Podróba Wałęsy czyli Heńka tramwajarka znów w mediach. Albin Siwak PRL BIS
Żałosne są te protezy "bohaterów walki o demokracje" , które wstawiono w miejsce prawdziwych Bohatetów naszej "SOLIDARNOŚCI".
Ania Walentynowicz o Henryce Krzywonos - Dwie kobiety które obroniły honor SG.
Albin Siwak miał być Wałęsą -Bis, czyim Bis ma być gruba Heńka?
Bo chyba nie Millera czy Oleksego?
Anna Walentynowicz zadaje pytania Bogdanowi Borusewiczowi
Sojusz kusił miejscem na liście Henrykę Krzywonos. Ale na marne, bo odmówiła
Ja do SLD nic nie mam. Przecież Jarosław Kaczyński nie jest szefem tej partii - mówiła.
Dzisiaj znów dała głos :
"Poszłabym z Kaczyńskim do psychologa albo psychiatry"
Bo przyjaciele biorą kogoś im bliskiego pod ramię, załatwiają psychologa. Pomagają. Ja swojemu przyjacielowi nie pozwoliłabym zachowywać się w ten sposób - przekonuje Henryka Krzywonos–Strycharska. - Ostatnio siedzę w towarzystwie i słyszę, jak ktoś opowiada, że prezes PiS chyba jest wciąż na prochach. Ale mnie to nie obchodzi czy on bierze leki, czy nie. On nie ma prawa znieważać ludzi – dodaje.
Krzywonos w ubiegłym roku zasłynęła tym, że na 30. Zjeździe "Solidarności" ostro zaprotestowała przeciwko "dzieleniu Polski" przez Jarosława Kaczyńskiego.
ja bym z Heńką nigdzie nie poszła, nie zadaje się z byle kim.
Henryka Krzywonos-Strycharska Kobietą Roku 2010 „Twojego Stylu”
Więcej
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/henryka-krzywonos-strycharska-kobieta-r...
- Zaloguj się, by odpowiadać
83 komentarzy
1. All,
Szanowni Państwo
Celebrytki:
Heńka Krzywynos,
Kazia Szczuka
Jolanda od Brylandów
Porno grubas.
Love Parade
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. znów podróba Heńka ordynarnie kłamie
http://www.wprost.pl/ar/398597/Krzywonos-Walesa-Strajkiem-w-stoczni-kier...
To nie Wałęsa był przywódcą strajku. Nieujawnionym przywódcą był Bogdan Borusewicz - mówi Henryka Krzywonos-Strycharska w rozmowie z Magdaleną Rigamonti.
Rywalizacja była od początku. Ale na wózek wchodził tylko Wałęsa. Walentynowicz nie. Wałęsa miał dar przekonywania, więc został przewodniczącym. Jednak tak naprawdę to mieliśmy przewodniczącego. Był nim Bogdan Borusewicz. Nieujawniony przewodniczący. Przecież to Borusewicz kręcił tym strajkiem - wspomina strajk w Stoczni Gdańskiej z 1980 roku Henryka Krzywonos. Dodaje, że "mówiła o tym wiele razy", ale "nikt nie słuchał". - Mózgiem był Borusewicz. To on kierował wszystkim - podkreśla Krzywonos. Zaznacza przy tym, że "Borusewicz nie mógłby wejść na wózek i mówić, bo był w KOR, a poza tym nie miał do tego daru". - On jest bardzo mądrym facetem, ale daru przekonywania mu brakuje. Medialny nigdy nie był, ale głowę miał nie od parady. Setki rzeczy działy się na Stoczni. Akcje różne. Kiedyś siedzimy z Anią (Walentynowicz - red.) i Ania nagle mówi: „Czołgi jadą”. Próbowałam tłumaczyć, żeby odpoczęła, przespała się - wspomina.
Borusewicz - mówi Henryka Krzywonos-Strycharska w rozmowie z Magdaleną Rigamonti.
O Annie Walentynowicz Krzywonos mówi, że "kiedy wsiadała do tramwaju, to jej koleżanka na cały tramwaj mówiła: Proszę ustąpić miejsca Annie Walentynowicz". - Ania siadała i jeszcze jakiemuś panu robiła awanturę. Ona bardzo dużo przeszła. Przed Sierpniem' 80 była nie raz aresztowana, bita - zaznacza. - Ona już wtedy była trzy miesiące przed emeryturą. To nie była młódka. Ja nie wiem, co ja będę robić na starość, co będę mówić... - dodaje tłumacząc dlaczego nie dementowała słów Walentynowicz, która kwestionowała udział Krzywonos w wydarzeniach związanych ze strajkiem w Stoczni Gdańskiej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Piotr Walentynowicz: Prawda
Piotr Walentynowicz: Prawda jest tylko jedna
Moja śp. Babcia Anna
Walentynowicz nie była przyjaciółką Henryki Krzywonos, nie łączyły ich
też bliższe relacje. Faktyczną rolę mojej Babci w walce z komunizmem
opisali dokładnie historycy. Tym bardziej dziwią kłamstwa powielane co
jakiś czas w mediach przez Henrykę Krzywonos.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Wałęsa nie był przywódcą
Wałęsa nie był przywódcą strajku? "Krzywonos mówi prawdę"
W zeszłym tygodniu Borusewicz zapytany w "Sygnałach dnia” o to, jak rzeczywiście było, nie odpowiedział.
Trzy dni temu Lech Wałęsa w rozmowie z Onetem powiedział, że ma żal do Borusewicza, że milczeniem daje przyzwolenie, by to aktualnemu marszałkowi Senatu przypisywano przywództwo strajku, podczas, gdy to Wałęsa czuje się jego liderem.
Jak się jednak okazuje opinię Henryki Krzywonos podziela Andrzej Kołodziej.
- Do czasu Sierpnia ’80 Wałęsa nie był nikim specjalnym, po prostu jednym z robotników. Sierpień był dla niego przepustką do historii, ale tę przepustkę wystawił mu Bogdan Borusewicz - powiedział w rozmowie z "Wprost" Kołodziej. Oświadczył też, iż to Borusewicz wymyślił strajk i "wyznaczył Lecha".
- Cały strajk to była koncepcja Borsuka. Sam Wałęsa wymyślił tyle, że 16 sierpnia podpisał porozumienie z dyrektorem stoczni, w którym zagwarantowano podwyżkę pensji do 2 tys. zł, a jemu powrót do pracy. Gdyby tak się stało, jak chciał Wałęsa, wszyscy zostalibyśmy na lodzie - dodał sygnatariusz Porozumień Sierpniowych.
Od lewej Jerzy Borowczak, Bogdan Borusewicz, Andrzej Kołodziej, Bogdan Felski i Henryka Krzywonos,
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. fragment z Anna Solidarność Sławomira Cenckiewicza ,str 432
"W nowomowie polityka miejsce Anny Walentynowicz zajęła inna gdańszczanka -Henryka Krzywonos.Nie ujmując jej zasług w czasie strajku 1980 roku -zwłaszcza 16 sierpnia - nie sposób z niej czynić ikony Solidarnosci. Nie ma nic do rzeczy fakt ,że Henryka Krzywonos
jest aktualnie feministką i ulubienicą Jolanty Kwaśniewskiej.
w ten właśnie sposób bieżąca polityka staje sie fałszywą interpretatorką polskich dziejów. "
gość z drogi
6. Wałęsa o Borusewiczu:
Wałęsa o Borusewiczu: "Prowokator? Agent?"
"To było po to, by mnie zamknięto"Były prezydent przyznał, że Bogdan Borusewicz był pomysłodawcą strajku i
autorem pierwszych postulatów. Jednocześnie zasugerował, że jego
pomysły mogły być skierowane przeciwko strajkującym.
- On mnie
wyznaczył, ale dziennikarze i historycy IPN powinni sprawdzić
Borusewicza. Jego wystawienie mnie do prowadzenia było po to, by mnie
zamknięto – stwierdził Lech Wałęsa. – Wszystko co proponował, okazało
się fatalną pomyłką i prowadziło do klęski. Dlatego, jak się
zorientowałem, że jego pomysły się źle kończą, to już go nie słuchałem i
sam podejmowałem decyzje – dodał były prezydent.
"Prowokator? Agent?"
Pytany
o przeszłość Borusewicza Wałęsa zaznaczył, że "nie chce na razie dużo
ujawniać", ale jeśli "będzie trzeba", zacznie to robić.
- To wy macie znaleźć te informacje. Ja mam wystarczająco dużo, ale nie będę wam pomagał - zwrócił się do dziennikarki.
Z Bogdanem Borusewiczem na razie nie udało się skontaktować.
-
Nie ma możliwości skontaktowania się z panem marszałkiem. Jest obecnie w
Mongolii, wraca dopiero w czwartek - powiedziała Matylda Chichosz z
biura senatorskiego Bogdana Borusewicza.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Przez kilkadziesiąt lat
Co się stało, że nagle zaczęto "odbrązawiać" rolę Lecha Wałęsy? Andrzej Gwiazda, legendarny działacz "Solidarności", członek władz komitetu strajkowego, jest zdania, że prawda o tamtych wydarzeniach nadal jest zafałszowywana, ale salon ma dość kompromitującego się Wałęsy.
- Przez 20-30 lat nie można było złego słowa powiedzieć o Wałęsie. O tym, że już trzeciego dnia chciał zerwać strajk, że swoim zachowaniem i tym co mówił dawał wyraz jaka była jego faktyczna rola. Nie można było o tym nigdzie publicznie powiedzieć - przypomina w rozmowie z portalem niezalezna.pl Andrzej Gwiazda.
Równocześnie jednak historia nadal jest zafałszowana, bo osoby obecnie walczące z Wałęsą, równocześnie kreują na przywódcę strajku Bogdana Borusewicza. - A on nie był we władzach strajku. Pamiętam jak po akcji ulotkowej, w której prawdopodobniej faktycznie miał duży udział, poszedł do domu i przez dwa dni na stoczni się nie pojawił – wspomina A. Gwiazda.
Zresztą mataczenie idzie także w drugą stronę.
- Na własne uszy słyszałem jak Borusewicz mówił, że strajkujących opuszczających stocznię zatrzymała Henryka Krzywonos. A przecież zrobiły to trzy inne kobiety, wśród których była też Alina Pienkowska, żona Borusewicza - mówi nam Andrzej Gwiazda, który uważa, że takie działanie ma spowodować m.in. umniejszenie zasług śp. Anny Walentynowicz. – To pokazuje skalę matactwa. Starają się wykreślić ją z historii, ale nie da się tego zrobić, bo Ania żyje w pamięci ludzi.
http://niezalezna.pl/41483-gwiazda-dla-niezaleznapl-salon-ma-dosc-walesy...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. a może Borsuk zostanie już w Mongoli ?
zapewniam,ze nikt nie bedzie za nim tesknił...
pozdrowienia z dawnych lat...,lat Solidarności gdy nie było jeszcze Znaków i innych TW a moze byli ale my robilismy swoje...
Pamiętam ,jak ktoś nas wnerwiał to wyzywalismy go od ubeków...to było ówczas bardzo popularne,bo było
ich pełno wśród nas i tak na wszelkij słuczaj mówiło sie, ty ubek ,leć do szefa i nadawaj,ze jutro lejemy czerwonych....:)
albo stukało w stół konferencyjny i wrzeszczało Uwaga ,uwaga towarzysze,,,tu mówi zakładowa komisja ...jutro was juz nie będzie,pakować sie i to bystro ...:)
gość z drogi
9. :)
Hołdys zamknął wieko... nad Wałęsą czyli "Lechu, jak można tak łgać?!"
"Po
33 latach wspierania Wałęsy i stania za nim murem - dziś, po
insynuacjach, jakie rzucił pod adresem Borusewicza, zamykam nad ... czytaj »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Wałęsa o Borusewiczu:
Wałęsa o Borusewiczu: "Prowokator? Agent czyjś?". Ciąg dalszy sporu o przywódcę strajku w 1980 r.
Trwa
spór o to, kto był faktycznym przywódcą strajku w gdańskiej stoczni w
1980 roku. Część uczestników strajku wskazuje na Bogdana Borusewicza.
Lech Wałęsa stwierdził jednak w rozmowie z "Faktami" TVN, że pomysły
Borusewicza mogły uderzać w strajkujących. Byłego prezydenta broni
Tomasz Nałęcz, doradca Bronisława Komorowskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Wałęsa: Narzucono mi
Wałęsa: Narzucono mi interpretacje, podano słowa bez kontekstu
Były
prezydent tłumaczy się ze swoich słów, które padły w telewizyjnym
wywiadzie. "Pytałem otwarcie. Nie podpowiadałem żadnej odpowiedzi" -
czytamy w oświadczeniu.
Po raz kolejny przekonuję się, że dyskusja z przyjaciółmi za
pośrednictwem mediów nie służy sprawom. Narzucane są interpretacje,
podawane są osądy wypowiedzianych słów bez ich kontekstu i właściwego
znaczenia - pisze w oświadczeniu Lech Wałęsa. W swojej dzisiejszej wypowiedzi w jednej z telewizji
informacyjnych stawiałem pytania, dotyczące sposobów działania mojego
współpracownika Bogdana Borusewicza w okresie Strajku Sierpniowego w
1980 roku. Pytałem otwarcie, jak rozumieć jego niektóre niezrozumiałe,
niejasne lub nietrafione propozycje działań z tamtego okresu, które
wcale nie pomagały. Pytałem otwarcie, czy był prowokatorem, agentem czy
może był słaby i nie znał się na rzeczy, ale nie podpowiadałem żadnej
odpowiedzi na te pytania - wyjaśnia Wałęsa.
Wałęsa wyjaśnia, że nie chce zajmować się osądami historycznymi i personalnymi. Ja tylko stawiam pytania i oddaję historykom i dziennikarzom do wyjaśnienia
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. rakiem rakiem, za daleko zaszło
Kto kierował strajkiem w stoczni? Borowczak dla dziennik.pl
Wałęsa czy Bogdan Borusewicz, kto dowodził strajkiem w sierpniu 1980 roku?
Jerzy Borowczak*:
Wałęsa, bo gdyby nie przyszedł pod bramę stoczni, to w ogóle dziś byśmy
o strajku nie rozmawiali. Borusewicz nie pojawił się tego dnia w ogóle w
stoczni, przyszedł dopiero w piątek i to pod koniec dnia.
Mimo że był pomysłodawcą strajku?
Tak, i jednocześnie autorem pierwszych postulatów, co do których z Wałęsą nie zawsze się zgadzali. To jednak były silne emocje,
ale na pewno nie pomysły, które mogły być skierowane przeciwko
strajkującym! Słowa prowokator czy agent, które pod adresem Borusewicza
rzuca Lech Wałęsa, w tym kontekście są niczym nieusprawiedliwione. Poza
tym, gdyby tylko pojawiły się takie podejrzenia, to byśmy go wyrzucili.
Pod bramą nie było Borusewicza…
…
i nie tylko jego. Nie było większości z organizatorów strajku. O godz. 5
rano pod bramą stoczni, przez którą dziennie przechodziło 7-8 tys.
osób, zjawiło się tylko dwóch mężczyzn. Ja i Ludwik Prądzyński. Wałęsa
dojechał dopiero o godz. 10.30, kiedy wszyscy zaczynali się już
rozchodzić. Zabrał głos i tak to wszystko się zaczęło.
Wróćmy jednak do samych początków. Kiedy w ogóle pojawiła się idea strajku?
W
dzień, kiedy ze stoczni zwolniono Annę Walentynowicz, na pięć miesięcy
przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Kiedy dotarła do nas ta
informacja, Lech Wałęsa - jak to on - krzyknął: "Pani Aniu, będziemy
Pani bronić. Strajk zorganizujemy." Ale minęło parę dni i nic się w tej
sprawie nie wydarzyło. Wtedy jeden z nas rzucił: "I co Lechu, rzuciłeś
hasło i co dalej?"
Wałęsa zakasał po tym rękawy?
Nie, do akcji wkroczył Bogdan Borusewicz. Przyszedł do mnie, ale nie chciał rozmawiać w domu.
Wyciągnął mnie na spacer do lasu. Rozmawialiśmy dwie-trzy godziny.
Ustaliliśmy, że mam narysować plan stoczni i tego, jak miałby wyglądać
strajk. Na drugi dzień dołączył do nas Bogdan Falski.
A Wałęsa? Kiedy dokładnie włączył się w organizację strajku?
On
nam dał swoje błogosławieństwo. "Powiedźcie mi, gdzie i o której mam
być, a będę" - powiedział nam. Uzgodniliśmy wiec, że będzie to 13
sierpnia.
Chyba 14 sierpnia?
Nie,
początkowo strajk miał się rozpocząć 13 sierpnia, ale Wałęsa powiedział,
że tego dnia to on nie może. Musiał zarejestrować córkę w urzędzie -
urodziło mu się wtedy piąte dziecko. Od okrzyku: "Pani Aniu, będziemy Pani bronić. Strajk zorganizujemy" do jego rozpoczęcia minęło więc dokładnie siedem dni.
Dlaczego w takiej sytuacji strajkiem nie pokierował Borusewicz?
On
nie miał takiej charyzmy, jak Wałęsa, a po drugie nie był stoczniowcem.
A o numer, który był przypisany każdemu zatrudnionemu w stoczni, pytało
się na początku każdej niemal rozmowy. Strajkiem mógł pokierować tylko
Lech Wałęsa.
Teraz Wałęsa mówi o Bogdanie Borusewiczu:
"On mi wiele złego narobił, dotychczas mu odpuszczałem, ale ponieważ
chce przywłaszczyć moje zwycięstwo, to należy wyjaśnić, jaka była rola
Borusewicza". Kto ma rację w tym sporze?
Mleko się
rozlało. Po wypowiedzi Henryki Krzywonos Lech poczuł się urażony, a
Bogdan, nie prostując tej informacji, tylko dolał oliwy do ognia. Całą
sytuacją jestem zniesmaczony, tym bardziej, że obu panów znam od 34 lat.
Trudno mi to w ogóle komentować.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Wałęsa pogrąża się co raz bardziej
a ja płonę ze wstydu,ze chodziła z listami zbierając podpisy na ...niego...pamietam jak dziś,co mówili towarzysze z PZPR...dziecko ale jesteście naiwni,co wy robicie...
no cóż przepraszam wszystkich,którzy podpisali a zebrałyśmy tych podpisów kilka tysięcy...
przepraszam raz jeszcze... :(
co do walki dwu buldogów...a niech sie leją ...nic mnie to obchodzi ,jeden wart drugiego...
gość z drogi
14. strofowanie Wałęsy przez zaplecze kancelarii
"Lechu, panuj nad emocjami, chłopem jesteś"
zobacz więcej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Wałęsa: Krzywonos była bez
Wałęsa: Krzywonos była bez mózgu. Zachowanie Borusewicza to agentura. Mam gdzieś moją legendę!
Jego zachowanie, nie przyznawanie prawdy, oszukiwanie narodu, które
powoduje potem nasze głupie zachowania, to nie jest agentura? -
pwiedziałł Wałęsa.Na pytanie o rolę Borusewicza w trakcie strajku Wałęsa odpowiedział, że
"robił bardzo dużo, ale nie w tym miejscu", a "wszystkie jego
najważniejsze decyzje były niedobre": - On burzył koniec strajku, on
burzył strajk w 1989r. Gdybym ja za nim nie jeździł i nie odkręcał tego
wszystkiego, to byśmy mieli zwycięstwo! O to chodzi! - twierdzi Wałęsa.
Były prezydent skomentował też zachowanie Henryki Krzywonos: - - Ona
była bez mózgu, to dla niej był Borusewicz! Ona nie miała pojęcia, co
się dzieje i jak się dzieje i do dziś tego chyba nie rozumie. Raz go tam
spotkała, to dla niej jest mózgiem! Bogdan nie miał prawa wejścia do
stoczni! Ile ja walk stoczyłem, żeby on mógł w ogóle wchodzić. A gdzie o
rządzeniu, gdzie o decyzjach? - odpowiedział Wałęsa.
Równocześnie Wałęsa podkreślił, że nie chodzi mu o własną legendę, tylko
o pamięć o ważnych wydarzeniach: - Ja mam gdzieś moją legendę! Ja chcę,
żebyśmy wreszcie utrzymywali zwycięstwa i pokazywali właściwe postawy, a
nie żebyście łajdaków i kłamców robili bohaterami! - powiedział były
prezydent.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Wałęsa: Mam gdzieś moją
Wałęsa: Mam gdzieś moją legendę
Kolejny dzień b. prezydent rozprawia się z Bogdanem Borusewiczem,
Henryką Krzywonos i ich zasługami dla "Solidarności". - Chcę, żebyśmy
utrzymywali zwycięstwa i pokazywali właściwe postawy, a nie żebyście
łajdaków i kłamców robili bohaterami - mówił dziś. W dyskusję włączają
się inni b. opozycjoniści. Piotr Niemczyk oddaje otrzymane z rąk b.
prezydenta odznaczenie.
Hołdys traci cierpliwość do Wałęsy. "Kur** ich mać wszystkich. Wałęsa kłamie, łże, sika na historię"
Według Hołdysa źródłem prawdy nt. wydarzeń sierpnia 80' powinien być
film dokumentalny "Robotnicy 80": - MOI DRODZY, TO NA DZIŚ LEKTURA
OBOWIĄZKOWA. DOKUMENTALNY FILM "ROBOTNICY 80" O STRAJKU W STOCZNI, WIDAĆ
KTO KIM BYŁ. Widać rolę Wałęsy, wspaniałą rolę Andrzeja Gwiazdy,
Bogdana Borusewicza, widać napięcie, jak wyglądały negocjacje. Zero
kitu, nagi zapis z tamtego czasu. Film w 1981/82 zdjęty przez cenzurę,
powinien być lekturą obowiązkową w szkołach na lekcjach historii. -
twierdzi muzyk.
Następnie Hołdys w dość nieparlamentarnych słowach nawoływał na
swoim koncie na Twitterze do zaprzestania kłamstw: - Dosyć kitu,
kłamstw, przekręcania, odzierania z godności, k*rwa ich mać wszystkich.
Wałęsa negocjował znakomicie, ale gdyby nie Andrzej Gwiazda, który nagle
twardo upomniał się o więźniów politycznych, strajk byłby nie o wolność
narodu, a o podwyżki i parę mniej istotnych postulatów. Wtedy Jagielski
wypuścił Kuronia, Michnika i innych. Lechu, jak można tak łgać?! Jak
może łgać Gwiazda!? Jak może łgać Kołodziej?! Co się z nimi porobiło?
STRASZNE TO JEST, UWIERZCIE MI. - pisze Hołdys.
"Agent i prowokator to są niesłychane słowa. Chluby Wałęsie nie przynoszą"
Mówienie - Borusewicz agent - to są słowa, których nigdy żaden
człowiek...
czytaj dalej »
TVN24 wkracza jako mediator - Pochanke, Olejnik i Frasyniuk
"Zostałem wystawiony". Wałęsa o "sporze" z Borusewiczem
wierzyłem, nie sprawdzałem nic. Natomiast potem on mi zaproponował...
czytaj dalej »
Frasyniuk o Wałęsie: Człowiek pokroju Piłsudskiego. Powinien być przykładem, a sam siebie niszczy
wiedzą, że przywódcą Sierpnia był Lech Wałęsa - powiedział w "Kropce
nad...
czytaj dalej »
Nie chce ale musi?
Wojny na słowa ciąg dalszy. Mimo oświadczeń i
łagodzenia sporów Lech Wałęsa atakuje, choć sam mówi, że się broni. W
tej obronie...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Niebywałego odkrycia w
Niebywałego odkrycia w dziejach medycyny dokonał Ojciec Demokracji Lech Wałęsa! Otóż w programie Moniki Olejnik wyjawił, że Henryka Krzywonos nie miała mózgu i musiała korzystać z mózgu Bogdana Borusewicza. Czegoś takiego nie znała światowa chirurgia!
Prof.
Staniszkis: "Borusewicz w tym pierwszym strajku o stoczniowe postulaty
był osobą ważną, ale gdyby był "mózgiem" to byłby "mózgiem" także
dzisiaj"
"Pełni kluczową funkcję w państwie, a czy pan pamięta jakieś jego
zdanie ważne? (...) Niektóre mózgi przestają się rozwijać, tak jak
Michnik piszący płaskie rzeczy o religii, zatrzymał się, a Borusewicz
milczy".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. „Może Borusewicz kierował
„Może Borusewicz kierował Henią”. Duda-Gwiazda ostro o szarpaninie wokół przywództwa nad strajkiem sierpniowym
„To żenujące i śmieszne. Dwóch panów twierdzi, że wzniecili i
prowadzili strajk. A strajk rozpoczęła załoga. Był przygotowywany przez
Wolne Związki Zawodowe. To nie jest jednoosobowe przedsięwzięcie.”
– podkreśla Duda-Gwiazda.
I dodaje:
CAŁY WYWIAD NA PORTALU STEFCZYK.INFO: Duda-Gwiazda: elity nas zawiodły
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. słuchałam tego wywiadu
ukłony dla Pani Joanny,spokojnie,rzeczowo wyjaśniała wszelkie "zawiłości problemu"
a mnie przypomniały się słowa "przekazane" przez pana Cenckiewicza,na jednym z naszych klubowych spotkań ...na pytanie zadane pa ANNIE,dlaczego przegraliśmy ...miała odpowiedzieć..."bo było wśród nas dużo złych ludzi" ja dodam od siebie ...słych i głupich...
bo jesli dzisiaj pani od tramwai i pan ,który nawet nie był pracownikiem stoczni,ani członkiem Komisji...
myślą,ze nie pamiętamy,że nie wiemy...to się bardzo mylą....było na prawie 10 milionów plus nasze otoczenie,nasze rodziny...i zawsze znajdzie się ktoś,kto powie dosyć kłamstw...i pisania legend i bajek ...bo było zupełnie inaczej...
dla mnie osobiscie postacią zapamiętana z tamtych lat była żona Borusewicza a nie on...jego nazwisko niewiele mówiło...szczególnie ze nie był członkiem władz związkowych ani nie pracował w Stoczni...
jego milczenie też jest znamienne...a zdrada bohaterskiej żony na inną panią w tamtych latach..."nie ładne",,,
pozdrowienia
gość z drogi
20. wywiad, o którym pisałam powyżej
to bardzo ciekawy wywiad na Niezalezna.pl
Joanna Duda Gwiazda o konflikcie Wałęsa-Borusewicz...
przyznam,że nie bardzo pamiętam ,czy wiedzieliśmy wtedy,że Borusewicz nie jest w Prezydium ...
dzisiejsze spotkanie Borusewicza z dziennikarzami ...niczego nie wyjasniło,,,więc dlaczego milczy Borsuk...i nie chce wracć do tamtych spraw...?
"każdy ma prawo do własnej pamięci "????znamienne...
gość z drogi
21. Borusewicz próbuje łagodzić
Borusewicz próbuje łagodzić spór z Wałęsą: "Każdy ma prawo do swojej oceny. On ciągnął sierpniowy strajk, ja go z tyłu pchałem"
"Odkrywanie w tej chwili jakichś nowych prawd nie ma dla mnie
sensu. Jeżeli ktoś chciałby mieć wciągać w jakąś awanturę personalną, to
deklaruję, że nie dam się w to wciągnąć."
Borusewicz: "Namówiłem Wałęsę na strajk. To nasze wspólne zwycięstwo". Wałęsa odpowiada
stwierdził: - To dobrze, że Borusewicz powiedział prawdę, że byłem
przywódcą strajku. Były prezydent dodał jednak: Czułbym się jednak
bardziej usatysfakcjonowany, gdyby Borusewicz przeprosił, za to, że nie
zareagował od razu.
nr 18.: Paniczny strach Wałęsy
Niedawni fałszerze i lakiernicy jedynie słusznej wykładni
dziejów, okrzyknięci przez mainstreamowe media jedynymi bohaterami
„Solidarności”, zaczęli wykluczać z kart historii wzajemnie samych
siebie. Najpierw „Henia” kopnęła w podbrzusze Lecha zwanego „Bolkiem”.
Teraz, nie pierwszy raz, „ikona” Tuska szantażuje „ikonę” Michnika. I
nie pierwszy raz „Borsuk” milcząco chowa się do nory. W najnowszym
wydaniu tygodnika „Do Rzeczy” – Lech Wałęsa się boi? I czego?
Po tym jak Henryka Krzywonos stwierdziła, że mózgiem strajku w
sierpniu 1980 był Bogdan Borusewicz, „przewidujący dwa ruchy naprzód”
Wałęsa nawet nie splunął na „Henię Solidarność”. Od razu rzucił się do
gardła domyślanemu jako jej dyspozytor Borusewiczowi, pisząc na swoim
blogu tekst pod godnym obu „ikon” tytułem: „Borusewicz do płotu”.
Niedawny jeszcze „mózg strajku”, który w mediach kategorycznie orzekał,
kto i jak długo był obecny w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r., nagle
sam znalazł się pod gradem zarzutów. Ale kto śledził stosunki Wałęsy z
Borusewiczem, ten pamięta, że to nie pierwszy raz „ikona” Tuska
szantażuje „ikonę” Michnika. Ale szantaż którego Wałęsa użył tym razem,
nie pozostawia Borusewiczowi drogi ucieczki starą metodą, przez
przemilczenie i chowanie głowy w piasek. W archiwach IPN są materiały
mogące być tropem, który wyjaśnia pozorne szaleństwo Wałęsy. Chodzi o
informacje, że Borusewicz razem z Kuroniem mieli być w posiadaniu
materiałów mogących wyeliminować Wałęsę z życia politycznego. Czy
marszałek Senatu dysponuje materiałami, które mogą skompromitować byłego
prezydenta? O tym, jak twórcy „Solidarności” skoczyli sobie do gardeł w
najnowszym „Do Rzeczy” pisze Sławomir Cenckiewicz.
A z Krzysztofem Wyszkowskim, współpracownikiem KOR oraz współzałożycielem Wolnych Związków Zawodowych rozmawia Cezary Gmyz.
To typowe dla Wałęsy włączenie mechanizmu ucieczkowego i próba wyjścia
rakiem z sytuacji niebezpiecznej – ocenia wystąpienie byłego prezydenta
Wyszkowski. Dodaje też, iż Wałęsa musiał sobie uświadomić, że „Borsuk”,
który do tej pory milczał w pewnym momencie może się odwinąć, a to
będzie bolesne. Co ciekawe, zarzuty, które padają z obu stron, nie są
bezpodstawne. W naszym środowisku zarzuty o agenturalność wobec
Borusewicza się pojawiały. Ale takie podejrzenia pojawiały się właściwie
wobec większości działaczy Wolnych Związków Zawodowych – mówi
Wyszkowski. Potwierdza też, że to Borusewicz, obok Andrzeja Gwiazdy, był
najważniejszą postacią Wolnych Związków Zawodowych. Wałęsa był tylko
jednym z członków o roli dość pośledniej. Nikomu przed strajkiem nie
przyszło do głowy, że może pretendować do roli przywódcy – podkreśla.
Atak Lecha Wałęsy na Bogdana Borusewicza wcale nie był histerycznym
wyskokiem ani irracjonalną fanaberią. Były prezydent miał powody, by
poczuć się zagrożony. W jego własnym przekonaniu ostre słowa o marszałku
Senatu były konieczną samoobroną – komentuje z kolei Rafał Ziemkiewicz.
I dodaje, że dla establishmentu najwygodniej jest przekonywać, że
Wałęsa po prostu zwariował. To nie zmusza komentujących do weryfikowania
niczego z tego, co Wałęsa mówił wcześniej o innych, i tego, jak oni
sami wtedy jego słowa przyjmowali. Jednak na to, by robić z niego
„zdziwaczałego piernika”, który nie panuje nad nerwami, Wałęsa
zdecydowanie sobie nie zasłużył.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. cyrku podróbek ciąg dalszy bredzenia Bolka
Nie było tak, jak mówi Borusewicz, że ja ciągnąłem strajk, a on go pchał. W rzeczywistości zamiast pchać, on ciągnął w drugą stronę - powiedział w "Kropce nad i" Lech Wałęsa. Były prezydent nie chciał wdawać się w dłuższą rozmowę o obecnym marszałku Senatu, bo, jak stwierdził, "musiałby sięgnąć do kilku wydarzeń z przeszłości".
Nie chcę już wracać do spraw z przeszłości, bo musiałbym przywoływać niewygodne historie. Przecież Borusewicz przeszkadzał w trakcie tego strajku. A później był przeciwko zwołaniu Okrągłego Stołu - mówił Wałęsa.
Były prezydent skomentował także słowa niektórych przedstawicieli Kościoła i polityków Prawa i Sprawiedliwości, według których Bronisław Komorowski jest "heretykiem i powinien zostać wykluczony ze wspólnoty kościelnej". - Pozostaję wiernym synem Kościołem, ale to nie znaczy, że zgadzam się ze wszystkimi księżmi. W tematach wiary wolę wypowiadać się ostrożnie; nagrzeszyłem już na tyle dużo, że mógłbym nie wyjść z piekła - żartował na antenie TVN24.
Wyraził także nadzieję, że film Andrzeja Wajdy, oparty na wydarzeniach z jego życia, przybliży ludziom prawdę o czasach "Solidarności". - Nie boję się filmu o mnie. Wajda świetnie czuje Polskę i patriotyzm. Prawda o mnie jest inna niż wielu sądzi, on może ją dobrze przedstawić.
Pytany, czy nie obawia się wątku związanego z podpisaniem dokumentów o współpracy z SB, odparł: - Nie, bo nigdy nie podjąłem żadnej współpracy. Sugerowanie tego jest nonsensem. Nikt nawet nigdy mi tego nie proponował, a ja sam na to bym nie przystał - stwierdził były prezydent.
Jego zdaniem, 24 lata, które minęły od pokonania komunizmu, nie zostały odpowiednio zagospodarowane. - Jestem szczęśliwy, że dożyłem demokracji. To nasz ogromny sukces. Później jednak wiele rzeczy nie potoczyło się tak, jak powinno.
- Cieszę się, że wciąż coś znaczę dla Polski. Jestem silny i przeszkadzam wielu ludziom - dodał, odnosząc się do manifestacji, które odbyły się 4 czerwca pod jego domem. Podobne demonstracje mają miejsce w każdą rocznicę wprowadzenia stanu wojennego pod oknami domu gen. Wojciecha Jaruzelskiego. - Trudno, na tym polega demokracja. Ludzie mogą oceniać mnie w różny sposób - stwierdził Wałęsa.
Nie wykluczył, że będzie uczestniczył w urodzinach generała Jaruzelskiego, bo "choć toczyli niegdyś wiele bitew, dziś są już u progu wielkości, a to wymaga, by zachowywać się godnie".
W rozmowie z Moniką Olejnik skomentował także bieżącą sytuację polityczną. Odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego, który dopuścił możliwość wcześniejszych wyborów, pod warunkiem, że Donald Tusk poda się do dymisji. Władze najpierw miałby przejąć techniczny rząd prof. Piotra Glińskiego, a później sam Kaczyński.
- Tusk popełnił błąd. Powinien stworzyć warunki do tego, by móc całkowicie rozliczyć PiS za działania z lat 2005-2007. Nie zrobił tego, a dziś ponosi cenę - stwierdził Lech Wałęsa.
Dodał, że prokuratura powinna zająć się zarzutami wytaczanymi przez prezesa PiS w stosunku do premiera Tuska. - Skoro Kaczyński mówi o zdradzie narodu, to powinna być jakaś reakcja. Człowiek, który rzekomo pracuje dla obcego państwa, nie może być szefem rządu. Ale skoro prezes tak twierdzi, to niech pokaże jakiekolwiek dowody - nawoływał były prezydent.
Lech Wałęsa odpowiada na zarzuty marszałka Senatu, że swoim zachowaniem "niszczy swoją legendę".
"Cieszy mnie, że przeszkadzam wielu". Wałęsa o Borusewiczu i teczce
zobacz więcej »
Gróźb Wałęsy pod adresem Borusewicza ciąg dalszy. "Dziwię się, że IPN tego jeszcze nie posprawdzał"
"Wytrwam w swojej koncepcji budowania spokojnie i mądrze Polski" -
zapowiada były prezydent. "Trzeba było zatrzymać szaleńców, którzy nie
wiedzą, co robią. Groziła nam naprawdę wojna domowa" - mówił z kolei o
obaleniu rządu Olszewskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Rodzinka pod wpływem obcych wrogich służb zaczyna walczyć między sobą o padlinę jak sępy.
To dobrze
Dowiemy się prawdy. Całej prawdy.
Krzywonosowa była przypadkowym uczestnikiem strajku. Kobieta więc wyniesiono.
Pani Krzywonos była łamistrajkiem. Ona wyjechała ze strajkującej zajezdni. Zastrajkowała razem z tramwajem jak wyłączono prąd w trakcji.
Muszę odszukać materiały.
Ukłony moje najniższe
Bezowe damy
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
24. Panie Wałesa czas zamilknąć...
wstyd mi za na pana zbierałąm głosy..na pańską listę ale wstyd. jaki dzisiaj przeżywam.....to pańska wina
przepraszam kolejny raz wszystkich,których wtedy "nagabywałam"
przejrzałam na oczy gdyś pan ,panie wałęsa chciał robi spółki wojskowe z Rosjanami...wtedy
uwierzyłam moim solidarnościowym Koleżankom,które mówiły ,
wy go nie znacie,pojęcia nie macie co to za kukła...i nie mieliśmy Tu na Śląsku...ale
proba przekazania polskiego majątku ,na polskiej ziemi ...po byłych bazach rosyjskich,stała się dla mnie osobiście ,wielkim Dzwonem ostrzegającym...
za tymi międzynarodowymi spółkami wszak stała Rosja...a wałesa wtedy chyba własnie siedział w Moskwie i coś tam knuł...gdy wysłał słynny dalekopis do ...
cała nadzieja,ze ktoś jeszcze ten dalekopis ma..ku pamięci rosyjsko- wałesowskiej "działalności"
i tak skończyło się moje zauroczenie legendą ,której imię sami daliśmy.."wałesa.".
.my, te skromne, anonimowe 10 milionów....
a o tramwajarce i jej niechlubnej roli pisze pan Cenckiewicz w swojej ksiązce...jemu wierzę,
unej,NIE
gość z drogi
25. z archiwum GW 18.06.2008
Lech Wałęsa zapowiedział, że jeśli TVP pokaże film "TW Bolek" - który
jego zdaniem zawiera nieprawdziwe informacje - wytoczy proces telewizji
publicznej. Były prezydent będzie się domagać 20 mln zł odszkodowania.
Mimo protestów Lecha Wałęsy film, w którym autorzy kontrowersyjnej
książki opowiadają głównie o tym w jaki sposób ją pisali, został
wyemitowany.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,5326165,TVP_wyemitowala_...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. Krzywonos: Nie wystartuję w
Krzywonos: Nie wystartuję w wyborach. "Samemu się muru nie przebije"
- Dostałam już dwie propozycje, ale nie będę startowała w
wyborach – stwierdziła we "Wstajesz i Wakacje" w TVN24 działaczka...
czytaj dalej »
Podkreśliła, że nie wystartowałaby z list PiS. – Nie dostałam
propozycji z PiS, bo mnie nie lubi. Nie wystartowałabym z list tej
partii – mówiła. Dodała, że wciąż pozostaje sympatyczną PO. Oceniła, ze
w tej partii wszystko się unormuje do czasu wyborów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. podróba daje głos
Henryka Krzywonos: Mogę rano wstać i powiedzieć - Nie muszę sobie dziś napluć w twarz
Dlaczego wcześniej nie poszłam i nie zapukałam do drzwi Bogdana, nie powiedziałam: "Dzień dobry, nazywam się Henryka Krzywonos i chciałabym robić to samo co wy" - nie mam zielonego pojęcia. Mogłabym dziś kłamać i mówić, że wychowywałam wtedy siostrę, bo tak rzeczywiście było, i wiele rzeczy mogłabym opowiadać.
No, ale właściwie dlaczego Pani tego nie zrobiła?
Widocznie trzeba było tych pięciu minut, które wydarzyły się później, w 1980 r. Tych pięciu minut, które zdecydowały, że się wśród nich znalazłam. Być może. A może dlatego, że w 1970 r., mimo że nie byłam uczestniczką żadnych strajków, to dostałam po plecach przypadkowo, bo znalazłam się na ulicy. To też mógł być ogranicznik.
Z jakimi więc uczuciami powita Pani rocznicę Sierpnia '80?
Uczucia? Wystarczy, że siedzę z panią i rozmawiamy, i możemy to robić, i żadna z nas nie ogląda się, czy za chwilę nie przyjdą i nas nie aresztują. To, że nasze dzieci chodzą po ulicach dobrze ubrane, nie muszą się wstydzić za tę Polskę, o której mówiło się, że ona jest gdzieś tam, dzika Polska. Dziś jesteśmy cenieni za to, co zrobiliśmy, zagranica może do nas przyjechać, bo jesteśmy cywilizowanym krajem, bo w Polsce nie wolno bić dzieci, a nie w każdym kraju tak jest. To wszystko pokazuje, że warto było. Nie mówię, że to tylko moja zasługa, że to tylko Wałęsa zrobił, ale że my, Polacy, wszyscy to zrobiliśmy.
W 1980 r. był zryw zjednoczenia prawie wszystkich. Co dziś z tego zrywu, ducha, idei wolności i solidarności zostało?
Chociażby to, że dzisiaj można strajkować, wychodzić na ulicę. Oczywiście, nie wszystko mi się podoba. To, że ludzie strajkują, to jest OK, wywalczyliśmy to sobie. To, że palą opony, zaśmiecają środowisko, to mi się nie podoba. I to, że nie umiemy się dogadać. Wtedy dogadaliśmy się ze stroną rządzącą, która była naszym przeciwnikiem, dogadaliśmy się jak Polak z Polakiem. Tymczasem dzisiaj jesteśmy kolegami niemalże i nie potrafimy się dogadać. To mi się nie podoba.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Dziś: sensacyjny wywiad z Joanną i Andrzejem Gwiazdami!
Polecam! (o DWÓCH TW ?!)
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=4047
Selka
29. @Selka
dziękuję za linka
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. Krzywonos: "Bałam się, że
Krzywonos: "Bałam się, że koledzy rozerwą mnie jak żabę"
Dzieci zadają zupełnie inne pytania niż dziennikarze. Konkretne,
rzeczowe. "Pani Henryko, a wtedy w stoczni, to gdzie się pani myła?",
"Jak była Solidarność, to pani też była tak gruba?" "Ta pani Ania
Walentynowicz to czemu nie poszła na wcześniejszą emeryturę jak moja
babcia teraz poszła?"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. Henryka Krzywonos-Strycharska
Henryka Krzywonos-Strycharska wystartuje w wyborach do Europarlamentu z list PO
Informacja o złożeniu jej przez "jedną z partii" propozycji kandydowania
pojawiła się kilka tygodni temu. Wówczas Krzywonos-Strycharska na swoim
koncie na facebooku poprosiła o opinie w tej sprawie.
- Po rozważeniu wszystkich "za" i "przeciw" podjęłam decyzję o kandydowaniu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. tam też "bendzie" zatrzymywać tramwaje?
Pani Anno Matko Solidarności nie ma sprawiedliwości na tej ziemi...niestety nie ma
gość z drogi
33. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Same wielkie damy
Grodzka, Strycharska, Szczuka, Nowicka,
Będzie kabaret !
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
34. Szanowny Panie Michale
i to ma być reprezentacja Polski w Brukseli.
Koń by sie uśmiał.
Próba na inteligencję dla tych, co pójdą głosować.
Konkurencja winna zadbać o zdjęcia tego zoologa na listach :)
Już Grodzka była "twarzą polskiej prezydencji".
Posłanka Anna Grodzka już po wyborach nieoczekiwanie znalazła się na
ustach całej Europy. Zagraniczne media szeroko informowały, że jest
pierwszą transseksualną posłanką w historii Polski, a także trzecią w
historii świata (do tej pory transseksualni politycy pełnili sprawowali
swoje urzędy w Nowej Zelandii i we Włoszech).
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. 15/02/2014 i 23/03/2014
Krzywonos wystartuje do PE z list Platformy Obywatelskiej
Oficjalnie będę kandydatką PO do europarlamentu - powiedziała
Krzywonos-Strycharska. Nie wiadomo jeszcze, z którego okręgu będzie
startować.
Myślę, że ludzie mi zaufają, bo mnie znają. Wiedzą, że nie jestem
celebrytką, że jeśli coś robię, to robię. Nie tylko na Kaszubach, ale i w
Polsce ludzie mnie znają i wiedzą, że jak powiem „a”, to kończę na „z” i
nie ma mowy, by cokolwiek popuścić - mówiła Henryka Krzywonos.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. Z płotu wyborczego Krzywonos
Gruba dupa
Krzywy nos
Na platformie
Zbija trzos
Wojciech Kozlowski
37. Szanowny Panie Wojciechu
podróba Wałęsy dostała SMS-a z PO i dała głos w telewidieniu i razem z Niesiołowskim broniła Tuska, atakując PiS, co to ja głodem morzył, matką zastępczą będąc !
Protest rodziców w Sejmie. "Obrzydliwa pielgrzymka polityków"
- Wykorzystywanie tego rodzaju tragedii i tego
rodzaju przegranych polityków jest żenujące - mówił w "Faktach po
Faktach"...
czytaj dalej »
Stefan Niesiołowski mówił w "Faktach po Faktach", że "obrzydliwa jest
pielgrzymka polityków", którzy wykorzystują protest rodziców
niepełnosprawnych dzieci do ataku na rząd. - Wykorzystywanie tego
rodzaju tragedii i tego rodzaju przegranych polityków jest żenujące -
stwierdził. Zwracając się do posła Solidarnej Polski, powiedział: -
Panie Mularczyk, panu to nic nie pomoże.
Zdaniem
Niesiołowskiego, polityczne angażowanie się w ten spór jest "podłe."
Niesiołowski dodał także, protestujący w Sejmie rodzice "relatywnie
dostali najwięcej w okresie rządów Donalda Tuska."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. Fakty po Faktach » 23.03 |
Fakty po Faktach »
23.03 | Krzywonos: Wykorzystywanie matek i dzieci w walce politycznej to świństwo
„Największym dramatem rodziców niepełnosprawnych
dzieci jest to, że ktoś ich zmanipulował, wprowadził do Sejmu i
zostawił. Dzieci są dla mnie wartością największą, a teraz leżą one na
podłogach. Oglądając takie obrazki myślę, że nie mogłabym do nich
pojechać, bo przede wszystkim musiałabym się z nimi pokłócić o te
dzieci, to jest niedopuszczalne” – powiedziała w „Faktach po Faktach”
Henryka Krzywonos, opozycjonistka w okresie PRL, kandydatka do
Parlamentu Europejskiego z list PO.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. Wałęsa: Krzywonos kandydatką
Wałęsa: Krzywonos kandydatką do PE? Nie pasuje mi
Lech Wałęsa
przestrzegał na antenie TVN24 przed angażowaniem się "Solidarności"
w kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Dodał też, że "nie
pasuje" mu fakt, że w wyborach wystartuje Henryka Krzywonos, działaczka
"Solidarności" .
Pytany o Henrykę Krzywonos stwierdził, że "nie wypada mi odpowiedzieć,
więc nie było pytania". Przyznał jednak, że jej kandydatura mu "nie
pasuje". - To jest dziewczyna, którą przyjąłem, do prezydium w czasie
strajków, więc wychowałem ją na swojej piersi. Trudno teraz mieć inne
zdanie - mówił.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
40. Krzywonos marzy o Brukseli.
Krzywonos marzy o Brukseli. "Liczę po cichu na ten mandat. Na pewno nie przyniosę Polsce wstydu!"
"Co do Jarka Wałęsy - cóż, jest być może
dobry w tym, co robi, ale ja wiem, że jestem lepsza. Jestem starsza,
bardziej doświadczona, przeżyłam niejedno, także trudne chwile".
http://wpolityce.pl/polityka/190172-krzywonos-marzy-o-brukseli-licze-po-cichu-na-ten-mandat-na-pewno-nie-przyniose-polsce-wstydu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. „Szaleństwo polityczne bywa
„Szaleństwo polityczne bywa źródłem groźnej ślepoty”. Komorowski podsumowuje kampanię
– Jak można mówić o odbudowywaniu naszego kraju ze zgliszczy? Jak
można śpiewać, prosić o przywrócenie przez Pana Boga naszej wolności?!
Tak to bywa i czasami być musi, że...
"Nie chcieliśmy, żeby związki zawodowe popierały jakiekolwiek partie"
Następnie wystąpienie rozpoczęła Henryka Krzywonos. - Będę głosowała
na prezydenta Komorowskiego, bo jest moim kolegą z lat 80., kiedy razem
walczyliśmy o wolną Polskę. Chyba nikt specjalnie panu nigdy
nie dziękował za to wszystko, a powinniśmy wszyscy dziękować
- powiedziała.
Krzywonos podkreśliła, że przede wszystkim
walczyła o niezależne samorządne związki zawodowe. - Nic nie mówiliśmy,
że one beda partyjne do cholery. My nie chcieliśmy, żeby związki
zawodowe popierały jakiekolwiek partie, chcieliśmy, żeby popierali
pracowników - zaznaczyła.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. odchudzona Heńka startuje :)
Henryka Krzywonos startuje z list PO
Głodujące dzieci? Jakby prezydent Duda obciął wydatki na inaugurację to przez jakiś czas byłoby ich mniej
Ludzie, zejdźmy na ziemię i patrzmy na tych, którzy faktycznie coś
zmieniają, a nie tylko pięknie mówią. Znam wielu oratorów, umieją
przekonywać, tylko - przepraszam - g... robią.
Maciej Drzewicki: Zeszytów?
- Jak co roku przygotowujemy wyprawki szkolne dla dzieciaków. O,
tu akurat mamy już 21 plecaków [pani Henryka pokazuje w kąt salonu],
ale łącznie będzie ich prawie 400. No i musimy je teraz wypełnić.
Proszę, ten plecak na przykład jest dla sześciolatka: blok techniczny i
rysunkowy, kolorowanka, kredki, piórnik z całym wyposażeniem, zeszyty,
plastelina, nożyczki, linijka, flamastry i taki fikuśny długopis - to
akurat dar rzecznika praw dziecka. Mama takiego malucha poza książkami,
które też dostanie za darmo, już niczego więcej nie potrzebuje kupować.
Przygotowujecie to w ramach jakiejś fundacji?
- Wspólnie z Fundacją "Sztuka życia"...
Cały tekst: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35635,18550159,henryka-krzywonos-mam-gruba-skore-poradze-sobie.html#ixzz3itL4GN00
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. W towarzystwie Henryki
W towarzystwie Henryki Krzywonos Ewa Kopacz atakuje Piotra Dudę:
"Solidarność walczyła przeciw monopolowi jednej partii. Dziś ta sama
Solidarność chce władzy tylko jednej partii!"
"Mamy jedną Polskę i jedną dumę z jej
historii. Dzisiaj, kiedy myślę o tym, co znaczy słowo solidarność, to
jestem pewna i napisałam to na karteczce: Razem, a nie przeciwko sobie".
Kopacz o słowach prezydenta: czuję się zażenowana
po spotkaniu z niemieckim prezydentem to Joachimem Gauckiem.
zobacz więcej »
Kopacz, Borusewicz i Krzywonos w ECS [ZDJĘCIA]
https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/35-rocznica-porozumien...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. Krzywonos w Sejmie z gdyńskim
Krzywonos w Sejmie z gdyńskim mandatem. Miller wielkim przegranym
Dawna
opozycjonistka, sygnatariuszka Porozumień Sierpniowych Henryka
Krzywonos-Strycharska, startująca z list PO, zdobyła mandat poselski w
okręgu... więcej
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
45. NA ŻYWOEmocjonalna mowa
Emocjonalna mowa Henryki Krzywonos. "Chodzi o konstytucję. To nie jest rzecz, którą dostaliśmy w prezencie"
Posłanka
PO Henryka Krzywonos-Strycharska trzymając egzemplarz konstytucji
krzyczała, że "jest jej wstyd za taki Sejm". "Kiedyś za taką konstytucję
byście życie oddali" - wołała w stronę posłów PiS.
Awantura trwa nadal.
Teraz na mównicy Henryka Krzywonos:
-
Zobaczcie na ławy PiS-u, jak ich jest mało. Chodzi o to, by zmienić
konstytucję. Tą, na którą pracowaliśmy. Kolega mówił - ja siedziałem.
Siedzieliśmy za konstytucję, za wolność, za demokrację. Nie wiem, czy
wam nie jest wstyd, bo mnie bardzo - za was. Wstydzę się, że muszę stać
przed wami i przypominać wam chwile stanu wojennego, gdzie ukradkiem
chodziliśmy po domach, drukowaliśmy.
http://wyborcza.pl/relacje/1,126862,19278626,pis-wybiera-nowych-sedziow-...
Karczemna awantura w Sejmie! Posłowie PO blokują wybór sędziów TK! Walą pięściami w pulpity i machają konstytucją. WIDEO!
„Posłów PO ogarnął amok. Henryka Krzywonos z
konstytucją w ręce wpadła na sejmową mównicę, a inni posłowie PO
skandowali „Precz z komuną!”
Kukiz: PO skandowała "precz komuną"? Chyba przeciwko sobie
Mamy
do czynienia z sytuacją, która jest dowodem na to, że powinniśmy
w trybie natychmiastowym rozpocząć prace nad nową konstytucją
- powiedział Paweł Kukiz w przerwie obrad Sejmu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
46. (Brak tytułu)
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
47. Echa sejmowej szarży...
Echa sejmowej szarży... Jaworski o Krzywonos: nie jest trudno zatrzymać tramwaj, gdy w tym czasie wyłączony jest prąd
— mówił poseł PiS Andrzej Jaworski, który w TVN24 zaatakował Henrykę Krzywonos. W czasie posiedzenia Sejmu poseł PO wystąpiła z istną szarżą, krzycząc o polskiej konstytucji.
— bronił Borys Budka.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
48. ja bym na miejscu Heńki Tramwajarki
tak się nie asiła tymi "swoimi dokonaniami"chociażby dlatego,ze my jeszcze żyjemy i pamiętamy lata "rewolucji społecznej"
gość z drogi
49. Krzywonos jedyną bohaterką
Krzywonos jedyną bohaterką strajku? Historyk IPN: nie jest prawdą,
że Henryka Krzywonos rozpoczęła samotnie strajk. Ona czerpie profity z
mitu
Henryka Krzywonos występując w Sejmie przedstawiała się, jako
bohaterka walki o wolną Polskę. Wróciła do mitu, jaki wokół niej budował
salon II RP, prezentując ją, jako jedną z głównych postaci strajku w Trójmieście w 1980 roku.
CZYTAJ TAKŻE: Karczemna awantura w Sejmie! Posłowie PO blokują wybór sędziów TK! Walą pięściami w pulpity i machają konstytucją. Sędziów wybrano. WIDEO!
Echa sejmowej szarży… Jaworski o Krzywonos: nie jest trudno zatrzymać tramwaj, gdy w tym czasie wyłączony jest prąd
O tym, jak powstał ten mit mówił dwa lata temu Arkadiusz Kazański, historyk z gdańskiego oddziału IPN.
— wyjaśniał Kazański „Dziennikowi Bałtyckiemu”.
Historyk wskazał, że dotarł do „wielu osób, które twierdzą, że strajk rozpoczął się z samego rana w zajezdniach”.
— wskazuje.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
50. ta paniusia wszystko ma w nosie,a szczególnie Prawdę
byle się tylko móc ogrzać w światłach jupiterÓW
raz
w limuzynie pani Kwaśniewskiej ,innym razem z KOPAcz
Pani Anno,Matko Solidarności...zabrał nam Ciebie okrutny Smoleńsk,ale mam nadzieję ,ze widzisz TO wszystko z wysokiego Nieba i mocno się dziwisz...
gość z drogi
51. (Brak tytułu)
Krzywonos wspomina w wywiadzie o mrocznej przeszłości męża.
- Młodszy ode mnie o 12 lat, były zomowiec. Ale ja ludzi nie osądzam pochopnie. Dla mnie najważniejsze było, że nie chciał nawet piwa. Nie pije, znaczy - mówiła była tramwajarka.
Henryka Krzywonos dodaje także, że przyjaźni się z Jolantą Kwaśniewską i Barbarą Labudą, a gdy jest w Warszawie to nocuje u znanej feministki Kazimiery Szczuki.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
52. (Brak tytułu)
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
53. Ciekawostką wokół Henryki
Ciekawostką wokół Henryki Krzywonos jest fakt, że od wielu lat pobiera
ona emeryturę jakieś 6 tys. zł/mc. Kwota jest pokaźna w porównaniu do
średniej kwoty – czyli ok. 3,2 tys. zł. Skąd taka wysoka emerytura?
Możliwe, że dostała ją jako kombatant, który został poszkodowany w
wyniku działań władz PRL. Sęk w tym, że słynna motorniczka nie była
internowana.
Za wykop.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
54. Tusk dał Heńce taką emeryturę?
W oświadczeniu majątkowym Krzywonos, posłanka PO, napisała, że w 2014 r. otrzymała 74 771 zł emerytury. Miesięcznie to ok. 6230 zł. Mniej więcej tyle wynosiła generalska emerytura Wojciecha Jaruzelskiego... To kwota olbrzymia, ponad 3 razy większa niż średnia emerytura w Polsce.
"SuperExpress" zauważa:
Jako osoba publiczna - mówiąca ostatnio cały czas o wolności i
demokracji - Henryka Krzywonos powinna zatem wyjaśnić, jak udało się
uzyskać tak wysokie świadczenie. Zwłaszcza że posłanka PO jest zwolenniczką przechodzenia kobiet na emeryturę dopiero w wieku 67 lat -
a jej partia straszy, że jeżeli ten wiek będzie niższy, wypłacane kwoty
będą nikłe. A tu proszę... ktoś, kto skończył pracować w wieku 56 lat,
dostaje aż 6200 zł miesięcznie.
"SuperExpress" zapytał Henrykę Krzywonos o jej emeryturę. Co usłyszał w odpowiedzi?
-------------------------------------------
Co my zrobimy z konstytucją, kiedy ją, przepraszam, rozpieprzą zupełnie? W jakiej Polsce będą żyć nasze dzieci? Jak spojrzymy im w twarz? Z Henryką Krzywonos rozmawia Agnieszka Kublik.
AGNIESZKA KUBLIK: Co powiedziała pani prezesowi PiS w środę w Sejmie, gdy w końcu udało się pani do niego przedostać?
HENRYKA KRZYWONOS: Spytałam, czy się nie wstydzi. Odpowiedział bardzo niewyraźnie, że robotnicy nie mają nic wspólnego z tym, co się stało. Nie zrozumiałam, o co mu chodzi z tymi robotnikami. Chciałam się tylko dowiedzieć, bo mnie jest wstyd za nich. Posłowie PiS wiedzą, że przegłosują każdą rzecz w Sejmie, i kiedy ktoś inny przemawia, szyderczo się uśmiechają.
http://wyborcza.pl/magazyn/1,149724,19297333,henryka-krzywonos-spytalam-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
55. Gwiazdowie wściekli na
Gwiazdowie wściekli na Krzywonos: "Napisano sztuczny życiorys, który pozwala jej teraz być „cynglem” Platformy!"
http://wpolityce.pl/polityka/274142-tylko-u-nas-gwiazdowie-wsciekli-na-k...
Henryka Krzywonos nie ma prawa wypowiadania się w imieniu „Solidarności” - uważają Andrzej i Joanna Gwiazdowie. Gdańscy opozycjoniści są oburzeni ostatnimi wypowiedziami obecnej posłanki PO i jej powoływaniem się na autorytety dawnej opozycji.Gdy zadajemy pytanie o ocenę zachowań świeżo upieczonej posłanki podczas debaty dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego - Andrzej Gwiazda przypomina historię gdańskiej tramwajarki:
Henia była niewątpliwie bardzo prostym człowiekiem, ale w czasie strajku zapamiętałem ją jako dzielną. Była członkiem komitetu strajkowego. Ona nie była delegatem, ale w stoczni zjawiła się indywidualnie, po zatrzymaniu strajku, po tym jak Ania Walentynowicz, Alina Pieńkowska, Halina Ossowska zatrzymały część załogi, która została i kontynuowała strajk. Henia zjawiła się już na bramie obsadzonej przez straż. I są na to świadkowie.
– opowiada.
W czasie strajku wypisywała kwity na benzynę, na podstawie których Komitet Strajkowy Rafinerii Gdańskiej wydawał benzynę. To było jedyne źródło dla karetek pogotowia i innych społecznych potrzeb. A także dla tych, co przyjechali z Krosna, by dowiedzieć się, co się dzieje, lub zapisać się do MKS
– mówi Andrzej Gwiazda.
Po podpisaniu porozumienia, kiedy komitet strajkowy stał się komitetem założycielskim – na członków prezydium spadł obowiązek wymyślenia, co związek zawodowy ma w kraju komunistycznym robić, w czasach już stabilniejszych. I tu Henia okazała się całkowicie niekompetentna. Sprawiała kłopoty. Bo jako członek prezydium miała pewien zakres decyzji indywidualnych , które trzeba było prostować, wycofywać
– wspomina opozycjonista.
Nie była delegatem załogi. Załogi Wojewódzkiego Zakładu Komunikacji i Oddziału Komunikacji Miejskiej - cały czas protestowały, że to nie ich reprezentant wybrany przez załogę zasiada w prezydium, tylko Krzywonos, która przyszła samodzielnie na stocznię. Mówimy cały czas o roku 80-tym. Były tam sprawy kompromitujące, o których nie chcieliśmy mówić, bo zwyciężyła opinia, że żeby nie kalać gniazda, to będziemy na ten temat milczeć.
I to zostało przedstawione, że dzielna Henia Krzywonos, dla dobra związku, postawiła wyżej jego dobro, niż swoją pozycję i na własne żądanie odeszła. To były pierwsze dwa tygodnie września
– mówi Andrzej Gwiazda.
Czyli Krzywonos, była (bo po imieniu nie jesteśmy już dawno) pełniła tę funkcję – góra miesiąc. Więcej się nie zjawiła. „Solidarność” powstała 17 września – w rocznicę najazdu bolszewickiego. I wtedy już Krzywonos w prezydium nie było. Czyli w Solidarności nie była ani dnia!
– podkreśla. Jak tłumaczy:
Ponowny kontakt nawiązaliśmy już po 89’ roku, jak była rejestracja drugiej „Solidarności”. Natomiast przez cały Stan Wojenny – od połowy września 80-go roku nie była w związku.To jest po prostu sztucznie zrobiona legenda. Krzywonos działa pod legendą działacza związkowego, którym nie była! A jeśli była - to przez miesiąc. Nie była internowana. Nikt jej do drzwi nie walił. 2-go października bezpieka włączyła ją do sprawy operacyjnego sprawdzenia pod kryptonimem Tabor i przestała się nią interesować w marcu 81-go roku
– opowiada.wPolityce.pl: Dziś Henryka Krzywonos jest stawiana w jednym szeregu z Panem, z Anną Walentynowicz…
Andrzej Gwiazda: Po to została kupiona. W prezydium MKZ były cztery kobiety, Joanna Duda - Gwiazda, Henryka Krzywonos, Joanna Pieńkowska i Anna Walentynowicz. Alina i Anna nie żyją. Platforma nie może Joanny pokazać, bo wie, co by powiedziała. Więc „kupili” Henię Krzywonos. Napisali sztuczny życiorys, który pozwala ją teraz używać jako „cyngla” Platformy.
Co państwo myślą kiedy teraz pani Krzywonos wychodzi na mównicę sejmową, wymachuje Konstytucją i krzyczy o zamachu na demokrację?
Joanna Gwiazda: Najbardziej mnie oburzyło to, że ona używała takiego pojęcia, że myśmy „błagali” władzę. Ani Solidarność, ani strajkujący nie błagali. Co nie znaczy, że wszczynali takie awantury, jak teraz Henia na mównicy. Po prostu to nie ten styl. Ona nawet nie wie jak to zagrać. Odgrywa coś, bo uważa, że tak powinna się zachowywać bojowa działaczka Solidarności. To jest żenujące. My nie chcemy się pod czymś takim podpisywać.
Państwo nie utrzymują z nią już żadnych relacji?
Joanna Gwiazda: Od stuleci. Ja już na wszelki wypadek sprawdziłam, co o Heni pisze IPN. Normalnie nawet ludzie nie bardzo się angażujący się w Solidarność, bywali zatrzymani, a na jej temat nie ma nic.
Ja byłam internowana i znam wszystkie osoby z naszego regionu, które poszły siedzieć za ulotki. I jej wtedy nie było.
Co zdecydowało, że Henryka Krzywonos tak mocno się zaangażowała politycznie po stronie PO?
Joanna Gwiazda: Przepustkę do polityki otworzyło to, gdy na czwartym zjeździe drugiej Solidarności – niesamowicie zwymyślała Lecha Kaczyńskiego.
Dziś Henryka Krzywonos w rozmowie z Gazetą Wyborczą powołuje się na właśnie niego. Mówi, że „gdyby Lech Kaczyński wstał z grobu, to by się chyba jeszcze raz położył, ze wstydu, jakby zobaczył, co się tutaj dzieje. Lech Kaczyński mówił, że Trybunału Konstytucyjnego za nic w świecie nie wolno ruszać…
Joanna Gwiazda: To jest już poniżej wszelkich norm etycznych. I ona odgrywa rolę autorytetu moralnego. W ten sposób ona kompromituje „Solidarność”!…
Andrzej Gwiazda: Prawdziwym powodem, że została odsunięta było to, że ją złapali na kradzieży pieniędzy! Mieliśmy o tym nie mówić, ale wobec takiej bezczelności – trzeba!
Joanna Gwiazda: A na salony polityczne wprowadziła ją pani Jolanta Kwaśniewska. Do mediów – Borusewicz. Zresztą oni w ogóle opowiadali niesłychane rzeczy, że 21 postulatów napisała Henia z Borusewiczem. Słyszałam to na własne uszy. Chyba myśląc, że ludzie doznali już kompletnej amnezji.
Andrzej Gwiazda: Słyszeliśmy też, że to Henia zatrzymała strajk.
Joanna Gwiazda: Ja już nie chcę mówić, że ludzie w Gdańsku mówią, że ten tramwaj to jej zatrzymała publika, bo inne tramwaje nie wyjechały a ona wyjechała… A jak tramwaj stanął to pobiegła do Stoczni. Nie wiem jaka wersja jest prawdziwa, bo tu są różne plotki.
Andrzej Gwiazda: Pogłoski krążą do dzisiaj – że była łamistrajkiem, inni nie wyjechali, a ona wyjechała i tym co wyjechali – wyłączono prąd.
Czyli legenda „dzielnej tramwajarki” jest sztucznie wykreowana?
Joanna Gwiazda: Tak. Po prostu potrzebny był ktoś, ze strajku. I to było bardzo pomocne przy wymazywaniu z kart historii tych kilku kobiet, które jakoś tam się w niej zapisały. Tę jej legendę podtrzymuje dziś Europejskie Centrum Solidarności. Ale historia tego nie została porządnie napisana. I mainstream robi ludziom wodę z mózgu.
Jak ja ją zobaczyłam na tej trybunie sejmowej, jak ona wymachiwała ta konstytucją, że ją o czwartej rano wyciągali z domu, a ona broniła konstytucji, to po prostu nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać. Niech ona się przynajmniej nie powołuje na Solidarność. Nie ma prawa wypowiadania się w jej imieniu.
Andrzej Gwiazda: Ani tym bardziej w imieniu przedsierpniowej opozycji, bo w niej nie znała nikogo.
Joanna Gwiazda: Ani strajkujących załóg. Bo strajk nie odbywał się w atmosferze strachu i grozy. To było poważne wydarzenie. Gdy do władzy występowaliśmy z naszymi żądaniami, pisaliśmy stanowiska - staraliśmy się uniknąć słowa „prosimy”.
Jak państwo odbierają zestawianie rzeczywistości z lat 80-tych i tej dzisiejszej?
Joanna Gwiazda: Jeśli obecnie rządzący zawarli polityczny układ z przewodniczącym Solidarności – panem Piotrem Dudą i wszystkie postulaty i zamiary nowego rządu i prezydenta dotyczą poprawy sytuacji ludzi pracy – to po jakiej stronie stanęła Henia? Po stronie banksterów?
Andrzej Gwiazda: Po stronie tych, którzy mówili, że pierwszy milion trzeb a ukraść, a polityka nie ma być uczciwa, tylko skuteczna !
Joanna Gwiazda: Po stronie tych, którzy mówią, że nie ma w Polsce głodnych dzieci, a jak komuś się nie powodzi, to mówią, że jest nieudacznik, bo nie potrafi sobie znaleźć pracy i wziąć kredytu na mieszkanie. To jest kompletne zaprzeczenie tego, o co myśmy walczyli w „Solidarności”. I mamy tylko nadzieję,że przynajmniej częściowo do tamtych naszych dążeń ten nowy rząd wraca.
Not. Anna Sarzyńska
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
56. list Stowarzyszenia
list Stowarzyszenia „Godność”:
Ostatnie wystąpienie w sejmie pani poseł Henryki Krzywonos powołującej się na swoją podziemną działalność i represje po wprowadzeniu stanu wojennego wywołało w środowisku byłych działaczy i więźniów politycznych zrzeszonych w Stowarzyszeniu „Godność”, a także wśród działaczy Solidarności Portu Gdańskiego oburzenie i protesty. Pani poseł podczas emocjonalnego wystąpienia, wymachując konstytucją, kreowała się na bohaterkę podziemia twierdząc, że przystąpiła do druku prasy podziemnej i jej kolportażu a także udzielała pomocy rodzinom represjonowanych. W książce pt ,,Świadkowie stanu wojennego-wspomnienia mieszkańców Pomorza“wydanej w 2006 r. str. 87 Pani Krzywonos pisze:
Zaczęłam działać w podziemnej „Solidarności”. Byłam łącznikiem między portem gdańskim a nielegalną drukarnią. Zabierałam stamtąd bibułę i zanosiłam do portu. Zajmowałam się też zbiórką pieniędzy dla rodzin internowanych kolegów i koleżanek.
Chcę podkreślić, że Pani Henryka Krzywonos nie stanowiła zagrożenia dla SB, bo nie było jej na liście internowanych. Nie była także inwigilowana i represjonowana za działalność podziemną w okresie stanu wojennego. Jako portowiec, który współorganizował strajk w porcie po wprowadzeniu stanu wojennego a po wyjściu z więzienia aktywny działacz podziemnej Solidarności w tym redagujący „Portowca” nie spotkałem nikogo w porcie kto wspominałby współpracę z panią Krzywonos. Jej mąż Józef pracował jako elektryk w porcie na Wydziale Elektrycznym ale był daleki od współpracy z podziemną Solidarnością. Głównymi organizatorami podziemnych drukarni i kolportażu wydawanych pism byli Antoni Grabarczyk i Andrzej Michałowski do czasu ich zatrzymania w maju 1982 r. Andrzej Michałowski będąc na przepustce w listopadzie 1982 r. do więzienia nie wrócił i nowo podjął pracę w podziemiu, w tym przy organizacji drukarni. Podobnie Antoni Grabarczyk uczynił po zwolnieniu go z więzienia w 1984 r. Andrzej Michałowski mieszkał w tym samym bloku co pani Krzywonos na I piętrze pod nim mieszkała pani Henryka. Żaden z nich nie spotkał się z jakimikolwiek objawami działalności podziemnej pani Henryki Krzywonos. Informacje o działalności w/w znajdują się w archiwach gdańskiego oddziału IPN.
Dziwi nas agresywna promocja przez ECS, „Gazetę Wyborczą” i niektórych polityków z PO pani Henryki Krzywonos. Pomija się jednocześnie ludzi, którzy wnieśli większy wkład w walkę o Solidarność i wolną Polskę niż pani Krzywonos np. Anna Walentynowicz. Niestety, czyni to także ECS. Stąd stosunek wielu z nas jest nieufny do waszej promocji niektórych byłych działaczy Solidarności, mających kontakty z prominentnymi działaczami Platformy Obywatelskiej.
Czesław Nowak- Prezes Stow. „Godność” Dwukrotnie skazany w stanie wojennym Poseł na sejm OKP I PC w latach 1989-1993
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
57. tramwajark krzyczała w sejmie,ze
też siedziała..a skoro nie siedziała,to znaczy ,ze każde jej słowo jest kłamstwem,czy i w sprawach Solidarności ,też?
u nas na Sląsku mieliśmy swoich bohaterów a tramwajarka jakoś nie robiła na nikim wrażenia...zamordowani przez ZOMO ,Górnicy natomiast TAK!
gość z drogi
58. TEŻ CHCE GENERALSKĄ EMERYTURĘ? CZY JUZ DOSTAŁ OD TUSKA?
się niszczy kraj. Budowało się przez 25 lat, zniszczyć można w kilka
tygodni - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Maciej Jankowski, były poseł
AWS, szef mazowieckiej Solidarności.
Henryki Krzywonos w Sejmie i słuchając okrzyków "Precz z komuną", mówił:
- Sposób przedstawiania i załatwiania tego jest komunistyczny.
Prokurator też był bezpośrednio komunistyczny, także co w tym dziwnego. A
panią Krzywonos szanuję. To była naprawdę poważna osoba. Czasami się
mówi, że to nic wielkiego, bo prąd wyłączyli w tramwaju. Tylko, że ci
dzisiejsi działacze PiS-owscy to by z tego tramwaju szybko uciekli, a
nie robili strajk - mówi.
Następnie wyjął Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, którym
uhonorował go Lech Kaczyński - Dostałem go za to, że działałem na rzecz
"Solidarności", a "Solidarność" działała na rzecz demokracji. Czasy się
tak szybko zmieniają, że nie pasuje już mi, żebym go nawet miał w domu.
Mnie się przypomniało, to co mówił prof. Bartoszewski, z którym
współpracowałem wiele razy i przypomniały mi się słowa "jak nie możesz
już nic zrobić - a ja jestem za stary żeby działać - to zachowaj się
przyzwoicie". To przyzwoicie będzie jak się pozbędę tego orderu -
wyjaśnił.
Zaznaczył też: - Moim marzeniem jest, żeby ktoś to sprzedał na aukcji i nabył jedzenia dla watahy wilków na parę dni.
Zastrzegł, że gest ten jest "próbą wyrazu sprzeciwu przeciwko
temu, co się dzieje w Polsce". - To się nie tylko dzieje, że
"wszechwładny Kaczyński". Jak się słucha różnych ludzi, od sprzątaczki
po profesora, to jest horror, tak się niszczy kraj. Przez 25 lat według
mnie budowało się, powoli, powoli, ale coraz lepiej. Zniszczyć można w
parę tygodni.
Jankowski: "Wolę mieć w kranie wodę ciepłą niż święconą"
Dodał też: - A poza tym, tak prywatnie ja lubię się kąpać. I
wolę mieć w kranie ciepłą wodę niż święconą. Bo jeszcze jak Rydzyk się
dorwie do tej święconej wody, to nie stać mnie będzie, za droga będzie,
żeby wannę napełnić. Sam miałem znajomych, którzy pod wpływem Radia
Maryja oszaleli zupełnie. Przyzwoitych ludzi, walczących... - mówił
Jankowski.
Ocenił, że w najbliższym czasie społeczeństwo nie przeciwstawi
się "rzeczywistości, którą nam budują". - Po pierwsze sekta ma swoich
wiernych, do których nic nie przemawia. Po drugie część ludzi się
przestraszy, to już słychać, nawet w mediach lizusostwo jest tak
przeraźliwe, że ciężko to znieść - stwierdził.
Pytany o podziały w polskim społeczeństwie, które nastąpiły po
10 kwietnia, odparł: - Jest grupa, która miała poważny interes
polityczny w tym, by tak się stało (...). Są poważni ludzie, którzy się
znają na tych katastrofach lotniczych i mówią cały czas prawdę. Był to
nie żaden zamach, tylko katastrofa i w efekcie typowo polskiego
niechlujstwa: tego nie zrobić, tego nie wykonać, tu się niedouczyć, tu
kogoś zastąpić - stwierdził.
"Dzieje się to, co w Solidarności uważaliśmy za zło"
Mianowania Antoniego Macierewicza na stanowisko szefa MON skomentował krótko: - To jest obłęd.
Dopytywany, czy wybiera się na którąś z demonstracji
zaplanowanych na 13 grudnia, mówił - Mam problemy z poruszaniem się,
więc nie pójdę. Po drugie, to nie moja walka, to już robią młodzi -
stwierdził.
Natomiast o nocnych obradach i uchwałach Sejmu, mówił: - Dla
mnie to jest ponure. To co ja i tysiące moich kolegów z "Solidarności"
uważałem za zło, to teraz się dzieje - ocenił.
Na koniec nazwał prezydenta Andrzeja Dudę "poddanym pana
Kaczyńskiego". Ocenił też: - Nie mamy prezydenta, bo każdy pracownik,
który odmawia wykonywania swoich obowiązków przestaje być pracownikiem.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,19309546,maciej-jankowski-zwraca-na-wizji-order-od-lecha-kaczynskiego.html#ixzz3tfdGF2d1
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
59. Maciej Stanisław Jankowski
https://pl.wikipedia.org/wiki/Maciej_Stanis%C5%82aw_Jankowski
Uzyskał wykształcenie podstawowe. W 1967 został mistrzem Polski w judo w kategorii ciężkiej. W latach 1975–1990 pracował na Uniwersytecie Warszawskim jako brygadzista brygady remontowej. W 1980 wstąpił do „Solidarności”, był jednym z liderów mazowieckich struktur związku. W stanie wojennym został internowany na okres od 13 grudnia 1981 do 27 marca 1982.
Od 1990 przez rok pełnił funkcję wiceprzewodniczącego NSZZ „Solidarność” na Mazowszu, następnie do 1998 kierował regionem związku. Sprawował także mandat posła III kadencji wybranego z listy Akcji Wyborczej Solidarność w okręgu Warszawa. W 2000 związał się z Stronnictwem Konserwatywno-Liberalnym, w wyborach prezydenckich w tym samym roku należał do komitetu wyborczego Andrzeja Olechowskiego.
W 2001 poparł powstanie Platformy Obywatelskiej, bez powodzenia ubiegał się o mandat senatora z własnego komitetu. Był też radnym sejmiku mazowieckiego I kadencji[1].
W 2002 wycofał się z bieżącej polityki. Ponownie zatrudnił się na Uniwersytecie Warszawskim jako kierownik robót ślusarskich. Przed wyborami prezydenckimi w 2005 oficjalnie udzielił poparcia Donaldowi Tuskowi.
Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2009)[2].
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
60. Donald Tusk będąc premierem
Donald Tusk będąc premierem okazał wyjątkową łaskę Henryce Krzywonos. Jak się okazuje, przyznał jej emeryturę specjalną w wysokości 3,5 tys. zł miesięcznie. Wdowa po Marku Rosiaku, działaczu PiS zamordowanym przez byłego członka PO Ryszarda Cybę na takie świadczenie, zdaniem Tuska, nie zasłużyła.
W ohydnym piśmie do Haliny Rosiak ex-szef rządu pisał, że mord „nie posiada wymaganego elementu wyjątkowości”.
Być może były inne względy, które wskazywały na konieczność wsparcia Krzywonos przez premiera. Trudno powiedzieć – opieramy się na ogólnodostępnej wiedzy, bo sama pani Henryka nie chce na ten temat rozmawiać.
Jak ustaliliśmy, w lipcu 2009 roku Krzywonos dostała też drugą – specjalną emeryturę – aż 3500 zł miesięcznie. Przyznał ją premier Donald Tusk
— pisze „Fakt”.
Gazeta podkreśla, że szefowie rządu mają prawo przyznawać Polakom specjalne świadczenia za szczególne osiągnięcia.
Premier Tusk nie był zbyt chętny do udzielania emerytur specjalnych. Rocznie przyznawał tylko 3-4 takie świadczenia
— zastrzega Jan Rulewski senator PO, który pomagał opozycjonistom w uzyskiwaniu specjalnych emerytur.
Krzywonos, wedle Tuska, musiała być nadzwyczajnie zasłużona. Motornicza Platformy, dziś posłanka tej partii chętnie wymachująca konstytucją, nerwowo zareagowała na pytania o pochodzenie swych apanaży. Ich wysokość musiała ujawnić w poselskim oświadczeniu majątkowym. Teraz wiadomo skąd ta nerwowość – okazuje się, że miłość tramwajarki do dawnej partii Donalda Tuska nie musi być zupełnie bezinteresowna…
Można jednak odnieść wrażenie, że została po prostu kupiona. Ordynarnie, za żywą gotówkę. Że w zamian za 3,5 tys. zł miesięcznie oraz wszechobecny splendor uaktywniła się i jęła jazgotać na głównego politycznego wroga Platformy. Jej histeryczne ataki na Jarosława Kaczyńskiego i PiS zaczęły się właśnie po tym, gdy zaczęło jej się lepiej powodzić. Co miesiąc na konto wpływała dodatkowa kasa z rządu, a sowicie (milionami złotych) dotowane przez wiele państwowych urzędów Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego (czyli „Krytyka Polityczna”) wydała groteskową książkę – biografię tramwajarki, pełną infantylnych zachwytów nad jej życiorysem i zwykłych kłamstw.
O Henryce Krzywonos niebawem nieco więcej, ale tu zajmujemy się Donaldem Tuskiem i jego premierowskim widzimisię w przyznawaniu świadczeń specjalnych. Oto na drugim biegunie tej historii jest Halina Rosiak. Jej mąż, Marek Rosiak, w 2010 r. został brutalnie zamordowany przez Ryszarda Cybę, byłego członka Platformy Obywatelskiej, który kierował się wyłącznie polityczną nienawiścią. Przyznał to sam morderca, skazany na dożywocie. Było to jedyne takie zabójstwo w III RP. Podkreślał to sam Donald Tusk w specjalnym sejmowym wystąpieniu dzień po zbrodni. Posiedzenie izby niższej zaczęło się wówczas od minuty ciszy. Trzy dni później ten sam Tusk, wraz z ówczesnym prezydentem Bronisławem Komorowskim i marszałkiem Sejmu Grzegorzem Schetyną pofatygował się na miejsce zbrodni, by zapalić znicz. Morderstwu poświęcone było specjalne posiedzenie połączonych komisji sprawiedliwości i ds. służb specjalnych. Byli na nim obecni zastępca prokuratora generalnego, komendant główny policji, szef ABW, wysocy przedstawiciele KPRM i BBN. I wreszcie – prezydent RP pośmiertnie odznaczył Marka Rosiaka Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za „wybitne osiągnięcia w działalności zawodowej i społecznej podejmowanej w służbie państwu i społeczeństwu”.
http://wpolityce.pl/polityka/274382-obrzydliwa-dwulicowosc-tuska-pseudol...
W 2009 r. 56-letnia Henryka Krzywonos, obecnie posłanka PO, uzyskała od Donalda Tuska specjalną, dodatkową emeryturę, która w sumie wyniosła ponad 6 tys. zł. – Żadnemu z prawdziwych działaczy i twórców Solidarności nie przyznano nigdy tak wysokiej emerytury, wielu z nich żyło lub żyje do tej pory w nędzy. Widocznie tyle wynosi opłata za granie legendy Solidarności pogodzonej z tajną policją Kiszczaka – komentuje były opozycjonista Krzysztof Wyszkowski.
Według danych opublikowanych przez ZUS w latach 2010–2014 premier i ZUS przyznali ponad 5 tys. emerytur specjalnych dla opozycjonistów i osób szczególnie zasłużonych np. dla kultury. Największa z nich wynosiła jednak 2 tys. zł, a nie jak w wypadku Henryki Krzywonos – 3,5 tys. zł. Sprawa gigantycznej emerytury w kraju, w którym ponad 677 tys. emerytów otrzymuje emeryturę niższą niż tysiąc złotych, wywołała powszechne oburzenie. Tak niskie emerytury mają także byli opozycjoniści, którzy starają się na mocy lipcowej uchwały Sejmu o dodatek w wysokości... 400 zł!
– Jak na razie o status osoby działającej w opozycji i osoby represjonowanej wystąpiło 911 osób – poinformowała "Gazetę Polską Codziennie" rzecznik IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak. Wielu z nich, mimo że ich emerytura nie uzyskuje najmniejszego wymaganego ustawowo pułapu, żyje w niedopuszczalnych warunkach. – Jeżeli rzeczywiście 2/3 kwoty, którą Henryka Krzywonos pobiera w postaci emerytury, jest przyznane opozycjonistom jako emerytura specjalna od premiera, to jest to rzeczywiście skandal, nigdy się z tak wysoką emeryturą specjalną nie spotkałem. W całej Polsce mamy setki ludzi o wiele bardziej zasłużonych, ludzi z pierwszej linii frontu, którzy żyją poniżej granicy ubóstwa – podkreśla Przemysław Miśkiewicz ze Stowarzyszenia Pokolenie, inicjator akcji wsparcia opozycjonistów „Pomóż zapomnianym”.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
-----------------------------------------------------------------------------
III RP w pełnej krasie śp. Walentynowicz 1500 zł emerytury , Krzywonos 6200 zł
Twór zrodzony w Magdalence zwany III RP przypieczętowany wódczanymi toastami przez Kiszczaka i Wałęsę, po wyborze PAD i parlamentarnym zwycięstwie PiS przechodzi do lamusa. PiS rządzi 1,5 miesiąca a zaczynają wychodzić sprawy mocno śmierdzące.
Oto III RP, śp.Walentynowicz 1500 zl emerytury, Krzywonos 6200 zł
Donald Tusk czując pismo nosem uciekł do Brukseli pierwszy, jest to chyba pierwszy przypadek żeby premier dużego europejskiego kraju uciekł na synekurę, którą jak twierdzi wielu dostał w nagrodę, za sprzyjanie Makreli i UE.
Przed wyjazdem czynił rzeczy haniebne jak tą z przyznaniem niby legendzie renty specjalnej. Należy dodać, że renta specjalna wynosiła max. 2 tys. zł , ale nie dla Krzywonos , która dostała 3,5 tys. zł. W tym samym czasie gdy fałszywa bohaterka dostawała rentę specjalna od Tuska, ikona solidarności żyła za skromne 1500 zł.
Będąc w trudnej sytuacji materialnej, w 2003 r. wystąpiła o 120 tys. złotych odszkodowania za prześladowania w latach 80 XX w., choć wcześniej wykluczała taki krok. W lutym 2005 Sąd w Gdańsku odmówił przyznania świadczeń ze względu na przedawnienie roszczeń. Po tym A. Walentynowicz nie zgodziła się przyjąć emerytury specjalnej od Prezesa Rady Ministrów Marka Belki. Ostatecznie w kolejnej instancji sąd przyznał jej 70 tys. złotych odszkodowania.(...)
Andy51
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
61. Wyszkowski w "Zadaniu
Wyszkowski w "Zadaniu Specjalnym" obala mit Henryki Krzywonos. Borusewicz: To donos pokroju materiałów SB
Współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych ujawnił informacje, które
kładą się cieniem na wizerunku, kreowanej na wielką opozycjonistkę,
Henryki Krzywonos. – Ta wypowiedź jest skandaliczna, to rozgrywka
polityczna. Nie można robić tego typu odgrywki współczesnej, wyciągając
takie sprawy – komentował w studiu "Zadania Specjalnego" oburzony Bogdan
Borusewicz.
W rozmowie z Anitą Gargas współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych
Krzysztof Wyszkowski ujawnił, jaki był realny udział Henryki Krzywonos w
protestach Solidarności. Podkreślił, że jej znaczenie było marginalne,
wypomniał również alkoholowy epizod, do którego doszło w tamtych
czasach. Zasugerował, że mit wielkiej opozycjonistki, jaką miała być
Krzywonos to legenda zbudowana ze względu na zapotrzebowanie polityczne,
a eksponowanie jej osoby służyło przyćmieniu zasług Anny Walentynowicz.
W studiu "Zadania Specjalnego" informacje ujawnione przez
Wyszkowskiego komentowali Bogdan Borusewicz, Jan Żaryn, Jerzy Zelnik i
Jan Pietrzak.
– Ten donos jest mniej więcej taki, jak zapiski w materiałach SB –
mówił Borusewicz, przybliżając, że wyczytał tam, iż Henryka Krzywonos
była podejrzana o kradzież radia.
Bogdan Borusewicz bronił Henryki Krzywonos, twierdząc, że to m.in.
ona powstrzymała robotników przed porzuceniem protestu. – Krzywonos jest
emocjonalna i była emocjonalna, kiedy powiedziała "zdradziliście nas",
ten jej głos, ta emocjonalność spowodowała, że my zaczęliśmy mieć
nadzieję, że można to kontynuować, zostaliśmy do tego zmuszeni m.in.
przez nią – stwierdził.
– Mamy zawsze do czynienia z sytuacją dramatyczną, kiedy dokonuje się
zakłamania rzeczywistości w imię bieżących celów – stwierdził Jan
Żaryn, podkreślając, że gdyby Krzywonos nie zaangażowała się tak we
współczesną polityczną grę i nie podkreślała dobitnie swoich zasług z
czasów PRL-u, to nie zostałaby dotknięta takimi oskarżeniami. – Kiedy z
takiej osoby tworzy się osobę bohaterską, to wywołuje reakcje – dodawał.
– Dramat polega na tym, że Solidarność była niesamowita, ci ludzie
byli wspaniali – podkreślał Żaryn. – Wasze pokolenie z jednej strony
zbudowało Solidarność, a z drugiej ją zniszczyło – zwrócił się do
Bogdana Borusewicza, przypominając o licznych aferach w czasie rządów
Platformy Obywatelskiej. – Odwołaliście wasze życiorysy, sami
zlikwidowaliście pozytywny mit o Polsce – dodawał.
Zdaniem Jerzego Zelnika wysuwanie na pierwszy plan Henryki Krzywonos
niewątpliwie służy przyćmieniu postaci Anny Walentynowicz. Podobnie
uważa Jan Pietrzak, który podkreślił dodatkowo, że "jej przemówienie w
Sejmie (podczas wystąpień ws. kandydatów PiS na sędziów Trybunału Konstytucyjnego – red.)
było groteskowe, niepotrzebne, za mocne". – Dała popis awantury nie
wiadomo po co, nie wiadomo w jakiej sprawie. To była niezrozumiała hucpa
– zaznaczał Pietrzak.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
62. dzisiaj kolejna miesięcznica
pamięci o tych,których krew została na zawsze na smoleńskiej Ziemi....
a tramwajarka..
wciąż namolna i bez refleksji...i chyba szczęśliwa,ze nie ma już Matki Solidarności...Anny Walentynowicz Ikony naszych lat...ale głuPOta i zaprzaństwo,krótkie nogi mają....
gość z drogi
63. Pani Annie.Matce Solidarności
"Anna Solidarność
Nie brylowała Pani Anna na salonach.
Miłość do kraju kierowała nią ogromna.
Nie ważne dla niej były sława i profity.
Duch niepokorny się nie sprzeda za zaszczyty.
A że los Polski wciąż się toczył jakoś źle,
o prawdę walczyć chciała – każdym życia dniem.
Nie mogła przecież podżyrować nieprawości.
W Jej sercu trwał niezłomny duch „Solidarności.”
Więc omijały Ją zaszczyty i przyjaźnie./.../"
Cecylia Pasławska: Wiersze po Smoleńsku/Hej-kto-Polak!/
gość z drogi
64. wzięła kasę i liże panu, co ją karmi, rękę
Najpierw za pomocą „wniosków formalnych” politycy PO i Nowoczesnej próbowali zadawać pytania o zmiany w Trybunale Konstytucyjnym. Kiedy jednak po raz kolejny zgłoszony wniosek nie miał w sobie żadnego „formalnego celu”, marszałek Sejmu Marek Kuchciński zaapelował o uspokojenie nastrojów.
Wtedy z ław sejmowych podniosła się Henryka Krzywonos, która krzycząc i gestykulując, próbowała dostać się na mównicę. Na nagraniu z kamer sejmowych nie słychać wyraźnie, o co chodziło posłance Platformy:
Panie marszałku, mam pytanie! Jeśli zagrożenie… Moment, ja jestem przeciwko temu, żeby panu Kaczyńskiemu coś się stało! (…) Halo, to jest cenzura! (…) Proszę wobec tego być lojalnym i pozwolić jednej i drugiej stronie!
— krzyczała Krzywonos przy gwizdach, brawach i śmiechu sali sejmowej.
Emocje na sali sejmowej - zwłaszcza w ławach Platformy - są na bardzo wysokim poziomie… Proszę spojrzeć.
http://wpolityce.pl/polityka/274616-sejm-kolejna-awantura-z-henryka-krzy...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
65. HEŃKA PCHA SIE AFISZ jako postrzelona w grudzień 1970
Sejm uczcił pamięć ofiar Grudnia'70
45 lat temu
na Wybrzeżu doszło do jednych z najbardziej tragicznych wydarzeń
w powojennej Polsce. Z powodu tej rocznicy Sejm Rzeczypospolitej
Polskiej oddał hołd wszystkim, którzy sprzeciwili się wtedy bezwzględnej
władzy komunistycznej, oddając...
Antoni Mężydło i Henryka Krzywonos protestują przeciwko politycznemu
wykorzystaniu uchwały upamiętniającej rocznicę Grudnia’70. Poseł PO
Antoni Mężydło jako autor uchwały żąda przeprosin od Prawa i
Sprawiedliwości za zachowanie ich posła Janusza Śniadka.
„Najpierw reklamował zachowanie prezydenta, który był
dzisiaj pod pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdyni, a później próbował
pouczać posłów opozycji, żeby wypełniając ten testament byli grzeczni
względem Prawa i Sprawiedliwości. Uważam, że takie zachowanie jest
niegodne” - oburzał się opozycjonista w czasach PRL.
Posłanka
PO Henryka Krzywonos chciała zaprotestować z mównicy sejmowej, ale nie
została dopuszczona do głosu przez marszałka Marka Kuchcińskiego. „Od
początku jesteśmy traktowani po macoszemu, jak ten myślę drugi sort,
ponieważ kiedy chcemy zabierać głos w danej sprawie, wyłącza się nam
mikrofon” - podkreślała była działaczka opozycjonistyczna.
Były przewodniczący Solidarności Janusz Śniadek w związku z rocznicą Grudnia ’70 zachęcał posłów do rachunku sumienia. „Dzisiaj taki rachunek sumienia w Gdyni dokonała głowa państwa” - podkreślał Śniadek. Według posła PiS prezydent w sposób znakomity trafił w odczucia i uczucia stoczniowców.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
66. Radom: Proces dot. próby
Radom: Proces dot. próby otrucia w 1981 r. Anny Walentynowicz
Proces dot. próby
otrucia w 1981 r. legendy NSZZ “Solidarność” Anny Walentynowicz przez
czterech funkcjonariuszy SB rozpoczął się w piątek w Sądzie Okręgowym w
Radomiu. Akt oskarżenia w tej sprawie złożył pion śledczy IPN.
Sprawa była już raz rozpatrywana w radomskim sądzie w
2010 r. i została umorzona. Według sądu w Radomiu oskarżeni popełnili
czyny stanowiące zbrodnię komunistyczną, której karalność się
przedawniła. We wrześniu 2011 r. Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił to
postanowienie i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy przez radomski sąd.
Ten zwrócił Instytutowi Pamięci Narodowej akta do uzupełnienia. IPN
pracował nad tym trzy lata.
Akt oskarżenia skierowano przeciwko
Tadeuszowi G., Markowi Januszowi K. – funkcjonariuszom Wydziału III
Departamentu IIIA MSW oraz Wiesławowi Andrzejowi S. – funkcjonariuszowi
Wydziału IIIA KW MO w Radomiu. Dowody w sprawie pochodzą z obszernego
śledztwa IPN ws. domniemanego związku przestępczego w strukturach
peerelowskiego MSW.
Oskarżonym czterem funkcjonariuszom
resortu zarzucono popełnienie między 19 a 21 października 1981 r. w
Radomiu zbrodni komunistycznej i zbrodni przeciwko ludzkości,
polegającej na “przekroczeniu uprawnień służbowych w związku z
opracowaniem i wdrożeniem kombinacji operacyjnej, zmierzającej
bezpośrednio do podstępnego podania działaczce NSZZ “Solidarność” Annie
Walentynowicz środka farmakologicznego o nazwie Furosemidum, za
pośrednictwem tajnego współpracownika posługującego się pseudonimem
„Karol”.
Zdaniem śledczych IPN jednorazowe
podanie określonej ilości tego środka farmakologicznego mogło spowodować
objawy zatrucia wywołane odwodnieniem i zaburzeniami elektrolitowymi,
przejawiające się spadkiem ciśnienia krwi prowadzącym do zapaści oraz
zaburzeniami rytmu serca i osłabienie mięśni, zaś większej dawki nawet
doprowadzić do śmierci. Zdaniem śledczych oskarżeni liczyli się z tym,
że Walentynowicz po zażyciu tego środka będzie miała co najmniej
ograniczenia możliwości poruszanie się, co uniemożliwi jej spotkania z
załogami zakładów pracy. Celu nie osiągnięto, bo Walentynowicz opuściła
Radom wcześniej niż zakładano.
Według IPN oznacza to usiłowanie
narażenia jej na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na
zdrowiu albo utraty życia. Ponadto oskarżonym zarzucono udział w związku
mającym na celu popełnienie przestępstwa. Przesłuchani nie przyznali
się do popełnienia zarzucanych im czynów. Grozi im kara do 5 lat
więzienia.
Sprawa była już w radomskim sądzie w
sierpniu 2010 r. Prokurator oskarżył byłych oficerów SB o to, że
sprzeniewierzyli się ustawowemu obowiązkowi troski o zdrowie i życie
obywateli, co stanowiło zbrodnię komunistyczną w formie stosowania
represji wobec jednostki oraz zbrodnię przeciwko ludzkości w postaci
poważnego prześladowania osoby z powodu przynależności do określonej
grupy politycznej.
W czerwcu 2011 r. Sąd Okręgowy w Radomiu
orzekł, że oskarżeni popełnili czyny stanowiące zbrodnię komunistyczną,
której karalność się przedawniła. Nie podzielił stanowiska IPN, że
popełnili oni zbrodnię przeciwko ludzkości (która nie ulega
przedawnieniu), bo taka kategoria zbrodni musi mieć wymiar zbliżony do
zbrodni ludobójstwa. Dlatego postępowanie umorzono. We wrześniu 2011 r.
Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił to postanowienie i nakazał ponowne
rozpoznanie sprawy przez radomski sąd.
W lutym 2012 r. sąd zwrócił IPN tę
sprawę do uzupełnienia, nakazując, by Instytut – jeśli podtrzymuje
twierdzenie o zbrodni przeciwko ludzkości – zgromadził i dołączył do akt
dowody uzasadniające taką ocenę prokuratora. Chodzi o dowody na poważne
prześladowania z powodu przynależności do określonej grupy politycznej.
Radomski sąd zasugerował IPN przeanalizowanie akt podobnych postępowań
toczących się na terenie całego kraju i wskazanie, ile i jaki rodzaj
podobnych czynności w tej skali podejmowali funkcjonariusze aparatu
władzy.
Stosowanie przez władze PRL represji
wobec działaczy jest powszechnie znanym faktem historycznym – wskazał
dodatkowo Sąd Apelacyjny w Lublinie, przed którym IPN polemizował z
decyzją radomskiego sądu o zwrocie sprawy do śledztwa. Według
lubelskiego SA analiza prokuratora IPN miała ustalić, czy wśród działań
podejmowanych przez funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL były
“ekscesy oderwane od realiów historyczno-politycznych”, nadużycia władzy
i jak wiele ich było. Może to być istotne dla rozstrzygnięcia tej
sprawy i ustalenia zakresu odpowiedzialności oskarżonych.
Anna Walentynowicz zaangażowała się w
działalność Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża w 1978 r. 7 sierpnia
1980 r. została bezprawnie zwolniona ze Stoczni Gdańskiej, co
przyczyniło się do rozpoczęcia strajku w stoczni 14 sierpnia 1980 r.,
który doprowadził do powstania Niezależnego Samorządnego Związku
Zawodowego “Solidarność”. Walentynowicz została członkinią
Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz Prezydium Międzyzakładowego
Komitetu Założycielskiego NSZZ. Internowana w stanie wojennym; potem
kilka razy aresztowana. W 1981 r. inwigilowało ją ponad 100
funkcjonariuszy i tajnych współpracowników SB. Zginęła w katastrofie
lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.
W ubiegłą niedzielę, w rocznicę stanu
wojennego, imię Anny Walentynowicz nadano największej sali w gmachu
Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Kim jest Henryka Krzywonos?
Henryka Krzywonos
wyłamała się ze strajku w sierpniu’80, a dziś jest kreowana przez media
liberalno–lewicowe na legendę „Solidarności”. Dokonania opozycyjne
obecnej poseł PO podważa najnowsza relacja uczestnika tamtych wydarzeń.
Portal wPolityce
zamieścił oświadczenie Zbigniewa Bajera, z którego wynika, że Henryka
Krzywonos pomimo strajku wyjechała tramwajem na trasę, a przejazd
zakończyła wówczas, gdy wyłączono prąd.
O fałszywej legendzie Krzywonos piszą
także historycy i dziennikarze. Ujawniane są kolejne dokumenty IPN i
fakty z jej nieznanej dotąd działalności – niekoniecznie opozycyjnej.
Przesadne lansowanie Henryki Krzywonos
na czołową bohaterkę tamtych wydarzeń jest dalece nie na miejscu – mówi
prof. Wojciech Polak, historyk.
Henryka Krzywonos jest obecnie posłem
PO. Polityk Platformy atakowała posłów Prawa i Sprawiedliwości podczas
debaty w Sejmie dot. nowelizacji TK. Z mównicy sejmowej Krzywonos
opowiadała o swojej walce o demokrację w Polsce. To po tym wystąpieniu
odezwały się osoby, które pamiętają ją samą oraz jej rolę w strajkach
1980 na Wybrzeżu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
67. "Czeka nas próba kompletnej
"Czeka nas próba kompletnej falsyfikacji obecnych dziejów. Że Wałęsa - Bolek, a Krzywonos..."
- Z łoskotem przewali się przez kolejne miesiące. Jak widzę na okładkach
pism pis-owskich wielki tytuł: "Krzywonos - fałszerstwo historii", to
mam pełne poczucie, że będzie próba kompletnej falsyfikacji naszych
dziejów współczesnych. Wałęsa-Bolek, Krzywonos wymyślona, Bujak -
agent... Tego typu niebywałe kłamstwa i fałszerstwa ludzie PiS będą próbowali włączyć w główny obieg nauki historii. To będzie oficjalna wykładnia dziejów. Nie ma zahamowań, nie ma żadnych skrupułów moralnych - komentował publicysta.
Prof. Wiesław Władyka zgodził się, że czeka nas próba wymiany
elit i autorytetów. Publicyści zastanawiali się, czy naród to wytrzyma.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,19444608,czeka-nas-proba-kompletnej-f...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
68. Proces w sprawie próby
Proces w sprawie próby otrucia Anny Walentynowicz
podjecie próby otrucia Anny Walentynowicz, legendarnej działaczki
opozycji rozpoczął się w grudniu 2015 roku z udziałem jej syna Janusza
Walentynowicza w roli oskarżyciela posiłkowego.
Tadeusza G., Marka K. i Wiesława Sz., trzech byłych oficerów SB o to, że
w październiku 1981 roku uczestniczyli w opracowaniu tak zwanej
kombinacji operacyjnej i podjęli działania, by za pośrednictwem tajnego
współpracownika o pseudonimie „Karol” podać działaczce NSZZ Solidarność
Annie Walentynowicz środek farmakologiczny o nazwie furosemidum. Anna
Walentynowicz przebywała wówczas w Radomiu na spotkaniach z załogami
zakładów pracy i miała nocować u swojej znajomej Anny S., która jak się
później okazało była agentką. Działaczka „Solidarności” zmieniła
ostatecznie zdanie i wyjechała z Radomia. Dzięki temu miała uniknąć
zagrożenia związanego z zażyciem.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
69. Krzywonos w histerii po
Krzywonos w histerii po ujawnieniu akt "Bolka": To nie jest podpis
Wałęsy! "Wszystkim kręci Kaczyński! Niech przestanie mącić, niech nie
dzieli narodu!"
"Dla mnie nie ma zbiegów okoliczności! To było celowe! Możecie mówić, że jestem walnięta!"
— irytowała się posłanka Platformy Obywatelskiej.
Krzywonos od początku rozmowy próbowała sugerować, że odkrycie
i ujawnienie dokumentów z domu Czesława Kiszczaka nosi znamiona spisku.
Na czym - jej zdaniem - miałby polegać ów spisek? Rzecz jasna - na ustawieniu wszystkiego przez Jarosława Kaczyńskiego…
— mówiła Krzywonos.
W poniedziałek IPN udostępnił dziennikarzom dokumenty dotyczące agenta SB
„Bolka”, zabezpieczone w domu Czesława Kiszczaka.
Pierwszy pakiet akt udostępniono o godz. 12 w czytelni akt IPN przy ul. Kłobuckiej w Warszawie. Są
to teczka personalna i teczka pracy z lat 1970-1976 TW „Bolek”, gdzie znajduje się odręcznie
napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa „Bolek”. Są tam też doniesienia „Bolka”
oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z nim.
Na Kłobucką od rana przybywali dziennikarze chcący opisać dokumenty. Było ich w sumie kilkudziesięciu.
Niemal natychmiast po udostępnieniu akt, Sławomir Cenckiewicz
ujawnił na Twitterze zobowiązanie napisane i podpisane przez
Lecha Wałęsę:
— czytamy.
Podpisane jest jako: „Lech Wałęsa „psełdonim” Bolek”. [pisownia oryginalna]
Krzywonos o sprawie Wałęsy: Tym wszystkim kręci Jarosław Kaczyński
Uważam,
że to nie jest podpis Lecha Wałęsy, absolutnie. Mogłabym wziąć długopis
i pokazać jego podpis mniej więcej jak wyglądał. Moja przepustka, która
trafiła do Centrum Solidarności jest podpisana ręką Lecha Wałęsy
- stwierdziła Henryka...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
70. Kto jest symbolem
Kto jest symbolem Solidarności? Wałęsa na czele, Kaczyński przegrywa z Michnikiem i Krzywonos. SONDAŻ
jest symbolem Solidarności? Według sondażu dla "Super Expressu", Polacy
zdecydowali, że jest nim Lech Wałęsa. Jarosław Kaczyński znalazł się w
tym zestawieniu na szarym końcu - za Henryką Krzywonos i Adamem
Michnikiem. Z badania instytutu Pollster dla "Super Expressu" wynika, że aż 48 proc. obywateli uważa, że legendą związku zawodowego jest Lech Wałęsa, drugie miejsce zajęła Anna Walentynowicz (15 proc.) i Jacek Kuroń (11 proc.).
Z kolei na szarym końcu sondażu znaleźli się Jarosław Kaczyński i Bogdan Borusewicz (po 1 proc.). Przedostatnie miejsce przypadło Henryce Krzywonos i Adamowi Michnikowi, których za symbol Solidarności uważa 2 proc. badanych.
http://www.instytut-pollster.pl/o-nas/klienci/
http://www.instytut-pollster.pl/o-nas/zarzad/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
71. Jerzy Jachowicz Mamy
Jerzy Jachowicz
Mamy do czynienia z parodią, gdy Krzywonos występuje w roli autorytetu moralnego, broniącego Wałęsę
„W jej ustach, z których leje się trucizna
nienawiści do Jarosława Kaczyńskiego i PiS, powiedzenie o Lechu Wałęsie:
- Jest czysty jak łza – brzmi jak oskarżenie”.
To prawdziwa groteska, kiedy krętaczowi wystawia świadectwo
czystości znana i pogardzana w środowisku gdańskich liderów i bojowników
pierwszej „Solidarności” krętaczka.
Kiedy pomnik z tektury znalezionej na śmietnisku, stworzony przez
Platformę Obywatelską i Donalda Tuska, ręczy za nieskazitelność
i szlachetne pochodzenie pomnika skleconego z przeżartej korozją blachy.
I próbuje nam wmówić, że pomnik jest z marmuru.
Z taką parodią wiarygodności mamy do czynienia, gdy niejaka Henryka
Krzywonos, postać tyleż odpychająca, co cyniczna tupeciara, występuje
w roli autorytetu moralnego, broniącego Lecha Wałęsę. To przykre dla
Lecha Wałęsy. Niewielu jest ludzi w Polsce, którzy mogliby, w jego
obecnej sytuacji, bardziej mu zaszkodzić niż taka właśnie obrończyni.
W jej ustach, z których leje się trucizna nienawiści do Jarosława
Kaczyńskiego i PiS, powiedzenie o Lechu Wałęsie: - Jest czysty jak łza –
brzmi jak oskarżenie.
Pomijam już całą tandetność takiego świadectwa, nie mającego
nic wspólnego z realnym ludzkim światem, nawet w przypadku osób
świętych, to przecież sam Wałęsa, ma od czasu do czasu „napady
szczerości” i mówi, że coś podpisał.
— wyznał kilka dni temu podczas pobytu w Miami na Florydzie.
Oczywiście, że Krzywonos ma prawo do wypowiedzi. Szkoda tylko, że wyłącznie w oparciu o własne przemyślenia.
— mówi.
Co za skromność, że nie powiedziała: Mam prawo w każdej sprawie mieć
własne zdanie. Nie powiedziała, ale w praktyce tę zasadę stosuje. –
Ja myślę – twierdzi – że to nie Kiszczakowa poszła do IPN.
— wyrokuje wszechwiedząca Krzywonos.
I dodaje:
A jednak Krzywonos mnie rozczarowuje. Boi się postawić kropki
nad i. Wszyscy przecież wiedzą, że w piwnicy swojej willi Kiszczakowa
wytwarza amfetaminę. Musi od czasu do czasu wciągnąć, żeby sprawdzić,
czy jej produkt ma kopa. No, nie? Więc Jarosław nie musi jej
podrzucać towaru.
Tekst ukazał się na portalu sdp.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
72. Sierpień '80. Henryka
Sierpień '80. Henryka Krzywonos: Ja też mówię dość powrotowi do PRL
- Chcę stać obok ludzi, którzy mówią dość ograniczaniu wolności słowa - podkreśla Henryka Krzywonos.
Wezmę udział w uroczystościach na placu
Solidarności, bo chcę stać obok ludzi, którzy mówią dość ograniczaniu
wolności słowa, którzy widzą, że za rządów PiS-u niebezpiecznie, szybkim
krokiem wracamy do PRL-u. Ja też mówię dość - podkreśla Henryka
Krzywonos, działaczka opozycji okresu PRL.
Sierpniowych i posłanka PO została zaproszona przez zachodniopomorski
KOD na uroczystości związane z 36. rocznicą podpisania Porozumień
Sierpniowych. Obchody odbędą się 30 sierpnia, o godz. 18 na pl.
Solidarności.
Cały tekst: http://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/1,34959,20617296,sierpien-80-henryka-krzywonos-ja-tez-mowie-dosc-powrotowi.html#ixzz4Ip7F64sP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
73. ironia Losu
Krzywonos,KOD ,świat na prawdę staje na głowie,drodzy Przyjaciele z tych żyjących i tych,którzy już tego nie widzą....byliście wielcy...ale KODu tam nie widziałam...
pozdrowienia z dawnych lat,dawnych dróg i ścieżek,a szczególnie dla tych,których wtedy wyrzucano z pracy,lano zieloną wodą ze strażackich beczkowozów i dla tych więzionych za Przekonania....
Matko Solidarności Anno Walentynowicz,dobrze,ze tego nie widzisz
gość z drogi
74. Pokaz kultury w wykonaniu
Pokaz kultury w wykonaniu posłanki PO. Krzywonos: "Gdzie ludzi kupa tam i Kaczyński d_ _a". WIDEO
"To nie tylko kobiety powinny bronić prawa do aborcji. My wszyscy musimy to robić!" - krzyczała…
„Będę brała udział w proteście i namawiam wszystkich w koło, babcie, matki, córki,
wnuczki, do tego, byśmy walczyły o to, żeby traktowano nas poważnie” -
tak Henryka Krzywos zapowiadała na początku października swój udział
w „czarnym proteście”. Trzeba przyznać, że o dostęp do aborcji walczyła
24 października w dość specyficzny sposób.
W Gdańsku kobiety manifestowały pod siedzibą Solidarności.
—mówiła do zgromadzonych Krzywonos.
—krzyczała posłanka PO do mikrofonu TVN.
I tak właśnie partia, która aspiruje do elity i nieustannie mówi o swojej nowoczesności i europejskości daje popis kultury…
ZOBACZ TEŻ: Krzywonos
dołączy do czarnego protestu. „Żarty się skończyły. Nie wyobrażam
sobie, że moja wnuczka urodzi dziecko niepełnosprawne”
Łukasz Kulpa
Konto zweryfikowane
@Lukasz_Kulpa22.10
#KOD w#Bydgoszcz podsumował rok rządów PiS. Błagam nie mówcie, że oni są normalni, przecież to intelektualne i moralne dno.Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
75. ot i" KÓLTÓRA"
heni tramwajarki...
gość z drogi
76. Czy to już awanturnictwo?
Czy to już awanturnictwo? Krzywonos na spotkaniu KOD: "Musimy
ruszyć tyłek i protestować! To nasza wina, że tak bardzo wygrał PiS"
Krzywonos stwierdziła, że część społeczeństwa została kupiona przez PiS np. programem 500+ i mieszkanie+.
—kpiła posłanka Platformy.
Krzywonos
stwierdziła też, że PiS podzielił Polskę, ale tak naprawdę ludzie
wstydzą się przyznawać do tego, że głosowali na partię Kaczyńskiego.
—mówiła.
—zaznaczyła
i dodała, że jest jednak nadzieja na zmianę władzy w naszym kraju,
co według niej jest konieczne, bo obecna władza rujnuje
demokrację w Polsce.
—stwierdziła.
http://wpolityce.pl/polityka/328303-czy-to-juz-awanturnictwo-krzywonos-n...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
77. Kolejna osoba na scenie przed
Kolejna osoba na scenie przed Sejmem, mówi Henryka Krzywonos: - Ja się
nie boję. Nie powinniśmy się bać, ale stawiać im czoła. Naród, przede
wszystkim młodzi musza się obudzić. Co zrobicie jeśli Jarkowi przyjdzie
do głowy zabrać wam komputer i internet? Ten człowiek nie umie przecież
trzymać telefonu w ręku. Wyobraźcie sobie, że kurdupel przejeżdża ulicą i
podoba się mu wasz dom i go sobie bierze! Nie pozwólmy na to!
Henryk Wujec mówi ze sceny: - To, że tu jesteście, daje nadzieje, że PiS
przegra. Zaczynaliśmy w mniejszej grupie, ale powstała z niej
Solidarność, generał chciał nas pokonać i walka trwała osiem lat, ale
wygraliśmy. I teraz też wygramy. Do zobaczenia w dniu zwycięstwa. Ludzie
wokół skandowali: Wolność słowa i To jest dla nas oczywiste, sądy będą
niezawisłe.
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/14,87090,22101243.html#BoxGWImg
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
78. Krzywonos nie potrafiła się
Krzywonos nie potrafiła się zachować na 74. rocznicy "Rzezi Woli"! Kibiców składających wieniec nazwała "faszystami". WIDEO
— napisał na Twitterze Mariusz Talarek. Do swojego wpisu dołączył
wideo, na którym widać, jak pyta poseł PO Henrykę Krzywonos, dlaczego
uważa kibiców Legii Warszawa za faszystów. Poseł PO bardzo zdenerwowało
to niewygodne dla niej pytanie - zaczęła grozić Talarkowi.
— powiedziała.
Najwyraźniej poseł PO, która rzekomo przed laty „zatrzymała”
tramwaj nie potrafi uszanować i oddzielić od bieżącego sporu
politycznego nawet tak ważnej uroczystości, jaką jest 74 rocznica „Rzezi
Woli”. Co więcej, nie chce nawet wyjaśnić, dlaczego jej zdaniem kibice
Legii to faszyści.
Internauci są oburzeni zachowaniem Krzywonos.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
79. TW BOLEK i kamanda
Grzegorz Schetyna
@SchetynadlaPO
Sierpień ’80 to zawsze było i zawsze będzie dla nas wielkie zobowiązanie. Jesteśmy w #Gdańsk wraz z @PresidentWalesa i @KLubnauer, naszym zadaniem jest odbudowanie wspólnoty i walka o demokratyczną Polskę.
Wałęsa, wraz ze swym ojcem, byłym liderem NSZZ "Solidarność" i byłym
prezydentem Lechem Wałęsą, szefem PO Grzegorzem Schetyną i
przewodniczącą Nowoczesnej Katarzyną Lubnauer, wziął udział we wspólnej
konferencji prasowej na wstępie obchodów 38. rocznicy Sierpnia'80 z ich
udziałem.
Jarosław Wałęsa wyraził ubolewanie, że Polacy nie potrafią wspólnie
świętować. "Apeluję do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy powinni
zrobić wszystko żeby ta historia nie była zakłamywana i żebyśmy byli w
wstanie docenić i szanować bohaterów tamtych dni. Przez ten szacunek
żebyśmy byli w stanie szukać wspólnego języka, żebyśmy potrafili się
jednoczyć w dobrej i słusznej sprawie. Tą sprawą jest Polska. Żeby w
Polsce rządy były praworządne, żeby konstytucja była respektowana,
żebyśmy kłócili się na programy" - powiedział.
Lech Wałęsa wskazał, że należy znaleźć rozwiązania prawne i strukturalne
dostosowane do nowej rzeczywistości. "Otworzyła się epoka
informatyzacji i globalizacji i ona wymaga innych struktur i innych
programów. Dyskutujmy jak ma wyglądać Polska, Europa i jak ma wyglądać
ta nowa rzeczywistość" - powiedział Lech Wałęsa.
Grzegorz Schetyna zaznaczył, że jak co roku z Lechem Wałęsą są w tym
"świętym dla polskiej historii miejscu". Podkreślił, że czas 1980 roku
to wielkie zobowiązanie. Zaznaczył, że przed nami cykl wyborów
rozpoczynany przez tegoroczne wybory samorządowe.
"Traktujemy to jako wielkie wyzwanie - pamiętając o tym, co mówią
bohaterowie '80 roku, bohaterowie walki o suwerenną, niepodległą Polskę,
ci, którzy walczyli o wolność, o godność - bo dzisiaj ta wielka
spuścizna polskiej wolności jest w naszych rękach" - powiedział
Schetyna. Dlatego - dodał szef PO - wyborcze wyzwania są traktowane
bardzo poważnie. "Zrobimy wszystko, by obronić samorząd, obronić
wolności obywatelskie, obronić demokrację, obronić obecność Polski w
Europie" - oświadczył Schetyna.
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer podkreśliła, że 38 lat temu
właśnie w Gdańsku uczyniono pierwszy krok do wolności. "Tej wolności,
której niektórzy nie szanują i którą niszczą. Nadchodzące wybory
samorządowe są pierwszym krokiem do udowodnienia, że my tę wartość
szanujemy" - powiedziała szefowa Nowoczesnej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
80. Czy ona siebie słyszy?
Czy ona siebie słyszy? Krzywonos krytykuje 500 plus: "Ludzie zapomnieli o całym świecie"; "Nikt nie zbiera truskawek"
— mówiła Krzywonos.
Opozycja
wciąż nie może zdecydować się czy popiera program 500 plus, czy nie.
Z jednej strony słyszymy zapewnienia o utrzymaniu wsparcia dla polskich
rodzin po ewentualnym zwycięstwie wyborczym, z drugiej - w chwilach
szczerości - politycy opozycji krytykują ten program.
xyz/Twitter
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
81. Tak szanuje "Solidarność"?
Tak szanuje "Solidarność"? Krzywonos-Strycharska dla "GW": Wywiesiłabym tęczowe flagi na Urzędzie Miasta Gdańska 31 sierpnia
Krzywonos-Strycharska krytykowała też obecną „Solidarność”.
— stwierdziła.
Krzywonos-Strycharska: Wywiesiłabym tęczowe flagi na Urzędzie Miasta Gdańska
Henryka Krzywonos-Strycharska chwaliła osoby LGBT.
—
powiedziała. Po czym stwierdziła, że gdyby mogła podjąć taką decyzję,
to wywiesiłaby na Urzędzie Miasta Gdańska 31 sierpnia tęczowe flagi
na znak solidarność z osobami LGBT.
— mówiła.
Widać, że Henryka Krzywonos-Strycharska płynnie zestawia walkę „Solidarności” o wolność z walką środowiska LGBT o przywileje…
tkwl/trojmiasto.wyborcza.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
82. Podmiana autorytetów,
Podmiana autorytetów, promocja bylejakości. Legendę „Solidarności” fałszuje się dzisiaj tak samo jak za komuny
W cyklu „Ważne archiwa SIECI” przypominamy Państwu najważniejsze
publikacje naszych autorów. Czytelnicy portalu wPolityce.pl, którzy
przystąpią do „Sieci Przyjaciół” (można to zrobić ==> TUTAJ) dostaną porcję dobrej publicystyki, reportażu, ważnych opinii.
Dzisiaj w cyklu WAŻNE ARCHIWA SIECI
artykuł Marka Pyzy i Marcina Wikły o próbie podmiany legendy
Solidarności praz esej Piotra Zaremby rozczarowanego postawą
Lecha Wałęsy.
UKRADZIONA LEGENDA
Marek Pyza, Marcin Wikło
Artykuł ukazał się w numerze tygodnika „wSieci” Nr 1 (162) 2016
4–10 stycznia 2016 r.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
83. Między małością a pogardą,
Między małością a pogardą, czyli przypadek Henryki Krzywonos
Tania, prostacka
demonstracja Henryki Krzywonos, która w dość prymitywny sposób chciała
okazać lekceważenie premiera własnego państwa podczas jego wystąpienia
w Sejmie, przyprawia jedynie o smutek. Oto ten obrazek. Przemawia
premier. Niemal pełna sala posiedzeń. Nad ławami zajmowanymi przez
parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej dominuje stojąca postać
Henryki Krzywonos, odwróconej tyłem do mównicy sejmowej. Tym samym
do premiera oraz znajdującym się za jego plecami marszałka Sejmu. Szef
rządu przemawia, a pani posłanka spokojnie trwa w przybranej pozie.
Ta scena,
oglądana podczas transmisji telewizyjnej, wywołała we mnie
zakłopotanie. Nawet nie oburzenie. Nie chęć wytaczania armat przeciwko
posłance z Platformy Obywatelskiej, ale zwykłe zażenowanie.
I przygnębienie z powody braku reakcji którejś z koleżanek czy kolegów,
że nikt z nich nie podjął próby przerwania tego spektaklu, nie
przynoszącego niczego poza wstydem.
Być może sama bohaterka
czuła, że dokonuje bohaterskiego czynu, tak jawnie i bezceremonialnie,
pokazując swój pogardliwy stosunek do premiera. Prawdopodobnie nadal
tkwi w fałszywym przekonaniu o osobistym, niezwykle cennym wkładzie
w walce z totalitarnym reżimem obecnej władzy. Podczas, gdy w istocie
obnażyła swój brak minimum zwykłej kultury bycia, ale co ważniejsze,
widzenie działań politycznych z dostępnej dla niej perspektywy magla.
Przypomniała
o sobie kolejna wstydliwa postać polskiego parlamentu. Pretensjonalna,
o mało wyszukanych manierach kobieta, która swoją niejasną do końca
przeszłością z czasów pierwszej „Solidarności” epatuje dziś jako
sztandarem bohaterstwa i niezłomności w okresie PRL. Zostawiając nawet
na boku pojawiające się wątpliwości w kwestii wiarygodności przekazu
z dawnej już przeszłości, kiedy świeżym okiem patrzy się dziś na Henrykę
Krzywonos jako aktywną uczestniczkę życia politycznego, można naprawdę
bać się rządów obecnej opozycji. Bo ileż postaci podobnej klasy mógłbym
wskazać w szeregach Platformy Obywatelskiej, kryjącej się pod szyldem
Koalicji Obywatelskiej.
Gdybym miał zignorować optykę
polityczną, której prawdę mówiąc, Henryka Krzywonos jest do pewnego
stopnia ofiarą, z czego wynikają często jej irracjonalne zachowania,
mógłbym ją życzliwie zapytać: - Czy zdaje sobie pani sprawę,
że dokonując tego kroku w Sejmie, tym samym zgodziła się na to, że ktoś
będzie miał prawo okazać pani podobny gest pogardy?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl