Tuba propagandowa Michnika

Premier Tusk przez cały ubiegły rok ciągle zapewniał nas o tym że państwo zdało egzamin a jego ministrowie chwalą się sukcesami i reformami. Skoro jest tak dobrze to dlaczego komisarz UE O. Rehn domaga się, by Polska obniżyła deficyt poniżej 3 proc. w 2012 r. Polski rząd w odpowiedzi na list komisarza podtrzymuje, że ograniczy do 3 proc. PKB deficyt sektora w 2012 roku. Minister finansów Jacek Rostowski powiedział - „Dzięki obliczeniom, które uzgodniliśmy z KE (...) ,w 2012 roku zlikwidujemy nadmierny deficyt”. Jasne jest, że likwidacja deficytu odbędzie się kosztem nas - obywateli i kosztem rodzin, które nie udźwigną już większych kosztów usług społecznych, takich jak ochrona zdrowia, edukacja, opieka nad dzieckiem.

Początek tego roku 2011 był pełen ekonomicznych niespodzianek i zagadek. Najbardziej niepokojące jest wyjątkowo silne przyspieszenie inflacji, która wyniosła aż 3,8 proc. W porównaniu z grudniem ceny skoczyły o 1,7 proc. GUS próbował oszacować, w jakim stopniu na ceny przełożyła się podwyżka stawek VAT-u. Blisko połowa styczniowego wzrostu cen mogło być związane z VAT-em. Największe znaczenie miało to w przypadku czynszów i innych opłat za mieszkanie i energię, transportu i rekreacji. Na ceny żywności VAT miał neutralny wpływ - oceniła wiceprezes GUS Halina Dmochowska. Zastrzegła jednak, że to bardzo zgrubny szacunek, gdyż przełożenie wyższego podatku na ceny jeszcze się nie zakończyło. Nowe wyższe stawki VAT odbiły się też na poziomie naszych zakupów. Okazało się bowiem, że w styczniu sprzedaż detaliczna wyraźnie wyhamowała. Wzrost sprzedaży wyniósł 5,8 proc. w porównaniu ze styczniem 2010 roku, podczas gdy w grudniu wzrost był dwa razy większy. - To dlatego, że mocno spadła sprzedaż samochodów. Ludzie przyspieszali kupno aut, bo jeśli zrobili to do końca grudnia, mogli w pełni odliczyć VAT. I choć sprzedaż żywności nie przebiła tej ze stycznia ubiegłego roku (a ceny w tym czasie wzrosły), to Urszula Kryńska z banku Millennium uważa, że nie świadczy to o słabnącej konsumpcji. - Popyt pozostaje na wysokim poziomie, o czym świadczy przyspieszenie wzrostów sprzedaży dóbr trwałego użytku, jak meble, AGD, TV, odzież i obuwie - podkreśla Kryńska.

Styczeń przyniósł też wzrost stopy bezrobocia - wyniosła ona 13 proc. z 12,7 proc. w grudniu. Liczba zarejestrowanych w pośredniakach bezrobotnych przekroczyła 2 mln i wyniosła 2 mln 105 tys. Tak duży wzrost bezrobocia wynika jednak po części z cięć w budżecie Funduszu Pracy - mniej jest środków na staże i szkolenia. Zdaniem Jakuba Borowskiego gdyby tyle samo osób, co w ubiegłym roku, było na nie kierowanych, to stopa bezrobocia byłaby nawet o 0,2 pkt. proc. niższa.

„Rzeczpospolita” pisze, że w ciągu ostatnich dwóch lat rząd chciał zwolnić 10 procent urzędników, a przyjął ich prawie dwa razy tyle. Według wyliczeń „Rzeczpospolitej” w ciągu ostatnich dwóch lat zatrudniono 70 tysięcy nowych pracowników. Najszybciej zatrudnienia rosło w administracji centralnej, w tym w urzędach wojewódzkich - o 10 procent. Wolniej w samorządach - o 4 procent. „Te liczby są szokujące. Biurokracja rozrasta się w niesamowitym tempie” - przyznaje główny ekonomista Business Center Club, St. Gomułka. Ekonomista K. Rybiński dodaje, że dane te pokazują patologię rządzenia państwem.

Masz w domu piec na węgiel? W takim razie już teraz pomyśl o kupnie większej ilości opału na przyszłą zimę. Z powodu objęcia węgla akcyzą od stycznia tona tego surowca może podrożeć nawet o 30 złotych. Wprowadzenie akcyzy na węgiel wymuszają na Polsce przepisy Unii Europejskiej (był on zwolniony z tej opłaty do końca r. 2011). Co prawda M. Kobos, rzeczniczka ministerstwa finansów przekonuje, że sprawa nie jest jeszcze do końca przesądzona i resort prowadzi „prace analityczne” nad kwestią zwolnienia od akcyzy węgla i koksu, lecz na razie nie chce jeszcze przesądzać co z tego wyniknie. Pytani przedstawiciele spółek górniczych są jednak raczej sceptyczni. Nie kryją też, że wyższe koszty wydobycia przerzucą na klientów.

Obniżenie zasiłku pogrzebowego spowoduje, że rodziny będą musiały dopłacać do pochówku swoich bliskich. Tym, których na to nie stać zakłady pogrzebowe mogą zaproponować kremacje, jednak takie rozwiązanie, jak wyliczają, obniży tylko część kosztów, bo na ceny dyktowane przez nekropolie, księży odprawiających msze żałobne i kamieniarzy wpływu nie mają. Zasiłek pogrzebowy wypłacany przez ZUS będzie mniejszy o 2400 zł.

Jak wylicza właściciel biura świadczącego usługi pogrzebowe koszt samej trumny dobrej jakości to około 1800 złotych. Alternatywą, która pozwoliłaby zmieścić się w kwocie nowego niższego zasiłku, mogłaby być kremacja. Koszty kremacji, zakup urny oraz kwiatów, mogłyby zamknąć się już w przedziale 1000-1500 złotych. Jego zdaniem, względy ekonomiczne dla wielu mogą okazać się jednak nie wystarczające. Jak tłumaczy, z doświadczenia wie, że większość, zwłaszcza starszych ludzi nie wyobraża sobie kremacji. Przypomnijmy, że jesienią rząd szukając oszczędności przeforsował już obniżkę zasiłku. Teraz będzie wynosił tylko 4 tys. zł.

Firmy spożywcze podnoszą ceny. - Wzrost cen wody jest nieunikniony - mówi „Rz” Paweł Zieliński, ze spółki GFT Goldfruct produkującej wodę „Kinga Pienińska”. Pierwsza fala podwyżek już się zaczęła, mimo że do lata jeszcze daleko. Jednym z głównych powodów wzrostu cen wody oraz napojów bezalkoholowych są rekordowo drogie plastikowe opakowania typu PET - w ciągu ostatnich 12 miesięcy zdrożały o ponad 60 proc.

To tylko nieliczne przykłady, gdzie podwyżka VAT wpłynęła na podwyżkę towarów i usług.

Jest źle i będzie jeszcze gorzej. Nie można się przyzwyczaić i nie zauważać braku pieniędzy. Ludzie zaczynają mniej kupować. I nie dlatego, że oszczędzają i nadwyżkę odkładają, tylko dlatego, że nie mają za co. Ale w GW nawet jak jest źle, pisze się tak, żeby wyglądało że jest dobrze. Tuba propagandowa Michnika działa sprawnie. (http://blogmedia24.pl/node/45740)