Żaryn: Klichowa pułapka na koalicję
Sejmowa obrony negatywnie zaopiniowała wniosek PiS o udzielenie votum nieufności ministrowi obrony Bogdanowi Klichowi. Za pozytywną rekomendacją głosowało 10 posłów, 16 było przeciw.Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Klicha złożył 18 stycznia klub PiS. Politycy PiS twierdzą, że szef MON jest politycznie współodpowiedzialny za katastrofę smoleńską i za zły stan polskich sił zbrojnych.
Odwołania ministra chcą też kluby SLD i PJN. Sejmowa arytmetyka pokazuje jednak, że na odwołanie Klicha nie ma szans bez głosów PSL. Do odwołania ministra potrzebna jest bowiem większość głosów ustawowej liczby posłów - czyli 231. A PO i PSL mają razem 234 z 460 głosów.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/wniosek-pis-ws-klicha-odrzucony,1,4162743,wiadomosc.html
Zadrzeć z opinią publiczną, czy ze środowiskiem WSI – na to pytanie będą musieli sobie odpowiedzieć politycy PO i PSL przed głosowaniem ws. wotum nieufności wobec szefa MON, Bogdana Klicha. Nić powiązań między Platformą a środowiskiem byłych Służb przebiega między innymi przez resort obrony – pisze Stanisław Żaryn.
Przed koalicją ciężka próba. W piątek w Sejmie zaplanowano głosowanie nad wnioskiem PiS o odwołanie szefa MON, Bogdana Klicha. I chyba nie ma wśród posłów koalicji zbyt wielu takich, którzy w głębi ducha przyznają, że Klichowi odwołanie się nie należy. Odpowiada on bowiem za zaniedbania, które doprowadziły do dwóch katastrof lotniczych, śmierci największej liczby dowódców wojskowych od wieków, ogromny chaos w wojsku, faktyczną likwidację zdolności obronnej polskiej armii, degradację najbardziej elitarnych jednostek WP, bezsensowne i kosztowne decyzje związane z przenoszeniem jednostek, rezygnację z profesjonalizacji polskiego wojska, zniszczenie polskiego lotnictwa wojskowego, chaos i zaniedbania w polskim kontyngencie w Afganistanie. Za te wszystkie błędy Klich powinien odejść z rządu.
Jednak sam minister nie wydaje się o tym przekonany. Nie widać w jego działaniu żadnej refleksji po katastrofie smoleńskiej, czy katastrofie w Mirosławcu. Nie oddał się do dyspozycji premiera po 10 kwietnia, co każe wątpić w jego zdolność do honorowego rozwiązania sytuacji, w której się znalazł. Klich raczej dymisji więc nie złoży. Swoim trwaniem na stanowisku minister robi nie lada problem kolegom z Platformy Obywatelskiej. Bowiem jego zaniedbania i błędy są dla coraz większej części społeczeństwa rażące. Opinia publiczna będzie więc coraz mocniej oczekiwała od rządu pociągnięcia go do odpowiedzialności. A bez takiej decyzji wyborcy zaczną coraz mocniej rezygnować z popierania PO.
Nic prostszego - wystarczy, by Platforma pozbyła się Klicha – można pomyśleć. Jednak i taka decyzja będzie dla Platformy bolesna i może się jej odbić czkawką. Zgodnie z zasadą wprowadzoną przez PO, każde pociągnięcie do odpowiedzialności kogokolwiek z rządu będzie przyznaniem się do porażki. Dla Platformy nie ma czegoś takiego, jak obiektywna ocena działalności ministra. Co pokazała sprawa wotum nieufności wobec Cezarego Grabarczyka, koalicja każdy wniosek o odwołanie traktuje jak niemerytoryczny atak polityczny. PO publicznie zapowiadała, że będzie bronić każdego swojego ministra bez względu na jego ocenę, ewentualne błędy i zaniedbania. Po lansowaniu tego sposobu myślenia, zmiana taktyki zostanie odebrana jak przyznanie się do fatalnej oceny, jaką Klichowi wystawia opozycja oraz wojskowi i eksperci.
Jednak, co ważniejsze, dymisja Bogdana Klicha może spowodować konflikt z bardzo silnym środowiskiem byłych żołnierzy WSI, którzy zdają się wspierać szefa MON. Zresztą ze wzajemnością. Ministerstwo Obrony Narodowej od chwili przecięcia władzy przez PO jest głównym przyczółkiem środowiska byłych służb wojskowych. To ich żołnierz – gen. Janusz Bojarski – został w MON szefem działu kadrowego. To dzięki działalności MON żołnierze tej formacji mogą służyć w wojsku bez względu na opinie komisji weryfikacyjnej. To szef MON zapewnił nietykalność byłym szefom WSI - Konstantemu Malejczykowi i Kazimierzowi Głowackiemu, którzy byli podejrzani o nielegalny handel bronią. To resort Klicha zawiera pośpiesznie ugody z ludźmi, których nazwiska znalazły się w raporcie z likwidacji Służb. Robi to mimo iż w wielu procesach sądy oddalają pozwy. To również MON stoi za problemami prokuratorskimi tych, którzy chcieli rozliczać żołnierzy WSI z ich nielegalnych działań. W zamian za pomoc w powrocie środowiska WSI do sił różni byli żołnierze tej formacji bronią publicznie działań obecnego MON. Gen. Dukaczewski wspierał Klicha w czasie debaty o misji w Afganistanie, mjr. Fiszer stał za szefem resortu w czasie debaty o katastrofie smoleńskiej.
Nić powiązań między Platformą Obywatelską a środowiskiem byłych WSI przebiega między innymi przez resort kierowany przez Bogdana Klicha. Jego odwołanie może być dla PO niebezpieczne. Może oznaczać konieczność konfrontacji z bardzo silnym i wpływowym – również dzięki działalności PO – środowiskom wywodzącym się z tej właśnie służby.
Decyzja o odwołaniu Bogdana Klicha zbiega się również z informacjami o coraz silniejszych konfliktach na linii rząd-prezydent. Jednym z ognisk sporów mają być wpływy w wojsku. Bronisław Komorowski przy okazji zmiany szefa MON może chcieć zwiększać swoje wpływy w resorcie. Odejście ministra Klicha może więc rozpocząć przeorganizowanie całej struktury wojskowej. Na tym z kolei PO może stracić, ponieważ może to osłabić pozycję ministra oraz rządu w tak ważnym obszarze.
Prawo i Sprawiedliwość zastawiło sprytną pułapkę na partie koalicyjne. PO i PSL są obecnie w trudnej sytuacji. Każda ich decyzja ws. Bogdana Klicha jest ryzykowna i będzie miała negatywne skutki dla partii rządzącej. Zadrzeć z opinią publiczną, czy ze środowiskami WSI – na to pytanie będą musieli sobie odpowiedzieć politycy PO i PSL. Wygląda więc na to, że najlepszym rozwiązaniem dla Platformy byłoby przekonanie Klicha do odejścia. Na rozwiązanie honorowe w tej sprawie trudno jednak liczyć. Platforma musiałaby mu załatwić jakąś inną, ciepłą posadkę, a do MON wstawić następcę, który równie gorliwie nie będzie robił niczego dobrego dla armii i będzie łącznikiem między PO a jej wpływowym zapleczem.
Stanisław Żaryn
http://www.fronda.pl/news/czytaj/dfffgefrere
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz