Lewica mówi językiem NRDowskiej propagandy (FRONDA)
Niemiecka Lewica jest przesiąknięta antysemityzmem. Nienawiść do Izraela wśród lewicowych działaczy jest coraz powszechniejsza. Porównują oni Izrael do III Rzeszy.
Antysemityzm jest coraz popularniejszy wśród posłów niemieckiej lewicy – wynika z raportu politologów. - Antysemityzm jest tolerowany przez parlamentarzystów Lewicy – pisze Samuel Salzborn z Uniwersytetu w Giessen i Sebastian Voigt z Uniwersytetu w Lipsku. Zbadali oni stosunek tej partii do żydów i Izraela.
Pretekstem dla opracowania tej pracy był skandal, jaki wybuchł w Duisburgu. W serwisie internetowym tamtejszej partii pojawiły się ulotki nawołujące do bojkotu Izraela. - Przeciwdziałajmy moralnemu szantażowi tzw. Holocaustem - można było przeczytać. Powyżej znalazła się gwiazda Dawida, w którą wpleciono swastykę. Na Lewicę spadły gromy, a jej działacze tłumaczyli się, że antysemicką ulotkę podrzucili hakerzy związani z neonazistami.
Jednak z raportu niemieckich badaczy wynika, że antysemityzm Lewicy rośnie . - Partia jest nim przesiąknięta - piszą. Niemiecka Lewica pała nienawiścią do Izraela, a jej działacze traktują ten kraj jak bezwzględnego agresora i ciemiężyciela Palestyńczyków. W podobnym duchu i Izraelu mówiła propaganda NRD.
W lewicowej partii często słychać, że Izrael to nowa III Rzesza. - Przyznanie Izraelowi praw do istnienia to ideologiczna brednia - twierdzą cytowani przez politologów działacze Lewicy z Bremy. Jedna z posłanek Lewicy do Bundestagu Inge Höger przemawiała na zjeździe sympatyków Hamasu w zachodnioniemieckim Wuppertalu. Na spotkaniu pojawiła się w chuście z mapą Bliskiego Wschodu, na której nie było Izraela.
W Herford w Dolnej Saksonii lokalni politycy Lewicy jako jedyni głosowali przeciwko dotacji na budowę synagogi. Powód? Izrael prowadzi politykę imperialistyczną. W Hamburgu dwa lata temu grupa działaczy Lewicy wpadła na pokaz filmu Claude Lanzmanna, znanego reżysera pochodzenia żydowskiego. - Żydowskie świnie - krzyczeli do widzów, kilku zostało pobitych.
- Te zarzuty to bzdura - tak o pracy Salzborna i Voigta mówi Gregor Gysi, jeden z przywódców Lewicy. - To, że krytykujemy Izrael, nie oznacza, że jesteśmy antysemitami. Chcemy by Niemcy zrobiły wszystko co możliwe, by na Bliskim Wschodzie zapanował pokój, a Izrael i Palestyna były bezpiecznymi państwami - komentuje polityk. Zdaniem politologów o antysemityzmie politycy z kierownictwa partii wolą jednak nie mówić głośno. - Gdyby zaczęli z nim walczyć, w partii doszłoby do rozłamu - mówią.
żar/Wyborcza.pl
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/lewica_mowi_jezykiem_nrdowskiej_propagandy_13664
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz