dr hab. Radosław Markowski i rządowe granty na badania. (szpak80)

avatar użytkownika Maryla

Dr hab. Radosław Markowski, częsty gość GW i TVN24 odbierany przez wielu jako skrajnie prorządowy i skrajnie antyopozycyjny (rzucił pomysł delegalizacji partii opozycyjnej^) jest kierownikiem projektu Polskie Generalne Studium Wyborcze.  

A to historia wsparcia z budżetu dla PGSW:

- dofinansowanie ministerialne dla projektu Polskie Generalne Studium Wyborcze 2001:

200 000 zł.

- dofinansowanie ministerialne dla projektu Polskie Generalne Studium Wyborcze 2005:

250 000 zł.

- dofinansowanie ministerialne dla projektu Polskie Generalne Studium Wyborcze 2007:

 83 400 zł.

- dofinansowanie ministerialne dla projektu Polskie Generalne Studium Wyborcze 2011:

330 000 zł.   

  

      * * * * * *

P.S.:Strona Studium (jest w wiecznej budowie/przebudowie mimo już 5-ciu edycji badania: 1997, 2000, 2001, 2005, 2007):  http://www.isppan.waw.pl/pgsw/index.html    

***

^http://wpolityce.pl/view/10546/Radoslaw_Markowski__politolog_bliski_PO__rzuca_haslo__delegalizacji_PiS___Przygotowanie_gruntu_pod_rozwiazanie_silowe__.html 

dane za: https://osf.opi.org.pl/app/adm/start.do          

 

http://nick.salon24.pl/306873,dr-hab-radoslaw-markowski-i-rzadowe-granty-na-badania

 

 

Etykietowanie:

17 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Markowski boi sie o granty

  • Prof. Markowski:

    Czy PO przegra najbliższe wybory parlamentarne za dwa lata? Rząd
    zapomina o sukcesywnym informowaniu opinii publicznej o swoich
    poczynaniach; co zostało zrobione, a co zawieszone i dlaczego. To bardzo
    poważy błąd. Gdybym był Donaldem Tuskiem, zwolniłbym całą ekipę
    odpowiadającą za PR rządu. Każda ważna partia polityczna musi na bieżąco
    informować swoich wyborców o tym, co robi - mówi prof. Radosław
    Markowski, socjolog, wykładowca akademicki (SWPS i PAN), gość programu
    ''Rozmowy Agnieszki Kublik''





  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    2. Prof. Gliński o spotkaniach

    Prof.
    Gliński o spotkaniach prof. Czapińskiego z PO: "On jest propagandzistą.
    Skoro jest zaangażowany w tę opcję, to ma prawo doradzać"

     "On jest propagandzistą. Jego komentarze są
    komentarzami propagandzisty. Skoro on jest zaangażowany w tę opcję, to
    ma prawo doradzać. Trzeba mówić jasno kim się jest, a nie udawać, że się
    jest kim innym. To jest naganne w działaniu Czapińskiego".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    3. "Najbliższe wybory to być

    "Najbliższe wybory to być albo nie być dla PO"

    "Najbliższe wybory to być albo nie być dla PO"

    PO musi dotrzeć do tych, którzy na nią głosowali, a dziś
    czują się zawiedzeni. Najbliższe wybory to być albo nie być dla...
    czytaj dalej »


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    4. Paradowska pyta Markowskiego:

    Paradowska pyta Markowskiego: U nas syf i malaria. A jak widać Polskę z oddali?

    Jaka jest sytuacja Polski? Odpowiedź nie
    jest prosta. Bo w nas dominuje pesymizm i narzekanie. A jak przekonuje
    prof. Radosław Markowski, świat widzi nas w zupełnie innych barwach. -
    Polska zyskuje na znaczeniu - przekonywał w TOK FM. Socjolog czeka, aż
    władza weźmie się za rozmowy z obywatelami i spróbuje pokazać, że nie
    jest aż tak źle, jak nam się wydaje.

    - Jak Polskę widać z oddali? Bo my widzimy to
    dramatycznie. U nas, to wie pan, syf i malaria - tak Janina Paradowska
    zaczęła rozmowę w "Poranku Radia TOK FM" z prof. Radosławem Markowskim.
    Socjolog z PAN i SWPS ostatnio często pracuje poza Polską - teraz w
    Holandii.

    Markowski przekonywał, że zagranica widzi nasz kraj zupełnie inaczej niż my. Lepiej. - Polska
    zasadniczo zyskuje w rankingach. Poprawiła się m.in. jakość i długość
    życia. My awansujemy bardzo względem innych, bo sytuacja wielu krajów -
    nie tylko w regionie - bardzo się pogarsza. Polska zyskuje na znaczeniu -
    przekonywał.Dlaczego więc tak narzekamy? - Jest taka prawidłowość, którą pokazują badania, że wzrost gospodarczy
    na poziomie 3-4 proc. jest przez homo sapiens traktowany jako normalny.
    Homo sapiens, jak nie może zjeść o 3-4 proc. więcej, to mu się wydaje,
    że jest kryzys i depresja.
    I tak dzieje się w Polsce - wyjaśniał prof. Markowski. I dodał, że
    swoje dołożyli też media i "elity kontestujące obecny rząd". -
    Dominująca narracja jest taka, że jest kryzys i ludzie mają święte
    przekonanie, że biedniejemy.

    Kogo to interesuje?


    Według publicysty tygodnika "Polityka" Adama Szostkiewicza nawet
    najlepsze dla Polski raporty i rankingi nie zmienią opinii Polaków. Bo
    "są ignorowane w mediach i nie przekładają się na rzeczywistość
    polityczną". - Politycy nie będą się do nich odwoływać. Bo jak ktoś się
    odwołuje do takich zestawień, to jest postrzegany jako słabszy. Politycy
    oceniają: nie macie nic do zaproponowania, to wyciągacie jakieś raporty
    - uważa dziennikarz.

    Opozycja nie ma interesu w tym,
    żeby poprawiać humor Polakom, opowiadając o dobrych danych na temat
    naszego kraju. Bo jeśli wszyscy byliby zadowoleni... nie mieliby szansy
    na przejęcie władzy.

    - To rząd i jego aparat powinni
    rozmawiać z ludźmi. Pokazywać, co się udało, i tłumaczyć, dlaczego coś
    innego nie wyszło.

    Reakcją na opinię prof. Radosława
    Markowskiego mógłby być objazd kraju przez słynny tuskobus. Jednak
    premier i jego ministrowie siedzą w Warszawie. Choć jeszcze w lutym Donald Tusk zapowiedział ogólnopolskie konsultacje na temat wykorzystania pieniędzy z unijnego budżetu na lata 2014-2020.


    Ale Janina Paradowska uważa, że każdy z ministrów ma dosyć
    możliwości, żeby rozreklamować polskie sukcesy. - Przecież biegają po
    mediach, to niech mówią - stwierdziła gospodyni "Poranka Radia TOK FM".


    Lewandowski: Tusk i Polska to synonimy sukcesu w Brukseli

    Lewandowski: Tusk i Polska to synonimy sukcesu w Brukseli

    W Europie, która jest w depresji szuka się ludzi, którzy
    kojarzą się z sukcesem. Polska kojarzy się z sukcesem, a polski...
    czytaj dalej »

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    5. Prof. Radosław

    Agnieszka Kublik

    17 grudnia 2016

    Za chwilę nie będzie Trybunału Konstytucyjnego, prokuratura jest
    politycznie dyspozycyjna, Sejm - kadłubkowy, media publiczne -
    spacyfikowane, prywatne - wykluczone z parlamentu. A obywatele pozostali
    wolni.

    Agnieszka Kublik: Lech Wałęsa mówi, że teraz
    jest tylko pytanie, jak PiS odejdzie. Nie: czy odejdzie? Pan też tak
    widzi ten obecny kryzys konstytucyjny jako początek końca władzy PiS?

    Prof.
    Radosław Markowski, politolog Uniwersytet SWPS: Koniec kiedyś będzie,
    ja bym stawiał pytanie: kiedy? Myślę, że jednym z powodów, dla którego
    PiS odejdzie, jest kryzys gospodarczy. Spodziewałem się tego kryzysu,
    ale nie tak szybko. Myślałem że nastąpi po 2-3 latach rządów prezesa
    Kaczyńskiego. A już mamy spowolnienie, za rok nie będzie pieniędzy na te
    główne, szczodre programy PiS. To jest pierwszy scenariusz pożegnania
    się PiS z władzą. Ale ten jest rozpisany na lata.

    Drugi,
    szybszy, jest taki, że łamanie prawa, takie ewidentne, takie bezczelne –
    bo przecież nawet ci posłowie, którzy głosowali nad budżetem, go nie
    widzieli, czyli nie mają pojęcia, co przegłosowali (to jest karykatura
    parlamentaryzmu i podejmowania ekonomicznych decyzji dotyczących
    finansów państwa) – doprowadzi do przedterminowych wyborów.

    Miałem
    takie nadzieje, że wicepremier Morawiecki nad tym panuje. Ale nie
    panuje. Spodziewałem się, że ta władza jednak będzie miała kompetentnych
    ludzi. A jest przerażający brak ludzi kompetentnych na wszelakich
    stanowiskach. A wiceminister spraw zagranicznych, narcyz, który wymyślił
    sobie biografię, i szef MSZ Witold Waszczykowski, który w to uwierzył i
    dopuścił go do tajemnic państwowych, to jest niebywały skandal.

    Przyspieszone wybory są możliwe? Opozycja o nich teraz wspomina.


    Są możliwe tylko wtedy, kiedy PiS będzie miał dobre notowania. A od
    ostatnich wyborów poparcie spadło im o blisko 0,5 mln głosów. Przed
    rokiem dostali 5,7 mln głosów.

    0,5 mln to niewiele.

    – Przy programie 500+ powinni mieć poparcie na poziomie co najmniej 50 proc.

    Ale te 5,2 mln głosów dziś dałoby PiS zwycięstwo.

    – Ale nie wiem, czy w ciągu najbliższych miesięcy partia Kaczyńskiego nie będzie traciła szybciej niż przez ostatni rok.

    Sytuacja
    jest bardzo dynamiczna, nie potrafię powiedzieć, kiedy PiS zostanie
    pozbawiony władzy. Jestem przekonany, że w drugiej połowie przyszłego
    roku dojdzie w PiS do walki o przywództwo. I zobaczymy, czy to Kaczyński
    wygra.

    Na jakiej podstawie pan to mówi?


    Odpowiem tak, jak prezes Kaczyński: „Wiem, ale nie powiem”. I tak,
    wiem, że w drugiej połowie 2017 r. w PiS rozpocznie się ostra walka o
    przywództwo. Może wygrają rozsądni konserwatyści, którzy nie chcą łamać
    demokracji.

    Co się ma stać w drugiej połowie przyszłego roku?

    – „Wiem, ale nie powiem”. Widzi pani: w jakimś sensie wszyscy jesteśmy dziećmi Kaczyńskiego (śmiech).

    Wałęsa wciąż nawołuje do referendum, chce zebrać 2 mln podpisów w sprawie głosowania przeciwko PiS. To realny scenariusz?


    A dlaczego nie? Nie spieszyłbym się z tym, dopóki opozycja nie zawrze
    absolutnie nienaruszalnej umowy. Ale z drugiej strony przecież trzeba
    pamiętać, że ta władza tyle razy złamała konstytucję. Więc co z tego, że
    zbierzemy 2 mln podpisów? To nic nie znaczy dla tej władzy.

    Opozycja chyba zaczyna współpracować.


    Bo prezes PiS ma niebywałą zdolność mobilizowania. Pamiętam, że jak
    powiedział, że Ślązacy są w Polsce piątą kolumną, to w kolejnym spisie
    powszechnym Ślązaków przybyło ze 170 do 870 tys. Kaczyński umie kreować
    przeciwko sobie ludzi. Jemu sprytu nie brakuje, ale w pewnym momencie
    biorą w nim górę emocje, które mu utrudniają kalkulacje, spryt z nimi
    przegrywa. To ma właśnie miejsce.

    To
    prawda, Kaczyński potrafi zmobilizować jak żaden inny lider, nie tylko
    swoich wyznawców, ale też przeciwników. Co widać od piątku nie tylko w
    Warszawie, ale też w wielu miastach.


    Zwracam uwagę na to, że to nie jest protest KOD. KOD tam jest, i dobrze,
    ale KOD tego nie organizował. Ludzie sami z siebie poczuli ogromną
    potrzebę, by iść pod Sejm i pokazać władzy, co o niej myślą. A naród o
    tej władzy myśli fatalnie.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    6. Pogarda "mędrca" opozycji.


    Pogarda
    "mędrca" opozycji. Markowski wieszczy sfałszowanie wyborów: "Nagle
    polski chłop ruszył do urn. Mam tu wielkie podejrzenia"

    autor: screenshot/Superstacja
    Każdy, kto dziś mówi, że nadchodzące wybory na pewno będą równe i uczciwe, jest naiwny

    — ogłosił prof. Radosław Markowski na łamach portalu wiadomo.co.

    Naukowiec
    podzielił się swoją teorią nt. dzisiejszej rzeczywistości politycznej.
    Markowski sugeruje, że wybory w Polsce mogą zostać sfałszowane. Przy
    okazji prezentuje swoją pogardę wobec polskich chłopów.

    A skąd
    pani wie, że nie będą fałszowane? Proszę zwrócić uwagę, co się
    wydarzyło w ostatnich wyborach. Nagle polski chłop ruszył do urn między
    19.00 a 21.00. Mam tu wielkie podejrzenia, że coś jest nie tak

    — powiedział Markowski.

    Każdy,
    kto dziś mówi, że nadchodzące wybory na pewno będą równe i uczciwe,
    jest naiwny. Powiedziałbym tak – zapewne będą równe. Tu nikt nikogo nie
    będzie ustawiał w czwórki, żeby maszerowały głosować, ale że uczciwe nie
    będą – to jest pewne

    — dodał.

    Ubolewał też nas sytuacją wokół Ministerstwa Sprawiedliwości. Markowski marzy o przegranej Prawa i Sprawiedliwości.

    Jedynym
    sposobem, aby tę kwestię i dziesiątki innych, o których jeszcze się nie
    dowiedzieliśmy, wyjaśnić, co się w tej “patologicznej normalności”
    dzieje, to nowe wybory, niezależny prokurator, może komisja sejmowa

    — stwierdził.

    Przy okazji krytykowania obecnej władzy przywołał… zamach majowy.

    W okresie
    międzywojennym tylko parę lat wytrzymaliśmy w demokratycznych ryzach.
    Może tak jest też i teraz. Może następne pokolenia muszą się
    przygotować, że zawsze będą żyć w niedemokratycznym ustroju. Pewnie nie
    będzie to reżim masowych represji czy morderstw politycznych, ale będzie
    mniej lub bardziej selektywnie opresyjny

    — stwierdził Markowski.

    mly/wiadomo.co


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    7. Patologiczna normalność.

    Patologiczna normalność. Granice tolerancji na nadużycia są przesuwane

    Polacy nie reagują w sposób masowy na informacje o
    kontrowersyjnych działaniach polityków. Dlaczego?
    Polacy nie reagują w sposób masowy na informacje o
    kontrowersyjnych działaniach polityków. Dlaczego? – Jakieś 6 mln naszego
    społeczeństwa to osoby słabo wyedukowane, często poza rynkiem pracy.
    Uważają, że dobra władza to taka, która daje kolejne świadczenia i
    zwalnia z podejmowania działań. Ten elektorat zawsze będzie wierny tym,
    którzy oferują więcej. Mnie jednak interesują pozostałe 24 mln
    uprawnionych do głosowania. Dlaczego zadowolone z siebie korpoludki,
    intelektualiści, ludzie kultury, mieszkańcy miast dają władzy milczące
    przyzwolenie? – pyta Markowski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    8. Internauci oburzeni słowami


    Internauci
    oburzeni słowami prof. Markowskiego o wyborcach PiS. "To już jakaś
    epidemia pogardy"; "Przekroczył granice uczciwości"

    autor: YouTube/Superstacja/Twitter

    Fala oburzenia w internecie po skandalicznych słowach prof.
    Radosława Markowskiego o wyborcach PiS. Stwierdził, że nie mają oni
    kwalifikacji obywatelskich.


    Totalna
    pogarda! Prof. Markowski: Te 5-6 mln ludzi, które zagłosują na PiS,
    to elektorat, który nie ma kwalifikacji obywatelskich


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Tymczasowy

    9. Alez to duren

    Co prognoza, to strzal w pudlo. Oceny wyprowadzane z nadziei a nie anal;izy rzeczywistosci.

    avatar użytkownika Tymczasowy

    10. Ten cudak

    orlem nie jest, doktorat zrobil w wieku 33 lat, habiltacja zajela mu 17 lat. Wszystko w cieplarnianych warunkach.

    avatar użytkownika Maryla

    11. Naród znów "nie dorósł" do


    Naród znów "nie dorósł" do koncepcji opozycji? Pogardliwe słowa Markowskiego: "Polacy nie są obywatelami wysokiej jakości"


    Zniesmaczony wysokimi wynikami PiS oraz dobrą oceną sondażową
    prezydenta Andrzeja Dudy, prof. Radosław Markowski postanowił podzielić
    się swoimi przemyśleniami o wyborach i wyborcach. Z wywiadu, który
    udzielił tygodnikowi „Polityka”, wyłania się wyborca partii rządzącej
    (i nie tylko), który „słucha proboszcza” i nie jest „obywatelem
    wysokiej jakości”.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ: - Opozycjo, stań do majowych wyborów i walcz z otwartą przyłbicą. Po męsku. Naprawdę nic nie jest jeszcze przesądzone

    Elita znów obrażona na Polaków

    Z naszych
    cyklicznych badań Polskie Generalne Studium Wyborcze, PGSW, wynika,
    że Polacy nie są obywatelami wysokiej jakości. Mówię nie o kwestiach
    patriotyzmu, ale o takich rzeczach, jak np. udział w wyborach – także
    gotowości do bycia wybieranym. O niskim rozumieniu dobra wspólnego
    i gotowości cierpliwego działania na jego rzecz.
    Także wiedza
    polityczna Polaków jest nieduża: szwankuje rozpoznawanie ludzi polityki,
    ale też rozumienie procedur politycznych, na przykład sensu
    dwuizbowości parlamentu

    — załamuje ręce prof. Markowski na łamach tygodnika „Polityka”.

    Wśród
    tych 6–8 mln wyborców PiS jest spora grupa osób wierzących w prezesa
    bezwarunkowo. Są też tacy, którym po prostu podoba się silna władza.
    (…). Części wyborców Andrzej Duda po prostu się podoba. Jest też inny
    czynnik. Z badań PGSW wynika, że dla wielu ludzi lokalnym liderem opinii
    jest ksiądz w parafii. On nie tylko zachęca do pewnych wartości
    politycznych, on w bardzo znacznym odsetku wskazuje, na kogo
    głosować (…)

    – dodaje prof. Markowski.

    Majowa „impreza wyborcza”

    Zdaniem
    prof. Markowskiego, w maju nie odbędą się prawdziwe wybory, ale jakiś
    rodzaj imprezy wyborczej. Zdaniem profesora, Kościół powinien bić
    na alarm, ale tego nie robi.

    A w tej chwili –
    w sprawie majowej „imprezy wyborczej” (proszę pozwolić, że nie będę tego
    nazywał wyborami, gdyż pojęcie to jest zarezerwowane dla innego
    wydarzenia politycznego) – Kościół milczy

    – przekonuje Markowski w „Polityce”.

    Będą przekręty wyborcze?

    Markowski
    jest zdania, że wybory mogę zostać zmanipulowane. Dlaczego? Socjolog
    jest przekonany, że stać będzie za tym obecna władza. Jak więc PiS
    zamierza te wybory zmanipulować? Tego od prof. Markowskiego się
    nie dowiemy.

    Wszystko, co robi władza, która
    zaczęła rządy od zamachu na Trybunał Konstytucyjny, by potem
    kilkakrotnie jeszcze łamać fundamentalne wartości i normy naszej
    konstytucji, jest dla myślących obywateli niewiarygodne. Jakim cudem
    mamy wierzyć, że nie zrobi hokus-pokus z kartami wyborczymi? Ale nawet
    gdyby te wybory robiły anioły, to logistycznie nie da się
    tego przeprowadzić

    — twierdzi Markowski.

    Religia i poczta, czyli dlaczego nie można głosować korespondencyjnie?

    Okazuje
    się, że prof. Markowski zauważa, że istnieje związek między faktem,
    iż urzędy pocztowe sprzedają literaturę m.in. o tematyce religijnej
    a sprawnością w przeprowadzeniu wyborów przez Pocztę Polską.

    W głosowaniu
    korespondencyjnym jako takim nie ma nic złego. W większości krajów
    istnieje możliwość korespondencyjnego głosowania, ale jest to opcja
    dodatkowa. A u nas wprowadza się jej powszechność na krótko przed
    wyborami w stosunku do 30 mln ludzi. W dodatku ma to zorganizować Poczta
    Polska, ostatnimi laty przekształcona w sklepiki parafialne, gdzie
    głównie sprzedaje się literaturę religijną, a nie stara szybko
    dostarczać listy. Prywatne listy z Warszawy do Warszawy potrafią iść
    dwa tygodnie

    – pomstuje na zawartość półek w urzędach pocztowych prof. Markowski.

    Oderwani od rzeczywistości

    Podsumujmy.
    Zdaniem prof. Markowskiego Do wyborów korespondencyjnych pójdą wyborcy
    PiS, których zmanipulował Kaczyński, ksiądz proboszcz oraz literatura
    religijna sprzedawana na poczcie. Jeśli to jest teoria jednego
    z najważniejszych przedstawicieli zaplecza intelektualnego opozycji
    totalnej, to nie widzę przed Koalicją Obywatelską szansy na choćby cień
    szansy w nadchodzącej elekcji (w tych przyszłych także). Oderwanie
    od rzeczywistości oczywiście razi, ale nie mniej śmieszy przekonanie,
    że na liczący ponad 8 mln. wyborców, elektorat PiS i Andrzeja Dudy,
    wpływa jedynie manipulacja, brak „wyrobienia” politycznego oraz głos
    proboszcza. „Gratulujemy” przemyśleń.

    WB/”Polityka”

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    12. Niepoważne! Epidemia trwa, a


    Niepoważne! Epidemia trwa, a prof. Markowski mówi: Aktualne protesty powinny trwać. Namawiam do wielu rozproszonych inicjatyw


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    13. Polacy już prawie dorośli do


    Polacy już prawie dorośli do eurokołchozowego raju. Prof. Markowski to udowodnił. I nie jest to jego ostatnie słowo


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    14. Radosław Markowski bojkotuje


    Radosław Markowski bojkotuje Orlen, czyli masochizm i autokompromitacja profesorów nauk społecznych

    To ci dopiero
    rewelacja nieprostej umysłowości prof. Markowskiego.
    Nie dość, że odkrył on religijną reakcję w szpitalach i przychodniach,
    to jeszcze w edukacji, gdzie też liczy się jedynie „fundamentalistyczny
    reakcjonizm”. Gdzie „na siłę wprowadza się wbrew dydaktycznemu
    pragmatyzmowi, w oparciu o nacjonalistyczną megalomanię treści
    nauczania, a profesurę zaczyna się ścigać za ‘niesłuszne’ wyniki
    dociekań naukowych”. A to nie rząd Donalda Tuska za to ścigał,
    a konkretnie minister Barbara Kudrycka przy aplauzie Tuska? Niesamowite
    jest ta skłonność profesorów nauk społecznych do autokompromitacji.
    Ludzie, miejcie litość dla siebie i nie biczujcie się aż tak
    spektakularnie. Po co na każdym kroku masochistycznie udowadniać,
    że „prości ludzie o prostej umysłowości” opanowali tę dziedzinę nauki
    i robią z niej oraz z siebie pośmiewisko. To naprawdę niehumanitarne.

    Przyznam,
    mam kłopot, jak to możliwe, że szanujący się obywatel, mający respekt
    dla własnego rozumu, popierający gorąco lewicę, PSL czy KO, podjeżdża
    na stację Orlenu?” - pytał w wywiadzie dla portalu wiadomo.co prof.
    Radosław Markowski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    15. „Newsweek” postanowił

    zdjęcie ilustracyjne / autor: Fratria/Newsweek



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    16. Wesołe pogawędki w TOK FM.


    Wesołe pogawędki w TOK FM. Markowski postuluje... delegalizację PiS. "Na podstawie deptania polskiej konstytucji"

    Delegalizacja PiS? Takie rozwiązanie postulował prof. Radosław Markowski na antenie TOK FM. Powód? „Deptanie konstytucji”.

    CZYTAJ
    RÓWNIEŻ: Wzorzec z Rosji? Markowski: PiS będzie trzeba wygumkować
    z historii, bo to wstyd. Ludzi trzeba będzie uczyć na nowo

    Markowski
    był gościem Dominiki Wielowieyskiej, która dopytywała go, czy opozycja
    powinna dążyć do zdelegalizowania Prawa i Sprawiedliwości.

    Zdecydowanie. Jestem zdania, że nie tylko Platforma. (…) Staram się robić to radykalnie

    – powiedział Markowski.

    Socjolog
    nie podarował sobie przybrania pozy wielkiego światowca i przekonywał,
    że partia taka jak PiS, nie mogłaby tak długo rządzić w „protestanckim
    kraju demokratycznym”.

    Na podstawie deptania
    polskiej konstytucji. Gdyby taka partia przytrafiła się w Szwecji,
    Norwegii, Holandii, jakimkolwiek protestanckim kraju demokratycznym.
    To po pierwsze, nigdy by taka partia nie rządziła siedem lat, bo ulica
    by ich zdmuchnęła, a takie deptanie instytucjonalne infrastruktury
    państwa, taka korupcja. Ale najważniejsze jest to konstytucyjne

    – mówił Markowski.

    Oczekiwania wobec opozycji

    Oczekiwałbym od opozycji wniosku o delegalizację tej partii. (…) Ta propozycja powinna paść

    – dodał.

    Następnie przekonywał, że delegalizacja PiS nie jest możliwa tak długo, jak rządzi sam PiS.

    Teraz
    jest to niemożliwe do zrobienia ze względu na parasol ochronny systemu.
    Nikt się tym poważnie nie zajmie lub będzie strach przed zajęciem się
    tą sprawą. (…) Trzeba to zrobić po wyborach

    – stwierdził Markowski.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Tymczasowy

    17. Ten Markowski

    to wyjatkowo obrzydliwy osobnik.