Księżniczka Anna spadła z...?

avatar użytkownika jwp

Ślubuję uroczyście stać na straży wolności, niepodległości i bezpieczeństwa państwa polskiego, dążyć ze wszystkich sił do ugruntowania ładu społecznego opartego na wewnętrznych, gospodarczych i politycznych zasadach ustrojowych Polski Ludowej i z całą stanowczością, nie szczędząc swoich sił, zwalczać jego wrogów (...)”

- czytamy w protokole ślubowania, które złożył w IV Departamencie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego m.in. przed płk. Józefem Kratko, byłym członkiem KPP, jednym z najgroźniejszych funkcjonariuszy MBP.

Pytania.

Kto lekko zaciął konia księżniczki Anny ? Pogroził, ostrzegł, przypomniał ?

TVN24 w programie Sekielskiego gra z Komorowskimi w berka czy w bierki ?

Ocieplamy, szydzimy, oswajamy nas z nowego rodzaju prezydenturą ?

ITI gra przecież w tej samej drużynie co Bronek. A może jak w Rosji, w Polsce ścierają się interesy konkurencyjnych służb. Zapewne tak. Tylko o co grają ? Dużo pytań, a odpowiedzi należy szukać w....

Drogi Komorosiu, jak tam zdrowie ?, to ja pytam, twój druh, z polowań i z Sylwestrów. Może wybierzemy się znowu razem na Głuszce i posłuchamy rad naszego druga z Rosiji.

Oj Ty Pacu w Pałacu się osadził, zapomniał Ty, kto karty rozdaje, czy znowu księżniczka spadnie z konia, tym razem na dupę ?

Ja nie wyjdzie po wyborach sprytny plan Wielkiej Koalicji Narodowej - FJN, to trzeba będzie w taki czy inny sposób wyeliminować Wielkiego Szu. Zniszczyć „znaczone karty” i wprowadzić nową talię do gry.

Stare Asy czy jaj zwykle Joker, a może „Szczęśliwy Numerek” .

Znów „grypa” i „zalutowana trumna” ?

A potem pomników multum, tego co „odmienił oblicze” Polityki i Polski.

A może jednak nieszczęśliwy wypadek na polowaniu, kto raz smak krwi poczuł, ten bez niej żyć nie będzie.

Bunga, Bunga, oto jakich mamy Prezydentów w Jewropie, kumple Kadafiego, Władimira. To czegóż się możemy spodziewać po równającym do szeregu Drogim Bronku.

Ale zmierzajmy do konstatacji, „Ja was jeszcze zadziwię”, tako rzecze Bronek.

A księżniczka Anna i jej masztalerz dokładniej zapinają siodło i sprawdzają wiązania, bo ktoś lub coś je delikatnie, acz konsekwentnie podcina.

Brak odpowiedzi...?

Frapujący jest fakt, iż przez cały okres politycznej kariery Bronisława Komorowskiego nie zagrano teczką z przeszłością jego teściów. Sprawa ta ujrzała światło dzienne dopiero po wyborach prezydenckich. Jaki komunikat chcą nam przekazać służby, czy jest on tylko dla nas czy też dla B.K. Do dzisiaj pytania A. Ściosa nie odczekały się odpowiedzi, a nawet jakiejkolwiek reakcji. Czy jest nam z tym dobrze, zapewne przed nami jeszcze wiele niewiadomych w tym równaniu.

Bardzo interesujące są „Białe Plamy” w życiorysie Księżniczki Anny”, jest ich wiele, pokryte pustką, życiem rodzinnym u boku męża, interesujący jest wątek - gdzie i kiedy i z kim ?, Bronek z Anną spędzali wakacje, choćby pracowicie w Austrii, gdzie zarobili w tak krótkim okresie na mieszkanie ( z wymarzonego ślubu w Izraelu zrezygnowali ). Mało wiemy o ich życiu towarzyskim, znajomych. Tam jest kopalnia wiedzy, tam leży ów „kamień filozoficzny”, chodź Bronka podejrzewam raczej o „Kamień”, lecz „księżniczkę Annę” raczej o specyficzną filozofię życia. Ta miła twarz - symbol Matki Polki - wielodzietnej rodziny, kryje Demony, demony przeszłości. Dziadziowskiej przeszłości.

W ramach czystek w aparacie bezpieczeństwa rodzice Anny Komorowskiej zostali wyrzuceni z MBP. Należy jednak wiedzieć, iż nie był to zabieg emocjonalny, była to starannie zaplanowana, przygotowana i zrealizowana operacja. W jej ramach oprócz wyeliminowania jednej ze zwalczających się w służbach grupy, osiągnięcia efektu katharsis, skierowania gniewu na jednolitego wroga, realizowano też poszerzanie agentury na Zachodzie Europy, w USA i w Izraelu. Wielu z owych wyrzuconych z roboty funkcjonariuszy, co ich miało uwiarygodnić w oczach choćby zachodnich służb czy też w docelowych krajach, wielu z nich przez lata i w kraju i za granicą dalej w pocie czoła pracowali dla dobra i w słusznej sprawie.

Karierę w MSW w tym czasie robi również Józefa Deptuła. W 1962 r. z dobrym wynikiem ukończyła kurs specjalistyczny Biura „C” Służby Bezpieczeństwa MSW. Bierze aktywny udział w życiu społecznym i partyjnym, w 1966 r. została delegowana do Biura „C” MSW do Grupy specjalnej, gdzie jest jedną z wyróżniających się pracowników. Rodzice Anny Komorowskiej są cenieni przez przełożonych z MSW: wielokrotnie nagradzani różnymi odznaczeniami, dostają kolejne podwyżki.” - takich ludzi nie wyrzuca się ot tak.

Dziadziowie zostali przeznaczeni do walki na wewnętrznym froncie, nie sądzę by w najśmielszych marzeniach wyobrażali sobie jak „rodzynek” im się trafi w postaci Bronka. Bo o aż taką dalekowzroczność nie podejrzewam planistów ze służb, choć i tego nie można wykluczyć. Może już wtedy przeprowadzano pierwsze castingi.

Ale skoro już się Bronek trafił, to grzechem byłoby z okazji nie skorzystać ( więcej w – link ).Nieopisany okres narzeczeństwa i początki małżeństwa to ciekawy obszar eksploracji.

Aż dziw bierze, iż do tej pory choćby Harlequin nie wydał powieści o jakże romantyczno-patriotycznych początkach znajomości Bronka z Anią, czy też raczej Dziadzi z Bronkiem.

...Pamiętam, jak tata przyjechał na mój pierwszy obóz harcerski. Trafił niefortunnie - kuchnia, w której miałam dyżur, nie odniosła tego dnia szczególnych sukcesów kulinarnych. Tata zauważył, że to sztuka przypalić kompot...(...). Tata pożyczył motorower jednemu z kolegów, który zabrał na niego Bronka, i trochę poszarżowali po lesie. Motorower trzeba było reperować. W ten sposób tata poznał mojego przyszłego męża”.

Główny kierunek exodusu w 1968 r. To Izrael, USA, ale i też Szwecja i Austria. Szczególne znaczenie ma Austria do której jak wieść gminna niesie młodzi Państwo Komorowscy jeździli na wakacje do znajomych. Austria ze względu na szczególne położenie względem bloku państw bloku wschodniego często była pierwszym przystankiem emigrantów, uciekinierów politycznych, zwykłych bandziorów i złodziei, ale też i ostoją wszelkiej maści agentów służb. Choćby tzw. obozy dla uchodźców.

Kto zatem załatwił tak dobrze płatną pracę w Austrii Bronkowi i Annie, iż w jedne wakacje zarobili na mieszkanie ?

Agentura w Austrii oparta w dużej mierze na „byłych” funkcjonariuszach i przestępcach wypłynęła przy okazji zabójstwa min. Dębskiego i „samobójstwach” Baraniny i Saszy. Inka odsiedział swoje i odeszła w milczeniu. A służby posprzątały bałagan i wydaje się, iż jest po ptokach. Do czasu, aż...

A gdy w pośpiechu wkładamy trupa do worka, zawiązujemy go sznurem i wrzucamy do wody, to musimy się liczyć z tym, iż prędzej czy później albo sznur przegnije, lub jakiś stwór worek przegryzie i trup wypłynie.

...ojciec Anny Komorowskiej skończył kurs aktywu kierowniczego MBP i na własną prośbę został skierowany do pracy operacyjnej.

Politycznie wyrobiony. Przyczynił się do rozpracowania kilku spraw”

- czytamy w opinii służbowej Jana Dembowskiego ( Jan Dziadzia )..."

A teraz z innej beczki.

3 komentarze

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pan jwp,

Szanowny Panie,

Współczesne hrabinie

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika barbarawitkowska

2. Ciut się utyło

czy to aby nie od bezy.? A nie uczyli w telewizorze, żeby jeść rodowym widelczykiem, a nie łapami?

avatar użytkownika Tamka

3. @jwp

W artykule mozna przeczytac, ze rodzice gajowego byli za granica w czasach slubu onych. Cos nic o nich nie wiadomo. A moze sie myle? T.

Ostatnio zmieniony przez Tamka o sob., 19/02/2011 - 01:56.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.