Smoleńskie gry operacyjne z wykorzystaniem "uwiarygodnienia". Przypadek wydawnictw Sfinksa i Frondy.

W lutym do księgarń trafiła kolejna publikacja – "Smoleński upadek" autorstwa Tadeusza Święchowicza. – Uważam, że jest to pierwsza obiektywna książka na temat tej katastrofy i pierwsza, która próbuje uporządkować ludziom w głowach wszystko, co do tej pory mówiono na ten temat. Przedstawia wszystkie teorie, jakie się na ten temat pojawiły, zbiera wszystko i przedstawia w racjonalny sposób – podkreśla Michał Jeżewski, szef wydawnictwa Fronda, którego nakładem ukazała się książka.

http://www.rp.pl/artykul/459542,626152.html

żeby nie było, ze nie ostrzegalismy.

Zadałam sobie trud i wówczas, gdy sawantka napisała swój tekst (a więc PRZED oficjalna promocją książczyny) - przeleciałam chyba ze 20 ksiegarni internetowych, nawet zapisywałam ich nazwy (także księgarnie katolickie!!! - gdzie wszędzie zostawiłam mail'a na kontakt księgarni) - ale po tych ~20-tu, odpuściłam: ten gniot był wszędzie, reklamowany na 1-szym miejscu!
Na drugi dzień obejrzałam sobie to-to również u mojego kioskarza w firmie...poprosiłam go o schowanie gniota głębiej, wyjaśniając w czym rzecz :))
Wyobrażam sobie nakład...

WIEDZĄ, że z Polakami żartów nie ma...więc walka idzie na całego!

wyobraź sobie, że w tekście na FRONDA, reklamującym tę wrzutkę, wpisałam komentarz z linkiem do tekstu Sawantki, który JEST umieszczony na naszym blogu na FRONDA.
ZAGLĄDAM ZA JAKIES DWIE GODZINY - było i ni ma - ADMIN SKRZĘTNIE USUNĄŁ, choć tekst jest edytowany i dostepny na blogu.

Ciekawe, prawda? Czego się boją ? Złej recenzji? I ta reklama w Rzepie - BEZ ZDZIWIEŃ.

Pozwoliłam sobie w komentarzu do tego art. w Rzepie - wkleić 3 fragmenty tego "dzieła" - pożyczając z bloga sawantki.
Może zanim kupi, ktoś przeczyta...

Oglądałaś na jutubie tę "promocję"? Dlaczego twarz autora jest cały czas ...w cieniu i niewidoczna?

konspiracji (autora)ciąg dalszy? To banda idiotów!

kto tu gra Smolenskiem. Chcieli wmówić nam, że PiS. Sami ze strachu, że prawda wyjdzie na jaw już nie wiedzą co robić. Najgorsze jest to, że mało prawdopodobne, zebyśmy poznali cała prawdę, bo nasz rząd pozwolil im pozacierać ślady. Czy mimo wszystko uda się udowodnić winę i pokazać jak było? Tracę nadzieję.

Atrakcyjny i ceniony przez wielu ( także przez moją skromną osobę) portal wpolityce.pl objął patronatem książkę panów Krzymowskiego i Dzierżanowskiego o Smoleńsku.

Więc dla przypomnienia - w tejże książce napisano:

- o naciskach na pilotów,

- przedstawiono śp. gen. Błasika w bardzo niekorzystnym świetle.

- napisano, jak to śp. prezydnt RP prof. Lech Kaczyński naciskał na lądowanie w Gruzji,

- wieloktotnie przedstawiono rosyjska wersję katastrofy.

Jest tam też więcej tego typy "niusów".

Nie wiem, dlaczego z taką radością portal braci Karnowskich reklamuje tę książkę i zaprasza na spotkania z autorami. Nie potrafię tego zrozumieć.

Panowie, tracicie wiarygodność. Wstyd.

http://mezon1.salon24.pl/290335,komu-wpolityce-pl-rozum-odebralo

selkar.pl

Coraz więcej księgarń sprzedających w Gdańsku najnowszą
książkę Jana Tomasza Grossa i Ireny Grudzińskiej-Gross jest piętnowanych
z powodu dystrybucji tej publikacji.

Plakaty formatu A4 z hasłem „Tu sprzedają antypolskie książki" coraz
częściej pojawiają się na szybach księgarń, w których można kupić „Złote
żniwa". Często właściciele i pracownicy księgarń zrywają plakaty,
jednak wówczas równie często pojawiają się one ponownie.

Celem naszej akcji jest zniechęcenie księgarzy do sprzedaży tej
książki, zwrócenie im uwagi, że sprzedając ją, uczestniczą w czymś
haniebnym – mówi „Rzeczpospolitej" jeden z organizatorów kampanii przyklejania plakatów.

Niektóre księgarnie zapowiadają wycofanie książki ze swojej oferty,
inne wypowiadają brutalną walkę grupie przyklejającej „antygrossowe
plakaty".

Niebanalny pomysł na protest przeciwko publikacji „Złote żniwa" miała
internetowa księgarnia Selkar.pl. Książkę Jana Tomasza Grossa i Ireny
Grudzińskiej-Gross można tam nabyć za równowartość rynkowej ceny uncji
złota czyli ok 5 tys. złotych.

Mamy kilka egzemplarzy „Złotych żniw", ale w związku z bardzo
krytycznymi komentarzami, jakie wzbudza, nie chcemy jej sprzedawać.
Ustaliliśmy cenę, która ma zniechęcić do jej zakupu . To, że jest
zbliżona do ceny uncji złota, to przypadek – tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą"

Przy opisie książki „Złote żniwa" widnieje informacja:

Ponieważ nie możemy wycofać książki z naszej oferty, a nie chcemy
żeby nasi klienci odnieśli wrażenie, iż poglądy i wnioski Pana Grossa są
naszymi poglądami, postanowiliśmy nieco podwyższyć cenę książki.
Życzymy udanych zakupów ;)

źródło: Rzeczpospolita/selkar.pl
pedro

tu sie oburzą oburzeniem odbitym, tu uwiarygodnią ubecką wrzutę.

Puczymordy zakłamane.

http://www.wpolityce.pl/view/8965/Serdecznie_zapraszamy_na_spotkanie_z_M...

najlepsze. Nie dość, że dołączono tę wrzutkę w pakiet razem z książka prof. Krasnodębskiego i nieświadomy czytelnik, kierując się nazwiskiem Krasnodębskiego, otrzymuje fałszywkę "Smoleński upadek" autorstwa Tadeusza Święchowicza,opartą o raport Anodiny, to GP promuje dalej Tadeusza Święchowicza.

W ostatnim numerze GP jest artykuł Święchowicza znów w temacie smoleńskim.

Polecam osobom decyzyjnym w Gazecie Polskiej porównanie tego, co napisał Święchowicz na 32 stronie książki i co napisał w artykule na stronie 20 GP o "spadaniu na plecach" samolotu.

O ile się nie mylę, Gazeta Polska i Fronda miały swój istotny udział w zniszczeniu Biskupa Wielgusa. Ta sprawa poszła w zapomnienie. Może to jest taki ciąg dalszy? Tak sobie głośno myślę.

http://www.niezalezna.pl/artykul/smolensk_fiction/42897/1

ciekawe, czemu? Nie będę dociekać, wystarczy mi brak reakcji na maile, promocji wrzuty "dwa w jednym" i propagowaniu człowieka powielającego kłamstwa Anodiny.

Jednym tchem bez zająknięcia mówi o "kłamstwie smoleńskim" i krytykuje oficjalne śledztwo, jak i postawę mass-mediów głównego nurtu. Jednak sama treść książki wydaje się być zaprzeczeniem tych pięknych i górnolotnych słów. 

"Odzew z wydawnictwa był, ale druku książki nie udało się zatrzymać."

- A co takiego odpowiedzieli?

nie jestem upowazniona do ujawniania rozmowy.
Powiem tak, osoba, która zapoznała się z argumentami i treścią, uznała zgłoszone zastrzeżenia, przekazała je decydentowi i już nie pracuje w wydawnictwie.

I niech tak zostanie.

Tylko, że jak się tak zapytam, przy okazji... co wynika z "uznania zgłoszonych zastrzeżeń"?

Czy Fronda ostrzegła Gazetę Polską, tzn. podzieliła się "słusznymi zastrzeżeniami"?

FRONDA wydała, zgodnie z planem, a GP pomimo maili z ostrzeżeniem, właczyła w pakiet z prof. Krasnodębskim i dalej promuje, publikując duzy wywiad z autorem wrzutki na łamach GP.

Czym to tłumaczyć ? Kasa misiu, kasa ponad wszystko?
Nie wiem.

Jutro jest beatyfikacja Jana Pawła II.

Dla Frondy i Gazety Polskiej kasa jest wartością nadrzędną...

Tak uczył Jan Paweł II?

Z której encykliki oni to wzięli?

czy Kupujący ma prawo reklamować Gówno Prawdę?

Czy oszukany czytelnik ma prawo do złożenia reklamacji ?

Czy wszyscy producenci paszkwili zwrócą kasę za powielanie raportu MAK-u?

w sprawie ubeckiej wrzutki na nasz wniosek, kolejna :

Szanowni czytelnicy portalu Fronda.pl!

31 lipca właściciel portalu Fronda.pl zakończył współpracę ze mną. Oznacza to, że po roku moja praca na rzecz Stowarzyszenia Kulturalnego Fronda zakończyła się.

O stylu i sposobie mojego zwolnienia można by pisać długo i ciekawie. Jednak wolę skupić się na tym, co pozytywnie kojarzyć mi się będzie z pracą we Frondzie. W tym czasie napisałem kilkadziesiąt artykułów i przeprowadziłem wiele bardzo ciekawych rozmów. W redakcji spędziłem 13 miesięcy. Był to dla mnie bardzo ciekawy okres, poznałem wielu interesujących ludzi, poznałem medium, które ma oddanych i zaangażowanych w jego życie czytelników. Czytelników, którzy chcą wspierać ten bardzo ważny dla polskiego Internetu serwis.

Dziś nadszedł czas podziękowań. Dziękuję wszystkim Państwu za uwagę, za chęć czytania tego, co pisałem dla Frondy. Dziękuję za wsparcie i polemiki pod moimi artykułami. Choć natężenie obowiązków nie pozwalało mi na odpowiadanie na Państwa wpisy, zawsze czytałem to, co Państwo pisaliście pod moimi tekstami.

Odchodząc z portalu Fronda.pl, liczę na to, że to bardzo ważne dla polskich katolików „miejsce” będzie się rozwijało i stanie się tak silnym i liczącym się medium, jakiego potrzebują dziś katolicy.

Szczęść Boże!

Stanisław Żaryn

http://forum.fronda.pl/forum/pokaz/id/73143

główny 'ekspert" wszystkich gadzinówek od TVN24 do GW

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,10982851,Hypki_w_TOK_FM__Dosc_Smolens...

Głos gen. Błasika rozpoznali Polacy, nie Rosjanie - mówił ekspert. Nagrań słuchali ludzie, którzy generała znali - tłumaczył Hypki.
Przeprosić wdowę po generale?

Czy należy przeprosić wdowę po generale Błasiku? - pytał prowadzący program Grzegorz Chlasta. - Za co? - wystrzelił Hypki. - Pani Błasik - jako wdowa - ma prawo mówić różne rzeczy, choć uważam, że nie powinno się jej pozwalać na upublicznianie emocjonalnych wypowiedzi.

Tego lotu powinno nie być

I powtórzył kolejny raz, że lot, który odbył się 10 kwietnia 2010 roku, nie powinien się w ogóle odbyć. - W trakcie lotu popełniono mnóstwo błędów. Lecą na autopilocie, a to jest zakazane. Załoga zachowywała się, jakby to była misja samobójcza. Przecież oni lecą przez kilka minut słuchając w górę ("pull up") i nic nie robią - mówi.

Leszek Szymowski zaczął promocję swej książki „Agenci SB kontra Jan Paweł II". Powołuje się w niej np. na ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Ale ten stanowczo odcina się od związków z autorem. – Autor przesłał mi maszynopis z prośbą o napisanie wstępu. Po zapoznaniu się z zawartością tej pozycji odmówiłem. Książka zawiera tak wielką ilość błędów, przekłamań i przeinaczeń, że nie chciałem z nią mieć nic wspólnego – mówi „Rz" ks. Isakowicz-Zaleski.

Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. zbadania katastrofy smoleńskiej, książki Szymowskiego o Watykanie nie czytał, ale ma złe zdanie o innej – „Zamach smoleński".

Najnowsza książka Szymowskiego jest intensywnie promowana przez portal Nowy Ekran. Gdy dziennikarz „Rz" zaczął zbierać informacje na jej temat, na spotkanie zaprosił go wydawca pozycji Jan Piński. Podczas rozmowy poinformował, że Szymowski, gdyby ukazały się niepochlebne informacje na jego temat, zamierza w tygodniku „Angora" ujawnić rzekomą współpracę Cezarego Gmyza z UOP na początku lat 90.

http://www.rp.pl/artykul/153227,864543-Proba-zastraszania-w-obronie-nier...

Szymowski: Ruch smoleński nie pomoże Kaczyńskiemu

Dziennikarz śledczy Cezary Gmyz złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne – orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie. Redaktor poddał się autolustracji w reakcji na pomówienia ze strony dziennikarza Leszka Szymowskiego i Bractwa Himawanti w Polsce.

Skład orzekający w Sądzie Okręgowym w Warszawie w sprawie Gmyza, podobnie jak pion lustracyjny IPN-u nie miały wątpliwości i już po pierwszej rozprawie wydano wyrok. Po przeprowadzonej kwerendzie w IPN-ie stwierdzono, że żadne z materiałów archiwalnych nie wskazują na współpracę dziennikarza z organami bezpieczeństwa PRL-u, bądź pracę dla nich.

Prokurator IPN-u Jarosław Skrok, który wnioskował o uznanie prawdziwości oświadczenia lustracyjnego Gmyza przypomniał, że autolustracja jest najszybszą drogą do oczyszczenia się z podobnych pomówień.

– Zostałem dwukrotnie pomówiony o współpracę z SB – przez dziennikarza Leszka Szymowskiego i sektę Himawanti. Szymowski opisał to w swojej książce „Media wobec bezpieki”. Ostatecznie rozdział ten nie znalazł się w druku, ale Szymowski rozsyłał go drogą mejlową. Problem w tym, że materiały na mój temat, zdaniem Szymowskiego, znajdują się w zbiorze zastrzeżonym – powiedział „Codziennej” Gmyz. Dziennikarz nie ma dostępu do zbioru tych akt, więc zdecydował się na autolustrację, gdyż w takim przypadku IPN dokonuje kwerendy także w zbiorze zastrzeżonym.

– Jestem zdeterminowany by pozwać Leszka Szymowskiego za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na mój temat. Sugerował on, że miałem współpracować z SB, a później także z UOP-em. Ma to na celu podważanie zaufania do mnie – mówił po wyroku Gmyz. Dodał, że „Szymowski znany z nierzetelnych tekstów został usunięty z kilku redakcji za publikowanie nieprawdziwych informacji".

http://niezalezna.pl/42548-gmyz-zycie-bez-pekniecia-autolustracja-dzienn...

Leszek Szymowski, dziennikarz „Najwyższego Czasu”, przegrał
proces cywilny, jaki wytoczył dziennikarzowi „Do Rzeczy” Cezaremu
Gmyzowi, który ostro krytykował książki
Szymowskiego „Agenci SB kontra Jan Paweł II” i „Zamach w Smoleńsku”,
wytykając autorowi nierzetelność i nieznajomość tematu - informuje
Dorzeczy.pl.



Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił dziś w całości pozew Szymowskiego,
uznając przedstawione przez niego dowody za niedopuszczalne w świetle
prawa. Sąd uznał także, że Cezary Gmyz nie jest właściwym adresatem
pozwu. – W gruncie rzeczy książka ta kompromituje
dochodzenie do prawdy. Autor myli rufę z przodem samolotu, publikuje
zdjęcie z niemieckiej „Bild Zeitung”, utrzymując, że dostał je od
oficera służb specjalnych. Takich rzeczy nie usprawiedliwia nawet młody
wiek autora – tak o książce Szymowskiego poświęconej katastrofie smoleńskiej mówił Antoni Macierewicz.



W publikacji poświęconej agenturze w Watykanie Szymowski przypisuje
sobie ujawnienie agentury, którą wcześniej ujawnił Gmyz w publikacjach
prasowych. Przed książką Szymowskiego „Agenci SB kontra Jan Paweł II”
przestrzegał nawet Instytut Pamięci Narodowej, piórem dr Władysława
Bułhaka wicedyrektora Biura Edukacji Publicznej:- „Czytelników
należy ostrzec przed bezkrytycznym korzystaniem z opinii tego autora,
jego książka stanowi modelowy wręcz przykład nieodpowiedzialnego
korzystania z drażliwych akt wywiadu PRL, połączonego z merytoryczną
niekompetencją jeżeli chodzi o metodykę działań bezpieki" – pisał dr Bułhak.



Większość redakcji, w których pracował Szymowski, zerwała z nim
współpracę ze względu na brak rzetelności dziennikarskiej – m.in.
"Gazeta Polska", "Wprost", "Polska The Times".
http://niezalezna.pl/51197-gmyz-wygral-w-sadzie-z-autorem-zamachu-w-smol...

Gratulacje :)

Akcje Orlego Pióra poszły do góry ;)

Gazeta Wyborcza bez skrępowania uzywa tego marnego prowokatora od Palikota, obecnie w redakcji starego Nowego Ekranu po zmianie w NEON.

Obrońcy krzyża i liberałowie razem ws. Świątyni...

Demonstranci zebrali się przed siedzibą ministerstwa kultury. Ustawili
się w kondukt pogrzebowy, a przed bramą resortu złożyli wiązankę ze
wstążką „ostatnie pożegnanie”. Zapalili również znicze. W ten sposób
symbolicznie pożegnali kulturę.


Leszek Jażdżewski
zaapelował w imieniu zgromadzonych, że „mają dość ograbiania polskie
kultury”. – Spośród 20-milionowej puli dotacji na kulturę 6 mln zł
przeznaczono dla archidiecezji warszawskiej, mimo że Kościół katolicki
i tak otrzymuje wsparcie finansowe od państw – oświadczył. – Reszta, 13
mln, przypadła pozostałym 70 projektom. W tym samym konkursie aplikowało
ponad 500 instytucji z całej Polski potrzebujących pieniędzy, np.
na remont biblioteki miejskiej w Głogowie, zakup fortepianu
dla Filharmonii w Olsztynie czy dostosowanie sceny Teatru Dramatycznego
do potrzeb osób niepełnosprawnych. Te inicjatywy nie dostały ani grosza.


– Chcemy przywrócić kulturę do ministerstwa, bo na razie
to nie jest Ministerstwo Kultury, tylko Kultu! – dodał. – Miejmy
nadzieję, że politycy w końcu przestaną bać się księży, a zaczną słuchać
swoich obywateli.

Wtórował mu jeden z ze stale pikietujących
„Solidarnych 2010”. – Ja jestem obrońcą krzyża, ale zgadzam się z tym
protestem. Też uważam, że należy skończyć z hipokryzją hierarchów
Kościoła, którzy napychają sobie brzuchy kawiorami i szampanami kosztem
najbiedniejszych – powiedział.
skrót za portalem GW

Manifestacja przed ministerstwem: Chcemy kultury, a nie ...
Manifestanci ustawili się w symboliczny kondukt pogrzebowy, a przed
bramą ministerstwa złożyli wiązankę ze wstążką "Ostatnie pożegnanie".
Zapalili znicze - tak pożegnali kulturę. Niektórzy nieśli tabliczki z
hasłami, np. "Kradzież nie równa się dymisja".Obrońcy krzyża wspierają


- Chcemy przywrócić kulturę do ministerstwa, bo na razie to nie
jest Ministerstwo Kultury, tylko Kultu! - stwierdził Leszek Jażdżewski. -
Miejmy nadzieję, że politycy w końcu przestaną bać się księży, a zaczną
słuchać swoich obywateli.

Przez megafon przemówił też jeden z "Solidarnych 2010", którzy stale okupują chodnik przed Pałacem Prezydenckim.


- Ja jestem obrońcą krzyża, ale zgadzam się z tym protestem. Też
uważam, że należy skończyć z hipokryzją hierarchów Kościoła, którzy
napychają sobie brzuchy kawiorami i szampanami kosztem najbiedniejszych -
powiedział.

Jażdżewski przeczytał też list pt. "Nie dla
budowy Świątyni Opatrzności Bożej z pieniędzy podatników" do premiera
Donalda Tuska, pod którym podpisywali się protestujący. Odśpiewano też
wspólnie piosenkę "Cichosza" Grzegorza Turnaua.

obrońca Krzyża i wartości ale "INACZEJ"
wstyd ,po prostu wstyd...

Szymowski leci sobie dalej w kulki u Kurwina. I kto go promował? Gazeta Wyborcza, czy Gazeta Polska?

Agenci pod specjalną opieką. Podwójne, lustracyjne standardy PiS
Leszek Szymowski
http://nczas.com/publicystyka/agenci-pod-specjalna-opiek-podwojne-lustra...

Gmyz przegrywa proces z autorem kontrowersyjnej książki o Smoleńsku. Komornik ma zająć 32 tys. zł na koncie dziennikarza