Ponoć na zaproszenie Senatu Wolnego Miasta Gdańska, najwyższej instytucji zarządzającej i wykonawczej Wolnego Miasta Gdańska w latach 1920-1939 roku. Tworu ustanowionego przez Anglików i ich pomagierów, iluminatów, Żydów Rothschildów na Kongresie Wersalskim.
Wpłynął do Portu w Gdańsku i zacumował przy nabrzeżu w Nowym Porcie naprzeciw Westerplatte niemiecki pancernik "Schleswig-Holstein"
Był to dzień 25 sierpnia 1939 roku.
Gość Senatu Wolnego Miasta Gdańsk, był naszpikowany jak udziec cielęcy amunicją, armatami załadowanymi w Zatoce Strand po wyjściu z Kilonii. Na wysokości Ustki około godziny 20, w dniu 24 sierpnia załadowano żołnierzy z niemieckich trałowców z kompanii szturmowej Kriegsmarine.
Gość w dom , Bóg w dom.
Niemiecki pancernik "Schleswig-Holstein" wizytował Wysoki Komisarz Ligi.Ponoć celem wizyty pancernika było wzięcie udziału w uroczystościach z okazji rocznicy poległych u wybrzeży Gdańska niemieckich żołnierzy w sierpniu 1914 roku,z zatopionego przez Niemców własnego krążownika Magdeburg w Zatoce Fińskiej
W czasie pobytu w Gdańsku pancernika Schleswig-Holstein, wizytował go Carl Burckhardt, wysoki Komisarz Ligi Narodów i Polski Minister II Rzeczypospolitej w Gdańsku Pan Marian Chodacki.
"Pod koniec sierpnia wpłynął do portu niemiecki pancernik "Schleswig-Holstein" i przycumował do brzegu na wprost Westerplatte. Protokół przyjmowania okrętów wojennych w Gdańsku przewidywał złożenie przez kapitana wizyt, m. in. w Komisariacie Generalnym RP, po czym rewizytę na okręcie. Marian Chodacki musiał więc rewizytować dowódcę pancernika. Następnego dnia po pamiętnej wizycie Niemców w Komisariacie Generalnym, minister Chodacki znalazł się na pokładzie pancernika.
"Była to chyba najcięższa chwila mojego życia - pisał po latach w swoich wspomnieniach - to przejście dwukrotne pod lufami ciężkich dział okrętowych, a potem kieliszek szampana przy akompaniamencie drwiących uśmieszków smarkatych oficerków"". (Gabriela Danielewicz "W kręgu Polonii gdańskiej" str. 21
Senat Wolnego Miasta Gdańsk był odpowiednikiem rządu. Senatem nazywano przez analogie do wolnych miast hanzeatyckich. Niemcy stworzyli precedens nawiązując do łacińskiej nazwy senatus gedanensis.
Senatus genasensis pełnił de facto urząd głowy państwa. Od 21 października wszyscy członkowie senatu byli członkami NSDAP.
W listopadzie 1934 roku prezydentem senatu zostaje Arthur Greiser, późniejszy Obergruppenführer SS, Reichsstatthalter Rzeszy w Kraju Warty. Wyrafinowany morderca . Zbrodniarz wojenny, ludobójca. Powieszony publicznie na Stokach Cytadeli Poznańskiej
Vide:
Arthur Greiser, zbrodnia i kara
Wykonanie wyroku na ludobójcy Arthurże Greiserże,Poznan, Cytadela
Po wojnie skazany na karę śmierci przez Najwyższy Trybunał Narodowy w Poznaniu. Został stracony przez powieszenie 21 lipca 1946 na stokach Cytadeli Poznańskiej. Wyrok wykonano publicznie wśród tłumów Poznańczyków był niżej podpisany.
W dniu 31 sierpnia 1939 roku o godz. 4:48 niemiecki pancernik Schleswig-Holstein dokonuje bombardowania Polskiej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. Godzina została odnotowana w dzienniku pokładowym
W dniu 21 września Hitler, który przybył na Westerplatte pozdrawia załogę okrętu.
Po dywanowym nalocie brytyjskim na Gdynię 18/19 grudnia 1944 roku krążownik został zatopiony.
Według wielu strzały na Westerplatte są synonimem wybuchu II Wojny Światowej.
Choć pierwszym miastem , które Niemcy zbombardowali był Wieluń w powiecie łódzkim . Miasteczko otwarte w którym nie było żadnego polskiego wojska.
Wieluń zbombardowali Niemcy 1 września 1939 roku o godzinie 4:42 .
Miał rację biskup Stanisław Karnkowski, próbując ograniczyć nadmierne prawa rady miejskiej Gdańska i rajców działających często na niekorzyść Najjaśniejszej Rzeczypospolitej! Co przyznaję ze smutkiem, acz ahistorycznie, patrząc na listę tych "honorowych" obywateli.
Jak pisał Tacyt (w "Rocznikach", choć może cytat z "Germanii" byłby tu właściwszy): honesta nomina praetendebant! Honorowe nazwy nadawali haniebnym sprawom!
A.S.
Honorowymi obywatelami Miasta Gdańska chyba do końca 2008 roku byli:
Adolf Hitler, 1939 rok
Hermann Göring, 1943 rok
Albert Forster, 1933 rok
Max Halbe 1925 rok
sowieci
Konstanty Rokossowski,
Paweł Batow,
Wiktor Kulikow,
Bolesław Bierut
Günter Grass 1993 rok,
Przemówienie Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, profesora Lecha Kaczyńskiego, wygłoszone podczas obchodów, siedemdziesiątej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej na Westerplatte
Panie premierze, Ekscelencjo, Księże Arcybiskupie, Panie i Panowie ministrowie, Panowie generałowie, admirałowie, Szanowni Kombatanci, Obrońcy Westerplatte i uczestnicy II wojny światowej,
Istotnie przed 70 laty, mniej więcej o tej porze, pancernik "Schleswig-Holstein" rozpoczął ostrzeliwanie polskiej strażnicy na Westerplatte. Nieco wcześniej spadły bomby na Wieluń. Rozpoczęła się II wojna światowa. Kompanią na Westerplatte dowodził mjr Henryk Sucharski, jego zastępcą był kpt. Franciszek Dąbrowski. To oni, nie przez sześć lub 12 godzin, ale przez siedem dni organizowali obronę przed miażdżąco przeważającymi siłami wroga. To oni dali dowód niezłomności i bohaterstwa.
Powstaje pytanie, dlaczego Polacy bronili Westerplatte? Dlaczego bronili poczty w Gdańsku? Dlaczego nie poszli na ustępstwa? Myślę, że przed chwilą padła część odpowiedzi na to pytanie. Polski minister spraw zagranicznych i polski patriota powiedział, że w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. W życiu ludzi, narodów i państw jest tylko jedna rzecz bezcenna - jest nią honor. A Generalny Inspektor Sił Zbrojnych, Naczelny Wódz w kampanii wrześniowej - generał marszałek Edward Rydz-Śmigły 19 lipca 1939 roku stwierdził, że jeżeli wyczerpią się pokojowe możliwości załatwienia sprawy Gdańska, to Polska podejmie walkę, choćby osamotniona. Powtarzam raz jeszcze: chociażby osamotniona - bez sojuszników.
Taka była postawa naszego państwa i dlatego też chciałem dzisiaj, po raz drugi - a powtarzać będę kolejne razy - powiedzieć: to nie Polska powinna odrabiać lekcję pokory. Nie mamy do tego żadnego powodu. Powód mają inni. Powód mają ci, którzy do tej wojny doprowadzili, którzy tę wojnę ułatwili.
Upadek Westerplatte to nie koniec kampanii wrześniowej. Pod Mokrą, pod Wizną, pod Mławą, w wielkiej bitwie nad Bzurą, w obronie Warszawy, w obronie Lwowa, pod Tomaszowem Mazowieckim i Krasnobrodem trwały ciężkie walki, żołnierz polski spisywał się dobrze i coraz lepiej. Przyszedł jednak 17 września. Dzień, w którym broniła się i Warszawa i Modlin, w którym trwała jeszcze bitwa nad Bzurą, w którym odparto Niemców spod Lwowa, ale tego dnia Polska otrzymała cios nożem w plecy. Ten cios zadała bolszewicka Rosja, zgodnie z układem między Ribbentropem a Mołotowem, wykonując, można powiedzieć, swoje sojusznicze zobowiązania.
Wkrótce później Polskę nazwano bękartem traktatu wersalskiego. Warto powiedzieć o tym dzisiaj i także nie tylko w tej sytuacji, bo są tacy, którzy twierdzą, że porządek wersalski to przyczyna wojny. Tenże wersalski porządek, wersalski traktat potwierdził niepodległość naszego kraju. W jego wyniku Gdańsk stał się wolnym miastem, a Polska miała prawo do utrzymania tu niewielkiego oddziału wojsk.
Walki w kampanii wrześniowej trwały do Kocka, do 6 października. Po tym przyszła noc okupacji. Noc, której istotą była zbrodnia, której istotą był Oświęcim, istotą był Holokaust, ale i istotą był Katyń.
Można zadać pytanie, jakie jest porównanie między Holokaustem realizowanym przez nazistowskie Niemcy a Katyniem realizowanym przez sowiecką Rosję. Jest jedno porównanie między tymi zbrodniami, chociaż ich rozmiary były oczywiście bardzo różne. Żydzi ginęli dlatego, że byli Żydami, polscy oficerowie ginęli dlatego, że byli polskimi oficerami - taki był wyrok i w pierwszym i drugim przypadku.
W 1941 roku doszło do konfliktu między dwoma totalitaryzmami i dwoma szowinizmami - był on nieunikniony. Przecież każda ze stron chciała tutaj przechytrzyć drugą. Zginęło wiele milionów, w tym i rosyjskich żołnierzy: Rosjan, Ukraińców, Białorusinów, Gruzinów, Azerów.
II wojna światowa została wygrana; wygrana, ale nie dla tych, którzy, jak przed chwilą usłyszeliśmy z ust pana prezydenta miasta Gdańska, stanęli do walki pierwsi, bo Polska niestety tej wojny naprawdę nie wygrała - stała się ofiarą komunistycznego systemu, narzucono jej ustrój. Długo, długo trzeba było czekać, aż system ten, przy wielkim udziale także naszego kraju, przy wielkim udziale Solidarności, został obalony. Ale nie może to w niczym zmienić faktu, że Westerplatte, jest symbolem, jest symbolem bohaterskiego oporu słabszych przeciw silniejszym, że jest dowodem patriotyzmu i niezłomności.
Chwała bohaterom tamtych dni! Chwała żołnierzom Westerplatte! Chwała wszystkim żołnierzom, którzy walczyli w II wojnie światowej przeciwko niemieckiemu nazizmowi, ale także przeciwko bolszewickiemu totalitaryzmowi!
Dziękuję bardzo.
Nieme twarze, po wystąpieniu polskiego Prezydenta Lecha Kaczyńskiego
7 komentarzy
1. All,
Panie, Panowie,
Przemówienie Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Westerplatte.
"
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Szanowny Panie Michale
brat ś.p. Prezydenta , Premier Jarosław Kaczyński, będzie 1 września w Gdańsku.
Tusk będzie w Brukseli ogłaszać zwycięstwo Francji i Anglii nad Libią.
O godz. 14, Jarosław Kaczyński złoży kwiaty pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte, prezes PiS wygłosi tam też przemówienie.
Potem spotka się z Solidarnością .
Jak poinformował wiceszef "S" w Stoczni Gdańskiej Karol Guzikiewicz, spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim odbędzie się o godz. 16 w historycznej Sali BHP. Będzie ono miało charakter otwarty. - Zapraszamy więc nie tylko pracowników stoczni – powiedział Guzikiewicz.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Od dawno było wiadomo, że sikorszczak to sługus obcych mocarstw. My Polacy dla nich jesteśmy gojami
Dziś są jakieś uroczystości w Brukseli. Pokazywali "Karola" "Docenta" i tole
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
4. Szanowny Panie Michale
Zbrodniarze jak sępy zaczaili się na ziemię
Przy okazji chcieli zlikwidować słowiańskie Polskie plemię
Lecz spotkał ich odpór na miarę możliwości
Większy niż innych, będących w dużej liczebności
Szkoda że nie mieliśmy wsparcia naszych sojuszników
Z tego należy wyciągnąć wniosek ,słuchając obłudników
Ich słowa są puste jak głowy makówki
Gdy się mak wysypie ,zostają puste główki
Ufajmy swojej sile i tylko swojemu rozumowi
Pseudo przyjaciół oddajmy o podobnych wartościach tłumowi
Wtedy będziemy mieli pewność ,że wroga dostrzegamy
Zaś jego fałszywe obiecanki w ramy wstawiamy
Pozdrawiam
5. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Wiersz jak zwykle piękny i pełen refleksji.
Musimy być gotowi, bo kolejny raz chcą nas sprzedać. Tym razem w Brukseli.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
6. Szanowny Panie Michale
Bruksela mnie nie dziwi wcale
Ja do Polski reprezentantów mam żale
Że nie dbają o nasz interes Narodowy
Może za karę wysłać ich paść krowy?
Pozdrawiam
7. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Dziękuję za piękne słowa.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz