Deklaracja współpracy "Wspólnie dla Polski"
Politycy PiS podpisali dziś deklarację o współpracy z ponad 20 organizacjami i partiami centroprawicowymi. Wśród sygnatariusz znajdzie się Maciej Łopiński z Ruchu im. Lecha Kaczyńskiego, prof. Jan Duda i prof. Stanisław Mikołajczak z akademickich klubów im. Lecha Kaczyńskiego, Wojciech Boberski ze stowarzyszenia PJN, Barbara Nowak z Towarzystwa Nauczycieli Szkół Polskich, prof. Włodzimierz Bernacki ze społecznego komitetu budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, Ewa Stankiewicz ze stowarzyszenia Solidarni 2010, Prof. Zdzisław Krasnodębski ze Stowarzyszenia Twórców RP, Magdalena Merta ze Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010, Marek Dyżewski reprezentujący wrocławski społeczny ruch poparcia Jarosława Kaczyńskiego, Jerzy Chróścikowski z Solidarności Rolników Indywidualnych, Stanislaw Gogacz z ROP, Marek Zagórski z SKL, Andrzej Melak z Komitetu Katyńskiego i Zdzisław Podkański z "PSL "Piast".
Wielu z przedstawicieli tych środowisk znajdzie się na listach PiS.
Jarosław Kaczyński powiedział, że podczas rządów PO Polska nie zbliżyła się do poziomu "w pełni zasłużonych" aspiracji Polaków. Dodał, że rząd ma odpowiednie środki do modernizacji Polski, ale nie potrafi ich wykorzystać. -
Prezes PiS podkreślił także, że to nie prawda, że rząd nie ma na nic wpływu, a jeżeli rzeczywiście nic nie może zrobić, to "za co bierze publiczne pieniądze". Dodał, że metodą rządzenia stały się kłamstwo i manipulacja. - Robi się wszystko,. żeby Polacy nawet nie potrafili sobie wyobrazić, że może być lepsza Polska - powiedział.
Jarosław Kaczyński odniósł się do "rzucenia rękawicy" - wypowiedzi Donalda Tuska, w której premier zaprosił PiS do debaty. Powiedział, że powstaje ośrodek programowy PiS, w którym PiS z chęcią wysłucha Donalda Tuska. Zwracając się do premiera, który zarzucił prezesowi PiS brak odwagi, Jarosław Kaczyński powiedział, że prawdziwą odwagą jest móc spojrzeć w oczy kobiecie, która idzie po kredyt, żeby móc wysłać dziecko do szkoły.
Prezes PiS zakończył przemówienie stwierdzeniem, że Polacy mają prawo do marzeń.
- Zaloguj się, by odpowiadać
8 komentarzy
1. Tysiące ludzi przyszło na
Tysiące ludzi przyszło na inaugurację
kampanii wyborczej PiS do Sali Kongresowej w Warszawie. Przy pierwszym
wejściu tłok, ludzie w rękach mają biało-czerwone flagi, przy wejściu
drugim tłok mniejszy, w rękach biało-czerwone chorągiewki, przy wejściu
trzecim dla dziennikarzy - baner z Lechem Kaczyńskim i napisem ''Pamięć i
zobowiązanie''. Wewnątrz wystawa z kilkudziesięciu fotografii: PiS,
czyli droga do sukcesu. Na zdjęciach były prezydent Lech Kaczymi, jego
żona Maria, Jarosław Kaczyński.
Wierni zasadom Lecha Kaczyńskiego
Zapewnia:
- Ruch będzie działał po wyborach tak samo jak przed wyborami. Będzie
wspierał kandydatów PiS. To nie są wybory zwyczajne, to nie tylko rzecz w
starciu czterech wizji programowych i liderów, to ważka decyzja, jeśli
chodzi o przyszłość demokracji w Polsce a demokracja wymaga pewnych
mechanizmów kontrolnych, zdolności do krytykowania nie tylko tych, co są
w opozycji, jak mamy dziś w mediach zwyczajnych, ale też tych, którzy
rządzą, dlatego obiecuję, że będziemy od was oczekiwać, jeśli wygracie
wybory, wierności zasadom, które do polityki wprowadził Lech Kaczyński -
kończy swoje wystąpienie.
Po niej głos zabiera Maciej Łopiński -
Cztery miesiące temu na tej sali powiedzieliśmy: tworzymy ruch
społeczny im. Lecha Kaczyńskiego. Obraliśmy go za patrona uznając, że
patriotyzm, wolność, godność, zasady, którymi kierował się w swoim życiu
prywatnym i służbie publicznej, są dziś najważniejszymi wartościami dla
Polaków. Zostawił nam bardzo bogatą spuściznę - zaczął Łopiński.
Czas próby, najważniejsze wybory od 1989 roku
Wyliczył
wszystkie szczeble kariery Lecha Kaczyńskiego. Mówił o prezydenturze: -
Była prezydenturą godną, bez kompleksów. W testamencie prezydenta
szczególne miejsce zajmuje patriotyzm, nasza tożsamość. Patriotyzm
wpatrzony w przyszłość, ale pochodzący z przeszłości. Nie ma patriotyzmu
bez pamięci.
Nawiązał do katastrofy: - Państwo, które nie zapewnia swoim obywatelom bezpieczeństwa, zaniedbuje swoje obowiązki.
Rysował
wizję państwa jakiego chciał Lech Kaczyński, a którą teraz będzie
realizowało PiS: Ochrona słabszych, bez lęku przed silnymi. Równość, by
wygrywała uczciwość, nie cynizm i draństwo. Bezpieczeństwo zdrowotne,
socjalne. - Niestety to państwo, w którym rządzi PO nie zapewnia
bezpieczeństwa obywatelom, nie zapewniło też bezpieczeństwa swojemu
pierwszemu obywatelowi. Powrót do ideałów Lecha Kaczyńskiego, pozwoli
wyprowadzić nasz kraj z kryzysu. Ta tragedia unaoczniła dobitnie chorobę
i nieskuteczność struktur państwa - krytykował. - O nieskuteczności
dowodzą też kolejne afery, z tym Lech Kaczyński walczył - Łopińskiemu
załamał się głos.
Już spokojniej mówił: - Nasz ruch jest
zorientowany w stronę jutra, tak jak zorientowany był patriotyzm Lecha
Kaczyńskiego. Ruch jest podmiotem politycznym, nie uciekamy od tej
identyfikacji. Ale mamy ugrupowanie, które jest nam szczególnie bliskie.
To ugrupowanie, na czele którego stoi Jarosław Kaczyński, depozytariusz
spuścizny Lecha Kaczyńskiego. Dziś przychodzi czas próby dla nas, dla
PiS, dla Polski i Polaków - mówił, a sala przerywała mu brawami.
Przekonywał:
- Zbliżają się najważniejsze wybory od 1989 roku, będziemy w nich
uczestniczyć na wielu poziomach: wywieszać plakaty, kolportować ulotki,
pracować w komisach wyborczych jako mężowie zaufania, będziemy też
kandydować z list PiS.
Bardzo już osobiście powiedział: - Panie
prezydencie RP przed rokiem wołałem do ciebie na placu Piłsudskiego
przez łzy, dziś chcę cię zapewnić, że zrobimy wszystko, by wypełnić twój
testament - ludzie wstali, wybuchły gromkie brawa.
Konwencja PiS - relacja zza kulis
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Dobrze, że Polska prawica idzie do wyborów zjednoczona. Ja tylko znam zjazd z TVP. Nie widziałem M. Jurka.
Słyszałem go parę dni temu, Odniosłem wrażenie, ze nadal mu się wydaje, że robi u A Halla.
Ruskie budy były służącymi u O Halla.
Ukłony moje najniższe
Ukóony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Chcemy by PiS był jak Fidesz-
Chcemy by PiS był jak Fidesz- Chcemy by PiS był jak Fidesz - mówi "Rz" Andrzej Melak, przewodniczący Komitetu Katyńskiego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. @Maryla
Idea słuszna, acz nierealna...( PiS = Fidesz)
Kopia zawsze będzie kopią... nie zawsze dobrą.
Niech PiS będzie PiS-em nic więcej, a jak trudno to uzyskać.
Niech nazwa pokryje sie z treścią.
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
5. Kaczyński: Chrońmy polskie przedsiębiorstwa
Na spotkanie z prezesem Prawa i Sprawiedliwości do jednej z miejscowych szkół przyszło kilkaset osób. Mimo upału sala gimnastyczna została wypełniona do ostatniego miejsca. Ci, którzy nie zmieścili się w środku, słuchali przemówienia z głośników przed budynkiem szkoły.
-Musimy strzec tego, co jest w polskim ręku, bo są nawet takie obliczenia, które mówią: tak Polska jest dzisiaj zamożniejsza niż w 1989 r., znacznie zamożniejsza, już niedługo będzie dwa razy tyle, tylko że jak zapytać, co jest w rękach Polaków, to odpowiedź jest bardziej skomplikowana - mówił.
Zastrzegł jednak, że nie opowiada się zupełnie przeciwko inwestycjom obcego kapitału w naszym kraju, ale jest przeciwko przejmowaniu dobrze funkcjonujących przedsiębiorstw. - Nie możemy być narodem, który nic nie ma, nie możemy być państwem, które nic nie ma - oświadczył szef PiS.
Kaczyński mówił też o "procesie prywatyzacji monopoli naturalnych". Wyjaśniał, że monopole naturalne, to takie przedsiębiorstwa, które z racji swojego charakteru nie mają konkurencji na rynku, na którym funkcjonują, np. wodociągi czy ciepłownie.
Jak zaznaczył, na fali neoliberalizmu w krajach trzeciego świata prywatyzowano takie przedsiębiorstwa, co skutkuje teraz tym, że mieszkańcy niektórych krajów afrykańskich muszą wydawać 1/3 swoich dochodów na wodę.
Według szefa PiS samorządy w Polsce również chcą prywatyzować owe monopole naturalne, co - jak przestrzegał - znacznie podwyższy koszty życia mieszkańców. Oświadczył, że jego ugrupowanie broni zasady, zgodnie z którą przedsiębiorstwa takie pozostają własnością gmin.
Kaczyński mówił też, że w Polsce pod rządami PO łamane jest prawo. - Jeżeli w jakimś momencie, jakieś rozwiązania prawne są nie na rękę ludziom rządzącym, są przeciwko ich interesom politycznym, może zresztą nie tylko politycznym, ale tym innym, tym zupełnie nielegalnym, to po prostu prawo się łamie i takich przypadków było wiele - przekonywał.
PAP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Treść deklaracji można także
Treść deklaracji można także przeczytać lub pobrać tu: http://solidarni2010.pl/downloads.php?cat_id=7
Foto: HD
http://solidarni2010.pl/n,868,8,konwencja-quotpis-wspolnie-dla-polskiquo...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. PiS pyta o człowieka na
Polską rządzi dzisiaj bezideowa grupa interesów, pozbawiona jakichkolwiek
twórczych możliwości i nieustannie posługująca się kłamstwem, a metodą rządzenia
stało się dziś kłamstwo, manipulacja i nadużywanie wymiaru sprawiedliwości -
diagnozował prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas sobotniej
konwencji PiS w Warszawie.
Zjazd zwolenników Prawa i Sprawiedliwości zakończył się podpisaniem deklaracji
"Wspólnie dla Polski" przez prezesa tej partii oraz reprezentantów ponad 20
organizacji, w tym Ruchu Społecznego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, na
którego czele stoi Maciej Łopiński. W przyszłą sobotę podczas wrocławskiej
konwencji mamy poznać kształt list wyborczych Prawa i Sprawiedliwości.
PiS zostało poparte w sobotę - czego dowodem było wspólne podpisanie deklaracji
- przez ponad 20 organizacji, które będą wspierać je w wyborach, jak też znajdą
swoich kandydatów na listach wyborczych. Pod deklaracją "Wspólnie dla Polski"
podpisali się reprezentanci m.in. Ruchu Społecznego im. Prezydenta Lecha
Kaczyńskiego, Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010, Solidarnych 2010, Stowarzyszenia
Twórców dla Rzeczypospolitej, PSL Piast, Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego,
Solidarności Rolników Indywidualnych czy też Ruchu Odbudowy Polski. W deklaracji
czytamy m.in., iż obecny rząd niewiele zrobił, aby zrealizować swoje wielkie
zapowiedzi sprzed objęcia władzy: "Donald Tusk w imieniu swego rządu i swojej
partii obiecywał Polakom pracę w godnych warunkach i za godziwe wynagrodzenie.
Obiecywał cud gospodarczy i sieć autostrad. Obiecywał, że emigranci wrócą do
kraju, bo tu będą mieli pracę i wielkie szanse rozwoju. Obiecywał to wszystko
jako reprezentant Rzeczypospolitej i w jej imieniu. Polacy są Europejczykami.
Chcą pracować, kształcić się, leczyć się i odpoczywać godnie. Polscy rolnicy
chcą korzystać z takich samych dopłat, z jakich korzystają rolnicy we Francji
czy Niemczech. Zrobiono w tych sprawach niewiele, a to, co zrobiono, nie służy
dobrze Polsce i Polakom". Stwierdzono także, iż "dzisiejszy rząd pogłębia chaos
i nie daje Polakom poczucia bezpieczeństwa. W obliczu największej od lat
tragedii narodowej, jaką była katastrofa smoleńska, państwo zawiodło i nie zdało
egzaminu". Sygnatariusze odwołują się do dziedzictwa prezydenta Lecha
Kaczyńskiego. "Polska musi się rozwijać, być zamożna, wolna i solidarna. Chcemy
takiej Polski, takiej Polski chciał Prezydent Lech Kaczyński" - zapisano w
deklaracji. Wystąpieniami wiceprzewodniczącej Ruchu Społecznego im. Lecha
Kaczyńskiego Barbary Fedyszak-Radziejowskiej i przewodniczącego Ruchu Macieja
Łopińskiego wspominających prezydenturę Lecha Kaczyńskiego rozpoczęto też
sobotnie spotkanie zwolenników Prawa i Sprawiedliwości.
Sztuczki premiera
Uwagę od konwencji swoich politycznych konkurentów próbował odwrócić, kolejną
propagandową sztuczką, premier Donald Tusk. Na konferencji zwołanej tuż przed
rozpoczęciem konwencji zaproponował cykl przedwyborczych debat telewizyjnych, w
których udział mieliby wziąć, specjalizujący się w poszczególnych dziedzinach,
reprezentanci jedynie Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.
Wyłączenie innych partii z koncepcji debat może wskazywać, iż Platforma
Obywatelska wskutek braku merytorycznych argumentów broniących cztery lata
rządów Donalda Tuska ponownie chciałaby skierować kampanię na tory awantury z
największym konkurentem. Premierowi Tuskowi nie wychodziło bowiem przekonywanie
w piątek w Sejmie o stabilności sytuacji finansowej naszego kraju, zwłaszcza że
w okresie swoich rządów nie tylko zadłużył państwo na kolejne miliardy, ale
jeszcze - by sfinansować swoją działalność - musiał podnieść podatki. Propozycji
szefa Platformy prezes PiS nie mógł jednak odrzucić, ale też nie chciał się
zgodzić, aby odbyła się ona na warunkach Platformy, i zaproponował inne zasady.
- Dzisiaj rzuca rękawicę [premier Donald Tusk - red.] i mówi o odwadze. Otóż,
szanowni państwo, powtarzam: okazja do merytorycznej dyskusji była wczoraj. Ale
pójdziemy na rękę. Powstaje ośrodek programowy Prawa i Sprawiedliwości -
będziemy tam zapraszać panie i panów ministrów z tego rządu, żeby zdali sprawę
ze swoich praktyk. Będzie trzeba, zaprosimy i premiera Tuska. A jeśli chodzi o
odwagę, to, panie premierze, dzisiaj odwagą jest spojrzeć w oczy kobiecie,
która, żeby wysłać swoje dziecko do szkoły, musi iść po kredyt do banku. Niech
pan spojrzy - stwierdził Jarosław Kaczyński.
Rozkopane budowy nie cieszą
Prezes PiS dokonał przy okazji miażdżącej diagnozy rządów Platformy
Obywatelskiej. Podkreślał, iż system stworzony przez PO służy tylko nielicznym,
a mimo to jest wciąż podtrzymywany. - Skupiają się w nim wszystkie patologie,
wszystkie problemy, które osłabiają Polskę - mówił Kaczyński. Zaznaczył, że
kolejne cztery lata, które są przed nami, nie mogą być okresem zawiedzionych
nadziei i niewykorzystanych szans. W ciągu mijających czterech - ocenił - Polska
nie zbliżyła się do standardów zamożnych krajów zachodniej Europy. - Nie stało
się tak, mimo że ten rząd dysponuje potężnymi środkami. Tyle tylko, że nie
potrafi się nimi posłużyć. Każe się nam cieszyć z ich minimalnego wykorzystania,
każe się cieszyć z rozkopanych budów, z inwestycji, które mają być kiedyś tam
dokończone. A przecież modernizacja Polski to jest historyczny obowiązek
rządzących. To nie jest żadna łaska. Nie pozwolimy sobie wmówić tego, że rząd na
nic nie ma wpływu - bo często tak mówi - i za nic nie odpowiada. Jeżeli za nic
nie odpowiada, to za co bierze publiczne pieniądze? - mówił Kaczyński. Ocenił,
że pod rządami Platformy Polska się cofa, jeśli chodzi o standardy demokratyczne
i praworządność, a prozachodni kierunek rozwoju został porzucony. - Metodą
rządzenia stało się kłamstwo, manipulacja, nadużywanie wymiaru sprawiedliwości.
Likwidacja normalnej debaty publicznej, którą zastąpiły inwektywy. Robi się
wszystko, żeby Polacy nie mogli sobie nawet wyobrazić, że może być lepsza
Polska. Żeby nie wierzyli w swoje możliwości, w swoją siłę. Ale my w te
możliwości, w tę siłę wierzymy. Polską rządzi dzisiaj bezideowa grupa interesów,
pozbawiona jakichkolwiek twórczych możliwości i nieustannie posługująca się
kłamstwem - ocenił prezes PiS. Przywołał przy tym piątkowe wystąpienie w Sejmie
Donalda Tuska podczas dyskusji w sprawie sytuacji na rynkach finansowych. - Była
okazja do merytorycznej dyskusji, było wystąpienie premiera. Czegóż się
dowiedzieliśmy? Dowiedzieliśmy się, że wszystko jest w porządku, a przecież w
2007 r. była znakomita sytuacja w finansach publicznych, a o finansach
publicznych mówiliśmy. A w ciągu krótkiego czasu powstał potężny, prawie 8 proc.
PKB deficyt i zadłużenie wzrosło o 300 mld złotych. Usłyszeliśmy, że rząd
głównie zabiega o interesy najbiedniejszych. Czego, jakiej dziedziny dotyczyły
przede wszystkim cięcia w budżecie, i to często cięcia o dwie trzecie? Otóż
wydatków socjalnych - stwierdził Kaczyński. Skrytykował także podejście rządu do
nowej inicjatywy niemiecko-francuskiej w sprawie powołania rządu strefy euro, co
- jak zwrócił uwagę - jest przeprowadzane za plecami polskiej prezydencji. - A
co robi premier? Mówi, że jest wszystko świetnie. I jeszcze udziela komuś
reprymendy. Francji, mianowicie. Tylko pytanie, proszę państwa, w czyim
interesie, w czyim imieniu? Polski czy może naszego potężnego sąsiada? Kim on
jest - polskim premierem czy człowiekiem na usługi? - pytał Kaczyński. Prezes
PiS podkreślał, że kluczowe będzie ocalenie tego, co w ciągu ostatnich 22 lat
zbudowaliśmy wysiłkiem milionów Polaków. Zaznaczył, iż nie wierzy, że nie
znalazły się środki na budowę żłobków, przedszkoli, szkół, mieszkań dla młodych
czy pieniądze dla rodzin, na budowę dróg, kolei - trzeba je natomiast umieć
właściwie wydać.
Artur Kowalski
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. PiS ma własną propozycję
PiS ma własną propozycję debaty
Jarosław Kaczyński zapowiedział, że minister edukacji Katarzyna Hall
otrzyma zaproszenie na przedwyborczą debatę. Ma się ona odbyć w piątek o
godzinie 12
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl