Zielony zgniły ogórek Nałęcza, czyli manipulacyjki kancelarii prezydenta i mediów

avatar użytkownika Maryla

Główną sensacją ITI na portalu TVN24 i ONET jest "gorący news" podobny zabójcy zielonemu ogórkowi, który po przemianie w pomidor , w kiełki buraka , a następnie w stare ziarna egipskie, skończył się kompromitacją mediów i stratami rolników. Kto zapłaci za kolejny "zgniły ogórek" z kancelarii prezydenta?

I co tym przykrywamy? KRRiT.

Joachim Brudziński: Dworak obsługuje urodziny Anny Komorowskiej w Ruskiej Budzie

Według posła PiS pokazało to, że "przyjaźń jest silniejsza od dyspozycji partyjnej". - Wzajemna lojalność Komorowskiego i Dworaka (przewodniczącego KRRiT - red.) była silniejsza niż lojalność prezydenta wobec PO. Dworak obsługuje urodziny Anny Komorowskiej w Ruskiej Budzie (Buda Ruska - wieś na Podlasiu, gdzie znajduje się dom letni Komorowskich - red.), jest takim podczaszym - mówił Brudziński. Przy nazwie Ruska Buda, zająknął się żartobliwie, że może nie powinien mówić "Ruska". Poseł dodał, że na urodzinach żony prezydenta nigdy nie widział Donalda Tuska, choć jak dodał, może teraz się pojawi.

Wracając do samej Rady Radiofonii i Telewizji, Brudziński przywołał słowa Grzegorza Schetyny. - Wczoraj stwierdził, że nowa KRRiT została wybrana w ramach politycznego układu - powiedział Brudziński. Dodał, że w związku z tym mówienie, że koalicja PO-PSL-SLD odpartyjniła media publiczne, jest nie na miejscu, a "dzisiaj panuje powszechna szczęśliwość, że PO ma wszystko".

 

 

 

Zawiadomienie do prokuratury ws. ułaskawienia przez L. Kaczyńskiego

Zewnętrzna kontrola została przeprowadzona przez emerytowanego sędziego, specjalistę prawa karnego. Miała ona na celu sprawdzenia całego procesu postępowania. Sam fakt ułaskawienia jest wyłącznie prerogatywą prezydenta i na ten temat nie możemy dyskutować, taka była jego wola i takie są jego uprawnienia konstytucyjne - mówił Krzysztof Łaszkiewicz, podkreślając jednak, że zupełnie inną sprawą jest kwestia przygotowanie dokumentów, na podstawie których prezydent skorzystał ze swojego prawa.

Zaginione notatki zawierały m.in. uzasadnienie dla wszczęcia procedury przyspieszonej, czyli w tzw. trybie prezydenckim, oraz – co najważniejsze – uzasadnienie samego ułaskawienia Adama S.

Ponadto, według eksperta, który przeprowadził audyt, w ogóle nie było przesłanek do darowania kary Adamowi S. (choć mimo to prezydent miał prawo go ułaskawić).

Pałac zawiadamia prokuraturę ws. wspólnika Dubienieckiego

 

DWIE DYMISJE W KANCELARII

Pałac zawiadamia prokuraturę ws. wspólnika Dubienieckiego

Pałac zawiadamia prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ws. ułaskawienia wspólnika Marcina Dubienieckiego - Adama S....czytaj dalej »

 

 

 

Grudzień 2010 r.

11/12/2010

Prawo łaski - jak korzysta z tego prawa Bronisław Komorowski

Rozglądałam się po stronie www.prezydent.pl, którą często odwiedzałam , jak potrzebowałam rzetelnej informacji, kiedy prezydentem Polski był ś.p. Lech Kaczyński. Teraz też tam zaglądam, ale poza notkami PAP-a i bardzo dużej ilości galerii zdjęć Bronisława Marii i jego świty, niewiele tam treści.

Aż spojrzałam przez przypadek na przycisk "Prawo łaski" i tu zdziwienie, jaka aktywność !

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/prawo-laski/

Nie mam czasu tego analizować, może kogoś zainteresuje?

MARZEC 2011 r.

naciski, naciski, naciski... cyngle z Czerskiej produkują, reszta polskojęzycznych mediów powiela.

Były szef kancelarii Kaczyńskiego w spółce z gangsterem

Nie tylko Marcin Dubieniecki, zięć Lecha Kaczyńskiego, prowadził
interesy z Adamem S. Oprócz nich w dokumentach jednej ze spółek pojawia
się także nazwisko Roberta Draby, byłego szefa kancelarii prezydenta
Kaczyńskiego - podaje TVP Info.

Skazany za wyłudzenie Adam S. założył w 2009 roku spółkę z Marcinem Dubienieckim. Kilkanaście dni później wspólnika męża Marty Kaczyńskiej ułaskawił prezydent Lech Kaczyński - ujawnił "Dziennik Bałtycki".

Ułaskawienie kasjera lewicy - mordercy Vogla, ułaskawienie mordercy Brylińskiego a szum wokół drobnego oszusta.

Wielki szum w polskojęzycznych mediach. Tytuły się zmieniły - było "ułaskawiony gangster" teraz "cień na pamięci Lecha Kaczyńskiego".

"To rzuca cień na prezydenta Lecha Kaczyńskiego"

Tomasz Nałęcz, Fot. Jacek Łagowski / Agencja Gazeta
Tomasz Nałęcz, Fot. Jacek Łagowski / Agencja Gazeta
 
To jest przykra sprawa dla kancelarii poprzedniej kadencji, bo tu gołym okiem widać, że wchodzi w grę podejrzenie nieuczciwości, wykorzystanie osobistej znajomości dla załatwienia sprawy. Ta sprawa jest tym bardziej przykra, że rzuca cień na bardzo prawego człowieka, jakim był pan prezydent Kaczyński. Moim zdaniem, dla obrony pamięci pana prezydenta Kaczyńskiego, trzeba tę sprawę dokładnie wyjaśnić - powiedział w programie "7. Dzień Tygodnia" w Radiu Zet Tomasz Nałęcz. Polityk skomentował ułaskawienie Andrzeja S. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego w tzw. "trybie prezydenckim". Andrzej S., był współpracownikiem zięcia Lecha Kaczyńskiego, Marcina Dubienieckiego, skazanym za wyłudzenie z PFRON 120 tysięcy złotych.

- Ten przypadek trudno uzasadnić. To jest typowy układ, o którym mówi pan prezes Kaczyński. Trzeba to dokładnie wyjaśnić, bo sprawa nieładnie pachnie - powiedział Stanisław Żelichowski z PSL.

- Prezydent Kaczyński niesamowicie pieczołowicie podchodził do ułaskawień, był na granicy stanowiska, że to jest właściwie niepotrzebne. Wszystkie osoby ułaskawione mają na sumieniu coś, co wywołuje grymas niechęci, bo to są przestępcy po prostu - powiedział Paweł Kowal (PJN).

 
Na portalu TVN24 tak się wypowiadają w sprawie komentatorzy:
 
 
Fajnie wymyślone
  13.07.2011 10:47
~Tak trzymać, hakerzy!  

Łatwiej usunąć notatkę niż ją sfałszować :) Brawo Nałęcz!
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz