Oddawaj kieliszek!
Ewaryst Fedorowicz, sob., 07/05/2011 - 13:51
W eleganckim świecie, wszystko jest na miarę – właściwą.
Nawet problemy.
Bo na przykład na skalę światową, to problemem jest news, że Chiny zastanawiają się nad kontynuowaniem swojego (dzikiego zupełnie) rozwoju, poprzez popyt wewnętrzny.
I cała światowa finansowa szulernia, pardon – elita, drży jak listek osiki, bo jeśli ci Chińczycy zdecydują się, żeby zamiast rozwijać się dalej przez eksport, spróbować przez popyt wewnętrzny, to cały światowy tzw. ład ekonomiczny (dobre...) szlag może trafić. Więc się boją.
Czy u nas ktoś się tym chińskim pomysłem przejmuje?
Oczywiście, że nie, tym bardziej, że nawet na skalę europejską, problemem nie jest to, że nas Don Aldo (copyright Mirek Usidus) do strefy Euro ciupasem wpycha, a tu, na naszych oczach, Grecja ze strefy w sposób tyleż oczywisty, co rozpaczliwie dementowany – wychodzi.
A u nas? U nas problemem jest to, że jakiejś królowej, jakiś człek z gminu (spokojnie, bez obrazy – przy królowej, to każdy jest z gminu), buchnął kieliszek z szampanem.
I straszny rejwach od razu z tego powodu w mediach.
Po pierwsze, to u nas już mamy społeczeństwo na wyższym stopniu rozwoju i monarchię zastąpiła porządna oligarchia.
Zresztą, o co ten cały harmider? O jeden kieliszek?
Nasz ma we zwyczaju polować i jak sobie strzeli, to, jak na prawdziwego myśliwego przystało – sobie strzeli. Z manierki, czy z piersiówki – wsio rawno, w każdym razie z gwinta.
Przecież on, myśliwskim zwyczajem, mógłby sobie tego szampana też z gwinta , czyli z flaszki, tym bardziej, że ta flaszka od szampana, to do trąbki podobna, a myśliwy, jak wiadomo, kiedy już strzeli, a potem sobie strzeli, to trąbi.
No, to się cieszcie, że nie trąbił.
A poza wszystkim, Nasz, jak wiadomo, jurny jest i Dunka czy Szwedka – też wsio rawno i ...no nie napiszę, co wsio rawno, w każdym razie, nawet za kolano nie łapał, czyli wszystko w porzo.
A król?
Król nie takich widział, bo po różnych krajach afrykańskich czy azjatyckich podróżuje i nawet się tubylczymi manierami nie przejął – zabrał mu po prostu kieliszek, królowej podsunął i wszyscy się napili.
Ufff.....
.
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Ewaryst Fedorowicz
tu kieliszek, tam parasol, ówdzie posadzi swoje 4 litery nie bacząc na zwykłą kulturę, o etykiecie w ogóle nie wspominając, bo to żenada, etykietę do podstaw kultury mieszać.
A za wszystko to płacimy MY - podatnicy więcej, niz kosztuje utrzymanie dworu Królowej Angielskiej.
Utrzymanie dworu z UW Komorowskiego droższe niż utrzymanie dworu brytyjskiej królowej. Wydatki straznika żyrandoli.
Tu szykuja sie na skok po kielszek Królowej a niżej Król sam, przez krzesła, na ratunek swojego kieliszka, bo tez by podprowadzili:
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. komunikat ze strony władzy, to nie
Król Szwecji Karol XVI Gustaw i królowa Sylwia w czwartek wieczorem
wydali obiad na cześć polskiej pary prezydenckiej Anny i Bronisława
Komorowskich. To ostatni punkt wizyty szwedzkiej pary królewskiej w
Warszawie, piątek goście spędzą na Dolnym Śląsku.
Do warszawskiego hotelu Sheraton - na zaproszenie króla Szwecji z
małżonką - przybyli na wieczorne spotkanie politycy, dyplomaci, ludzie
nauki i ekonomiści z obu krajów.
Zaproszone na królewski obiad panie ubrane były w długie suknie o
różnych odcieniach. Królowa Sylwia miała suknię długą, szafirową,
zdobioną na górze.
Gośćmi na obiedzie byli m.in.: prezydenci Warszawy Hanna
Gronkiewicz-Waltz i Wrocławia Rafał Dutkiewicz, których miasta znalazły
się w programie wizyty pary królewskiej w Polsce.
Na obiad zaproszono także m.in. żonę ministra spraw zagranicznych Anne
Applebaum, wiceminister spraw zagranicznych Grażynę Bernatowicz, prymasa
Józefa Kowalczyka, nuncjusza apostolskiego w Polsce Celestino Migliore
oraz współpracowników prezydenta.
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wiadomosci/art,1790,szwedzka-para-kr...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Pan Michał Zieleśkiewicz
przybliżyl trochę czarne karty z życia królowej Sylwii- wart Pac pałaca a pałac Paca