MarkD - nE - Informacja

lepiej późno... (tak samo budowała się kiedyś Wyborcza, dziennik, a przedostatnio Salon24)

Ambitny plan ŁŁ. Któż wiedział że to, albo nie. Poczekam na kolejne odcinki Ściosa :)

Napisałeś:
"Nie zamierzam odzyskiwać z ŁŁ "zasobów ludzkich""...
ŁŁ nie napisał o "zasobach ludzkich", ale w ogóle o "zasobach". Łatwo mi sobie wyobrazic, że chodzi nei tylko o "ludzkie", ale tez o inne zasoby, np. finansowe.

Szacunek za postawę i podkreśloną boldem trafną dewizę o miejscu-ekranie, w którym po 10 kwietnia świat nie jest czarno-biały.

ja

Ja
"Wolę być zamknięty w getcie niż być blogerem w miejcu gdzie po 10 kwietnia świat nie jest czarno-biały!"
zaś NE wykorzystuję jako swojego rodzaju tablicę ogłoszeniową umieszczając zjawki moich tekstów oraz Serwisy ... jakoś od samego początku nie miałem przekonania do kolorowego świata NE.
Pozdrawiam

Ja po "dyskusji" z ŁŁ na temat Czempińskiego ograniczam się do wrzucania do NE wyłącznie linków do moich notek w Blogmediach.

Jakoś wiedząc, że ŁŁ przeszedł szkolenia dot. zasobów ludzkich nie pomyślałem o zasobach finansowych. Słuszna uwaga.

Chyba słuszne podejście.

powinniśmy chyba zapytać gen.Polko o Jego opinię, naprawdę jestem jej ciekawa, chociaż nE jak żyję nie czytałam - ale fakt, że mają, że trzymają kogoś z WSI najgorzej o nich świadczy.

to bym napisal "a nie mowilem"!?
Np tutaj:
http://blogmedia24.pl/node/46882#comment-169638

A co lepsze nie musialem ta wchodzic nawet na godzine.

co do Lazarza to jedno jest jasne - jak on zaczyan walic w Aleksandra Sciosa to musi to byc bardzo wymowne. I jest.

co zas do samego "kleske na lata" to hmmmm. zalezy co Lazarz uznaje za kleske. No bo jesli sukces to bedzie dom, fura, dom na mazurach, uznanie mediow, fajna pensja to faktycznie dzialanie Sciosa moze mu przyniesc kleske na lata. biedny czlowiek bo sie juz tak napalil na sukces a tu sie okazuje, ze mu ktos krzyzuje plany. Tak sobie to moge wyobrazic.

I to nie po 10 kwietnia. Ale od zawsze. A w szczegolnosci ustala to Bibila nasz swieta. Jezus wyraznie powiedzial, ze albo wybierasz mnie, prawde albo nie. TAK-NIE. Nie ma nic po srodku. A jak wybierasz Jezusa bedziesz cierpial. Ale za to czeka cie nagroda po smierci. Co znaczy „kleska na lata”? Czymze jest „kleska na lata” gdy wlasnei zaczniemy relatywizowac. Pisalem o tym wielokrotnie, ale powtorze: relatywizacja to jest ateizm. ATEIZM. Bo nei ma stalych wartosci, bo nie ma zadnego absolutu. Wszystko jest wzgledne. A skoro tak to Lazarz ma swoja Prawde, Scios ma swoja Prawde a ja mam swoja Prawde.

Otoz gowno prawda, ze sie wyraze.
Wlasnie, ze nie jest tak, ze kazdy ma swoja prawde.
Prawda jako taka jest bezwgledna.

Czym jest sukces?
Jesli ja bede pogrywal z szatanem, zeby odniesc sukces, zeby wygrac wybory, to czy to jest sukces?
A po drodze co?
Rogaty tak za darmo da mi wygrac?
Rogaty pomoze dobru wygrac wybory?

Nie.
Oczywiscie, ze nie.

Nic za darmo.
Po drodze zrelatywizujemy te wasze warotsci, po drodze pchniemy rzesze skadinad dobrych i poczciwych blogerow w taki fajny kanal, ze wszyscy oni splyna do rynsztoku.
A wiernych, a czesto miernych na szerokie wody na lewo.

Nie wiem czym ma byc sukces o ktorym mowi LL.
Wygrana w wyobrach przy odejsciu od wartosci?
No nie.
Dla mnie sukces to jak przetrwaja nasze wartosci (nazwijmy je prawicowe).
Dla mnie sukces jak moje dzieci beda porzadne i nie beda sie za przeproszeniem urwic z rogatym dla lepszego zycia.
To jest sukces.

A nie to, ze wygra partia, ktora potem sila rzeczy odejdzie od tych wartosci, ktore deklarowala.

I uwaga kolegi:
Kiedy najgorzej widzimy?
Jak jest szaro.
Wtedy najgorzej widac.
Gdy jest noc albo dzien widzimy duzo lepiej.

Wrocmyz ze do cholery do TAK-TAK, NIE-NIE.
A nie jakies tam TAK-NIE-NIE WIEM

Brawo, z ust mi wyjąłeś.

brawo, od początku przyglądam się nE i muszę przyznać, że masz rację. Tak kawiarnia dla prawicowców (wszyscy w jednym miejscu), a na jednego prawicowca przypada pięciu agentów (lub jeden pod pięcioma nickami).