"Polska" zajęła się perspektywą i diagnozą młodych w Polsce. Dwa wywiady czy słuszna diagnoza?

avatar użytkownika Maryla

Donald Tusk twierdzi, że polska młodzież to "pierwsza generacja w naszych dziejach, która nie ustępuje młodym w innych krajach w dziedzinie edukacji i sprawności technologicznej". Z kolei Jarosław Kaczyński zaznacza, że "ponad 50 proc. absolwentów uczelni nie znajduje pracy. To niebywałe marnotrawstwo energii, wiedzy, kompetencji i zapału". Który z nich ma rację?
Obaj, po części. Co więcej, mam też świadomość, że obecny rząd doskonale wie, jakie problemy ma dzisiejsza młodzież z wkraczaniem w dorosłość. Michał Boni pracuje właśnie nad raportem dotyczącym tych problemów - współpracowałem zresztą przy jego tworzeniu jako ekspert. Na pewno warto podkreślać kompetencje polskiej młodzieży w świecie komputerowych interfejsów, ich umiejętności komunikacyjne albo językowe. Są także bardzo mocno nastawieni na wspólnotę. Grupa rówieśników i paczka przyjaciół odgrywa w ich życiu ogromną rolę. I widać, że ten potencjał młodości rzeczywiście się marnuje. Choć w Polsce nie ma takiej sytuacji jak na przykład w Grecji czy we Włoszech, gdzie młodzi zderzają się z betonową ścianą. Tam mówi się o pokoleniach 600 euro czy 1000 euro - bo taką pensję otrzymują młodzi Grecy i młodzi Włosi po wejściu na rynek pracy, kiedy już uda im się w ogóle na ten rynek wejść. To jest rzeczywiście twardy mur i w tych państwach trudno go przeskoczyć. Ale w Polsce takiego muru nie ma. Możemy mówić o najwyżej o gumowej ścianie.

 

Szlendak: Młodzi nie są wcale tak dobrze wykształceni. Premier się myli

Szlendak: Młodzi nie są wcale tak dobrze wykształceni. Premier się myli

Polska Aktualizacja 2011-03-25 13:27:07

- Współczesna młodzież wcale nie jest tak rewelacyjnie wykształcona, jak przedstawia to premier. Owszem, świetnie sobie radzą z komputerami, ale dużo gorzej z czytaniem i rozumieniem linearnych opowieści. Gdy mają przebrnąć przez książkę liczącą 300 stron, to mają z tym kłopot. Owszem, przyswajają nowinki błyskawicznie, ale niemal wszystko traktują powierzchownie. Skaczą po tematach niczym konik polny po łące - w konsekwencji wielu z nich na niczym specjalnie dobrze się nie zna - mówi prof. Tomasz Szlendak, socjolog, w rozmowie z "Polską". »

 

 

 

Świda-Ziemba: Wróg młodych jest dziś bezosobowy

Świda-Ziemba: Wróg młodych jest dziś bezosobowy

Barbara Dziedzic Polska Aktualizacja 2011-03-25 12:27:50

- Nie będzie się buntować, bo każdy myśli o sytuacji własnej, a nie o innych. Nie istnieje poczucie wspólnoty, a tylko wspólnymi siłami mogłoby myśleć o buncie. Młodzi nie myślą kategoriami "my", tylko "ja". Mnie ma być dobrze, ja mam dobrze zarabiać - mówi prof. Hanna Świda-Zięba, socjolog z SWPS i UKSW, w rozmowie z Agatonem Kozińskim. »

Dziś natomiast Międzynarodowa Organizacja Pracy nazywa nową generację straconym pokoleniem. Co prawda ta nazwa odnosi się do marnych perspektyw zarobkowych i rosnącego "stracone" to lekka przesada?
Jeśli chodzi o niestabilność zarobkową i bezrobocie wartościowych absolwentów wyższych uczelni, to chyba całkiem trafne określenie. Sytuacja na rynku pracy jest nadzwyczaj niestabilna. Ciekawe jest natomiast to, że młodzi ludzie o tym wiedzą, a mimo to ta sytuacja ich nie załamuje.

Bo są bardzo odporni?
Bo są nastawieni na życie tu i teraz. Kłopoty ich nie załamują, ponieważ z ich perspektywy mogą one być przejściowe. W badaniach widać wyraźnie, że ankietowani, mimo wszystkich trudności, wierzą często, że swoje plany zrealizują w ciągu najbliższych pięciu lat.

Możemy uznać, że formą nowoczesnego buntu jest emigracja zarobkowa m.in. do Wielkiej Brytanii i Irlandii? Duża grupa niezadowolonych młodych ludzi wyjeżdża, bo ma dosyć kraju, w którym nie znalazła perspektyw.
Nie, emigracji nie możemy uznać za bunt przede wszystkim dlatego, że wyjeżdżający nie wystąpili przeciwko komuś. Ci, którzy decydują się wyemigrować, to ludzie odważni, którzy wierzą, że wyjazd poprawi ich sytuację. Wyjeżdżają najczęściej wtedy, gdy mają za granicą znajomych, którzy się jakoś urządzili. Tworzy się tzw. sieć wyjeżdżających. Wyjazd to przygoda i szukanie indywidualnych możliwości, a nie gest buntowniczo-desperacki.

I nie szukają przyczyn, winowajców, że tak trudno im się urządzić w kraju?
Nie, nie interesują się tym. Przyjmują rzeczywistość taką, jaka jest. Problemy są, bo takie po prostu jest życie.

W jakiej formie może się więc dziś buntować młode pokolenie?
Nie będzie się buntować, bo każdy myśli o sytuacji własnej, a nie o innych. Nie istnieje poczucie wspólnoty, a tylko wspólnymi siłami mogłoby myśleć o buncie. Młodzi nie myślą kategoriami "my", tylko "ja". Mnie ma być dobrze, ja mam dobrze zarabiać.

 

 

 

 

 

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. wygląda, że przed wyborami badają grunt, kolejny spec

Pokolenie końca rewolucji

http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/581631_Pokolenie-konca-rewolucji.html


Polityka to dla nich bagno, ale na wybory chodzą.
Zgadzają się na seks przed ślubem, ale już nie na aborcję. Papież jest
dla nich raczej ikoną popkultury, a katastrofę smoleńską przeżywali
głęboko, ale krótko. O warszawskich licealistach opowiada dr Marcin
Zarzecki z UKSW.


Tragedie narodowe poruszają młodych ludzi tyleż głęboko, co krótko. Według badań dr Zarzeckiego, u nikogo żadne z nich nie przekuło się na trwałą zmianę postawy. Na zdjęciu Msza św na Placu Piłsudskiego poświęcona pamięci Jana Pawła II
autor: Wojciech Grzędziński
źródło: Fotorzepa
Tragedie narodowe poruszają młodych
ludzi tyleż głęboko, co krótko. Według badań dr Zarzeckiego, u nikogo
żadne z nich nie przekuło się na trwałą zmianę postawy. Na zdjęciu Msza
św na Placu Piłsudskiego poświęcona pamięci Jana Pawła II

Dr Marcin Zarzecki, socjolog  z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego
autor: Szymon Łaszewski
źródło: Fotorzepa
Dr Marcin Zarzecki, socjolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego

Jaki obraz młodych warszawiaków wyłania się z waszych badań?

Marcin Zarzecki: Niezwykły i dwuznaczny. Po pierwsze
wiele stereotypów o młodych okazało się nieprawdziwych. Myśleliśmy, że
młodzież wyłącznie pragnie się cieszyć tym, co jest tu i teraz, że jest
nastawiona hedonistycznie do życia. Wydawało nam się, że licealiści będą
skrajnie liberalni pod względem seksualności. Także to okazało się
nieprawdą.

Więc co wyszło w tych badaniach?

Ci ludzie są naprawdę niezmiernie uczuciowi i emocjonalni, kategoria
miłości romantycznej jest dla nich bardzo ważna. To ideał, do którego
powinno się dążyć. Pytanie, czy to nie jest tylko w sferze deklaracji?
Ale z drugiej strony ich podejście do małżeństwa i życia seksualnego
jest bardzo dojrzałe. Oczywiście są też spektakularne przypadki
niedojrzałości. Np. na pytanie „Co odróżnia ciebie od twoich rodziców?”,
ktoś odpowiedział, że kiedyś można było całować się dopiero na piątej
randce, a teraz wszystko jest już dozwolone na pierwszej. Ale to były
pojedyncze przypadki. Jest to pokolenie bardzo zindywidualizowane i
skupione na sobie.

Co jeszcze was zdziwiło?

Myśleliśmy, że w dużym mieście złapiemy za rękę młodych,
awangardowych Europejczyków. Wyszło zupełnie inaczej, gdzieś się ukryli.
Warszawska młodzież jest nastawiona konserwatywnie i prorodzinne. Co
prawda są liberalni w sferze seksualnej, prawie wszyscy akceptują seks
przed ślubem, ale są bardzo przeciwni aborcji. Łatwiej akceptują
eutanazję.

Czym jeszcze objawia się ten konserwatyzm?

Istotnym elementem życia jest dla nich rodzina. Jeden z rozmówców
mówił, że najważniejsza jest rodzina i jej dobro, a nie pieniądze.
Badaliśmy młodzież z tych najlepszych i tych najgorszych liceów. Ci z
lepszych szkół byli nastawieni w większym stopniu na awans edukacyjny i
przez to zawodowy. Dopiero potem na założenie rodziny. Z kolei większość
osób ze szkół o niższym statusie była przede wszystkim nastawiona na
małżeństwo i rodzinę.".................


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Jasna Góra » Maturzyści z

Jasna Góra »

Maturzyści z Legnicy na Jasnej Górze


Dotarli maturzyści z Wielkopolski


Biuro Prasowe Jasnej Góry

2011-03-24

Dzisiaj
na Jasną Górę przybyli maturzyści z diec. legnickiej. Pielgrzymka
zgromadziła w czwartek, 24 marca ponad 3 tys. uczniów, 218 nauczycieli i
ponad 50 duszpasterzy. Hasłem były słowa: „W komunii z Bogiem”.



„Jest to nasza ogromna radość, że młodzi ludzie chcą pielgrzymować,
chcą tutaj przynosić swoje intencje – mówi ks. Sławomir Stasiak,
dyrektor Wydziału Katechetycznego Legnickiej Kurii Biskupiej - Liczbowo
jest ich mniej, ale myślę, że te liczby są podyktowane przede wszystkim
spadkiem w ogóle liczby maturzystów, a nie liczby tych, którzy nie
chcieliby przyjechać tutaj”.



W południe została odprawiona Msza św. w Kaplicy Cudownego Obrazu,
której przewodniczył bp Stefan Cichy, biskup diec. legnickiej. Z uwagi
na liczebność grupy, młodzież zajęła także dużą część bazyliki, bo
dzięki transmisji mogła również tam swobodnie uczestniczyć w
Eucharystii.



„Egzamin dojrzałości to sprawdzian osiągniętej wiedzy, a po
egzaminie dojrzałości całe życie będziemy zdawali egzamin z naszej
mądrości – mówił w homilii biskup – Nie zawsze wiedza idzie w parze z
mądrością, nie wystarczy zdobywanie samej wiedzy, trzeba także
zdobywania prawdziwej mądrości”......................


Dotarli maturzyści z Wielkopolski

Biuro Prasowe Jasnej Góry

2011-03-22

Pielgrzymka
Maturzystów Archidiecezji Poznańskiej dotarła w poniedziałek, 21 marca,
na Jasną Górę. Uczestniczyło w niej ponad 1,5 tys. uczniów. Jest to
pierwsza grupa, jaka przybyła do sanktuarium, kolejna przyjedzie 9
kwietnia.



Eucharystii odprawionej w Kaplicy Matki Bożej przewodniczył bp pomocniczy arch. poznańskiej Zdzisław Fortuniak.



Maturzystów w imieniu Jasnej Góry pozdrowił o. Mieczysław Polak,
podprzeor sanktuarium. „Zgromadziliście się pod macierzyńskim wejrzeniem
Jasnogórskiej Bogarodzicy, Ona wskazuje wam drogę zwycięstwa nad złem,
jest to droga rozwoju, a jest nią Chrystus. Maryja oręduje za wami, i
jest wam Przewodniczką w wierze i świętości, wskazując na Syna pomaga
wam wejść w dorosłe życie z Chrystusem, abyście potrafili tak, jak Ona
mówić Bogu wasze codzienne ‘tak’ i wiernie kroczyć drogą
chrześcijańskiego powołania niosąc krzyż i nie wstydząc się go”.



„Życie to czas, który został nam podarowany, i w którym każdy z nas
staje wobec wyzwania, wyzwania, które polega na znalezieniu swojego
celu, przeznaczenia, i na zmaganiu się, na walce o nie. Alternatywą jest
przeżycie tego czasu w sposób powierzchowny, utracenie życia,
nieumiejętność odkrycia w sobie zdolności do dobra i tym samym także
drogi do prawdziwego szczęścia” – mówił w homilii bp Fortuniak.



„Zbyt wielu młodych ludzi nie zdaje sobie sprawy, że sami są w
głównej mierze odpowiedzialni z nadanie głębokiego sensu własnemu życiu,
a sytuację pogarsza fakt, że młodzi ludzie tego czasu, że wy musicie
się zmagać dziś z trudnościami, których poprzednie pokolenia
doświadczyły tylko częściowo i w ograniczonej mierze. Słabość znacznej
liczby rodzin, brak porozumienia między rodzicami i dziećmi, izolujący
wpływ znacznej części środków przekazu, wszystko to może wywoływać zamęt
i niepewność, co do prawd i wartości, które nadają autentyczny sens
życiu” – zaznaczył Kaznodzieja.



„Dlatego musimy sobie stawiać zasadnicze pytania: jak powinienem
przeżyć, jak powinienem przejść przez życie, aby go nie zmarnować? Na
jakim fundamencie, na jakich pewnikach powinienem je budować? Jak mam
postępować w trudnych i skomplikowanych sytuacjach życiowych w rodzinie,
w szkole, na uniwersytecie, w pracy, w kręgu przyjaciół?” – pytał
Ksiądz Biskup, zachęcając młodych do osobistej refleksji.



Przed południem młodzież wysłuchała konferencji pt. „W komunii z
Bogiem” w Sali o. Kordeckiego. Natomiast po południu odbyło się
spotkanie z duszpasterstwem akademickim, które podjęło temat
zbliżających się XXVI Światowych Dni Młodzieży w Madrycie. O godz. 15.00
nastąpiło zawierzenie maturzystów Matce Bożej w Kaplicy Cudownego
Obrazu, a po nim na jasnogórskich wałach odbyła się Droga Krzyżowa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl