Kolejne kłamstwo Tuska
Spór wokół raportu. Miller chciał nazwisk - Tusk się nie zgodził
..
Spór wokół raportu. Miller chciał nazwisk - Tusk się nie zgodził.
Ujawniać, nie ujawniać, niektóre ujawniać - taka dyskusja między szefem MSWiA Jerzym Millerem (59 l.) a premierem Donaldem Tuskiem (54 l.) toczyła się przez wiele dni. Stanęło na tym, że w raporcie nie znajdą się nazwiska odpowiedzialnych za zaniedbania, które przyczyniły się do smoleńskiej katastrofy. Spór opóźnił jednak publikację raportu.
Premier dostał raport opisujący przyczyny katastrofy na biurko 27 czerwca. Dwa dni później komisja formalnie zakończyła prace. Ale raport podpisała dopiero 25 lipca.
W kuluarach pojawiają się informacje, że przez ten czas premier i szef MSWiA wypracowywali kompromis w sprawie wycięcia nazwisk z raportu. Ostatecznie stanęło na tym, że nazwisk nie będzie.
Co o miesięcznej zwłoce w publikacji raportu mówią sami zainteresowani? Oficjalną przyczyną, o której mówił premier i Jerzy Miller była trudność w tłumaczeniu raportu na język angielski i rosyjski. To tłumacze mieli opóźniać publikację. Dziś rzecznik MSWiA Małgorzata Woźniak mówi, że było inaczej.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18011,title,Spor-wokol-raportu-Miller-chcial-nazwisk-Tusk-sie-nie-zgodzil,wid,13656456,wiadomosc_prasa.html
Jak to się ma do tej informacji?
Rzecznik rządu Paweł Graś podkreślił, że premier Donald Tusk "nie zmieni ani przecinka" w raporcie komisji szefa MSWiA Jerzego Millera ws. katastrofy smoleńskiej. Według Grasia tłumaczenie raportu nie powinno potrwać dłużej niż kilkanaście dni.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rzad-zapewnia-premier-nie-zmieni-ani-przecinka-w-r,1,4773120,wiadomosc.html
Widać z tego, że każde oświadczenie Tuska należy analizować skrupulatnie, bowiem posługuje się on "slangiem kłamcy", używając barwnych określeń, aby można było zawsze odwrócić kota ogonem. Jeśli mówi, że coś zrobi, lub czegoś nie, to nigdy nie jest to jednoznaczne, mówiąc inaczej nie znaczy nic i jest funta kłaków warte. Wystarczy przypomnieć choćby pierwszą z brzegu sprawę subwencji.
Co w takim razie znaczył ten przekaz dotyczący raportu?
Czy Graś chciał przekazać, że człowiek będący przez POmyłkę premierem osobiście, własną rączką nie dokona żadnych korekt, czy rzeczywiście chodziło tylko o przecinki?
Oj panie Donaldzie Tusk nieładnie tak drwić z własnego narodu.
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz