Same kłamstwa... Marian Janicki niezgodnie z prawem został generałam BOR.

avatar użytkownika Maryla

Od 10 kwietnia 2010 r. Polacy karmieni sa samymi kłamstwami, produkowanymi albo w MAK przez generał Anodinę, albo w instytucjach państwa kierowanego przez Donalda Tuska. Kłamstwo, oszczerstwo, zmyslenia, przemilczenia, ściganie tych, którzy chcą dojść prawdy.

Rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz, do którego skierowało nas MSWiA, poinformował, że Janicki ma „wykształcenie wyższe – Akademia Górniczo-Hutnicza 1995 r. – pięcioletnie studia ukończone zdobyciem tytułu zawodowego inżyniera".

Inżynier nie jest magistrem

Nie do końca się to zgadza z informacją, którą po licznych monitach w końcu uzyskaliśmy z AGH. Wynika z niej bowiem, że szef BOR studiował krócej niż pięć lat. „W/w osoba jest absolwentem Wydziału Inżynierii Materiałowej i Ceramiki AGH na kierunku Technologia Chemiczna.

Czytaj w tygodniku "Uważam Rze" oraz na uwazamrze.pl

Wczoraj w Naszym Dzienniku wysyp artykułów .

Nie tylko informacje medyczne zostały wyłączone z publikacji protokołu wojskowego komisji Jerzego Millera. Prokuratura zastrzegła też pewne ustalenia dotyczące ppłk. Pawła Plusnina i mjr. Wiktora Ryżenki

Co utajniła prokuratura?

Piotr Falkowski

> Więcej <

Mogli zamknąć lotnisko

Piotr Falkowski



Niezależnie od treści "wykreślonego" fragmentu ze stenogramów z rozmów Grupy Kontroli Lotów na Siewiernym ocena polskich specjalistów jest dla niej druzgocąca. "Sposób kierowania podejściem samolotu Tu-154M i jego sprowadzeniem do lądowania przez [grupę kierowania lotami] mógł mieć wpływ na zaistnienie katastrofy" - wnioskują autorzy załącznika 3.

> Więcej <

Stenogramy z "Korsarza" obnażają matactwa szefa BOR

Janicki ma kłopot z iłem

Piotr Czartoryski-Sziler



Wszystko wskazuje na to, że gen. Marian Janicki publicznie kłamał. Na pokładzie samolotu Ił-76, któremu nie udało się wylądować na Siewiernym przed polskim tupolewem, były samochody dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Potwierdzenie tej informacji znalazło się w załączniku 8 do protokołu wojskowego. Dwa miesiące temu szef BOR sugerował, że zadaniem rosyjskiego transportowca nie było dostarczenie aut dla polskiej delegacji.

> Więcej <

Ruszają przesłuchania w sprawie dowodu

Na dziś zaplanowano przesłuchanie Magdaleny Pietrzak-Merty. Chodzi o opisaną przez "Nasz Dziennik" sprawę uszkodzenia dowodu osobistego jej męża. Dzisiaj wdowa po wiceministrze kultury ma też identyfikować i odebrać rzeczy, które ocalały z katastrofy.

> Więcej <

Urzędowa narracja dotycząca wykorzystania funkcji odejścia w automacie na lotnisku niewyposażonym w system ILS jest mocno fastrygowana

Jak nie działa, kiedy działa

Marcin Austyn

> Więcej <

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Starogard Gd.: Uczcili ofiary katastrofy i muszą zapłacić

Starogard Gd.: Uczcili ofiary katastrofy i muszą zapłacić

Andrzej Trepkowski: Urząd przesadził, wystawiając fakturę w związku z uczczeniem ofiar katastrofy smoleńskiej
(© Ewa Macholla)


Dziennik Bałtycki

Maciej Jędrzyński

2011-09-09 07:58:50, aktualizacja: 2011-09-09 07:58:50

Urząd Miasta w Starogardzie Gdańskim wystawił fakturę Klubowi
Gazety Polskiej za uczczenie rocznicy katastrofy smoleńskiej. Dokładnie
za zajęcie niewielkiego terenu przed zabytkowym Ratuszem na Rynku.
Faktura opiewa na 28 zł 80 groszy. W magistracie twierdzą, że wszystko
jest zgodnie z prawem.

- Nie o pieniądze nam chodzi, ale o to, że w związku z rocznicą tak
dramatycznego zdarzenia potraktowano nas, jakbyśmy sobie robili na Rynku
komercyjną imprezę - mówi Andrzej Trepkowski, przewodniczący
starogardzkiego klubu. - Uczciliśmy wszystkie ofiary i nie mieszaliśmy
do tego polityki. To, że urząd chce pieniędzy za taką inicjatywę, jest
niepoważne.



10 kwietnia przed wejściem do Ratusza

byli zwykli mieszkańcy, a także m.in. radni ze sztandarem Rady Miasta. Zapalono znicze, składano kwiaty i modlono się.



Na niewielkiej powierzchni trawnika przed Ratuszem ustawiona została
tablica ze zdjęciami wszystkich ofiar katastrofy, był tam też baner z
napisem: "W hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej". Klub zwrócił się
wcześniej do miasta o zgodę na jego ustawienie.



- Dostaliśmy zgodę, choć nie wiem, dlaczego napisano w niej, że
zezwala się postawić baner-reklamę w pasie drogowym. A co niby tam
mieliśmy reklamować? - mówi Andrzej Trepkowski, dodając, że termin
płatności już minął i klub dalej nie zamierza zapłacić magistratowi
pieniędzy. [...}

http://www.dziennikbaltycki.pl/wiadomosci/448424,starogard-gd-uczcili-of...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Według mojej wiedzy, pan Janicki starszy sierżant,pracował jako szofer Danki Wałęsowej.
Na trzyletnich studiach zaocznych uzyskał tytuł inżyniera. Dziś to się nazywa licencjat. W Anglii Bachelor's degree.

Byc może później uzyskał magisterium.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz