Kolejna próba przebieranki spadkobierców KPP i PZPR? Proletariusze łączcie się . Puławy i Natolin znowu RAZEM.

avatar użytkownika Maryla

Czego to już lewica z korzeniami w KPP nie robiła, aby udać kogoś innego, niż jest, czyli w prostej linii spadkobierczynią komunistycznej ideologii. Szykuje się kolejna odsłona zabawy w przebieranki. Trzeba ratować towarzyszy, którzy nie mają szans wejść do sejmu.

W październiku ma się odbyć kongres zjednoczeniowy SLD i Unii Pracy

Zjednoczenie SLD i UP oznacza, że obie partie znikną ze sceny politycznej, a ich miejsce zajmie nowa formacja. – A z tym związanych jest wiele szczegółów, które trzeba uzgodnić – mówi szef UP.

Wciąż nie wiadomo też, jak będzie się nazywała nowa formacja, bo zjednoczenie oznacza odejście od logo obu partii. – Na wchłonięcie Unii Pracy przez SLD i pozostanie przy  szyldzie większego partnera nasi działacze się nie zgodzą – zaznacza Witkowski.

Czy Sojuszowi taka zmiana się opłaca? Unia Pracy ma w sondażach ok. 1 proc. poparcia. Dużo elektoratu więc nie przyciągnie. Ale to sprawdzony koalicjant SLD. Poza tym ma na lokacie 1 mln zł przeznaczone na jesienne wybory.

 

 

Polska Zjednoczona Partia Robotnicza (PZPR) – partia komunistyczna[1][2][3] założona w grudniu 1948, na skutek połączenia Polskiej Partii Robotniczej i Polskiej Partii Socjalistycznej, po przeprowadzeniu czystek w ich szeregach. Określana również jako realno-socjalistyczna, sprawująca rządy w Polsce Ludowej, w latach 1948–1989 na drodze dyktatury proletariatu.

Realizowała ideologię marksizmu-leninizmu. Zgodnie z obowiązującą nomenklaturą partyjną i ówczesnymi założeniami ideowymi, PZPR stanowiła awangardę rządzącej klasy robotniczej.

Działalność PZPR (oparta na obowiązującym w bloku wschodnim modelu monopartyjnym), w ramach międzynarodowego ruchu komunistycznego i państw demokracji ludowej, podporządkowana była sowieckiej partii komunistycznej (najbardziej do 1956)[1].

W czasie swojego istnienia, PZPR była partią masową, kierującą centralnie zarządzaną i zbiurokratyzowaną gospodarką, sprawującą władzę państwową w sposób autorytarny, dążącą do totalitarnego kontrolowania wszystkich sfer życia społecznego[1].

http://pl.wikipedia.org/wiki/Polska_Zjednoczona_Partia_Robotnicza

Wyprowadzenie Sztandaru Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej[edytuj]

Ostatni XI Zjazd PZPR, noc z 28 na 29 stycznia 1990 Sala Kongresowa Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Fragment przemówienia Mieczysława Rakowskiego:

(..) Przyjęliśmy uchwałę o zakończeniu Partii, która, moim zdaniem, niezależnie od tego wszystkiego co było powiedziane o niej, co ja wczoraj powiedziałem, odegrała wielką historyczną rolę, czy się to komuś podoba czy nie w życiu narodu polskiego, co więcej wrosła w jego świadomość. I dziś kończąc, żegnając się z nią, wcale nie uważam, że kładziemy ją do trumny, tylko zamykamy pewien rozdział w historii, pogmatwanego wprawdzie, ale także bogatego w twórcze osiągnięcia polskiego rewolucyjnego ruchu robotniczego. Wiele złego powiedziano o tej Partii, ale ja sądzę, że godność i uczciwość ludzka powinna nas chronić od wydawania o niej sądów tylko negatywnych albo też wydawania sądów potępieńczych. Poczekajmy jeszcze, co powie historia o tej Partii. Jest tu wielu historyków na sali i dobrze wiedzą jak zawiłe są losy rewolucji, jak każda z nich obfituje w dramaty. I sądzę że, być może że gdzieś 30, 40 lat po rewolucji francuskiej, grono Jakobinów, też dochodziło do wniosku że nie udało się to, co zamierzali. No a dzisiaj chyba nikt nie wydaje jednoznacznych potępieńczych sądów o Jakobinach. Ja apeluję po prostu, o to by, nie znęcać się nad PZPR, bo jest to znęcanie się także często nad swoim życiem. Ja chciałbym, mówiłem raczej na różnych spotkaniach, że powstała taka przedziwna sytuacja, że sami siebie nie lubimy. Nie lubimy tej Partii, już tej byłej Partii. Otóż chciałoby się chodzić jednak z podniesioną głową. Ogłaszam zakończenie obrad XI Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Proszę o powstanie Towarzyszy, Towarzyszek i Towarzyszy. Sztandar Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – wyprowadzić (...)

Kontrowersje wokół majątku partyjnego[edytuj]

Ostatecznie doszło do samorozwiązania PZPR, a część działaczy podjęła decyzję o założeniu dwóch nowych partii socjaldemokratycznych. Na ten cel otrzymała od Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego kwotę ponad 1 mln dolarów w ramach tzw. pożyczki moskiewskiej.

Byli działacze PZPR założyli Socjaldemokrację Rzeczypospolitej Polskiej, której głównymi przywódcami byli Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller i Mieczysław Rakowski. SdRP miała m.in. przejąć wszystkie prawa i obowiązki PZPR oraz pomóc w rozdysponowaniu majątku byłej PZPR, która pod koniec lat 80. posiadała znaczne przychody, głównie z nieruchomości, którymi zarządzała, oraz z przedsiębiorstwa RSW "Prasa-Książka-Ruch", które z kolei posiadało specjalne ulgi podatkowe. W tym okresie przychody ze składek członkowskich stanowiły tylko 30% przychodów PZPR.

Po rozwiązaniu PZPR i założeniu SdRP pozostała część działaczy utworzyła Unię Socjaldemokratyczną Rzeczypospolitej Polskiej (USdRP), która zmieniła nazwę na Polską Unię Socjaldemokratyczną) i Ruch 8 Lipca.

Pod koniec 1990 w Sejmie trwała intensywna debata nad sposobem przejęcia przez państwo majątku byłej PZPR, na który składało się ponad 3000 budynków i lokali, z czego prawie połowa była użytkowana bez żadnej podstawy prawnej. Zwolennicy przejęcia majątku PZPR argumentowali, że został on zbudowany w oparciu o grabież oraz dotacje Skarbu Państwa, wypracowanego przez całe społeczeństwo. Przeciwnicy z SdRP byli zdania, że majątek powstał ze składek członkowskich i żądali sukcesji majątku byłej PZPR na rzecz SdRP, która w tym czasie administrowała majątkiem. Kontroli komisji sejmowej nie podlegał majątek ruchomy oraz konta byłej PZPR.

9 listopada 1990 Sejm uchwalił "Ustawę o przejęciu majątku byłej PZPR", która ostatecznie miała doprowadzić do przejęcia nieruchomości byłej PZPR przez Skarb Państwa. Część nieruchomości została przejęta do 1992, głównie na rzecz samorządów terytorialnych, o część toczyły się spory sądowe jeszcze do 2000 roku. Ruchomości i finanse byłej PZPR praktycznie zniknęły. Większość z nich przeniesiona została wcześniej w ramach procesu nazywanego "uwłaszczeniem nomenklatury" do firm prywatnych nazywanych "spółkami nomenklaturowymi". Jedną z najbardziej znanych z nich była Transakcja spółka z o.o. Według deklaracji posłów SdRP 90–95% majątku partii zostało przeznaczone na wypłatę odpraw dla etatowych pracowników lub przekazano na cele społeczne.

Socjaldemokracja Rzeczypospolitej Polskiej (SdRP) – polska partia polityczna wywodząca się z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, istniejąca w latach 1990–1999. Od 1991 wchodząca w skład koalicji Sojusz Lewicy Demokratycznej, przekształconej w 1999 w jednolitą partię o tej samej nazwie. W okresie 1993–1997 współtworzyła koalicję rządową z Polskim Stronnictwem Ludowym. Premierami z ramienia ugrupowania byli Józef Oleksy (1995–1996) i bezpartyjny Włodzimierz Cimoszewicz (1996–1997). W 1995 kandydat partii Aleksander Kwaśniewski wygrał wybory prezydenckie. Przewodniczącymi SdRP byli kolejno: Aleksander Kwaśniewski, Józef Oleksy i Leszek Miller.

Partia powstała po samorozwiązaniu PZPR w 1990 na jej ostatnim zjeździe (26–27 stycznia). Skupiała tzw. centrowy nurt dawnych członków PZPR oraz szereg organizacji związkowych (OPZZ i inne federacje), emeryckich, kombatanckich, środowiskowych, i wyznaniowych (Unia Chrześcijańsko-Społeczna "Akcja Ekumeniczna" Kazimierza Morawskiego). Nie weszli do niej z jednej strony przedstawiciele tzw. betonu partyjnego, z drugiej strony opuścili ją politycy bardziej krytycznie nastawieni do PRL (Tomasz Nałęcz, Wiesława Ziółkowska, Tadeusz Fiszbach). SdRP przejęła majątek PZPR. Przewodniczącym rady naczelnej ugrupowania został Aleksander Kwaśniewski, a sekretarzem generalnym Leszek Miller.

SdRP weszła 16 lipca 1991 w skład koalicji partii i ugrupowań lewicowych Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD). W pierwszych wolnych wyborach z 28 października 1991 koalicja SLD uzyskała 12% głosów (drugie miejsce po UD i 60 mandatów), jednak nie otrzymała miejsca w Prezydium Sejmu, ani komisji). SdRP zdecydowanie sprzeciwiała się działalności rządu Jana Olszewskiego. Do gabinetu Hanny Suchockiej miała stosunek bardziej zniuansowany, popierała jego niektóre inicjatywy (np. Program Powszechnej Prywatyzacji). W maju 1993 poparła jednak wniosek "Solidarności" o udzielenie mu wotum nieufności, co otworzyło drogę do nowych wyborów.

Po drugim kongresie partii, który odbył się 19 marca 1993, przewodnictwo utrzymał Aleksander Kwaśniewski, a wiceprzewodniczącymi zostali Leszek Miller, Józef Oleksy i Izabella Sierakowska.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Socjaldemokracja_Rzeczypospolitej_Polskiej

Lewica i Demokraci (LiD) SLD+SDPL+PD+UP – koalicyjne ugrupowanie polityczne w
Polsce, powstałe przed wyborami samorządowymi w 2006 roku. ...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Lewica_i_Demokraci -

 

 

Unia Pracy przymierza się do zjednoczenia z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Co pan na to?

Ryszard Bugaj: To tylko kropka nad i. Unia Pracy dużo wcześniej zniknęła ze sceny politycznej. Przypuszczam, że ustałyby nawet jej formalne działania, gdyby partia nie dostała pieniędzy po ostatnich wyborach parlamentarnych, dzięki czemu mogła utrzymać biuro krajowe. W każdym razie gdy rozmawiam z ludźmi z różnych części Polski, to nie natrafiam na jakiekolwiek ślady działalności Unii Pracy. Ale może mam pecha.

A z kim mieli współpracować? Sojusz to jedyna partia identyfikowana przez lewicowych wyborców.

Nie widzę różnicy między polityką PO a SLD. Gdyby Sojusz był u władzy, może tylko częściej widywalibyśmy ludzi PRL, a poza tym może zlikwidowałby IPN. Ale to wszystko. Proszę popatrzeć na Grzegorza Napieralskiego – albo rozdaje jabłka, albo tańczy z jakimiś panienkami, i to jest wszystko.

SLD złoży w Sejmie projekt ustawy, który ma pozwolić walczyć z mową nienawiści. To projekt przygotowany w 2008 r. przez Kampanię Przeciw Homofobii.

Lewicowi posłowie chcą, by w kodeksie karnym znalazł się zakaz szerzenia nienawiści ze względu na płeć, niepełnosprawność, orientację seksualną i tożsamość płciową. Uzupełniałoby to obecne przepisy, które zakazują nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość.

 

Platforma zaprosiła do Polski ekspertów od sukceów Obamy, Sarkozy’ego i Merkel

Zdaniem Ravi Singha Platforma nie najlepiej wykorzystuje możliwości, jakie daje Internet. Amerykański Sikh w turbanie z elegancko przystrzyżoną brodą wywołał szok, gdy wyciągnął dane od zaprzyjaźnionych firm internetowych.Strona PiS ma więcej wejść niż strona rządu i PO razem wzięte .

40-letni Olivier Ubeda, który przyczynił się do zwycięstwa francuskiej partii UMP Nicolasa Sarkozy'ego, oraz twórcy wyborczych sukcesów niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i szwedzkiej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej.

– Po pierwsze, musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, jacy są wasi wyborcy? – dociekali eksperci.

– Rozczarowani i wściekli – miał odpowiedzieć jeden z polityków PO.

– No to musicie wszystko zwalić na Kaczyńskiego. Powtarzajcie, że opozycja rzuca wam kłody pod nogi – doradzali spece od public relations.

– To się już nie uda. Mamy nie tylko większość w parlamencie, ale od roku także swojego prezydenta – tłumaczyli politycy.

 

 

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Aleksander Kwaśniewski i Józef Oleksy, Czarzasty

Na dzisiejszym spotkaniu rada naczelna Stowarzyszenia Ordynacka zadecydowała, że wystawi swoich kandydatów w tegorocznych wyborach parlamentarnych - poinformował jej przewodniczący Włodzimierz Czarzasty.
- Konsekwencją tej decyzji jest upoważnienie dla zarządu stowarzyszenia do rozpoczęcia rozmów koalicyjnych, w wyniku których nasi kandydaci znajdą się na konkretnych listach wyborczych - powiedział Czarzasty.

W spotkaniu uczestniczyli m.in. Aleksander Kwaśniewski i Józef Oleksy.

SO zostało założone w maju 2001 roku głównie przez byłych działaczy Zrzeszenia Studentów Polskich. Siedziba ZSP mieści się przy ulicy Ordynacka w Warszawie, dlatego występuje ono w nazwie stowarzyszenia.

Jak głosi statut, członkiem zwyczajnym SO może być każdy pełnoletni obywatel RP, który należał, należy do ZSP, ruchu studenckiego lub jest absolwentem wyższej uczelni.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

2. No tak. Idą wybory, trzeba

No tak. Idą wybory, trzeba lewiznę przefarbować. SLD+UP=SIUP? DUP? ŁUP?

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Lancelot

3. Nazwa

"Wciąż nie wiadomo też, jak będzie się nazywała nowa formacja?"

Jak to jak?? SLDUPa!!

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Maryla

4. przekrętasy wszystkich partii łączcie się !

Ludzie Ordynackiej na listach PO, PSL i SLD?



Rada Naczelna Stowarzyszenia Ordynacka zdecydowała
dzisiaj, że wystawi swoich kandydatów w wyborach parlamentarnych. Nie
będą jednak startować pod własnym szyldem. Kandydaci Stowarzyszenia będą
wchodzić w koalicji z różnymi ugrupowaniami i startować z ich list. - W
grę wchodzą różne listy - mówi portalowi Onet.pl Włodzimierz Czarzasty,
przewodniczący Stowarzyszenia. Dodaje, że w tej sprawie wyborów jest
już umówiony na konsultacje z liderem SLD Grzegorzem Napieralaskim.

O decyzji Ordynackiej poinformował jej przewodniczący Włodzimierz
Czarzasty. - Konsekwencją tej decyzji jest upoważnienie dla Zarządu
Stowarzyszenia do rozpoczęcia rozmów koalicyjnych, w wyniku których
kandydaci Stowarzyszenia znajdą się na konkretnych listach wyborczych -
powiedział.

Decyzja ta oznacza, że kandydaci Ordynackiej mogą sami wybierać listy, z
których będą startować. Wbrew pozorom SLD nie jest jedynym wyborem. Jak
mówił Czarzasty w lutym w wywiadzie dla Onet.pl, kandydaci SO startują
także z list PO czy PSL.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. "Polska potrzebuje wyższych

"Polska potrzebuje wyższych płac". Święto Pracy w Warszawie



"Polska potrzebuje wyższych płac". Święto Pracy w Warszawie

Kilkaset osób zebrało się przed warszawską
siedzibą OPZZ przy Kopernika z okazji Święta Pracy. Zgromadzeni
przechodzą na plac Zamkowy. Drugą manifestację -...
więcej »

Na Placu Grzybowskim w Warszawie przedstawiciele PPS, SLD, Unii Pracy,
OPPZ, Inicjatywy Polskiej, Partii Zieloni, Ruchu Odrodzenia
Gospodarczego, „Pokolenia” oraz Stowarzyszenia Daszyńskiego złożyli
wieńce przy kamieniu pamiątkowym czynu zbrojnego Oddziału Bojowego PPS w
1904 roku. Uroczystość zorganizowały władze PPS.

O godzinie 11.30 na rondzie de Gaulle'a rozpoczęło się za to drugie
pierwszomajowe zgromadzenie. Jego organizatorem jest Piotr Ikonowicz i
jego Ruch Sprawiedliwości Społecznej. Zebrani okolic ronda przechodzą
Nowym Światem, przez plac Trzech Krzyży, do Alej Ujazdowskich.
Zakończenie uroczystości o 15.

Uroczystości pierwszomajowe odbyły się też na Placu Grzybowskim.
Przedstawiciele PPS, SLD, Unii Pracy, OPPZ, Inicjatywy Polskiej, Partii
Zieloni, Ruchu Odrodzenia Gospodarczego, "Pokolenia" oraz Stowarzyszenia
Daszyńskiego złożyli wieńce przy kamieniu pamiątkowym czynu zbrojnego
Oddziału Bojowego PPS w 1904 roku. Uroczystość zorganizowały władze PPS.

- Lewica stoi przed ogromnym wyzwaniem - podkreślił przewodniczący
Rady Naczelnej PPS Bogusław Górski. - Państwo, które nie tylko zdaniem
Polskiej Partii Socjalistycznej powinno być państwem opiekuńczym, tam
gdzie są najsłabsi powinno pomagać, bo bogaci zawsze dadzą sobie radę -
mówił. Zwrócił uwagę na trwający w Sejmie protest rodziców i opiekunów
osób niepełnosprawnych, "gdzie ci najsłabsi nie mogą w żaden sposób
uzyskać od państwa - czyli od nas wszystkich - pomocy".

Wiceprzewodniczący SLD Sebastian Wierzbicki przypomniał, że 1 maja
jego partia tradycyjnie spotyka się z organizacjami lewicowymi na Placu
Grzybowskim, żeby uczcić poległych "o wolność, prawa pracownicze i
niepodległość naszej ojczyzny". Wspominając o robotnikach, którzy w
latach 80. ub. wieku walczyli o niepodległą Polskę podkreślił, że
"dzisiaj w miejscu, gdzie walczyli robotnicy, spotykają się bojówki spod
flag ONR".

- Nie ma na to naszej zgody i to, że nie ma dzisiaj lewicy w Sejmie,
doprowadziło do tego, że takie historie mają miejsce. My to zmienimy i
dlatego musimy połączyć siły, musimy najpierw jako lewica wystąpić
najpierw w wyborach samorządowych, następnie parlamentarnych, po to,
żeby głos lewicy był słyszalny i takie wartości jak wolność, równość,
tolerancja funkcjonowały naprawdę, a nie były tylko zapisane w
konstytucji, którą obecny rząd na każdym kroku łamie - mówił Wierzbicki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Obywatele RP nie dają o sobie

Obywatele RP nie dają o sobie zapomnieć. Trzódka Kasprzaka wszczęła burdy na warszawskim Nowym Świecie. Interweniowała Policja. WIDEO
https://wpolityce.pl/polityka/392551-obywatele-rp-nie-daja-o-sobie-zapom...
autor: Twitter/Wojciech Wybranowski
https://www.pscp.tv/w/1eaKbpAbabYJX

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Wyjątkowo spokojne Święto

Wyjątkowo spokojne Święto Pracy (+WIDEO)
http://autonom.pl/?p=21978

W ostatnich latach Święto Pracy w dużej mierze kojarzone było z gwałtownymi zamieszkami, które wybuchały głównie w Europie Zachodniej. Jak na dotychczasowe standardy tegoroczny 1 maj był jednak nad wyraz spokojny, chociaż do wymiany najtwardszych argumentów pomiędzy manifestującymi i policją doszło we Francji, Turcji oraz w Szwajcarii, z kolei w Niemczech swój protest przeciwko skrajnie lewicowej przemocy musiała odwołać rządząca chadecja.

Na ulicach francuskich miast Święto Pracy uczciło od 143 do nawet 210 tysięcy osób, natomiast do najpoważniejszych incydentów doszło w Paryżu. Tamtejsza policja poinformowała, że cała demonstracja związków zawodowych i partii lewicowych liczyła ponad 14 tysięcy uczestników, a blisko 1,2 tysiąca z nich należało do anarchistycznego „czarnego bloku”, który odpowiada głównie za atakowanie policji oraz sklepów. Z tego ostatniego powodu ucierpiały między innymi McDonald’s oraz salon samochodowy Renault.

Używanie twardych argumentów przez demonstrujących zakończyło się aresztowaniem blisko dwustu z nich, a także spotkało się z krytyką ze strony francuskich polityków. Tymczasem jeden z organizatorów tej manifestacji, lider skrajnej lewicy Jean-Luc Mélenchon, obarczył winą za zamieszki „skrajną prawicę” chociaż w tłumie atakującym sklepy widoczne były… flagi z symbolami komunistycznymi i anarchistycznymi.

Tradycyjnie do zamieszek doszło również w Turcji. W Stambule zatrzymanych zostało ogółem prawie osiemdziesiąt osób, które zebrały się w dzielnicy Beşiktaş lub miały zamiar przedostać się na Plac Taksim. Władze największego tureckiego miasta już wcześniej zakazały zebrań w tych miejscach, dlatego do ochrony pierwszomajowych manifestacji zmobilizowano tam ponad 26 tysięcy policjantów, blokujących głównie dostępu do wspomnianego placu, będącego jednym z symboli oporu wobec władzy islamistycznej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP).

Podczas legalnych manifestacji krytykowano natomiast politykę obecnego rządu, przetrzymującego w więzieniach ponad stu dziennikarzy, a także upamiętniono ofiary wydarzeń z 1 maja 1977 roku, kiedy grupa nieznanych sprawców otworzyła ogień do osób czczących wówczas Święto Pracy.

W Zurychu także doszło już tradycyjnie do incydentów z udziałem kamieni, butelek i wszystkiego co akurat było pod ręką, na czym ucierpiały głównie siedziby banków oraz miejskie urzędy. Na ulicach szwajcarskiego miasta poza skrajną lewicą pojawili się również Kurdowie, krytykujący działania tureckich władz, a także irańska diaspora nie zgadzająca się z posunięciami rządzących w Teheranie.

W przededniu Święta Pracy swoją manifestację musiała odwołać natomiast niemiecka Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU). Ugrupowanie kanclerz Angeli Merkel miało demonstrować przeciwko rosnącej liczbie aktów przemocy ze strony skrajnej lewicy, ale ostatecznie uznało, iż nie jest możliwe zapewnienie bezpieczeństwa w Berlinie, zdominowanym właśnie przez partie lewicowe i liberalne.

Na podstawie: lefigaro.fr, hurriyetdailynews.com, nzz.ch, jungefreiheit.de.
https://www.youtube.com/watch?v=fkI9c4Y6vYk


Szturmowe Święto Pracy 2018” zorganizowały
w Warszawie z okazji 1 maja cztery organizacje nacjonalistyczne:
Szturmowcy, stowarzyszenie Niklot, Kongres Narodowo-Społeczny oraz
Autonomiczni Nacjonaliści. Przemarsz kilkudziesięciu osób powstrzymywali
m.in. Obywatele RP.

Jak
poinformował Mrozek, stołeczni policjanci zabezpieczali we wtorek kilka
manifestacji. Jedną z nich było przejście z placu Zamkowego, Traktem
Królewskim przez Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat
do Alei Ujazdowskich.


W momencie, kiedy uczestnicy zgromadzenia znajdowali się
na Nowym Świecie i zbliżali do ulicy Świętokrzyskiej, trasę przejścia
zagrodziło kilkanaście osób. Osoby te usiadły na jezdni, uniemożliwiając
kontynuowanie przemarszu

— powiedział Mrozek.

Podkreślił,
że „policjanci zwracali im uwagę, że swoim zachowaniem uniemożliwiają
przejście legalnemu zgromadzeniu”. Jak tłumaczył, w tym momencie policja
ma podstawę, aby żądać od nich usunięcia się z jezdni, a jeżeli takie
polecenie nie będzie respektowane, funkcjonariusze mogą użyć
siły fizycznej.

Mrozek powiedział, że mimo ostrzeżeń
policji blokujący nie zeszli z jezdni, wobec tego funkcjonariusze
znieśli te osoby na bok. Poinformował, że część została wylegitymowana,
natomiast 5 osób doprowadzono na komendę w związku z naruszeniem
nietykalności policjantów. Jak wyjaśnił, chodzi o szarpanie
i odpychanie policjantów.

Po odblokowaniu
jezdni i umożliwieniu kontynuowania zgromadzenia jego organizator
stwierdził, że skróci trasę przemarszu. Zgromadzenie nie będzie
kontynuowało przejścia w Aleje Ujazdowskie. Uczestnicy skręcili w ulicę
Świętokrzyską i zaraz u zbiegu Świętokrzyskiej i Nowego Światu to
zgromadzenie przez organizatora zostało zakończone

— poinformował.

Mrozek
podkreślił, że sposób działania policji pokazuje, że traktuje ona
w taki sam sposób wszystkie zgromadzenia, jakie odbywają
się w Warszawie.

Dla przypomnienia, w czerwcu
ubiegłego roku to właśnie przedstawiciele środowisk prawicowych
blokowali jezdnię, uniemożliwiając przejście Paradzie Równości. Wówczas
policjanci w taki sam sposób przy użyciu siły fizycznej znieśli ich z
jezdni. Policja nie patrzy na przynależność polityczną

— podkreślił.

Walka o prawa ludzi pracy, likwidację wyzysku i sprawiedliwość społeczną to nieodłączna część ideologii Nacjonalizmu Szturmowego

— w ten sposób organizatorzy promowali „Szturmowe Święto Pracy 2018” na swoich stronach i w mediach społecznościowych.

Zgromadzenie
zostało zgłoszone przez osobę prywatną. Przekazane przez nią hasła były
zupełnie neutralne, dotyczyły świętowania dzisiejszej daty -
poinformował PAP rzecznik prasowy Urzędu Miasta Bartosz Milczarczyk.

Zaznaczył,
że jeżeli będzie dochodziło do sytuacji niezgodnych z przepisami,
to władze miasta mają „różnego rodzaju możliwości”.

Decyzją ostateczną jest rozwiązanie takiego zgromadzenia, ale na pewno nie będzie tu taryfy ulgowej

— zapewnił.

Dodał, że będący na miejscu przedstawiciele władz miasta są w stałym kontakcie z policją, która zabezpiecza zgromadzenie.

https://wpolityce.pl/polityka/392585-no-i-sie-doigrali-pieciu-uczestniko...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Zatrzymano pięć osób Blokada

Zatrzymano pięć osób

Blokada pochodu narodowców. Interweniowała policja



Blokada pochodu narodowców. Interweniowała policja

Po południu antyfaszyści zablokowali
pierwszomajowy pochód organizowany przez narodowców. Interweniowała
policja. Siedzący na jezdni uczestnicy protestu zostali...
więcej »



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl