Wraku nie mają, czarnych skrzynek nie mają, sekcji zwłok nie mają, ale zamach wykluczyli.
Oglądam uważnie konferencję prokuratorów. To kolejna hucpa przed 10 kwietnia. Na pytanie o dowody, odpowiadają, że nie wiadomo kiedy dostaną, ale jak dostaną, to będą badać. Tymczasem na pasku leci "Zamach wykluczony". Pytania o odpowiedzialnych za organizację lotu - zbywane - to koledzy z prokuratury cywilnej. Przypomne, że sprawa została wczoraj przekazana , więc prokuratura cywilna powie - jak sie zapoznamy, to powiemy.
Prokuratura: Nie było zamachu. Śledztwo przedłużone
WYŁĄCZENIE WĄTKU ORGANIZACJI LOTU
- Prokuratura wojskowa nie znalazła dowodów na to, by w czasie lotu do Smoleńska doszło do zamachu – poinformował...czytaj dalej »
Śledztwo przedłużono do 10 października 2011 roku. Do tej pory mówiono o zakończeniu go do 10 kwietnia.
Koniec badań tezy o zamachu
To najważniejsze informacje z konferencji podsumowującej prawie rok śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Według Seremeta, w tym czasie polscy prokuratorzy wojskowi "wyczerpali wszelkie czynności dowodowe" mogące potwierdzić lub zaprzeczyć, by w trakcie lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego i 95 innych osób do Smoleńska na uroczystości katyńskie, doszło do zamachu. - Prokuratorzy zakończyli badanie tego wątku, nadal badane są inne ewentualności - oświadczył Prokurator Generalny.
Organizacja do cywilnej prokuratury
Wątkiem organizacji lotu do Smoleńska, w zakresie obejmującym osoby cywilne, zajmie się Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Tym samym potwierdziły się informacje portalu tvn24.pl. Odpowiednie materiały – 35 tomów akt - zostały wyłączone z akt głównego śledztwa i przekazane praskim śledczym. Zbadają oni, czy cywilni pracownicy Kancelarii Prezydenta, Kancelarii Premiera, MSZ, MON, ambasady w Moskwie i BOR dopełnili swoich obowiązków.
Wyłączony został też wątek lądowania Jaka-40 poniżej warunków minimalnych i w braku zgody wieży kontrolnej. Postępowanie to jest prowadzone w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
Ponad 150 tomów akt
Parulski poinformował także, że materiały śledztwa obejmują już 132 tomy akt jawnych i 21 tomów akt wydzielonych. Prokuratorzy przesłuchali już ponad 500 świadków. Naczelny prokurator wojskowy przypomniał, że do Rosji polska prokuratura skierowała siedem wniosków o pomoc prawną.
- Do dzisiaj nie wpłynęły do polskiej prokuratury materiały z czynności przeprowadzonych w Rosji przez polskich prokuratorów w lutym - powiedział Parulski. Chodzi o protokoły z zeznań przesłuchanych wówczas w Moskwie kontrolerów. Prokuratura oczekuje ciągle także m.in. na dokumenty z badań miejsca katastrofy przez polskich archeologów w październiku zeszłego roku
kaw//kdj
- Zaloguj się, by odpowiadać
20 komentarzy
1. Andrzej Seremet (2L), Fot.
- Dziś stwierdzamy, że śledztwo wyczerpało swoje
możliwości w jednej z wersji - o zamachu. Prokuratorzy nie znaleźli
żadnych dowodów, które mogłyby potwierdzić tę wersję. Nie widzą oni
także potrzeby dalszego badania tego wątku. Śledczy tę wersję
wykluczyli. Pozostałe są nadal badane - mówił na konferencji prasowej
prokurator generalny Andrzej Seremet.
Seremet poinformował także, że z prowadzonego przez prokuraturę wojskową
śledztwa postanowiono wyłączyć, do odrębnego prowadzenia, tzw. wątek
organizacyjny. Dalsze czynności w tym wątku będą przeprowadzane przez
śledczych z prokuratury Warszawa-Praga. Prokurator generalny podkreślił,
że pracujący tam śledczy już od 1,5 miesiąca zapoznają się z aktami
dotyczącymi tej sprawy, które znajdują się w posiadaniu strony polskiej.
W konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie Prokuratury Generalnej
biorą udział m.in. prokurator generalny Andrzej Seremet, naczelny
prokurator wojskowy gen. Krzysztof Parulski i szef Wojskowej Prokuratury
Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg. Przedstawiciele polskiej
prokuratury przedstawili informację o stanie śledztwa w sprawie
katastrofy smoleńskiej.
Niewykluczone, że część materiałów prowadzonego śledztwa zostanie
wyłączona do oddzielnych postępowań. Prokuratura wojskowa nie jest
uprawniona do badania działań osób cywilnych, więc wydzielony może
zostać wątek dotyczący przygotowania lotu w zakresie odnoszącym się do
cywili. Ponadto wydzielony do odrębnego śledztwa może także zostać wątek
odnoszący się do lądowania jaka-40, który 10 kwietnia przywiózł do
Smoleńska dziennikarzy mających obsługiwać uroczystości katyńskie z
udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Polscy prokuratorzy czekają również na część materiału dowodowego z
Rosji - niebawem do Polski mają zostać wysłane 32 tomy akt z
postępowania prowadzonego w sprawie katastrofy przez Komitet Śledczy
Federacji Rosyjskiej. Nadal także prowadzone są niektóre ekspertyzy
zlecone przez polską prokuraturę - m.in. biegli z zakresu fonoskopii
badają zapisy rozmów z kokpitu Tu-154M zarejestrowane na tzw. czarnych
skrzynkach.
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK), który badał katastrofę polskiego
Tu-154M pod Smoleńskiem uznał za jej przyczyny m.in. błędy w pilotażu,
zły dobór załogi, złamanie przepisów lotniczych, obecność osób
postronnych w kabinie pilotów, zlekceważenie ostrzeżeń, braki w
wyszkoleniu załogi i złą organizację lotu. Żadne z wytkniętych uchybień
nie obciąża strony rosyjskiej.
Wśród sformułowanych przez MAK rekomendacji, które mają poprawić
bezpieczeństwo lotów, znalazły się postulaty zakazania obecności osób
postronnych w kabinie pilotów i rozważenia wprowadzenia przepisu, iż
wszelkie loty międzynarodowe z pasażerami powinny się odbywać zgodnie z
normami Konwencji o lotnictwie cywilnym ICAO (Konwencji Chicagowskiej).
Zdaniem polskich ekspertów, część ze wskazanych przez MAK przyczyn
katastrofy smoleńskiej nie ma potwierdzenia w faktach. Strona polska
oceniła też, że MAK w czasie badania wypadku Tu-154M niejednokrotnie
naruszył załącznik nr 13 do Konwencji Chicagowskiej ICAO.
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/wykluczono-jedna-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Bez munduru.
I co ciekawe - jak zauważyło już paru blogerów - dzisiaj prokuratorzy wojskowi byli bez mundurów. Wstydzili się je zhańbić czy jak? W końcu w mundurze większa ranga przekazywanych informacji by była.
Pozdrawiam.
"Większość ludzi jest zbyt ostrożna, żeby nabrać się na prawdę." Hugo Steinhaus
3. Tak dzisaj jest pierwszy kwiecień
czyli Pryma Aprilis , tylko czy prokuratorzy powinni żartować sobie z tej wielkiej tragedii . Dosyć to niesmaczne
4. Metafizyczne zdolności polskiej prokuratury. (ndb2010)
Zaskoczyła
mnie niesamowicie dziś decyzja prokuratury wykluczająca wątek zamachu.
Poza faktem terminu jej ogłoszenie (kilka dni przed rocznicą i wielkimi
zebraniami w Warszawie) to wydaje mi się, że trzeba mieć niesamowitą
odwagę, intuicję wręcz zdolności paranormalne aby wykluczyć wątek
zamachu bez takich dowodów jak:
- oryginałów czarnych skrzynek lub nawet możliwości ich zbadania w Moskwie
- wraku samolotu lub nawet możliwości jego zbadania w Smoleńsku.
- dokumentów potwierdzających czy i jakie ekspertyzy dotyczące części samolotu zostały wykonane.
Czy chyba najważniejsze.
Strona
rosyjska odmówiła przekazanie Polsce dokumentów potwierdzających czy i
jakie badania zostały wykonane w zakresie ekspertyz balistycznych i
pirotechnicznych.
http://ndb2010.salon24.pl/293180,metafizyczne-zdolnosci-polskiej-prokura...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Trwają przesłuchania polskich urzędników. Na wniosek Rosji
Wojskowi śledczy rozpoczęli realizację wniosku rosyjskiej prokuratury. W ramach pomocy prawnej przesłuchują polskich urzędników odpowiedzialnych za przygotowanie wylotu polskiej delegacji do Smoleńska. Rosjanie zaznaczali, że chcą być obecni przy przesłuchaniach.
Zwrócenie się Rosji do strony polskiej z prośbą o przesłuchanie polskich urzędników potwierdził „Gazecie Polskiej” płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Choć strona rosyjska nie podała, o jakich urzędników chodzi, polska prokuratura na podstawie dokumentów ustaliła, kto był odpowiedzialny za organizację lotu. – Aktualnie trwają przesłuchania tych osób – mówi Rzepa, jednak o szczegółach nie chciał mówić, zasłaniając się tajemnicą śledztwa.
Z dokumentów, dotyczących procedur przygotowania lotów najważniejszych osób w państwie, jednoznacznie wynika, że bezpośrednim odpowiedzialnym jest szef Kancelarii Premiera, w tym wypadku minister Tomasz Arabski. W gronie osób odpowiedzialnych za organizację tragicznego lotu do Smoleńska jest także, jako przełożony podległych mu ministrów, premier Donald Tusk.
Minister obrony narodowej odpowiada z kolei za 36. Pułk Lotnictwa Transportowego, do którego należał Tu-154M. Jednoznacznie o odpowiedzialności szefa MON mówi instrukcja organizacji lotów najważniejszych osób w państwie.
Za organizację podróży 7 oraz 10 kwietnia odpowiedzialny był również minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Z kolei szef MSWiA Jerzy Miller był odpowiedzialny za podległy mu BOR w aspekcie ochrony najważniejszych osób w państwie udających się do Katynia.
Sprawdzenia lotniska w Smoleńsku miała wcześniej dokonać rządowa grupa rekonesansowa, składająca się z przedstawicieli MSWiA, MON i MSZ. Po przybyciu do Smoleńska jej członkowie nie zostali nawet przepuszczeni przez bramę lotniska. Reakcji rządu nie było.
żar/Niezalezna.pl
http://www.fronda.pl/news/czytaj/trwaja_przesluchania_polskich_urzedniko...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Wydarzyła się "katastrofa"
prokuratura rosyjska pewnie szuka kozła ofiarnego , T. Arabski może się na to nada.Zobaczymy ,a jeśli wymierzy mu 15 lat łagru ? W każdym razie będziemy mieli jasność , jaka prokuratura polska ,czy rosyjska ma w Polsce zwierzchność .
7. dla przypomnienia
"Moscow Times": Woń gazu łupkowego unosi się nad Katyniem
Przed przylotem prezydenta usunięto sprzęt nawigacyjny?
"Woń
gazu łupkowego unosi się nad Katyniem" - to tytuł artykułu Julii
Łatyniny w internetowym wydaniu "Moscow Times". Autorka w swoim artykule
stawia kilka tez, które w jej opinii czynią katastrofę prezydenckiego
samolotu wyjątkowo dziwną, a jej przyczyny coraz bardziej niejasnymi.
Łatynina pisze m.in., że w czasie spotkania premierów Tuska i Putina na
smoleńskim lotnisku ustawiono nowoczesny sprzęt nawigacyjny. Trzy dni
później już go tam nie było.
W opinii Łatyniny, dramatyczny
zwrot wydarzeń nastąpił po artykule "Wall Street Journal" z 8 kwietnia
br., w którym opisano mechanizmy inwestowania amerykańskich gigantów
gazowych w złoża gazu łupkowego w Polsce. Według gazety pierwsze
wiercenia w naszym kraju mają się rozpocząć już w najbliższych
tygodniach. "Oto i wasza odpowiedź. Rosja, której neoimperializm został
zbudowany na fakcie, że posiada ona złoża 'pokojowego gazu' (podobnie do
'pokojowego atomu' w Związku Sowieckim), i na tym, że może ona przytkać
swoje rurociągi z gazem biegnące przez Polskę, tak jak to Kreml zrobił z
Ukrainą. Ale co jeśli Polska stałaby się eksporterem gazu?" - pyta
Łatynina. Jak pisze dalej dziennikarka, wówczas Moskwa zdała sobie
sprawę, że fakt, jak wiele gazu łupkowego Polska zamierza pozyskiwać,
zależy w głównym stopniu od wyników następnych wyborów parlamentarnych w
naszym kraju. "Jedna z opcji: partia byłego prezydenta Polski Lecha
Kaczyńskiego. Był on żarliwym narodowcem, ludowcem i antykomunistą,
człowiekiem, który doświadczył osobistej tragedii związanej z masakrą w
Katyniu. Pojawiał się tam na uroczystościach co roku. Z drugiej strony
mamy partię premiera Donalda Tuska, pragmatyka, który jest gotowy
przyjaźnić się z każdym, tylko nie z Kaczyńskim" - czytamy w dalszej
części artykułu.
Jak podkreśla autorka, to właśnie na trzy dni przed
oficjalnymi obchodami premierzy Putin i Tusk spotkali się w Katyniu.
"Specjalnie przyjechali wcześniej, aby nie musieć zapraszać Kaczyńskiego
i aby go podejść" - zauważa Łatynina. Według niej, późniejszy przylot
polskiego prezydenta, który zabrał ze sobą dużą część krajowej elity,
był obliczony na "przelicytowanie" wartości spotkania dwóch premierów.
Dziennikarka stwierdza, że wobec tego informacje o gęstej mgle mogły być
odebrane przez Lecha Kaczyńskiego, jako próba politycznego fortelu z
inspiracji Kremla mająca na celu uniemożliwienie mu wzięcia udziału w
ceremonii. Jak zaznacza Łatynina, sprawa nie jest jednoznaczna. Zauważa,
że kilka dni wcześniej ten sam samolot lądował na tym lotnisku, lecz -
jak dodaje - prawdą jest, iż wówczas panowały na nim inne warunki. I nie
chodzi tylko o warunki pogodowe. "Na ich wizytę [Putina i Tuska -
przyp. red.] specjalny sprzęt nawigacyjny został sprowadzony na lotnisko
w Smoleńsku, aby zapewnić dodatkowe bezpieczeństwo. Możliwe jest, że
ten sprzęt został usunięty przed lądowaniem samolotu Kaczyńskiego. Ta
informacja dodaje jeszcze więcej mgły do tej i tak tajemniczej
katastrofy" - czytamy w zakończeniu artykułu.
"A wiosną 2010 r. na
Kremlu nagle zrozumiano, że gaz łupkowy powoduje zerwanie ze światowym
gazociągiem i że jeżeli nie podejmie się środków, to być może Polska
będzie eksportować gaz do Europy. I że polskie władze należy natychmiast
przeciągnąć na naszą stronę, gdyż sprawa wydobycia gazu łupkowego w
Polsce jest, jak powszechnie wiadomo, polityczna i w dużym stopniu
zależy od tego, która partia wygra następne wybory" - pisze Łatynina.
Publicystka przypomina też incydent z wojny rosyjsko-
-gruzińskiej,
kiedy prezydent Lech Kaczyński wraz z prezydentami Ukrainy, Estonii i
Litwy lądował w Baku, bo powiedziano mu, że Rosjanie mogą strącić
samolot. Wówczas na spotkaniu w Tbilisi Kaczyński oświadczył: "Dzisiaj
Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze kraje bałtyckie, a może i mój kraj".
"Rankiem 10 kwietnia, wiedząc, że w Rosji nie jest mile widziany,
prezydent Polski nie mógł nie nakazać lądowania samolotu. To nie była
samowola, nie była wielkopańskość: to w Rosji dyplomaci rozbijają się po
pijaku, strzelając ze śmigłowca do górskich owiec. Było to wynikiem
wszystkiego, co antykomunista, nowy Kościuszko, nowy Sikorski, człowiek,
w którego krwi tętniły rozbiory Polski (...), Katyń, Powstanie
Warszawskie, 'Solidarność' - wynikiem wszystkiego, co prezydent Polski
Lech Kaczyński myślał o Rosji. Kaczyński nie wierzył w żadną mgłę.
'Mgła' oznaczała dla niego jedynie polityczne powitanie przez Putina,
który w przeddzień polskich wyborów zawiązuje sojusz z Tuskiem, podobnie
jak Katarzyna skorzystała z usług Branickiego i Potockiego".
Łukasz Sianożęcki
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=tk&dat=20100416&id=tk15.txt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Zamachu nie było.
Zamachu nie było. "Prokuratorzy popełnili oburzający błąd"
PEŁNOMOCNIK CZĘŚCI RODZIN O DECYZJI OSKARŻYCIELI
-
Decyzja o wykluczeniu wersji o zamachu jest kompletnie niezrozumiała.
Prokuratorzy popełnili poważny, wręcz oburzający błąd -...czytaj dalej »
Decyzja o wykluczeniu wersji o zamachu jest kompletnie niezrozumiała.
Prokuratorzy popełnili poważny, wręcz oburzający błąd - uważa
pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy mecenas Rafał Rogalski.
Według niego zaprzestanie badania tego, czy 10 kwietnia 2010 r. mogło
dojść do zamachu "jest stanowczo przedwczesne, bo wciąż nie zbadane są
bardzo istotne dla sprawy materiały, na przykład wrak TU-154".
Pełnomocnik kilku rodzin ofiar katastrofy z 10
kwietnia, w tym Jarosława Kaczyńskiego, przyznaje w rozmowie z tvn24.pl,
że jest "zaskoczony i bardzo rozczarowany decyzją wojskowych
prokuratorów". Na piątkowej konferencji stwierdzili oni, że wersja
dotycząca zamachu nie będzie dłużej badana.
Według Rogalskiego ta argumentacja jest o tyle
niezrozumiała, że materiał dowodowy, na którym oparli się wojskowi
prokuratorzy jest "wysoce niekompletny".
- Wciąż nie doczekaliśmy się na przykład wraku Tupolewa i nie wiadomo
kiedy się go doczekamy. Jak bez jego zbadania można było podjąć taką
decyzję? - pyta Rogalski.
Jak zastrzega, "zgadza się z tezą, że dowody nie pozwalają dzisiaj na
stwierdzenie jakoby 10 kwietnia doszło do zamachu". - Ale uważam, że
jednoznaczne wykluczenie tej wersji w tym momencie jest stanowczo
przedwczesne - zaznacza mecenas.
ŁOs//kdj
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Gdzieś dzisiaj przeczytałem, że był komentarz:
Że gdyby śledczy z 9/11 opierali się na dokumentach Al-Kaidy, doszliby do wniosku, że to była katastrofa budowlana.
Pozdrawiam.
"Większość ludzi jest zbyt ostrożna, żeby nabrać się na prawdę." Hugo Steinhaus
10. Ob.Serwator
najgorsza jest ta niemoc. Odbijanie sie jak od muru - wszystkie wnioski pełnomocników Rodzin odrzucane, setki tysięcy podpisów pod petycjami - traktowane jak śmieci.
Ale zapłacą za to. Przyjdzie czas, że zapłacą.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Jak Putin kazali Tuskowi, tak jest
Przyjaciele na całe życie
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
12. @Maryla
No przecież sami sobie wyroków stawiać nie będą. Jedyne co mi przychodzi do głowy to przykład 09.05.1794.
Pozdrawiam.
"Większość ludzi jest zbyt ostrożna, żeby nabrać się na prawdę." Hugo Steinhaus
13. Mistyfikacja trwa w najlepsze
A czynią to sprzedajne wieprze
Lecz kosa stoi nad ich głowami
Spadnie im na głowy seriami
Tak ,że żadna się nie ostoi
Bo za nią diabeł stoi
Czeka na nich zacierając łapy
Bo woli mieć łby zamiast atrapy
Pozdrawiam
14. łaskawcy !
Może znów przesłuchamy urzędników
Nie wykluczamy, że konieczne będzie ponowne przesłuchanie niektórych urzędników państwowych - ujawnia w rozmowie z tvn24.pl Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. 35 tomów akt dotyczących odpowiedzialności cywilów za organizację lotu z 10 kwietnia i wyłączonych ze śledztwa smoleńskiego przez prokuraturę wojskową jest już na Pradze. - Na razie postępowanie prowadzić będą dwaj prokuratorzy. Nie wykluczamy, że ten zespół zostanie jednak poszerzony - dodaje rzecznik.
Decyzja o wyłączeniu ze śledztwa WPO "wątku organizacyjnego" zapadła 29 marca. W piątek około godziny 14:30 wszystkie materiały dotyczące odpowiedzialności cywilnych urzędników za organizację i zabezpieczenie tragicznego lotu zostały przewiezione do Prokuratury Okręgowej na Pradze. - W sumie jest to aż 35 tomów akt, 13 teczek oraz 18 płyt CD - mówi w rozmowie z tvn24.pl Zbigniew Jaskólski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, która objęła nadzorem służbowym postępowanie przygotowawcze.
http://www.tvn24.pl/12690,1697873,0,1,prokuratura-moze-znow-przesluchamy...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. maja winnych !oficerów z 36. specpułku.
Planując loty do Smoleńska 7 i 10 kwietnia 2010 roku Siły Powietrzne złamały prawo - informują "Wiadomości" TVP. Prokuratura nie wyklucza, że w tej sprawie wkrótce będą postawione zarzuty.
"Wiadomości" ustaliły także, że w planach lotów na 7 i 10 kwietnia Siewiernyj było oznaczone kodem ZZZZ, co w "słowniku" lotniczym oznacza lądowanie na terenie przygodnym, jak np. droga lub łąka.
Prokuratorzy wojskowi przyznali "Wiadomościom", że w tej sprawie zarzuty wkrótce będą postawione odpowiedzialnym osobom - oficerom z 36. specpułku.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/loty-do-smolenska-byly-nielegalne-moga-by...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Wraku nie maja
ale prokuratura "na kursie i na sciezce" z oprawcami.
Wojciech Kozlowski
17. Gdy pierwszy RAZ czytałam artykuł "won gazu łupkowego...."
byłam zbyt przybita Nieszczęsciem,jakie nas spotkało.ale przyznam,ze gdy troszkę
Przerazenie odchodziłow cien,wielokrotnie
wracałam do tego artykułu..........COS w nim jest.......
i jeszcze przypomnijmy sobie wcześniejsze wydarzenie w Rosji,wybuch w Moskiewskim
Metrze,ktory moim zdaniem
był dziełem ludzi Putina,
zginęli wtedy ważni urzędnicy.........póżniej,tez było kilka tajemniczych śmierci
wysokich "wojskowych" a rosjanie zaczynali zbyt natarczywie pytać,czy Putin zlecił to
Nieszczęscie.....
I Nagle Smolensk,dzisiaj juz nikt nie pyta Putina o Metro w Moskwie,dzisiaj Polki i Polacy......
pytają Dlaczego zginął urzędujący Polski Prezydent.......ale
polscy "putinowcy" nie słyszą tego pytania............
Za dużo zbiegów okoliczności,za dużo zdarzeń,sprzyjających określonej grupie wpływów
i jeszcze umożony dług za GAZ i markotny Pawlak,unikający kamer
nawet z tego co pamiętam nie bardzo chciał się podpisać
POd pewnym GAZowym dokumentem.......
Nie wierzę Putinowcom ....i nie wierzę pułkownikom z KGB ,STASi i diabli wiedzą jeszcze czego......
gość z drogi
18. Wątek organizacji lotu będzie
Wątek organizacji lotu będzie przejęty płynnie
Jak informował w miniony piątek naczelny prokurator wojskowy gen.
Krzysztof Parulski, wyłączony do warszawskiej prokuratury okręgowej
wątek dotyczy okresu od września 2009 r. do 10 kwietnia 2010 r. i ma się
toczyć w sprawie ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub
przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych
kancelarii prezydenta, premiera, MSZ, MON, polskiej ambasady w Moskwie i
BOR w związku z wizytami w Katyniu premiera Donalda Tuska (7 kwietnia
2010 r.) i prezydenta Lecha Kaczyńskiego (10 kwietnia).
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. A co z Arabskim...........?
co z Tuskiem,Sikorskim,czy ich nikt nie przesłucha.........?
Dlaczego........
POdobno to jednak TUSK podzielił wizyty ,tak bardzo nie chciał,by Prezydent był na Uroczystosciach,ze stawali na rzęsach z ARABEM,by tylko oni mogli się sciskać bez przeszkód z pułkowinikiem kgb........
gość z drogi
20. Z siedziby MSZ akta
Z siedziby MSZ akta przekazano do Prokuratury Generalnej. Jej rzecznik Mateusz Martyniuk poinformował, że po wstępnym przejrzeniu zawartości akt przesłano je Naczelnej Prokuraturze Wojskowej, skąd ostatecznie trafią do prowadzącej polskie śledztwo smoleńskie Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Rzecznik Prokuratury Generalnej powiedział, że akta (wszystkie w języku rosyjskim) otrzymają tłumacze przysięgli i dopiero po zakończeniu ich pracy będzie można szczegółowo wypowiedzieć się o zawartości przesyłki.
Według Martyniuka, dokonana w PG pobieżna analiza zawartości 14 tomów akt wykazała, że zawierają one: kolejne protokoły i dokumentację fotograficzną z oględzin miejsca katastrofy, dokumentację z oględzin części wraku i rzeczy osobistych ofiar, a także kopię zapisu "czarnej skrzynki" rozbitego samolotu. - Do tej pory dysponowaliśmy kopiami od MAK; ta od prokuratury jest dopełnieniem procesowej formalności właściwego trybu przekazania materiału dowodowego - wyjaśnił Martyniuk.
Jak dodał, wśród przekazanych akt są też oczekiwane w Polsce protokoły zeznań rosyjskich kontrolerów ze Smoleńska, dokumentacja z identyfikacji i sekcji zwłok, a także osobna teczka z dokumentacją prac w Smoleńsku grupy polskich archeologów.
Strona polska oczekuje także na resztę materiałów dotyczących sekcji zwłok ofiar katastrofy. W styczniu naczelny prokurator wojskowy, gen. Krzysztof Parulski informował, że przekazana do tej pory dokumentacja dotycząca sekcji jest kompletna jedynie w odniesieniu do 18 ofiar katastrofy. W przypadku kolejnych 40 ofiar występują braki w dokumentacji. Nie wiadomo na razie, czy także te dokumenty znajdują się w przekazanych Polakom 14 tomach.
Strona polska wysłała do Rosji siedem wniosków o pomoc prawną - dokumenty spływają partiami i stanowią częściową realizację dotychczasowych wniosków.
Pierwsza partia rosyjskich materiałów trafiła do Polski w połowie czerwca zeszłego roku - były to pierwsze protokoły zeznań świadków i dokumentacja z oględzin miejsca katastrofy. W następnych transzach do kraju wracały rzeczy osobiste ofiar i ich protokolarne opisanie, część dokumentacji genetycznej z identyfikacji szczątków.
Na przekazanie Polsce wraku samolotu oraz "czarnych skrzynek" nasi prokuratorzy wciąż czekają i możliwe, że oczekiwanie potrwa do zakończenia rosyjskiego śledztwa.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/wiadomo-juz-co-zawieraja-tomy-akt-z-rosji...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl