„Warto być Polakiem. Idea i myśl Lecha Kaczyńskiego" książka do pobrania

avatar użytkownika Maryla

Myśl polityczna Lecha Kaczyńskiego

Zachęcamy do zapoznania się z wizją społeczeństwa i państwa śp Prezydenta. Próbę przedstawienia myśli politycznej Lecha Kaczyńskiego stanowi m.in. książka „Warto być Polakiem. Idea i myśl Lecha Kaczyńskiego", oparta na najistotniejszych i najbardziej charakterystycznych fragmentach przemówień, wykładów, listów i wywiadów Lecha Kaczyńskiego z lat 2005–2010.

Tekst książki można pobrać ze strony www.pis.org.pl

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Andy-aandy

1. „Warto być Polakiem. Idea i myśl Lecha Kaczyńskiego"

Dzięki za ten adres...

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Maryla

2. Dlaczego rząd chce ogłupić społeczeństwo?

Minister Katarzyna Hall dąży do zmniejszenie od roku 2012 liczby
godzin nauczania w liceach – mówił J. Bałuka. Obecnie na trzyletni cykl
nauczanie języka polskiego w zakresie podstawowym (w klasach
niehumanistycznych) przeznaczonych jest 510 godzin lekcyjnych, a min.
Hall chce by był realizowany w ciągu 360 godzin. Na nauczania historii
przeznaczone są 174 godziny, a min. Hall chce zmniejszyć ich liczbę do
120. Na nauczanie biologii przeznaczonych jest 108 godzin, a ma ich być
60. Radykalne zmniejszenie liczby godzin języka polskiego i historii
doprowadzi do zaniku poczucia tożsamości narodowej u młodzieży, a wielu
nauczycieli straci pracę.

"Solidarność" Rzeszów

                                                                                                                                              
Nie powiem, że historia w mojej szkole uczyniła mnie patriotą. Jednak
jest to jeden z niewielu przedmiotów (obok języka polskiego), który
właściwie tłumaczy, czym my Polacy różnimy się od innych narodów. Nawet
jeśli 90% uczniów miałoby gdzieś te przedmioty, to dla tych pozostałych
10% warto ich uczyć. W tym kontekście banał pt. "młodość przyszłością
narodu" nabiera sensu, bo przecież obecne pokolenie rządzące Polską
i pracujące na jej rozwój w końcu wymrze i zastąpi je obecna ekipa
młodziaków. Jak będą oni rządzili tą Polską, jeśli naród polski nie
będzie się  z ich punktu widzenia specjalnie różnił od niemieckiego?
Albo, co gorsza, będzie dla nich bardziej "obciachowy"? Proszę nie
traktować moich słów jako naiwnych biadoleń nastolatka – kiedy w szkole
mieliśmy zajęcia na temat patologii społecznych, socjolog powiedział
mimochodem, że nasz kraj znajduje się w czołówce państw pod względem
ilości spożywanego alkoholu. Mój kolega mruknął wtedy: "Wreszcie jakaś
czołówka", co spotkało się z aprobującym chichotem klasy. Niby drobiazg,
ale pokazuje, że wielu z nas (młodych) w Polsce widzi raczej alegorię
wiochy, niż przedmiot dumy.

                                                                                                                                        
Ministerstwo Edukacji chce ulżyć trudnej doli licealistów. W najnowszym
rozporządzeniu w sprawie oceniania umieściło zapis, że ocena
niedostateczna nie przeszkadza w promocji do następnej klasy. Co więcej,
będzie można mieć nawet dwie jedynki.

"Gazeta Prawna"

- Uff! Co za ulga! – powiedział Donald Tusk, kiedy zobaczył wynik
wyborów. Właściciele pał nie interesują się polityką, ale za ulgę
potrafią się odwdzięczyć ulgą.

                                                                                                                                               
Jak dowiedziała się „Rz”, o rozpoczęciu ubiegania się o stopień doktora
habilitowanego zdecyduje liczba punktów za osiągnięcia naukowe,
badawcze bądź artystyczne. Punkty zbierać się będzie po doktoracie. Ich
liczbę potrzebną do otworzenia przewodu habilitacyjnego ustali minister.

O nadaniu stopnia będzie decydowała specjalna komisja. Ma ona brać pod uwagę wyłącznie dorobek kandydata.

Minister chce znieść konieczność przystępowania do kolokwium
habilitacyjnego, czyli rodzaju egzaminu, na którym kandydat był
przepytywany przez innych naukowców. Zniesiony będzie też wykład
habilitacyjny oraz konieczność przedstawienia rozprawy.

Te rozwiązania przyśpieszą habilitację i ograniczą rolę rad wydziałów uczelni w nadawaniu tego stopnia naukowego. Mają też wyeliminować przypadki niejasnych odmów otwarcia przewodu habilitacyjnego, co zdarza się na uczelniach.

"Rzeczpospolita"

Do mnie nie przemawia wytłuszczona wyżej argumentacja, skoro
o habilitacji i tak ma decydować "specjalna komisja", co do której nie
ma gwarancji, że będzie bardziej obiektywna niż rady wydziałów uczelni.
Poza tym tytuł doktora habilitowanego powinien być, moim zdaniem,
nadawany z dużą ostrożnością (ze względu na autorytet, jakim cieszą się
osoby z tym tytułem) – o której nie może być mowy, gdy rezygnuje się
z egzaminu sprawdzającego, wykładu i rozprawy. Wszystko to chyba po to,
aby zachęcić ludzi do sięgania po wyższe stopnie naukowe, nawet jeśli
nie mają oni zbyt wiele do powiedzenia.

                                                                                                                                               
Odnośnie "osiągnięć artystcznych" itp. - koleżanka z mojej klasy
otrzymała ocenę wzorową z zachowania właśnie za osiągnięcie artystyczne
jakim było uczęszczanie na zajęcia w szkole muzycznej. Byłoby to nawet
zrozumiałe, gdyby nie to, że na takich zajęciach od dawna już nie
bywała. Ten przykładzik chyba pokazuje, że łatwiej
o "osiągnięcie artystyczne" niż o mądrą rozprawę i wykład.

                                                                                                                                         
Ministerstwo Zdrowia chce skrócić edukację studentów medycyny
i zlikwidować obowiązkowy roczny staż praktyczny, odbywany po ukończeniu
akademii medycznej. Krótsza nauka ma pomóc uzupełnić braki specjalistów
w służbie zdrowia.

Resort zdrowia chce, aby studenci medycyny odbywali obowiązkowy staż
na ostatnim roku studiów. Zlikwidowany miałby być również egzamin
państwowy. Łącznie, edukacja przyszłych lekarzy zostałaby skrócona o 2
lata.

olsztyn.com.pl

Rząd argumentuje, że w ten sposób przybędzie specjalistów. Prawda. Tylko czy będą to dobrzy specjaliści?

Może oślepa mnie antyplatformerski fanatyzm, ale ja w polityce rządu
widzę świadome ogłupianie społeczeństwa. Im głupsze, tym łatwiej się nim
rządzi.

http://fronda.pl/jr3/blog/dlaczego_rzad_chce_oglupic_spoleczenstwo


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. też warto pobrać

http://www.prezydent.pl/archiwalne-aktualnosci/rok-2006/art,786,pierwszy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl