A czy Ty głupku też żyjesz na twitterze?
tu.rybak, wt., 09/08/2011 - 15:01
Odrzućmy na chwilę ekonomię i popatrzmy na to co się dzieje siedząc na przyzbie z pełną musztardówką. Sztucznie stworzone instrumenty finansowe (pomijamy szczegóły) powodują, że bogactwo przestaje mieć związek z pracą (czy nauką), a zaczyna, jak na współczesne wirtualne czasy przystało, żyć własnym życiem.
To działa, dopóki taka uogólniona piramida finansowa znajduje chętnych na nabywanie walorów szczęścia. Gorzej, kiedy nadchodzą czasy realizacji zobowiązań. Okazuje się, że niektórym się powiodło, niektórzy zdążyli zamienić nierealne przychody na jak najbardziej realne, a większość pozostaje z rękami w nocnikach.
Każdy prowadzi jakoś swoje własne gospodarstwo domowe. Pożyczki zaciąga będąc pewnym ich spłaty, stara się oszczędzać, ograniczać w wydatkach etc. Jeździ używaną astrą nie leksusem. Nie ma tak, że zamiast spłaty raty kredytu proponuje bankom wejście we własny wehikuł finansowy składający się z zagrożonych kredytów własnej rodziny i sąsiadów - na takie dictum banki obśmieją propozycję i przyślą komornika.
Odwrotnie działa, gdyż działania odwrotne są sankcjonowane przez rządy. Z reguły lewicowe - im najbardziej potrzebny jest prozak dla społeczeństwa w postaci raju na ziemi, czyli życia na kredyt. Z takim pewnym niedomówieniem: to społeczeństwo teraz i w przyszłości będzie musiało ten kredyt spłacić. Oczywiście łatwiej jest wszystkich okłamać, kiedy są nieświadomi oszustwa.
Nie ma obiadu za darmo...
Mamy do czynienia z kryzysem od dwóch - trzech lat. To jest efekt wcześniejszych działań, a nie jakiegoś tornado czy powodzi. Jeśli ktoś uwierzył w zielone wyspy, to jest głupi (nie ma lepszego określenia). Jeśli ktoś uwierzył, że nic nie robiąc w rzeczywistości można wyjść z kryzysu to jest jeszcze głupszy. Oczywiście w świecie wirtualnym zrobiono dużo. Dodrukowano pieniędzy, poprawiono w księgach, przesunięto z prywatnych do państwowych (by ciężar spłat rozłożyć na miliony ludzi) i wydano komunikaty.
A złoto drożeje...
Nagle okazuje się, że lewicowy Obama robi to samo co lewicowy Vincent-Rostowski tyle, że plany tego pierwszego wzięły w łeb przez cholerne wybory. I sam Obama nie może sobie granicy długu podciągnąć.
Nagle okazuje się, że cały świat wpada w panikę, a kolejne kraje przyznają się do "windows dressing". I rozkładają bezradnie ręce.
I teraz najciekawsze. Bez zaciśnięcia pasa nie ma co mówić o wyjściu z kryzysu. Ale pas muszę zaciskać ja, nie Tusk. Kryzys to nie jest tylko tytuł z gazety na reakcję S&P. Kryzys to jest bezrobocie, to jest bieda i głód. Tu nie chodzi o oglądanie recesji w telewizorze i bankructwo braci Lehmann. Tu chodzi o jak najbardziej realne życie w cieniu bezrobocia i ruin stadionów...
Niestety, dla tej skali oszustów nie ma paragrafów. Oni nie przekroczyli żadnego przepisu, nie pójdą siedzieć, czego najbardziej żałuję. Niestety my zbiedniejemy bardzo, a Goldmann Sachs wyjdzie (jak w Libii) z kłopotów zwycięsko i na doradcę zatrudni tego lub innego byłego premiera...
A jaki to ma związek z tytułem?
Otóż jak S&P (w odróżnieniu od Moody's i Fitch) delikatnie, po uprzedzeniach, w zeszły piątek obniżył rating USA weekend stał się bardzo nerwowy. Szefowie G7 i G20 zrobili co? Telekonferencje. Prezes ECB powiedział, że skupi śmieciowe (już) obligacje włoskie i hiszpańskie (to na kilka dni: ECB ma circa 10 mld, potrzeby są o rząd wyższe). To tylko dla telewizorów, w celu uspokojenia ludzi...
I wtedy wystąpił niepodobny do nikogo i nikomu nieznany van Rompuy (szef Rady Europy, jakby Państwo nie wiedzieli). Na twitterze napisał, że pozostanie w kontakcie z członkami eurogrupy i instytucjami UE, by zapewnić pełne wdrożenie decyzji szczytu eurogrupy.
Kto z Państwa naprawia swoje finanse pisząc bzdury na twitterze? Prędzej wyprzedając się na allegro...
Czy jak jakiś van Rompuy napisał na 160 znakach, że pozostaje w kontakcie, jesteście Państwo uspokojeni? Ja przeciwnie, gdyż widzę, że mam do czynienia z idiotą.
A Tusk? Co na to Tusk? A Tusk spotkał się z nieformalnym ciałem pod dowództwem Bieleckiego i powiedział, że jest dobrze. A dlaczego z nieformalnym ciałem, a nie z Radą Ministrów? A Panstwo powierzyli by swoje portfele komukolwiek z rządu?
A czy Komorowski zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego poświęconą gospodarce? A czy Komorowski jest od tego czy od biesiad i orderów?
A Vincent-Rostowski? A Vincent-Rostowski partyjnej gazetce powiedział, że (oczywiście) po wyborach zrobimy 80 mld oszczędności i to w dwa(!) lata...
A dlaczego po wyborach? A dlaczego nie? Pamiętają Państwo majowe uchwalanie budżetu? Nie wyszło? A dlaczego nie wyszło? Rząd był zajęty? A niby czym? To może dlatego, że przy uchwalaniu budżetu jednak coś by wyszło? I to coś takiego, że przed wyborami byłoby niepolitycznie się przyznać?
No, to głosujcie Państwo na PO, PSL i SLD. Jeśli żyjecie na twitterze lub facebooku.
Tam będzie dobrze.
To działa, dopóki taka uogólniona piramida finansowa znajduje chętnych na nabywanie walorów szczęścia. Gorzej, kiedy nadchodzą czasy realizacji zobowiązań. Okazuje się, że niektórym się powiodło, niektórzy zdążyli zamienić nierealne przychody na jak najbardziej realne, a większość pozostaje z rękami w nocnikach.
Każdy prowadzi jakoś swoje własne gospodarstwo domowe. Pożyczki zaciąga będąc pewnym ich spłaty, stara się oszczędzać, ograniczać w wydatkach etc. Jeździ używaną astrą nie leksusem. Nie ma tak, że zamiast spłaty raty kredytu proponuje bankom wejście we własny wehikuł finansowy składający się z zagrożonych kredytów własnej rodziny i sąsiadów - na takie dictum banki obśmieją propozycję i przyślą komornika.
Odwrotnie działa, gdyż działania odwrotne są sankcjonowane przez rządy. Z reguły lewicowe - im najbardziej potrzebny jest prozak dla społeczeństwa w postaci raju na ziemi, czyli życia na kredyt. Z takim pewnym niedomówieniem: to społeczeństwo teraz i w przyszłości będzie musiało ten kredyt spłacić. Oczywiście łatwiej jest wszystkich okłamać, kiedy są nieświadomi oszustwa.
Nie ma obiadu za darmo...
Mamy do czynienia z kryzysem od dwóch - trzech lat. To jest efekt wcześniejszych działań, a nie jakiegoś tornado czy powodzi. Jeśli ktoś uwierzył w zielone wyspy, to jest głupi (nie ma lepszego określenia). Jeśli ktoś uwierzył, że nic nie robiąc w rzeczywistości można wyjść z kryzysu to jest jeszcze głupszy. Oczywiście w świecie wirtualnym zrobiono dużo. Dodrukowano pieniędzy, poprawiono w księgach, przesunięto z prywatnych do państwowych (by ciężar spłat rozłożyć na miliony ludzi) i wydano komunikaty.
A złoto drożeje...
Nagle okazuje się, że lewicowy Obama robi to samo co lewicowy Vincent-Rostowski tyle, że plany tego pierwszego wzięły w łeb przez cholerne wybory. I sam Obama nie może sobie granicy długu podciągnąć.
Nagle okazuje się, że cały świat wpada w panikę, a kolejne kraje przyznają się do "windows dressing". I rozkładają bezradnie ręce.
I teraz najciekawsze. Bez zaciśnięcia pasa nie ma co mówić o wyjściu z kryzysu. Ale pas muszę zaciskać ja, nie Tusk. Kryzys to nie jest tylko tytuł z gazety na reakcję S&P. Kryzys to jest bezrobocie, to jest bieda i głód. Tu nie chodzi o oglądanie recesji w telewizorze i bankructwo braci Lehmann. Tu chodzi o jak najbardziej realne życie w cieniu bezrobocia i ruin stadionów...
Niestety, dla tej skali oszustów nie ma paragrafów. Oni nie przekroczyli żadnego przepisu, nie pójdą siedzieć, czego najbardziej żałuję. Niestety my zbiedniejemy bardzo, a Goldmann Sachs wyjdzie (jak w Libii) z kłopotów zwycięsko i na doradcę zatrudni tego lub innego byłego premiera...
A jaki to ma związek z tytułem?
Otóż jak S&P (w odróżnieniu od Moody's i Fitch) delikatnie, po uprzedzeniach, w zeszły piątek obniżył rating USA weekend stał się bardzo nerwowy. Szefowie G7 i G20 zrobili co? Telekonferencje. Prezes ECB powiedział, że skupi śmieciowe (już) obligacje włoskie i hiszpańskie (to na kilka dni: ECB ma circa 10 mld, potrzeby są o rząd wyższe). To tylko dla telewizorów, w celu uspokojenia ludzi...
I wtedy wystąpił niepodobny do nikogo i nikomu nieznany van Rompuy (szef Rady Europy, jakby Państwo nie wiedzieli). Na twitterze napisał, że pozostanie w kontakcie z członkami eurogrupy i instytucjami UE, by zapewnić pełne wdrożenie decyzji szczytu eurogrupy.
Kto z Państwa naprawia swoje finanse pisząc bzdury na twitterze? Prędzej wyprzedając się na allegro...
Czy jak jakiś van Rompuy napisał na 160 znakach, że pozostaje w kontakcie, jesteście Państwo uspokojeni? Ja przeciwnie, gdyż widzę, że mam do czynienia z idiotą.
A Tusk? Co na to Tusk? A Tusk spotkał się z nieformalnym ciałem pod dowództwem Bieleckiego i powiedział, że jest dobrze. A dlaczego z nieformalnym ciałem, a nie z Radą Ministrów? A Panstwo powierzyli by swoje portfele komukolwiek z rządu?
A czy Komorowski zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego poświęconą gospodarce? A czy Komorowski jest od tego czy od biesiad i orderów?
A Vincent-Rostowski? A Vincent-Rostowski partyjnej gazetce powiedział, że (oczywiście) po wyborach zrobimy 80 mld oszczędności i to w dwa(!) lata...
A dlaczego po wyborach? A dlaczego nie? Pamiętają Państwo majowe uchwalanie budżetu? Nie wyszło? A dlaczego nie wyszło? Rząd był zajęty? A niby czym? To może dlatego, że przy uchwalaniu budżetu jednak coś by wyszło? I to coś takiego, że przed wyborami byłoby niepolitycznie się przyznać?
No, to głosujcie Państwo na PO, PSL i SLD. Jeśli żyjecie na twitterze lub facebooku.
Tam będzie dobrze.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
11 komentarzy
1. żyją na twitterze
to nie jest tak, jak by się Rybakowi wydawało ! no proszę, jak mozna wszystko wyjaśnić. Jedni są bojownikami w jedynie słusznej sprawie, a inni to element . Dawniej nadawali to przez kukuruźniki , teraz ćwierkają do durni zyjących w Matrixie.
Swoją drogą, ciekawe kto organizuje te wszystkie rewolucje od Afryki po Europę...
Organizatorska, leninowska rola mediów wciąż żywa, jak idee Marxa ! Poniżej głowny news z najbardziej światłej gazety dla młodych, wykształconych europejczyków...
"Przestańcie się z nimi p...ć!" Londyńska zadyma rozwija się w sieci
"Młodzież
w krajach arabskich walczy o swoje prawa. Młodzież w Londynie powstała,
by zagrabić telewizory" - głoszą internauci na Twitterze. Jedni
nawołują do sprzątania i pomocy, drudzy wzywają wojsko do interwencji.
Dołączają do nich celebryci.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Lenin
nacisk kładł na X Muzę - czyli dzisiejsze postępowe filmy (O biednej murzyńskiej dziewczynce...)
Współczesne Leniny kładą nacisk na lajki i tłity...
3. no proszę, czyn społeczny
zgromadziło się ok. 25 osób wyposażonych w środki czyszczące, aby pomóc usuwać skutki nocnych zamieszek. Wśród ochotników były dzieci, emeryci oraz czynni zawodowo młodzi ludzie, którzy później udali się do pracy.
Posprzątają Londyn, skrzyknęli się w sieci
PAP | 2011-08-09 15:50
akcje sprzątania Londynu po nocnych zamieszkach zorganizowały we wtorek
grupy ochotników za pośrednictwem serwisów społecznościowych. Jest to
wyraz sprzeciwu wobec chuliganów, którzy używają internetu, aby od kilku
dni gromadzić się na ulicach. »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. PO tylko dla idiotów
"Według Protasiewicza, duża nieodpowiedzialnością - ze strony PiS - jest straszenie Polaków, że plan oszczędnościowy przygotowany przez rząd, będzie oznaczał dla polskich rodzin "drastyczne, dodatkowe obciążenia albo konieczne wydatki".
- To, co planuje minister finansów Jacek Rostowski, w postaci redukcji deficytu finansów publicznych, nie będzie oznaczało wzrostu kosztów życia, ani jakichkolwiek dodatkowych wydatków dla polskich rodzin - zapewnił Protasiewicz."
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/pytanie-prezesa-pis-blyskawiczna-reakcja-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. He he! - komenatrz jak najbardziej na temat:
Gdzie jest premier, czy premier przypadkiem nie porzucił tych, którzy głosowali na niego w 2007 roku?
- pytał w tym kontekście Jarosław Kaczyński.
Dzieje się bardzo dużo, to w ogromnej mierze dotyczy tego elektoratu, a żadnej reakcji nie ma
- ocenił.
Na pytanie Kaczyńskiego błyskawicznie zareagował rzecznik rządu Paweł Graś.
Napisał na Twitterze:
Premier jest na posiedzeniu Rady Ministrów. Gdyby Prezes korzystał z internetu, to by o tym wiedział i nie musiał pytać na konferencji.
(podkr. moje)
http://wpolityce.pl/wydarzenia/12918-pis-to-biedni-placa-za-kryzys-gdzie...
+++
6. tu.rybak - CHŁOPTASIE U WŁADZY
Małostkowe nędzne typki, zakute łby, zwykłe męty i przemądrzałe, zadufane sobie głupie buce. Najlepszym przykładem tego do czego może prowadzić małostkowość i starcza demencja kretynów u władzy są przyczyny i sposób prowadzenia wojny przeciwko arabskim dyktaturom w Afryce północnej. Podobnie przerażający jest sposób rozwiązywania bardzo złożonego konfliktu etnicznego w Sudanie - już po politycznej decyzji o podzieleniu tego kraju. Hipokryzja, głupota, nieodpowiedzialność i skrajna niekompetencja, przypomina austriackich dowódców w relacji dobrego wojaka Szwejka (...) Zupełnie podobna była przyczyna ponurego ludobójstwa w Srebrenicy, które było możliwe z powodu głupkowatego serwilizmu holenderskiego dowódcy.
Takim nieodpowiedzialnym i cynicznym draniom III Wojna Światowa może zdarzyć się ot tak, całkiem bez sensu.
Innym przykładem jest paraliż ONZ, która staje się siedliskiem absurdalnej niekompetencji, bezczelnej prywaty, ogromnej hipokryzji i ordynarnego kłamstwa politycznego. Jest to powszechny, ogólnoświatowy syndrom Nikodema Dyzmy, polegający na wdarciu się taniego łajdactwa do światowych elit władzy. Ostatnimi politykami, którzy głośno mówili o tym właśnie najpoważniejszym problemie przełomu XX i XXI wieku była Margaret Thatcher oraz Ronald Regan. George W. Bush, obejmując władzę w 2001 roku, mówił jeszcze o konieczności poważnej reformy ONZ oraz prawa międzynarodowego, w celu ochrony stosunków międzynarodowych przed wdzieraniem się bandytów i łajdaków na najwyższe polityczne stołki państwowe i międzynarodowe. Niestety, tylko mówił.
Rządy debili, chłoptasie u władzy, są najpoważniejszym zagrożeniem dla cywilizacji białego człowieka w Ameryce i Europie. Jedną z najistotniejszych przyczyn tego smutnego zjawiska jest marketing polityczny uprawiany przez cynicznych łotrów, gorszych od stada Hitlerów i hordy Stalinów.
_______________________________________________________________________________
Tak sobie pisałem w lipcu tego roku http://blogmedia24.pl/node/50260, tak piszę od lat. Najpoważniejszym problemem cywilizacji człowieka każdego koloru są rządy ciemniaków, są salony idiotów i nie mniej eleganckie elity skretyniałych celebrytów.
Wszelkie Żakowskie, Najsztuby, Lisy i Kutze aż puchną z arogancji, pychy i samouwielbienia, ale zupełnie nic nie rozumieją z wszechobecnej rzeczywistości, poza jednym tylko:
Wszyscy inni są durniami.
I ONI chcą nami rządzić.
Rządzić za wszelką cenę.
michael
7. @michael
nie dość, że chcą, to rządzą...
8. vouloir c'est pouvoir
niestety,...
michael
9. Chcieć to móc,
taka wskazówka
michael
10. Okazuje się, że ci którzy
Okazuje się, że ci którzy pisali na Twitterze ,iż przyczyną zamieszek w Londynie jest wyłącznie chęć rabunku, w czasie zabójstwa Duggana siedzieli przed komputerem. Ekspertyza niezależnej komisji jest bowiem dla policji niekorzystna.
,,Duggan znajdował się w taksówce, kiedy został śmiertelnie postrzelony podczas próby aresztowania go w ramach operacji policji do walki z przestępczością wśród czarnej społeczności. Okoliczności jego śmierci nie są jednak jasne.
"Na tym etapie śledztwa nie ma dowodu, że pistolet znaleziony na miejscu został użyty podczas tego incydentu" - poinformowała komisja.
Sprecyzowała, że śmierć Duggana nastąpiła po wystrzeleniu przez doborowego strzelca dwóch pocisków."(Dziennik)
Nie ma dowodów,że Duggan strzelał ,a kule które miały tego dowodzić(utkwiły w radiu policyjnego samochodu) wystrzelono z broni policyjnej.
11. Ostatnie Tango
http://vimeo.com/28023152
Oraz link do tego co Lisy myślą o Tobie
http://www.youtube.com/watch?v=qmkEmNWP0ug
michael