20 lat nasze doświadczenia się
    wzbogaciły. Panie w Polsce wiele się nauczyły - jak działać, jak wyrażać
    swoje opinie, jak wprowadzać w życie to, co uważają za ważne
    -
    podkreśliła Małżonka Prezydenta RP na uroczystości w Sejmie.
     

    Jak zauważyła, "na szczęście odbywało się to nie tylko w dużych
    miastach, ale aktywność kobiet dała się odczuć i w mniejszych
    ośrodkach".

    Według Anny Komorowskiej, zostało jednak jeszcze dużo do zrobienia. -
    Ciągle rosnąca liczba pań aktywnych w życiu społecznym, politycznym, to
    rezultat faktu, że zwrócono uwagę na perspektywę kobiecą
    - dodała.

    - Przez 20 lat przybyło nam doświadczeń, ale i chęci do działania.
    Coraz lepiej wiemy, jak rozwiązywać problemy, jak realizować zadania,
    które sobie wyznaczamy - przekonywała Pierwsza Dama.

    Wicemarszałek Sejmu Elżbieta Radziszewska (PO) podkreśliła, że w 1994
    r., w środku rządów SLD, "kto myślał, co będzie za 5, 10, 15 lat". "A
    panie pomyślały: zakładamy sekcję polską Europejskiej Unii Kobiet. Jak
    one nowocześnie, perspektywicznie podeszły do rzeczywistości" - mówiła
    Radziszewska. Zwróciła uwagę, po 20 latach nie ma drugiej tak licznej
    organizacji kobiecej w Polsce.

    Wiceprzewodnicząca Europejskiej Unii Kobiet (EUK) Margaret Hales
    zaznaczyła natomiast, że Europejska Unia Kobiet zawsze zachęcała kobiety
    do udziału w procedurach demokratycznych, by startowały w wyborach i
    wygrywały je".

    Podczas uroczystości przyznano odznaczenia EUK m.in. dla Anny Komorowskiej i Elżbiety Radziszewskiej.



    Henryka Bochniarz odchodzi z Boeing International


    Po ośmiu latach pracy na stanowisku prezesa Boeinga na Europę Środkową i Wschodnią Henryka Bochniarz zakończyła współpracę z amerykańskim koncernem - poinformowała w czwartek Konfederacja Lewiatan.
    Henryka Bochniarz od 16 lat pełni społecznie funkcję prezydenta Konfederacji Lewiatan.

    Cały tekst: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17227724,Henryka_Bochniarz_odchodzi_...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    205. gupie pindy, Kopaczowa juz im dała na Barbórkę

    "Niezbędny jest dialog związków zawodowych i rządu"

     

    Spotkanie Małżonki Prezydenta RP i minister Ireny Wóycickiej z delegacją żon górników i pracownic kopalni

    Anna Komorowska oraz minister Irena Wóycicka spotkały się w
    poniedziałek w Kancelarii Prezydenta z delegacją żon górników i
    pracownic kopalni. Podczas rozmowy Anna Komorowska podkreślała, że
    niezbędny jest dialog związków zawodowych i rządu.

    Magdalena Ogórek jest kompletnie nikim w polityce. To kompromitacja i obniżenie rangi tych wyborów, ośmieszenie partii, to jest koniec SLD - oceniła profesor Magdalena Środa w Radiu ZET. - Brakowało tylko confetti - ironizowała.Pani Ogórek będzie tracić, bo choć trochę zyskuje na swojej urodzie, to więcej będzie traciła przez nieustawiony głos. Nie przez PR-owca, ale przez socjalizację dziewczynek. Nie uczy się ich mówić, nie trenują głosu, mają być cicho. Będzie musiała z tym głosem powalczyć - stwierdziła profesor.

    - Największym błędem był brak confetti. PiS był pod tym względem fantastyczny - dodała Środa.

    Magdalena Ogórek kandydatką SLD na prezydenta

    Dr Magdalena Ogórek jest oficjalną kandydatką SLD w wyborach prezydenckich. Jest ona historykiem Kościoła i doktorem nauk humanistycznych.


    Spotkanie Szefa KPRP z przedstawicielkami Kongresu Kobiet

    Szef Kancelarii Prezydenta RP Jacek Michałowski spotkał się we
    wtorek z przedstawicielkami Kongresu Kobiet Henryką Bochniarz i Dorotą
    Warakomską. Spotkanie dotyczyło zaplanowanego na czerwiec 2016 Global
    Summit of Women.

    Spotkanie Szefa Kancelarii Prezydenta RP z przedstawicielkami Kongresu Kobiet

    Global Summit of Women jest największym na świecie spotkaniem kobiet z
    sektora publicznego, biznesu i organizacji pozarządowych. W tym roku
    spotkanie obędzie się już 25. raz w Sao Paulo w Brazylii. Spotkanie w
    2016 zaplanowane jest w Warszawie.

    http://www.malopolskikongreskobiet.pl/wspolpraca

    Patronat honorowy

    Małżonka Prezydenta RP Pani Anna Komorowska


    Spotkanie z przedstawicielkami kół gospodyń wiejskich

    Spotkanie Małżonki Prezydenta RP z przedstawicielkami kół gospodyń wiejskich

    Anna Komorowska spotkała się w czwartek w Pałacu Prezydenckim z
    laureatkami konkursu Świętokrzyskie Koło Gospodyń Wiejskich 2014.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    206. Środa w kontekście

    fot. YouTube

    Środa w kontekście sylwestrowych wydarzeń w Niemczech wskazuje na prawdzie zagrożenie dla kobiet. To... polscy "kibole"!

    "Mało kto zauważył, że sprawcami byli przede wszystkim mężczyźni, a nie tylko >uchodźcy<” - mówi feministka.


    Kim popiera cenzurę ws. ataków islamskich imigrantów


    „Rozumiem każdego dziennikarza, który zastanawia się 15 razy jak podać taką informację”.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    207. http://www.tvn24.pl/wideo/z-a

    &quot;Krwawy PiS próbuje zrujnować demokrację?&quot; Gorący spór w programie &quot;Babilon&quot;

    http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/dyskusja-o-polsce-w-ue-spiecie-w-prog...

    Dyskusja o Polsce w UE. Spięcie w programie "Babilon" 16.01 | W środę Komisja Europejska postanowiła wszcząć wobec Polski unijną procedurę ochrony praworządności. Jej pierwszym etapem będzie zgromadzenie i ocena informacji dotyczących ewentualnych zagrożeń. Brukselę niepokoją przede wszystkim zmiany w Trybunale Konstytucyjnym wprowadzane przez PiS. Polska jest pierwszym krajem UE, wobec którego zastosowano taki krok. 19 stycznia w PE odbędzie się debata o Polsce. Na ten temat dyskutowali goście programu "Babilon".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    208. Stowarzyszenie Kongres

    Konferencja Gabinetu Cieni Kongresu Kobiet

    Konferencja Gabinetu Cieni Kongresu Kobiet

    8 marca, godz. 14.00 - zapraszamy na konferencję Gabinetu Cieni nt. Raportu dot. praw kobiet dziś w Polsce.



    "Szkoła kodu i kujawiaka" - prof. Magdalena Środa na temat oświaty według PiS

    "Szkoła kodu i kujawiaka" - prof. Magdalena Środa na temat oświaty według PiS

    "Jakiej oświaty chce PiS" - prof.
    Magdalena Środa podsumowuje. Tekst w GW jest fragmentem Raportu na temat
    "Praw kobiet pod rzadami PiS-u, który zaprezentujemy mediom 8 marca
    (godz. 14, ul. Flory 2)



    Stowarzyszenie Kongres Kobiet

    Już
    mamy i niebawem przekażemy dalej! Raport Kongresu Kobiet i
    Stowarzyszenia Równość i Nowoczesność pt. "PRAWA KOBIET, PRAWA
    OBYWATELSKIE POD RZĄDAMI PIS-u" zaprezentujemy jutro na konferencji
    prasowej o godz. 14. Potem publikacja trafi na www.kongreskobiet.pl
    A co w niej? Następujące rozdziały autorstwa naszych ekspertek: "Zmiany
    ustrojowe w Polsce w okresie od listopada 2015 do lutego 2016"
    (Małgorzata Dziewanowska), "Edukacja XXI wieku" (Magdalena Środa),
    "Polityka społeczna rządu PIS: możliwe skutki, szanse i wyzwania" (Ewa
    Rumińska-Zimny, Katarzyna Przyborowska), "Polityka w Polsce w
    kontekście UE: prawa kobiet i prawa reprodukcyjne" (Wanda Nowicka). Od
    jutra zachęcamy do lektury!

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    209. Środa: W Polsce szykuje się stan wojenny!

    Kłamliwa histeria wśród elit III RP rozkręca się na dobre. Tym razem głos w sprawie rządów Prawa i Sprawiedliwości postanowiła zabrać Magdalena Środa. Pani profesor stwierdziła na Facebooku, że spodziewa się rychłego wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.

    Listy preskrypcyjne są już zapewne gotowe. Kaczyński nigdy nie został internowany ale będzie internował. To też jakiś powód by znaleźć się na kartach historii

    — czytamy w jej wpisie.

    Nie chcę być złym prorokiem ale myślę, że w Polsce szykuje się stan wojenny

    — czytamy.

    Listy preskrypcyjne są już zapewne gotowe. Kaczyński nigdy nie został internowany ale będzie internował. To też jakiś powód by znaleźć się na kartach historii. On nie pójdzie na żaden kompromis, nigdy w niczym nie ustąpi. On nie uprawia polityki, on dokonuje rytualnego zawłaszczenia kraju

    — ocenia lewicowa działaczka.

    Relacje między nim a Polską mają być takie jak między nim a jego matką. Totalne, bez zapośredniczeń, ciało w ciało z matką. Bez pęknięć, bez szczelin, bez gadania. Polska to łono Kaczyńskiego…. i każdy kto tego nie rozumie będzie traktowany jak aborcjonista

    — dodaje.


    A może jednak nie chodzi o demokrację, ale sowite dotacje, subwencje i granty, jakie z przyjściem nowej władzy mogą odpłynąć daleko…?

    http://wpolityce.pl/polityka/284942-histeria-czy-cyniczna-walka-o-odjezd...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    210. żałosny bełkot

    Gniew kobiet: stać nas na paraliż kraju



    Na zdjęciu organizatorki i uczestniczki Marszu Godności, od lewej: Marta Lewandowska, Katarzyna Skalska, Marta Lipecka, Marta Dyks, Marta Habior, Bożena Przyłuska, Ewa Borguńska, Irina Ovcinicov.

    Na zdjęciu organizatorki i
    uczestniczki Marszu Godności, od lewej: Marta Lewandowska, Katarzyna
    Skalska, Marta Lipecka, Marta Dyks, Marta Habior, Bożena Przyłuska, Ewa
    Borguńska, Irina Ovcinicov. (ALBERT ZAWADA)

    Jesteśmy grupą zwykłych
    kobiet, które uznały, że muszą wreszcie coś zrobić. Nie chcemy dłużej
    siedzieć cicho. Czuję w tej irytacji ogromny potencjał. - rozmowa z
    Martą Habior
    Wkurzyłyście się.


    Kobiety w Polsce się wkurzyły. Nasze prawa są ciągle łamane, ale
    projekt o całkowitym zakazie przerywania ciąży, projekt, który zagraża
    zdrowiu i życiu kobiet, skazujący je na cierpienia, przeważył szalę
    gniewu.

    Kobiety, które nigdy wcześniej nie protestowały, postanowiły wyjść na ulicę. Co się zmieniło?


    To jak z syndromem podgrzewanej żaby: jeśli włożysz ją do zimnej
    wody i będziesz delikatnie podgrzewać, nawet nie zauważy, kiedy się
    ugotuje. Projekt zaostrzający ustawę aborcyjną był wrzuceniem żaby do
    wrzątku. To nawet dobrze. Żaba od razu wyskoczyła. Kobiety, które od lat
    wkurzały się po cichu w domach, postanowiły wreszcie zaprotestować. Od
    lat akceptujemy pełzającą próbę ograniczania nam praw. Już dosyć. Ten
    projekt jest po prostu niehumanitarny i barbarzyński...


    http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,127763,20172509,gniew-kobie...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    211. Janina Paradowska nie żyje.

    avatar użytkownika Maryla

    212. Pogrzeb Janiny Paradowskiej.

    Od pierwszego spotkania myślałem, że mam do czynienia z bohaterką filmu
    Wajdy czy powieści Żeromskiego. Twarz inteligentki. Myślę, że w
    przyszłości, gdy ktoś nie będzie widział, kim jest inteligent i zacznie
    na ten temat szukać informacji, to w Wikipedii będzie pojawiało się jej
    zdjęcie - mówił podczas pogrzebu Janiny Paradowskiej Donald Tusk. Prochy
    dziennikarki zostały złożone na Cmentarzu Rakowickim.

    W mszy pogrzebowej w kościele Karmelitów na Piasku uczestniczyło wielu
    dziennikarzy i polityków. Znaną dziennikarkę przyszli pożegnać m.in.
    Donald Tusk, Ewa Kopacz, Jacek Majchrowski, Jacek Żakowski, Monika
    Olejnik, Katarzyna Kolenda-Zaleska, Marek Kondrat, Edward Miszczak,
    Andrzej Morozowski, Róża Thun, Małgorzata Kidawa-Błońska, Dominika
    Wielowieyska, ks. Wojciech Lemański, Paweł Graś, Władysław
    Kosiniak-Kamysz, Jerzy Miller, Jerzy Fedorowicz, Krzysztof Janik...

    Urna z prochami Janiny Paradowskiej


    W centralnym punkcie kościoła stanęła urna z prochami Janiny
    Paradowskiej. - Jakże prawdziwe są słowa Heraklita "panta rhei" -
    wszystko płynie. Przewijanie jest ściśle związane z egzystencją
    człowieka. Śmierć zaistnieje na pewno - mówił ksiądz odprawiający mszę.


    - Janino, przy naszych spotkaniach różniliśmy się, czasem
    bardzo. Ale ktoś nas łączył. To Madonna Piaskowa. Tu się nie różniliśmy.
    Przyjdzie taki czas, że w niebie zrobimy sobie kącik i porozmawiamy.
    Powiemy to, czego nie zdążyliśmy sobie powiedzieć - mówił ksiądz.


    Kościół, w którym odprawiona została msza, mieści się niedaleko
    kamienicy przy ul. Garbarskiej, w której dzieciństwo i młodość spędziła
    Paradowska.

    Tusk o Paradowskiej: Bohaterka powieści Żeromskiego

    2/30

    zamknij

    <

    >

    Zdjęcie numer 2 w galerii - Pożegnaliśmy Janinę Paradowską.


    5/30

    zamknij

    <

    >

    Zdjęcie numer 16 w galerii - Pożegnaliśmy Janinę Paradowską.




    Zdjęcie numer 14 w galerii - Pożegnaliśmy Janinę Paradowską.




    Zdjęcie numer 29 w galerii - Pożegnaliśmy Janinę Paradowską.



    O godz. 14.30 rozpoczęły się uroczystości na Cmentarzu Rakowickim.


    Janinę Paradowską pożegnał Jerzy Baczyński, redaktor naczelny
    "Polityki": - Oddajemy hołd niezwykłej postaci
    dziennikarstwa. Niewątpliwie była ona jedną z najważniejszych postaci
    ostatniego ćwierćwiecza wolnego polskiego dziennikarstwa. Była sumieniem
    dziennikarstwa i polityki. Była dumna z dokonań ostatnich 25 lat, mimo
    że wielokrotnie je krytykowała.

    Mowę pożegnalną wygłosił
    także Donald Tusk: - Z naszych długich rozmów pamiętam jej twarz. Od
    pierwszego spotkania myślałem, że mam do czynienia z bohaterką filmu
    Wajdy czy powieści Żeromskiego. Twarz inteligentki. Myślę, że w
    przyszłości, gdy ktoś nie będzie widział, kim jest inteligent i zacznie
    na ten temat szukać informacji, to w Wikipedii będzie pojawiało się jej
    zdjęcie - mówił przewodniczący Rady Europejskiej.

    -
    Byliśmy umówieni na czwartek na wywiad. Zawsze rozmawialiśmy w trójkę,
    teraz z Jurkiem [Baczyńskim - red.] będziemy musieli rozmawiać sami.
    Trochę to bez sensu. Nie wiem jak będę składał myśli i zdania - przyznał
    Tusk.

    Na Cmentarzu Rakowickim głos zabrał także,
    poproszony o to przez rodzinę zmarłej, Władysław Kosiniak-Kamysz: -
    Janina to wielka dama Krakowa i dziennikarstwa. Ale też wielka dama
    świata, gdzie "tak" znaczy "tak", a "nie" znaczy "nie". Stając przed nią
    jako rozmówcy, zawsze chcieliśmy być lepsi niż jesteśmy, by dorównać do
    jej poziomu. Nie wszystkim się udawało - mówił prezes PSL.


    Urna z prochami Janiny Paradowskiej została złożona do grobu, w
    którym pochowano jej drugiego męża Jerzego Zimowskiego. Grób znajduje
    się w Alei Zasłużonych Cmentarza Rakowickiego.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    213. o zmarłych podobno nie wolno mówić żle,

    więc zamilczę i tylko zmówię zdrowaśkę za jej duszę ...

    gość z drogi

    avatar użytkownika gość z drogi

    214. Władysław Kosiniak _ Kamysz powiedział na cmentarzu :

    "Na Cmentarzu Rakowickim głos zabrał także,
    poproszony o to przez rodzinę zmarłej, Władysław Kosiniak-Kamysz: -

    Janina to wielka dama Krakowa i dziennikarstwa."

    panie Kamysz moze Tak a moze Nie...a ten LOT na nasz koszt do Kulczyka,do Londynu...?
    śp Pan Michał by powiedział,ze to jak widać nie była taka Wielka Dama....

    wszystko przemija jak mówił pewien filozof i ona też przeminęła...a tymczasem w zupełnej ciszy odszedł twórca Strony Internetowej
    Wirtualna Polonia ,śp Włodzimierz Kuliński,zal ,serdeczny żal
    niech Mu Ziemia Obca lekką będzie

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    215. Magdalena Środa Ratujmy

    Magdalena Środa

    Ratujmy kobiety

    Tak się bowiem składa, że "obrońcy życia" są najczęściej zagorzałymi
    patriotami, gotowymi zabijać "wrogów ojczyzny" (zewnętrznych i
    wewnętrznych).


    Barbara Nowacka, twarz komitetu

    Barbara Nowacka, twarz komitetu "Ratujmy Kobiety" (Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta)

    Tak się bowiem składa,
    że "obrońcy życia" są najczęściej zagorzałymi patriotami, gotowymi
    zabijać "wrogów ojczyzny" (zewnętrznych i wewnętrznych).
      Akcja Demokracja zamierza zmusić PO do deklaracji, że wszyscy członkowie/członkinie partii będą...



    Syndrom profesor Fuszary

    Syndrom profesor Fuszary

    Dzisiejsza opozycja a kwestie światopoglądowe.

    Fot. wPolityce.pl

    Pikieta na kilkaset metrów, osób obecnych - może ze trzy. Bezczelność tzw. KOD wciąż zaskakuje

    Ten protest jest nadęty nawet bardziej niż ego jego liderów, co dotychczas wydawało się trudne do przebicia.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    216. Liberalne żale Magdaleny


    fot.youtube


    Liberalne żale Magdaleny Środy: „Nie czuję się przez nikogo reprezentowana, a już na pewno…

    A to dobre! Magdalena Środa jest rozczarowana Tuskiem, Schetyną i Petru.

    Hołubiona przez Platformę Obywatelską i liberalnych polityków
    Prof. Magdalena Środa nie zostawia na swoich piewcach suchej nitki.
    Grzegorz Schetyna i Ryszard Petru, a nawet Donald Tusk to, zdaniem
    Środy, „prawicowcy”! A jeszcze niedawno mówiła, że z zachwytem wspomina
    rządy Donalda Tuska!

    Mówiąc w skrócie nie widzę żadnej siły, która mogłaby dziś w Polsce
    przywrócić liberalizmowi należyte znaczenie i wartość. Na pewno nie
    zrobi tego Platforma. Petru jako ukochany uczeń Balcerowicza – też nie.
    Nawet takie mądre środowisko jak Krytyka Polityczna bez oporu kupiło
    obraz liberalizmu wytworzony przez prawicową hegemonię. I jadą na nim,
    jak na łysej kobyle.

    – narzeka Magdalena Środa w wywiadzie dla „Krytyki politycznej”

    „Caryca” liberalizmu nie odpuszcza także nawet Donaldowi Tuskowi,
    który również miał się rzekomo wpisywać w prawicową narrację, porzucając
    polityczne „centrum”

    Tusk być może chciał być „centrowy”, ale ponieważ mamy
    ruchome centrum, które ustawicznie dryfuje na prawo, to Tusk i jego
    ekipa była prawicowa, poza kilkoma osobami i kilkoma ekscesami jak
    konwencja antyprzemocową czy kwoty na listach wyborczych.

    – wytyka Magdalena Środa i znów uderza w Grzegorza Schetynę.

    Wiemy, że Schetyna chce być takim Machiavellim: skoro lud jest
    prawicowy i rozmodlony to trzeba być takim, jak on. To znaczy lud.
    Tu przecież nie chodzi o żadne prawicowe korzenie, ale o najbardziej
    ordynarny populizm.

    – Magdalena Środa „demaskuje” szefa PO.

    Najwyraźniej Prof. Środa rozczarowała się dawnymi elitami i szuka nowych przyjaźni. Ten rynek kurczy się jednak bardzo szybko.

    WB, Krytyka polityczna

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    217. nowe "Żarty się skończyły!".


    "Żarty się skończyły!". Po dzisiejszym głosowaniu filmik z wkurzoną Barbarą Nowacką i zapowiedź demonstracji

    nowe

    "Żarty się skończyły!". Po dzisiejszym głosowaniu filmik z wkurzoną Barbarą Nowacką i zapowiedź demonstracji

    Po odrzuceniu projektu liberalizującego ustawę antyaborcyjną inicjatywa
    "Ratujmy Kobiety" zwołuje manifestację pod sejmem 1 października o
    godzinie 13.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    218. Henryka Bochniarz będzie nową


    Henryka Bochniarz będzie nową przewodniczącą RDS

    Strona pracodawców wskazała na nową przewodniczącą Rady Dialogu
    Społecznego prezydent Konfederacji Lewiatan Henrykę Bochniarz. To
    najlepsza kandydatka na rok, w którym będzie trzeba uzgadniać z rządem
    ważne ustawy wynikające z zamierzeń gospodarczych Rady Ministrów -
    wskazano.

    Fot. YouTube

    Środa w środę. Wypraszam sobie tytułowanie tej osoby „per” profesor


    Magdalena Środa nie jest PROFESOREM.
    Jest doktorem filozofii/etyki (sic). Habilitowanym. Nie posiada
    naukowego tytułu profesora i używanie go jest zwykłym oszustwem
    gawiedzi. Jeśli istotą nauki są właśnie profesorowie, to M. Środa jest
    dla tejże nauki zaledwie czeladnikiem.

    Wypraszam sobie
    tytułowaniem tej osoby „per” profesor. Bo to oznacza, że niemal każdy
    z ulicy może być profesorem (jak Stępień czy Bartoszewski) Wyjaśniam
    po raz ostatni. Dr hab. Magdalena Środa osiągnęła najwyższy stopnień
    awansowy w nauce (habilitację) ale nie uzyskała tytułu profesora
    nadawanego (w jej czasach przez Kwaśniewskiego i Komorowskiego) przez
    Prezydenta RP. Najwidoczniej i dla nich była zbyt słaba. Stąd zapewne próby dostania się do Panteonu Nauki kuchennymi schodami.

    Dla wątpiących LINK

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    219. Kim naprawdę jest Henryka Bochniarz?

    http://wielkiwodzapaczow.salon24.pl/733863,kim-naprawde-jest-henryka-boc...

    W merdiach bryluje jakaś Henryka Bochniarz. Ostatnio wystąpiła na jakiejś Radzie Dialogu Społecznego, cokolwiek to jest, gdzie została określona jako "przedstawicielka pracodawców". Rzepa publikuje z nią wywiady traktując ją jako eksperta od wszystkiego.
    Generalnie merdia piszą o niej jako o Wielkiej Businesswoman, Kobiecie
    Sukcesu, która wspięła się na wyżyny Wielkiego Biznesu i jest tam - no
    właściwie to nie wiadomo kim, ale jest.

    Należy więc postawić pytanie: Kim tak właściwie jest ta Henryka
    Bochniarz i z jakiego powodu uchodzi za tą Wielką Businesswoman za jaką
    uchodzi?(...)

    @Autor

    Polecam

    http://www.bibula.com/?p=51400



    W skrócie:

    "Restrukturyzacja" zbrojeniówki.

    "To była jedna z pierwszych głośnych afer III RP. W 1991 r. rząd Jana
    Krzysztofa Bieleckiego postanowił, jak to się mówiło,
    „zrestrukturyzować” jedną z najnowocześniejszych gałęzi polskiego
    przemysłu – zbrojeniówkę.



    Henryka Bochniarz, minister przemysłu, nie zleciła przygotowania planu
    tej operacji żadnemu z setek podlegających jej urzędników, żadnemu
    departamentowi czy Agencji Rozwoju Przemysłu. To strategiczne zlecenie
    otrzymała dopiero co założona, nieznana, mała spółka z Krakowa, bez
    żadnego doświadczenia czy dorobku, kierowana przez młodego absolwenta
    UJ, Marka D. Można powiedzieć – spełnienie marzeń uczestnika programu
    „Pierwsza praca”…



    Wyłonienie firmy odbyło się bez żadnego konkursu czy przetargu. A według
    NIK, także bez wiedzy UOP, odpowiedzialnego za ochronę kontrwywiadowczą
    tego przemysłu.



    Jak przyznał przesłuchiwany w Sejmie Marek D., po prostu dobrze znał
    Bochniarz. I to stąd właśnie zlecenie za 15 mld zł. Według Jarosława
    Jakimczyka z „Wprost”, nie było jednak w tym wyborze przypadkowości,
    ojcem sukcesu Marka D. był bowiem Gromosław Czempiński, dzięki którego
    „opiece” firma krzak mogła dostać tak lukratywne zlecenie od państwa."



    TP SA

    "Nicom już wkrótce dostał niezwykle korzystny kontrakt przy prywatyzacji
    stulecia: miał planować i nadzorować sprywatyzowanie Telekomunikacji
    Polskiej. Jak przebiegła ta kontrowersyjna operacja i ile straciła na
    niej Polska, to temat na odrębne opowiadanie. W każdym razie, w jej
    wyniku nastąpił transfer własności TP SA. Właścicielem jednej z
    najważniejszych polskich firm stało się państwo francuskie zamiast
    polskiego, co notabene raczej trudno nazwać prywatyzacją…"



    Pani Bochniarz nie była zwykłą "biurwą".
    PIKO09:38
    23415765



    @Autor

    "Najpierw została doktorem ekonomii
    socjalistycznej (innej wtedy nie było) i pracowała w Instytucie
    Koninktur i Cen. Potem, w latach 80, załapała się na dwuletni wyjazd na
    uczelnię w USA. Jak dotąd typowa kariera socjalistycznego
    uniwersyteckiego inteligenta w późnej komunie."



    tere - fere



    To córka prof. SGPiS , Zbigniewa Kameckiego, wieloletniego doradcy
    ministrów od spraw zagranicznych w peerelowskim ancien regime.



    Wyszła za mąż za dr Zbigniewa Bochniarza, swego czasu I sekretarza POP
    PZPR na SGPiS, później prominentnego funkcjonariusza "środowisk
    naukowych" od spraw handlu zagranicznego.

    Była członkiem PZPR od 1971 do 1990 roku.



    W żadnym razie nie jest to zatem typowa kariera socjalistycznego
    inteligenta, tylko kliniczny przykład kariery "dzieci PRL-u" (tzw.
    czerwona oberża).

    UNUKALHAI10:01

    @UNUKALHAI - w uzupełnieniu

    ".... studiowała na jednym roku m.in. z
    Leszkiem Balcerowiczem, twórcą giełdy – Wiesławem Rozłuckim, szefami
    banków – Grzegorzem Wójtowiczem i Bogusławem Kottem. Każde z tych
    nazwisk to także ważna część bogatej historii biznesowo-aferalnej już po
    1989 r.



    Po studiach pracowała w Instytucie Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego
    związanym z SGPiS. Jej koleżanką była m.in. Danuta Hübner.



    Podstawowym warunkiem i ułatwieniem kariery w PRL było oczywiście
    członkostwo w PZPR. Bochniarz wstąpiła do partii już w 1978 r. i była w
    niej do samego końca – do 1990 r. Szybko została I sekretarzem
    Organizacji Partyjnej w Instytucie, a w latach stanu wojennego (co wiele
    mówi) była w Komitecie Zakładowym PZPR w Ministerstwie Handlu
    Zagranicznego. (...)"
    PIKO11:02
    23415765



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    220. Przewodnicząca RDS pisze list


    fot. youtube.com

    Przewodnicząca RDS pisze list do premier Szydło ws. ustawy "Za życiem". "Projekt w ogóle nie został skierowany do Rady"

    Pomijanie tej instytucji w kwestiach istotnych dla partnerów społecznych, podważa jej pozycję, ogranicza możliwość sprawczą.

    Rząd nie skierował do Rady Dialogu Społecznego projektu ustawy „Za życiem”, co uniemożliwiło przeprowadzenie konsultacji - podkreśla w liście do premier Beaty Szydło przewodnicząca RDS Henryka Bochniarz. Według niej to kolejny sygnał naruszania zasad dialogu społecznego.

    Ustawę
    o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem” w piątek uchwalił Sejm,
    Senat nie wprowadził do niej poprawek; teraz ustawa czeka na podpis
    prezydenta. Przewiduje ona m.in., że z tytułu urodzenia ciężko chorego
    dziecka przysługiwać
    będzie jednorazowe świadczenie w wysokości 4 tys. zł, a dostępną pomoc
    koordynować ma asystent rodziny. Wypłaty dla asystentów rodziny mają
    pochodzić z Funduszu Pracy.

    W liście skierowanym
    do premier Szydło, Bochniarz przypomniała, że zgodnie z art. 5 ustawy
    o Radzie Dialogu Społecznego, przygotowane przez rząd projekty założeń
    projektów ustaw i projekty aktów prawnych, w sprawach leżących
    w zakresie właściwości Rady, są kierowane do opinii strony pracowników
    i strony pracodawców Rady. Termin do wyrażenia opinii nie może być
    krótszy niż 30 dni od dnia przekazania projektu; termin może zostać skrócony do 21 dni ze względu na ważny interes publiczny.

    Tymczasem
    przedmiotowy projekt ustawy w ogóle nie został skierowany do Rady,
    co uniemożliwiło przeprowadzenie konsultacji społecznych na jej forum
    i wyrażenie opinii do projektu w sposób umożliwiający wpływ
    na jego treść

    — zaznaczyła w piśmie przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego.

    Według przewodniczącej projekt, skierowany w środę przez Radę
    Ministrów do Sejmu, został przekazany z upoważnienia Marszałka Sejmu
    i wpłynął do Biura Rady Dialogu Społecznego następnego dnia, w czwartek
    (w piątek ustawę uchwalił Sejm).

    Bochniarz napisała,
    że z z niepokojem odbiera „kolejne sygnały naruszania zasad prowadzenia
    dialogu społecznego, w tym naruszania przepisów o konsultowaniu
    projektów aktów prawnych przez rząd”.

    Za taki
    sygnał przyjmuję informację na temat braku konsultacji społecznych
    rządowego projektu ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i ich
    rodzin „Za życiem”

    — dodaje.

    Według
    przewodniczącej Rady „pomijanie tej instytucji w kwestiach istotnych
    dla partnerów społecznych, podważa jej pozycję, ogranicza możliwość
    sprawczą, a tym samym motywację i zaangażowanie aktorów dialogu”.

    W związku z tym, ponownie zwracam się do pani premier
    z uprzejmą prośbą o zapewnienie przestrzegania przepisów prawa
    nakładających obowiązek konsultacji projektów aktów prawnych z Radą
    Dialogu Społecznego, organizacjami związków zawodowych
    i organizacjami pracodawców

    — podkreśliła Bochniarz.

    W ocenie Bochniarz projekt procedowany był również z pominięciem przepisów o konsultowaniu projektów aktów prawnych znajdujących się w ustawie o związkach zawodowych oraz o organizacjach pracodawców. Jak podkreśla w liście szefowa Rady, odpowiednio
    art. 19 i art. 16 wymienionych ustaw regulują procedurę przekazywania
    do organizacji reprezentatywnych, w rozumieniu ustawy o Radzie Dialogu
    Społecznego, założeń i projektów aktów prawnych w zakresie objętym
    zadaniami związków zawodowych i organizacji pracodawców.

    Nie
    mam wątpliwości, że projekt ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i ich
    rodzin „Za życiem” mieści się w zakresie działania związków zawodowych
    i organizacji pracodawców

    — zaznaczyła.

    Jak dodała, żadna z tych ustaw nie przewiduje możliwości odstąpienia od konsultacji z partnerami społecznymi.

    Bochniarz ma przekazać list na ręce premier Beaty Szydło w poniedziałek.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    221. "Restrukturyzacja,czyli inaczej

    "złodziejska prywatyzacja,po polsku " i nadal pozostaje pytanie, kim naprawdę jest ta "byzneumen"
    poniedziałkowe pozdrowienia

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    222. Eurosieroty z polskiego

    Paulina Młynarska (fot. YouTube)

    Eurosieroty z polskiego babińca. Trwa walka o zachowanie systemu III RP, w którym żyło się im łatwo i…


    One uważają się za wybranki poprawności politycznej, na dodatek za prawdziwe Europejki, nie jakieś tam zaściankowe konserwatystki, co to rządzą dziś Polską, przynosząc jej same szkody. Polityczki, dziennikarki, artystki i im podobne babsztyle uważają siebie za autorytety moralne i intelektualne, niestety.

    Na fali protestu przeciwko nowej i wielce dla nich niewygodnej władzy pełno ich na portalach społecznościowych. różnych frejsbukach i twiterach. Ich walka, Ewy Kopacz, Agnieszki Holland, Krystyny Jandy, sióstr Młynarskich (córek tego Młynarskiego) i całej plejady byłych redaktorek radia i telewizji publicznej, to walka o przetrwanie, o zachowanie systemu III RP, w którym żyło się im łatwo i przyjemnie. Ale zrobiło się nieprzyjemnie i jakoś pusto dookoła, więc pora brylować na portalach, ratując resztki publicznej popularności. One uważają się za Europejki, bo prawdziwe Europejki są antypolskie, czego dowodem są antypolskie artykuły na łamach lewackich mediów zagranicznych. Lecz na tym europejskość tych „pań się kończy”. W mediach, a przede wszystkim w gremiach rządzących liberalną UE nie interesuje się nimi przysłowiowy „pies z kulawą nogą”.

    Kobieta to brzmi dumnie, baba - durnie. Oto Paulina Młynarska zamieściła na Facebooku list jakiejś pańci, w którym używa ona określenia „Sieroty 500+”, porównując je do eurosierot, dzieci opuszczonych przez rodziców którzy w celach zarobkowych wyjechali na zmywak. Te sieroty 500+, to dzieci, które wylądowały w domach dziecka, zaniedbywane przez rodziców nadużywających alkoholu za pieniądze z tego niesłusznego programu społecznego. Z tego listu ma wynikać, że państwo nakłania prostych ludzi do alkoholizmu i lekceważenia własnych dzieci, po prostu do demoralizacji. Nie wystarczy jednak bycie celebrytką czy jak kto woli osobą publiczną, żeby wywołać oczekiwany efekt. Na Paulinę Młynarską użytkownicy Facebooka wylali potoki oburzenia i potępienia, nie zostawiając suchej nitki na dziennikarce TVN - u, co wywołało w niej coś w rodzaju konsternacji i zmusiło do gęstego tłumaczenia się z internetowej wpadki. Że to niby ona nie atakuje beneficjentów programu 500+, ona się zamartwia panującym w Polsce alkoholizmem, z którym państwo nie walczy tak jak trzeba.

    Nikt nie mówi o wrzucaniu wszystkich beneficjentów 500+ do jednego worka z napisem „patologia”

    — tłumaczy się Młynarska, osoba, o której można by powiedzieć, że pochodzi z dobrego domu, a pogardza ludźmi, który się nie powiodło jak jakiś dorobkiewicz z wiochy.

    Dywagacje tej pani mają też swoją globalnie śmieszną stronę. „Newsweek” Tomasza Lisa zauważył, że według jakichś tam badań większość Polaków uważa treści zamieszczone w social mediach za”warte zaufania”. Jest tak źle i to po obu stronach oceanu, że w wyborze Trumpa na prezydenta USA pomógł internet, na co zwróciła uwagę gazeta „The Washington Post”, ta, w której publikuje żona Radka Sikorskiego, Anne Applebaum. No i co najgorsze, najbardziej wierzą w te media ludzie młodzi. No właśnie, wierzą, ale nie w publikacje lewactwa ale wręcz przeciwnie, w teksty oparte na faktach, a nie na przepełnionych hipokryzją krętactwach propagany sukcesu systemu lewacko - libralnego, który ma z liberalizmem tyle wspólnego, co pani Młynarska z Europą. To nie ciężko pracujący obywatele, którzy nieraz z trudem wiążą koniec końcem, są eurosierotami, lecz półintligentki z polskiego babińca, który przy okazji nazywa się feminizmem.

    Powstaje pytanie: czy wierzyć wynurzeniom Młynarskiej na Facebooku, czy nie wierzyć? Trwa walka tego co było z dobrą zmianą, a nasze kobitki są używane za narzędzie w tej walce, lecz jest to tępe narzędzie i młode pokolenie nie da się na nie nabrać. Już nie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    223. Gdzie w UE najszybciej

    Jak informuje Puls Biznes
    Polska, zaraz obok Rumunii, jest krajem, w którym jest największe
    prawdopodobieństwo, że zostanie w nim zasypana luka w poziomie wynagrodzeń między mężczyznami a kobieta.

    To dane raportu opublikowanego przez firmę Expert Market, która
    zajmuje się badaniem rynku. Raport opiera się na danych Eurostatu i OECD
    pochodzących z lat 2007 -14. Specjaliści Expert Market przeanalizowali
    dotychczasowe tempo zrównywania wynagrodzeń kobiet i mężczyzn i
    obliczyli rok, w którym ostatecznie sumy te się zrównają. Metoda ta
    pokazuje, że liderem rankingu jest Polska.

    W całej Unii Europejskiej kobiety zarabiają średni o 17 proc. mniej.
    Wedle raportu luka we Francji i Niemczech zniknie około 2046 roku,
    najgorzej sytuacja wygląda w Wielkiej Brytanii, Portugalii i na Węgrzech
    – tam sytuacja ulegnie poprawie dopiero po 2060 r.

    W Polsce już w 2017 r. w pewnych grupach nastąpi wyrównanie. Będą to
    panie w wieku 45-54 lat i te zatrudnione na stanowiskach usługowych oraz
    handlowych. W 2019 r. powinno nastąpić zrównanie w branży żywieniowej i
    hotelowej.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    224. Konwencja niczym bat

    Konwencja niczym bat

    Delegacja Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia z
    satysfakcją odnotowała, że rząd nie tylko utrzyma konwencję przemocową,
    ale także „w pełni wprowadzi ją w życie”

    Feministki, poganki, masonki

    Kto tworzy żeńskie loże masońskie w Polsce? Jak niszczą one narodową tożsamość? – demaskuje dr Aldona Ciborowska

    zdjęcie

    Kto tworzy żeńskie loże masońskie w Polsce?

    Środy nie ruszamy! – usłyszałam w 2011 r. z ust znanego tzw. prawicowego
    publicysty, kiedy próbowałam scharakteryzować sposób działania i
    myślenia osób związanych z ideą zachodniej rewolucji kulturowej, która
    podtapia polską tradycję kulturową. W Polsce feministki i masonki są
    „żandarmami” tej rewolucji. Towarzyszy im sympatia mediów. Siłę realnego
    wpływu tych środowisk na politykę każdego z polskich rządów udowadnia
    każdorazowy problem z wprowadzeniem pełnej ochrony życia człowieka od
    poczęcia do naturalnej śmierci i relatywizacja klauzuli sumienia. Ten
    wpływ na politykę, kulturę, edukację i ekonomię wynika z jednej strony z
    pozycji kobiet skupionych w tych grupach lub pełnionych przez nie
    funkcji w polityce, kulturze, biznesie, mediach, nauce, organizacjach
    pozarządowych, a z drugiej strony z ponadpartyjnej zgody na włączanie
    idei tej rewolucji do polityki w Polsce. Fakt ten ukrywa się przed
    społeczeństwem od początku transformacji, choć potwierdza go treść art. 5
    Konstytucji, który tam, gdzie jest mowa o zrównoważonym rozwoju,
    otwiera nas na rewolucję kulturową i ekonomiczną w duchu zarządzania
    globalnego.

    Tymczasem w biografię kobiet lewicy wpisane są niekiedy osobiste i
    rodzinne związki ze starą, szeroko pojętą komuną i z neokomuną w jej
    neohumanistycznej odsłonie społeczeństwa obywatelskiego, która
    zdominowała politykę światową po upadku muru berlińskiego według
    sentymentów wolnomularskich i celów zrównoważonego rozwoju
    zaproponowanych światu przez zarządzanie globalne ONZ, UE (Sachs,
    Soros).
    Kontrkultura w Polsce

    Ta rewolucja jest antykatolicka, proaborcyjna, tzw. równościowa,
    progenderowa, kosmopolityczna. Globalizuje się, idąc przez instytucje
    międzynarodowe i państwowe. Jej cechą charakterystyczną jest np. wrogi
    stosunek do klauzuli sumienia, przeakcentowanie ochrony powietrza i
    środowiska oraz polityka tzw. rozwoju przez samoograniczanie (por. J.
    Żakowski, Kongres Obywatelski).

    Ponadto jednym z dowodów zakorzeniania jej w Polsce jest np.
    obligatoryjne ustanowienie stanowiska Biura Pełnomocnika ds. Równego
    Traktowania (przez PiS zastąpiony pełnomocnikiem rządu ds. społeczeństwa
    obywatelskiego i równego traktowania). Innym dowodem jest stosowanie
    terminologii tej rewolucji. Na przykład określenie „zrównoważony rozwój’
    jako pojęcie/klucz rewolucji jest ”kodem„ globalistycznych celów
    zrównoważonego rozwoju z tzw. zdrowiem i prawami seksualnymi i
    reprodukcyjnymi. Stanowią one ”korzeń„ aborcji i antykoncepcji, ochrony
    tzw. orientacji seksualnej, tzw. równości, w której np. postulowane jest
    paraprawo homoseksualistów do adopcji dzieci – stąd wynika zwalczanie
    tradycyjnych ról w rodzinie jako stereotypów.

    W Polsce idee kontrkultury są wzmacniane głosem prof. Magdaleny Środy i
    środowiska Kongresu Kobiet z dr Henryką Bochniarz, szefową Polskiej
    Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, minister przemysłu i
    handlu w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego (1991 r.), oraz związanego z
    nimi Klubu 22 i tzw. Loży 28. Idee kontrkultury podzielane są również
    przez żeńskie loże masońskie ”Prometea„ i ”Gaja Aeterna„. Nazwiska pań
    wchodzących w skład Rady Programowej Kongresu Kobiet i jego gabinetu
    cieni, będącego nieformalnym rządem z ministerstwami, widnieją na jego
    stronie internetowej. O masonkach w Polsce można się dowiedzieć np. ze
    stron internetowych wspomnianych wyżej dwóch lóż.
    Klub 22, Loża 28 i Kongres Kobiet

    Jak twierdzą uczestniczki spotkań Klubu 22, dr Henryka Bochniarz uchodzi
    za jego nieformalną liderkę i to ona z Barbarą Labudą wpadły na pomysł
    stworzenia grupy kobiet określanych przez nie mianem kobiet sukcesu.

    Grono kobiet Klubu 22 współtworzą takie osoby, jak np.: Małgorzata
    Niezabitowska, Olga Krzyżanowska, piosenkarka Kora Jackowska, Hanna
    Suchocka (była premier i ambasador Polski przy Watykanie), Nina
    Terentiew (b. szefowa telewizyjnej Dwójki), Lena Kolarska-Bobińska
    (dyrektor Instytutu Spraw Publicznych), Magdalena Środa, Hanna
    Gronkiewicz-Waltz, Danuta Hübner, Olga Lipińska, Henryka Bochniarz,
    Bożena Wawrzewska (była zastępczyni redaktora naczelnego
    ”Rzeczpospolitej„), Maria Szyszkowska, Ewa Plucińska, Izabela Cywińska,
    Anna Popowicz (pracuje w firmie zarządzającej funduszami, kiedyś w
    rządzie Bieleckiego), Anna Fornalczyk (profesor ekonomii, członek
    zarządów kilku firm, współwłaścicielka firmy doradczej), Bożena Walter,
    Irena Eris, Maria Wiśniewska (ekonomistka, była prezes Pekao SA). Na
    swoich comiesięcznych, prywatnych spotkaniach gościły Lecha
    Kaczyńskiego, Leszka Balcerowicza, Jacka Rostowskiego, Donalda Tuska.

    Klubowi 22 przypisuje się pomysł stworzenia Kongresu Kobiet, który
    działa od 2009 r. W skład Kongresu Kobiet wchodzą również panie związane
    z tzw. Lożą 28, której nazwa nie ma związku z liczbą członków, ale z
    feministycznym ”sznytem„ ich mentalności. Lożę tworzą m.in. Magdalena
    Środa, Wanda Nowicka, Kinga Dunin, Henryka Bochniarz, Kazimiera Szczuka,
    wskazująca Instytut Badań Literackich PAN jako miejsce jej
    intelektualnej formacji za przyczyną prof. Marii Janion (Stowarzyszenie
    na rzecz Humanizmu i Etyki Niezależnej.) Z IBL związany był przez lata
    Jan Józef Lipski, członek Klubu Krzywego Koła, wieloletni przewodniczący
    pozostającej w podziemiu wolnomularskiej loży ”Kopernik„.
    Masonki w Polsce

    O żeńskich lożach masońskich w Polsce ”Gaja Aeterna„ i ”Prometea„ mówią
    strony internetowe obu lóż, które przynależą do francuskiej ”Róży
    Wiatrów„ (”La Rose des Vents„) – Wielkiej Żeńskiej Loży Francuskiej
    (GLFF).

    Masonka loży ”Prometea„, dr Mirosława Dołęgowska-Wysocka, inicjowana w
    loży paryskiej, należy do Instytutu Sztuka Królewska w Polsce,
    promującego myśl masońską, i prowadzi swój blog w internecie, który
    nazwała imieniem bogini pogańskiej – Aszery. Jest wydawcą i redaktorem
    ”Gazety Ubezpieczeniowej„ oraz ”Wolnomularza Polskiego„, magazynu
    poświęconego w całości tematyce masońskiej (wolnomularskiej). W jego
    pierwszej radzie programowej zasiadała prof. Maria Szyszkowska (Klub
    22), filozof i – podobnie jak wspomniana prof. Maria Janion – członek
    Stowarzyszenia na rzecz Humanizmu i Etyki Niezależnej, które wchodziło w
    skład Polskiej Federacji Humanistycznej (w Europejskiej Federacji
    Humanistycznej z siedzibą w Brukseli), do której należały także Barbara
    Labuda, Olga Lipińska, Danuta Waniek. Szyszkowska jest autorką projektu
    ustawy o rejestrowanych związkach tej samej płci, projektów ustaw
    dotyczących aborcji i eutanazji.
    Za aborcją

    Wspomniane środowiska łączy walka o paraprawo do aborcji i propagowanie
    mentalności antykoncepcyjnej. Wpis na stronie internetowej Kongresu
    Kobiet pt. ”Ani kroku dalej. Demonstracja Ratujmy kobiety„ z dnia 5
    września 2016 r. informuje: ”To projekt całkowitego zakazu aborcji,
    który odbiera nam, kobietom, prawo do decydowania o swoim życiu i
    zdrowiu. […] Będziemy demonstrować w gronie wielu organizacji
    pozarządowych i inicjatyw nieformalnych„.

    W ”Wolnomularzu Polskim„ z dnia 3 października 2016 r. czytamy: ”Dziś
    ’Czarny poniedziałek’ – dzień powszechnego strajku kobiet. Redakcja
    ’Wolnomularza Polskiego’ rozumie ten protest jako walkę o to, żeby każda
    kobieta mogła żyć w zgodzie ze swoim światopoglądem i sumieniem,
    których nie powinna narzucać innym osobom„.

    W ”Rzeczpospolitej Wolnomularskiej„ masonka z loży ”Róża Wiatrów„
    odpowiada Dołęgowskiej-Wysockiej: ”Jak sądzę, jest jedna dziedzina, w
    której wpływy masonów-kobiet i mężczyzn wyraźnie się uwidoczniły: jest
    nią popularyzacja antykoncepcji„.

    Z kolei w oenzetowskich Celach Zrównoważonego Rozwoju (Cel nr 3) czytamy
    m.in.: ”Do 2030 roku zapewnić powszechny dostęp do świadczeń z zakresu
    zdrowia seksualnego reprodukcyjnego, w tym planowania rodziny,
    informacji i edukacji, oraz włączyć zdrowie reprodukcyjne do krajowych
    strategii i programów„. (Cel nr 4): ”Zapewnić powszechny dostęp do
    ochrony zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz korzystanie z praw
    reprodukcyjnych, zgodnie z Programem Działań Międzynarodowej Konferencji
    na rzecz Ludności i Rozwoju, Pekińską Platformą Działania i dokumentami
    końcowymi ich konferencji przeglądowych„.
    Inicjacja okultystyczna

    Światło na to, co inspiruje postawy proaborcyjne, rzuca fakt inicjacji
    okultystycznej, do którego powyższe środowiska się przyznają. Na
    przykład w telewizyjnym programie ”W roli głównej„ prof. Magdalena Środa
    opowiada z powagą: ”Na nasze zjazdy […] w Mądralinie przyjeżdżała pewna
    czarownica – prosto z Salem. I uczyła nas różnych rzeczy […]
    wszystkiego nie mogę powiedzieć, bo jesteśmy związane tajemnicą i każda z
    nas ma dyplom. […] w Noc Walpurgii, albo w głęboką noc bogini Hekate, i
    gry, i wtajemniczenia trwają do samego rana. Efekty tego widać
    oczywiście potem w życiu politycznym przez następnych 6 miesięcy. […] My
    jesteśmy dobre czarownice. […] od pewnego momentu na konferencjach
    feministycznych rzeczywiście pojawił się wątek wiedźm„. Również Kinga
    Dunin w tekście ”Mądralińskie baby, czyli przechadzka feministyczna dla
    czytelników płci obojga„ [”Teksty Drugie„, nr 4-5-6/1993] napomyka o
    Nocy Walpurgii w ”Mądralinie„, miejscu zjazdów feministek pod Warszawą.

    Z kolei dr Dołęgowska-Wysocka o inicjacji do masonerii mówi: ”To jest
    ten obszar naszych rytuałów i obrzędów, i obrządków, o których po prostu
    nie mówimy„
    (por. Masoni a sprawa polska,
    https://www.youtube.com/watch?v=IjptB-O4iJI).

    Sprawę inicjacji do masonerii przybliża mason i masonolog prof. Tadeusz
    Cegielski: ”Kandydat do loży przeżywa symbolicznie swoją śmierć i swoje
    symboliczne narodziny. Ten kandydat wychodzi z głębi ziemi, czyli z izby
    rozmyślań; to jest taka, na czarno udekorowana izba, w której pewne
    znaki i symbole przypominają mu problem zmartwychwstania„. Jak
    rozumianego, tego prof. Cegielski nie wyjaśnia. Profesor Tadeusz
    Cegielski to syn Longina Cegielskiego, wicepremiera w rządzie Piotra
    Jaroszewicza, odznaczony w 2005 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego
    Złotym Krzyżem Zasługi, ”współbrat„ w masoństwie z Janem Olszewskim za
    komuny, organizator wystawy wraz z Uniwersytetem Warszawskim ”Masoneria
    pro publico bono w Muzeum Narodowym„.
    Żerowanie na chaosie

    Neopogaństwo, wypluwając z siebie kontrkulturę oraz okołorewolucyjny
    chaos, przewrotnie określa swoją rolę jako koncyliacyjną.

    Cegielski wyjawia np., że wolnomularstwo ”odkryło w sobie nowe energie, a
    te znalazło w obszarze Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie ta misja
    koncyliacyjna, która ma zaprowadzić pewien ład w społeczeństwie
    zantagonizowanym, w społeczeństwie, w którym powstała pewna próżnia
    ideowa […] że ta formuła wydaje się być bardzo atrakcyjna. I burzliwy
    rozwój wolnomularstwa w Czechosłowacji, czyli w Czechach, na Słowacji,
    na Ukrainie, na Węgrzech, w Rumunii, w Bułgarii, w Polsce, nawet na
    Białorusi, w republikach bałtyckich, na terenie dawnej Niemieckiej
    Republiki Demokratycznej, czyli w tych krajach związkowych wschodnich,
    wszystko to pokazuje, że formuła wolnomularska jest atrakcyjną formułą
    samoorganizowania się społeczeństwa po przejściach […] że ona taką
    samoorganizację w czasach trudnych, w czasach konfliktowych może
    przejąć„ (”Zrozumieć masonerię„, 5 kwietnia 2017, Stowarzyszenie Edwarda
    Abramowskiego).
    Pod szyldem dobra zło

    Magdalena Środa, w latach 80. – tuż po powrocie z USA – wzięła udział w
    konferencji naukowej poświęconej problemom macierzyństwa. Fotografie z
    tej konferencji ukazują znane dziś twarze Kazimiery Szczuki, Agnieszki
    Graff i innych polskich feministek. Wówczas to uczynienie prywatnych
    spraw kobiet sprawami publicznymi stało się feministyczną misją
    Magdaleny Środy (por. ”W roli głównej„).

    Środa, będąc jedną z twarzy rewolucji kulturowej w Polsce – w ciągu
    trzech dekad – oswoiła polskie społeczeństwo z nowotworami językowymi
    tej rewolucji. (Feminizację języka Środa nazywa ”wyrąbywaniem„ miejsca w
    języku – np. doktorka, profesorka – zamiast klasycznego: pani doktor,
    pani profesor). W konsekwencji owej pracy nad zmianą języka i myślenia –
    w masce filantropii i postępowości – gender, prawo do orientacji
    seksualnej, prawo do aborcji, zdrowie seksualne i prawa reprodukcyjne,
    związki partnerskie kaleczą system prawny także w Polsce.

    Dlatego Środy nie ruszamy, ale musimy rozprawić się z myślą, którą m.in.
    prof. Środa holuje. Jeśli chcemy być prawdziwie wolni.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    225. Związki zawodowe piszą do

    Związki zawodowe piszą do marszałków ws. SN. "Solidarność" przeciw

    Datowane na 18 lipca pismo, do którego
    "Wyborcza" dotarła jako pierwsza, zostało podpisane przez niemal
    wszystkie związki zawodowe i organizacje pracodawców zasiadające w
    Radzie Dialogu Społecznego (RDS). Jest skierowane do marszałka Sejmu
    Marka Kuchcińskiego i marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego oraz
    przekazane do wiadomości premier Beaty Szydło, ministry rodziny i pracy
    Elżbiety Rafalskiej i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.

    Nadawczynią
    jest Henryka Bochniarz - przewodnicząca RDS i szefowa Konfederacji
    Pracodawców Lewiatan, która była inicjatorem powstania wspólnego
    stanowiska. Podpisali się też szefowie i szefowe Ogólnopolskiego
    Porozumienia Związków Zawodowych, Forum Związków Zawodowych, Business
    Centre Club, Pracodawców RP oraz Związku Rzemiosła Polskiego.

    Wyłamała
    się za to "Solidarność", dla której miękki w tonie list okazał się zbyt
    ostry. Mimo negocjacji "S" nie tylko nie zdecydowała się go poprzeć,
    ale nie usiłowała wnosić poprawek - odmówiła jakichkolwiek prac nad
    dokumentem.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    226. Prof. Płatek histerycznie


    Prof. Płatek histerycznie broni emerytur esbeków. "To jest ustawa, którą mógłby dać najeźdźca, okupant"

    "Poszłabym jeszcze dalej, uważam, że ustawa narusza też art. 40, który zakazuje tortur" - mówiła karnistka.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    227. Tragifarsa! Będą obchodzić


    Tragifarsa! Będą obchodzić rocznicę "czarnego protestu". Feministki nie składają parasolek, bo jak twierdzą: "walka trwa nadal"

    Organizatorki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet deklarują: "Maszerujemy, pikietujemy, demonstrujemy".

    3 października w całej Polsce mają się odbyć marsze, pikiety,
    koncerty i zbiórki podpisów pod projektem liberalizującym prawo
    antyaborcyjne. Tego chcą działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

    W tym roku protestujemy, bo walka trwa nadal.
    Szykują się kolejne projekty odebrania nam wolności, godności i prawa
    do wolnego wyboru. Dlatego 3 października wychodzimy na Wielką Zbiórkę.
    Nie odpuszczamy, nie składamy parasolek! Zbieramy podpisy pod projektem
    Ustawy Ratujmy Kobiety 2017

    —nawołują feministki.

    Niech
    nas usłyszą! Niech nas zobaczą! Niech wiedzą, że się nie boimy! Dla nas
    nie ma rzeczy niemożliwych! Nigdy nie tracimy wiary! Nigdy się nie
    poddajemy! Chodźcie z nami

    —podkreślają feministki.

    Dlaczego
    protest odbędzie się kolejny raz? Dlaczego feministki chcą obchodzić
    rocznicę swojego protestu? Bo ostatnio nic o nich się nie mówi… One
    twierdzą inaczej.

    Wychodzimy, bo nie składamy parasolek. Wychodzimy, bo nie odpuszczamy. Wychodzimy, bo walka nadal trwa

    —można przeczytać w zapowiedzi wydarzenia.

    Poza tym działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet twierdzą, że żyjemy w „czarnych czasach”.

    Naprawdę,
    trudno zrozumieć, czym kierują się kobiety, które ubierając się
    na czarno z wulgarnymi transparentami głoszą takie opinie, jak
    z ubiegłorocznego „czarnego protestu”:

    Rodzenie
    dzieci nie czyni z nas dzieci, które należy wychowywać. Potrafimy
    odróżnić dobro od zła. Potrafimy kierować swoim życiem

    —mówiła na szczecińskim proteście pisarka Inga Iwasiów.

    Prawo do zabijania dzieci w tym odróżnianiu dobra od zła też się jakoś mieści?

    autor: fot.screenshot/Facebook/Ogólnopolski Strajk Kobiet
    autor: fot.screenshot/Facebook/Ogólnopolski Strajk Kobiet

    ann/Facebook/Ogólnopolski Strajk Kobiet

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    228. kiedyś w czasach "prastarych"

    czarownice zlatywały się na miotłach,jaki to był dzień,nie wiem,ale jak widzę gen czarownic przetrwał w co niektórych osobnikach
    i miotły został zamienione na bardziej nowoczesne narzędzia,czyli na parasolki
    idąc Mistrzem ,rzeknę
    "a kysz duchy przebrzydłe,a kysz "

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    229. Demokracja według

    Demokracja według „Newsweeka”: Oświecone elity wiedzą lepiej niż niższe
    klasy



    Manuela Gretkowska, Zbigniew Mikołejko, Magdalena Środa (fot. arch.PAP/Radek Pietruszka/Stach Leszczyński/Leszek Szymański)

    Magdalena Środa, Manuela Gretkowska i Zbigniew Mikołejko przeciwko „wymianie elit”.
    „Nieprawdziwi
    Polacy” - takim hasłem na okładce tygodnik Tomasza Lisa zajął się
    tematem dzielenia Polaków. W tekście okładkowym wypowiadają się m. in.
    prof. Zbigniew Mikołejko, prof. Magdalena Środa, aktor Jacek
    Poniedziałek i feministka Manuela Gretkowska. Główną tezą artykułu jest
    krytyka polskiego społeczeństwa, które nie podziela poglądów elit w
    rozumieniu autorów publikacji – Renaty Kim i Jacek Tomczuk.

    Taka jest część tego
    społeczeństwa i zawsze była: prosta, wierząca w Boga i zabobony,
    nieskomplikowana – tłumaczy prof. Magdalena Środa w okładkowym tekście
    „Newsweeka”. Jej zdaniem „niższe klasy” w prawdziwej demokracji powinny
    „asymilować idee oświeconych elit”. - Inteligencję da się wymienić na
    ćwierćgłówków - ubolewa feministka Manuela Gretkowska.
    – Tu chodzi o wymianę elit. Żeby tzw. zwykły człowiek mógł
    przyjść i zająć ich miejsce. Ale kto zostanie wymieniony? Inteligencję
    da się wymienić na półinteligencję albo ćwierćgłówków - mówi feministka
    Magdalena Gretkowska. Założycielka Partii Kobiet narzeka na internautów,
    których rozwścieczyła jej propozycja, żeby nazwę naszego kraju zmienić
    na Ch***nia Niepospolita.

    „Upokarzaliśmy pewnych ludzi mówiąc, iż są głupi”

    Reżyser Andrzej Saramowicz w „Newsweeku” ubolewa nad „bezradnością”
    swojego środowiska politycznego, które nazywa „formacją inteligencką”.

    Dużo jeżdżę po Polsce i nawet w małych miasteczkach spotykam ludzi,
    którzy nie jedzą mięsa – zauważa prof. Zbigniew Mikołejko. – Dziś nikt
    nikogo nie będzie w Polsce tępił za to, że nie chce jeść zarżniętej kury
    – żali się filozof, opisując „jak PiS dzieli Polaków”.



    Prof. Mikołejko w czerwcu 2016 r. zasłynął tezą, że partia
    rządząca zawdzięcza zwycięstwo chamom. – Chamem – choć nie tylko nim –
    posłużył się zatem Kaczyński, aby zdobyć i utrzymać władzę w sposób
    brutalny, bezczelny, bezpardonowy. Bez liczenia się z jakimikolwiek
    regułami - przekonywał w „Gazecie Wyborczej”.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    230. Przed Sądem Rejonowym dla

    Przed Sądem Rejonowym dla Łodzi Śródmieścia – Sądem Pracy toczy się bowiem przeciwko Centrum Praw Kobiet proces o „odszkodowanie z tytułu naruszenia zasady równego traktowania i dyskryminacji”. Sprawę wniosła do sądu osoba, która przez wiele lat współpracowała z CPK
    O co chodzi? Władze centrum nie chciały odpowiadać na pytania portalu wPolityce.pl, ale jak udało nam się dowiedzieć, sprawa prawdopodobnie związana jest z dyskryminacją pracownic jednego z oddziałów w stosunku do pracownic innych oddziałów w zakresie sposobu wynagradzania oraz warunków pracy. Proces toczy się od prawie trzech lat, ale dopiero obecność publiczności na ostatniej, jawnej rozprawie spowodowała zaniepokojenie przedstawicieli CPK. Z naszych informacji wynika, żę CPK usiłował wyłączyć jawność rozprawy, a gdy to się nie udało, wyraziło chęć ewentualnej ugody.

    O Centrum Praw Kobiet stało się głośno, gdy w ich siedzibach, w październiku 2017 r., pojawiła się policja. Funkcjonariusze mieli nakaz przejęcia dokumentacji projektów ze środków Ministerstwa Sprawiedliwości za lata 2012-2015.Organizacja przekonywała z kolei, że jest to zemsta za organizację „czarnych protestów”. W histerię przeciwko rutynowym czynnościom policjantów, wpadły posłanki Platformy Obywatelskiej, .Nowoczesnej oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Przedstawicielki CPK narzekają też, że Ministerstwo Sprawiedliwości zaprzestało finansowania ich organizacji.

    https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/388627-ujawniamy-awantura-u-feministe...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    231. Janecki: Bez odkryć pań


    Janecki: Bez odkryć pań Hübner, Scheuring-Wielgus i Lempart na Kongresie Kobiet chodzilibyśmy jak porąbani

    autor: Twitter/KongresKobiet

    Dziesiąty już Kongres Kobiet odbywa się w Łodzi. Biorą w nim udział
    m.in. była prezydentowa Anna Komorowska, reżyserka Agnieszka Holland,
    prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, europosłanka Danuta Hübner, pisarka
    Olga Tokarczuk, prof. Magdalena Środa, wicemarszałek Sejmu Małgorzata
    Kidawa-Błońska, przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, szefowa
    Inicjatywy Polskiej Barbara Nowacka, pisarka Sylwia Chutnik, szefowa
    Konfederacji Lewiatan Henryka Bochniarz, pisarka Manuela Gretkowska,
    była minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Lena Kolarska-Bobińska,
    posłanka koła Liberalno-Społeczni Joanna Scheuring-Wielgus, prawniczka
    prof. Monika Płatek, pierwsza Rzecznik Praw Obywatelskich w Polsce prof.
    Ewa Łętowska oraz Rafał Trzaskowski i Ryszard Petru. Kolejne kongresy
    kobiet są dla mnie fenomenem jako doskonale równoległe w stosunku
    do rzeczywistości (z małymi i nielicznymi wyjątkami). Uczestniczki
    kongresów kobiet walczą o kobiety i postęp, co jest właściwie tym
    samym, bo kobiety są w istocie jedynym nośnikiem postępu, a postęp bez
    kobiet jest niemożliwy.
    Z obrad kolejnych kongresów wyłania się
    obraz Polski, w której kobiety nie mają równych praw z mężczyznami
    i są bez porównania częściej i na znacznie większą skalę niż w innych
    państwach dyskryminowane, poniżane, molestowane, mobbowane,
    wykorzystywane, ekonomicznie wyzyskiwanie, bite, maltretowane
    psychicznie, instrumentalizowane, kulturowo, społecznie i politycznie
    stygmatyzowane. A do tego podlegają wszelkim możliwym stereotypom,
    są ofiarami zabobonów, męskiego szowinizmu, maczyzmu i seksizmu.
    Właściwie każde negatywne zjawisko, jakie można by wymyślić odnosi się
    do polskich kobiet – wynikałoby z tego, co o tym sądzą uczestniczki
    kongresów kobiet. Z tym obrazem kobiet jest tylko taki problem, że jest
    on fundamentalnie niezgodny z faktami.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    232. Jak Magdalena Środa i Danuta


    Jak Magdalena Środa i Danuta Hübner razem z feministkami jako nową awangardą zbawią Polskę i UE

    Kiedyś drogę wskazywał Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich, a awangardą ludzkości była sowiecka partia komunistyczna.

    Jeśli
    w jednym miejscu spotykają się dwa wielkie umysły, efekt musi być
    piorunujący. I taki jest też skutek rozmowy Magdaleny Środy z Danutą
    Hübner w „Wysokich Obcasach”. Ktoś małostkowy mógłby wprawdzie
    powiedzieć, że chodzi o podlansowanie koleżanki (Hübner), która dostała
    niezasłużenie niskie miejsce na liście do europarlamentu, a przecież
    faktycznie chodzi o gejzer przemyśleń i pomysłów, bez znajomości których
    chodzilibyśmy (jak to ujmował nieodżałowany Maciej Rybiński) „jak
    poj…ani”. Choćby dlatego, że sama Danuta Hübner to mocarz myśli i czynu.
    Skromnie wyliczyła tylko, że „od wiosny 2016 roku gros jej czasu
    zajmował brexit”. A jeszcze są „komisja konstytucyjna”, której jest
    przewodniczącą, pracująca „nad przyszłością Unii, nad nowym traktatem”.
    Jest komisja ekonomiczno-monetarna, która „pilnuje rozwiązań
    dopuszczających państwa spoza strefy euro do różnych ważnych
    wyspecjalizowanych instytucji w rodzaju Unii Bankowej”. Poza tym pani
    Hübner pisze „raporty dotyczące stabilności europejskich finansów
    i rynku kapitałowego”, zajmuje się „unią bankową, unią kapitałową,
    regulacjami handlowymi”. A kiedyś „odpowiadała za handel międzynarodowy,
    potem za politykę regionalną”. To jednak tylko wstęp do zaprezentowania
    wrogów wspaniałej przyszłości Unii Europejskiej.

    To,
    że wrogami wspaniałej przyszłości są mężczyźni, nie powinno budzić
    kontrowersji. Szczególnie w Polsce, gdzie żyją ciołki, dla których
    „żeńskie formy nadal wydają się niepoważne i niegramatyczne! To,
    co męskie, ma wciąż charakter uniwersalny i jest ‘normalne’, to,
    co żeńskie, brzmi niepoważnie”.
    Poważna prof. Danuta Hübner
    odczuła to osobiście: „Często mówiono do mnie publicznie ‘Danusia’.
    Nigdy nie słyszałam, by o jakimś ministrze czy profesorze mówiono w ten
    sposób. Nie chodzi o spoufalanie się, tylko o ciągłą infantylizację
    kobiet”. Infantylizację można by jeszcze jakoś przeżyć, ale nie
    eksploatację. Bo kobiety w takich grajdołach jak Polska cechuje
    „niewidzialność; pracowały, angażowały się, ale zasługi i splendor
    spływał na innych”. Tak być nie mogło, dlatego Danuta Hübner nie tylko
    stała się feministką, ale uznała feminizm za ruch klasowo-wyzwoleńczy.
    Przecież „feministka to zwolenniczka realnej demokracji, czyli takiej,
    gdzie mężczyźni i kobiety są równo traktowani, mają takie same prawa,
    gdzie płeć czy orientacja seksualna nie stanowią ograniczenia czyichś
    szans i możliwości. Feministka to osoba wrażliwa na wykluczenia,
    pracująca nad społeczną inkluzją”. I feministka to „niekoniecznie
    kobieta”. Wydawało mi się, że to demokratyczna oczywistość, gwarantowana
    w konstytucjach, a tu się okazuje, że to feminizm.

    Feminizm jest
    niezbędny, gdyż „obecny szum nie wynika z jakiegoś nagłego odkrycia
    czyjejś odmienności płciowej. To dzieło speców od narracji wyborczej,
    którzy szukają sposobów, by zaktywizować jakąś grupę społeczną lub
    wzmocnić polityczną tożsamość własnej. Tu nie chodzi o LGBT, czyli
    gejów, lesbijki, transseksualistów; chodzi o wroga i mobilizację przeciw
    niemu. LGBT to tylko instrument, na którym PiS gra swoją podłą
    melodię”. Skądinąd ciekaw jestem, czym w muzyce jest „podła melodia”,
    ale nie to jest najważniejsze. Istotne jest to, kto tu z kogo
    rzeczywiście czyni wroga i obnosi się ze statusem ofiary.
    I to faktycznie jest dzieło speców od postępowej narracji, gdzie
    wszystko jest postawione na głowie, a środowiska LGBT są przedstawiane
    niemal tak jak Żydzi w III Rzeszy, co jest po prostu aberracją.

    „Dzisiejsza
    kampania przeciwko LGBT jest częścią szerszej strategii realizowanej
    z żelazną konsekwencją wobec wszystkich grup, które mają w sobie
    jakikolwiek potencjał sprzeciwu wobec tej ‘złej zmiany’” – powiada
    Danuta Hübner, czyniąc ze środowisk LGBT powstańców oraz bojowników
    o wolność i demokrację.
    W podobnej roli występują
    „ugenderowione” kobiety, które ponoć „niszczą rodzinę, wyrodne matki
    dokonujące aborcji, feministki chodzące po ulicach pod satanistycznymi
    czarnymi parasolkami”. A po drugiej stronie ze szlachetnymi powstańcami
    wolności walczą wredni pisowcy, dla których „uchodźcy przenoszą
    zarazki”, a Unia Europejska jest „spersonalizowana w osobach diabelsko
    zarysowanych postaci Fransa Timmermansa i Guya Verhofstadta, których
    karykatury czy opisy w prawicowych portalach czy piśmidłach są często
    niepokojąco podobne do tych z nazistowskiego ‘Stürmera’”. Danuta Hübner
    nawet nie zauważa, że to jej opis jest jakby żywcem wyrwany
    ze „Stürmera” (np. owe „piśmidła” czy w innym miejscu „tzw.
    Marsz Niepodległości”).

    Danuta Hübner obowiązkowo odwraca kota
    ogonem, bo przecież świat postępu to naiwni idealiści, a okropni
    są wyłącznie pisowcy „zmieniający wektory dobra i zła. Jak u Orwella:
    ‘zła zmiana’ to ‘dobra zmiana’, wojna to pokój, dyktatura to demokracja,
    zamordyzm to suwerenność, dzielenie społeczeństwa to wstawanie
    z kolan”. Magdalena Środka podpowiada koleżance, że to zupełnie jak
    u komunistów. Tak jakby to nie Danuta Hübner należała do partii
    komunistycznej w latach 1970-1987, czyli już na studiach, lecz Jarosław
    Kaczyński. I tak, jakby to nie dziadek i ojciec Danuty Hübner byli
    ubekami, lecz ojciec Jarosława Kaczyńskiego, faktycznie żołnierz
    AK i powstaniec warszawski.

    Pani Hübner teraz jest już
    demokratką pełną gębą, a nawet stugębnie, dlatego uważa, ze „musi
    zaistnieć front antyautorytarny”. Musi, bo dzieją się rzeczy straszne:
    „nie tylko o kobiety są ciągle znieważane jako potencjalne aborcjonistki
    i złe matki, (…) obrażane i wykluczane [są] osoby innej orientacji
    seksualnej. Chodzi też o „niepełnosprawnych, nauczycieli czy medycznych
    rezydentów, których traktuje się z ostentacyjną pogardą. Chodzi
    o prawników i sędziów, których instytucje są systematycznie niszczone,
    o ludzi nauki, takich jak na przykład profesorowie z Centrum Badań nad
    Zagładą Żydów, których dorobek jest kwestionowany, chodzi wreszcie
    o instytucje kultury takie jak teatry czy muzea”. Czyli trwa pisowska
    „Kulturkampf” ze wspaniałymi szermierzami wolności i cnót wszelakich,
    bo z innymi Danuta Hübner się nie zadaje. Gdzieżby tam to byli
    samozwańczy właściciele szkół, uczelni czy instytucji kultury. Oni mają
    niezbywalne prawo posiadania nie tylko racji, ale też stosownych
    instytucji. Jak „wspaniały” prof. Paweł Machcewicz, były dyrektor Muzeum
    II Wojny Światowej w Gdańsku. Panie Środa i Hübner tak się identyfikują
    ze „wspaniałym profesorem”, że nazywają go „Piotrem”, ale kto by się
    przejmował takimi detalami jak prawdziwe imię.

    Powołując się
    na księdza prof. Józefa Tischnera, Danuta Hübner apeluje, by powstańcy
    „wyszli ze swoich kryjówek” , gdyż „wszyscy musimy się sprzeciwić temu,
    co się dzieje z naszym krajem”. Rewolucjonistka Hübner czuje ducha
    czasu, podobnie jak po 1970 r. z PZPR, dlatego apeluje: „dziś naprawdę
    mamy historyczny moment. Jesteśmy nie tylko aktywnymi uczestniczkami
    różnych przemian w polityce, nauce, kulturze, ale same inicjujemy
    zmiany, poszerzamy pole solidarności, budujemy nowe, szerokie więzi,
    poszerzamy poszczególne sprawy”. Tak jest, trzeba pójść śladem Marksa,
    czyli niedawnej fascynacji Danuty Hübner, a konkretnie jego XI tezy
    o Feuerbachu, że „filozofowie rozmaicie tylko interpretowali świat,
    idzie jednak o to, aby go zmienić”. Tym bardziej że „nie tylko Polska
    jest zagrożona autorytaryzmem, populizmem, nacjonalizmem. Te choroby
    rozprzestrzeniają się po całej Europie”.

    Kto może walczyć z plagami zagrażającymi Europie i światu? Oczywiście nowa awangarda ludzkości, czyli kobiety.
    Albowiem „w wielu ważnych dla przyszłości kwestiach – przede wszystkim
    społecznych, antyprzemocowych, edukacyjnych, zdrowotnych, równościowych,
    również klimatycznych – jest więcej pokrewieństwa między kobietami
    z różnych krajów niż między kobietami i mężczyznami wewnątrz jednego
    kraju”. A to dlatego, że „kobiety mają inną niż mężczyźni percepcję
    świata, inne bolączki, inne potrzeby, bardziej wsłuchują się w głos
    słabych, wykluczonych, jak również – z racji funkcji wychowawczych –
    w głos najmłodszych, a więc i przyszłych pokoleń. Potrzeba nam kobiecych
    sojuszy”. Innymi słowy, „kobiety wszystkich krajów łączcie się!”.
    To historyczna konieczność, gdyż „jeśli załamie się model liberalny,
    stery przejmą populiści i eurosceptycy, nie da się utrzymać osiągnięć
    równościowych na poziomie narodowym, bo zostaną zniwelowane
    te na poziomie unijnym, które pełnią funkcję zabezpieczającą
    i wskazującą drogę”. Tak jak kiedyś drogę wskazywał Związek
    Socjalistycznych Republik Sowieckich, a sowiecka partia komunistyczna
    była awangardą ludzkości.

    autor:

    Stanisław Janecki


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    233. Wiosna chce niezależnej

    Wiosna chce niezależnej komisji ds. pedofilii w Kościele. To inicjatywa Scheuring-Wielgus i Labudy

    W
    partii Wiosna powstaje zespół, który ma przygotować projekt ustawy o
    powołaniu niezależnej komisji ds. zbadania przypadków pedofilii w
    polskim Kościele w latach 1989-2019 - dowiedziała się PAP. Na czele
    zespołu ma stanąć posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, kandydatka Wiosny
    do PE.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    234. Środa, Fuszara i Bochniarz


    Środa,
    Fuszara i Bochniarz piszą do Schetyny: "Razem wygrać dla Polski!".
    Kongres Kobiet chce równego podziału miejsc na listach…

    Henryka Bochniarz, Magdalena Środa i Małgorzata Fuszara
    w imieniu Kongresu Kobiet wystosowały do szefa PO list otwarty, w którym
    domagają się uwzględnienia na listach wyborczych rzeczywistego
    parytetu. Feministki podkreślają też: „Chcemy razem wygrać dla Polski”.

    Zatroskane
    o los Polski przedstawicielki Kongresu Kobiet powinny wspomóc
    PO w walce wyborczej przed jesiennymi wyborami dla Parlamentu.

    Szanowny
    Panie Przewodniczący! Kongres Kobiet, największy ruch społeczny
    w Polsce, a także organizacje stowarzyszone, zwracają się do Pana
    z apelem o uwzględnienie naszych obywatelskich postulatów

    —piszą do Schetyny Henryka Bochniarz, Magdalena Środa i Małgorzata Fuszara.

    Panie
    w imieniu Kongresu Kobiet domagają się od szefa PO uwzględnienia
    na listach wyborczych rzeczywistego parytetu. W ramach propozycji „3x50”
    Kongres proponuje, by 50 proc. kandydatów na listach wyborczych
    stanowiły kobiety, ale – co ważne – domaga się również,
    by zagwarantowano im 50 proc. pierwszych miejsc – w pierwszej piątce
    wedle propozycji znalazłyby się co najmniej dwie kobiety – i 50 proc.
    miejsc ostatnich.

    Skąd te postulaty? Propozycje te miałyby
    uchronić kandydatki do parlamentu przed parytetem fikcyjnym, gdy kobiety
    przy tworzeniu list spycha się na pozycje „niebiorące”. –

    Zbliżające się wybory nie mogą się zamykać w kręgu osób związanych z partyjnymi układami. Czas zwrócić uwagę na aktywność kobiet

    —stwierdziła prof. Magdalena Środa.

    Proponujemy
    listę kobiet aktywnych, silnych, rozpoznawalnych, liderek swoich
    regionów, kobiet mających doświadczenie, umiejętności polityczne,
    mających niemałe sukcesy wyborcze

    —podkreślają sygnatariuszki listu.

    Henryka
    Bochniarz, przewodnicząca Kongresu Kobiet, oraz Magdalena Środa
    i Małgorzata Fuszara, należące do rady programowej Kongresu
    podkreślają też:

    Ponieważ zależy nam na tym,
    by najbliższe wybory wzmocniły demokrację w Polsce, chcemy by miały one
    charakter nie tylko partyjny, ale i obywatelski. Ludzie są zniechęceni
    partyjną hegemonią i partyjnymi roszadami, dajmy obywatelom /obywatelkom
    nie tylko głos w tych wyborach ale również „biorące” miejsca
    na listach wyborczych.

    Aby zmienić sytuacje
    w Polsce panie stworzyły listę proponowanych i popieranych przez
    Kongres Kobiet kandydatek. Znalazły się na niej między innymi Agata
    Diduszko-Zyglewska, Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Mucha i Barbara
    Nowacka. Niezły absurd. Nikt jak one nie zatroszczy się o los kobiet
    w naszym kraju.

    Co na to PO? Szef kampanii wyborczej
    partii Krzysztof Brejza zapewnia w rozmowie z „Wyborczą”, że parytety
    były, są i będą dla Platformy priorytetem, ale decyzje o ostatecznym
    kształcie list będą podejmowane przez władze poszczególnych ugrupowań
    koalicji, którą chce stworzyć PO.

    ann/”Gazeta Wyborcza”


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    235. To będzie szok dla wściekłych

    To będzie szok dla wściekłych feministek! Polska w europejskiej czołówce [INFOGRAFIKA]

    Feministki od dawna opowiadają o ciężkim losie kobiet i o tym, że
    wiele z nich doświadcza rozmaitych form przemocy. Kreują one Polskę jako
    kraj, w którym dola kobiet jest niezwykle ciężka. Ten raport pokazuje
    jak bardzo mijają się one z prawdą. OECD opublikowało raport, który
    następnie trafił do internetu.

    OECD opublikowało raport, który następnie trafił do internetu. Wynika
    z niego jednoznacznie, że najniższy odsetek przemocy wobec kobiet
    został odnotowany w takich krajach jak Szwajcaria, Austria, Chorwacja,
    Polska, Słowenia, Ukraina oraz Hiszpania.

    Bardzo ciekawie wygląda natomiast przeciwny biegun. Najwiecej
    przemocy wobec kobiet odnotowano w takich krajach jak Turcja, Łotwa i
    Albania. Bardzo źle wypadły także stawiane czasem za wzór w realizacji
    równouprawnienia kraje skandynawskie, Wielka Brytania i Francja.

    Z całą pewnością nie bez znaczenia jest tutaj czynnik kulturowy.
    Państwa, w których kultura chrześcijańska wciąż odgrywa znaczącą rolę,
    są znacznie bezpieczniejsze aniżeli kraje, w których silny jest islam
    oraz ateizm.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    236. lewaczka UPADŁA obsesjonatka


    To
    już nie są kpiny. Środa szydzi z polskich świętości: Matka Boska
    wygrała dla PiS Bitwę Warszawską, a Żołnierze Wyklęci to fetysz

    Magdalena Środa / autor: screen YT/Superstacja
    Środa
    próbuje prowokować: W katolickim kraju przemoc stanowi tradycyjne
    narzędzie porządkowania relacji w obrębie „świętej rodziny”

    -Aberracja! Środa: Polski katolicyzm jawi się jako nowy typ ideologii, w którym głoszący miłość Jezus odgrywa rolę marginalną

    Nagonka Środy na PiS

    PiS
    potrafił po mistrzowsku wykorzystać katastrofę smoleńską do zbudowania
    mitu, który stał się fundamentem ich władzy. Troskliwie odkurzył
    Żołnierzy Wyklętych i uczynił ich fetyszem dla odradzających się
    ruchów nacjonalistycznych

    —napisała Magdalena Środa w felietonie dla „Gazety Wyborczej”.

    Pogarda dla polskich wartości

    Skąd u Środy tyle pogardy dla polskich wartości i naszej historii?

    W rocznicę
    Bitwy Warszawskiej zaprzęgnie w swoje szeregi Matkę Boską, która – jak
    wiadomo – bitwę tę dla PiS wygrała. Partyjne, rytualne wielbienie Matki
    Boskiej ma podnieść rangę partii do rządu bytów wiecznych, a przy okazji
    zastąpić konwencję stambulską, bo skoro kobieta (Maryja) darzona jest
    przez władze taką miłością, to po co reszcie kobiet prawa?

    —stwierdziła.

    Czyżby
    feministka nie wiedziała, że Bitwa Warszawska od dziesięcioleci
    nazywana jest Cudem nad Wisłą, a zwycięstwo nad bolszewikami zostało
    i wywalczone i wymodlone. Łatwiej jak widać o prymitywne uwagi
    i nazywanie 100. rocznicy tej wielkiej bitwy „sobotnim teatrum”
    i „świętem irracjonalności, przesądów i zabobonów”.

    Poszerza się wiara w cuda, w działanie sił nadprzyrodzonych i w nadprzyrodzoną moc samego Kaczyńskiego

    —pisze Środa.

    Stwierdziła
    też, że PiS ukonstytuuje 15 sierpnia kanon narodowo-religijnego kiczu.
    Środa w „Wyborczej” cynicznie odnosi się też do tego, że w czasie tak
    wielkich uroczystości nie brakuje odniesień religijnych.

    (..)
    rytualna, obrzędowa religijność zleje się w jedno z pompatycznym,
    sentymentalnym militaryzmem (msze, żołnierze na koniach, rekonstrukcje
    historyczne, łzy w oczach)

    —pisze z pogardą.

    Jak
    to u Środy nie zabrakło przytyków do Jarosława i Lecha Kaczyńskich oraz
    prezydenta Andrzej Dudy. Na koniec feministka wyrzuciła
    z absurdalne oskarżenia:

    Państwo, kultura, historia,
    religia zostaną totalnie zawłaszczone przez PiS. Bo naród to partia,
    a partia to naród. A od poniedziałku zaczną się normalne
    policyjne rządy.

    Obsesyjne atakowanie rządu,
    Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Dudy i katolików przez Magdalenę
    Środę pokazuje stale rosnący poziom pogardy. Mamy dla niej złą
    wiadomość. Jej frustracja nie zepsuje nam pięknego świętowania.

    aes/”Gazeta Wyborcza”



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    237. Histeryczny atak Środy!


    Histeryczny atak Środy! Atakuje PiS i Kościół: "Wielki Wałęsa to dziś Bolek, wolność to - zdrada. Skradli nam prawie wszystko"

    Magdalena Środa / autor: screen YT/Superstacja/Fratria
    Wielki Wałęsa to dziś Bolek, nasze
    zwycięstwa to porażki, nasza wolność to - zdrada. Skradli nam, skradli
    nam prawie wszystko” - pisze w histerycznym i jednocześnie pełnym
    pogardy felietonie dla „Gazety Wyborczej” Magdalena Środa. Feministka
    pisze o propagandowym truciu wymyślonym przez nazistów, które dziś
    znalazło naśladowców.

    CZYTAJ TEŻ:

    -Skąd w niej tyle pogardy? Absurdalne uwagi Środy: „Panie Kaczyński - żaden partyjny plemnik nie może się zmarnować!”

    -To już
    nie są kpiny. Środa szydzi z polskich świętości: Matka Boska wygrała
    dla PiS Bitwę Warszawską, a Żołnierze Wyklęci to fetysz


    Histeria Środy

    Jak
    słyszę słowo „rodzina”, to wiem, że nie chodzi o miłość i wzajemną
    troskę, ale o wykluczenie i potępienie tych, którzy - według dysponentów
    języka – ze słowem „rodzina” nie mają nic wspólnego. (…) Gdy słyszę
    „Chrystus”, widzę jego agresywnych wyznawców i „rycerzy”, którzy uznają
    zasadę „nienawidź bliźniego swego”

    —pisze feministka na łamach „GW”.

    Środa
    widzi i słyszy rzeczy, których nie ma, albo są całkiem inne niż się jej
    wydaje. Pisze wprawdzie, że na naszych oczach słowa i pojęcia zmieniają
    znaczenie, po czym sama je zmienia odbierając osobom przywiązanym
    do tradycyjnych wartości prawa do walki o nie. Twierdzi, że PiS
    i katolicy „ukradli” takie słowa jak: „rodzina”, „życie” i „demokracja”.

    Rodzina”
    to jej patriarchalna głowa posiadająca wszystkie prawa, włącznie
    z prawem przemocy, posłuszna żona, której jedyną funkcją jest rodzenie,
    wychowanie i sprzątanie oraz dzieci, które są beneficjentami 500 plus

    —pisze feministka w „GW”.

    Po czym stwierdza, że rodzina to teraz tylko „zbiorowa wdzięczność dla PiS wyrażana w głosowaniach”.

    Słowo
    „demokracja” to dziś rządy despotyczne ubrane w dekoracje lasu rąk
    głosujących w parlamencie za decyzjami despoty oraz klaszczących
    na jego cześć

    —stwierdza.

    Magdalena Środa
    stwierdza też, że ofiarą ataku padło słowo „solidarność”. Z żalem
    stwierdza, że kiedyś była to nazwa związku zawodowego:

    Dziś
    „solidarność” to nazwa dość marginalnego ugrupowania opartego
    na „społecznej nauce Kościoła”; ideologicznego,
    roszczeniowego, wykluczającego

    —napisała.

    Wielki Wałęsa to dziś Bolek, nasze zwycięstwa to porażki, nasza wolność to - zdrada. Skradli nam, skradli nam prawie wszystko

    —stwierdziła Magdalena Środa.

    Jak
    widać, feministka ciągle próbuje stawiać się w roli autorytetu
    moralnego. „Gazeta Wyborcza” na wszelkie sposoby próbuje uderzać w Prawo
    i Sprawiedliwość. Środa służy pomocą.

    aes/”Gazeta Wyborcza”


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    238. Wulgaryzmy, usprawiedliwianie


    Wulgaryzmy, usprawiedliwianie przemocy, prowokacje. "Margot" w Radiu Zet: "Jestem kobietą. Jestem kobietą niebinarną"

    autor: wPolityce.pl/Radio Zet (screenshot)

    Mam w dowodzie jestem mężczyzną, tak zostałem przez medyków zakwalifikowany

    — powiedział w programie „Gość Radia Zet” Michał Szutowicz, ps. Margot z Kolektywu LGBTQ „Stop bzdurom”. Sprawa jest całkiem prosta. Oprócz cech płciowych takich
    jak narządy płciowe, jest coś takiego jak płeć społeczno-kulturowa.
    To jest nic nowego — zaznaczył. Nie odnajduję się zupełnie w roli męskiej — dodał.

    Na pytanie, dlaczego nie zmieni płci, odpowiedział: To nie
    jest tak, że nie chce dokonać korekty. Ja jestem osobą niebinarną. (…)
    Jestem kobietą. Jestem kobietą niebinarną. Nie identyfikuję się jako
    kobieta, jako mężczyzna. Michał Szutowicz narzekał na stosunek Polaków do społeczności LGBT. Zakłada się, że te osoby [LGBTQ] są złe. Ciężko wam będzie, kochana Polsko, [bo nie wiecie] co te osoby mają do powiedzenia — powiedział. Odnosząc się do ataku na kierowcę furgonetki Fundacji Pro - Prawo do Życia, stwierdził: To nie jest chuligaństwo. Chuligaństwo jest wtedy, kiedy działasz ze względu na niski cel.  Gdy Beata Lubecka zauważyła, że Szutowicz był prowodyrem, gość odpowiedział: Nie, nie jest to prawda. (…) Przez większość nagrania (…) ja przed tym samochodem siedzę i wiążę buty. Dziennikarka przypomniała jednak, że aktywista LGBT popychał kierowcę. Wszyscy mają własne oczy, własny rozum. Ja chciałbym zapytać, czego doświadczają osoby z mojej społeczności — stwierdził. Jesteśmy
    regularnie szarpane i bite przez policjantów. (…) I gdzie jest prawo?
    A prawda jest taka, że prawo ma osoby, które nim zarządzają - są policja
    i prokuratura. One nie  są zainteresowane LGBTQ— grzmiał Michał Szutowicz. Jak zaznaczył:Stosujemy nietuzinkowe formy. Szutowicz
    w programie dwukrotnie użył wulgaryzmów. Beata Lubecka szybko
    zareagowała na to skandaliczne zachowanie upominając gościa.

    Atak na wiarę

    Dziennikarka Radia Zet zadała również pytanie o sprofanowanie figury Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu. Ja jestem chrześcijanką również, ten Chrystus należy również do mnie. (…) To oburzenie nie dotyczy uczuć religijnych — grzmiał Margot. Istnienie nas jest bardzo obraźliwe dla  heteronormatywnych Polaków — zapewniał. Rzesza teologów, księży nie widzi w tym problemu — dodał.

    Życie prywatne

    W rozmowie padło też pytanie o życie prywatne Szutowicza. Jestem anarchistą, jeszcze rok temu była bezrobotna. Jem żarcie ze śmietników — mówił. Margot odniósł się też do związku ze swoją partnerką występującą pod  pseudonimem „Łania”. Czekamy na ślub kościelny. Jesteśmy osobami poliamorycznymi. Ja mam jeszcze partnera. Łania ma swoje partnerki — przyznał. Nie mam kontaktu ze swoją rodziną. Jak każda dobra chrześcijanka odcięłam się od swojej rodziny — powiedział Szutowicz. Odnosząc się do swojej rodziny, bez zażenowania opowiadał: Mam
    babcię, która jest postkomunistką i antysemitką. Chciałaby, żeby
    wszystkich Żydów wybito. (…) Druga babcia ogląda TVP Info i słucha Radia
    Maryja, nienawidzi wszystkich. (…) Jeśli chodzi   starych, to różnie…

    Rozliczenia

    Padło
    również pytanie o rozliczenia Kolektywu, który współtworzy Margot.
    Środowisko nie udzieliło dziennikarzowi „Wprost” odpowiedzi na pytanie
    o źródła finansowania. Nie będziemy rozliczać się z dziennikarzem. Będziemy rozliczać się z naszą społecznością — stwierdził Margot.My się rozliczamy ze Zrzutką — podkreślił.  Na słownych
    prowokacjach ze strony Szutowicza się nie skończyło. W tle, za jego
    plecami, można było zauważyć wycięty wizerunek św. Jana Pawła II. Trudno
    to jednak uznać za wyraz dewocji.

    gah/Radio Zet


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    239. Strajk Kobiet powołał Radę

    Strajk Kobiet powołał Radę Konsultacyjną. Kto wszedł w jej skład?

    Na zorganizowanej w niedzielę konferencji podany został jej wstępny skład. Podane zostały także najważniejsze założenia.

    Rada ma pracować nad tym, by głosy protestów, które odbywają się w Polsce, zebrać i uporządkować - powiedział Marta Lempart.

    Pełny skład rady stanowią: Barbara Labuda, Beata Chmiel, Danuta Kuroń, Jacek Wiśniewski, Robert Hojda, Monika Płatek, Dorota Łoboda, Michał Boni i Piotr Szumlewicz. Lempart podkreśliła, że może on zostać poszerzony.

    Postulaty Strajku Kobiet to również te niezwiązane z decyzją TK w sprawie aborcji.

    Są wśród nich m. in. świeckie państwo, koniec z religią w szkołach, zaradzenie katastrofie klimatycznej, delegalizacja faszystowskich organizacji, wsparcie osób z niepełnosprawnością. Jak podaje Radio ZET pieniądze mają być zabrane kościołom oraz TVP i przeznaczone na ochronę zdrowia. Rząd ma na to 7 dni - to jedno z żądań Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

    Wciąż aktualnym postulatem jest dymisja rządu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    240. Jeszcze nie zaczęli, a już


    Jeszcze nie zaczęli, a już się kłócą! Awantura wokół Rady Konsultacyjnej „Strajku Kobiet”: Gdzie osoby pracujące seksualnie?

        / autor: PAP/Facebook Syrena

    Radykalizm „Strajku Kobiet” przyniósł nieoczekiwane efekty. Oto
    bowiem rozpoczął się spór wokół „rady rewolucyjnej”, czyli nieformalnego
    rządu ulicznej rebelii aborcyjnej.**Gdzie kobiety
    z mniejszych miast i wsi? Gdzie związkowczynie? Gdzie osoby, które
    mówią publicznie o swoim doświadczeniu aborcji? Gdzie osoby
    z niepełnosprawnościami? Gdzie osoby pracujące seksualnie czy osoby
    wykonujące pracę opiekuńczą? Powiemy za siebie - nie widzimy w tej
    radzie swojej reprezentacji– czytamy we wpisie „Syreny” na FB.


    Niebywałe!
    Suchanow usprawiedliwia ataki na wiernych i kościoły: To musiało się
    stać. Cieszmy się, że nie doszło do gorszych aktów

    Kolejne profanacje, ataki
    na wiernych i akty wandalizmu nie robią wrażenia na Klementynie
    Suchanow. Jedna z liderek Strajku Kobiet w rozmowie z Agatą Adamek
    w TVN24 stwierdziła, że Kościół po prostu sobie na to… zasłużył.
    Suchanow podkreśliła, że nie ma w sobie żalu, że do takich sytuacji
    doszło. Trudno traktować takie słowa inaczej, niż jawną zachętę
    do kontynuowania takich zasad.

    Pytana o Radę Konsultacyjną i sformułowane przez nią postulaty, powiedziała:

    Na razie
    jesteśmy na etapie, gdzie po wsłuchaniu się w głosy ludzi, wczytaniu
    się w to, co pojawia się na transparentach, udało nam się określić
    o co ludziom chodzi. W tych postulatach zawierają się te wszystkie
    rzeczy, które wywołują ludzki gniew. (…)

    Pytana o postulat dymisji rządu i jak miałoby do niego dojść, Suchanow próbowała wyjaśnić:

    To jest sprawa do wypracowania przez Radę, bo ja nie jestem ekspertką.

    Ale Rada nie doprowadzi do dymisji rządu, nie ma takich kompetencji

    —zwróciła uwagę Adamek.

    Rada
    może się zastanowić, jak uporządkować rzeczy, które znajdują się
    dzisiaj obecnie w stanie bałaganu i ew. Rada już wtedy poszerzona, nie
    w tym składzie, w którym jest, mogłaby się zastanawiać, jak
    przeprowadzić resztę operacji. Jeżeli ludzie rzeczywiście są bardzo
    zagniewani na rząd i chcieliby zmiany takiego rządu, to taka Rada
    rozbudowana, bo jest to tylko zalążek, będzie myślała na tym, jak wyjść
    z takiej sytuacji. Dlatego zależało nam, aby znalazły się tam również
    osoby z byłej Solidarności, które mają doświadczenie w takich procesach
    i zdajmy się na ich doświadczenie i podpowiedzi

    —kluczyła Suchanow.

    Dopytywana czy Strajk Kobiet będzie rozmawiać z rządem, Suchanow odpowiedziała:

    Jeżeli o mnie chodzi, to osobiście nie chcę rozmawiać z rządem, ale właśnie powstała ku temu Rada, aby takie rzeczy rozwiązywać.

    Dlaczego pani nie chce rozmawiać z rządem?

    —dopytywała dziennikarka.

    Bo nie
    bardzo widzę sensu rozmowy z tym rządem, ale jeśli Rada postanowi
    inaczej i znajdzie jakieś inne rozwiązanie, to ja nie mam nic przeciwko
    temu. Nie będę przekładać swojej własnej opinii nad jakieś tam dobro
    publiczne. Myślę, że wiele osób nie widzi tego sensu, ale jeśli zostanie
    to uznane za konieczne w jakiś sposób, albo rząd nagle ogarnie się,
    że będzie w stanie nie wiem co, bo chyba nikt się tego nie spodziewa,
    to być może taka sytuacja zaistnieje

    —kluczyła pisarka.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    241. Co Marta Lempart i jej


    Co Marta Lempart i jej partnerka robiły w służbach? Dlaczego chciały pracować w ABW?

    Marta Lempart stała się bardzo popularna. Sporo jej ostatnio w mediach. Głównie laurki w liberalnych mediach: Z wykształcenia
    Lempart jest prawniczką. Przez wiele lat pracowała na rzecz środowiska
    osób z niepełnosprawnościami. Jest współautorką ustawy o języku migowym—
    czytamy w portalu natemat.pl.

    Z innych źródłach możemy się dowidzieć,
    że „w latach 2008–2010 pracowała w Ministerstwie Pracy i Polityki
    Społecznej oraz jako dyrektorka Wydziału Programowania i Realizacji
    Zadań w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
    To wszystko prawda, ale nie cała.

    Z informacji,
    do których dotarł portal wPolityce.pl wynika, że Marta Lempart swoje
    szerokie bogate CV próbowała poszerzyć o pracę dla służb.

    W 2007
    roku jej ówczesna partnerka Katarzyna K. złożyła aplikację do Agencji
    Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Weryfikacja trwała ponad 2 lata, kobieta
    przechodziła kolejne szczeble rekrutacji. Ostatecznie jej kandydaturę
    odrzucono, nie została funkcjonariuszem. Tą drogą w 2011
    próbowała pójść także Marta Lempart, ale jej starania zakończyły się
    dosyć szybko. Po niedługim czasie jej kandydatura została odrzucona.
    Zasadne wydaje się jednak pytanie, dlaczego tak radykalnie nastawione
    kobiety próbowały dostać się w szeregi Agencji
    Bezpieczeństwa Wewnętrznego.


    Jeszcze sędziowie czy już aktywiści „Strajku Kobiet”? „Kasta” jawnie już wspiera nielegalne demonstracje i podważa wyrok TK

    Sędzia nie może bowiem prowadzić działalności politycznej. Tyle
    teoria i zapisy konstytucji, gdyż sędziowie znów przyłączyli się
    do politycznego projektu i z chęcią go wspierają.

    Sędziowie
    Iustitia Oddział Radomski rozdali dziś protestującym obywatelom
    50 egzemplarzy Konstytucji. To tam zapisano wprost, że RP jest
    demokratycznym państwem prawnym i dobrem wspólnym wszystkim obywateli,
    których prawa mogą być ograniczane tylko ustawą

    – chwalą się radomscy sędziowie z „Iustitii”.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    242. Skąd w nich tyle nienawiści?


    Skąd w nich tyle nienawiści? Gretkowska: Kaczka mnie uwiera. PiS mnie uwiera, Kościół. W....rdalać jest chirurgicznie precyzyjne


    Manuela Gretkowska / autor: screen YT/Superstacja/FB/Manuela Gretkowska
    Te ich scholastyczne, piętrowe
    konstrukcje, językowe kłamstwa: nienarodzone dzieci, życie poczęte,
    wartości chrześcijańskie, prawo i sprawiedliwość. Nie ma z kim
    dyskutować. Hasło: W….rdalać jest chirurgicznie precyzyjne. Nie zostawia
    się ciąży, której się nie chce, na pół wyskrobanej” - powiedziała
    w rozmowie z serwisem kobieta.gazeta.pl Manuela Gretkowska. Pisarka
    razem ze swoją córką uczestniczy w Strajku Kobiet i razem udzielają
    wywiadu nt. obrony prawa do aborcji. Jak to w przypadku Gretkowskiej
    bywa nie brakuje wulgaryzmów oraz ataków na Kościół, prezydenta i PiS.
    Gretkowska za to zachwyca się Martą Lempart.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    243. Sztandarowe hasła protestów


    Sztandarowe
    hasła protestów - "je...ć" i "wyp...ć" - skierowane były w istocie pod
    adresem Polski jako takiej. To jest istota tego "ruchu"

    Nieprzypadkowo protesty - wulgarne, bolszewickie - wsparły te wszystkie ośrodki, które Polski w istocie nie chcą.
    Mówiąc precyzyjnie, nie chcą polskiej tożsamości. Chcą zapewne,
    by istniał obszar zwany Polską, ale ma być on właściwie pustą
    przestrzenią. Sam z siebie ma nie nieść niczego oryginalnego,
    wyrastającego z tysiącletnich dziejów, z bardzo głębokiego związku
    z chrześcijaństwem, z walki o prawdziwą wolność. Mają tu mieszkać ludzi
    jałowi, ludzie w rzeczywistości potulni, zewnątrzsterowni. Ludzie,
    którzy już nigdy nie rzucą wyzwania ukrytym reżyserom i naszej,
    i światowej rzeczywistości. Tak jak już pisałem w tym miejscu,
    źródła procesów, których skutki obserwujemy, są złożone, i w znacznej
    mierze wyrastają z przerwania transmisji narodowego kodu kulturowego,
    co z kolei jest skutkiem rewolucji technologicznej. Są to zjawiska,
    które trzeba starać się rozumieć. Ale też należy jednocześnie
    stwierdzić, że na program, który niesie ta zła fala, zgody być
    nie może. Nigdy. Nawet wówczas, gdy on zwycięży. Jego zwycięstwo będzie
    bowiem końcem Polski
    .


    Szef SSS* prof. Aleksander Smolar prezes Fundacji Batorego szykuje grunt pod wybory. RAZEM.



    Szeroki strumień pieniędzy płynie do organizacji LGBT z Fundacji Batorego. Jest też specjalny fundusz na „Strajk Kobiet”


    Fundacja Batorego przyznała w sumie ponad 10 milionów euro w formie

    wsparcia dla wielu organizacji pozarządowych. Pieniądze przyznano

    w kilku dziedzinach i podzielono je na tzw. małe oraz duże dotacje.

    W tej pierwszej grupie przyznano dotacje w ramach „wzmacniania grup

    narażonych na wykluczenie”. Łatwo się domyślić, że wiele organizacji

    LGBT oraz zajmujących się tematyką emigrantów stało się beneficjentami

    tej pomocy. Stowarzyszenie na rzecz Osób LGBT „Tolerado” otrzymało 87500

    euro, a Centrum Wsparcia Imigrantek i Imigrantów 60804 euro. Z kolei

    Stowarzyszenie Queerowy Maj wzbogaciło się o 30 tysięcy euro a Fundacja

    Wolności od Religii otrzymała 24000 euro.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    244. Ideologiczny zlot w Łodzi.


    Ideologiczny
    zlot w Łodzi. Suchanow, Dalii, Holland na Igrzyskach Wolności: Od
    energii ludzi zależeć będzie, czy osiągniemy to, na literę "w"

    W Łodzi odbywają się
    Igrzyska Wolności. Według założeń to cykl rozmów z ludźmi kultury,
    biznesu i życia publicznego. W tym roku przypomina to jednak
    ideologiczny zlot feministek i działaczy wspierających LGBT i Strajk
    Kobiet. Dlaczego? W Łodzi o  równouprawnieniu dyskutowali m.in. Helena
    Dalli, komisarz ds. równości w Komisji Europejskiej, Anne Applebaum,
    Agnieszka Holland i Klementyna Suchanow. Tegoroczna edycja wydarzenia
    skupiła się na problemie praw kobiet i osób LGBTQ+ oraz równości płci.
    Ideologia w czystej postaci!

    Suchanow o planach Strajku Kobiet

    Rządzący boją
    się, więc kombinują. Ale my też kombinujemy. Od energii ludzi zależeć
    będzie, czy osiągniemy to, co wołamy na literę „w”

    —mówiła Klementyna Suchanow ze Strajku Kobiet podczas Igrzysk Wolności.

    Dodała, że po kilku protestach rząd nie ustąpi, ale Strajk Kobiet też nie nie ustąpi i będzie planował kolejne posunięcia.

    Uruchamiamy
    rozmowy ze związkami zawodowymi różnych branż, by sprawdzić, czy uda
    się nam zrobić coś razem. Ale sytuacja covidowa wyklucza normalny
    strajk, więc będziemy się zastanawiać nad innymi formami strajkowania.
    Chcemy przenieść pola bitwy na inne sfery

    —zapowiedziała Suchanow.

    Poinformowała też, że jednym z ważniejszych postulatów Strajku Kobiet jest legalna aborcja.

    Nie wiem, czy się uda teraz, ale że się uda – to tak. To się kiedyś zmieni. Wygra siła młodych, siła postępowa

    —stwierdziła.

    Helena Dalli, komisarz UE ds. równości, upomina

    Helena Dalli, komisarz UE ds. równości w swoim przemówieniu upominała się o prawa człowieka.

    Prawa
    człowieka są dane wszystkim, musimy byś otwarci, szanować tożsamość
    płciową. Komisja Europejska ma zapewniać ich przestrzeganie. A politycy
    mają obowiązek budować społeczeństwa, które są równe. Państwa
    członkowskie muszą zapewnić podstawowe prawa osobom LGBTIQ, muszą w tych
    kwestiac